kubaimycha 31.10.2007 20:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2007 OK, dompodsosnami, malmuc, agnieszkakusi, Magda25, Lidka i Janusz, kofi, Aga...dziękuję... Teraz wiem, że wszyscy borykamy się z tymi samymi lub podobnymi problemami i jakoś trzeba sobie z nimi radzić. Jestem typem "przeżywacza" - wszelkie potknięcia i niepowodzenia roztrząsam przez kilka dni do znudzenia...Lubię panować nad sytuacją, a kiedy mi to nie wychodzi, zupełnie mnie to rozkłada... Nie jestem nadopiekuńczą matką, daję dzieciom sporo swobody i prawo do własnego zdania, choć mają dopiero po 7 i 8 lat. Uważam, że mają prawo być inne, niż ja bym chciała. Wszystko oczywiście w ramach jakiejś tolerancji, chociaż zdaję sobie sprawę, że trudno o złoty środek...Wydawało mi się, że mimo, iż mogłabym więcej, jestem z nimi na co dzień, pytając "co w szkole?", "jak wczorajsza kłótnia z Pati ( przyjaciółka mojej córki) ?", "co robiłeś na świetlicy?"...Ale faktem jest, że większość dnia spędzają w szkole, a potem najczęściej same do wieczora...Co prawda pracuję w budynku obok domu, na tej samej posesji, ale jednak nie jestem z nimi...Czasem wpadam na minutę/dwie miedzy kolejnymi pacjentami... Od jutra kilka dni wolnego i chociaż niczego nie nadrobię to cieszę się, że w końcu spędzę z nimi czas na ...czymkolwiek... Pozdrawiam Was ciepło Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/90142-mam-do%C5%82a/page/2/#findComment-2093976 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 01.11.2007 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2007 Myszko od Kuby - po to jesteśmy na tym forum. Żeby sobie pomagać. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/90142-mam-do%C5%82a/page/2/#findComment-2094640 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 01.11.2007 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2007 Myślę, że pani wychowawczyni nie była bezstronna, wydając tak poważny osąd bez chociażby próby zapoznania się z sytuacją. Jakze latwo wydaje sie wyroki , oceniac innych i madrzyc sie tez kazdy potrafi. Poszlabym do nauczycielki porozmawiac . Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/90142-mam-do%C5%82a/page/2/#findComment-2094660 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobiczek 05.11.2007 01:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2007 Ja Wam odpowiem po męsku, ale to dotyczy obojga.Moi wcześniejsi są na studiach. Ale ojcostwo się stało 5 lat temu. I wiecie co?To jest inny wymiar. CZas znajdę na wszystko. a nawet na więcej.Na pierdoły, na zabawę taka co to niby nieedukacyjna i zbędna. Tak naprawdę ojcem zostałem prawdziwym chyba dopiero teraz. Moja zresztą też.Nie szkoda czasu, nie przesuwa, nie każe zaczekać, tylko już teraz i bez względu na inne "niby ważniejsze"I to co kiedyś uważałem za mało twórcze i mało rozwijające-teraz jest zabawą na 102. Śmieję sie ja i śmieje sie on. I ciągle woła za mna i namawia do czegoś - bo wie że nie odmówię. To akurat nowość jest dla mnie.Kiedyś czytałem o facecie który miał satysfakcję, jak jechał w delegację na parę dni i syn biegł za autobusem i machał do niego ręką.On uważał że wtedy się spełnił.Ja robię wszystko teraz żeby tego doświadczyć również.Pozdrawiam.PSskopiowałem z tematu podobnego, ,ale nie chciałem przepisywać a podobnie bardzo.Ale to moje Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/90142-mam-do%C5%82a/page/2/#findComment-2101779 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 05.11.2007 07:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2007 Dajcie spokój, przecież budowa to zamknięty czasowo projekt i kiedyś się skończy. My daliśmy radę z trójką maluchów i jednym under_construction . Mogłabym dzisiaj zaczynać następną. Z tym, że my pracujemy dla siebie i nie musimy latać codziennie do biura, w czasie budowy nie było jeszcze szkoły - mieliśmy luzacki grafik w sumie. Ja już dawno się przekonałam, że doskonałość we wszystkim jest nierealna - coś trzeba odpuścić, może skorzystać z pomocy zewnętrznej (w opiece nad dziećmi, utrzymaniu domu), od czasu do czasu rzucić wszystko w chorobę i zrobić sobie chociaż luźny weekend . Dacie radę - wszyscy dają Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/90142-mam-do%C5%82a/page/2/#findComment-2101992 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 05.11.2007 08:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2007 dom nie może być celem, powinien być środkiem do celu my trochę też się zagubiliśmy , było dużo stresów - najważniejszy był dom, żeby szybko, żeby mieć, żeby już... a przecież najważniejsza /dla mnie/ jest rodzina - dzieciaczki i mężuś Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/90142-mam-do%C5%82a/page/2/#findComment-2102102 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kubaimycha 07.11.2007 20:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2007 doskonałość we wszystkim jest nierealna - coś trzeba odpuścić, może skorzystać z pomocy zewnętrznej (w opiece nad dziećmi, utrzymaniu domu), od czasu do czasu rzucić wszystko w chorobę i zrobić sobie chociaż luźny weekend . Dacie radę - wszyscy dają ...tego mi było trzeba , noga z gazu...zdążę, nie dziś ... to jutro... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/90142-mam-do%C5%82a/page/2/#findComment-2109887 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 07.11.2007 22:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2007 doskonałość we wszystkim jest nierealna - coś trzeba odpuścić, może skorzystać z pomocy zewnętrznej (w opiece nad dziećmi, utrzymaniu domu), od czasu do czasu rzucić wszystko w chorobę i zrobić sobie chociaż luźny weekend . Dacie radę - wszyscy dają ...tego mi było trzeba , noga z gazu...zdążę, nie dziś ... to jutro...[/quote] Złotymi, ogromnymi literami na wszystkich murach i ścianach te słowa napisać!!!!!! Właśnie tak!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/90142-mam-do%C5%82a/page/2/#findComment-2110122 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 08.11.2007 07:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 Zwłaszcza kierowcy. Noga z gazu, zdąży się. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/90142-mam-do%C5%82a/page/2/#findComment-2110343 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 08.11.2007 07:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 no właśnie zwolnijmy trochę w myśl starego polskiego powiedzenia: Spóźnić się zawsze zdążysz! Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/90142-mam-do%C5%82a/page/2/#findComment-2110358 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 08.11.2007 08:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 Nie wiem czy wypowiedź wychowawczyni to taki skandal, skoro okazuje się że dała do myślenia i skłoniła do refleksji.... więc skutki chyba pozytywne...szczególnie dla dziecka a ono tu chyba najważniejsze. ps. Przechodziłam przez to samo co założycielka wątku jeszcze rok temu. Na szczęście już po wszystkim ufff pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/90142-mam-do%C5%82a/page/2/#findComment-2110521 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 08.11.2007 09:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 To JEST skandal. I wiem, co mówię, sama jestem "ciałem pedagogicznym". Ten sam skutek, czyli zwrócenie uwagi Rodziców na poświęcenie czasu dla dziecka, mozna osiągnąć rozmową, w której rodzicom wskaże się potrzeby dziecka i podpowie, co mogą zrobić, aby je zaspokoić. Nie każdy rodzic się nim rodzi. Niektórzy (ogromna większość tak naprawdę) w ferworze dnia codziennego nie potrafią od razu dostrzec, ze zagubili się w powszedniości i być może ich dziecko potrzebuje więcej czasu i uwagi. Życzliwa i rzeczowa rozmowa z Rodzicami sprawiłaby nie tylko, że poświęcą dziecku więcej uwagi, ale także, że nie będą mieli poczucia żalu do nauczycielki i będą z nią znacznie chętniej współpracowali przy następnych okazjach lub potrzebach. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/90142-mam-do%C5%82a/page/2/#findComment-2110647 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 08.11.2007 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 A i nauczycielka wiedziałaby co się dzieje i mądra - umiała wesprzeć. Na szczęście mój syn ma taką Wspaniała kobieta Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/90142-mam-do%C5%82a/page/2/#findComment-2110800 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marta-mam niebieski dach 08.11.2007 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 To JEST skandal. I wiem, co mówię, sama jestem "ciałem pedagogicznym". Ten sam skutek, czyli zwrócenie uwagi Rodziców na poświęcenie czasu dla dziecka, mozna osiągnąć rozmową, w której rodzicom wskaże się potrzeby dziecka i podpowie, co mogą zrobić, aby je zaspokoić. Nie każdy rodzic się nim rodzi. Niektórzy (ogromna większość tak naprawdę) w ferworze dnia codziennego nie potrafią od razu dostrzec, ze zagubili się w powszedniości i być może ich dziecko potrzebuje więcej czasu i uwagi. Życzliwa i rzeczowa rozmowa z Rodzicami sprawiłaby nie tylko, że poświęcą dziecku więcej uwagi, ale także, że nie będą mieli poczucia żalu do nauczycielki i będą z nią znacznie chętniej współpracowali przy następnych okazjach lub potrzebach. Pięknie napisałaś. Ale nauczycieli z takim podejściem, jest jak na lekarstwo Podejście reszty zostało już opisane w tym wątku. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/90142-mam-do%C5%82a/page/2/#findComment-2111068 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kubaimycha 08.11.2007 11:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 To JEST skandal. I wiem, co mówię, sama jestem "ciałem pedagogicznym". Ten sam skutek, czyli zwrócenie uwagi Rodziców na poświęcenie czasu dla dziecka, mozna osiągnąć rozmową, w której rodzicom wskaże się potrzeby dziecka i podpowie, co mogą zrobić, aby je zaspokoić. Nie każdy rodzic się nim rodzi. Niektórzy (ogromna większość tak naprawdę) w ferworze dnia codziennego nie potrafią od razu dostrzec, ze zagubili się w powszedniości i być może ich dziecko potrzebuje więcej czasu i uwagi. Życzliwa i rzeczowa rozmowa z Rodzicami sprawiłaby nie tylko, że poświęcą dziecku więcej uwagi, ale także, że nie będą mieli poczucia żalu do nauczycielki i będą z nią znacznie chętniej współpracowali przy następnych okazjach lub potrzebach. Od czasu, kiedy nauczycielka zwróciła nam uwagę, minęło kilka dni i kilka postów od Was (dziękuję )...Refleksje : Dobrze, że ktoś "otworzył mi oczy", bo rzeczywiście w nawale codzienności, gdzieś wszyscy sie pogubiliśmy i jak w amoku krążyliśmy myślami i ciałem tylko wokół budowy... Ale, jak napisała dompodsosnami ten sam skutek można osiągnąć różnymi sposobami...I chyba właśnie o sposób przekazania nam swoich uwag przez nauczycielkę mam do niej żal...Próbuję ją tłumaczyć, że ma pod swoją opieką 28 dzieci i pewnie trudno bawić się w delikatności względem rodziców... ...ale niesmak pozostał...i chyba troszkę brak zaufania na przyszłość... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/90142-mam-do%C5%82a/page/2/#findComment-2111134 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lidka i Janusz 08.11.2007 16:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 To JEST skandal. I wiem, co mówię, sama jestem "ciałem pedagogicznym". Ten sam skutek, czyli zwrócenie uwagi Rodziców na poświęcenie czasu dla dziecka, mozna osiągnąć rozmową, w której rodzicom wskaże się potrzeby dziecka i podpowie, co mogą zrobić, aby je zaspokoić. Nie każdy rodzic się nim rodzi. Niektórzy (ogromna większość tak naprawdę) w ferworze dnia codziennego nie potrafią od razu dostrzec, ze zagubili się w powszedniości i być może ich dziecko potrzebuje więcej czasu i uwagi. Życzliwa i rzeczowa rozmowa z Rodzicami sprawiłaby nie tylko, że poświęcą dziecku więcej uwagi, ale także, że nie będą mieli poczucia żalu do nauczycielki i będą z nią znacznie chętniej współpracowali przy następnych okazjach lub potrzebach. Od czasu, kiedy nauczycielka zwróciła nam uwagę, minęło kilka dni i kilka postów od Was (dziękuję )...Refleksje : Dobrze, że ktoś "otworzył mi oczy", bo rzeczywiście w nawale codzienności, gdzieś wszyscy sie pogubiliśmy i jak w amoku krążyliśmy myślami i ciałem tylko wokół budowy... Ale, jak napisała dompodsosnami ten sam skutek można osiągnąć różnymi sposobami...I chyba właśnie o sposób przekazania nam swoich uwag przez nauczycielkę mam do niej żal...Próbuję ją tłumaczyć, że ma pod swoją opieką 28 dzieci i pewnie trudno bawić się w delikatności względem rodziców... ...ale niesmak pozostał...i chyba troszkę brak zaufania na przyszłość... Ja mam niesmak sama do siebie po rozmowie z teściową, bo delikatna też nie byłam. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/90142-mam-do%C5%82a/page/2/#findComment-2111985 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 09.11.2007 06:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2007 Lidka co zbroiłaś? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/90142-mam-do%C5%82a/page/2/#findComment-2113069 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 09.11.2007 07:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2007 Ja mam niesmak sama do siebie po rozmowie z teściową, bo delikatna też nie byłam. To tak jak ja. Ale może było trzeba, bo teraz mniej nas uczy jak żyć. I przyjeżdża na krócej Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/90142-mam-do%C5%82a/page/2/#findComment-2113117 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lidka i Janusz 09.11.2007 12:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2007 Lidka co zbroiłaś? Agnieszko, mam niewyparzony język. Powiedziałm co miałam na wątrobie. Teściowa chce aby każdy do niej dzwonił, odwiedzał itp. A ona w zamian nic i jeszcze sie obraża. Wkurza mnie to, i niestety palnęłam znów za dużo. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/90142-mam-do%C5%82a/page/2/#findComment-2113844 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 12.11.2007 15:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2007 Uwaga nauczycielki nie była lekkim nadużyciem, tylko przestępstwem. Gdyby (zgodnie z dzisiejszą modą) została przez Was podana do sądu, miałaby grube kłopoty. O tym, czy dziecko jest zaniedbywane, może orzec tylko niezawisły sąd na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego. Takie uwagi do rodziców to skandal i na Waszym miejscu poszłabym porozmawiać o tym z dyrektorką szkoły. Nauczycielka jest od uczenia dzieci i ewentualnie pomocy rodzicom w problemach wychowawczych. Nie do niej należy jakakolwiek ocena postępowania rodziców, jeśli dziecko nie jest zaniedbane w rażący sposób (nie uczęszcza na zajęcia, nie ma podręczników i zeszytów, przychodzi brudne, bez drugiego śniadania, zachodzi podejrzenie, że jest bite). Czasu nie macie, jasne. Ale nie oznacza to, że totalnie zaniedbujecie dzieci. Jedśli możecie, to zwolnijcie trochę i przeznaczcie weekendy dla dzieciaków. To im da poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa. Będzie dobrze. Ale zmusilo autorke tematu do zastanowienia sie co robi. I czy to nie lepiej dla dziecka???? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/90142-mam-do%C5%82a/page/2/#findComment-2119553 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.