Czy plac zabaw na osiedlu mieszkaniowym jest obligatoryjny?

[BRATER]

Proszę mnie oświecić, czy dobrze kombinuję, że istnieją stosowne przepisy, które nakładają na dewelopera obowiązek zapewnienia placu zabaw dla dzieci na nowowybudowanym osiedlu mieszkaniowym. Znalazłem tylko coś takiego: Rozp. Ministra Infrastruktury z dn. 7 kwietnia 2004 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie - Dz. U. z dnia 12 maja 2004 r.), które mówi m.in.:

"§ 40. 1. W zespole budynków wielorodzinnych objętych jednym pozwoleniem na budowę należy, stosownie do potrzeb użytkowych, przewidzieć place zabaw dla dzieci i miejsca rekreacyjne dostępne dla osób niepełnosprawnych, przy czym co najmniej 30 % tej powierzchni powinno znajdować się na terenie biologicznie czynnym, chyba że przepisy odrębne stanowią inaczej.

2. Nasłonecznienie placu zabaw dla dzieci powinno wynosić co najmniej 4 godziny, liczone w dniach równonocy (21 marca i 21 września) w godzinach 1000-1600. W zabudowie śródmiejskiej dopuszcza się nasłonecznienie nie krótsze niż 2 godziny.

3. Odległość placów i urządzeń, o których mowa w ust. 1, od linii rozgraniczających ulicę, od okien pomieszczeń przeznaczonych na pobyt ludzi oraz od miejsc gromadzenia odpadów powinna wynosić co najmniej 10 m.";

 

Pytam, bo deweloper, który budował osiedle, na którym kupiłem mieszkanie, powoli kończy inwestycję, a placu jak nie było (mimo wcześniejszych deklaracji), tak nie ma. Co prawda w umowach nie ma o tym ani słowa, ale jak rozumiem można się powołać na inne przepisy? Oficjalna wersja mówi o tym, że placu nie zrobiono, bo kilku mieszkańców z parteru nie życzy sobie "biegającej i wrzeszczącej hałastry" pod oknami.

[Łukasz_K]

"§ 40. 1. W zespole budynków wielorodzinnych objętych jednym pozwoleniem na budowę należy, stosownie do potrzeb użytkowych, przewidzieć place zabaw dla dzieci i miejsca rekreacyjne dostępne dla osób niepełnosprawnych, przy czym co najmniej 30 % tej powierzchni powinno znajdować się na terenie biologicznie czynnym, chyba że przepisy odrębne stanowią inaczej.

 

Co prawda w umowach nie ma o tym ani słowa, ale jak rozumiem można się powołać na inne przepisy? Oficjalna wersja mówi o tym, że placu nie zrobiono, bo kilku mieszkańców z parteru nie życzy sobie "biegającej i wrzeszczącej hałastry" pod oknami.

 

I teraz pytanie, czy ktoś na piśmie zgłaszał że takie miejsce jest potrzebne?? Jak nie, to deweloper może stwierdzić, że zapotrzebowania nie było, więc i placu nie ma.

A co jest na planie zagospodarowania osiedla??

[ania1719508426]

Nic dodać nic ująć.