Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy ceny działek rosną czy się zatrzymały ?


Recommended Posts

sztucznie napompowane ceny przez spekulantów i tyle...wystarczy sie rozejrzecc ile kosztują domy nad morzem w bułgarii ,rumunii ,chorwacji,grecji...nawet we włoszech....ceny u nas to czysta spekulacja.w czym jest lepsza działka bud 10 km od poznania od domu na dzialce tej samej wielkosci w Varnie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 128
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

sztucznie napompowane ceny przez spekulantów i tyle...

Ależ ja sie z Wami zgadzam :roll:

Co mi jednak po tym, jeśli gdzieś tę swoją chatkę postawić chyba muszę :-?

 

Akurat teraz mam jako takie fundusze, moja rodzina jest prorozwojowa :lol: Acha, trzy dychy na karku juz mam:) Na co mam czekać? Aż się zestarzeje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie zastanawiam się czy nie warto przenieść się gdzieś za granicę niż walczyć z budową w Polsce ? Choć z drugiej strony domek już prawie jest wybudowany - tylko wykończenie , pompa ciepła i inne rzeczy .

A jeszcze nie tak dawno wszystkim wydawało się ,że ceny będą rosnąć bez końca ..... tylko do kiedy .

Ten czas juz chyba powoli nastaje i może będzie normalnie .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i tu jest pies pogrzebany,bo ludzie generalnie sądzą ze własny dom i ziemie to jesscze synonim stabilizacji,dobra inwestycja i zabezpieczenie... i racja sam sie chce budowac i nie wiem czy sie koppac w kredyt....no i kazdy wlasnie mysli tak samo ze jestem młody to na co mam czekac....i na tym kase trzepią spekulanci,i nie ma tu złotego srodka.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie, ze trzeba sie budowac - bo trzeba miec gdzie mieszkac. Roznica miedzy Polska a innymi krajami jest taka, ze podczas 2 wojny swiatowej zniszczeniu uleglo 60% budynkow. Gdyby nie to - budowalo by sie mniej bo mozna by kupic kiedys wybudowane domy. Natomiast nie nalezy domu traktowac w kategorii "zyciowego celu i sensu". Lepsze jest myslenie w stylu "teraz jestem mlody, zarabiam, mam dzieci - potrzebuje wiec dom/mieszkanie blisko miejsca gdzie uzyskuje dochody; na starosc dom sprzedam - bo dla 2 osob nie bedzie on taki duzy potrzebny i przeprowadze sie do .... tu wpisac miejsce gdzie kazdy chcialby spedzic starosc".

front247 - o jakich ty spekulantach piszesz?

O babci z dziadkiem ktorzy mieli kawałek łąki, przeksztalcili na dzialki budowlane i sprzedaja? Przeciez nie ma obowiazku kupowac dzialki w cenie 500 zl/m2, mozna kupic w innym miejscu za 50 zl/m2. Myslisz ze tam nie da sie żyć? Myslisz ze nie ma tam internetu, telewizji cyfrowej a ludzie zyja z tego co uda sie wychodowac na dzialce lub znalesc?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze ,więc do przedmówcy; dam tobie przepis na pewny zysk,jesli masz milion i kupisz ziemie rolną za ten milion ,i zrobisz z tego terenu 100 uzbrojonych pelnoprawnych działek bud. o sr wielkosci 1000m kw. to zarobisz pieniadze na bank....problem polega na tym ze większosc ludzi pieniedzy na takie cos nie ma,ani nawet tak nie kombinuje,ale ci co mają i tak kombinują to zarabiają ,a tych jest baaardzoo mało...dlatego ta garstka dyktuje warunki cenowe,to sie nazywa spekulacja,poniewaz ludzie ci posiadają w pewnym sensie wyłącznosc na dany towar,oczywiscie w duzym uproszczeniu,to pisze ,poniewaz nie tylko tacy sprzedają domy i działki.Babcia z dziadkiem nie mają tu nic do rzeczy ,bo są kroplą w morzu i nie ma to wpływu na rynek ze taki ktos sprzeda poniemiecki dom z dzialką za 60 tys...bo...juz nie ma sił tyrac i chce do bloku do miasta.

Ot tyle najprostrzej ekonomii,niestety płacą za to wszyscy ci którzy chca miec własny dom,w tym i ja.

Wyobraz sobie ze do Polski przyjezdza szejk arabski i wykupuje wszystkie mozliwe dzialki pod budowe domów...co sie wtedy dzieje?kto dyktuje ceny? No nietrudno sie domyslic.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Babcia z dziadkiem nie mają tu nic do rzeczy ,bo są kroplą w morzu i nie ma to wpływu na rynek ze taki ktos sprzeda poniemiecki dom z dzialką za 60 tys...bo...juz nie ma sił tyrac i chce do bloku do miasta.

Tylko tutaj pojawia się pewna luka - gdzie ta babcia z tym przysłowiowym dziadkiem kupią mieszkanie za 60tyś. Jeżeli chcą się przenieść do miasta, to potrzebują pieniądze na mieszkanie, a że te są drogie, to muszą drogo sprzedać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Mam kolegę pracującego w agencji nieruchomości.

Powiada, że sytuacja powoli zaczyna się stabilizować. Może póki co spadku cen nie ma, ale działek zaczyna się pojawiać coraz więcej w stosunku do popytu i tego co działo się jeszcze parę miesięcy temu.

Nie oznacza to jeszcze spadku cen, ale na początek dobra jest i stabilizacja.

 

Moja prywatna opinia - ceny działek osiągnęły poziom księżycowy i na pewno w najlbiższej przyszłości nie powinny rosnąć.

W mojej okolicy działka kosztuje ok. 200 zł/m2. Parę kilometrów bliżej - W-wy, jest to nawet 300 zł/m2. Kupić więc działkę np. 1300 m2 stanowi olbrzymi koszt, olbrzymi w porównaniu do kosztów samych materiałów budowlanych i robocizny przy budowie domu.

Za chwilę na rynku pojawi się sporo mieszkań od spekulantów, którzy kupili je tylko po to by w krótkim czasie po wybudowaniu sprzedać i zarobić. Ich ceny nie powinny iść w górę, a rzekłbym że powinny nieco spaść. To też będzie miało wpływ na ceny działek, bo jeżeli te będą zbyt wysokie, to ludzie nie będą się decydowali na "luksus" budowy i mieszkania w domu, ale kupią tańsze mieszkanie.

W górę idzie też koszt kredytu, trudniej jest spełnić warunku by kredyt dostać.

A brak możlwości kredytowych,to brak możliwości zakupu działek i realizacji inwestycji. TAk więc mniejszy popyt i hamulec wzrostu cen.

Z drugiej strony społeczenstwo jest jednak (coby nie mówić) nieco bogatsze i nie potrzebują "na gwałt" pieniędzy. Ludzie sporo się też ostanio nauczyli . A jeżeli tak, to nie będą spraedawali szybko działek bo aktualny poziom cen im odpowiada, jeżeli będą ceny opuszczać, to bardzo niewiele, bo będą liczyli że klient i tak się kiedyś znajdzie. Tak więc moim zdaniem koleżanka kupując działkę teraz zrobiła dobrze. Za bardzo taniej (jeżeli w ogóle) by nie kupiła, a kupując działkę kupiła marzenie o własnym domu :) , a to jest "bezcenne".

 

Pozdrawiam

ja nie na temat

właśnie zachwycił mnie Wasz dom, jest piękny :roll: gratuluję ....jaka to dachówka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie budujacy domy i ludzie kupujacy mieszkania naleza do 2 roznych warstw spolecznych.

W mojej okolicy mieszkanie po remoncie w ocieplonym bloku z lat 80-tych i z wymienionymi oknami mozna kupic za 2000 zl/m2, czyli spore mieszkanie 70 m2 mozna miec za 150.000 zl.

Jednoczesnie 150.000 zl to koszt w miare normalnej dzialki budowlanej (100 zl/m2) a do tego dodaj jeszcze 300.000 zl tytułem budowy domu.

Dlatego trudno aby osoba o zdolnosci kredytowej 150.000 zl nagle decydowała sie na budowe domu - ktora to bedzie ja kosztowac 3 razy tyle.

Trudno tez oczekiwac, by ktos kto ma przeciez gdzie mieszkac (ma mieszkanie) oraz ma zdolnosc kredytowa na 400.000 zl rezygnował z budowy domu i kupowal inne mieszkanie.

Wiem, powyzsze kwoty moga sie wydawac całkiem nieproporcjonalne do tych z Warszawy czy Wrocławia. Niestety, w wiekszej czesci Polski trudno marzyc o tym by ze sprzedazy mieszkania uzyskac tyle by starczyło na budowe domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie budujacy domy i ludzie kupujacy mieszkania naleza do 2 roznych warstw spolecznych.

Do tego dochodzi jeszcze jeden aspekt, o którym zapomnieć się nie powinno. Nie wszyscy chcą mieszkać w domku. Nawet Ci, których stać by było na jego budowę, wolą kupić większe mieszkanie niż budować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg. mnie ceny działek zatrzymały się, ale nie na długo.

Gruntów po prostu nie przybędzie a mieszkania łatwo dobudować na stosunkowo małej powierzchni.

Większą tendencję do wzrostu ceny będą pewnie miały grunty w większej, ale rozsądnej, odległości od dużych miast. Ludzie zaczynają rozumieć, że nie warto przepłacać za działkę za cenę 5-10 minut dłuższego dojazdu do pracy.

Co do spekulantów to chyba zbyt dużo się nie zmieni, bo chyba dotychczas mało ludzi lokowało oszczędności w gruntach....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg. mnie ceny działek zatrzymały się, ale nie na długo.

Gruntów po prostu nie przybędzie a mieszkania łatwo dobudować na stosunkowo małej powierzchni.

Większą tendencję do wzrostu ceny będą pewnie miały grunty w większej, ale rozsądnej, odległości od dużych miast. Ludzie zaczynają rozumieć, że nie warto przepłacać za działkę za cenę 5-10 minut dłuższego dojazdu do pracy.

Co do spekulantów to chyba zbyt dużo się nie zmieni, bo chyba dotychczas mało ludzi lokowało oszczędności w gruntach....

Ziemi moze nie przybedzie, ale ludzi ubywa.

Jakos tak sie dzieje, ze wbrew temu co rzad by chcial - to dalej wiecej Polakow wyjezdza z Polski niz do niej wraca.

Dodatkowo mamy ujemny przyrost naturalne.

Kto i kiedy powiedzial ze Polakow ma byc 38 czy 40 milionow?

Rownie dobrze moze ich byc 20 milionow.

Jesli dodasz ludnosc Czech, Słowacji i Węgier - to bedzie ich mniej niz połowa ludności Polski, jednoczesnie suma powierzchni ich krajow jest wieksza od powierzchni Polski.

Jaki z tego wniosek?

Z Polski moze wyjechac jeszcze 20 mln ludzi a i tak gestosc zaludnienia bedzie wieksza niz w Czechach na Slowacji czy Wegrzech.

Poniekad mieszkanie w takim kraju to by byl luksus.

2 razy mniejsze kolejki do lekarzy, 2 razy mniejsze korki na drogach, mniej liczne klasy w szkołach, wieksze szanse na miejsce dla dziecka w przedszkolu czy złobku, brak tłumów turystow latem w Łebie czy zimą w Zakopanem.

Same pozytywy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie budujacy domy i ludzie kupujacy mieszkania naleza do 2 roznych warstw spolecznych.

W mojej okolicy mieszkanie po remoncie w ocieplonym bloku z lat 80-tych i z wymienionymi oknami mozna kupic za 2000 zl/m2, czyli spore mieszkanie 70 m2 mozna miec za 150.000 zl.

Jednoczesnie 150.000 zl to koszt w miare normalnej dzialki budowlanej (100 zl/m2) a do tego dodaj jeszcze 300.000 zl tytułem budowy domu.

Dlatego trudno aby osoba o zdolnosci kredytowej 150.000 zl nagle decydowała sie na budowe domu - ktora to bedzie ja kosztowac 3 razy tyle.

Trudno tez oczekiwac, by ktos kto ma przeciez gdzie mieszkac (ma mieszkanie) oraz ma zdolnosc kredytowa na 400.000 zl rezygnował z budowy domu i kupowal inne mieszkanie.

Wiem, powyzsze kwoty moga sie wydawac całkiem nieproporcjonalne do tych z Warszawy czy Wrocławia. Niestety, w wiekszej czesci Polski trudno marzyc o tym by ze sprzedazy mieszkania uzyskac tyle by starczyło na budowe domu.

 

To zupełnie odwrotnie jak w mojej okolicy.

Metr mieszkania najtaniej 7.000.

Metr domu ( bez działki ofkors) 3500 max.

Czyli za 60 mkw mieszkania mamy 120 mkw domu.

W Warszawie budują się biedacy :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko nie chcę wiedziec jak to będzie jak wejdziemy do strefy euro...

O cenach produktow nie decyduje zarobki ludzi lecz obecnosc konkurencji.

Cena benzyna na Mazurach gdzie od jednej stacji benzynowej do drugiej jest 20 km jest wyzsza od ceny benzyny w duzych miastach gdzie stacje benzynowe sa co 2 skrzyzowania i to wbrew zarobkom ktore sa wieksze w duzych miastach niz na Mazurach.

Ceny mieszkan w Opolu sa wyzsze od cen mieszkan na Slasku mimo iz to w Katowicach własnie sie wiecej zarabia. Po prostu w Opolu mało sie buduje i konkurencja brak. Na Slasku buduje sie znacznie wiecej oraz jest to region o ujemnej migracji - wiecej wyjezdza niz przyjezdza. Wezmy takie allegro: w całym woj. opolskim jest 907 mieszkan do sprzedania a w samych Katowicach 992 mieszkan - choc ilosc mieszkancow Katowic jest 4 razy mniejsza od ilosci mieszkancow woj. opolkiego. Nie chodzi tu o konkretne liczby ale o proporcje.

Teraz w Polsce duzo sie buduje, wiec bedzie coraz wiecej takich regionow.

Z pewnym opoznieniem dotyczyc to takze bedzie cen domow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko nie chcę wiedziec jak to będzie jak wejdziemy do strefy euro...

O cenach produktow nie decyduje zarobki ludzi lecz obecnosc konkurencji.

Cena benzyna na Mazurach gdzie od jednej stacji benzynowej do drugiej jest 20 km jest wyzsza od ceny benzyny w duzych miastach gdzie stacje benzynowe sa co 2 skrzyzowania i to wbrew zarobkom ktore sa wieksze w duzych miastach niz na Mazurach.

Ceny mieszkan w Opolu sa wyzsze od cen mieszkan na Slasku mimo iz to w Katowicach własnie sie wiecej zarabia. Po prostu w Opolu mało sie buduje i konkurencja brak. Na Slasku buduje sie znacznie wiecej oraz jest to region o ujemnej migracji - wiecej wyjezdza niz przyjezdza. Wezmy takie allegro: w całym woj. opolskim jest 907 mieszkan do sprzedania a w samych Katowicach 992 mieszkan - choc ilosc mieszkancow Katowic jest 4 razy mniejsza od ilosci mieszkancow woj. opolkiego. Nie chodzi tu o konkretne liczby ale o proporcje.

Teraz w Polsce duzo sie buduje, wiec bedzie coraz wiecej takich regionow.

Z pewnym opoznieniem dotyczyc to takze bedzie cen domow.

 

 

fascynująca mądrość............

 

w Warszawie jakoś najwięcej się buduje - mieszkań jak i domów - a ceny są najwyższe w kraju. Skoro dużo sie buduje to chyba konkurencja wśród deweloperów jest duża?

 

A co do tej benzyny - tak już jest że w regionach "wakacyjnych" benzyna jest droższa niz w dużych miastach i nie tylko. I obecność stacji benzynowej co 20 km nie ma tu nic do rzeczy.

 

A tak na margineisie - od kiedy to allegro jest miejscem do sprzedaży nieruchomości???????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Allegro nie jest miejscem do kupowania nieruchomosci, ale ma pewna zalete.

Jest "papierkiem lakmusowym" dla rynku nieruchomosci.

Zakładajac pewnien margines błedu procesy w "skali makro" zachodza w podobny sposob jak procesy w "skali mikro".

Buduje sie duzo w porownaniu z innymi miastami lecz jeszcze wiekszy jest (był?) deficyt mieszkan.

Zreszta .... nie moj problem, co do stacji beznynowych Mazury byly tu tylko przykładem - tak samo jest w innych biedniejszych i nieturystycznych regionach Polski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Widzę wśród swoich znajomych coraz więcej osób szukających jakiejś nieruchomości. Zakładają, że na tym się nie straci, zwłaszcza w perspektywie inwestycji długookresowej.

Wiadomo, że można kupić po zawyżonej cenie, ale wykluczając te przypadki wciąć uważam, że nieruchomości będą jeszcze drożeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasi znajomi szukali działki od 8 miesięcy.Trochę działek obiechali , aż znaleźli Ceny były różne Na początku oferta cenowa działki , która ich zainteresowała opiewała na 150 zł/m2 , a w końcu kupili swoją działkę za 115 zł/m2. Zbywcy mając 9 działek do sprzedania przez te 8 miesięcy sprzedali łącznie 3 działki - bo klientów jakoś wymiotło - pomimo sezonu.Teraz cena wywoławcza to 140 zł , więc coś spadło w dół.Choć jakoś nie wierzę ,że ceny spadną do poziomu np. 2005 czy 2006 roku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...