Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

przygarnę husky-ego...ale..?


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 124
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Darex. Super.

Bardzo się cieszę, wiem ile to kosztuje nerwów.

Nasza Sonia jak uciekała to nie mogliśmy sobie miejsca znaleźć, w zasadzie ciągle ktoś chodził i ją nawoływał, a ci co byli w domu co parę minut otwierali drzwi i wyglądali czy przypadkiem nie wróciła.

Przepraszam ,że wcześniej się nie odzywałam, ale ja mam dostęp do sieci tylko w pracy :oops: .Oczywiście nie miałam i nie mam nic przeciwko pisaniu w "moim" wątku :wink: .

My w sobotę i niedzielę przeżyliśmy gehennę w związku z biegającymi psami, można było wyjść z naszymi tylko na parę minut, bo nie szło się ogonić, a na podwórku i pod drzwiami to było ich chyba z dziesięć :evil:

Dopiero wczoraj wieczorem już został jeden najbardziej namolny i rano też był jeden,więc już chyba po woli będzie koniec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darex. Super.

Bardzo się cieszę, wiem ile to kosztuje nerwów.

Nasza Sonia jak uciekała to nie mogliśmy sobie miejsca znaleźć, w zasadzie ciągle ktoś chodził i ją nawoływał, a ci co byli w domu co parę minut otwierali drzwi i wyglądali czy przypadkiem nie wróciła.

Marto, dziękuję i dziękuję za udostępnie wątku. :D

Z nami było tak samo. Ciągle ktoś wyglądał przez okno, wychodził na podwórko, itp. Jak usłyszeliśmy gdzieś w oddali szczekanie psa to każdy się podrywał - może to nasz Axel? Koszmar i gehenna. Całe szczęście, że wszystko dobrze się skończyło. Jedynie to mamy wrażenie, że po powrocie to Axel nam wydoroślał, spoważniał, siedzi jakiś taki zamyślony, nie widać w nim takiej radości jak kiedyś. Widocznie musiało być to dla niego niesamowite przeżycie traumatyczne. Ale może dzięki temu już nie będzie uciekał?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedynie to mamy wrażenie, że po powrocie to Axel nam wydoroślał, spoważniał, siedzi jakiś taki zamyślony, nie widać w nim takiej radości jak kiedyś.

No wiesz Darex... chlopina ma zmartwienie teraz...

pare szalonych, dzikich nocy...

a alimenty kto bedzie placil???

 

 

Ale może dzięki temu już nie będzie uciekał?

:lol: :lol: :lol:

tiaaa... :wink:

Musialbys go wyeunuszyc, inaczej plonne Twoje nadzieje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musialbys go wyeunuszyc, inaczej plonne Twoje nadzieje...

 

Ja wysterylizowalam swojego psa bo ciągle przeskakiwał przez plot (nawet zrobiony 2 m z myslą o nim ) wspinał się po siatkach i nie było na niego sposobu. Po tych eskapadach wracał pogryziony. Raz wrócił tak pokiereszowany ,że decyzja o sterylizacji wydała się jedynym wyjściem.

Niestety jego zamilowanie do walk z innymi psami nie ustało. Po wielu latach musieliśmy go niestety uśpić (nowotwór).

To był mądry pies ale jego natura zdobywcy zawsze wychodziła na wierzch. Nie był u nas od szczeniaka i trudno było wykorzenić jego przyzwyczajenia.

Dokoptowaliśmy do naszego stada jeszcze suczkę podhalankę i gdy pojawiła się u niej pierwsza cieczka pies mimo wcześniejszej kastracji i tak się do niej "dostawiał". To chyba nieuleczalne :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darex,

cieszę się że suczka też wróciła,

w zasadzie nie wracają tylko wtedy, gdy przytrafi się im coś złego np. wpadną pod samochód :cry:

a sterylkę rzeczywiście może zasugerować sąsiadowi dyskretnie,

nasza Sonia w środę idzie na operację,

trochę się boję, bo już przeżywałam kastrację kota i sterylizację kotki, ale nie mam innego wyjścia :oops: ,

najgorsze jest chyba jak odchodzi znieczulenie i zwierzak zaczyna się poruszać tak niemrawo i mimo tego, że się przewraca, koniecznie musi gdzieś iść :x

 

Pozytywne w tym wszystkim jest to, że odkąd Sonii skończyła się ruja jest już normalna, znowu się bawi i nie próbuje uciekać, wraca na każde zawołanie nawet jak wystartuje w kierunku jakiegoś psa, to wróci :o :D (wcześniej było pół na pół :( )w sobotę pół dnia siedziały na podwórku (jeszcze nie w całości ogrodzonym :oops: ) i nie wychodziły poza granicę działki :o , oczywiście cały czas ktoś na nie baczył, ale nie zawsze ktoś był przy nich, czasem przez parę minut tylko zerkaliśmy przez okno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...