BOHO 23.11.2007 09:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2007 jeszcze o żywieniu...... Mam kolegę Darka, który na Wyspy przyleciał razem ze mną dwa lata temu – mówi Mariusz z Londynu. – Od tamtej pory dzień w dzień na śniadanie je owsiankę. Gdy w supermarkecie jest promocja na tuńczyka, wtedy je owsiankę z tuńczykiem. Do pracy kupuje sobie paczkę orzeszków za 20 pensów i nimi się zapycha na cały dzień. http://wiadomosci.onet.pl/1646220,28350,wiadomosceu.html tak też można ...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacekp71 23.11.2007 10:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2007 jeszcze o żywieniu...... Mam kolegę Darka, który na Wyspy przyleciał razem ze mną dwa lata temu – mówi Mariusz z Londynu. – Od tamtej pory dzień w dzień na śniadanie je owsiankę. Gdy w supermarkecie jest promocja na tuńczyka, wtedy je owsiankę z tuńczykiem. Do pracy kupuje sobie paczkę orzeszków za 20 pensów i nimi się zapycha na cały dzień. http://wiadomosci.onet.pl/1646220,28350,wiadomosceu.html tak też można ...... kolega oszczedza na dom w Polsce ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
insz 28.11.2007 23:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2007 Czy porywać się na budowę ? Kończę właśnie stan surowy otwarty. 150 m2 + garaż + piwnica, razem będzie 290 m2. Żadnych cudów (dachówka betonowa), sytem gospodarczy, z ekipami i trochę swojej roboty. Stuknęło 210 kPLN , co daje 725 pln/m2 Wydaje mi sie, ze to duzo, nie wiem. Jednak jakoś nie mogę wyobrazić sobie domu 100 m2 na gotowo za 200 tys. Uwierzę, jeśli ktoś ma podpisane umowy na materiały i robociznę. Też myślałem, że jakoś to będzie - no i było: o 25% więcej niż planowałem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
I.W. 29.11.2007 00:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 Bardzo dobrze że to zauważyłeś. Traktując budowę jako inwestycję przyznacie że wyliczenia nagle się zmieniają - dom zyskuje na wartości dużo szybciej niż podwyżka w pracy A kiedy trafi się jakaś recesja i problemy ze spałata kredytów (patrz USA) nie dość że wynagrodzenia nie rosną to ceny nieruchomości spadają. Ja bym domu nie traktował jako inwestycję która ma być zabezpieczeniem czegokolwiek. Tzn jak nie mamy co z kasą zrobić proszę bardzo można kupic jakąs nieruchomość ale nie mówmy że coś wybudowane na kredyt pożerający kilkadziesiąt procent dochodów to inwestycja. Inwestuje się coś co sie ma. Zaraz pewnie ktos napisze o dźwigni finansowej ale to już inna sprawa gdzie trzeba umieć kalkulować ryzyko a ktos z takimi umiejętnościami chyba nie zarabia tak mało że rata kredytu jest znaczącym obciążeniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Będzienasczwórka 29.11.2007 05:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 Największym błędem, jaki ludzie robią , pragnąc wybudować swój wymarzony dom jest irracjonalna wiara, że "jakoś to będzie". Ogromny kredyt, który jest ogromnym obciążeniem dla bieżącego budżetu, stwarza duże ryzyko niewypłacalności i utraty domu. Może ktoś mi wytłumaczy, jak to jest, że przy budowie domu, gdzie wydaje się setki tysięcy złotych , mozna godzić się na najtańsze materiały i najtańszych fachowców? Jak można , budując dom, myśleć o wykonczeniu dwóch pomieszczeń, i liczyć że spłacając kredyt i mając bardso niskie zarobki wierzyć, że wykonczy się dom, tak jak się wymarzyło.Jest to zgoda na życie w trudach i wyrzeczeniach przez wiele lat, a dom, budowany dzięki wyborom tańszych materiałów często nie jest już domem marzeń. Toż to inwestycja praktycznie na całe życie. Co będzie , jeśli okaże się, że to nie jest taki dom, jaki sobie wymarzylłem? Niestety, jest wiele robót, choćby zbrojenie fundamentów i izolacje, których złe wykonanie ujawni się po latach. Decyzja o budowie domu, jak wynika z niektórych wypowiedzi w tym wątku to najczęsciej decyzja podjęta pod wpływem obejrzenia kolorowych obrazków, zdjęc domów forumowczów - bez zastanowienia się, ile to wszystko kosztowało , albo z myśla - ja to wszystko potrafię zrobić sam. A najczęsciej jest tak, że ludzie mają mgliste pojęcie o technologiach, materiałach i rozwiązaniach. Sama wiedza jest absolutnie niezbędna, ale nie wystarczy do osiągnięcia celu jakim jest dom. Należy się zastanowić, gdzie i jak można wydać mniej, bez szkody dla jakości, a nie wierzyć w to, ze uda się zaoszczędzić na wszystkim, bo przeciez ci , którzy mówią o rzeczywistych kosztach, plotą bzdury, a ja jestem super gość i nie dam się naciągnąć. Ludzie, przecież nikt nie chce wydać na dom więcej, niż jest to warte, czy to tak trudno zrozumiec? Swieta prawda.Popieram Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czarne-jagody 29.11.2007 06:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 Nie chciałabym osłabiać zapału młodych forumowiczów ale również nie wierzę w budowe domu za 200 tyś. My zaczęliśmy budowę w 2005 roku, dom trochę większy od domu Kachny o garaż i pokój nad garażem. Wprowadziliśmy się w połowie 2006 roku, a więć przed szaleństwem cenowym i lekko przekroczyliśmy kwotę 300 tys. W tym liczę ogrodzenie, kostkę betonową, meble do kuchni, szafę wnękowę i zabudowę przedsionka. Pustaki kupowaliśmy po 1,62 zl, ceny materiałów w ogóle odbiegały od cen obecnych. W promieniu 2 km mamy 2 hurtownie budowlane i nigdy nie płacilismy za transport, ceny materiałów zawsze negocjowaliśmy i porównywaliśmy. Nie przepłacaliśmy również za robociznę. Koszt postawienia domu do stanu surowego wyniósł nas 15 tys. Mieszkamy na Podkarpaciu, kilkadziesiąt km od wspomnianego tutaj Sandomierza. Tak wieć trudno mi uwierzyć w takie cuda jak dom za 200 tyś, nawet 100m, przy obecnych cenach.Z drugiej strony do odważnych świat należy, myślę że jak ma się jasno wytyczony cel to pieniądze zawsze uda się zarobić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malaga 29.11.2007 07:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 Nie chciałabym osłabiać zapału młodych forumowiczów ale również nie wierzę w budowe domu za 200 tyś. My zaczęliśmy budowę w 2005 roku, dom trochę większy od domu Kachny o garaż i pokój nad garażem. Wprowadziliśmy się w połowie 2006 roku, a więć przed szaleństwem cenowym i lekko przekroczyliśmy kwotę 300 tys. W tym liczę ogrodzenie, kostkę betonową, meble do kuchni, szafę wnękowę i zabudowę przedsionka. Pustaki kupowaliśmy po 1,62 zl, ceny materiałów w ogóle odbiegały od cen obecnych. W promieniu 2 km mamy 2 hurtownie budowlane i nigdy nie płacilismy za transport, ceny materiałów zawsze negocjowaliśmy i porównywaliśmy. Nie przepłacaliśmy również za robociznę. Koszt postawienia domu do stanu surowego wyniósł nas 15 tys. Mieszkamy na Podkarpaciu, kilkadziesiąt km od wspomnianego tutaj Sandomierza. Tak wieć trudno mi uwierzyć w takie cuda jak dom za 200 tyś, nawet 100m, przy obecnych cenach. Z drugiej strony do odważnych świat należy, myślę że jak ma się jasno wytyczony cel to pieniądze zawsze uda się zarobić. stan surowy za 15tysięcy czy raczej 150? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia77w1 29.11.2007 07:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 Ja zrozumiałam, że za postawienie stanu surowegu te 15 tys. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czarne-jagody 29.11.2007 07:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 15 tys za stan surowy to koszt robocizny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Xzbyszek 29.11.2007 12:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2007 Jezeli sie wam tylko chce, to jak najbardziej budowac. Dochody i koszty sie zmieniaja w czasie. (te drugie caly czas rosna). Jezeli macie zamiar wydac 40 tys. np. na imprezy, to chyba lepiej za te cos zrobic (pewnie sa tacy, ktorzy sie z tym nie zgodza). Budowe mozna tez traktowac jako inwestycje (ostatnio nawet calkiem dobra) i np jezeli za rok dwa lata dojedzie cie do wniosku, ze jednak nie dacie rady, to zawsze mozna bedzie ja sprzedac.w tej chwili srodki ktore macie to ok 1400 tys. ale zadna wrozka nie powie wam, jak sytuacja bedzie wygladala za 4 - 5 lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BOHO 05.12.2007 10:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2007 w wielu postach w wątku pojawiła się myśl traktowania budowy domu jako inwestycji..... przyznam, że kompletnie nie rozumiem, o co wam chodzi.... jak wybudujecie dom, i w nim z rodzina zamieszkacie, to jakie to ma znaczenie, że jego cena w czasie roku wzrośnie o 50 czy 100 tys. złotych ? czy to jakoś ma się przełożyć na wasze w nim życie? na jakość tego życia ? o co właściwie wam z tym chodzi ? ? ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sasha 05.12.2007 10:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2007 BOHO Masz trochę racji ale to jest trochę tak jak z akcjami na giełdzie dopóki je masz to nie interesuje cię kurs i ewentualny zysk / strata - po prostu je posiadasz i do momentu sprzedaży nie zarobiłeś i nie straciłeś. Wiadomo że na gruntach i domach ciężko stracić więc odniesienie do inwestycji jest jak najbardziej uzasadnione. Budując dom inwestujesz swoje pieniądze w coś co później można będzie sprzedać. A sprzedaż będzie przeprowadzona za prawdopodobnie większą kwotę niż kwota którą wydasz na budowę domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pokar 08.12.2007 01:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2007 popatrz Kolego na oferty domów z bali lub w technologii tzw. Kanadyjskiej. jak masz duże ciśnienie, to zmieścisz się bez trudu. Najważniejsza jest motywacja. jak sami położycie płytki to nikomu się krzywda nie stanie, a w kieszeni kilka zł. zostanie. Pozostałe rzeczy też można okiełznać. To nie jest trudne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pete.c 07.01.2008 10:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2008 odgrzeję temat.była ściapa rodzinna i sytuacja ulegla poprawie.posiadane środki to 150 000. na oku działka za 30 000. zarobki łączne to 2700 netto. planowana kwota kredytu to 100 000 na 10 lat (czyli rata 1200-1300 zł). co o tym sądzicie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pierwek 07.01.2008 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2008 myślę że to sympatyczne. 2 m-ce temu mialeś 40k pln teraz 150k pln - aż chciałoby się napisać: poczekaj jeszcze 2 m-ce i buduj za gotówkę a tak poważnie weź kredyt na 20 lat i nie 100k pln (jeżeli tyle wyliczyłeś że potrzebujesz) a co najmniej 150 k pln Po co będziesz, za rok, dobierał do tych 100k brakującą kwotę - wiąże się to z kosztami i bieganiem po urzędach... zresztą jak ściepa była to chyba decyzja co do budowy już podjęta... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sasha 07.01.2008 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2008 odgrzeję temat. była ściapa rodzinna i sytuacja ulegla poprawie. posiadane środki to 150 000. na oku działka za 30 000. zarobki łączne to 2700 netto. planowana kwota kredytu to 100 000 na 10 lat (czyli rata 1200-1300 zł). co o tym sądzicie? gratuluje rodziny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 07.01.2008 11:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2008 ... była ściapa rodzinna i sytuacja ulegla poprawie. posiadane środki to 150 000. .... Tak na marginesie. Proponuję nie zwlekać i zarejestrować te darowizny w US. Od rodziców/teściów bez podatku. Potem zapomnisz i może być problem. Powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Cypek 07.01.2008 11:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2008 Na początku posta było tak: mamy 40 tys gotówką, łączny dochód netto ok. 2500 /mies. Mamy działkę...media na granicy działki Teraz mamy: posiadane środki to 150 000. na oku działka za 30 000. zarobki łączne to 2700 Dziwnie ta sytuacja się Wam zmienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sasha 07.01.2008 11:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2008 cypek.. nie czepiaj się - moze tamta działka już sprzedana i stąd te 150 k Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pete.c 07.01.2008 11:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2008 Na początku posta było tak: mamy 40 tys gotówką, łączny dochód netto ok. 2500 /mies. Mamy działkę...media na granicy działki Teraz mamy: posiadane środki to 150 000. na oku działka za 30 000. zarobki łączne to 2700 Dziwnie ta sytuacja się Wam zmienia. jak to w rodzinie. działkę dostał ktoś inny z rodziny komu strasznie na niej zależało, a my również między innymi za to pieniądze w ramach ściepy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.