Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

czy porywać się na budowę?


pete.c

Recommended Posts

Gość M@riusz_Radom

i jakby mieli tysiaka co miesiac wiecej tez nie pomysleli by o budowie.

 

Widocznie mają gdzie mieszkać ..

 

Spójrz na to inaczej - ktoś nie ma własnego kąta - ma do wyboru - albo wynajmować mieszkanie i płacić miesięcznie za kawalerkę 700 PLN z opłatami ( średnia cen w Radomiu ) kupić mieszkanie - dajmy na to 2 pokoje - 50m2 za 140 000 PLN ( średnia cen w Radomiu ) - albo, mając już uzbrojoną działkę, pobudować dom 120m2 użytkowej za 200 000 PLN.

 

Ja wraz z żoną staliśmy właśnie przed takim dylematem i 2 tygodnie temu wykopano ławy a w tym tygodniu kończą nam murować ściany fundamentowe. A nasze łączne zarobki nie są wcale dużo większe od tych 2400 PLN o których była mowa na początku.

 

Bo niby czym ryzykujemy ? NICZYM ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 611
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Wowka

......

Mieszkanie 60m2 w Radomiu, w średnim standardzie, to wydatek około 180 000 PLN + przez 30 lat oddasz spółdzielni 108 000 tytułem czynszu. Sorry - te same pieniądzę wole zainwestować w budowę domu, nawet 100m2.

 

Tak, nie zapominaj tylko o tym, że by zainwestować te pieniadze w budowyę to najpierw trzeba te pieniądze mieć!!!

 

Autor wątku tych pieniedzy nie ma a jego zdolność kredytowa też jest niewielka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom

Wowka - nawet zamożni ludzie biorą kredyty, ba - preferują je ;) Na miejscu autora wątku wziąłbym kredyt na całość ( 180 000 PLN - mając dochodu 2100 netto w KB dostaną taki kredyt na 30 lat ) a posiadane środki ( 40 000 PLN ) wrzuciłbym na jakąś lokatę aby się zabezpieczyć na ewentualne przejściowe problemy z pracą ..

 

Pewnie nie minę się z prawdą, że 3/4 odwiedzających to forum buduje z kredytu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Trzeba się było dokładniej wczytac- to 800zl, to jest na ratę kredytu a nie na zakup cementu czy pustaka :)

 

Wiem. Czytałem. Pamiętam.

Za 140 000 zł domu się nie wybuduje. Na jakimś etapie finansowanie z kredytu będzie przerwane i co wówczas?

Z czego dokładać? Na pewno już nie na cement i pustaki ale na instalacje, stolarkę, tynki a już na pewno na meble, garnki, firanki, żyrandole itd.

Tylko proszę nie piszczcie, że na styropianie położonym na europalecie też da się spać.

 

Czy nikt nie bierze pod uwagę, że może sie zdarzyć w trakcie budowy choroba która będzie wymagała kosztownego leczenia? Czy przez 30 lat spłaty kredytu nie planujecie urodzin dzieci? Czy nie bierzecie pod uwagę, że można (chociaż na pewien okres czasu) stacić pracę? I co wówczas?

Oczywiście, można w międzyczasie również awansować finansowo czy też wygrać w LOTTO. Niemniej odpowiedzcie sobie sami co jest bardziej prawdopodobne?

 

Popieram w całej rozciągłości....

 

Pomimo całej kontrowersyjności postów BOHO to jednak Jego argumenty do mnie przemawiają. Nie rozumiem jak fizycznie można brać się za budowanie przy omawianych budżetach ??? Jak można tak idealnie wyliczać po 5 zł na obiad, 200 na perfumy i 50 na chemie ????

 

W zeszłym tygodniu padł mi samochód. Jakiś czujnik/ elektronika w silniku. Zadzwoniłem do ASO - 800 pln. Mój mechanik zrobił mi za 270. Wczoraj synek dostał wielkiej gorączki, kaszel w nocy. Zapalenie krtani. Na dworze piździ , lekarz może przyjechać za około 6h. Na dziecku nie mam zamiaru oszczędzać.Zadzowniliśmy do lekarki. Była za 30 minut - 150 pln plus leki. Nie żałuje ani jednej złotówki jaką dostała Pani lekarka.

 

Czy Wam w tych Waszych idealnych wyliczeniach nie psują się samochody, nie chorują dzieci, nie macie ochoty na jakieś szaleństwo (szaleństwa z zasady kosztują - knajpa-podróż-jakieś totalne wariactwo)....Z trzeciej strony zarzynać się na następne 30 lat i wszystko wkładać w chatę...a podróże, poznawanie innych kultur, a wakacje dla dzieciaków, kolonie, jakaś polisa dla małolatów jak starzy walną w kalandarz przedwcześnie. A jak jakiś partacz źle postawi Wam komin i za kilka lat trzeba będzie zrobić remont czegoś kto ktoś inny popsuł? Tego nie liczycie bo w budżecie nie było liczone ?

 

W zasadzie to się chyba nawet cieszę, że tak nie umiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy zauważyliście że ostatnio pojawiła się nowa kategoria budujących (sam do nich należę); to ludzie z większych miast, którzy są za biedni na mieszkanie spełniające założenie rodzina 2+2 lub 2+3. Jeżeli dodamy do tego miejsce parkingowe to już po prostu poza zasięgiem i dom 180m2 staje się porównywalny z mieszkaniem ok 72 m2 (lub tańszy)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom

 

W zasadzie to się chyba nawet cieszę, że tak nie umiem.

 

A ja się cieszę, że umiem i tak i tak ;) Jak będzie trzeba to zarobię i 200 000 PLN w ciągu roku ( 2 etaty w Irlandii ;) ) a jak nie trzeba to zadowalam się tym co mamy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
Nie wiem czy zauważyliście że ostatnio pojawiła się nowa kategoria budujących (sam do nich należę); to ludzie z większych miast, którzy są za biedni na mieszkanie spełniające założenie rodzina 2+2 lub 2+3.

 

To wciągnij i mnie na tę listę ;) Może nie za biedni na mieszkanie - bo mógłbym sobie kupić 100m2 w nowym budownictwie za podobne pieniądze, które zamierzam ostatecznie wpakować w dom. Po prostu grupa ROZSĄDNYCH ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy zauważyliście że ostatnio pojawiła się nowa kategoria budujących (sam do nich należę); to ludzie z większych miast, którzy są za biedni na mieszkanie spełniające założenie rodzina 2+2 lub 2+3. Jeżeli dodamy do tego miejsce parkingowe to już po prostu poza zasięgiem i dom 180m2 staje się porównywalny z mieszkaniem ok 72 m2 (lub tańszy)

 

Ja także. Miałem do wyboru. 60m2 w bloku (gdzie za 10 lat będą zasikane windy) z miejscem parkingowym lub 125m2 z garażem 25m2 i 1000m2 działki 5km od granic i 10 od centrum miasta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy zauważyliście że ostatnio pojawiła się nowa kategoria budujących (sam do nich należę); to ludzie z większych miast, którzy są za biedni na mieszkanie spełniające założenie rodzina 2+2 lub 2+3. Jeżeli dodamy do tego miejsce parkingowe to już po prostu poza zasięgiem i dom 180m2 staje się porównywalny z mieszkaniem ok 72 m2 (lub tańszy)

 

Ja także. Miałem do wyboru. 60m2 w bloku (gdzie za 10 lat będą zasikane windy) z miejscem parkingowym lub 125m2 z garażem 25m2 i 1000m2 działki 5km od granic i 10 od centrum miasta.

Zapomniałeś o czynszu do us...nej śmierci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na miejscu autora wątku wziąłbym kredyt na całość ( 180 000 PLN - mając dochodu 2100 netto w KB dostaną taki kredyt na 30 lat )

 

Mariuszu - policzmy:

180 000 zł kredytu na 30 lat to koniecznośc spłaty tych 180 000 zł + 220 000 zł odsetek Razem ~ 400 000 zł.

Do tego nalezy doliczyc kilka tysięcy złotych opłat wstępnych itd.

 

Miesiąc w miesiąc trzeba bedzie spłacać przez 30 lat (360 miesięcy) kwotę powyżej 1100 zł.

Czyli z dochodu netto 2100 zł zostanie na życie niecały tysiąc zł.

Pamiętaj, że aż do chwili spłaty zadłużenia dom nie jest Twoim domem lecz własnością banku.

 

Ps. Podaj przykład banku który udzieli kredytu w wysokości 180 000 zł na 30 lat przy dochodzie netto 2100 zł.

Pamiętaj takż

Na miejscu autora wątku wziąłbym kredyt na całość ( 180 000 PLN - mając dochodu 2100 netto w KB dostaną taki kredyt na 30 lat )

 

Mariuszu - policzmy:

180 000 zł kredytu na 30 lat to koniecznośc spłaty tych 180 000 zł + 220 000 zł odsetek Razem ~ 400 000 zł.

Do tego nalezy doliczyc kilka tysięcy złotych opłat wstępnych itd.

 

Miesiąc w miesiąc trzeba bedzie spłacać przez 30 lat (360 miesięcy) kwotę powyżej 1100 zł.

Czyli z dochodu netto 2100 zł zostanie na życie niecały tysiąc zł.

Pamiętaj, że aż do chwili spłaty zadłużenia dom nie jest Twoim domem lecz własnością banku.

 

Ps. Podaj przykład banku który udzieli kredytu w wysokości 180 000 zł na 30 lat przy dochodzie netto 2100 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli zaznacza nam sie wyraznie kwestia priorytetow.

dom za wszelka cene i wieksza wygoda, ale za to maly margines na reszte wydatkow. albo male, ale samodzielne mieszkanko, za to wiecej kasy na inne rzeczy.

 

w skrocie: b. przecietny domek i nic poza tym, lub mieszkanko i czasem "darujesz sobie odrobine luksusu" ....

 

osobiscie wybralbym to drugie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli zaznacza nam sie wyraznie kwestia priorytetow.

dom za wszelka cene i wieksza wygoda, ale za to maly margines na reszte wydatkow. albo male, ale samodzielne mieszkanko, za to wiecej kasy na inne rzeczy.

 

w skrocie: b. przecietny domek i nic poza tym, lub mieszkanko i czasem "darujesz sobie odrobine luksusu" ....

 

osobiscie wybralbym to drugie.

Czyli czarne jest białe, cóż ...bywa :wink:

Jesteś dziennikarzem?

To co piszesz to nie jest rzeczywistość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli zaznacza nam sie wyraznie kwestia priorytetow.

dom za wszelka cene i wieksza wygoda, ale za to maly margines na reszte wydatkow. albo male, ale samodzielne mieszkanko, za to wiecej kasy na inne rzeczy.

 

w skrocie: b. przecietny domek i nic poza tym, lub mieszkanko i czasem "darujesz sobie odrobine luksusu" ....

 

osobiscie wybralbym to drugie.

Czyli czarne jest białe, cóż ...bywa :wink:

Jesteś dziennikarzem?

To co piszesz to nie jest rzeczywistość.

 

a napisz prosciej ;-)

bo nie zrozumialem ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a o to chodzi.

no to wszystko w porzadku.

obaj rozumiemy co jest napisane.

 

takie jest moje zdanie. nie zabralbym sie za budowe domu, jesli mialoby to pochlonac moje wszystkie zasoby finansowe.

 

w dodatku przez jakieś 30 lat ! obłęd.....

 

to raczej nawet nie obłęd a masakra....

naprawdę szkoda życia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W życiu nie zdecydowałbym sie na budowe domu w imie jedzenia chleba z cukrem :o

Rozumiem, że przy dzisiejszych kosztach mieszkań alternatywą jest dom budowany systemem gospodarczym, ale trzeba to albo umiec zrobić, albo miec nieco więcej gotówki niż 200 tys.

ponadto kwestia kredytu - myslicie, że jakikolwiek bank uwierzy w to, że wybudujecie dom za 200 tys i z dochodem nieco ponad 2 tys. i sfinansuje tę inwestycję ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...