Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Szczyt wszystkiego :-?


Recommended Posts

W dniu dzisiejszym dekarze układali dalszą część blachodachówki. Na sąsiednią działkę - na razie między nami nie ma ogrodzenia (do sąsiada, który też się przygotowuje do pokrycia dachu przywieźli z dwa tygodnie temu kontrłaty i łaty. Kontrłaty wyrabiałem samemu (tnąc pilarką ręczną Bosch PKS 54). Dekarze nabili je do 27.10 a 29.10 miałem już cały dach ołacony. Dzisiaj przychodzi do mnie sąsiad i mówi:

wie pan, jest nieprzyjemna sprawa, bo inny sąsiad widział jak w zeszłym tygodniu do pana przenosili pańscy pracownicy moje kontrłaty. Zginęło mi 2/3 materiału.

[Ja] chodźmy do tego gościa (z moimi dekarzami oczywiście). I ten (rzekomo, który widział, nie potrafił okreslić czy to moi pracownicy czy jacyś inni, w każdym razie , że przenosili na moją działkę)

 

Podszedłem do tych kontrłat i okazuje się, że sąsiada kontrłaty mają wymiar 2x5cm, natomiast moje nabite do 27.10 już na dachu mają wymiar 2,5cm x 5 cm. Później zmiękł, i zaczął mowić, że do mnie na działkę wnosili, a może mieli podstawiony samochód. Na koniec zaczął się wymigiwać, że panstwo mnie źle zrozumieliście, ja nie powiedziałem, że to wy czy tez wasi pracownicy ukradli, tylko, że na państwa działkę przenosili (ale na początku nas oskarżył).

 

Nawet nie przeprosił moich dekarzy (a są to uczciwi ludzie). Na początku lipca sąsiad nawiózł sobie 30 samochodów Tatra ziemi i zrzucił to na mojej działce - bez pytania. Machnąłem ręką, ale jak mieli mi przywieźć chatę z bali to kazałem mu uprzątnąć. Prosić go musiałem z 3 tygodnie. W koncu zepchnął na swoją stronę. Tylko że teraz jest 1 minus. Poprzez nawiexzienie ziemi podniósł swoją działkę o 1m i większość wody z jego działki idzie na moją.

Jak byście postąpili na moim miejscu? Zrobić konkretny płotek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale tak, było już kilka wątków na tene temat.

Na to musi wyrazić zgodę jakiś tam urząd i najpierw należy zrobić operat wodno prawny :wink: W przeciwnym razie dostaniesz karę i decyzję o przywróceniu ziemi do stanu poprzedniego.

W każdym razie sporo kłopotów :wink:

Może ten sąsiad tylko się miota i szuka swojego materiału więc może nie ma sensu uprzykrzyć mu życia /

W każdy razie niech zrobi teraz odwodnienie wzdłuż całej działki lub zrobi tak spad by woda opadowa nie przechodziła na sąsiednie działki - ja tak zrobiłem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I istnieje duże prawdopodobieństwo że w takim wypadku nic nie wskóra.

Tutaj jest wada prawna działki a kupujacy w momencie kupna mógł nic o tym nie wiedzieć :wink: .

W najgorszym wypadku...to sam nie jestem pewien ale raczej odpowiedni urząd mu to zatwierdzi bez żądania przywrócenia do poprzedniego stanu.

Bo zastał już taki stan a nie inny :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałem gość nawiózł ziemi w lipcu 30 samochodów. rzucił ją na moją działkę (bez mojej wiedzy). Wiadomo, z sąsiadami trzeba żyć w zgodzie, więc machnąłem ręką. Dopiero jak potrzebowałem wolny plac to po wielu prośbach zepchnął tą ziemię na swoją stronę. Wzdłuż płotu (którego jeszcze nie ma jest więc nasyp o wysokości 2,5m. Gość twierdzi, że w przyszłym roku to rozgarnie (ale podwyższy poziom terenu o conajmniej 1m. Spadek terenu jest na moją i jego sąsiada działkę. Najbardziej on ucierpi, chociaż ja tylko na osiedlu mam piwnice obawiam się, że woda będzie szła do piwnicy. Nie ma mozliwości żeby robić odwodnienie. Gośc jest ze wszystkich stron zabudowany. I tylko on na osiedlu nawiózł tyle ziemi.

 

Inna sprawa jeśli coś komuś ginie (a na tym osiedlu naprawdę nie kradną) to nie przychodzi się do kogoś i się mu mówi, że "to pana pracownicy ukradli mi kontrłaty - na pana budowę". Takie rzeczy zgłasza się na Policję a jesli chciał samemu szukać złodzieja to mógł przyjść i się spytać czy nie widzieliśmy czegoś podejrzanego. Szczęka mu opadła jak kazałem mu przynieść jedną kontrłatę i porównac do moich nabitych na dachu. Bóg nas trzymał w opiece, że wykonaliśmy 2,5cm wyższy rozmiar od jego. Ja w każdym bądź razie nie potrafiłbym kogoś oskarżyć bezpodstawnie.

 

Nie chcę być złośliwy, ale wydaje mi się, że jeśli ktoś ukradł to osoba, która nie boi się przebywac na jego budowie - nie wzbudza podejrzeń. Każdy inny samochód który podjechałby na tą budowę wzbudziłby zdziwienie sąsiadów. 30m od jego budynku są już domki zamieszkałe - ze wszystkich stron - oprócz z tyłu działki. Moż epowinien się rozejrzeć wśród swoich wykonawców?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczuję sąsiada. Z tego wynika że już nie ma sensu z nim utrzymywać kontaktów poza minimalnymi.

 

Z mojego doświadczenia powiem ci żę wyczuj klienta czy jest mściwy i czy jak pójdziecie na udry to będzie ci bruździł non stop czy raczej odpuści.

Jeśli zrobisz zgłoszenie o podniesieniu działki zapewnie musisz już pilnować swojej budowy zgodnie z każdym przepisem (tablice, szalet orgodzenie itd itd) bo Nadzór Budowlany będziesz miał pewnie nie raz i innych możliwych pewnie też. Pozostaje jeszcze sprawa płotu.

 

Nie wiem na jakim jesteś etapie ale szkończ budowę (odbiór) i dalej zacznij wojować z sąsiadem. W innym przypadku sporo stresów gwarantowane.

 

U mnie z sąsiadem poszło o miedzę, worał się w moją działkę i wg. niego granica była ponad metr dalej niż geodezja na to wskazuje a to było tylko ogrodzenie budowlane tymczasowe (siatka na steplach)

W efekcie miałem Inspektorat na budowie etc. Dzisiaj mam odbiór za sobą, na wiosnę zabieram się za grodzenie działki itd... Pewnie znów będzie gorąca atmosfera... tym bardziej że zgodnie z prawem musi partycypować w kosztach wznowienia granic działki :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to już jest, jak się trafi na "sąsiada" to kłopot do końca życia.

 

Zależy czyjego.

Nasza potwora zza płota nie dożyła końca naszej budowy. Gdzieś po tynkach żółć ją zalała i zmarła.

A zapowiadało się naprawdę niefajnie...

 

idź zapal jej znicz, aby nie powstała z martwych 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to już jest, jak się trafi na "sąsiada" to kłopot do końca życia.

 

Zależy czyjego.

Nasza potwora zza płota nie dożyła końca naszej budowy. Gdzieś po tynkach żółć ją zalała i zmarła.

A zapowiadało się naprawdę niefajnie...

 

idź zapal jej znicz, aby nie powstała z martwych 8)

 

Spoko, nie powstanie.

Sąsiedzi z lewej zapłacili jakiejś specjalistce za "odprowadzenie duszy do grobu".

Boszszsz, czego to ludzie nie wymyślą. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to już jest, jak się trafi na "sąsiada" to kłopot do końca życia.

 

Zależy czyjego.

Nasza potwora zza płota nie dożyła końca naszej budowy. Gdzieś po tynkach żółć ją zalała i zmarła.

A zapowiadało się naprawdę niefajnie...

 

idź zapal jej znicz, aby nie powstała z martwych 8)

 

Lepiej odkop grób i wbij kołek osinowy. To pewniejsze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to już jest, jak się trafi na "sąsiada" to kłopot do końca życia.

 

Zależy czyjego.

Nasza potwora zza płota nie dożyła końca naszej budowy. Gdzieś po tynkach żółć ją zalała i zmarła.

A zapowiadało się naprawdę niefajnie...

 

idź zapal jej znicz, aby nie powstała z martwych 8)

 

Lepiej odkop grób i wbij kołek osinowy. To pewniejsze

 

 

a zostawiła po sobie potomstwo? może to też jakieś :evil: :evil: :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...