Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Temat szczegolnie dla facetow. Mam niedyskretne pytanie czy jak Wasza 1/2 jak byla w ciazy to tez Was opierdalala ze nic. Do cholery zaciskam zeby ale mam juz tego doscyc Co zrobic jak przychodze pozniej z pracy i moja łaskawie postawi mi obiad na stole i zaraz sie zaczyna ze tak pozno ze mialem byc normalnie kolo 16 a jest 19! Ludzie ratujcie juz mam dosyc A moze moja połowica jest taka upierdliwa i tylko ja mam tak przesrane
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 93
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

 

sorry, nie mogłam sie powstrzymac :wink:

 

Życzę cierpliwości 8)

 

PS. pomysl, że żona ma: mdłości, wahania nastroju, opuchnięte nogi, żylaki, uderzenia ciepła, zachcianki, rozstępy, celulit. A czeka ją bolesny poród i długie dochodzenie do siebie...

 

Czymże jest delikatne pokrzykiwanie naprzeciw tej wyliczanki :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to nasze pierwsze ale jak to przezywam to dochodze do wniosku ze to bedzie ostatnie. Jak sie budowalismy to sie tak nie wsciekalem!!! Do cholery nic do niej nie dociera jeszcze troche i zaczne siedziec w robocie z czystej przyjemnosci bo jak wracam do domu to same pretensje z jej strony. Mam dosyc tych wahan nastrojow. Moze jak bede siedzial do pozna i wstawal rano i wyjezdzal jak ona jeszcze spi i nie zobaczy mnie przez pare dni to doceni moje starania bo siedzi calymi dniami w domu a ja ciułam na "chleb"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kochany.

 

Naprawde potrzeba ci dużo cierpliwości!

 

A wiesz dlaczego kobieta w ciązy gotuje zupę a trzech garkach jednocześnie?

- BO TAK!!!!!!!!!

 

I zagryzaj zęby dalej, bo jej "ataków" nie da sie logicznie wytłumaczyc.

W kobiecie szaleje taka burza hormonów, że jest w stanie płakac ze wzruszenia nad zdjęciem dziecka z pudełka płatków owsianych, a za 5 minut ciska z wściekłością szmatą w kota!

 

I nie pytaj o przyczyny złego humoru. w najlepszym wypadku usłyszysz "BO TAK" :wink:

 

W trudnych chwilach... pomys sobie, że może jednak warto przecierpiec tych kilka miesięcy...

 

 

I ...przepraszam ale chyba jej nie mówisz tego, że "cały dzień siedzi w domu a ty ciułasz na chleb"???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Az taka swinia nie jestem zeby jej to powiedziec. Dobra ale jest jakas granica zeby zwykly czlowiek byl w stanie to zniesc. Juz nie daje z Nia rady. Dzis dam jej spokoj moze jutro bedzie lepiej. Co do ceirpliwosc to trace je w pracy i jak przyjezdzam do domu to chcialbym troszke odpoczac. ale dochodze do wniosku ze w pracy to mam maly stres w porównaniu do stresu w domu

Cierpliwosc to chyba jedyne rozwiazanie no i zaciskanie zebow ze ona ma racje.

Dzieki Paulka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paulka zgadzam się z Tobą całkowicie :)

Przeżywałem to osobiście dwa razy.

Najlepszę jak moja kochana w 7 czy 8 miesiącu z drugą pociechą, po moim powrocie o 20.00 na moje przymilne pytanie :"Kochanie może Ci w czymś pomóc" usłyszałem: "A co ty k**wa, nie widzisz, że trzeba itd. .... :o - Moja żona NIGDY nie używała i nie używa takiego słownictwa :lol: (co najwyżej ja w pracy - pracowałem wtedy jako kierownik robót na budowach)

gogo5660 nie przejmuj sie, przeżyjesz - a obecne zachowanie Twojej połówki nie bedzie miało, podejrzewam, wpływu na decyzję o ilości potomstwa :lol:

Zaciśnij zęby i do przodu :wink:

 

Małżonce życzę dużo zdrowia :p (i Tobie Też :wink: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki ale jak przezycie tego po raz kolejny mam zaliczac to podpisuje kontrakt i wypad za granice bede jej jedynie przesylal pieniadze. Ostatnio jej tak odwalilo tzn od niedzieli od rana nie wiem czy ja obudzilem jak wychoddzilem z lozka czy co. Aha jest w 6 miechu wiec jeszcze 3 i bedzie upragniony spokoj i moze sie skonczy przywalanie . Jedyne co moge robic z tego co czytam to zaciskanie zebow i przyznawanie jej zawsze racji (mimo ze je nie ma :p )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może nie chodzi o ciążę tylko o to, że ona "siedzi w domu"?

Nie każdy w ciąży dostaje kota automatycznie - ja funkcjonowałam zupełnie normalnie do samego porodu... Nie ma co zwalać na burzę hormonów i bagatelizować albo się wściekać. Coś jej jest. Porozmawiajcie jak normalni ludzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może nie chodzi o ciążę tylko o to, że ona "siedzi w domu"?

Siedzi w domu bo doszlismy do wniosku ze nie ma sensu zeby chodzila do pracy- nauczycielka. Ale spoko kasy nam starcza wiec jest oki nawet jej mojego dinersa daje wiec moze sobie kupowac co chce. Po raz kolejny pierwsze i ostatnie dziecko bo wiecej nie dam rady :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gogo5660 napisał:

 

Spokój to Ty masz teraz, z dzieckiem to się zacznie. :wink:

Wycie, jedzenie, wycie, sen ( krótki ), wycie, kupa, wycie, siku, wycie, brak kupy - kolka, wycie, ząbkowanie, wycie, wyjście z kąpieli, wycie, brak noszenia - wycie, brak powodu - wycie bez powodu, przejście na mleko modyfikowane - wycie, brak bujania - wycie

UŚMIECH DZIECKA - BEZCENNE :lol: :lol: :lol:

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prostaś a jak są starsze i np chłopak z dziwczynką się dogadują to już wogóle BEZCENNE

Gogo nie rób krzywdy małemu i nie rób z niego jedynaka/czki :):):). Ale z drugiej strony może jest potrzebna terapia szokowa, czasami ty przyjdź do domu wściekły że twój szef zatrzymał, tyle pracy, jakiś opier był itd :wink: :wink: :wink: :wink: , a Ty chciałeś wczęśniej do niej wrócić. A wogóle niewskazane odsuwanie od obowiązków i kontaktu z ludzmi, zaczyna sie myślenie nad sobą no i czas się dłuży zwłaszcza czekanie na kogoś kto przyjdzie do pustego domu.

Rozwiązanie :wink: :wink: , poślij żonę do pracy :wink: :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gogo5660 współczuję. Lepiej zacznij trenować silną wolę, szukać motywacji i wymyślać metody na rozweselenie małżonki. Teraz to tylko hormonki i nudzi jej się, po porodzie dopiero zaczynają się schody. Nawet przy bardzo bezproblemowym dziecku jest sporo pracy, a wystarczy kilka minut płaczu niemowlaka i kobieta zaczyna chodzić po ścianach.

Życzę dużo dystansu i pamiętaj że żonie potrzebne jest twoje wsparcie, nawet w roli chłopca do bicia ;-)

Zapewniam że dzieciak wynagrodzi ci wszystkie wyrzeczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwiązanie :wink: :wink: , poślij żonę do pracy :wink: :wink: :lol:

 

O właśnie, czy już macie wszystko zorganizowane? Zakupy poczynione? Poród zaplanowany? Poradniki przestudiowane? Garderoba zakupiona? Może trzeba małżonkę dyskretnie nakierować na wydawanie kasy i problem się rozwiąże? Podobno nic tak nie odstresowuje kobiety jak wydanie trzech średnich krajowych w jedno popołudnie ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może nie chodzi o ciążę tylko o to, że ona "siedzi w domu"?

Siedzi w domu bo doszlismy do wniosku ze nie ma sensu zeby chodzila do pracy- nauczycielka. Ale spoko kasy nam starcza wiec jest oki nawet jej mojego dinersa daje wiec moze sobie kupowac co chce. Po raz kolejny pierwsze i ostatnie dziecko bo wiecej nie dam rady :roll:

 

A może ona się nie bardzo w takiej roli czuje... Robota może i mało płatna, ale jeśli jest mojego typu 8) , na pewno zmiana trybu życia z aktywnego na gnuśno-domowy nieźle jej dała w kość. "Siedzenie" wcale człowieka nie uszczęśliwia, wręcz przeciwnie...

Co planujecie później? Dziecko będzie małe przez jakiś czas, co żona planuje później? Może to ją martwi?

Nauczycielka mówisz? To nie musi być jej sposób na życie do emerytury.

I mam wrażenie, że robisz z siebie męczennika-domoutrzymywacza ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Az taka swinia nie jestem zeby jej to powiedziec.

No, ale byc może dajesz jej to do zrozumienia, już nie mowiąc o tym, ze szczerze nie chcesz porozmawiać, skoro atmosfera jest tak napięta.

Nie zawsze przyczyna problemow sa hormony. Moze to zwiekszony metraz ktory kobiecie w ciazy trudno utrzymac, moze juz nie wychodzicie, bo ty siedzisz w pracy "z ludzmi" a jak przyjdziesz to "odpoczywasz",a ona siedzi sama, a wczesniej miala przeciez towarzystwo. Czy w ogole wiesz, w czym tkwi tak naprawde jej problem?

 

Dobra ale jest jakas granica zeby zwykly czlowiek byl w stanie to zniesc.

No popatrz - to w takim razie oprocz ciebie na swiecie są supermeni (no, prawie wylącznie ;) )

Juz nie daje z Nia rady. Dzis dam jej spokoj moze jutro bedzie lepiej. Co do ceirpliwosc to trace je w pracy i jak przyjezdzam do domu to chcialbym troszke odpoczac. ale dochodze do wniosku ze w pracy to mam maly stres w porównaniu do stresu w domu

 

A teraz na powaznie - przemysl czy wasz zwiazek jest trwaly bo to, co masz teraz to dopiero poczatek tego, na co sie zdecydowaliscie jak juz dziecko będzie. Wtedy bedziesz mial robote 24h/dobe.

W ogole (skoro sie zdecydowales na dziecko)nie rozumiem twoich tekstow ze zmeczony jestes, juz masz dosyc. A twoja zona to co? Przypnij sobie 5kg worek albo wiecej i sprzatnij mieszkanie, jednoczesnie po zjedzeniu czegos zepsutego zeby chcialo ci sie przez caly czas rzygac. Faktycznie - praca zawodowa to przy tym pikus. Ciesz sie ze twoja zona nie ma ciazy zagrozonej i nie musi lezec non stop i jest w stanie sama sobie zrobic jesc, nie trzeba jej nocnika podstawiac itp.

Generalnie z osob mi znanych, nawet jak kobieta "siedzi" w domu, szczegolnie jesli juz dziecko sie urodzi. mezczyzna po to przychodzi z pracy zeby ja od tego dziecka odciazyc. To ona tak naprawde potrzebuje odpoczynku psychcznego po calej zykle nocy i dniu spedzonych w takich warunkach.

Ja nie mam dzieci, i nie sądzę zebym sie zdecydowala (na chwilę obecną, nawet gdyby gatunek miałby wymrzeć ;-) ), ale naprawde podziwiam kobiety ktore sie na to decyduja. Tym bardziej, ze empatii ze strony męzow/ojcow dzieci zwykle maja tyle co na lekarstwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz na powaznie - przemysl czy wasz zwiazek jest trwaly bo to, co masz teraz to dopiero poczatek tego, na co sie zdecydowaliscie jak juz dziecko będzie. Wtedy bedziesz mial robote 24h/dobe.

W ogole (skoro sie zdecydowales na dziecko)nie rozumiem twoich tekstow ze zmeczony jestes, juz masz dosyc. A twoja zona to co? Przypnij sobie 5kg worek albo wiecej i sprzatnij mieszkanie, jednoczesnie po zjedzeniu czegos zepsutego zeby chcialo ci sie przez caly czas rzygac. Faktycznie - praca zawodowa to przy tym pikus. Ciesz sie ze twoja zona nie ma ciazy zagrozonej i nie musi lezec non stop i jest w stanie sama sobie zrobic jesc, nie trzeba jej nocnika podstawiac itp.

Generalnie z osob mi znanych, nawet jak kobieta "siedzi" w domu, szczegolnie jesli juz dziecko sie urodzi. mezczyzna po to przychodzi z pracy zeby ja od tego dziecka odciazyc. To ona tak naprawde potrzebuje odpoczynku psychcznego po calej zykle nocy i dniu spedzonych w takich warunkach.

Ja nie mam dzieci, i nie sądzę zebym sie zdecydowala (na chwilę obecną, nawet gdyby gatunek miałby wymrzeć ;-) ), ale naprawde podziwiam kobiety ktore sie na to decyduja. Tym bardziej, ze empatii ze strony męzow/ojcow dzieci zwykle maja tyle co na lekarstwo.

 

Wszystko zależy od nastawienia do życia, dla nas (żony i mnie) dzieci to była radość i radość czekania, czasami są złe chwile ale czasami powinny być dobre, jak ktoś jest negatywnie nastawiony to będzie narzekał i wyżywał się na innych, a jak pozytywnie to nawet z choroby czy chęci żyg.... będzie się śmiał. Radośc i uśmiech może być w prawie każdej sytuacji.

Nefret sorki :-? :-? ale moje kondolencj. Tłumaczenia i użalanie się nad ciężkim losem kobiety - samo takie nastawienie robi życie jeszcze gorszym i trudniejszym. Ponadto czym jest życie bez radości własnych dzieci??????????????????

 

gogo - jedną z metod jaka sie sprawdza jest pozytywne podejście czyli, obracanie w żart, sporo uśmiechu, jest to metoda która sie sprawdza nie tylko w swoim towarzystwie ale takze w pracy w domu :lol: :lol: :lol: , uśmiech i radośc rozładowuje wszelkie napięcia więc uśmiechajmy się :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hi,hi,hi.., nie wszystkie maja tak. :D :wink:

Ja bym się zastanowiła czy to ciąża czy po prostu uroda tej kobiety. 8) :D :wink:

A może po prostu domaga się uwagi na jaka zasługuje. Wiecie, kobieta ciągle chce aby mąż traktował ja tak jak wtedy kiedy ja zdobywał, a faceci jak już raz zdobędą, to zapominają trochę o swojej zdobyczy.... :wink:

Ja bym proponowała tak:

Od czasu do czasu....

Pomagać jej w robotach domowych.., kochanie.., daj ja to zrobię....

Zabierać ja w romantyczne miejsca..., na spacerek do ładnego lasku, do kawiarenki, do kina, teatru.., zależy co tam lubi...

Czasami przynieść jej kwiatek.., o tak.., po prostu...,albo ulubiona czekoladkę...

Wymasować zmęczone nogi, lub kark w czasie jak oglądacie jakiś film....

Zobaczysz, ze podziała....

No i cierpliwości.., jak dziecko się urodzi wcale nie będzie lepiej.... :p :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...