Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy to blad czy tylko oszczednosc na budowie inwestora?


Recommended Posts

Pan G. myslal ze podpisujac umowe z wykonawca przy udziale zony oraz wyksztalconego syna ominie wszelkie proby oszustwa przy budowie malego domku jednorodzinnego. I tak myslal do wczoraj wlasnie wczoraj po wizycie na budowie oraz w biurze wykonawcy przy udziale inspektora nadzoru inwestorskiego ktory podjal sie rozwiklania spraw finansowych pana G. ustalono protokularnie ze wykonawca pan K. zawyzyl rachunki za budowe na samych materialach w nie dokonczonym stanie surowym budynku tylko na kwote 10 tys pln. Umowy na wykonawstwo w kwocie 22 tys pln nie da sie negocjowac poniewaz spisana w 10 paragrafach broni tylko wykonawce a nie inwestora. Od dzisiaj rano wykonawca po 3 tygodniowej przerwie w robotach budowlanych rozpoczal dalsze roboty przy budowie pana G. ku ogolnym zdziwieniu pana G. i jego malzonki ze do tego nie trzeba bylo dawac kolejnej zaliczki a dach oraz scianki dzialowe w calosci zostana wykonane juz bez udzialu portwela pana G. Inwestor przyznal ze popelnil blad nie zatrudniajac osoby z uprawnieniami budowlanymi juz od momentu ogladania dzialki pod budowe zapewne juz wtedy nie popelnil by pomylki z budowaniem sieci energetycznej na odcinku ponad 100 mb.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna historyjka mająca uzasadnić wynajęcie Biura Obsługi Inwestycji, której właściciel bierze 1000zł od "odebrania budynku" (za co większość kierowników budów nie bierze nic dodatkowo).

 

Nie jest tak, że jak ktoś nie ma "uprawnień" to na niczym się nie zna i jest głupi jak but oraz daje się naciągać wykonawcom. Nie. Tzw. uprawnienia to w rzeczywistości papier z pieczątką, potwierdzający spełnienie pewnych warunków (ostatnio również opłacanie składek).

 

Przepraszam za może ostre słowa, ale Pana (niektóre oczywiście) posty są niczym innym jak tylko reklamą (albo "lobbingiem" na rzecz swojej grupy zawodowej). I niech Pan nie wmawia, że jest inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u moich znajomych kierownikiem jest facet z tzw papierami....współczuje im..wszystko do tej pory stan surowy..jest koslawe, pan kierownik nie sprawdzał pewnie nic...

 

 

wiec zgadzam sie z przedmówcami, czasami ten bez papierow ma pomyslunek we łbie...i uczciwie wszysko sprawdza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u moich znajomych kierownikiem jest facet z tzw papierami....współczuje im..wszystko do tej pory stan surowy..jest koslawe, pan kierownik nie sprawdzał pewnie nic...

 

 

wiec zgadzam sie z przedmówcami, czasami ten bez papierow ma pomyslunek we łbie...i uczciwie wszysko sprawdza...

Teska

Słusznie piszesz, że "czasami".

Moim zdaniem, zatrudniając fachowca z uprawnieniami masz większe prawdopodobieństwo, że zna się on na rzeczy, niż przy zatrudnieniu kogoś, kto takich "papierów" nie posiada.

Nie zwalnia to oczywiście inwestora od myślenia. Pewnych decyzji nikt za niego nie podejmie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja powiem tak - ponad 90% kierowników budowy widzi budowę kilka razy przed oddaniem do użytku. Dlatego IMHO albo trzeba samemu wszystko pilnować, albo zatrudnić kierownika budowy/inspektora nadzoru, który się zna na rzeczy i będzie siedział i pilnował non-stop budowy...

Druga strona medalu jest taka - te kilka wizyt na budowie jest wymuszone przez kierownika budowy. Wielu inwestorów uważa, że najlepiej by było, gdyby kierownika na budowie nie było wcale.

Nie oczekujcie, że kierownik budowy, którego zatrudniacie za niewielkie pieniądze, dopilnuje wam wszystkiego.

Funkcja kierownika budowy określona w prawie budowlanym przy budowie domów jednorodzinnym właściwie nie występuje.

90% inwestorów zatrudnia figurantów, którzy oglądają jedynie najważniejsze momenty budowy za śmieszne pieniądze.

Swoją drogą, czy jako inwestor podjąłbyś byś się (mając stosowne uprawnienia) pełnienia takiego zakresu obowiazków jak jest określony w prawie budowlanym za pieniądze, które proponujesz z kierownikowi budowy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjścia są dwa: albo zatrudnić dobrego inspektora, który 12 godzin na dobę będzie pilnował ekip budowlanych (b. drogie), albo się douczyć i samemu pilnować ekip 12 godzin na dobę (kłopotliwe, ale można np. wprowadzić system zmianowy wraz z innymi członkami rodziny). Pewne jest że bez stałego nadzoru dobrego domu się nie zbuduje, bo w Polsce neistety wciąż panuje zasada: zrobić szybko, byle jak, skasować swoje i jechać dalej. Trudno zresztą wymagać żeby ludzie którzy w życiu nie przeczytali ani jednej książki mieli znac tzw. "sztukę budowlaną". Ja całą wykończeniówkę robię sam, bo tylko wtedy mam pewność że nikt mi nic nie spieprzy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za może ostre słowa, ale Pana (niektóre oczywiście) posty są niczym innym jak tylko reklamą (albo "lobbingiem" na rzecz swojej grupy zawodowej). I niech Pan nie wmawia, że jest inaczej.

 

Pan D. z Rzeszowa czesto z zona czytal posty na forum i dlatego dal wykonawcy tylko 500 pln zaliczki na cala budowe. Roboty ponownie ruszyly kierownik budowy po sprawdzeniu zbrojenia wg. projektu zezwolil na betonowanie . Pan D. bedzie placil etapami dopiero jak dostanie zgode na zaplate od kierownika budowy. Wykonawca w kwesti spornej konstrukcyjnej przywiozl na budowe projektanta na wlasny koszt. Kierownik poinformowal wykonawce ze za fuszerki nie placi wcale .Pan D. nie placi do przodu zaliczek.Wspolnie z kierownikiem ogladaja roboty zanikowe. Mysle ze wroci inwestorowi dobry humor po zmianie kierownika budowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zatrudniłam inspektora nadzoru ze wszystkimi papierami , poleceniami itp. dawałam mu pieniądze co miesiąc , był dwa razy dziennie na budowie i niestety , źle wymierzył szczyty. sam się tego podjął co unaocznił wpisem w dzienniku. Przyjechali cieśle z gotowymi krokwiami i wszystkie szczyty do skucia . A pan inspektor zrezygnował z dalszego nadzoru. I co mam zrobić ???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zatrudniłam inspektora nadzoru ze wszystkimi papierami , poleceniami itp. dawałam mu pieniądze co miesiąc , był dwa razy dziennie na budowie i niestety , źle wymierzył szczyty. sam się tego podjął co unaocznił wpisem w dzienniku. Przyjechali cieśle z gotowymi krokwiami i wszystkie szczyty do skucia . A pan inspektor zrezygnował z dalszego nadzoru. I co mam zrobić ???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trzeba samemu wszystko pilnować, albo zatrudnić kierownika budowy/inspektora nadzoru, który się zna na rzeczy i będzie siedział i pilnował non-stop budowy...

 

Tylko skąd osoba nie mająca pojęcia o budowaniu może poznać, czy kierownik "zna się na rzeczy" ?

Może wynająć inną osobę do kontroli kierownika ? A może jeszcze jedną osobę do kontrolowania kontrolującego ?

 

TU jest problem ! Jak odróżnić dobrego kierownika od złego, dobrą firmę od złej itd. Gdyby ktoś posiadał taką umiejętność, byłbym skłonny dobrze zapłacić (przed następną budową :wink: ).

Jak widać z powyższych postów nie każdy kierownik (inspektor) który jest drogi jest również dobry. I vice versa.

 

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę, nie rozumiem o co ci chodzi......Piszesz tak jak bys horrory tworzył, a jedynym trupem...........................jest ta biedna mucha złapana przez mojego pieska, a wcześniej ta o to mucha skazana została prawomocnym wyrokiem sądu na 3 minuty w zawieszeniu,,,,,.... hm :) na lepie :( i co ty nato ? :D Pozdrawiam, Bożenka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę, nie rozumiem o co ci chodzi......Piszesz tak jak bys horrory tworzył, a jedynym trupem...........................jest ta biedna mucha złapana przez mojego pieska, a wcześniej ta o to mucha skazana została prawomocnym wyrokiem sądu na 3 minuty w zawieszeniu,,,,,.... hm :) na lepie :( i co ty nato ? :D Pozdrawiam, Bożenka.

Bożenka

Nie nartw się. :)

Ja też nie rozumiem. :(

Jaki trup, mucha, piesek, sąd ? :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TU jest problem ! Jak odróżnić dobrego kierownika od złego, dobrą firmę od złej itd. Gdyby ktoś posiadał taką umiejętność, byłbym skłonny dobrze zapłacić (przed następną budową :wink:

 

 

Jest sposob od dawna stosowany w budownictwie - inspektora nadzoru , kierownika budowy oraz wykonawce robot prosi sie o pokazanie swoich ostatnich dokonan budowlanych wzglednie o podanie adresow. Nastepnie udaje sie na miejsce i rozmawia z wlascicielem oddanego budynku jak sprawowal sie ten ktorego chcemy zatrudnic. Majac wlasne oczy i uszy ocenimy jego zdolnosci artystyczne jakimi moze posluzyc sie na naszej budowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...