Wciornastek 03.06.2005 07:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2005 Jestem za metodami fizycznymi-ekologicznymi. Mimo dostępności całej palety pestycydów i sporego doświadczenia w ich stosowaniu, ostrożenia ze swojego trawnika zwalczyłem przy pomocy długiego mocnego noża. Problem w samodzielnym stosowaniu śr. chemicznym polega na ty, że nigdy nie wiesz, jaką ilość preparatu efektywnie zastosowano. Odnosi się to zwłaszcza do insektycydów. Nakładają się tu błędy: 1. W dozowaniu preparatu (niektóre należałoby dawkować pipetą) 2. Aplikacji (często to samo miejsce jest pokrywane cieczą, kilkukrotnie) Znam działkowców, którzy na swoje 3 ary kupują, co roku butelkę 0,25 litra preparatu a jest to ilość, którą opryskuje się hektar pola. I gdzie tu zdrowa żywność. Jacku prawda, szczególnie z tymi działkowcami. Sam znam takich i przepędzam z labu gdy przychodzą z chorymi roślinkami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NOTO 05.06.2005 19:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2005 Na mlecze mam jedyny skuteczny i bardzo szybki sposób. Za 130 zł kupiłem maszynkę FISKARS do wyrywania chwastów. Rewelacja! Na 49 arach nie ma ani jednego mlecza po jednym dniu fizycznej pracy. Koniec doświadczeń z chemią! Przy okazji - Owadofos przy dawce: 40 ml na 12 l wody uszkodził mi kilkuletnie wiśnie! Gdzie poczytać o praktycznej fito-toksyczności tego preparatu (bo tak się chyba nazywa złe działanie środków owadobójczych na rośliny). Opisz dokładniej to urządzenie i gdzie je kupiłeś .... jeżeli to możliwe to załacz linka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wciornastek 06.06.2005 10:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2005 Przy okazji - Owadofos przy dawce: 40 ml na 12 l wody uszkodził mi kilkuletnie wiśnie! Gdzie poczytać o praktycznej fito-toksyczności tego preparatu (bo tak się chyba nazywa złe działanie środków owadobójczych na rośliny). Ged po pierwsze czytaj dokładnie ulotkę (tj etykietę) praparary tam są wszystkie dane dotyczące tego jaki i kiedy stosować. Dodatkowo Instytut Ochrony Roślin (http://www.ior.poznan.pl) podaje zalecenia ochrony roślin - to elementarz stosowania środków chemicznych. Na bazie tych zaleceń i zgodnie z nimi wydają swoje zalecenia Skeirniewice tj Instytut Sadownictwa i Kwiaciarstwa. Dawkę dałeś prawidłową tylko pytanie kiedy ten oprysk i kiedy objawy popalenia, czy oprysk bezpośrednio po kwitnieniu. W tym roku bardzo dużo uszkodzeń pomrozowych - zmarzły wiśnie pod koniec kwitnienia i dodatkowo na to weszła monilinioza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sobal1 06.06.2005 10:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2005 Opisz dokładniej to urządzenie i gdzie je kupiłeś .... jeżeli to możliwe to załacz linka. Wyrywacz do chwastów: http://www.fiskars.com/digitalAssets/150437_fi_press_1.jpg http://www.fiskars.com/digitalAssets/150436_ohjeet.jpg http://www.fiskars.com/PL/O+Fiskars/Press+Releases/Press+Release+Detail?contentId=88841 Castorama i inne takie... pozdrawiam ][ ][ ][sobal http://www.bambusy.pl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rytunia 07.06.2005 21:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2005 zajrzałam do atlasu chwastów - świetna sprawa, dzięki niemu mogę się zapytać jak się zwalcza podagrycznika pospolitego walczę z nim do 3 lat za pomocą Roudapu, ale on mi ciągle odrasta w zeszłym roku taki odrośnięty praktycznie przesiałam przez sito, wybierając korzonki, a w tym roku znowu odrósł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wciornastek 08.06.2005 06:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2005 zajrzałam do atlasu chwastów - świetna sprawa, dzięki niemu mogę się zapytać jak się zwalcza podagrycznika pospolitego walczę z nim do 3 lat za pomocą Roudapu, ale on mi ciągle odrasta w zeszłym roku taki odrośnięty praktycznie przesiałam przez sito, wybierając korzonki, a w tym roku znowu odrósł Jeli rzeczywicie masz to zielsko to Jest to chwast bardzo trudny do zniszczenia. Zostaje cierpliwoć i syzyfowa praca. Lepszy efekt od pryskania Roundupem dale mazanie stężonym roztworem i cierpliwe wykopywanie wszystkich ujawniajšcych się rolinek. Sprawd również czy gdzie w okolicy nie ma tego paskudztwa też - np. w rowie i tam też mu dołóż bo to to ma bardzo długie i korzenie z z rowu może cišgle wrastać do twojego ogrodu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rytunia 08.06.2005 16:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2005 dzięki za radę chyba będę musiała to pokochać, bo wszyscy sąsiedzi też są obrośnięci tą roślinką Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NOTO 20.06.2005 11:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2005 W środę czyli 5 dni temu spryskałem swoje kochane chwasty CHASTOXEM w dawce 75 ml na 5 l wody.Dzisiejsze oględiny nie wykazały zbytnich zmian - nie rosną - ale też i nie wysychają. (aha w środę oprysk robiłem ok. 19:00 a w nocy padał deszcz - conajmniej po północy). Czy spryskać je jeszcze raz ?Dawka wyliczyłem z danych etykiety (2-3 litry na ha, 200-300 l wody na ha) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rytunia 20.06.2005 11:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2005 ja bym jeszcze z 5 dni poczekała Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jacek 21.06.2005 12:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2005 Dawka o której pisesz dotyczy zwalczania chwastów w uprawach polowych. Chwasty sa wtedy w fazie siewek lu 2-3 liści właściwych. Nawt tak małe chwsty często nie są niszczone lecz wszcymywany jest ich rozwój pozwalając roślinie uprawniej je zagłuszyć. Jeżli na trawniku masz chwasty starsze albo wieloletnie głęboko korzeniące (mniszek, ostrożeń, powój) dawki muszą być znacznie większe (kilku krotnie). Polecam dodanie do chwastoxu starane. O zaletach tego preparatu pisałem wcześniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NOTO 22.06.2005 11:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2005 Dawka o której pisesz dotyczy zwalczania chwastów w uprawach polowych. Chwasty sa wtedy w fazie siewek lu 2-3 liści właściwych. Nawt tak małe chwsty często nie są niszczone lecz wszcymywany jest ich rozwój pozwalając roślinie uprawniej je zagłuszyć. Jeżli na trawniku masz chwasty starsze albo wieloletnie głęboko korzeniące (mniszek, ostrożeń, powój) dawki muszą być znacznie większe (kilku krotnie). Polecam dodanie do chwastoxu starane. O zaletach tego preparatu pisałem wcześniej. Kilkukrotnie wieksze ? tzn ? 250 ml/5 l ? 350 ml/5 l ? Co ciekawe najbardzie opryska dotknął roślin/chwastów których wcześniej nie widziałem ... mam w trawie coś jak perz ale taki rozwidlony - kojarzy mi sie z kosodrzewiną. Z jednego pnia wyrasta kilka gałązek z lekko twardymi igłami. Zrobiły sie z tego czarne roślinki w zielonej trawie - wcześnie myślałem że to trawa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wciornastek 22.06.2005 12:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2005 Dawka o której pisesz dotyczy zwalczania chwastów w uprawach polowych. Chwasty sa wtedy w fazie siewek lu 2-3 liści właściwych. Nawt tak małe chwsty często nie są niszczone lecz wszcymywany jest ich rozwój pozwalając roślinie uprawniej je zagłuszyć. Jeżli na trawniku masz chwasty starsze albo wieloletnie głęboko korzeniące (mniszek, ostrożeń, powój) dawki muszą być znacznie większe (kilku krotnie). Polecam dodanie do chwastoxu starane. O zaletach tego preparatu pisałem wcześniej. I oto przykład tego czego najbardziej nie lubię - po to wiele mądrych głów się męczy żeby zrobić praparat i ustalić dawkę aby tego przestrzegać. Nawiasem mówiąć trzeba nieraz 20 lat żeby preparat pojawił się w sklepie. Trzeba trzymać się tego co jest w etykiecie bo potem jest taki efekt że popaliło rośliny i to wina środka a nie ogrodnika Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cisza1 24.04.2006 07:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2006 Hej, Czy znacie jakies odpowiedniki randup'u w korzystniejszych cenach? Ale tylko takie przetestowane z pozytywnym rezultatem Pozdr. Marek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 24.04.2006 07:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2006 Hej, Czy znacie jakies odpowiedniki randup'u w korzystniejszych cenach? Ale tylko takie przetestowane z pozytywnym rezultatem Pozdr. Marek randaup mozna kupic w hurtowniach tanszy. ja kupilam randaup cos tam..( nie pamietam tego symobolu)nie ten powszechnie uzywany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_weynrob_ 24.04.2006 10:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2006 wejdź do sklepu i zapytaj o najtańszy środek zawierający glifosat i po temaciei nie kupuj w małych opakowaniachweź litr-nie zginie i nie zestarzeje sięskutecznośc wszystkich jednakowaa jest tego sporo więc nazw szkoda wymieniać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zbigniew Rudnicki 27.04.2006 19:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2006 Na mlecze (i podobne) na trawniku dobry jest specjalny przyrząd do ich wyciągania.Do kupienia w hipermarketach Leroy Merlin za sto parę zł.Rewelacyjny, nie trzeba się schylać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 27.04.2006 20:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2006 "Wiadomo, że glifosat: Niszczy glebę - przypuszcza się że, klony i koniczyna umierają po zastosowaniu glifosatu z powodu braku azotu w glebie. Wiąże się to z faktem, że pozytywne bakterie, grzyby i mikroorganizmy żyjące w glebie są zabijane przez toksyczny środek chemiczny w glifosacie. Niszczy naturalną wegetację - nawet niewielkie ilości glifosatu są niebezpieczne dla roślin nie będących chwastami przeciwko, którym go użyto. Dzikie gatunki mogą być zniszczone lub zabite przez ilość zaledwie 10 mikrogramów na jedną roślinę. Nawet opryski przyziemne mogą powodować zniszczenie w odległości do 100 metrów. Niszczy miejsca żerowania i rozmnażania się ptaków i płazów (np. ropuch). To powoduje zmiany w całym ekosystemie. Niszczy drzewa. Komisja Leśnictwa Wielkiej Brytanii twierdzi, że glifosat powoduje wysychanie żywopłotów. W Stanach jego użycie wiąże się ze zmniejszoną zimową i chorobową odpornością u drzew. Zabija ryby i wodne bezkręgowce. Jego szkodliwość dodatkowo zwiększa się w cieplejszych wodach. Tego typu zmiany w środowisku są nieodwracalne. Tak niszczący wpływ na środowisko nie może być określany jako "zielony"." ze strony Federacji Zielonych Grupa Krakowska Brrrrrrr..a ja się posiłkuję właśnie Roundupem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
abromba 28.04.2006 08:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2006 Na mlecze (i podobne) na trawniku dobry jest specjalny przyrząd do ich wyciągania. Do kupienia w hipermarketach Leroy Merlin za sto parę zł. Rewelacyjny, nie trzeba się schylać. Abromb mi kupił na Dzień Kobiet (sama chciałam). Fiskars. Ale nadal nie używam - mniszki wyrzynam nożem, może się na osty i szczaw przyda. Chyba niepotrzebny kosztowny gadżet. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cisza1 28.04.2006 09:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2006 co do roundup'u i innych srodkow.... kupilem roundup 360SL 5l za 97PLN (chyba dobra cena) nie chcialo mi sie wiecej szukac.... wkoncu jednorazowy wydatek... ale dzieki za pomoc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zbigniew Rudnicki 28.04.2006 11:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2006 Abromb mi kupił na Dzień Kobiet (sama chciałam). Fiskars. Chyba niepotrzebny kosztowny gadżet. Trzeba nabrać wprawy. W uzupełnieniu potrzebny jest kubeł z ustabilizowana do góry rączką, aby łatwo go było przenosić. Do tego kubła bezpośrednio wrzuca się wyrwany chwast, poruszając żółtą rączke. Ta rączka potrzebna jest przy płukaniu fiskarsa na zakończenie pracy. Takich kubłów napełniłem już około 8-miu. Chwast wychodzi z ziemią, co nie jest problemem, jeśli kompostujemy. Ale dla spalania to trzeba wysuszyć i otrzepać, albo płukać. Poprzednio używałem chwastox, albo duży śrubokręt (a właściwie dłuto). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.