Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak świętujecie? Zobaczcie, jak świętują inni?


Recommended Posts

Pierwsze święta miały być w stylu japońskim :wink: Siedzenie na podłodze w salonie przy ogromnym stole z płyt K-G.( ogromny stos ) :-? Ale na szczęście udało się je zamontować tam gdzie ich miejsce tzn. na strychu. I było tak jak się nam zawsze marzyło. Cała rodzinka, podekscytowane dzieci, wigilijne potrawy i żywy ogień w kominku. Ciepło i przytulnie. :) Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla nas to będzie pierwsza wigilia w nowym domu - jesteśmy jeszcze przez przeprowadzką, dopiero w przyszłym tygodniu mają robić nam łzienki, nie mamy rolet, firan, wszystkich włączników (w niedzielę udajemy się na zakupy), ale nie mogę się już doczekać. Zaprosiliśmy najbliźszą rodzinę (ok. 14 osób), mimo, że na starych meblach i bez nej kuchni i drzwi wejściowych myślę, że to będzie niezapomniana wigilia :D .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a u nas wigilia będzie przy fortepianie, żywej choince i kozie kominkowej :D Udało nam się wreszcie kupić wielki dębowy stół, przy którym zasiądzie przynajmniej 12 osób.

Właśnie kleimy łańcuch na choinkę i ćwiczym kolędy. Ktoś ma pomysły na zabawki choinkowe ??? Dzięki z góry za podanie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam wielkie wigilie, dużo gości nie stety rodzina powoli się wykrusza i przy stole zasiada nas coraz mniej. W tym roku pierwszy raz w nowym domu oczywiście z prawdziwą jodłą kaukazką jak co roku ( wbloku też zawsze mieliśmy prawdziwą i dużą)no i z pięknymi płomieniami w kominku.Napewno będzie cudownie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie:)

Ja nie mogę doczekać sie już Świąt Bożego Narodzenia. Niestety w tym roku nie damy rady wykończyć domu i zamieszkać ale ustroimy naszą chałupkę pięknymi oświetleniami i przyjedziemy na kilka godzin w Drugi Dzień Świąt. Przywieziemy bigos, wędlinkę, napoje i będziemy radować się widokiem NASZEGO DOMU. Za to Wielkanoc będzie już na 100% w nowym domu. Pozdrawiam iwonazb

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ostatnich latach bywaliśmy u rodziny - zapraszali to się jechało ;-) W tym roku miało być inaczej... nowy dom, duża pachnąca choinka, mnóstwo kolorowych światełek, ogień w kominku i ze 20 osób przy stole. Nie uda się jednak :-( nawaliła ekipa wykończeniowa.

Już zaprosiłam wszystkich na Wielkanoc przy kominku... wiosenne poranki też bywają mroźne ;-)

Życzę wszystkim udanych, rodzinnych świąt.

Aga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak przy okazji....

Jakie są w Waszych domach tradycje świąteczne? Na przykład bez jakiej potrawy nie wyobrażacie sobie Wigilii? Kto wypatruje pierwszej gwiazdki? Bo u nas każdy ma swoje ulubione dane. Dla mnie nie ma świąt bez gołąbków z kiszonych liści kapusty z kaszą gryczaną i olejem toczonym na zimno, moja siostra "nie przeżyje" bez tradycyjnego smażonego karpia, a mąż - bez zupy rybnej (musiałam się nauczyć gotować taką zupę :-) i klusek z makiem. Na kluski z makiem znalazłam nawet sposób, mało tradycyjnym, ale zawsze ;-)

Kupuję mak w puszce, dodaję różne bakalie (orzechy, migdały, figi, skórkę pomarańczową), trochę miodu i trochę alkoholu - najlepszy był likier amaretto. I gotowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza wigilia w nowym domu miała miejsce rok temu. Zaprosilismy rodziców, jednych i drugich z rodzeństwem, babcie - było ze 12 osób.

Było uroczyscie, w końcu nie ciasno i bardzo gorąco - pierwszy sezon grzewczy nie mogliśmy dojsć do ładu z piecem :lol: Pamiętam głównie wypieki na twarzach..i z goraca i z wrażeń :D

 

W tym roku moi rodzice zapraszaja nas do siebie - tez się wybudowali - dwa domy dalej :wink: To bedzie Ich pierwsza wigilia w nowym domu.

 

Jeśli chodzi o potrawy bez których ja "nie przeżyje" to są to bezapelacyjnie pierogi z kapustą i grzybami i aromatyczny barszczyk..a ..i kutia oczywiscie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arcobaleno,

ja też nie mogę bez kutii ... [pamietam jak pewnego roku będąc maluchem tak się obżarłam tą potrawą, że wszyscy śmiali się, że zacznę gdakać, a tato musiał mnie na plechach nieść do domu ... żarłok jestem straszny]

Zresztą, jak sobie dokładam kutii, to zawsze ktoś złośliwy w pobliżu zaczyna gdakać nerwowo ...

pozdrawiam kutiowych wielbicieli!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To juz trzecie Swieta Bozego Narodzenia z daleka od Rodziny i Polski.Jest nam troche smutno,ale mimo wszystko staramy sie ,by byly one tradycyjne , z pachnaca zywa choinka , Pasterka i wigilijnymi potrawami.

W naszej Rodzinie nie mozemy obejsc sie bez barszczu z uszkami ,pierogow z kapusta i grzybami i krokietow.Moj Maz musi miec rowniez zupe grzybowa,poniewaz w jego domu rodzinnym podawano ja zamiast naszego barszczyku.

Bardzo lubie to cale zamieszanie przed Swietami i staram sie rozlozyc wszystkie obowiazki tak ,zeby miec troche czasu dla siebie i nie zameczyc sie przed sama Wigilia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie:)

Ja nie mogę doczekać sie już Świąt Bożego Narodzenia. Niestety w tym roku nie damy rady wykończyć domu i zamieszkać ale ustroimy naszą chałupkę pięknymi oświetleniami i przyjedziemy na kilka godzin w Drugi Dzień Świąt. Przywieziemy bigos, wędlinkę, napoje i będziemy radować się widokiem NASZEGO DOMU. Za to Wielkanoc będzie już na 100% w nowym domu. Pozdrawiam iwonazb

 

 

 

Ja chyba też tak zrobię. Płakać mi się chce, bo nie wyrobimy się jednak z takim wykończeniem domu, żeby się przeprowadzić, ale też jakieś dekoracje zrobię i też pojedziemy sobie w święta trochę pobyć w domu. Tak z miesiąc nam zabrakło :cry:

 

 

pozdrawiam

Basia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ja chyba też tak zrobię. Płakać mi się chce, bo nie wyrobimy się jednak z takim wykończeniem domu, żeby się przeprowadzić, ale też jakieś dekoracje zrobię i też pojedziemy sobie w święta trochę pobyć w domu. Tak z miesiąc nam zabrakło :cry:

 

 

pozdrawiam

Basia

Basiu, my tak mieliśmy w zeszłym roku - wprowadziliśmy się w ostatni weekend stycznia, bo nam w grudniu paru "fachowców" zawaliło.

 

Za to w tym roku będzie u nas 15 osób przy stole wigilijnym. A na stole barszcz z uszkami, grzybowa (wynik dwóch różnych tradycji, chociaż u mojej babci był biały barszcz, którego szczerze i serdecznie do dzisiaj nie lubię, więc go nie będzie), karp smażony, pierogi z grzybami gotowane, kapusta z grochem, pierogi z kapustą i grzybami smażone (przebój - musi być grubo ponad 1000 sztuk na tyle osób, a i tak znikną jak kamfora), ryba po żydowsku, kutia i kompot z suszu. Do tradycyjnej dwunastki jeszcze mi 3 potraw brakuje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Basiu, my tak mieliśmy w zeszłym roku - wprowadziliśmy się w ostatni weekend stycznia, bo nam w grudniu paru "fachowców" zawaliło.

 

 

Nam terminy się rozjechały wcześniej, bo tynkarz opóźnił prace dobre 2 miesiące a to pociągnęło za sobą wszystko inne. Kolega, który miał w sierpniu ruszac z glazurami tez nawalił, znaleźliśmy kogoś innego, ale czas uciekał. Teraz robimy wszystko sami, bo na fachowców patrzeć nie możemy, już wolę to opóźnienie, niz obcych w domu.

 

Za to w piątek przyjedzie pan od kominków obejrzeć miejsce na kozę i przed świętami nasza kózka powinna stanąć :lol: Przewieziemy ławę, trochę krzeseł i w święta weźmiemy ciasto albo coś konkretniejszego i pojedziemy sobie z dziećmi napalić w piecu i tak po prostu, posiedzieć a nie pracować jak to jest teraz codziennie.

 

pozdrawiam

Basia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasi tynkarze wprawdzie zawalili tylko tydzień czy też dwa, ale za to potem układacze linoleum i fliziarz wystawili nas do wiatru i to im zawdzięczamy poślizg. Też wiele rzeczy robiliśmy sami (w towarzystwie dzieci), ale głównie z przyczyn przyziemnych, a nie niechęci do obcych.

 

To posiedzenie przy kozie w nowym domku to świetny pomysł! Na pewno będziecie to kiedyś miło wspominać. A za rok urządzicie wspaniałe święta!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam-my równiez mamy duży poślizg,przeprowadzka miała byc we wrzesniu ,potem w listopadzie a teraz na swieta .Do zrobienia mamy jeszcze całe pietro -połozenie gładzi,malowanie i układanie paneli a na parterze ułożenie parkietu-schody mają montowac 16 grudnia a odbiory juz mam w toku ,przy odrobinie szczęscia moze się udac ale be odbirów nie ma mowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...