Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Własny mały samochód dostawczy na budowie - czy niezbędny?


Recommended Posts

Witam.

 

mario1976 napisał;

 

Na etapie stanu surowego jak czegoś brakowało to jeździł wykonawca.

 

 

Czy twój wykonawca jeździ po materiały za friko?, jeśli tak to daj namiary na niego i sprzedam dusa :roll:

 

Ja buduję syst. gosp. i sam chcę kupować materiały,a pro po dzisiaj byłem w kilku cegielniach i cena była taka sama a jakość cegieł bardzo różna :o więc widzę za co płacę a wykonawca kupuje pierwszy lepszy bo mu na tym nie zależ i już.

 

Jak ktoś mówi,że buduje S.G. i zatrudnia firmę która zajmuje się wszystkim po zakup materiałów to chyba nie buduje S.G. :roll: :roll: :roll:

 

Pozdro.

 

Nie zrozumiałeś mnie. Nie zlecam kupna cegieł swojej ekipie.

 

Jadę do cegielni/skłądu, oglądam i sam zamawiam. Proszę także o dowóz HDSem. Czasami jest w cenie czasem nie.

 

Materiały ciężka MAXy, pustaki stropowe wozili HDSem. No bo nie mów, zę palety z cegłami wozisz VW :o .Drobnice kupowałem sam. Stal przywieźli także ze składu tak samo jak więźbę. Dowóz stali i więźby była w cenie.Jak byłem w pracy i zabrakło gwoździ albo styropianu to dzwonił mój wykonawca i pytał czy ma dokupić, a jeśli tak to w jakim skłądzie. Miał VW Transportera i jechał nim do składu. Raz objechał chyba z 10 skłądów w okolicy bo zabrakło zaprawy do klinkieru. Wziłą tylko umówioną kasę za stan surowy. Za jego poświęcenie panowie na koniec dostali kilka flaszek, a za rok będę budowali dwa duże skomplikowane domy z mojego polecenia.

 

Dla mnie system gospodarczy to zatrudnianie ekip na poszczególne etapy i osobiste kupowanie materiałów. ALe nie mam czasu sam jeździć po towar (oglądam, negocjuje cenę i zamawiam z dowozem) własnym małym samochodem, który zwróci mi się (jeśli nie włożę kasy w jakieś naprawy) po 83 kursach + paliwo + OC (nie mówię już o AC).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 59
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

1. Większość dostaw na budowę miałem za free te za które płaciłem były na cito więc i tak nie mógłbym tego przewieźć.

Wg mnie transport płatny na budowę to ok 3000 zł w ciągu całej budowy - reszta jest za free.

 

to nie całkiem tak...

 

Za tzw "free" czyli wliczony w cenę masz jak kupujesz odpowiednią ilość (np za więcej niż 1000zł) ale już np paleta cementu tyle nie kosztuje...

 

faktycznie niewiele rzeczy potrzeba samemu dowieźć na budowę bo kupuje się w dużych ilościach... ale uważam że przyczepka taka ponad 2m długości jest super sprawą. (mam i trochę jej używałem)

Co do transportu za free to nie chce mi się pisać bo wiadomo że koszt transportu jest wkalkulowany w cenę towaru.i jakbyś miał własną ciężarówkę z HDSem to kupiłbyś towar po prostu taniej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim trzeba dopasować możliwości do potrzeb. Oraz to czego oczekujemy czym dysponujemy itd. jaką bdowę prowadzimy.

 

Jeśli będziesz woził agregat to nawet w kombi już troszkę miejsca odpadnie. Dalej przez okres budowy z kombi zrobi ci się syf nie auto tak czy inaczej nawet jak się będziesz starał to na budowie jest błoto pył kurz ostre narzędzia itd.

 

Dla mnie był to wystarczający powód żeby nie wozić nic swoim rodzinnym autem, ponieważ koszt jego zniszczenia by przekroczył zyski na transporcie. Zresztą nie wyobrażam sobie codziennego modelowania, sprzątania auta żeby potem przwieść rodzinę itd. Poza tym potrzeba była 2 aut.

 

Kupiłem rozlatującą się przyczepkę przerobiłem po swojemu (2,2 na 1,2), do tego dokupiłem golfa II 1,6 D :wink: Zestaw wręcz idealny do budowy. Cenniejsze graty leżały w golfie, nie trzeba było ich wyjmować one poprostu tam mieszkały i tyle. To był ich dom...

 

Potem jak już skończyłem praktycznie cześć budowlaną a wziłaem się za wykończenia sprzedałem golfa 1,6 D i kupiłem golfa GTI (to tak żeby przyspieszyć z budową).

 

Podsumowując auto rodzinne pozostało nie zniszczone nie usyfirone itd. Auta do budowy praktycznie nie kosztowały wiele ( pierwszy golf sprzedał się za tyle co kupił -okazja) drugi strata ok 1 tys. Pozostała mi jeszcze przyczepka.

W efekcie koszty poniesione to 1 tys na auta (reszta wróciła do puli budowy po sprzedaąży aut) + OC przez 2 lata. Kosztów paliwa nie liczę.

 

Łącznie gzieś ok 2 tys. + przyczepka na stanie (koszt około 1000)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam kombi, ale nie skorzystałam jeszcze z bagażnika - wszystkie materiały dowożę przyczepką samoróbką mojego ojca - założyłam tylko hak (kupiony na allegro za 250 + 50 montaż elektryki :wink: ) - zwrócił się po miesiącu budowy. Najcięższe rzeczy (dachówka, kominy, więźba) przywiezione ze składu transportem gratis (naprawdę gratis :wink: )

Buduję 20 km od domu, majstrowie składają zamówienie 1-2 dni wcześniej - codziennie wieczorem jestem na budowie z "dostawą", poświęcam czas na szukanie dobrych cen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem co wy wozicie na te swoje budowy tymi przyczepkami

 

materiał na ściany - raczej nie - transport był free

cement - na początku budowy zamówiłem 2t -transport był free - reszta z gruchy

papa - przyjechała razem z materiałem na ściany

stal na cały dom - za trasnport zapłaciłem 100 zł i 50 zł za brakujące elementy

więźba + dechy - zapłaciłem za transport - ale przyczepką bym tego nie przywiózł -

styropian - zapłaciłem za trasnport 100 zł

klinkier - transport 200 zł - ale przyczepka nie ma takiego udzwigu

dachówka - transport free

brakujące drewno - 200 zł za transport - to mógłbym przewieźć przyczepką

okna - transport jest free

 

jak widać za trasnport który mógłbym wykonać przyczepką do tej chwili zapłaciłem jakieś (doliczając to czego nie pamiętam) 1000 zł. Jestem na etapie stanu surowego

 

liczę że pospółki nie wozicie przyczepkami bo tutaj faktycznie możnaby zaoszczęzić parę zł.

 

Więc wg mnie przyczepka i specjalny samochód to rzeczy zupełnie nieopłacalne bo doliczając swój czas + paliwo + AC + OC + ewentualne naprawy + ryzyko kradzieży lub zniszczenia koszty stają się naprawdę duże.

 

chyba że......

 

wasze ekipy traktują was jak chłopców na posyłki - nie mając pojęcia ile materiału jest im potrzebne aby zbudować X m2 ściany itd - ale w sumie te dane najczęściej są w projekcie

 

Do końca budowy planuję wydać na transport jeszcze ok 2000 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba że......

 

Ale chwila moment...

 

Autor wątku napisał że nie może zostawić niektórych rzeczy na budowie więc raczej wożenie tego wszystkiego jest obowiązkowe tj. agregat, betoniarka itd itd

 

Ja budowałem sam tj. tymi ręcyma :wink: , na placu budowy nie mogłem zostawić za wiele czyli poza materiałami murowymi takie rzeczy jak cement, wapno, papa, styropian, deski itd itd w miarę potrzeb dowoziłem sam.

Trudno żeby ktoś przywoził mi po 5 worków na budowę w tym momencie kiedy mi są potrzebne a nie np z dnia na dzień, na jutro na pojutrze.

Jak buduje firma to co i innego wtedy praktycznie jest potrzebne tylko auto do wożenia d..y i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fajnie jest mieć auto do woźenia

budowa potrafi zaskakiwać nieoczekiwanymi potrzebami

nie raz woziłem na budowe małe i duźe ilości swoim autem bo akurat czegos brakło np palete cementu na przyczepie

miałem omegę kombi 1991r z hakiem i przyczepkę poźyczoną raz od ojca raz od tescia

 

poniewaz pod koniec budowy zmienilismy auto - omega zdechła

poczułem się jak bez narzędzi

przez kilka tygodni miałem do dyspozycji lublina - rewelacja

a teraz :

musze za kazdym razem kogos się prosić uzgadniać terminy dostawy czekać na kogoś itd

duźe auto lub auto z przyczepa pozwala na samodzielność i niezalezność

hurtownie nie zawsze mogą przywieźść kazdy towar lub nie w terminie najbardziej potrzebnym

 

jeśli ktoś ma auto polecam hak i przyczepę

jeśli nie ma to faktycznie kupno busa jest dobrym rozwiązaniem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co wozimy?

Dekarze robili dach. Trzeba było ocieplić lukarny. Na już, na szybko, natychmiast bo kładli pokrycie. Więc przywiozłam 2 paczki styropianu, siatkę i klej. Zrobili mi to w godzinkę nie tracąc dniówki.

Innym razem przywiozłam 3 worki tynku który był też potrzebny na już. Nikt z miasta by mi tego nie wiózł gratis 15km na budowę.

Kiedyś ogladałam płytki. Podobały mi się. Kupiłam 15m2 i przywiozłam na budowę. Jedna sprawa mniej do załatwienia. Mam to z głowy. Mogę wybierać co innego :wink:

Można by tak wyliczać. Wykonawcy też niechętnie chcą zamawiać wiekszą ilość materiału bo boją się, że zostanie i inwestor obciąży ich kosztami. Są ostrożni. Końcówka robót to zazwyczaj "czegoś brakuje".

Dobrym wyjsciem jest umówić sie ze skladem, że bierzemy więcej a co zostanie od nas zabierają sami. To dobry układ ale też nie dla każdego i nie zawsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co wozimy?

Dekarze robili dach. Trzeba było ocieplić lukarny. Na już, na szybko, natychmiast bo kładli pokrycie. Więc przywiozłam 2 paczki styropianu, siatkę i klej. Zrobili mi to w godzinkę nie tracąc dniówki.

Innym razem przywiozłam 3 worki tynku który był też potrzebny na już. Nikt z miasta by mi tego nie wiózł gratis 15km na budowę.

Kiedyś ogladałam płytki. Podobały mi się. Kupiłam 15m2 i przywiozłam na budowę. Jedna sprawa mniej do załatwienia. Mam to z głowy. Mogę wybierać co innego :wink:

Można by tak wyliczać. Wykonawcy też niechętnie chcą zamawiać wiekszą ilość materiału bo boją się, że zostanie i inwestor obciąży ich kosztami. Są ostrożni. Końcówka robót to zazwyczaj "czegoś brakuje".

Dobrym wyjsciem jest umówić sie ze skladem, że bierzemy więcej a co zostanie od nas zabierają sami. To dobry układ ale też nie dla każdego i nie zawsze.

 

Dokładnie tak, po poście Sashy zastanowiłam się czy ja jestem taka niezaradna że co chwila muszę coś dowozić, począwszy od cementu którego nie przywiozłam na raz, bo jak tylko zostawiłam kilka worków za dużo to kamieniał :evil: A na każdym etapie jak na razie pojawiały się rzeczy do dowiezienia ze składu - mam go kilka kilometrów od budowy, ale nie przywiozą za free potrzebnych akurat pierdół i jeszcze o godzinie która mi pasuje :roll:

Podsumowując - jestem na etapie dachu i nie wyobrażam sobie budować bez przyczepy, a jak pomyślę o etapie wykończeniówki (jeszcze więcej drobnych materiałów) to już wogóle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dokładnie tak, po poście Sashy zastanowiłam się czy ja jestem taka niezaradna że co chwila muszę coś dowozić, począwszy od cementu którego nie przywiozłam na raz, bo jak tylko zostawiłam kilka worków za dużo to kamieniał :evil: A na każdym etapie jak na razie pojawiały się rzeczy do dowiezienia ze składu - mam go kilka kilometrów od budowy, ale nie przywiozą za free potrzebnych akurat pierdół i jeszcze o godzinie która mi pasuje :roll:

Podsumowując - jestem na etapie dachu i nie wyobrażam sobie budować bez przyczepy, a jak pomyślę o etapie wykończeniówki (jeszcze więcej drobnych materiałów) to już wogóle...

 

Kurcze...dach to dachówka, folia, rynny, Veluxy, blacha itp. Wszystko u mnie z jednego składu HDSem w cenie (dali mi rabat bo wszystko brałem u nich). Zabrakło mi arkusza blachy i spinek i chyba dwóch gąsiorów. Dekarz zadzwonił czy może kupić i wziąć na mnie fakturę. Pojechał swoim transitem.

 

To nie chodzi chyba o niezaradnośc tylko układ z ekipą. Nawet jabym kupił Transita i dzwoni majster w poniedziałek o 14, że zabrakło mu papy i styropianu to co mam zrobić ? Mam wsiadać w gajerze do umorusanego Forda i z Mokotowa walić na budowę (15 km w korakach to około 1h + skład + powrót - w zasadzie moge już nie wracać) w czasie pracy po papę ? Po 2mc budowy wywaliliby mnie z roboty :wink: .

 

Tak jak wspomniałem. Miałem zawsze telefon od wykonawcy i brał "na zeszyt" w składzie (sama drobnica). Skład na zeszyt miałem 5km od budowy. Czasami walił dalej i zakładał za mnie kasę. Pieniądze wzięli tylko takie jak w umowie. Ani grosza więcej.

 

Materiały wielkogabarytowe to HDS....a reszta (gwoździe, folia, bańka visbitu itp) kombi. Tak jak pisałem samochód za 10 000 rekompensuje się po około 80 - 100 płatnych kursach (nie licząć eksploatacji). No i trzeba jeszcze pracować do 15 bo w mojej okolicy składy są czynne do 17-18. Więc z samochodu mógłbym korzystać w soboty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny miałeś układ, mój "majster" za każde kupione przez siebie materiały nawet bez faktury na mnie obciąża mnie +15% :evil: A pracujemy w różnych godzinach więc wizyty w składach budowlanych nie są problemem. Tylko umowa z wykonawcą - zamówienia na wszystki materiały (także drobne) 2 dni wcześniej.

Mówię tylko o przyczepce, samochód to przesada :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi nic za mnie nie wożą. To 15km i składów w mieście wiele.

Problemy zaczynają się tez przy materiałach niestandardowych. U mnie tak było w sezonie np. z czarnymi wkrętami do dachu. Teraz mam taką sytuację z kołkami do styropianu 20cm. Nie sądzę by któryś z wykonawców miał ochotę jeździc po mieście i szukać dla mnie kołków gratis. No chyba, ze wcześniej ujał to w cenie roboty :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem jak się ustosunkować:

 

swoim samochodem przewiozłem 4 rolki papy + 20 kg gwoździ + 1 kg kitu do murowania ceramiki.

 

ale pierwszą rzeczą jaką ustalam z majstrem to lista zakupów i ustalamy że szanujemy swój czas - on nie ma przestojów a ja nie biegam codziennie po składach budowlanych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 years później...

Odświeżam troszke wątek.

W przyszłym roku startuje z budową i też przyszło mi do głowy że przyczepka może się przydać, ale to wcale nie są takie małe koszty.

 

Hak do mojego auta to około 300zł + elektryka + montaż to wyjdzie lekko 500zł, do tego używana przyczepka z DMC 750kg kosztuje około 1300zł.

Nowa kosztuje bez plandeki to 1700 + 400 rusztowanie z plandeką + rejestracja + przegląd + ubezpieczenie.

 

Na oko można liczyć ze 2500-3000zł kosztuje ładowność około 500-600kg w postaci przyczepki

 

Wydaje mi sie to dość sporo i tak jak w tym temacie przyszło mi do głowy zakup samochodu, tylko nie kombiacza czy poloneza z paką, ale coś do 3.5 tony

Ford Transit, FIAT DUCATO, Citroen JUMPER takie tam..

 

W cenie 2.5-3.5 tys zł można kupić coś co samo jeździ, ma ładowność ponad 1000kg i dużą pakę. Fakt że może sie trafić szmelc z którym będą same problemy ale dlatego bierze sie kogoś kto sie zna na mechanice i wyhaczy coś co pojeździ jeszcze pare lat, przewiezie pare ton i nie musi wyglądać.

 

Po budowie takie coś można sprzedać za niewiele mniej lub jeśli się rozleci na amen to oddać na złom a za takie gabaryty to i ponad 1000zł się wróci.

 

Kwestia tego czy faktycznie będzie to potrzebne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że sam buduję i wszelki sprzęt wożę ze sobą na budowę aby uniknąć kradzieży czegokolwiek miałem identyczny dylemat.

Ja zdecydowałem się na przyczepkę, koszt wyszedł niższy i nie dojdą kolejne koszta za 3,5 tyś to szału auta nie kupisz, a przyczepka przyda się i po budowie jak mieszka się np kawałek od miasta.

Rzeczy które sam transportuje mieszczą się na nią bez problemu plus jakieś drobne rzeczy do budowy, a za większedostawy i tak trzeba zapłacić bo bloczków na pace czy przyczepie i tak nie zabierzesz.

Mnie przyczepka wyszła z hakiem 1800 zł fakt że okazyjnie przyczepkę odkupiłem od znajomego co do DE wyjechał z plandeką itd ale za 1500 można dobrą przyczepkę kupić bez problemu.

Auta w tej cenie nie kupisz a dwa to że samo jeździ to znaczy że trzeba też go naprawiać i opłacać więc kolejny koszt a czy jest to jakoś bardziej wygodne to nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W cenie 2.5-3.5 tys zł można kupić coś co samo jeździ

 

pytanie jak długo, może uda ci się dojechać w tej cenie do domu.

 

dlatego bierze sie kogoś kto sie zna na mechanice i wyhaczy coś co pojeździ jeszcze pare lat

 

W tej cenie to nawet mechanik nie pomoże. Prędzej czy później coś padnie a Ty zamiast robić na budowie to będziesz grzebał przy aucie (w założeniu że się trochę na tym znasz i ogarniesz to i owo). Znając złośliwość rzeczy martwych to to cudo za 3k pewnie się wyłoży w najmniej spodziewanym momencie.

 

Sam użytkuję przyczepkę i dla mnie rewelka. Ktoś już pisał o tym i się zgadzam: wszystko co małe się mieści a transporty wielkogabarytowe i tak musisz dać przywieźć i tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobrze się sprawdził Passat B4, z rozłożonym tyłem, wywaliłem nawet plastiki, żeby więcej weszło. Jest to ładowne auto, mogłem nim przewozić duże ilości materiałów, wchodziły długie elementy np. rury 3 metrowe kanalizacyjne. 6 pustych palet weszło spokojnie, jak wywoziłem do skupu. Najwięcej ładowałem chyba po 400 kg - nie pamiętam ale było to chyba ze 12 rolek papy ... auto nie do zajechania...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...