Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Z fakturą czy bez ??


Romeczek

Recommended Posts

fighter1983 Wysłany: Nie, 20 Grudzień 2009 17:37

Na co dzien odbieram telefony z pytaniami o cene, podajac ja netto

 

Jasne, że zadaję pytanie i ofertę przedstawiam zgodnie z przepisami - ale tez nie zawsze jest to możliwe kiedy klient sam nie wie do końca jaka chce mieć fakturę - ale to zupełnie inna bajka

 

hmm.. pomroczność jasna???

 

ehh niedobrzy , oszukańczy.. inwestorzy!! nic nie robią tylko patrzą jakby tu oszukać wykonawców czy sprzedawców, :o jeżeli dwie strony godza sie na usługę czy towar bez faktury to ich sprawa,w tym wypadku inwestor nie ma żadnego zabezpieczenia, ale jak napiszą umowę ze sprzedaje sie towar czy usługę za konkretną cenę to inwestor ma juz ochronę bo wykonawca własnie z takich wzgledów bedzie się chciał wywiązać a jak się nie wywiąże to jest lekka zachęta...sprzedawca chce za wszelką cenę wypchnąć towar i pozniej już go nic nie interesuje....wiec inwestor sam się męczy np z wadliwym towarem...wykonawca chce sprzedać usługę byle szybko-wykasować i na inna budowę... jak wynika jakis problem to już nie są tacy chętni do naprawienia usterek ,lub reklamacji....

a sady ,uokik?? wiesz kolego co piszesz??? LATA dochodzenia do sprawiedliwosci....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 207
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

ech, na szczescie Twoje zdanie podziela nieliczna grupa osob.

Bardzo, bardzo sie mylisz. Jeżeli myślisz że tak jest to od dzisiaj masz powody by zmienić zdanie. Podawanie cen netto jest dla klienta indywidualnego niezrozumiałe, niejasne i świadczy o (byc może niezamierzonym) lekceważeniu klienta!

Sam fakt istnienia tego wątku i (temperaturze) dyskusji świadczy najlepiej o nabrzmiałości problemu.

Sprawa IMHO jest nieco bardziej złożona.

Inaczej rozmawia sie z klientem hurtowym, wyukonawcą czy drobną płotką mordująca swoje lokum sposobem gospodarczym. Profesjonalizm w sprzedaży wymaga (!!!) w pierwszym kroku rozpoznania potzreby klienta a potem jej zrealizowanie.

To elementarz handlowca. Traktowanie wszytkich cenami netto jest wygodne dla sprzedającego . Jareko asekuruje się dopowiednią formułką i zawsze to już coś chociaż nie licuje mi to jakoś z wysokim poziomem wiedzy, cierpliwości i życzliwości którą prezentuje tu na forum. Rozumiem, że po entym telefonie z zapytaniem o cenę można przyjąć taka taktykę bo jest prostsza i wygodniejsza ale wcale nie naturalna.

 

Reasumując z punktu widzenia tego leszcza co się sam morduje z budową:

>>> my na codzień, wszędzie i zawsze poruszamy się w świecie cen BRUTTO. Budując zderzami się z różnymi sposobami informowania o cenach. Raz brutto raz netto a ci którzy podają netto maja w dupie z kim rozmawiają i dla kogo sprtzedaja. Niech se frajer policzy. Frajer uczy się szybko. Są też jednak tacy, którzy kupują 2m kw. płytek czy kibel na wymianę i oni też się czują hmmm oszukani.

Wszystkie duże markety budowlane, składy i hurtownie mają na półkach towar w cenach brutto. Jeżeli ktoś robi w budowlance to jest tym samym doskonale zorientowany ile ma/może sobie odliczyć. To jego chleb powszedni i składowa pracy.

Spaliłbym się ze wstydu gdybym po wykonaniu usługi poproszony o rachunek doliczył klientowi n.p vat czy dochodowy! A takie sytuacje mają w budownictwie nagminnie miejsce!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

np tu jareko pisze

tylko widzisz, przepisy prawa sa tak porąbane ze w zależności gdzie będzie montowany sprzedawany przeze mnie towar muszę wystawić różne faktury - z 22 lub z 7% Vatem. Juz napisałem ze tez wymagania klientów bywają różne - sa osoby które chcą, mimo lokalu mieszkalnego, oddzielnie okna na fakturze i już muszę je liczyć z 22% Vatem a nie jako tylko usługę a 7%. To nie jest takie proste jak się wydaje w tej popapranej branży i przepisach od czachy.

 

a tu juz pisze tak

fighter - jest, niestety dla wielu jest bo nie wie jak ten VAT dodać a może odjąć ? podzielić ? a może wyciągnąć pierwiastek do potęgi n-tej ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Spaliłbym się ze wstydu gdybym po wykonaniu usługi poproszony o rachunek doliczył klientowi n.p vat czy dochodowy! A takie sytuacje mają w budownictwie nagminnie miejsce!!!
Dochodowy? To już faktycznie przegięcie. Ten kto choć raz otrzymał ode mnie ofertę na moje usługi widzi czarno na białym ze wszelkie operacje na elementach składowych ich potencjalnego zamówienia odbywają się na cenach netto. Dopiero na samym końcu dopisywana jest wartość VAT z podaniem jej wysokości. Unikam tym samym problemu - jeśli klient z różnych względów wymaga oddzielnego fakturowania na montaż (7% lub 22% VAT) i oddzielnego na towar (22% VAT) jest pole manewru do dalszych wyliczeń

Fakt, często dzwoniący klient sam do końca nie wie jak chce mieć fakturowana usługę stad tekst o netto i podatku VAT w wysokości wynikającej z przepisów i po takim tekście najczęściej następuje uściślenie jak klient chce mieć wystawiona fakturę

Ale jedno i najważniejsze jest zawsze - faktura MUSI być i basta, przynajmniej u mnie. Kilka lat temu przewiozłem się na drobnych pracach bez faktury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W umowach między firmami operuje się cenami netto, oczywista sprawa. Z klientem indywidualnym rozmawia się raczej o cenach brutto.

Co do pracy bez faktury... Inwestorzy sami sobie szkodzą wybierając usługę bez faktury. Wykonawca wystawiając fakturę czy rachunek, wie że z tego tytułu musi zapłacić podatek. Taki wykonawca wie że z faktury 10tys (10,7 z vat) w następnym miesiącu zapłaci ponad 2,5 tys podatku. Jeśli myśli logicznie to tego skarbówce tak łatwo nie odda. Kupi nowe narzędzia, zainwestuje w pracowników (szkolenia, nowe ubiór), weźmie auto w leasing, a przy większych obrotach jeśli już nic nie wymyśli zrobi "szkolenie" dla pracowników w górach :) .

Jeśli ma odpowiednie koszty to wyda te pieniądze nie dla us, tylko zainwestuje w firmę. Jego pracownicy będą się starać by w takiej firmie pracować, pracę wykonują sumiennie, nie piją... Dzięki nowym i odpowiednim narzędziom można prace wykonywać czyściej, szybciej, dokładniej... Szef nie ma wymówek że auto się zepsuło... Inwestor jest zadowolony z prac wykonanych przez wykonawcę, którą zrobili wykwalifikowani pracownicy a nie ludzie z łapanki.

Gdyby wszyscy wykonawcy tak robili, nie istniało by większość broblemów na tym forum. Tego tematu też by nie było... :)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...a tu juz pisze tak
fighter - jest, niestety dla wielu jest bo nie wie jak ten VAT dodać a może odjąć ? podzielić ? a może wyciągnąć pierwiastek do potęgi n-tej ?
Bo tak naprawdę ja nie widzę żadnego problemu w tej całej awanturze o podawanie ceny netto czy z VAT. Poruszony został zupełnie inny problem - kupna, sprzedaży, usługi etc wogóle z pominięciem obowiązującego prawa i powtórzę jeszcze raz - dla mnie to po prostu złodziejstwo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pewnie ze w hurtowni ceny mamy podane na półce brutto, dodatkowo jest podana cena netto. jednak gdy INWESTORZE siadasz do negocjacji i oczekujesz dobrych cen a negocjujesz z człowiekiem który wie po ile kupuje towar i po ile go sprzedać, aby nie sprzedać ze stratą to zarówno Tobie jak i jemu łatwiej poruszać się w cenach netto, na końcu listy dodając właściwy VAT.

Oczekujesz cen takich jak mają wykonawcy czy developerzy i jesteś w stanie takie wynegocjować. Podanie ceny brutto nie jest jakimś wielkim problemem, jest najzwyczajniej niepraktyczne i ceny/wartości brutto podaje się zawsze w ofertach pisanych / wysyłanych mailem, szybki telefon ze strony klienta, kiedy nie ma czasu na wysłanie maila czy faksu to szybka odpowiedz, a szybko podaje sie w netto i da się to zapamiętać. Producenci inaczej z nami nie rozmawiaja jak tylko w netto. Jeżeli klient dzwoni i pyta po ile jest coś to dostaje informacje, że to kosztuje x netto jeżeli zapyta ile to brutto nie robię z tego żadnej tajemnicy, co najwyżej proszę aby sięgnął po kalkulator bo jestem np. w samochodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a dla mnie kupno bez faktury nie jest złodziejstwem i tyle... żeby można było kupić bez faktury potrzebne jest porozumienie dwóch stron,jeżeli ktos deklaruje sie że sprzeda bez faktury i dla mnie jako inwestora wychodzi to korzystniej.. to kupuję i tyle...proste, sprzedaż=popyt ,wy koledzy macie firmy budowlane wiec w waszym wypadku zależy żeby inwetor wiecej płacił... ale w wypadku inwestora to już inna para kaloszy... jednemu to nie przeszkadza,drugi bez faktury nic nie kupi kwestia podejscia i tyle...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jareko! Działasz na rynku jak biały człowiek. Ciśnie się na usta - brawo! ale przecież tak powinno być. Czy brnanża jest aż tak zepsuta, że mamy oklaskiwac normę?

Muszę cię jednak zmartwić ponieważ twój sposób postępownaia jest raczej wyjatkiem niż regułą o czy zaświadczam osobiście ciężko doświadczony.

Nie staraj się być adwokatem dla całej branży bo szargasz tylko własny wizerunek.

 

Lato 2009r. Beton. Kilka telefonów, wszystko uzgodnione, czas, miejsce, ilość cena. Po nerwowej ale pomyślnie zakończonej akcji jadę z gotówką. Płacę i czekam na fakturę. I wtedy "...a to jak faktura to plus vat psze pana!..." :evil:

Róznica bagatela kilka tysięcy. ceny na ulotce i stronie podane oczywiście netto z oczywistym brakiem adnotacji o tym. Telefonicznie też nikt się nie zająknął. Takich sytuacji jest na pęczki, na każdym etapie budowy! To jest polska nirma i o tym tu teraz rozmawiamy.

Prawda jest taka, że wielu /większość ucieka od faktur i robi lewiznę. Klient, który zażyczy sobie papiera to zło. Jednocześnie walczy się o tego klienta ( a raczej o jego kasę) sztucznie zaniżająć ceny obgryzając je w ulotkach i rozmowach z vatu.

 

 

 

I jeszcze jedno panowie handlowcy z branży. Klient, który nie potrafi policzyć vatu albo dodać 2+2 to też klient i to nierzadko mający gruby portfel.

Ale frajerem jest ten kto się z tego śmieje a zwycięzą ten kto się nad nim pochyli. Niektóre wypowiedzi uzmysławiają mi, że przydałby się w branży ciężki kryzys by przetrwali najlepsi, póki co mozna sobie pozwolić na przebieranie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a dla mnie kupno bez faktury nie jest złodziejstwem i tyle... żeby można było kupić bez faktury potrzebne jest porozumienie dwóch stron,jeżeli ktos deklaruje sie że sprzeda bez faktury i dla mnie jako inwestora wychodzi to korzystniej.. to kupuję i tyle...proste, sprzedaż=popyt ,wy koledzy macie firmy budowlane wiec w waszym wypadku zależy żeby inwetor wiecej płacił... ale w wypadku inwestora to już inna para kaloszy... jednemu to nie przeszkadza,drugi bez faktury nic nie kupi kwestia podejscia i tyle...
wiec w mej ocenie twoje podejście jest niemoralne, złodziejskie i ze złodziejami sie zadajesz, cwaniactwo do n-tej potęgi i tyle - koniec kropka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W umowach między firmami operuje się cenami netto, oczywista sprawa. Z klientem indywidualnym rozmawia się raczej o cenach brutto.

Co do pracy bez faktury... Inwestorzy sami sobie szkodzą wybierając usługę bez faktury. Wykonawca wystawiając fakturę czy rachunek, wie że z tego tytułu musi zapłacić podatek. Taki wykonawca wie że z faktury 10tys (10,7 z vat) w następnym miesiącu zapłaci ponad 2,5 tys podatku. Jeśli myśli logicznie to tego skarbówce tak łatwo nie odda. Kupi nowe narzędzia, zainwestuje w pracowników (szkolenia, nowe ubiór), weźmie auto w leasing, a przy większych obrotach jeśli już nic nie wymyśli zrobi "szkolenie" dla pracowników w górach :) .

Jeśli ma odpowiednie koszty to wyda te pieniądze nie dla us, tylko zainwestuje w firmę. Jego pracownicy będą się starać by w takiej firmie pracować, pracę wykonują sumiennie, nie piją... Dzięki nowym i odpowiednim narzędziom można prace wykonywać czyściej, szybciej, dokładniej... Szef nie ma wymówek że auto się zepsuło... Inwestor jest zadowolony z prac wykonanych przez wykonawcę, którą zrobili wykwalifikowani pracownicy a nie ludzie z łapanki.

Gdyby wszyscy wykonawcy tak robili, nie istniało by większość broblemów na tym forum. Tego tematu też by nie było... :)

 

Pozdrawiam

O właśnie.... racja.

A różnica pomiędzy netto a brutto jest jasna jak Słońce, i fakt faktem odeszliśmy od tematu wątku: kupować z fakturą czy bez

Wg mnie ZAWSZE z fakturą lub paragonem, aby mieć dowód zakupu, a zarówno sprzedawców jak i wykonawców którzy robią to bez faktury - na czarną listę i to jest droga do tego aby wszystkim w kraju żyło się lepiej, firmy inwestując w swój rozwój stwarzają nowe miejsca pracy, podnoszą pensje, gospodarka się rozwija, do budżetu państwa wpływa więcej pieniędzy, finansowane z tego są nowe inwestycje i wkrótce koło się zamyka. Szara strefa hamuje wszystko i stwarza możliwości rozwijania się przestępcom i oszustom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jednak czegos sie nauczylem pozytecznego ! naprawde nie jest dla mnie problemem podanie ceny brutto, wymaga to 2sek operacji na kalkulatorze i wezme sobie to do serca i będę pytal teraz czy klient życzy sobie aby podać mu cene brutto lub od razu to zrobie !

wiec zadaje sie ze sklepami, firmami budowlanymi i wykonawcami którzy są złodziejami...MOCNE SŁOWA...

DOKŁADNIE !!! wyciagnałes słuszny wniosek !!! Nareszcie !!!

Tak dokładnie jest i malo tego, jestes wspolwinny przestepstwu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a dla mnie kupno bez faktury nie jest złodziejstwem i tyle...

 

I właśnie dlatego niedopuszczalne i natychmiastowo karane powinno być poruszanie się w innych cenach niz brutto! Cała sytuacja automatycznie staje się klarowna i nie daje pola do nadużyć.

Problem o którym dyskutujemy jest problemem kraju ubogiego finansowo i mentalnie.

P.S.

jeżeli ktos deklaruje sie że sprzeda bez faktury i dla mnie jako inwestora wychodzi to korzystniej.. to kupuję i tyle...proste, sprzedaż=popyt

Nie, nie jest proste! Nie ma złodzieja bez pasera. Może jak ktoś kupi twoje okna bez faktury a ty swoje koła i radio samochodowe po raz drugi na giełdzie to stwierdzisz że świat ma trochę więcej odcieni szarości i niestety nie jest czarno -biały. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O właśnie.... racja.

A różnica pomiędzy netto a brutto jest jasna jak Słońce, i fakt faktem odeszliśmy od tematu wątku: kupować z fakturą czy bez

Wg mnie ZAWSZE z fakturą lub paragonem, aby mieć dowód zakupu, a zarówno sprzedawców jak i wykonawców którzy robią to bez faktury - na czarną listę i to jest droga do tego aby wszystkim w kraju żyło się lepiej, firmy inwestując w swój rozwój stwarzają nowe miejsca pracy, podnoszą pensje, gospodarka się rozwija, do budżetu państwa wpływa więcej pieniędzy, finansowane z tego są nowe inwestycje i wkrótce koło się zamyka. Szara strefa hamuje wszystko i stwarza możliwości rozwijania się przestępcom i oszustom.

Myślę dokładnie tak samo.

 

Ale wiadomo..najlepiej unikać płacenia podatków i wymagać cudów od państwa. :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie jest proste! Nie ma złodzieja bez pasera. Może jak ktoś kupi twoje okna bez faktury a ty swoje koła i radio samochodowe po raz drugi na giełdzie to stwierdzisz że świat ma trochę więcej odcieni szarości i niestety nie jest czarno -biały.

O własnie..... kto tu zarobi? TYLKO ZŁODZIEJ !!! Ty kupujesz w hurtowni okna, płacisz za nie pieniędzmi od których odprowadzony został podatek, hurtownia płaci podatek od zysku jaki wypracowała. Równolegle na tych zasadach ktos inny kupuje samochód i kradną mu radio z niego a Tobie okna z budowy.

I teraz tak: Tobie ukradli okna, wiec radio kupujesz "na lewo" (zaoszczedziles) ten inny ktos dochodzi do wniosku ze mu ukradli radio to sobie okna dachowe kupi na lewo i tez zaoszczedzi. A kto zarobi 2x? Złodziej.... nikt wiecej, a Wy obaj jestescie w plecy. I to jest prawdziwy problem !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co za ludzie.....wszytko sobie ładnie pieknie poprzekreca żeby było po ich mysli....

Tak dokładnie jest i malo tego, jestes wspolwinny przestepstwu

 

nie kolego....ja tylko zapomniałem wziąść faktury...(przeciez mogę sie o nią upomnieć po poł roku-roku)a przestępcą jest ten który "zapomniał" ją wystawić...

 

ja od panstwa nie wymagam..tylko odprowadzam a to znaczna róznica...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...