Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pamiętnik znaleziony w Moskwie


retrofood

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

43.

Kiedy weszliśmy do pokoju – było dokładnie tak jak Nina przewidywała. Artur spał w ubraniu na swoim tapczanie, a Olga, również ubrana, tylko bez butów - na moim. Obydwoje solidarnie lekko pochrapywali. Roześmieliśmy się na ten widok, ale nawet niezbyt ciche nasze głosy wcale ich nie ruszały. Zresztą, grało radio, które Artur kupił gdzieś tutaj i które w zasadzie stale było włączone. Oboje spali i nie zamierzali nam przeszkadzać. Problem jednak był taki, że my nie mieliśmy gdzie spać. Pozostawał jeden sposób, pościąganie poduszek, które tworzyły fotele, poukładanie ich gdzieś na podłodze i próba pospania chociaż trochę na takim posłaniu. Tyle, że jedynym miejscem do położenia było wejście od drzwi, pomiędzy łazienką a garderobą, bo w innym miejscu te poduszki pewnie porozjeżdżałyby się po całym pokoju. No, a przecież do łazienki potrzeba było jeszcze przejścia...

Postanowiłem się wykąpać, odkładając sprawę spania na później. Wszedłem do środka nawet nie próbując zamykania drzwi za sobą, bo i tak nie miały zamka. Nina weszła za mną. Też chciała się umyć. Ciepło pokoju wyraźnie mi nie służyło, byłem coraz bardziej senny i ociężały. Ostatnie drinki też zrobiły swoje i świat powoli zaczynał mi się „rozjeżdżać”. Nina chyba zauważyła, że coś się ze mną dzieje, bo zaczęła mi pomagać się rozbierać, jednocześnie przygotowując wodę w wannie na kąpiel. Była o wiele trzeźwiejsza. Te drinki, które wypiła, dawno pewnie w tańcach jej wywietrzały, a to co wypiliśmy na koniec, to tylko dodało jej humoru, bo w pewnej chwili zaczęła mnie traktować jak swojego podopiecznego pioniera sprzed lat. Zaczęła mi wydawać polecenia, a jak się ociągałem z wykonaniem, to pomagała mi je wykonać. Tak w rozbieraniu się doszedłem do slipek i próbowałem udawać, że ich nie zdejmę. Ale poradziła sobie ze mną w parę sekund i po chwili stałem przed nią golutki jak święty turecki. Ona zaś cały czas była niemal zupełnie ubrana. Teraz dostałem polecenie wejścia do wanny. No to wszedłem. Nina zakasała rękawy bluzki, pozbierała po wannie stosowne sprzęty i rozpoczęła dokładne mycie mojego ciała. To było rozkoszne. Zaczęła od mycia głowy. Jej palce z wielką zręcznością i z wielkim wyczuciem masowały moją skórę. Sięgały do wszystkich miejsc i żadnego nie pomijały. Było mi przyjemnie. Już dawno nikt tak dokładnie i z taka wprawą się mną nie zajmował. Najwyżej kiedyś w dzieciństwie. Jakieś wspomnienia z tamtych lat może i by zamajaczyły, ale kiedy Nina przeszła do twarzy, to wspominki odrzuciłem i już trochę musiałem się bronić, bo piana chwilami nie pozwalała swobodnie oddychać. Jednak wszystkie najdrobniejsze zakamarki mojego ciała, najpierw w uszach potem poza uszami, zostały umyte i opłukane. Zacząłem w końcu wręcz protestować, aby mnie chociaż w nosie nie myła, ale uciszyła mnie szybko, twierdząc, że sama wie co ma robić. Poddałem się więc bezwolnie jej zabiegom siedząc sobie już spokojnie, bo robiło mi się coraz przyjemniej i w pewnej chwili miałem wrażenie, że zamknę oczy i usnę, bo już mi się nic innego nie chce.

Nina jednak szybko wyrwała mnie z tego błogiego stanu, każąc wstać. Nie bardzo mi to szło, ale z jej pomocą w końcu się udało i stanąłem pośrodku wanny. Teraz zaczęło się misterium mycia część druga, kiedy znowu wszelkie zakamarki mojego ciała, tym razem w partii srodkowej, zostały umyte i obmasowane, a całość na koniec opłukana prysznicem i wytarta do sucha. Tyle, że wycieranie nie odbywało się już w wannie , bo w jego trakcie powoli z niej wychodziłem. Tak, że w pewnej chwili stanęliśmy naprzeciwko siebie już na suchym lądzie w łazience: ja golutki zupełnie i Nina, zupełnie ubrana. Powiedziałem jej, że za taka troskę o mnie, to jej się należy nagroda i ja pocałowałem. Nie broniła się, ale i specjalnie mnie nie zachęcała. Więc powiedziałem, że teraz się zrewanżuję i teraz ja ją umyję. Ale nie chciała. Wyciągnęła korek z wanny i woda z szumem zaczęła gdzieś odpływać w rury. I chyba ta woda tak mnie zirytowała, że nagle, mimo jej oporów, wziąłem ją na ręce i ... wrzuciłem w ubraniu do tej wanny!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdybyś nie pamiętał gdzie skończyłeś :wink:

............................. Powiedziałem jej, że za taka troskę o mnie, to jej się należy nagroda i ja pocałowałem. Nie broniła się, ale i specjalnie mnie nie zachęcała. Więc powiedziałem, że teraz się zrewanżuję i teraz ja ją umyję. Ale nie chciała. Wyciągnęła korek z wanny i woda z szumem zaczęła gdzieś odpływać w rury. I chyba ta woda tak mnie zirytowała, że nagle, mimo jej oporów, wziąłem ją na ręce i ... wrzuciłem w ubraniu do tej wanny!....................................................................???????????????????

 

PROSZĘ ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stachu nie ma litości. :wink:

Nina dalej moczy się w wannie. Woda wystygła i jej zimno. Zaziębi się biedaczka.

Albo rozpuści. :o

 

A my, czytelnicy, czekamy... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...