gosiaczek25 10.07.2008 05:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2008 retrofood napisał W łóżku Nina rzuciła się na mnie z taka namiętnością, że pomyślałem: jeśli ja to przeżyję, to więcej żony zdradzał nie będę" No, jak na naukę szkolną i tak nie jest źle Myślałam, żem już całkiem pokiełbasiła набросилась на меня – dla mnie to znaczy: na męża Ale praktyka czyni mistrza Szacunek i Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sloneczko 10.07.2008 09:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2008 No to jak brzmi po rosyjsku: rzuciła się na mnie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 10.07.2008 09:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2008 w pewnych okolicznościach to przecież pisze wyżej: набросилась на меня a rzucił się na mnie: бросился на меня, набросилcя на меня, PS. ten cytat mozna też tłumaczyć jako: Nina natarła na mnie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sloneczko 10.07.2008 10:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2008 W końcu i tak dobrze, że na Ciebie :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosiaczek25 10.07.2008 15:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2008 набросилась на меня – dla mnie to znaczy: na męża A ja cały czas czytałam myż'a (męża) a nie mieni'a (mnie) I jeszcze gotowa byłam się pokłócić o racje Ślepnę? Mąż mi w głowie? Obiecuję już nie zabierać się za tłumaczenie , ale czy zasłużyłam za dobre chęci na cd. Strasznie mnie ciekawi czy też Nina będzie nacierać.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bigbeat 10.07.2008 15:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2008 Oj natrze, natrze - aż misio wymięknie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 11.07.2008 07:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2008 86.tak szybko, to chyba się nikt nie rozbierał. Nie wiem jak to się stało, że pomyśleliśmy o tym samym momentalnie. Nie pomagaliśmy sobie wzajemnie, chyba tylko wzrokiem; każde z nas samo się rozbierało i po chwili zajęliśmy się najmilszą rzeczą pod słońcem, czyli kochaniem. Ale to nie było takie gwałtowne jak parę godzin temu. To już było smakowanie i delektowanie się sobą. Nina uwielbiała zmieniać pozycje, co zresztą wykorzystywała, aby mnie trochę pohamować. Po prostu, gdy dochodziła do wniosku, że się zbytnio śpieszę, to wytrącała mnie z rytmu, żebym w razie o niej nie zapomniał. Pewnie dlatego tak lubiła pozycję na jeźdźca, bo to jej dawało możliwość kontrolowania moich doznań. W ogóle to w łóżku była wspaniała. I to nie wspaniałością jakąś wyćwiczoną, o nie. To była czysta improwizacja w najlepszym wydaniu.Trochę to trwało, zanim oprzytomnieliśmy. Byliśmy obydwoje wyczerpani i zadowoleni. Chwilę jeszcze leżeliśmy spokojnie, ale w końcu trzeba się było ubierać. Z korytarza znów dochodziły słowa świadczące o tym, że Nina teraz też była słyszalna, chociaż tym razem w tym momencie starała się przyłożyć usta do mojego ciała tak, aby stłumić swoje krzyki. Ale pewnie nie całkiem jej się udało. Nie było się czym przejmować. Niech zazdroszczą.Poszliśmy znowu do Mirka. Olgi ani Andrzeja jeszcze nie było. Były za to komentarze, dotyczące powodu tej nieobecności. Nina skomentowała to krótko: oni tez ludzie i potrzeby swoje mają. No i temat się zakończył. Zresztą niedługo przyszli. Olga zadowolona, bo całe złoto się znalazło, okazało się, że zostawiła je w łazience na półeczce, a Andrzej, który później zajrzał tam, zobaczył je i schował, bojąc się, że może ktoś w dzisiejszym zamęcie wejść i może faktycznie coś zginąć. Sprawa była więc zakończona, a że przy okazji zdarzyło się coś jeszcze... pokrzywdzonych jakoś widać nie było. Obie strony były zadowolone. Posiedzieliśmy jeszcze trochę, wypiliśmy po parę kieliszków i poszliśmy do restauracji zjeść jakiś obiad. Trochę zaczęliśmy się spieszyć, bo Nina chciała jechać do domu, żeby trochę i tam pomieszkać. Olga chętnie by pewnie została, bo mieszkała sama, jej dorosła już córka, tańcząca w jakimś zespole, wyjechała na miesiąc z tym zespołem do Japonii, więc Oldze się nie spieszyło. Ale twardo trzymała się Niny, więc skoro Nina zarządziła odwrót, Olga się błyskawicznie dopasowała.Po obiedzie odwiozłem je do metra, a kiedy pojechały, wróciłem do hotelu. U Mirka nie było nikogo. Wszystkie dziewczyny pewnie już pojechały do siebie, więc kto z naszych został, to pewnie siedział w barze. Pojechałem na 24 piętro. Tam impreza trwała już w najlepsze. Dziewczyn nie było, więc mogliśmy spokojnie wrócić do wczorajszych wydarzeń, a właściwie do nowych znajomości, które wczoraj udało się nawiązać. W końcu chłopaki z Oktiabrskiej na budowie partnerek nie mieli, a na balu sami nie byli. Każdy był z dziewczyną, przy czym dla mnie to były same nieznajome. Także od nas Grzesiek i Staszek byli z dziewczynami mi nieznanymi. Przy stole i podczas tańców z większością miałem okazję się zapoznać i wymienić parę słów, bo na więcej nie było czasu. A teraz spokojnie mogliśmy wymienić się informacjami, bo okazało się, że są tacy, co trochę więcej o nich wiedzą. Najbardziej rzucającą się w oczy była Natasza, z którą był Staszek. Była to urocza, szczupła blondynka, mająca z wyglądu ok. 25 lat, z zawsze roześmianymi oczami i uśmiechem na twarzy. Bardzo sympatyczna i bardzo ładna. Nikt na razie nie wiedział gdzie ją Staszek znalazł. Na balu siedzieli niedaleko nas i Nina miała okazję trochę z nią porozmawiać. Tyle, że na wszelki wypadek, ja Niny o nią nie pytałem. Na to jeszcze będzie czas.Drugą, na którą ja zwróciłem uwagę była Anna. Z Anną z kolei był Andrzej. Anna była kruczowłosa, raczej bliżej 30-tki, z leciutką domieszką azjatyckiej urody. To jednak dodawało jej uroku i tajemniczości. Bardzo mi się podobała, ale na wszelki wypadek nikomu o tym nie mówiłem. Też poznali się z nami i też z nią rozmawiałem na balu. Była też Ludmiła, z którą był Mirek z Oktiabrskiej, Marina z którą był Zbyszek drugi z Oktiabrskiej, no i Lena, z którą był nasz Grisza. Grisza (bo tak zaczęliśmy mówić na Grześka, sam nie wiem dlaczego). Z innymi nie było okazji się poznać, więc mniej mnie interesowały, ale o tych chciało się wiedzieć więcej. Może jeszcze przyjdzie się nam spotkać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
galka 12.07.2008 14:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2008 Brunetki ,blondynki ja wszystkie was dziewczynki..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 14.07.2008 06:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2008 Brunetki ,blondynki ja wszystkie was dziewczynki..... prorok jaki, czy co? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sloneczko 14.07.2008 07:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2008 Brunetki ,blondynki ja wszystkie was dziewczynki..... prorok jaki, czy co? Kiepurofan? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bigbeat 17.07.2008 13:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2008 Nie pisze, nie dzwoni - widać zaciukali... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nastka79 19.07.2008 08:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 No co jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
19501719500414 19.07.2008 09:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lipca 2008 urlop spędza w Rosji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lbryndal 29.07.2008 09:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2008 urlop spędza w Rosji trochę długiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii ten urlop Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
19501719500414 29.07.2008 09:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2008 bo to duuuuuuuuuuuuuuży kraj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bigbeat 29.07.2008 09:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2008 W tym wątku: http://forum.muratordom.pl/odgromowka-robic-czy-nie,t133127.htm się wczoraj odezwał! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 29.07.2008 09:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2008 następne odcinki we wrzesniu (sierpień miesiącem bez alkoholu ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
galka 29.07.2008 17:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2008 Że bez alkoholu -no to trudno ale czemu bez pisania, co to jakaś podwójna kara Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 21.08.2008 16:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2008 I zaciukali... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
matka dyrektorka 29.08.2008 19:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2008 jako że wrzesień tuż tuż podnoszę coby retro w oko wpadało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.