Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pamiętnik znaleziony w Moskwie


retrofood

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

I ja Wam, drodzy Czytacze życzę

Świąt, co zastąpią wszelkie słodycze

Nawet teściowa słodka niech będzie

kiedy za stołem z Wami usiędzie.

 

Nawet z ekranu niech kryzys zniknie

A jeden z braci niech kozła fiknie

i niech nie mówi o "przeciwniku"

tylko usiądą przy jednym stoliku...

 

By się opłatkiem przełamać wreszcie

To jest możliwe. Serio. Uwierzcie

A potem pokój nowy nastanie

Wy pokończycie swe budowanie

 

I zamieszkacie we własnych domach

i nawet kryzys Was nie pokona

razem kolędę więc zaśpiewajmy

i światu pokój dziś ogłaszajmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
My czekamy. Czerwona kartka też czeka.

 

no kurna, mam L-4 pokazać? Od 22 grudnia. Dzisiaj bym pisał (mimo L-4) alem był u zębologa. Szczękę mi rozprawiczył i mię ćmi nielicho że się skupic nie mogę. Chyba będę musiał chociaż z ćwiartkę kropelków zażyć albo i pół literka całe, żeby się zdrzemnąć normalnie. Bo inaczej siedzenie do rana, ale z pisania i tak nici... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

101.

 

Manfred, jak zwykle, przede wszystkim przesuwał ręką po ścianie. Pod palcami wyczuwał wszelkie nierówności powierzchni, dlatego nigdy nie dbał o to, gdzie ustawione mamy halogeny i którą ścianę oświetlają. Jemu to nie było potrzebne. Willy też sprawdzał ręką, ale wolał spoglądać pod światło. Był wyraźnie zwolennikiem tezy, że najważniejsze są powierzchnie oświetlane, czyli miejsca uwypuklone światłem, przy czym zarówno dziennym, jak i sztucznym. Bo przecież w zależności od oświetlenia, to były inne powierzchnie. I one były znacznie ważniejsze od tych miejsc w zaułkach pokoju, gdzie przepuszczał zauważone niedokładności, bo i tak mało kto na nie zwracał uwagę.

Manfred wyczuł jakieś nierówności i spokojnym głosem zawołał mnie do siebie. Spokojnym głosem pokazał kilka małych bąbelków, a właściwie to kazał mi słuchać, gdyż pod wpływem ruchu ręki, miejsca z pęcherzykami wydawały inny dźwięk niż te przyklejone. Kiwnąłem głową, że rozumiem i poprawię i na tym się skończyło. Willy tym razem jakby nie zwracał na nas uwagi.

Poprawa polegała na wstrzyknięciu strzykawką kleju po powierzchnię. Tylko nakłuwać trzeba było w takim miejscach, gdzieś na wzorku, aby miejsce kłucia pozostawało niewidoczne. Zaraz po ich wyjściu poprawiłem te miejsca, aby o nich nie zapomnieć i spokojnie kontynuowaliśmy klejenie.

Niedługo jednak, bo na korytarzu zrobił się większy gwar. Wyjrzałem na korytarz. Stało tam kilku chłopaków, miedzy innymi Mirek, Zbyszek, Józek i Zenek. Ale dziwne było to, że Zenek był ubrany wyjściowo, w kurtce, natomiast inni w roboczych ubraniach. I wyglądało na to, że z Zenka się śmieją, bo on pozostawał poważny, a oni rechotali na całego. Podszedłem tam i zapytałem co się stało. Chwilę trwało, zanim zrozumiałem co się dzieje. Okazało się, że Zenek przed paroma dniami poderwał jakąś panienkę i... wrócił dziś od lekarza. Coś złapał. I to coś nietypowego. Jakieś grzyby czy cóś. Chłopaki śmiali jednak nie z tego, a z porad, jakie udzielali Zenkowi. No bo ten truteń zaprosił do siebie swoją dziewczynę z Polski. I za tydzień miała przyjechać. Więc Zenek przyszedł do chłopaków, aby poradzili mu jak się ma tłumaczyć, że się nie może z nią przespać. Pomysły latały w powietrzu jak szalone, normalny kabaret. A Zenek słuchał wszystkiego i nie do śmiechu mu było. Szkoda mi się go zrobiło i zaciągnąłem go do naszego pokoju. Nina też zaciekawiona była całym szumem, więc Zenek spokojnie jej powtórzył o co chodzi. Nie znaleźliśmy wyjścia, mimo dokończenia butelki. Zenek poszedł do hotelu, bo Manfred dał mu 3 dni wolnego na kurację i miał myśleć nad usprawiedliwieniem. Nina tylko poradziła mu, aby poszedł jeszcze raz do lekarza i jego zapytał o całą sprawę. A nuż jest jakieś rozwiązanie?

Spokojnie dotrwaliśmy do przerwy. A na obiad poszliśmy oddzielnie, jak tradycja każe. I znów już na schodach proszono mnie – za opłatą – o pośrednictwo w dotarciu do Niny. Przyjeżdżały nowe ekipy, roboty wykończeniowe posuwały się naprzód i ciągle komuś nowemu Nina wpadała w oko. Ja tradycyjnie odpowiadałem, że owszem, znam Ninę i obiecywałem przekazać propozycję. Na stołówce próbowałem Ninie coś powiedzieć na ten temat, ale mnie zgasiła, bym dał spokój, bo to się jej znudziło. Więc już nie poruszałem tego tematu.

Za to Olga dzisiaj kwitła i szalała. Przystawił się do niej jakiś małolat Johan, Austriak – sadzę, że Turek z pochodzenia. Też z tych, co niedawno przyjechali. Małolat, to może trochę krzywdzące, albo i nie, bo był niewysoki, miał dwadzieścia dwa lata, więc takie określenie jest chyba na miejscu. Johan pracował w ekipie stolarzy, którzy wykańczali korytarz taką niby boazerią. Oczywiście, tylko wnęki przy drzwiach do pokoi, nie całe ściany. No i pracował akuratnie niedaleko Olgi. Jak się z nią porozumiał to nie mam pojęcia, bo Olga po niemiecku ani trochę, a on po rosyjsku nie więcej. W każdym razie Olga pochwaliła się mu, że ma dorosłą córkę, pokazała mu zdjęcie no i Johan już się do niej przykleił. Jak zobaczyłem to zdjęcie, to zrozumiałem. Rzeczywiście, dziewczyna na nim była bardzo ładna. Jak taka Olga mogła urodzić taką ładną córkę? Niepojęte.

Olga pochwaliła się, że zaprosiła go dzisiaj do domu, więc obydwoje byli mocno podekscytowani. Na stołówce Johan jej nie odstępował, dzięki temu mieliśmy z Niną okazję go poznać. Wesolutki facecik. Coś tam cały czas szwargotał po niemiecku, ale trudno było go zrozumieć. Trochę Janek nam potłumaczył, ale na dłuższe jakieś posiedzenia nie było czasu. Wróciliśmy na obiekt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytalam 16 czesci, retrofood Twoj pamietnik jest niesamowity! Zaraz wracam z pracy do domu, nakarmie zwierzaki i rodzine i zabieram sie za czytanie. Dobrze, ze dopiero teraz tu trafilam, bo jak bym czytala na biezaco to bylabym niecierpliwa czekajac na kolejna czesc.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...