Bigbeat 23.12.2008 16:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2008 Jejku....... Jak ja mu zazdroszczę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 24.12.2008 03:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Grudnia 2008 I ja Wam, drodzy Czytacze życzęŚwiąt, co zastąpią wszelkie słodyczeNawet teściowa słodka niech będziekiedy za stołem z Wami usiędzie. Nawet z ekranu niech kryzys zniknieA jeden z braci niech kozła fikniei niech nie mówi o "przeciwniku"tylko usiądą przy jednym stoliku... By się opłatkiem przełamać wreszcieTo jest możliwe. Serio. UwierzcieA potem pokój nowy nastanieWy pokończycie swe budowanie I zamieszkacie we własnych domachi nawet kryzys Was nie pokonarazem kolędę więc zaśpiewajmyi światu pokój dziś ogłaszajmy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
an-bud 31.12.2008 07:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2008 RETRO http://www.ekartki.net.pl/kartki/21/496.jpg POMYŚLNOŚCI W NOWYM ROKU życzą an-budy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarook 09.01.2009 13:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2009 No, to... Poczytane!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DorciaIQ 09.01.2009 14:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2009 Retro, nie możesz zaczynać nowego roku taką ciszą, bo wszyscy wiedzą, że jaki nowy rok, taki cały rok... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 09.01.2009 15:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2009 Na dniach zaczynam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DorciaIQ 09.01.2009 15:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2009 Zaczynasz?!?! Myślałam że Ci już brakuje tylko ostatniego rzutu oka na poprawną interpunkcję w kolejnych 10 odcinkach! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
owip2001 09.01.2009 17:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2009 Na dniach zaczynam czekamy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bigbeat 09.01.2009 19:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2009 My czekamy. Czerwona kartka też czeka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 09.01.2009 19:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2009 My czekamy. Czerwona kartka też czeka. no kurna, mam L-4 pokazać? Od 22 grudnia. Dzisiaj bym pisał (mimo L-4) alem był u zębologa. Szczękę mi rozprawiczył i mię ćmi nielicho że się skupic nie mogę. Chyba będę musiał chociaż z ćwiartkę kropelków zażyć albo i pół literka całe, żeby się zdrzemnąć normalnie. Bo inaczej siedzenie do rana, ale z pisania i tak nici... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bogdan65 09.01.2009 20:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2009 no kurna, mam L-4 pokazać? Od 22 grudnia. No jasne. L-4. A ta pieczątka w paszporcie to co? http://www.kimla.de/bilder/visa.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 09.01.2009 21:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2009 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarook 10.01.2009 07:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2009 Pewnie "znajomą" musiał... odwiedzić ... by się pozytywnie naładować (rozładować) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 12.01.2009 11:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2009 101. Manfred, jak zwykle, przede wszystkim przesuwał ręką po ścianie. Pod palcami wyczuwał wszelkie nierówności powierzchni, dlatego nigdy nie dbał o to, gdzie ustawione mamy halogeny i którą ścianę oświetlają. Jemu to nie było potrzebne. Willy też sprawdzał ręką, ale wolał spoglądać pod światło. Był wyraźnie zwolennikiem tezy, że najważniejsze są powierzchnie oświetlane, czyli miejsca uwypuklone światłem, przy czym zarówno dziennym, jak i sztucznym. Bo przecież w zależności od oświetlenia, to były inne powierzchnie. I one były znacznie ważniejsze od tych miejsc w zaułkach pokoju, gdzie przepuszczał zauważone niedokładności, bo i tak mało kto na nie zwracał uwagę.Manfred wyczuł jakieś nierówności i spokojnym głosem zawołał mnie do siebie. Spokojnym głosem pokazał kilka małych bąbelków, a właściwie to kazał mi słuchać, gdyż pod wpływem ruchu ręki, miejsca z pęcherzykami wydawały inny dźwięk niż te przyklejone. Kiwnąłem głową, że rozumiem i poprawię i na tym się skończyło. Willy tym razem jakby nie zwracał na nas uwagi.Poprawa polegała na wstrzyknięciu strzykawką kleju po powierzchnię. Tylko nakłuwać trzeba było w takim miejscach, gdzieś na wzorku, aby miejsce kłucia pozostawało niewidoczne. Zaraz po ich wyjściu poprawiłem te miejsca, aby o nich nie zapomnieć i spokojnie kontynuowaliśmy klejenie. Niedługo jednak, bo na korytarzu zrobił się większy gwar. Wyjrzałem na korytarz. Stało tam kilku chłopaków, miedzy innymi Mirek, Zbyszek, Józek i Zenek. Ale dziwne było to, że Zenek był ubrany wyjściowo, w kurtce, natomiast inni w roboczych ubraniach. I wyglądało na to, że z Zenka się śmieją, bo on pozostawał poważny, a oni rechotali na całego. Podszedłem tam i zapytałem co się stało. Chwilę trwało, zanim zrozumiałem co się dzieje. Okazało się, że Zenek przed paroma dniami poderwał jakąś panienkę i... wrócił dziś od lekarza. Coś złapał. I to coś nietypowego. Jakieś grzyby czy cóś. Chłopaki śmiali jednak nie z tego, a z porad, jakie udzielali Zenkowi. No bo ten truteń zaprosił do siebie swoją dziewczynę z Polski. I za tydzień miała przyjechać. Więc Zenek przyszedł do chłopaków, aby poradzili mu jak się ma tłumaczyć, że się nie może z nią przespać. Pomysły latały w powietrzu jak szalone, normalny kabaret. A Zenek słuchał wszystkiego i nie do śmiechu mu było. Szkoda mi się go zrobiło i zaciągnąłem go do naszego pokoju. Nina też zaciekawiona była całym szumem, więc Zenek spokojnie jej powtórzył o co chodzi. Nie znaleźliśmy wyjścia, mimo dokończenia butelki. Zenek poszedł do hotelu, bo Manfred dał mu 3 dni wolnego na kurację i miał myśleć nad usprawiedliwieniem. Nina tylko poradziła mu, aby poszedł jeszcze raz do lekarza i jego zapytał o całą sprawę. A nuż jest jakieś rozwiązanie?Spokojnie dotrwaliśmy do przerwy. A na obiad poszliśmy oddzielnie, jak tradycja każe. I znów już na schodach proszono mnie – za opłatą – o pośrednictwo w dotarciu do Niny. Przyjeżdżały nowe ekipy, roboty wykończeniowe posuwały się naprzód i ciągle komuś nowemu Nina wpadała w oko. Ja tradycyjnie odpowiadałem, że owszem, znam Ninę i obiecywałem przekazać propozycję. Na stołówce próbowałem Ninie coś powiedzieć na ten temat, ale mnie zgasiła, bym dał spokój, bo to się jej znudziło. Więc już nie poruszałem tego tematu.Za to Olga dzisiaj kwitła i szalała. Przystawił się do niej jakiś małolat Johan, Austriak – sadzę, że Turek z pochodzenia. Też z tych, co niedawno przyjechali. Małolat, to może trochę krzywdzące, albo i nie, bo był niewysoki, miał dwadzieścia dwa lata, więc takie określenie jest chyba na miejscu. Johan pracował w ekipie stolarzy, którzy wykańczali korytarz taką niby boazerią. Oczywiście, tylko wnęki przy drzwiach do pokoi, nie całe ściany. No i pracował akuratnie niedaleko Olgi. Jak się z nią porozumiał to nie mam pojęcia, bo Olga po niemiecku ani trochę, a on po rosyjsku nie więcej. W każdym razie Olga pochwaliła się mu, że ma dorosłą córkę, pokazała mu zdjęcie no i Johan już się do niej przykleił. Jak zobaczyłem to zdjęcie, to zrozumiałem. Rzeczywiście, dziewczyna na nim była bardzo ładna. Jak taka Olga mogła urodzić taką ładną córkę? Niepojęte. Olga pochwaliła się, że zaprosiła go dzisiaj do domu, więc obydwoje byli mocno podekscytowani. Na stołówce Johan jej nie odstępował, dzięki temu mieliśmy z Niną okazję go poznać. Wesolutki facecik. Coś tam cały czas szwargotał po niemiecku, ale trudno było go zrozumieć. Trochę Janek nam potłumaczył, ale na dłuższe jakieś posiedzenia nie było czasu. Wróciliśmy na obiekt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
matka dyrektorka 12.01.2009 11:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2009 dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarook 12.01.2009 12:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2009 OOOO Wielki!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
matka dyrektorka 12.01.2009 12:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2009 chyba nie muszę pisać że o jeszcze proszę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DorciaIQ 12.01.2009 13:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2009 Ojeeejku to ja teraz muszę odgrzebać stare odcinki bo wątek zgubiłam Ale dzięki Retro - lepiej późno niż później Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aniutka i Roofi 12.01.2009 15:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2009 Dzięki bardzo!!! Kiedy c.d.???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 12.01.2009 15:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2009 Przeczytalam 16 czesci, retrofood Twoj pamietnik jest niesamowity! Zaraz wracam z pracy do domu, nakarmie zwierzaki i rodzine i zabieram sie za czytanie. Dobrze, ze dopiero teraz tu trafilam, bo jak bym czytala na biezaco to bylabym niecierpliwa czekajac na kolejna czesc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.