Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

sepsa


agnieszkakusi

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 174
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Coponiektórzy uzytkownicy w tym temacie przesadzają :-? Ja rozumiem naturalną skłonność do racjonalizowania wszystkiego podlaną podejrzliwościa i teorią spiskową wielkich korporacji, ale, na rany Pana, nie róbmy ciemnogrodu!

 

Czy ktoś z Was nie zaszczepił dziecka na gruzlicę czy krztusiec? A wiecie jakie są statystyki zapadalności? Kiedys zapalenie wyrostka leczono okładem z gorącego owsa :o Wspomniana w tym wątku szczepionka przeciw pneumo- i meningokokom jest w wielu bogatych krajach obowiązkowa. Jeśli i u nas ja wprowadzą do kalendarza, to już widzę jak będziecie (przeciwnicy szczepień) chowac swoje dzieci po lasach, żeby nie kłuć igiełką ;) Pomijam fakt, ze ta konkretnie szczepionka jest miedzy innymi przeciw sepsie.

 

Kazdy oficjalnie zarejestrowany lek (szczepionka) przechodzi wieloletnia, bardzo długą i szczegółową procedurę weryfikacji. Zwłaszcza pod kątem skuteczności i nowatorskości, w połaczeniu z bezpieczeństwem stosowania (owszem, w tym ostatnim aspekcie bywają pojedyncze wpadki). Wiec prosze nie siac fermentu, ze koncerny farmaceutyczne wciskają ludziom placebo czy wrecz produkty pogarszajace stan zdrowia :o

 

Dopoki dana szczepionka jest fakultatywna, to niech każdy robi co chce - jego wybór. Mącenie jednak w głowie innym jest moim zdaniem wysoce nieodpowiedzialne :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

Szczepicie np. przeciwko wirusowi (czy bakterii) A, B a kto wam da gwarancje ze dziecko nie zlapie D albo E i to wlasnie nie wywola sepsy???

 

Cóz, jako rozsadna kobieta (ew. porod) chodząca do dentysty i fryzjera (ew. skaleczenia) zapewne zaszczepiłas sie na wzw. Wiesz, że najnowsze badania pokazują, że pojawiły sie odmiany d i e? O szczepionkach na nie głucho. Czy odradzisz mamie/siostrze/przyjaciółce zaszczepienie sie na wczesniejsze odmiany?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem Wam przekazać, że wysłałem dzis mojego teścia na rekonesans na oddział zakaźny w Szpitalu w Poznaniu (teść pracuje na innym oddziale w tym samym szpitalu).

 

Teść rozmawiał z lekarzami zajmującymi się tymi dziećmi i oto co powiedzieli.

Na sepse umierano zawsze, a te przypadki rozdmuchały media. Nie ma większej zachorowalności ani zadnej epidemii.

Nie polecają szczepień, ponieważ one tak naprawdę nic nie dadzą. Żaden z nich nie zaszczepił swoich dzieci i wnuków.

Nie panikować i żyć normalnie, posyłać do przedszkoli i na zajęcia.

Sepsa to poważna choroba, ale prawdopodobienstwo zakażenia jest minimalne.Żeby do niej doszło, musi skumulować się bardzo wiele czynników.

Każdy z nas codziennie styka się z tymi bakteriami, wirusami-nawet o tym nie wiemy.Ale prawidłowo działający układ immunologiczny radzi sobie z nimi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie szczepilam i szczepic nie bede. Odradza nam nasz pediatra, jak i moja kuzynka lekarka.

Szczepienie i tak nic nie da, a oslabiebie odpornosci duze.

 

Tak samo jak i z tymi super lekami na wzmocnienie odpornosci. Moj pediatra powiedzial 'nigdy nie wiadomo co pani w tym organizmie wzmacnia..., moze np. komorki rakotworcze'.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak, dwa lata temu Sylwia leżała w szpitalu z rotawirusem. W tym czasie znaleziono w Toruniu zarażonego łabędzia. Rok później nagle zrobiło się cicho na temat ptasiej grypy. Ptaki wyzdrowiały?

 

Nie.

Jest to po prostu świetny przyklad jak łatwo wywolac histerie i miec "goracy" temat w tv, prasie czy na forach .

pewnie wasze torunskie łabadki tak samo choruja / nie choruja na grype tyle tylko ze ten temat zastapil inny (czytaj : sepsa)

za pol roku , czy rok nikt o sepsie pisac i gadac nie bedzie - choc i przypadki zachorowan czy zgonow ani nie spadna ani nie wzrosna - natomiast na pierwszych stronach gazet bedzie cos innego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

Szczepicie np. przeciwko wirusowi (czy bakterii) A, B a kto wam da gwarancje ze dziecko nie zlapie D albo E i to wlasnie nie wywola sepsy???

 

Cóz, jako rozsadna kobieta (ew. porod) chodząca do dentysty i fryzjera (ew. skaleczenia) zapewne zaszczepiłas sie na wzw. Wiesz, że najnowsze badania pokazują, że pojawiły sie odmiany d i e? O szczepionkach na nie głucho. Czy odradzisz mamie/siostrze/przyjaciółce zaszczepienie sie na wczesniejsze odmiany?

 

akurat tak sie skada ze sie NIE zaszczepilam

oczywiscie nie neguje szczepien jako takich - nie wiem czemu piszesz to tak jakbym negowala? . Moze nie doczytales (as) ze napisalam ze nie ma szczepionki "przeciw sepsie" - sa tylko przeciw czynnikom je wywolujaca (a tych jest multum!) wiec nie piszze sie "przeciw sepsie" szczepisz :)

 

Szczepienia maja sens. Tym bj przeciw zoltaczce - bo tu jak najbardziej ten sens widze!

I bardzo prosze - nie lec mi tu demagogia :)

 

I napisz ze:

- zarazenie sie zoltaczka typu B sprawia ze do konca zycia jestesmy nosicielem

- typu C - ze jest to praktycznie wyrok smierci (tyle ze wyciagniety w czasie) i ze jest NIEULECZALNA

- jest szczepionka na typ B (nie ma na C i twoje E i D) ale mimo wszystko najczesciej zarazamy sie B. A jesli nawet ta reszta to proporcje sa 1:3

w przypadku sepsy masz tysiace czynnikow wywolawczych i duzo trudniej "trafic" ze szczepionka.

- co za tym idzie - szczepiac sie przeciwko np. zoltaczce masz duza szanse zeby na nia nie zachorowac, przeciw sepsie - jak w loterii - jakis 1 strzal na x mozliwosci

 

i tyle

 

ale jeszcze raz powtarzam - nikogo nie odwodze od szczepien .

macie kase, macie przekonanie ze to sluszne - to sie szczepcie - ja wam nie zaluje

moze bedzie to pomocne dla komfortu psychicznego (to tez bardzo wazne) bo w przypadku "sepsy" raczej nie zdrowotnego :) - nic mi do tego

tylko blagam - nie piszcie ze sie przeciw sepsie zaszczepiliscie - bo takiej szczepionki NIE MA!

 

Agnieszka - swiadomie badz nieswiadomie- :) - pieknie to napisala w poscie -

dwa lata, trzy lata , piec lat temu nie bylo tematu "sepsy" (byly inne - min ptasia grypa)

nie wierze ze jest na forum taki naiwniak ktory sadzi ze te te pare lat temu nie bylo zachorowan i zgonow na sepse :roll: lub byly w mniejszej ilosci :roll:

tak samo byly i ani mniej ani wiecej - tyle tylko ze sie o nich nie pisalo i nikt nie lecial sie szczepic.

za rok / dwa / piec - nie bedzie wzmianek o sepsie - na pierwszych stronach gazet bedzie inne chorobsko i na to chorobsko producent szczepionej bedzie zbijał kabze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My szczepiliśmy młodą zarówno na pneumo jak i meningokoki.

Nasze dziecko i nasza decyzja - nikt nam niczego nie sugerował

Marynia ma kontakt z dziećmi i od czasu gdy poszła do żłobka ciągle choruje :evil:

Mam nadzieję, że te szczepienia choć trochę ją zabezpieczą, przed całym tym dziadostwem.

 

Szkoda tylko, że te szczepienia nie są refundowane - zaszczepienie dziecka to koszt ponad 1500zł.

Myślę, że gdyby NFZ trochę nam do tego dołozył więcej rodziców by się na to zdecydowało :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielonooka, napisałam świadomie :D

Podam jeszcze jeden przykład: przed ptasią grypą były chore krowy. Niektórzy przestali kupować żelatynę, używać kremów. W sklepach notoryczne czytanie składu na opakowaniu. O krowach cicho, o ptasiej grypie cicho. Zastanawiam się dlaczego temat sepsy tak bardzo jest nagłaśniany akurat teraz jak trwa kampania medialna przeciwko pneumokokom? Czyżby zbyt dużo poszło wydatków na kampanię i nie za bardzo się to zwracało w postaci sprzedanych szczepionek? :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym nie dyskredytowała szczepionek samych w sobie ze względu na podejrzenie, że koncerny farmaceutyczne chcą na nas zarobić. Bo chcą. Ale do nas i lekarza któremu ufamy należy ocena, czy dany skuteczny specyfik jest nam potrzebny, czy nie. Na głupich paracetamolach tez koncerny zbijają bajońską kasę, ludzie biorą jak cukierki i o to nikt szumu nie robi. A to też jest zbędne przyjmowanie leków nie bez wpływu na organizm i kupę kasy kosztuje. To samo antybiotyki "zapobiegawczo" - też mnie trzęsie na smą myśl. A wobec szczepionek jest jakaś krucjata na zasadzie "my się nie damy zrobić w konia". Moim zdaniem wszystko kwestia wiedzy i zdrowego rozsądku :-? .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może tak trochę obok tematu: mój młody poszedł dziś do przedszkola po tygodniowej chorobie, podczas której brał antybiotyk. Czuję się strasznie, że mu ten antybiotyk podałam - gdyby go nie brał i był leczony tzw. "domowymi sposobami", może chorowałby 2 tygodnie, ale następna angina pojawiłaby się za rok, dwa, a nie za 2 miesiące (mam nadzieję, że jednak się nie pojawi).

Niestety - nie było czasu :evil: - ja nie mogę już chodzić na długi e zwolnienia, mąż też nie, babcie nie mogą sie nim zająć. Straszne :(

Potem też tak jest: musi szybko wyzdrowieć, bo za dużo straci w szkole, potem trzeba wracać do pracy. :evil: Błędne koło/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może tak trochę obok tematu: mój młody poszedł dziś do przedszkola po tygodniowej chorobie, podczas której brał antybiotyk. Czuję się strasznie, że mu ten antybiotyk podałam - gdyby go nie brał i był leczony tzw. "domowymi sposobami", może chorowałby 2 tygodnie, ale następna angina pojawiłaby się za rok, dwa, a nie za 2 miesiące (mam nadzieję, że jednak się nie pojawi).

Niestety - nie było czasu :evil: - ja nie mogę już chodzić na długi e zwolnienia, mąż też nie, babcie nie mogą sie nim zająć. Straszne :(

Potem też tak jest: musi szybko wyzdrowieć, bo za dużo straci w szkole, potem trzeba wracać do pracy. :evil: Błędne koło/

 

Kofi po antybiotyku organizm jest wyjałowiony i powinnaś dziecko przetrzymać w domu przynajmniej 10 dni - w przeciwnym razie jest ogromna szansa, że za chwilkę znów coś złapie :(

Minimum 10 dni jest potrzebne dla nabrania odporności.

Znam ten ból.

Nasza królewna chodzi do żłobka - właściwie trudno powiedzieć, że chodzi bo od września spędziła tam może tydzień :(

 

Już teraz wiem, że po antybotyku dwa tygodnie siedzenia w domu są koniecznością - na szczęście mamy wspaniałą nianię, która siedzi z młodą.

 

Ja tak samo nie mogę wiecznie siedzieć na L-4 a gdyby nie niania musiałabym wziąć wychowawczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sylwia dziś w nocy trochę pokasływała, ale tylko przez chwilę. Jestem normalnie przewrażliwiona :-?

Wcale się nie dziwię. Ja też tydzień temu prawie nie spałam w nocy, jak Daniel miał gorączkę. Łatwo się znowu wpędzić. :(

Niestety, nie mam szans posiedzieć dłużej z młodym wiem, że nie powinien iść do przedszkola :( Nawet gdybym mogła, pewnie nie dostałabym zwolnienia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...