Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

sepsa


agnieszkakusi

Recommended Posts

Ojeju Aganieszka -myśle ze i ja spróbuje,choć trochę się boje mały ma brac atybiotyk jeszcze do poniedziałku.

Sa rózni Ci bioenergoterapeuci ,ale widzę że ta Twoja chyba jest dobra ,będę czekała na dalsze wiesci z postępów leczenia.

Dziękuję za odzew :)

Pozdrawiam !

...Paulka tobie też dzięki 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 174
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

ta kampania reklamowa gra na bardzo czułych strunach - bo wyobraźmy sobie że jednak dziecko zachoruje (równie prawdopodobne może miec wyniszczającą czerwonkę toksoplazmozę albo gruźlicę) a my nie zaszczepiliśmy dziecka - dramat i trauma na całe życie....więc na wszelki wypadek... :roll:

sprzedają nam strach a my to kupujemy... :cry:

PS moja Pani pedatra nie zaleca szczepienia i nie zaszczepiła swoich dzieci, choć pewnie jak każdy lekarz mogłaby miec z tego jakiś zysk :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzwoniłam przed chwilą do naszej pediatry. Lekarka wręcz kazał mi zaszczepić Sylwię przeciwko meningokokom. Powiedziała, że ona swoją 16 letnią córkę też już zaszczepiła, lekarze z przychodni wszyscy poszczepili swoje dzieci. :o

Jak bardzo będzie obstawała przy swoim, a Ty nie będziesz chciała zaszczepić małej, powiedz, że Cię nie stać. To powinno zamknąć jej usta. Ona - jako lekarka i jej dzieci są bardziej narażone na kontakt z chorobą, nawet niż dziecko, które chodzi do przedszkola.

Niestety nie mam wielkiego zaufania do swojej lekarki rodzinnej, chociaż ma nawet jakiś tytuł najlepszego lekarza rodzinnego w mieście (ja tam na nią nie głosowałam), i jest chyba i tak najbardziej - jak dla mnie - znośna z tych wszystkich, których znam. (Nie wciska sztucznych witamin, wspomagaczy, itp., za to systematycznie wciska Danielowi syrop, który mu nie pomaga i nie słucha, że nie pomaga. Ostatnio chodzę, żeby osłuchała, a jak nie jest to nic poważnego, biorę receptę na ten syrop i kupuję co innego. Idiotyczna sytuacja, muszę rozejrzeć się za innym lekarzem, wiem)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś, jak byłam w sanatorium (prywatnie :roll: ) i Daniel zachorował na ucho, trafiłam do takiego laryngologa, który powiedział mi coś, co doprowadziło mnie do wściekłości, ale chyba miał rację.

Powiedział, ze to bardzo dobrze zmienić klimat, korzystać z różnych zabiegów, ale gdyby ktoś wymyślił jakieś lekarstwo, albo metod skuteczną na 100%, to oddziały laryngologiczne świeciłyby pustkami, a niestety są pełne. Byłam załamana, bo liczyłam, że te 2 miesiące (jeden zimą, jeden latem) w Rabce zadziałają i Daniel nie będzie już tak chorował. Nie wiem, jak byłoby, gdyby nie to sanatorium, ale chorował stale - prawie co miesiąc. Na szczęście zapalenie oskrzeli miał tylko raz, częściej uszy, teraz "tylko" gardło. Im częściej choruje tym mniejsze zaufanie mam do lekarzy, niestety, widzę tyle niekonsekwencji w tym, co mówią (za każdym razem co innego :evil: ), że cieszę się, że nie jest na prawdę jakoś przewlekle chory.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sylwia po lutowym zapaleniupłuc miała spokój aż do września. We wrześniu antybiotyk, w ubiegłym tygodniu znowu i w tym miałam jej dac kolejny. To jest chore!!! Bo migdałek rozpulchniony i jeszcze trochę kaszle :-? Oczywiście ten cały czas "pomiędzy" zapaleniami oskrzeli ze stałym kaszlem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się złamałam i dałam tym razem antybiotyk. Miał wysoką gorączkę, spanikowałam. Wiem, że to niezbyt dobra droga na skróty... :oops:

W ogóle to jakoś się niepokoję - już drugi raz mam wrażenie, że po tym antybiotyku czuje się dość dziwnie - jakby był pijany. Może to po prostu przypływ energii, poczuł się lepiej i brakuje mu ruchu, ale następnym razem... oby nie było następnego razu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...ach te antybiotyki ....byłam wczoraj z dziecmi na konroli u lekarza,mały migdałki ma juz w porządku ale jeszcze kaszle więc do poniedziałku kazała ciągle podawać antybiotyk i pojawic sie znowu ...a synus kurcze dzisiaj znowu gorączka 38 coś tam, podałam taki roślinny syropek napotny ..po dwóch godzinach niestety temperatura jeszcze wzrosła do przeszło 39 stopni...ja juz niewiem kiedy to moje dzieciatko wykaraska się z tych choróbsk...

...jeśli Agnieszka Twojej Sylwi pomorze ta kuracja przepisana przez tą panią to i ja spróbuje ...bo nie wiem co robic by ten mój synuś nabył choć trochę tej odporności

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wczoraj dowiedziałam się, że w Toruniu zmarło dziecko. Przedszkolak. Nie puściliśmy dziś małej do przedszkola. Dopóki całkowicie nie zejdzie jej kaszel, nie będzie chodzić. Nie wiem, może panikuję, ale wolę dmuchać na zimne. W ciągu dnia będzie z nią mąż i będzie ja dokładnie obserwował czy dużo kaszle. Widzę, że kaszle mniej, ale jestem z nią przez chwilę rano i po 15 jak odbieram z przedszkola. W ciągu dnia nie wiem czy kaszle czy nie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja wtrace sie do dyskusji. Rozmiawialam wczoraj wieczorem z polazna, ktora przychodzi robic zastrzyki Jasiowi - niestety sa konieczne. Wlasnie wrocila ze szkolenia, na ktorym przestrzegali przed nadgorliwoscia w szczepieniach. Generalnie szczepienia na pneumokoki itp zalecane sa wczesniakom, dzieciom z chorobami genetycznymi, serca, nerek. Zdrowych dzieci nie nalezy szczepic, bo paradoksalnie zamiast pomagac, oslabia sie ich uklad odpornosciowy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie. Sepsa może "zrobić się" od psującego się zęba, zaniedbanego skaleczenia, praktycznie wszystkiego. Pneumokoki i inne meningokoki to tylko jedne z bakterii wywołującej sepsę. Sepsa zawsze była, jest i będzie, nie ma żadnej epidemii, nie ma więcej zachorowań niż było wcześniej, tyle że teraz przypadki sepsy nagłaśnia się w mediach, moim zdaniem dzięki sporemu wysiłku lobbystów firm farmaceutycznych produkujących szczepionki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że zakażenie meningokokami przenosi się drogą kropelkową i przebiega wyjątkowo wrednie...

Reszta przypadków sepsy to raczej pech i ogólne osłabienie odporności.

Też nie jestem zwolennikiem szczepienia na wszystko, ale z powodów o których pisałam powyżej jednak się zdecydowałam. Na pneumokoki nie szczepiłam i nie zamierzam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...