agnieszkakusi 26.11.2007 10:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 chciałam dziś jechać z małą na kontrolne osłuchanie, żeby wiedzieć czy "szamanka" coś pomogła. Mogę iść, ale do poradni dzieci chorych, a nie zdrowych Nie chcę znowu jej narażać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 26.11.2007 10:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 Kurcze !! Zaczełam pisać tego posta, że Julę 2 tyg temu odebraliśmy ze złobka z gorączką, lekarz, antybiotyk po tygodniu brania antybiotyku zostawilismy ją drugi tydzień w domu, żeby "doszła", wszystkie objawy ustąpiły i dziś zadowoleni odstawiliśmy ją rano zdrową na zajecia... Zaczęłam pisać..i przerwał mi telefon..od opiekunki ze żłobka, ze Julka ma goraczkę i zeby ją zabrac.. Ręce opadają... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 26.11.2007 10:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 Udało mi się umówić do lekarza na przebadanie w innym pomieszczeniu i chociaż w małym stopniu odizolowania jej od innych dzieci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 26.11.2007 10:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 U nas też mąż i najmłodsza latorośl pojechali właśnie do lekarza . Na szczęście my biuro mamy w domu i babcie pod ręką, ale sami wiecie, jak wyglada "praca" z chorym dzieckiem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 26.11.2007 10:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 myślę, że to powód tej zdechłej pogody. Póki nie przymrozi to będzie tak dalej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 26.11.2007 10:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 My juz 2 tyg siedzieliśmy na zmiany w domu - ja, maż, babcia, druga babcia, ciocia, wujek... Męczace to trochę takie łatanie, bo każdy pracuje.. Teraz właśńe zadzwoniłam do mojej babci, która mieszka w innej miejscowosci (ale blisko) i zgodziła się przyjechać do nas na tydzień i posiedzieć z Małą - Kochana, ciepła, prawdziwa babcia - zawsze mogę na nia liczyc jak wszystko inne z róznych przyczyn zawodzi...Mam nadzieję, ze Julka nie da jej za bardzo w kość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lbryndal 26.11.2007 10:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 Witam My posłaliśmy naszego syna Kubę do żłobka we wrześniu gdy miał 10 miesięcy i cały czas coś go bierze. Na szczęście tfu tfu tfu są to błache sprawy ale:- katarek ma prawie cały czas i nie możemy go zlikwidować o ile my w domu dbamy o oczyszczenie nosa i zakroplenie to w żłobku nic takiego nie zrobią- w ciągu tych kilku miesięcy miał zapalenie spojówek ropne, ale dość szybko przeszło- rotawirusa też miał ale to chyba od innego dzieciaczka Przed pójściem do żłobka dostał szczepienia te co mu się należały od państwa + na HiB-a dokupowaliśmy, a przed samym pójściem 2 dawki dostał Prenevaru na pneumokoki.Teraz za to jest program i za free szczepią na menigokoki te dzieci które uczęszczają do żłobka. Wczoraj właśnie poszliśmy do lekarza bo miał jakieś takie suche kaszlanie w nocy niby niedużo, ale żeby go obsłuchał lekarz i co niby nic gdybanie że może suche powietrze żeby nawilżać i jakieś tam, ale powiedział że jakiś taki blady trochę jest i dał papaier na morfologię. Po 30 minutach wynik anemia i co tu zrobić kolejne leki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 26.11.2007 11:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 powiedzcie mi - dlaczego wysyłacie takie maleństwa do żłobka... (argument finansowy uważam za nielogiczny - bo to forum dla budujących własne domy ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 26.11.2007 11:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 joan - po pierwsze - dla mnie argument finansowy jest jak najbardziej logicznny - za żłobek płacę niecałe 300 a opiekunka "zjadła" by prawie moją pensję.Do tego dochodzą dylematy związane ze znalezieniem odpowiedniej osoby. Poza tym my juz wybudowani. po drugie - oprócz tego ostatniego "chorego" okresu jestem ze złobka bardzo zadowolona! Julka rozwija się pięknie, jest coraz bardziej samodzielna ( w domu mam wrażenie, że poszłaby w kierunku maminspódnicy i przylepy ), zna i lubi grupowe gry i zabawy, pisenki , wiersszyki itd - w domu by sie tego nie nauczyła. No i najważniejsze do żłobka idzie z radoscia - to widać ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 26.11.2007 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 będe sie upierac ze nielogiczny - wychowałam dwoje dzieci - pracę zaczełam jak syn miał półtora roku -wtedy całą pensję oddawałam opiekunce (zostawało mi na bilet m-czny i może na rajstopy ) i przez głowe nie przeszło mi żeby oddać dziecko do złobka - zanim nie nabierze minimalnej choćby odporności... - wtedy mieszkałam w wynajmowanej kawalerce i pewnie "zaoszczędzone" pieniadze mogłabym przeznaczyć na własne mieszkanie lub wynajęcie większej stancji... - dziś postąpiłabym podobnie - zrezygnowałabym choćby z części wyposażenia lub urządzenia domu a dołożyłabym opiekunce...zdrowie dziecka jest bezcenne... życzę ci arco żeby mała chorowała jak najmniej - ale przykłady moich koleżanek z pracy nie są tak optymistyczne...sa non stop na zwolnieniach - taka szarpanina... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 26.11.2007 11:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 ja podpiszę się jedną i drugą ręką pod tym, co napisała Arcobaleno. Tyle, że mała jest już po okresie żłobkowym i weszła w przedszkolny. Jest już o wiele,wiele lepiej, i będzie lepiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 26.11.2007 11:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 Julka dopóki nie poszła do żłobka była naprawdę odporna, chorowała bardzo mało, duzo przebywała na swieżym powietrzu, żadnych antybiotyków - zaczęło sie dopiero teraz - nie wiem co na to wpływa, ale podejrzewam, ze to wszystko fruwajace wirusy - łapie zarówno od dzieci jak i od nas - maż chorował razem z nią - takze myslę, że nie ma reguły czy to dziecko czy dorosły - jest taki okres ze wszyscy wkoło co chwila na coś chorują A zeby było smieszniej maż właśnie dzwonił bo byli juz u lekarza i p. doktor powiedziała, że płucka i gardło czyste , jedynie dziecko ma lekka biegunkę (rzeczywiscie od kilku dni - raz jest lepiej raz gorzej) i kazała potrzymać ja na diecie beznabiałowej aż do poprawy...bo to niby reakcja organizmu na antybiotyk - widocznie niewłaściwy (ale przecież lekarz nie ma rentgena w oczach i nie wie jaki dla danego dziecka będzie odpowiedni a jaki nie). Ja szczerze mówiac opiekunki nigdy nawet nie brałam pod uwagę - jakos nie mogę sobie wyobrazić obcej baby w domu i tego, ze moje dziecko jest z nia sam na sam przez pół dnia - zdecydowanie lepiej pasuja mi zajecia w złobku w grupie podobnych wiekowo dzieci (to przecież z reszta nieuniknione w końcu) - czasem zostaję chwilę i podgladam przez okienko jak sie bawia - mówię Wam rewelacja - mają tam zjezdzalnie, samochodziki, motory (julka dogina jak stary driver ) a jak przychodzi do domu i spiewa i pokazuje "mam chusteczkę haftowaną", "kółko graniaste" czy jakieś tam "my jesteśmy krasnoludki" to mamy z niej taką ucieche i wzruszenia zarazem, że hej A w ogóle jeśli chodzi o podejscie do chorowania to ja chyba z domu wyniosłam takie, że nie biegnę od razu do lekarza z byle czym, nie uzalam się ani nad sobą ani przesadnie nad dzieckiem (choć w przyopadku malucha to wiadomo, ze trzeba byc bardziej czyjnym) . Uff..ale się rozpisałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 26.11.2007 11:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 arco - to rozumiem - finanse - nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 26.11.2007 11:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 Joan, to jest i jedno i drugie. Też widzę jaki jest wpływ żłobka i przedszkola na rozwój Sylwii w porównaniu z dziećmi kuzynek, które są w tym samym wieku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 26.11.2007 11:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 - finanse - nie trudno Jak to dobrze, że każdy ma prawo do własnego zdania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 26.11.2007 12:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 Joan, każdy z nas ma jakieś powody, dla których oddawał dziecko do żłobka czy przedszkola zamiast wynajmować opiekunkę. Kwestia finansowa też jest bardzo ważna. To, że pobudowaliśmy domy nie oznacza, że jesteśmy bogaczami. Każdy z nas z jakiś powodów decydował się na dom i najczęściej wiąże się to z długoletnim kredytem. Sama za siebie mogę powiedzieć, że 300 zł różnicy pomiędzy kosztem przedszkola a opiekunką to dla mojej rodziny bardzo duże pieniądze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 26.11.2007 12:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 z pewnością wiesz agnieszkakusi - jak wiele czynników ma wpływ na rozwój dziecka...porównanie twojego dziecka do innego tylko według tego czy chodziło do złobka czy nie to jednak słaby argument... ja miałam dobre opiekunki...ale dłuuugo szukałam... co do finansów - już kiedyś o tym pisałam: My budujacy domy (także na kredyt) - jesteśmy ogromnymi szczęściarzami...i naprawde stać Nas na pokrycie różnicy - żłobek/opiekunka... to tylko kwestia ustalenia priorytetów, kolejności podejmowanych decyzji, wyborów... PS nie ma róży bez...ognia (dotyczy to nie tylko chorób dzieci, ale także pracy...bo przeciez raczej nie dostanie awansu i co za tym często idzie w parze - podwyżki) osoba, która jest często na zwolnieniach...itepe itede) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 26.11.2007 12:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 Joan, to są nawet takie "błache" rzeczy, które opisywała Arco...wierszyki, piosenki...niesamowite.Zresztą, każdy z nas wychowuje dzieci tak jak chce i robimy dla nich to, co uważamy za słuszne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 26.11.2007 12:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 - finanse - nie trudno Jak to dobrze, że każdy ma prawo do własnego zdania arco- to nie chodzi o to by coś komus na siłę udowadniać...nie piszę przecież że to jest złe a to jest dobre... jeśli jednak podajesz taki argument - uważam że nie jest on do końca prawdziwy... przepraszam, ale powiem szczerze: pomyśl, że jednak miałabyś te pieniądze, gdybyś np. nie wstawiała kominka (z którego jak pisałaś rzadko korzystasz) albo nie budowała tego swojego pięknego tarasu...odkładając te decyzje na póżniej...i już argument obalony... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 26.11.2007 12:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2007 Zresztą, każdy z nas wychowuje dzieci tak jak chce i robimy dla nich to, co uważamy za słuszne. przy takiej "argumentacji" wymiękam... PS chodziło o błahe? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.