Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

sepsa


agnieszkakusi

Recommended Posts

To może ja też wtrącę swoje trzy grosze :wink:

 

W naszej miejscowości jesienią zrobiono akcję wysyłania dzieci hurtem w czasie lekcji do groty solnej. Spędzano klasa po klasie do małego pomieszczenia, a one potem hurtem chorowały. Proceder trwał przez dwa tygodnie ,codziennie. Nauczyciele tłumaczyli , że te choroby to reakcja organizmu na zmianę klimatu, tak jakby nad noże wyjechały. Może to prawda może nie, ale na razie odpuścili sobie grotę.

A co do wcześniejszego tematu pneumokoków to mam dzieci w wieku szkolnym i je zaszczepiłam.Szkoła to skupisko potencjalnych nosicieli wirusów. Na przerwach ciągle słychać daj gryza, łyka,. Po co mam ryzykować.

Serdecznie pozdrawiam wszystkie mamy. Dorota

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months później...
  • Odpowiedzi 174
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie. Sepsa może "zrobić się" od psującego się zęba, zaniedbanego skaleczenia, praktycznie wszystkiego. Pneumokoki i inne meningokoki to tylko jedne z bakterii wywołującej sepsę. Sepsa zawsze była, jest i będzie, nie ma żadnej epidemii, nie ma więcej zachorowań niż było wcześniej, tyle że teraz przypadki sepsy nagłaśnia się w mediach, moim zdaniem dzięki sporemu wysiłku lobbystów firm farmaceutycznych produkujących szczepionki.

 

święte słowa, nic tylko jak sprzedać szczepionki.

sepsa była zawsze i będzie, lepiej częściej do dentysty chodzić i zęby sprawdzać, niż na szczepienia. Odporność człowiek sam niech załapie, a nie szpikuje się szczepieniami na wszystko co jest możliwe. I jak tu jego system obronny ma prawidłowo funkcjonować?

A dzieci małe muszą się wychorować. Sama przechodziłam kiedyś piekło wiecznego kaszlu, gorączek moich maluchów. Wyrosły z tego. Ponieważ mam wykształcenie medyczne nigdy nie szczepię na nic co nie jest obowiązkowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

święte słowa, nic tylko jak sprzedać szczepionki.

sepsa była zawsze i będzie, lepiej częściej do dentysty chodzić i zęby sprawdzać, niż na szczepienia. Odporność człowiek sam niech załapie, a nie szpikuje się szczepieniami na wszystko co jest możliwe. I jak tu jego system obronny ma prawidłowo funkcjonować?

A dzieci małe muszą się wychorować. Sama przechodziłam kiedyś piekło wiecznego kaszlu, gorączek moich maluchów. Wyrosły z tego. Ponieważ mam wykształcenie medyczne nigdy nie szczepię na nic co nie jest obowiązkowe.

 

Skoro masz wykształcenie medyczne to nie pisz takich farmazonów , ze tylko szczepienia obowiazkowe i o "szpikowaniu sie szczepieniami".

Szczepienia zalecane , nie sa finansowane z budzetu MZ , ale w niektorych przypadkach naprawde warto wydac pieniadze i sie zaszczepic.

 

Dociekliwym polecam linka : http://www.fpz.nazwa.pl/akcje/szczepienia/szczepienia_20032008.pdf

 

.... a chcacym sie szczepic , wizyte u lekarza.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Skoro masz wykształcenie medyczne to nie pisz takich farmazonów , ze tylko szczepienia obowiazkowe i o "szpikowaniu sie szczepieniami".

Szczepienia zalecane , nie sa finansowane z budzetu MZ , ale w niektorych przypadkach naprawde warto wydac pieniadze i sie zaszczepic."

 

Ja nie napisałam aby ludzie się nie szczepili, tylko, że ja nie szczepię na nic dodatkowego. Wystarczająco dużo przeszłam z moja córką, którą zaszczepiono w 6 tygodniu życia na di-per-te. Dziecko wygięło w łuk, przestała się dźwigać, dostała przykurczy rączek. Gdyby nie szybka i żmudna rehabilitacja to moja Ola mogłaby być niepełnosprawna. Ja jako dziecko tez bardzo reagowałam na szczepienia, miałam wielkie odczyny wokół skóry, wysoką temperaturę itp. W wieku 22 lat zaszczepiona byłam również di-per-te, które to szczepienie odleżałam w szpitalu, bo tak silna była reakcja.

Dlatego nie jestem zwolennikiem nadmiernych szczepień. Bo oczywiście odkrycie szczepionek wyeliminowało wiele zakaźnych i niebezpiecznych chorób i chwała im za to.

A szczepienia przeciw grypie (która łapie nas rzadko, bo zwykle jesteśmy przeziębieni a to nie jednoznaczne z grypą) czy przeciw sepsie uważam za zbędne. Są osoby z podwyższonego ryzyka i te niech się szczepią.

 

Sepsa była zawsze, jest i będzie. Jej nasilenie w ostatnim czasie to efekt zbyt często stosowanej antybiotykoterapii i lekooporności bakterii.

Warto dziecko zostawić dłużej w domu z katarem niż serwować antybiotyk aby szybko wyzdrowiało. Wiem, wiem tez posyłałam dzieci z tabletką w kieszeni, bo nie mogłam pozwolić sobie na długie pozostanie z nimi w domu.

Ale takie są konsekwencje, że później jak się dzieciak rozłoży to organizm nie reaguje na leki, bo nagle wszystkie są za słabe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Powiedźcie mi co dajecie dzieciom na uodpornienie... Mnie już ręce opadają, dopiero dwa tygodnie temu co córka była chora na oskrzela, a tu znów angina. To już 8 antybiotyk licząc od września tzn. od kiedy poszła do przedszkola :x :evil:. (choruje najczęściej na angine na zmianę z oskrzelami).

Już tyle rzeczy próbowałam i nic ... :roll: :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszukać innego lekarza, taki co za każdym razem przepisuje antybiotyk to KONOWAŁ a nie lekarz. Moja córka ma 13 lat, antybiotyk brała 3 razy w życiu. Szczepiona na szczepionki obowiązkowe, żadne dodatkowe.

Pani doktor do której chodziliśmy najpierw leczyła syropkami, BAŃKAMI itp, nawet nie wypisywała recepty na antybiotyki.

 

Jak chcesz to dam ci namiar na bardzo dobrego pediatrę , który niejedno dziecko uratował z naprawdę ciężkich schorzeń i wyprowadził z"antybiotykoterapii"

 

 

 

Czy Wasze dzieci maja przed podaniem leku , robiony antybiotykogram ?

Bo to podstawa udanej terapii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety moja córka nigdy nie ma robionego antybiogramu. Zastanawiam się nad szczepionką uodparniającą doustną :roll: :-?.

Paty jeśli możesz podaj mi namiary na pediatrę. Z góry dziękuję :p

 

to zrób ten antybiogram, może dziecko jest leczone nie tymi antybiotykami co trzeba , dostaje leki na które "nie idzie", poproś lekarza o skierowanie albo idź do laboratorium analitycznego i tam za kasę to zrobisz bez żadnej łaski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

witaj Martynka!

Tak przy okazji trafiłam na twój watek o chorowaniu!

słuchaj jest taki wskaznik IgA on mówi nam jakie dziecko ma poziom odporności.

Miałam ten sam problem co ty z tym chorowaniem!

obecie chodze prywatnie do Grzegorza Stasiuka na Króla Kazimierza i jestem z niego zadowolona!

Facet jest konkretny ,nigdy nie da Ci antybiotyku jak nie trzeba,jesli przyjdziesz z wysoka temperatura utzymujaca sie kilka dni ,a objawów nie bedzie żadnych wyśle Cie na badania i poprosi o zrobienie badania pt,,obraz CRP,to badanie okresla czy organizm zaatakował wirus ,czy bakteria?Jak bakteria to dajesz antybiotyk,jak nie to czekasz,albo dziecko z tego wyjdzie albo wirus da powikania i wywoła zakarzenie bakteryjne!

 

Moja córka siedzi w domu 1,5 tygodnia prze tydzien miała około 38,5 rano,potem 37,5 a w nocy 39 ,po tygodniu Stasiuk stwierdził ,ze osłuchowo czyso ,gardlo ok ,mówi ,ze nie da antybiotyku,ale jeżeli przez kolejne dwa dni sytuacja sie powtórzy to podam antybiotyk!Nastepnego dnia gorączka ustapiła do teraz jest ok.[/b]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Martynka, my daliśmy Sylwię do żłobka jak miała 1,5 roku. Bardzo dużo chorowała. Momentami wyłam z bezsilności. Mam dwie zaufane panie doktor, do których mogę z małą chodzić. Jedna jest jej stałą lekarką, druga w razie gdy "naszej" nie ma. Miałam już momenty, że zastanawiałam się nad wypisaniem małej ze żłobka, z przedszkola, ale pomyślałam sobie, że tak naprawdę to nic nie da, bo jeśli teraz po prostu się nie wychoruje to wróci to np. w szkole podstawowej jak zetknie się z innymi dziećmi. Teściowa wydzierała się na mnie, że niszczę dziecko. Porozmawiałam jednak sobie z naszą panią doktor i zostawiłam Sylwię między dziećmi. Teraz okazało się, że córka męża siostry, która jest o rok młodsza od naszej i nie chodzi do przedszkola choruje więcej niż nasza. Przeziębienia, zapalenia oskrzeli. Teściowa już nic nie mówi (zresztą nie ma za bardzo okazji, bo prawie jej nie widujemy :lol: , ale teść nam "donosi" informacje). Sylwia ostatnio była chora w marcu 2008 (antybiotyk), we wrześniu 2008 lekkie przeziębienie i teraz tydzień przed wyjazdem w góry miała zapalenie gardła, które pewnie rozeszło by się siedząc w domu, ale mieliśmy zaplanowany wyjazd i lekarka postanowiła mimo wszystko dać jej antybiotyk. Wychorował swoje i teraz jest o wiele lepiej. Myślę, że czas, czas, czas.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na te badania wysłał mnie dr Rusin ordynator dzieciecego w szpitalu wojewódzkim.Prywatnie przyjmuje w prywatnej przychodni znajdującej sie po prawej stronie od wjazdu głównego do szpitala(w tym budynku jest równiez apteka.Wizyta kosztowała 50 zł,ale wszystkie badania które mi zlecil poszłay na fundusz.

Twoja córka jeżeli tyle razy brała antybiotyk,to wskażnik ma na pewno poniżej normy ,albo na granicy!

dr Tyśnicka znam,prawie zawsze dostawałam od niej zinat i potem bylo ok.,ale moje dzieci sa alergiczne i jak sie potem dowiedziałm np.zapalenie oskrzeli u alergika leczy sie lekami wziewnymi ,a dzieci niealergiczne antybiotykiem.Teraz juz do niej nie chodze,Bo Stasiuk wyleczył zapalenie oskrzeli Flixotide i ventolinem u córki,Tysnicka na tą sama chorobe dawała zinat ,wziewy i enkorton(mocny steryd).

 

proponuje zrobić córce testy alergiczne skórne (jeżeli ma skończone 4 lata)Moje dzieci codziennie zarzywaja zyrtec i SINGULAR(TEN lek przerwał praktycznie choroby typu zapalenie oskrzeli) Proponuje wziać skierowanie do pulmunologa lub alergologa i zrobić testy to moze być klucz do Twoich problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny dzięki :p , podniosłyście mnie duchu, jestem na skraju załamania nerwowego. Moja córka ma 4,5, chodzi drugi rok do przedszkola. W pierwszym roku chodzenia chorowała ok 5 razy w ciągu roku. Natomiast w tym roku to już koszmar ... Nie wiem czy to prawda, ale Pani doktor stwierdziła, że teraz nie ma sensu robić testy alergiczne, gdyż w okresie zimowym nic nie pyli, no chyba że jest uczulona na roztocza ("i teraz nie ma sensu podawać nic przeciwalergicznego" :roll: ).

Magda WOJTEK mam prośbę gdybyś mogła podaj mi na priv. nr tel. do dr Rusina. Wcześniej trzeba się rejstrować ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...