Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

do tych, co wybudowali i przeżyli :-]


yemiołka

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 55
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Specjalista nie jestem, chociaż szkoliłem się z tematu "psychologia oddziaływania na ludzi". Jak nietrudno się domyślić z moich wypowiedzi, to mam dość szyrokie horyzonty i lubię wszystko wiedzieć, no więc w temacie dzidzi też się swego czasu podciągałem. Do tego stopnia, że żona też mi kazała rodzić. Oj nie było łatwo. Mówię oczywiście o żonie i lekarzu. Żonie to wiadomo czemu, a lekarz nie lubił jak mu się patrzy na ręce. Żona jak reguła nakazuje przechodziła wzmiankowaną depresję, ale byłem na to przygotowany - oczywiście teoretycznie, choć jakoś przeżyliśmy to we trójkę.

 

A propos - horyzont jest to iluzoryczna linia oddalająca się w miarę zbliżania, więc proszę ostrożnie ze sformułowaniami w stylu "na horyzoncie budowania widzę swój dom ..." Istnieje ryzyko, że nie dojdziecie do niego nigdy i wątek obumrze z braku autorów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta przed porodem przezywa okres "wicia gniazda".mebluje, zmienia i przygotowuje wszsytko, co jej potrzebne, tak aby po porodzie przyjsc z mlodym na gotowe. wszelkie zaburzenia tego rytmu moga prowadzic do jakis zaburzen samopoczucia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darek ma rację, a ta racja - żelazna zresztą (kszynka na czarną godzinę) - sprawdza się w każdych warunkach. Kolega opowiadał, jak to jego żona kiedy dopadła ją depresja poporodowa, zaprosiła koleżankę, nawaliły się jak messerchmity i ... było po depresji.

Agnicha - nie bój nic. Z Twoim charakterkiem to lekarz, który dowie się, że będzie miał Ciebie na sali, wpadnie w depresję przedprzyjęciodzieciową. Wszyscy już wiedzą, że masz zawsze parę paragrafów w zanadrzu i roboty nie można sknocić. :wink:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2002-03-19 14:49, Frankai wrote:

Jak tak dalej będziemy ględzić o dzidziach, to Yemiołka nas pogoni z tego wątku, albo naśle jakiegoś osiołka by nas stąd wykopał.

ee, już dawno miałam wyjaśnić, czego oczekiwałam po tym wątku [informacji takich, jakie sprzedała JK] - ale mi się nie chciało. może być o dzidziusiach.

tak sobie czytam i stwierdzam, że chyba jestem jakimś statystycznym dziwolągiem... żadnych przed-, po- i okołoporodowych depresji - fajnie, nie? :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alanta: Przed przeprowadzka przygotuj duuuuzo kartonow. Wkladajac do nich rzeczy - opisz na kartonie co jest w srodku (dokladnie i wszystko). My wzielismy dwa dni urlopu na przeprowadzke, ale zaraz potem byl weekend, wiec wyszlo wiecej dni do uporzadkowania. Rzeczy, ktore beda Ci potrzebne zaraz (tego samego dnia) po przeprowadzeniu: mycie, jedzenie, ubranie. Przygotuj sie, ze przez trzy dni "nie wyjdziesz z pudel", wiec uszykuj sobie (i rodzinie) "kreacje" na kilka dni i wiedz gdzie to schowalas. Niestety, "nie przerabialem" przeprowadzki z dzieckeim, wiec nie wiem jak one reaguja. Sam dzien przewiezienia rzeczy (jezeli wszystko transportujecie za jednym razem) warto zaczac wczesnie. Zeby nie tracic czasu przygotuj wczesniej kanapki - po przeprowadzce jak zanlazl. I "niech moc bedzie z Toba..."

 

[ Ta Wiadomość była edytowana przez: Darek dnia 2002-03-20 12:23 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja znam w wersji "przydasie", są jeszcze "durnostojki" i "kurzołapki", czyli takie drobiazgi, które stoją sobie w domu dla ozdoby li i jedynie.

Bardziej, niż same przenosiny rzeczy zastanawia mnie strona psychiczna, moja córka będzie szła w przyszłym roku do szkoły, w pracy też czekają mnie zmiany, czy nie za dużo tego na raz :smile: .

Z dzieckiem chyba nie będzie problemów, ona już teraz marzy o własnym pokoju, może jedynie problemem będzie spanie bez rodziców w pokoju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alanta -takich określeń jeszcze nie słyszałem ale są fajne (to coś jak piętka chleba a bardziej na południe od nas dupka, skrajka i jeszcze jakoś ale nie pamiętam). Co do zmian to bym się nie martwił -tylko zaplanować tak, żeby był czas spać. Wiem po sobie, że jak parę dni nie dośpię to łatwo się wkurzam :smile: . A swoją drogą to nie mogę się doczekać swojej przeprowadzki do domku -oj pewnie jeszcze z dwa trzy lata ... Z drugiej strony przeprowadzałem się rok temu i sam się zdziwiłem, że tak gładko poszło. Grunt to humor :smile:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...