Alanta 21.03.2002 12:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2002 Pierwszy raz właściwie będę się wyprowadzać (tej od rodziców nie liczę, bo prawie nic nie miałam ), może ktoś jeszcze napisze na co zwrócić uwagę przy przeprowadzce ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 21.03.2002 13:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2002 Alanta - a ja zamierzam przeprowadzać się na raty. Najpierw sam + część gratów i będzie to na czas wykańczania domu. Trochę nocy na budowie nie zaszkodzi mi, a upilnuję chaty wrazieco, a jak już będzie gotowe, to sprowadzę rodzinkę. Faktem jest, że jeszcze aż tylu gratów nie uzbieraliśmy, bo mieszkamy z rodzicami i dlatego też spokojnie mogę osierocić moją rodzinkę. U Ciebie może warto też rozłożyć przeprowadzkę na kilka dni - będzie spoojniej. Czy ktoś ma u Ciebie w rodzinie dostawczy samochód lub przyczepkę? To też ułatwia, bo nie musisz wszystkiego przewieźć w jeden dzień o określonej godzinie. Pomagałem kuzynowi w takiej kilkudniowej przeprowadzce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alanta 21.03.2002 13:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2002 Też myślę o przeprowadzce na raty, większość rzeczy to drobiazgi, które wejdą do auta osobowego, myślę, że rodzina pomoze. Na jeden rzut pójdą duże gabaryty, wtedy wynajmę dostawczego. Mąż się ze mnie śmieje, że przejmuję się na zapas, ale czas szybko leci i przyjemnie pomarzyć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 21.03.2002 13:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2002 Jasne że fajnie. Też już chciałbym móc myśleć o przeprowadzce. Jak mnie to kiedyś dopadnie to będę miał rajzenfiber i nie będę mógł spać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnicha 22.03.2002 08:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2002 Ano właśnie - ale Wy macie przynajmniej jakieś doswiadczenia w tym kierunku - a ja? Od urodzenia mieszkam w tym samym miejscu - trzy lata temu wprowadził się do mnie maż. Przeprowadzać się będziemy najszybciej za 5 lat, już się cieszę, ale i ogromnie się boję - nie ma jak siła przyzwyczajenia http://www.muller-godschalk.com/msnimages/-S.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnes 22.03.2002 12:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2002 Ja sie przeprowadzałam wiele razy.Mieszkałam w 8 miejscach Lubię przeprowadzki,lecz te pozytywne,czyli do lepszego mieszkania,domu.Nie potrafię na długo zagrzać miejsca.Myśle ,że nowowybudowany dom będzie już tym docelowym ,choć stara nie jestem .Najgorsze,że lubię zmiany.Odkąd skończyłam 18 lat nigdzie dłużej nie pomieszkałąm jak 3 lata. Tak samo z pracą ,nawet nie pamietam ile zawodów wykonywałam.Przychylam sie do stwierdzenia,że najlepsze przeprowadzki to te "etapowe".Najpierw osobówką -mniejsze rzeczy,a na koniec większe - konkretniejszym samochodem.Pozdrawiam i zazdroszczę tym co się niebawem przeprowadzają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek 22.03.2002 15:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2002 agnes: Ja przeprowadzalem sie z jednego konca Wroclawia na drugi (i troche jeszcze dalej) w sumie 40 km. Nie wyobrazam sobie ciaglych przejazdow i pakowania. Z zona poswiecilismy dwa dni na pakowanie, potem czterech znajomych facetow i woz z firmy dostarczajacej meble, to wystarczylo. Przeprowadzka na jeden raz ma ta zalete, ze nie musisz sie zastanawiac czy poszukiwana rzecz jest jeszcze na starym, a moze juz na nowym miejscu. Proponuje: raz a dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 22.03.2002 19:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2002 Wersja raz a dobrze jest naprawdę bardzo dobra. Sprawdziłam na sobie z rewelacyjnym skutkiem. Jedna jeszcze uwaga - pudła kartonowe niezbyt duże, bo i łatwiej ustawić jedno na drugim(jakby co) i łatwiej wyjąć coś z pod spodu, gdyby akurat było potrzebne. Dziwne, ale to czego szukamy zawsze jest na dnie! Poza tym warto opisać na kartonie dużymi literami - oprócz zawartości- miejsce docelowe np.kuchnia, łazienka etc. Naprawdę ułatwia rozparcelowanie, zwłaszcza jeśli robi to kilka osób jednocześnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 23.03.2002 18:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2002 Darku - to chyba zależy też od osoby. Osoba uporządkowana, która jak zabiera się do czegoś, to robi to do końca z pewnością wybierze Twój sposób. Jak ktoś jest trochę przerażony i zagubiony, to lepiej mu pójdzie na kilka razy. Odległość to też niezbyt wielki problem - wszak jeździmy od czasu do czasu na budowę i np. całe kartony z Muratorami ogą się przeprowadzić przede mną przy okazji kontroli budowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnes 25.03.2002 11:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2002 Może nie zagubiony,a roztrzepany.Etapowy sposób jest dobry dla roztrzepańców /to ja :smile:/.Dla mnie przeprowadzka to zabawa ,a żeby szybko mieć wszystko na swoim miejsu,wolę etapy,lecz przy najbliższej przeprowadzce bedę to musiałą zrobić jak najszybciej.Przeprowadzka na jeden raz nie ma nic wspólnego z umiejętnością organizacji,wręcz przeciwnie ,więcej szamotaniny,nerwów itp. Wolę te etapowe,choć należy się z tym jak najszybciej uporać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnes 25.03.2002 11:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2002 Może nie zagubiony,a roztrzepany.Etapowy sposób jest dobry dla roztrzepańców /to ja :smile:/.Dla mnie przeprowadzka to zabawa ,a żeby szybko mieć wszystko na swoim miejsu,wolę etapy,lecz przy najbliższej przeprowadzce bedę to musiałą zrobić jak najszybciej.Przeprowadzka na jeden raz nie ma nic wspólnego z umiejętnością organizacji,wręcz przeciwnie ,więcej szamotaniny,nerwów itp. Wolę te etapowe,choć należy się z tym jak najszybciej uporać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek 25.03.2002 17:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2002 Na wstepie: jestem straszny uparciuch - wybaczcie Przeprowadzka "po trochu" to problem przy ukladaniu wykladzin (trzeba przenosic pudla) oraz obawa czy ktoś nie "zainteresuje sie" naszymi rzeczami w nowitkim domku (nie ma firanek, zaslon i wszystko widac przez okno). Ja dalej polecam "jednorazowke". Luska: bardzo dobry pomysl z opisywaniem miejsca przeznaczenia kartonu. My musielismy kombinowac na podstawie "zawartosci". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 26.03.2002 06:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2002 Darek - ale z Ciebie uparciuch. Ja też jestem uparty. A CO?! Niewolno? Ja na szczęście nie mieszkam w złodziejskiej okolicy i wykładzin nie mam. Firanek też nie będzie, tylko planujemy rolety wewnętrzne, które mogę założyć przed. W naszym posiadaniu jest jeden dywan, a że synek wydaje się być alergikiem, to i tak chyba zostanie u teściów. Pozdrawiam etapowców i zatwardziałych, upartych jednorazowych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anonimowy 26.03.2002 11:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2002 Witam A może korzystając z dzieników budowy, talentów pisarskich forumowiczów i doświadczeń dałoby się zebarać to i wydać w formie książki lub dodatku do Muratora? P.t. n.p. ' Jak zbudowałem swój dom' albo bardziej sensacyjnie 'Dwa lata ciężkich robót'. Pozdro W. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek 26.03.2002 18:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2002 Frankai: Ale bedziesz przyjezdzal i to beda widziec inni. Moze troche przesadzam, ale ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 26.03.2002 18:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2002 Darku - a na wczasy wogóle wyjeżdżasz? Przecież inni to widzą i Ci mogą obrobić zamieszkałą chatę? Oczywiście żartuję. Twój argument jest jak najbardziej na miejscu - zależy od rejonu gdzie masz budowę. Ja chyba się nie muszę martwić, ale i tak myślę już mieszkać wtedy na budowie, zanim wykończę dom, a potem ściągnę żonę i dziecko. Myślę, że wiszące grzejniki bardziej kuszą złodziei niż pojawiające się firanki, ale temat złodziejstwa był już gdzie indziej. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.