Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

przekręt.....


Kasia242

Recommended Posts

Niestety radzę takie rzeczy a sam płacę kilka razy za to samo bo "Panie spierdoliła ta ekipa"

 

Więc mądrale wykonawcy: gdybyście poprawnie wykonali swoje prace nie byłoby problemu

Więc mądralo, pokaż swoją robotę i sie przyznaj, że jest spierdolona. Bo nie wierzę, żeś mądralo posiadł wszech wiedzę i nie robisz bubli. Takiego mądrali jeszcze na tym świecie nie ma.

 

Kuźwa dlaczego nie zrozumiałeś prostego komunikatu: Nie chodzi o to że robota jest spierdol...na tylko że ktoś wie że ją spierdol..ł a ukrywa to przede mną przy odbiorze a ja oczywiście mu płacę.

 

Każdy popełnia błędy tylko trzeba mieć trochę honoru, i je samemu poprawić, a nie spieprzyć z budowy (u mnie jeszcze z kluczami). Poprawki po tych gościach robię jeszcze do teraz i kosztowało mnie to juz ok 12 tys.

 

I jak mądralo, dasz mi ze swojej kieszeni te 12 k ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 153
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie chodzi o to że robota jest spierdol...na tylko że ktoś wie że ją spierdol..ł a ukrywa to przede mną przy odbiorze a ja oczywiście mu płacę.

 

Więc mądralo, pokaż swoją robotę i sie przyznaj, że jest spierdolona.

 

Czekam.

 

to się nazywa wtórny analfabetyzm i na całe szczęście jest to proces w pełni odwracalny, tylko chcieć i próbować trzeba :)

 

poczytaj jeszcze raz - jak czegoś nie rozumiesz - wyjaśnię

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzy przykazania inwestora wg. mojego Kirebuda

1 Nie będziesz wypłacał zaliczek fachowcowi swemu

2 Umowę podpiszesz szczególową, chocby się doktorat miał z tego uczynić

3 Traktuj budowlańca swego jak siebie samego

 

Przestrzegam sumiennie - budowlaniec syty i inwestor cały :D

 

malka podpisuję się pod tym obiema rencami

ale klient i tak po podpisaniu umowy, musi zapłacić zaliczkę,

 

z resztą, to ma napisane w umowie,

Nie ma mowy o zaliczkach - w naszej umowie taki termin nie wystepuje.

Nikt ode mnie nie oczekuje ,ze zaplace mu za coś czego jeszcze nie zrobił.

Inna sprawa, gdyby wykonawca kupowal material - ale tego nie robi, więc w imie czego ta zaliczka ??

Jak ja idę do pracy - to nie mowię szefowi - ok, zrobię to sprawoadanie, ale chcę najpierw zaliczkę - głupie by to było , no nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzy przykazania inwestora wg. mojego Kirebuda

1 Nie będziesz wypłacał zaliczek fachowcowi swemu

2 Umowę podpiszesz szczególową, chocby się doktorat miał z tego uczynić

3 Traktuj budowlańca swego jak siebie samego

 

Przestrzegam sumiennie - budowlaniec syty i inwestor cały :D

 

malka podpisuję się pod tym obiema rencami

ale klient i tak po podpisaniu umowy, musi zapłacić zaliczkę,

 

z resztą, to ma napisane w umowie,

Nie ma mowy o zaliczkach - w naszej umowie taki termin nie wystepuje.

Nikt ode mnie nie oczekuje ,ze zaplace mu za coś czego jeszcze nie zrobił.

Inna sprawa, gdyby wykonawca kupowal material - ale tego nie robi, więc w imie czego ta zaliczka ??

Jak ja idę do pracy - to nie mowię szefowi - ok, zrobię to sprawoadanie, ale chcę najpierw zaliczkę - głupie by to było , no nie?

:lol: :lol: :lol:

do podpisania umowy musi być zgoda obydwu stron,

to jest wolny kraj, nikt nikogo nie zmusi do podpisania umowy wbrew jego woli,

 

na szczęście nie mam problemów, roboty mam tyle że nie mam takich mocy przerobowych żeby je wszystkie obrobić,

 

jest umowa,

 

jest kosztorys, dokładny do bólu,

Klient wie dokładnie za co płaci,

 

a że jest zaliczka,

no jest, bo tak jest w umowie,

z reguły zresztą kończy się na jednej, później płaci już tylko za wykonany etap prac,

 

a jak Klient ma wątpliwości co do zaliczki rozstajemy się w zgodzie,

 

on szuka wykonawcy,

 

ja nie szukam klienta, :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprawki po tych gościach robię jeszcze do teraz i kosztowało mnie to juz ok 12 tys.

 

 

co oni konkretnie zle zrobili że to aż 12 tys.zł ???? :o

 

też jak widze roboty niektórych i to jak niektórzy przymykają oko na swoją robote to sie dziwie że mają jeszcze klientów.po prostu przekraczają wszystki dozwolone normy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety radzę takie rzeczy a sam płacę kilka razy za to samo bo "Panie spierdoliła ta ekipa"

 

Więc mądrale wykonawcy: gdybyście poprawnie wykonali swoje prace nie byłoby problemu

Więc mądralo, pokaż swoją robotę i sie przyznaj, że jest spierdolona. Bo nie wierzę, żeś mądralo posiadł wszech wiedzę i nie robisz bubli. Takiego mądrali jeszcze na tym świecie nie ma.

co ty rozumiesz przez ;sperdolona robota;???? bo ja rozumiem ze zlecenie zostało tak zrobione ze uzytkowanie tego mieszkania czy domu jast nie możliwe ,wady sa tak znaczne i ewidentne ze widac gołym okien.....i za to płacic nie nalezy,ale jesli ja robie robote i sie podoba ,doradzam , rozmawiam z inwestorem , widzi codziennie moją prace, wypowiada sie w samych superlatywach ,a na koniec roboty jak przychodzi do rozliczenia to mnie wyzywa , i moich ludzi, smieje mi sie w twarz i mowi ze mi jeszcze pokarze jak to nazwac??????????????? brak słow................................
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

internat1231 współczuje takiego klienta.mi sie jeszcze taki nie trafił i to jego szczescie bo po pierwszych słowach że nie zapłaci, okien i zębów mógłby nie miec :lol:

 

takim klientom można uprzykrzyc życie tak że odechce im sie wszystkiego.no chyba że są z ruskiej mafii to wtedy można odpuscic :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzy przykazania inwestora wg. mojego Kirebuda

1 Nie będziesz wypłacał zaliczek fachowcowi swemu

2 Umowę podpiszesz szczególową, chocby się doktorat miał z tego uczynić

3 Traktuj budowlańca swego jak siebie samego

 

Przestrzegam sumiennie - budowlaniec syty i inwestor cały :D

 

malka podpisuję się pod tym obiema rencami

ale klient i tak po podpisaniu umowy, musi zapłacić zaliczkę,

 

z resztą, to ma napisane w umowie,

Nie ma mowy o zaliczkach - w naszej umowie taki termin nie wystepuje.

Nikt ode mnie nie oczekuje ,ze zaplace mu za coś czego jeszcze nie zrobił.

Inna sprawa, gdyby wykonawca kupowal material - ale tego nie robi, więc w imie czego ta zaliczka ??

Jak ja idę do pracy - to nie mowię szefowi - ok, zrobię to sprawoadanie, ale chcę najpierw zaliczkę - głupie by to było , no nie?

:lol: :lol: :lol:

do podpisania umowy musi być zgoda obydwu stron,

to jest wolny kraj, nikt nikogo nie zmusi do podpisania umowy wbrew jego woli,

 

Co do wolnego kraju - można by polemizować, ale to nie ten wątek,oczywiście nikt nikogo nie zmusi do podpisania umowy.

 

na szczęście nie mam problemów, roboty mam tyle że nie mam takich mocy przerobowych żeby je wszystkie obrobić,

Gratuluję

jest umowa,

jest kosztorys, dokładny do bólu,

Klient wie dokładnie za co płaci,

Klien wie za co płaci - jak robota jest wykonana, nie wczeeśniej

a że jest zaliczka,

no jest, bo tak jest w umowie,

umowę zawsze mozna zmienić - jest taki przycisk na klawiaturze jak DEL.

z reguły zresztą kończy się na jednej, później płaci już tylko za wykonany etap prac,

 

a jak Klient ma wątpliwości co do zaliczki rozstajemy się w zgodzie,

Nadal nie rozumię "instytucji" zaliczki, jaki jest jej cel ??

 

on szuka wykonawcy,

i zapewne znajdzie :D

 

ja nie szukam klienta, :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie przewiduję używania przycisku DEL

 

mógłbym Ci odpisać że nie rozumiem instytucji pn. umowa, :roll:

 

mamy inne spojrzenie na te sprawy,

 

z tym że Ty po budowie już nie będziesz miała kontaktu z wykonawcami,

a ja cały czas z Klientami,

 

i to jest zasadnicza różnica,

 

tu na tym forum, generalnie wiesza się psy na wykonawcach,

bo tak jest trendy, (vide Sasha)

jak się odezwie wykonawca to jest zakrzyczany, delikatnie mówiąc :-?

 

a zarówno jak jedni tak i drudzy są tacy sami,

jest taki sam odsetek ludzi nieuczciwych,

 

i zarówno Ty jak i ja tego nie zmienimy

 

z tym że gros Klientów patrzy w jaki sposób obniżyć koszty Inwestycji,

ich prawo i obowiązek,

ale warto podpisać umowę,

warto sprawdzić co i jak robi firma,

warto brać faktury VAT, bo nawet jak nie będzie umowy pisemnej to jest dokument że usługa była wykonana,

warto się zastanowić i chociaż pobieżnie zapoznać z tematem,

jeżeli nie masz na to czasu lub ochoty, zatrudnij Inspektora Nadzoru,

to jest osoba która ma na budowie zabezpieczyć Twoje interesy,

Inspektor nadzoru a nie Kierownik Budowy reprezentuje Ciebie na budowie

Kierownik Budowy odpowiada jedynie za to żeby budowa była prowadzona zgodnie z przepisami i patrzy żeby mieć święty spokój,

ale w całej mojej karierze zawodowej tylko raz zetknąłem się z Inspektorem

Nadzoru na budowie domu jednorodzinnego,

ty czy Klient korzysta z rzeczy które wymieniłem wyżej to jego sprawa,

 

ale ja staram się zabezpieczyć w maksymalny sposób,

jednym z tych sposobów jest umowa,

drugim zaliczka,

trzecim FV częściowe,

 

po to żeby nie przerabiać tego co już przerabiałem,

dochodzenia swoich pieniędzy przez sąd lub firmy windykacyjne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie przewiduję używania przycisku DEL

 

mógłbym Ci odpisać że nie rozumiem instytucji pn. umowa, :roll:

 

mamy inne spojrzenie na te sprawy,

 

z tym że Ty po budowie już nie będziesz miała kontaktu z wykonawcami,

a ja cały czas z Klientami,

 

i to jest zasadnicza różnica,

 

tu na tym forum, generalnie wiesza się psy na wykonawcach,

bo tak jest trendy, (vide Sasha)

jak się odezwie wykonawca to jest zakrzyczany, delikatnie mówiąc :-?

 

a zarówno jak jedni tak i drudzy są tacy sami,

jest taki sam odsetek ludzi nieuczciwych,

 

i zarówno Ty jak i ja tego nie zmienimy

 

z tym że gros Klientów patrzy w jaki sposób obniżyć koszty Inwestycji,

ich prawo i obowiązek,

ale warto podpisać umowę,

warto sprawdzić co i jak robi firma,

warto brać faktury VAT, bo nawet jak nie będzie umowy pisemnej to jest dokument że usługa była wykonana,

warto się zastanowić i chociaż pobieżnie zapoznać z tematem,

jeżeli nie masz na to czasu lub ochoty, zatrudnij Inspektora Nadzoru,

to jest osoba która ma na budowie zabezpieczyć Twoje interesy,

Inspektor nadzoru a nie Kierownik Budowy reprezentuje Ciebie na budowie

Kierownik Budowy odpowiada jedynie za to żeby budowa była prowadzona zgodnie z przepisami i patrzy żeby mieć święty spokój,

ale w całej mojej karierze zawodowej tylko raz zetknąłem się z Inspektorem

Nadzoru na budowie domu jednorodzinnego,

ty czy Klient korzysta z rzeczy które wymieniłem wyżej to jego sprawa,

 

ale ja staram się zabezpieczyć w maksymalny sposób,

jednym z tych sposobów jest umowa,

drugim zaliczka,

trzecim FV częściowe,

 

po to żeby nie przerabiać tego co już przerabiałem,

dochodzenia swoich pieniędzy przez sąd lub firmy windykacyjne

 

Ok, ok.. nie denerwuj się, ja poprostu nie rozumię dlaczego mam płacić za cos co jest tylko w planach.

Umowę z moimi wykonawcami mam prosto skonstruowaną -pięć dni pracy - odbiór robót-wypłata. Proste jak budowa cepa. I chyba uczciwie.

Pieniadze oczywiście za potwierdzeniem - faktura na koniec robót.

Obu stronom taki układ odpowiada - wypracowany na drodze kompromisu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzisz, a u mnie zdarza się że jestem na budowie kilka dni a później, w krańcowym przypadku było półtora roku przerwy,

 

i jest to normalne,

 

instalacji nie da się robić ciurkiem,

tutaj jest pełna etapowość,

 

stan surowy otwarty, ale to ostateczność bo budynek powinien być zamknięty,

 

w kolejności woda, kanalizacja i przygotowanie do centralnego czasami kolektorów czy też kominka z pw

 

później tynki,

 

później centralne i podłogówka,

 

wylewki,

 

kotłownia z cała resztą,

 

i u mnie, to się tak nie da,

wystarczy że nawalą budowlańcy lub klientowi braknie kasy,

 

czekam......

i co mam zwinąć interes i powiesić ciuchy na kołku :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprawki po tych gościach robię jeszcze do teraz i kosztowało mnie to juz ok 12 tys.

 

 

co oni konkretnie zle zrobili że to aż 12 tys.zł ???? :o

 

też jak widze roboty niektórych i to jak niektórzy przymykają oko na swoją robote to sie dziwie że mają jeszcze klientów.po prostu przekraczają wszystki dozwolone normy

 

nie chce mi się wypisywać wszystkiego

cieśle zrobili obrys dachu jak chcieli - kombinowaliśmy (kasa + materiał) aby coś normalnego z tego wyszło

fachowcy robili mi zew kominek, cegła szamotowa + reczenie formowany kllinkier - cudo miało być - po dwóch miesiącach ich walki z zadaniem coś krzywego powstało, ale nie to było problemem. NIe było ciągu i po trzeciej ściemie o złych warunkach atmosferycznych uciekli - kasa zaliczkowo zapłacona. Później okazało się że dodatkowo narobili dziur w systemowym kominie. oczywiście uciekli. kolejna ekipa musiała rozebrać ich dzieło + naprawa komina również kosztowała parę zł (trzeba było rzeźbić z ceramiką, bo komin systemowy i cudem się nie zawalił)

Oczywiście robili również ścianę frontową elewacji (klinkier) - krzywa jak cholera - kolejna ekipa - musiała rozebrać i zrobić od nowa.

 

Pozotałych elementów już nie ruszaliśmy bo są w mniej widocznych miejscach

 

Regipsy robiły 3 czy 4 ekipy - każda lepsza od poprzedniej. Fuszerek i poprawek, zmarnowanego materiału (dach prawie 390m2) - Ostatni uciekli z kluczami od domu.

 

Nie chce mi się zasatanowiać, ale do tej pory spokojnie przekroczyliśmy 12 tys

PS

Przez ten czas na budowie nauczyłem się nazywać sprawy po imieniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzisz, a u mnie zdarza się że jestem na budowie kilka dni a później, w krańcowym przypadku było półtora roku przerwy,

 

i jest to normalne,

 

instalacji nie da się robić ciurkiem,

tutaj jest pełna etapowość,

 

stan surowy otwarty, ale to ostateczność bo budynek powinien być zamknięty,

 

w kolejności woda, kanalizacja i przygotowanie do centralnego czasami kolektorów czy też kominka z pw

Jest zrobione - wyplata za etap I

później tynki,

 

później centralne i podłogówka,

Jest zrobione - wyplata za etap II

 

wylewki,

 

kotłownia z cała resztą,

Jest zrobione - wyplata za etap III

 

i u mnie, to się tak nie da,

wystarczy że nawalą budowlańcy lub klientowi braknie kasy,

 

czekam......

i co mam zwinąć interes i powiesić ciuchy na kołku :roll:

Jasne,że nie - mało dobrych fachowców i rozumię ,że chcesz się zabezpieczyć jakimiś zaliczkami, to że ja na taki układ nie idę - nie znaczy, że inni nie mogą - jeśli komus pasuje płacenie za coś wirtualnego - ok. Ja chcę płacić za coś co widzę i co kierbud może ocenić jako zgodne z projektem i wykonane należycie - wtedy wiem na co poszły moje pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do 1950

 

to nie jest żaden trend

miałem na swojej budowie "prawdziwych" wykonawców i kto chce zobaczyć proszę uprzejmie: wątek biała lista wielkopolska. Budowa z nimi to czysta przyjemność. Wszystko na czas i bez problemów. I chrzanić czas, bo obsuwa tydzień czy dwa może się wydarzyć, byle bez problemów i bez konsekwencji finansowych.

 

Problem zaczyna się w momencie kiedy muszę wydać spore pieniądze na naprawę tego co spierd..lił poprzedni wykonawca, któty z jakiś powodów się zmył. I zaznaczam, tu nie chodzi o poprawki, bo coś było nie tak - tu proste podejście do prostych spraw. Każdy z nas popełnia błędy i to co odróżnia normalnych ludzi od debili jest to co dzieje się później.

 

Wykonawcom również nie zazdroszczę - słychać od czasu da czasu o "inwestorze" który nie płaci, ale taka sama kutwa jak wykonaca co ucieka z zaliczką w połowie roboty, a po nim trzeba poprawiać: najczęściej niestety poprzez rozbiórkę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie przewiduję używania przycisku DEL

 

mógłbym Ci odpisać że nie rozumiem instytucji pn. umowa, :roll:

 

mamy inne spojrzenie na te sprawy,

 

z tym że Ty po budowie już nie będziesz miała kontaktu z wykonawcami,

a ja cały czas z Klientami,

 

i to jest zasadnicza różnica,

 

tu na tym forum, generalnie wiesza się psy na wykonawcach,

bo tak jest trendy, (vide Sasha)

jak się odezwie wykonawca to jest zakrzyczany, delikatnie mówiąc :-?

 

a zarówno jak jedni tak i drudzy są tacy sami,

jest taki sam odsetek ludzi nieuczciwych,

 

i zarówno Ty jak i ja tego nie zmienimy

 

z tym że gros Klientów patrzy w jaki sposób obniżyć koszty Inwestycji,

ich prawo i obowiązek,

ale warto podpisać umowę,

warto sprawdzić co i jak robi firma,

warto brać faktury VAT, bo nawet jak nie będzie umowy pisemnej to jest dokument że usługa była wykonana,

warto się zastanowić i chociaż pobieżnie zapoznać z tematem,

jeżeli nie masz na to czasu lub ochoty, zatrudnij Inspektora Nadzoru,

to jest osoba która ma na budowie zabezpieczyć Twoje interesy,

Inspektor nadzoru a nie Kierownik Budowy reprezentuje Ciebie na budowie

Kierownik Budowy odpowiada jedynie za to żeby budowa była prowadzona zgodnie z przepisami i patrzy żeby mieć święty spokój,

ale w całej mojej karierze zawodowej tylko raz zetknąłem się z Inspektorem

Nadzoru na budowie domu jednorodzinnego,

ty czy Klient korzysta z rzeczy które wymieniłem wyżej to jego sprawa,

 

ale ja staram się zabezpieczyć w maksymalny sposób,

jednym z tych sposobów jest umowa,

drugim zaliczka,

trzecim FV częściowe,

 

po to żeby nie przerabiać tego co już przerabiałem,

dochodzenia swoich pieniędzy przez sąd lub firmy windykacyjne

zgadzam sie z tobą , ja niestety jestem własnie na etapie walki o swoje pieniądze PRZED SĄDEM . Masz racje teraz stało sie trendy nie płacenie wykonawcy bo przecierz schrzanił robotę....Spotykają sie inwestorzy i wtedy ieden przez drugiego ,jacy to oni mądrzy sa a ten "głupol " majster nic dobrze nie potrafi , wiec mu nie zapłace .MUSIMY , MY WYKONAWCY WALCZYC!!!1 nie można pozwolic na to zeby stawiali sobie chaty w super standardzie a z nas robili w konia!!!inwestor wielki pan bo za granicą gnuj wywala śpi na kartonie ,a tu chate stawia bo chce sie pokazac jaki to pan. A nie płaci dlatego bo cał zycie biedny byl i woda sodowa w łep uderzyła....... ostatno poszedłem uzgadniac wykonczenie domu z inwestorem. Umowilismy sie na budowie ,zeby omowic wstępnie ,,co i jak chce miec zrobione. Jak zacząl ; - projektant schrzanił rysunek - murarze zle postawili, - dach kompletnie nie do przyjęci ,- okna zle osadzone -tynki spitolone - Totalnie wszystko zle wykonane ilu tam było fachowfów ZADEN NIC NIE ZROBIŁ DOBRZE!!!!!!!!!!!!!!! CHORE CHodził i mi pokazywał naprawde to były jakies drobne mankamenty jak to na budowie .......nie wiem czy im zapłacil , ale firma od dachu 3 raz przekłada dachowke. oczywiscie zlecenie nie wziolem ,bo przecierz wszyscy którzy tam byli spiepszyli robote to przecierz ja tez, ręce opadaja / a od siebie dodam ze budowa naprawde wykonana bardzo solidnie/ ale pastwienie sie na robolach podnosi ego....i wystepowanie w roli biednego inwestora oszukanego przez majstra........
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja, poza jednym baranem z betoniarni, z którym spotykam sie w sądzie, nie miałem kłopotów z wykonawcami. Nie licząc instalatora wod-kan-co. Wod-kan w sumie ok, nie bede czepliwy. Ogrzewanie tak skopał, ze mi serwisant z vaillanta nie chciał odpalic kotła. Sporzadził liste poprawek. Gośc to zrobił i zazadał kasy ;) Umowa była na kompletna instalację co, a on jakby mi sprzedał auto bez silnika i tylnej osi ;) W kazdym razie za to mu nie zapalacilem i nie zamierzam.

 

Ale po pewnym czasie wyszedl jeszcze jeden feler, o ktorym serwisant mowil, ze raczej sie pojawi, ale cudem jakimś nie musi. Pojawil sie. Wzywam goscia 1,5 miesiaca do poprawki. A on mi na to, ze to nie jest żadna poprawka tylko nowa robota i jak mu nie zapłace to nie zrobi. Tonem bardzo kategorycznym. Nie kłamie wiec mu nie potwierdziłem, ze zapłace, tylko spytałem kiedy wreszcie łaskawie dojedzie. Obiecał po raz któryśtam, że jutro. No i co, wykonawcy, płacić koledze z branży czy nie płacić ? :roll: 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tez zaluje ze jeden z drugim nie maja na czole wypisane "debil", "cwaniak" albo "oszołom", ale najczesciej i tak siedzi taki przed telewizorem a wszystko zalatwia zona, zapewne zdajac mu pozniej relacje, to ona dzwoni po ludziach, szuka fachowcow, w koncu umawia zakres prac i terminy zaznaczajac jednak ze oboje z mezem nie bardzo maja czas, bo pracuja i sa w domu po 16, na uwage ze po 16 nikt nie bedzie sie bral za robote stwierdza, ze zaufaja (bo z polecenia), wiec sa gotowi podjac ryzyko by prace byly wykonywane pod ich nieobecnosc, z czasem okazuje sie jednak ze lekko traktuja swoje zobowiazania (np zakup niezbednego do dotrzymania terminow wyposazenia zamiast 1 dnia trwa 2 tyg) "bo sie nie pali", w trakcie jest kilka czasochlonnych przerobek "bo nie o tym myslala" albo "nie tak sie umawialismy" (choc wlasnie tak sie umawialismy i bylo na papierze, ale "bylo zle zapisane") co znow przeciaga termin zakonczenia prac, pan w tym czasie zaczyna robic łaske ze w ogole wpuszcza do domu czym delikatnie daje do zrozumienia ze ten cholerny remont jest mu jak najbardziej nie na reke, czemu (wreszcie osobiscie!) daje wyraz dnia ostatniego wywolujac awanture o przekroczony (o 2 tyg) termin (co w jego mniemaniu rownoznaczne jest z lekcewazacym traktowaniem klienta, nieposzanowaniem jego czasu itd)

 

jako ze, jak wspomnialem, na czole nie ma nikt wypisane, a jestem czlowiekiem wrazliwym na ludzka krzywde, chcialbym dowiedziec sie od bardziej doswiadczonych kolegow, w ktorym momencie powinienem spuscic takich klientow, widzac ze chlop siedzi w innym pokoju podczas gdy baba ustala front robot (dostrzegam tu analogie do strzelby wiszacej w teatrze, chlop w ostatnim akcie musi wypalic), czytajac miedzy wierszami ze w zasadzie nie maja czasu na remont, slyszac ze sie nie pali (ale tylko jesli chodzi o wszystko co lezy w ich gestii)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...