lysy1l 23.01.2013 07:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2013 Próbowałem to skrobać ale jak z kamienia. Jest mozliwe wypalenie tego bez środków chemicznych? Bo ręcznie do 80% pieca nie ma dostępu. I dobrze mi się wydaje że taka warstwa sadzosmoły bardzo zwieksza zuzycia opału prawda? Przepal kilka razy kocioł ostro sporą ilością suchego, niezbyt grubego drewna do temperatury 85-90 stopni, smoła i nagar zaczną się wypalać i wykruszać. Ostatnio robiłem próby z koksem opałowym, zagapiłem się trochę, temperatura skoczyła ponad 90 stopni i trzymała się tak ładną chwilę, a potem dłuższy czas stała powyżej 80 stopni. Nie miałem smoły, ale były nagary, które ten rozżarzony koks wypalił doszczętnie, a te które zostały pięknie się wykruszyły po przejechaniu szpachelką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacet100 23.01.2013 08:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2013 Użyłeś koksu a polecasz kawałki drewna, nie wiem czy wyjdzie na to samo. Koks jest rewelacyjny pod tym względem i myślę, że bezpieczniejszy. Skoro kocioł zawalony smołą to i komin może być oklejony. Wtedy ostre palenie długo-płomieniowym drewnem może spowodować pożar w komina. Ja bym jednak polecał tylko koks do wypalenia (oczyszczenia) zasmołowanego kotła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
animuss 23.01.2013 09:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2013 (edytowane) Kominiarz dobrze radzi, ten stalowy żaroodporny wystarczy ci tylko na kilka lat a ceramiczny z wkładem ma 25 lat gwarancji. Stalowy komin już rozbierałem i po kilku latach w środku miał dziury jak sito. To że ma izolację w środku to trochę mało, musisz go dodatkowo docieplić i no najlepiej wełną i otynkować tynkiem silikatowym lub silikonowym. To był zrobiony pewnie z badziewiastej blachy . Ja bym jednak polecał tylko koks do wypalenia (oczyszczenia) zasmołowanego kotła. Przed wypalaniem trzeba wyczyścić komin bo jak jest zarośnięty a zawsze jest to napewno się zapali . Edytowane 23 Stycznia 2013 przez animuss Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lysy1l 23.01.2013 09:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2013 Użyłeś koksu a polecasz kawałki drewna, nie wiem czy wyjdzie na to samo. Koks jest rewelacyjny pod tym względem i myślę, że bezpieczniejszy. Skoro kocioł zawalony smołą to i komin może być oklejony. Wtedy ostre palenie długo-płomieniowym drewnem może spowodować pożar w komina. Ja bym jednak polecał tylko koks do wypalenia (oczyszczenia) zasmołowanego kotła. Koksu jako wypalacza użyłem przez przypadek. Normalnie wystarczy drewno i nie tylko ja polecam ten sposób. Do pożaru zaniedbanego komina może dojść i dochodzi nawet bez przepalania długopłomiennym drewnem. Poza tym, przed wrzuceniem koksu trzeba solidnie rozpalić i wygrzać kocioł drewnem i węglem. Paliłeś kiedyś koksem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacbelfer 23.01.2013 09:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2013 (edytowane) piastun Z tym powietrzem właśnie jest największy problem. Do tego potrzeba w miarę dobrego węgla bo może się okazać, że żar się zapopieli i będzie klops. Moim zdaniem dużo prostsze jest palenie od góry jeżeli chcesz rozpocząc zabawę z ekonomicznym paleniem a jeżeli opanujesz ten proces i będziesz miał więcej czasu na zabawy to spróbujesz zrobić sobie dolniaka. Moim (podkreślam- moim) zdaniem, powinno się zaczynać właśnie od dolniaka. Poznać uroki bezdymnego palenia, dokładania opału bez wygaszenia kotła. Na to potrzeba mniej czasu niż opanowanie palenia od góry- nie robi się przecież KPW, nie tnie górnych drzwiczek. Cała zabawa to pocięcie 3-4 cegieł szamotowych i wykonanie z nich palnika. Jak się nie uda- wtedy oczywiście górne. Jak się uda- zapalić od góry i podjąć ostateczną decyzję. Mały Mariusz Co prawda pytanie nie do mnie, ale odpowiem na moim doświadczeniu. Robiłem to na powrocie. Tak mi doradził jeden z instalatorów. Zaczynałem skręcać grzejniki najbliższe pionu. Trzeba MOCNO bujnąć kocioł. Na 40-50 st. nie polecam tego robić. Na tym mocno rozbuchanym kociołku odpowietrzyć dokładnie grzejniki i potem kryzować. Edytowane 23 Stycznia 2013 przez jacbelfer Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacet100 23.01.2013 09:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2013 Koksu jako wypalacza użyłem przez przypadek. Normalnie wystarczy drewno i nie tylko ja polecam ten sposób. Do pożaru zaniedbanego komina może dojść i dochodzi nawet bez przepalania długopłomiennym drewnem. Poza tym, przed wrzuceniem koksu trzeba solidnie rozpalić i wygrzać kocioł drewnem i węglem. Paliłeś kiedyś koksem?Tak, już od kilkunastu lat. Przed chwilą dosypałem dwie szufelki Latami rozpalałem tylko drewnem, węgla nie miałem ani kilograma. Oczywiście z pomocą węgla jest łatwiej ale nie jest on konieczny. Palenie koksem powoduje nie tyle wypalanie, co wysuszenie warstwy smoły. Drewno nie ma aż takich mocnych właściwości. Przed wypalaniem trzeba wyczyścić komin bo jak jest zarośnięty a zawsze jest to napewno się zapali . Nie pisałem o zarośniętym, tylko o zasmolonym kominie. Smoły szczotką nie usuniesz. Czytałem kiedyś na innym chyba forum o podobnej sytuacji. Kominiarz zalecił właścicielowi kotła (już po wyczyszczeniu komina, na ile był w stanie oczywiście) palenie przez jakiś czas właśnie koksem, w żadnym wypadku drewnem. W wypadku smoły paląc ostro drewnem możesz ją podpalić a paląc koksem wysuszysz raczej bez ryzyka pożaru (krótkie płomienie). I tak jak pisał Łysy, smoła odpada wtedy sama od ścianek, ładnie się łuszczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lysy1l 23.01.2013 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2013 (edytowane) Mam zostawione z boku wiadro koksu na koniec sezonu. Mocno przepalę, a potem szczotka druciana, szpachelka i będzie jak nowy.Masz rację Jacet100, sadzy szklistej szczotka nie ruszy i to właśnie jej pożar, a nie sadzy sypkiej jest najgroźniejszy i może trwać nawet kilka godzin.Ludzie palą dusząc opał, przymykając czopuchy, próbują za wszelką cenę uzyskać oszczędności, a potem narażają się na niewyobrażalne koszty i problemy.Komin musi być ciepły i czyszczony, a palenie ma być paleniem, a nie suchą destylacją.Są środki podobno reagujące z sadzą szklistą, opóźniające lub uniemożliwiające jej zapłon np. Diavolina. Edytowane 23 Stycznia 2013 przez lysy1l Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
animuss 23.01.2013 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2013 Nie pisałem o zarośniętym, tylko o zasmolonym kominie. Smoły szczotką nie usuniesz. Czytałem kiedyś na innym chyba forum o podobnej sytuacji. Kominiarz zalecił właścicielowi kotła (już po wyczyszczeniu komina, na ile był w stanie oczywiście) palenie przez jakiś czas właśnie koksem, w żadnym wypadku drewnem. W wypadku smoły paląc ostro drewnem możesz ją podpalić a paląc koksem wysuszysz raczej bez ryzyka pożaru (krótkie płomienie). I tak jak pisał Łysy, smoła odpada wtedy sama od ścianek, ładnie się łuszczy. Tak koks wysusza wysoką suchą temperaturą . Podam jeszcze sposób na czyszczenie kotła bardzo zarośniętego smołą : Rozpalasz ogień kilka szczap i na wierzch kładziesz mokre drewno na kotle utrzymujesz jak najniższą temperaturę przez 2-3 godziny ,stworzysz najgorsze warunki do spalania opału para wodna wytwarzana w procesie rozmoczy smołę na ściankach kotła ,którą spływającą ze ścianek na dół musisz usuwać skrobakiem ,dopóki jest mokra i ciepła schodzi bardzo łatwo . To co pozostanie nie usunięte wysuszysz paląc koksem . Jeżeli ktoś doprowadza do tak zapuszczonego kotła smołą ,to po pierwsze należy zmienić sposób - proces spalania w kotle, komin po takim paleniu jest również obłożony smołą i przesiąknięty kondensatem należy zastosować częste przepalenie koksem co jakiś czas żeby wysuszyć również komin .Paliwo czy to drewno czy węgiel musi być suche i temperatury na kotle wysokie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tadwoj 23.01.2013 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2013 A jakie jest ryzyko zapalenia się sadzy i smoły w kominie, tzn. czym to grozi. Znam ludzi , którzy co jakiś czas wypalają komin i nic się złego nie dzieje. Widać tylko widowiskowe kłęby iskier i czasami płomienie, ale dachy są pod śniegiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
animuss 23.01.2013 10:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2013 Znam ludzi , którzy co jakiś czas wypalają komin i nic się złego nie dzieje. Widać tylko widowiskowe kłęby iskier i czasami płomienie, ale dachy są pod śniegiem. Komin się czyści ,raz zapalony komin traktuje się jako uszkodzony ,pod wpływem wysokich temperatur pękają cegły i powstają szczeliny ,które prowadzą nieosłonięty ogień -iskry do pożaru budynku . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lysy1l 23.01.2013 10:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2013 Najczęściej i prawie bez konsekwencji występuje zapłon sadzy sypkiej. Czasami nawet o tym nie wiemy.Sam przynajmniej raz w tygodniu przepalam kocioł suchym drewnem, a na koniec wrzucam grube kartony.Ogień przechodzi wtedy przez wymiennik i czopuch prawie do komina wypalając wszystko co tam się odłożyło i pewnie sadze w kominie też dostają swoje. Mam bardzo czysty i zadbany komin, tylko sadza sypka, po przejechaniu szczotką praktycznie widać przetłoczenia na cegłach i mogę sobie na takie przepalanie pozwolić. Natomiast pożar sadzy szklistej i smoły jest bardzo intensywny, długi, występują bardzo wysokie temperatury, najczęściej kończy się pęknięciami komina i ścian w domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tadwoj 23.01.2013 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2013 To jednak widziałem tylko wypalanie suchej sadzy,stąd te iskry. Czytałem tez chyba tutaj, że ktoś pomagał wywołać ciąg w kominie , wkładając do czopucha zapalone gazety. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 23.01.2013 13:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2013 Panowie, przyjmujemy że kominy się czyści mechanicznie a nie wypalaTak będzie bezpieczniej dla nas i sąsiadów. Prawidłowo prowadzonespalanie prawie nie brudzi komina, ale sytuacje życiowe bywają przeróżne.Tatuś pali super eko, jednak pojechał na kurację - w tym czasie w kominkupalił zięć. Po dwóch tygodniach ojciec wrócił i jak zwykle chciał tylkowypalić pylistą sadzę z komina, a tu jazda na pół osiedla!! NO CO JEST?!!Zatem kominy czyścimy, nie wypalamy ------> i tego się trzymamy. Kotła natomiast nie ma co czyścić, on się sam pięknie wyczyści gdy tylko zaczniemy prawidłowo spalać. Jeśli ktoś chce już, to może użyćSadpalu. Ten środek NA PEWNO komina nie wyczyści, ale kocioł tak.Trzeba go sypnąć przy wyższej temperaturze, najlepiej w fazie koksu.------------------------------------------------------ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 23.01.2013 13:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2013 Witaj Mariuszu, dobrze zrobiłeś że do nas wpadłeś! Last Rico mam pytanie , jak prawidłowo powinny być zkryzowane przejniki na wejściu do grzejnika czy wyjściu ? Szukałem w necie i jedni piszą że tylko na zasileniu a inni że na powrocie sam już nie wiem , czy kryza na powrocie powoduje że w grzejniku będzie większe ciśnienie? Pozdr Fajnie że temat żyje! Z hydraulicznego punktu widzenia, nie ma to żadnego znaczenia. Grzejnik jest sztywnym elementem instalacji (w znaczeniu nie elastycznym) zatem można kryzować go na wejściu - jak i na wyjściu. Ja jednak proponuję kryzować na wejściu (jeśli to konieczne). Dlaczego tak? Dlatego, że nikt nie ma super czystej instalacji - a zanieczyszczenia zwykle zbierają się przy wyjściu a nie przy wejściu. No tak już jest. Jeśli dodatkowo skryzujesz to miejsce - to stworzysz jeszcze lepsze warunki do zapchania się oporu (w znaczeniu - ciasnego miejsca dla przepływu). Też pozdrówka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wojtek65 23.01.2013 14:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2013 [quote name= Z hydraulicznego punktu widzenia, nie ma to żadnego znaczenia.Ja jednak proponuję kryzować na wejściu (jeśli to konieczne). Dlaczego tak? Gdy będą zamontowane odpowietrzniki automatyczne, w tym przypadku mogą wciągać powietrze do grzejnika i to niezależnie czy pompa na zasilaniu czy powrocie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
G69 23.01.2013 14:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2013 Koledzy.Jak interpretować takie zjawisko w pierwszej fazie palenia.Po rozpaleniu temperatura na piecu powoli rośnie ,aż klapka PG się zamyka,obecnie 52 stopnie.I w tym momencie nastąpiła detonacja,że aż wyczystka komina się otworzyła. Kpw próbuje sobie poradzić ale tez małego dymka puściła.Później wszystko wraca ,do normy.Nie wiem,czy to się powtórzy,ale takie coś akurat zauważyłem . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek 1980 23.01.2013 14:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2013 Witam, albo za szybko zamknęło się PG, albo za mało PW. Nazbierało się gazów i jebudu. Pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pilkarz1616 23.01.2013 14:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2013 czy jest możliwe, że rozpalenie nowego zasypu na zimnym układzie dłużnej trzyma(dłużej się pali) niż na ciepłym oczywiście tyle samo zasypany kocioł i tym samym? jak to w ogóle możliwe? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szponi 23.01.2013 14:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2013 (edytowane) czy jest możliwe, że rozpalenie nowego zasypu na zimnym układzie dłużnej trzyma(dłużej się pali) niż na ciepłym oczywiście tyle samo zasypany kocioł i tym samym? jak to w ogóle możliwe? A no mozliwe. Mieszkanie masz wygrzane, instalację wygrzaną, kocioł za bardzo nie ma co robić i przechodzi na podtrzymanie. Jeżeli wsypałes na gore żar z poprzedniego palenia i jest go stosunkowo mało, lub przygasza się, to może okazać się że bokami "wali dyma" i to jest właśnie ta strata. Na zimnej instalacji kociol ma co robić i nie ma dymienia. Generalnie nie powinno tak być, na wygrzanej powinien dłużej chodzić, bo już nie musisz grzac wody. Sprawdź szczelnośc PG. Jaki masz miarkownik mechaniczny czy elektroniczny? Pozdrowionka Edytowane 23 Stycznia 2013 przez Szponi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pilkarz1616 23.01.2013 15:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2013 mechaniczny firmy ESBE. PG szczelne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.