Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Gość mtdeusz

Tyle aby żar świecił na biało.

Nie trzeba żadnej klapy oddymiającej jak powierzchnie rusztu i palnika są odpowiednie to nie dymi przy dokładaniu.

Jak nie otworzysz drzwiczek to nie śmierdzi smoło.

Na smołe pomaga szamot w komorze zasypowej.

Jak nie można sterować mocą DS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Zrób sobie DS a nie pożałujesz on we wszystkim jest lepszy od GS.No ma jedną wadę możliwość zadymienia kotłowni podczas otwieranie drzwiczek zasypowych I twoja odpowiedź: Nie trzeba żadnej klapy oddymiającej jak powierzchnie rusztu i palnika są odpowiednie to nie dymi przy dokładaniu.

Jak nie otworzysz drzwiczek to nie śmierdzi smoło.

.

 

Czy Ty kolego nie masz przypadkiem problemów ze zrozumieniem samego siebie :confused:

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=6730599&viewfull=1#post6730599 To jest moja wypowiedź z przed dwóch lat. Przeczytaj i powiedz co się zmieniło w moich wypowiedziach? Twoje, co post to są inne...wytłumacz! Nie wiem jak można tak co chwilę zmieniac zdanie. I tak pozdrawiam :D

Edytowane przez camel1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle mnie zrozumiałeś.

Większość dolniaków i te pseudo dolniaki ze sklepów kopci na kotkownie przy dokładaniu.

Mój nie kopci i bez klapki krótkeigo obiegu.

Jak będzie odpowiednio dobrana powierzchnia rusztu u i palnik to nie będzie kopcić na kotłownie przy dokładaniu.

 

Myślę,że zrozumiałem Cię dobrze; masz dużą wiedzę, która nam wszystkim na pewno bardzo się przyda. Podziel się nią z nami, byle nie typu; "Jak widzę GS, to mi się nie dobrze robi" Zwróć jednak uwagę na nas, którzy już albo mają swoje stare kotły, albo odziedziczyli....i na razie nie mogą nic wiele zmienić.Masz kolego kocioł DS...Powiedz jaki...., bo być może wśród nas są tacy, którzy są "na zakupie", mój kociołek też dobiega do swojej górnej granicy, więc może i ja skorzystam.Pozdrawiam.:D

Edytowane przez camel1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie w piecach DS kopcenie przy dokladaniu występuje jeśli za wcześnie się otwiera drzwi przy dokładniu tzn jeżeli w piecu jest jeszcze za dużo opalu to wtedy kopci. Jeżeli opał jest na wykończeniu ale po dołożeniu się jeszcze dalej wszystko samo rozpali to nie kopci. Przynajmniej u mnie tak się dzieje ale przed dołożenia cały żar przepycham całkowicie za tylna grodz.

Acha i podolalem mojemu nieszczęsnemu węglowi który powodował zatykanie komina smola. Zmieniłem metodę palenia na tzw kroczaca i zmieniłem ustawienia nadmuchowe w ten sposób ze po osiągnięciu zadanej temperatury dmuchawa przedmuchuje w krótkich odstępach czasu w taki sposób ze trochę się rozpędza następnie zwalnia i zanim całkowicie się zatrzyma to się znowu rozpedza podając powietrze. Działa to podobnie jak miarkownik na minimalnym otwarciu i się trochę otwiera i trochę zamyka ale nigdy nie jest zamknięty całkowicie.

W czasie takiej pracy nadmuchu przy zajrzeniu do pieca wydobywają się kłęby ciemnego dymu jednak z komina wyłania się niewielka ilość białego dymu to chyba dopala mi się częściowo dym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Camel1 mój kocioł to kocioł no name od jakiegoś lokalnego rzemielśnika.

Ja go przerobiłem i udoskonaliłem.Niestety nie ma w Polsce gotowego kotła zasypowego DS aby palić w nim bez przeróbek.

.

 

Co w takim razie sądzisz o tym;

schemat-ds.jpg

 

http://ranking.czysteogrzewanie.pl/kotly-dolnego-spalania/kociol/mpm-ds

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mtdeusz

Brak kanału dopalającego.

Jest palnik wirowy ale powinien być kanał dopalający.

Ta kszształtka szamotowa pod,która przez która wpada PW jest przymocowana na luźno i może się zapchać kanał pw=wszystko w sadzy lub smole.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja już myślałem, że to naprawdę spełnienie wszystkich wymagań dotyczących naszych wymarzonych kotłów zasypowych.

Obejrzyj tę stronę, bo nie bardzo wiem o co chodzi z tą ..." kszształtka szamotową przez która wpada PW jest przymocowana na luźno i może się zapchać kanał pw=wszystko w sadzy lub smole"....https://www.olx.pl/oferta/mpm-ds-12-14-kw-kociol-z-dolnym-spalaniem-dolniak-CID628-ID9aCg9.html

Edytowane przez camel1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Podałem wam kilkukrotnie na kopciucha GS sadze i dym,zrobić TLUD i palić od góry a wy jak kopciliście od góry tak kopcicie od góry.

ZRÓBCIE SOBIE TLUD.

 

 

Pomimo tego, że wyrażasz się trochę nieprzychylnie o palących w kotłach GS. Może masz rację, jednak wytłumacz "mi", nie mam prawa podpisywać się za wszystkich. Wytłumacz to, w jakiś przystępny sposób, że dwie puszki z blachy i coś tam " TLUD" mają nam dać odpowiedź, jak palić w kotle GS.

To,że uzyskałeś "idiotoodporność" swojego kotła nie jest raczej zaskoczeniem. Szkoda tylko biednego kotła:bye:

Edytowane przez camel1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol. Camel1 nie daj się zwariować ten MPM wg opinii sąsiedniego forum to dobry kocioł DS i nie wymaga żadnych przeróbek sam mam podobny palnik wirowy własnej produkcji (od kol. DJPietia- czy jakoś tak) i jedna rzecz może najważniejsza wg. mnie należy pamiętać o płytce szamotowej przed wlotem do palnika (nad nim)- chodzi o to by opał i poiół odsunąć od wlotu do palnika bo może się zapychać - po zastosowaniu takowej (3-4cm) komory wirowe są czyste bez pyłu. Ogólnie jestem zadowolony z DS jednak zasmrodzona komora zasypowa to norma i przy podkładaniu też mi potrafi lekko przykopcić jak się spieszę i nie czekam aż dym palnik zaciągnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich,

Jako nowy przedstawię się (a raczej mój kociołek) pokrótce:

Poniemiecki dom na wsi ca 150 m parter i ze 40 na piętrze. Ogrzewanie - kocioł GS rzemieślniczy (nowy) ca 25 kW. Używany opał - węgiel orzech. Jaki, to różnie bywa. Staram się unikać rosyjskich, czeskich itp, ale co naprawdę kupuję, to Bóg raczy wiedzieć.

Kupiliśmy ten dom parę lat wstecz, no i jesienią nadszedł czas wymiany pieca. Odrzuciłem wszystkie warianty wymagające energii elektrycznej, bo bywa, że jej tu nie bywa. No i jest to, co opisałem.

Od momentu wymiany pieca palę WYŁĄCZNIE od góry i dość często obserwuję, co mi z komina leci. Jako chemik rozumiem procesy chemiczne, więc i długo do palenia od góry się nie musiałem przekonywać.

Widzę tu wiele wątków dotyczących zasadności tego sposobu, możliwych ulepszeń (lub pogorszeń) konstrukcyjnych, ale przedstawić chcę tylko 3 drobiazgi, które wymyśliłem:

 

1. korytko zasypowe - zrobione z blachy 1,5mm i włożone w drzwiczki zasypowe (zaparte o drzwiczki rusztowe) pozwala na jednorazowe wrzucenie 2 sporych węglarek, po przepchnięciu zawartości kolejnych dwóch i w tym momencie kocioł jest pełen i czeka na rozpałkę. Czas załadunku ok. 3-4 minut. Oczywiście tylko po opróżnieniu rusztu.

 

2. Przy przeciętnych temperaturach wystarcza mi ciepła do następnego dnia. Czasem jednak chciałoby się dorzucić jedną, dwie węglarki, żeby faktycznie wystarczyło. Doczytałem gdzieś o paleniu tzw. 'kroczącym', ale jak tu przepchać żar pod tylną ściankę??? No to wymyśliłem łopatkę na długim pręcie pozwalającą to zrobić przez drzwiczki zasypowe. Łopatka szer. 15 cm, wys. 20 cm z dospawanym prętem, który w połowie wysokości drzwiczek zasypowych jest odgięty od pionu o ok. 45 stopni. Pozwala to przepychać swobodnie żar na ruszcie z przodu do tyłu lub odwrotnie. I faktycznie dorzucenie węglarki przed taką kupkę żaru pozwala na szybkie zapalenie się gazów, no i w miarę czyste spalanie 'półtradycyjne'.

 

1 i 2 już się sprawdziły.

 

3. Przy silnych mrozach dla odmiany muszę rozpalać 2 razy dziennie. Tej zimy akurat rzadko, ale się zdarzało. Nie chcąc dopuszczać do całkowitego wygaśnięcia żaru i ochłodzenia kotła wymyśliłem sobie szufladę (jakby do pieca chlebowego) z odejmowaną rękojeścią do:

- wsunięcia na ruszt w celu naładowania na nią pozostałego żaru,

- przełożenia szuflady z żarem do popielnika (oczywiście opróżnionego przed całą operacją)

- po załadowaniu pieca opałem z wykorzystaniem pkt. 1 przełożenia szuflady z żarem na przygotowany opał. Po zrzuceniu żaru cały cykl zaczyna się (prawie) na nowo.

 

3 będę miał gotowe jutro; gdyby nie działało, to skrócę tego posta:)

 

Pozdrawiam starających się poprawiać to, co warto i można poprawiać....

Edytowane przez mmr_pl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich,

 

 

1 i 2 już się sprawdziły.

 

3. Przy silnych mrozach dla odmiany muszę rozpalać 2 razy dziennie. Tej zimy akurat rzadko, ale się zdarzało. Nie chcąc dopuszczać do całkowitego wygaśnięcia żaru i ochłodzenia kotła wymyśliłem sobie szufladę (jakby do pieca chlebowego) z odejmowaną rękojeścią do:

- wsunięcia na ruszt w celu naładowania na nią pozostałego żaru,

- przełożenia szuflady z żarem do popielnika (oczywiście opróżnionego przed całą operacją)

- po załadowaniu pieca opałem z wykorzystaniem pkt. 1 przełożenia szuflady z żarem na przygotowany opał. Po zrzuceniu żaru cały cykl zaczyna się (prawie) na nowo.

 

3 będę miał gotowe jutro; gdyby nie działało, to skrócę tego posta:)

 

Pozdrawiam starających się poprawiać to, co warto i można poprawiać....

 

Witam. Podobają mi się Twoje pomysły. Mam tylko zastrzeżenia co do ostatniego 3pkt. Ja próbowałem w ten sposób rozpalać nowy zasyp, ale powiem szczerze, że po kilku próbach zrezygnowałem. Bardzo długo się rozpalało- uważam, ze to z powodu dużej ilości popiołu w tym żaże.

Po tych nieudanych próbach robię tak; cały żar przekładam do popielnika i rozpalam nowy wsad normalnie, szczypki drewna itd... Na następny dzień wybieram ten ostudzony żar ( jak naskłada się ze dwa wiadra przesiewam go przez sito) no i potem ładuję go z powrotem do kotła razem z węglem. Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Podobają mi się Twoje pomysły. Mam tylko zastrzeżenia co do ostatniego 3pkt. Ja próbowałem w ten sposób rozpalać nowy zasyp, ale powiem szczerze, że po kilku próbach zrezygnowałem. Bardzo długo się rozpalało- uważam, ze to z powodu dużej ilości popiołu w tym żaże.

Po tych nieudanych próbach robię tak; cały żar przekładam do popielnika i rozpalam nowy wsad normalnie, szczypki drewna itd... Na następny dzień wybieram ten ostudzony żar ( jak naskłada się ze dwa wiadra przesiewam go przez sito) no i potem ładuję go z powrotem do kotła razem z węglem. Pozdrawiam :)

Witam. Nie wspomniałem, że szuflada będzie miała 'dziurawe' dno. Poprosiłem kolegę, który mi to wszystko robi, by nawiercił w nim sporo otworów takicch fi8 lub 10. A jak się to będzie sprawdzać - dam znać. No i dzięki za dobre słowo:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Camel1

Byś miał czysty koks bez popiołu ,to przegrzeb go wpierw w piecu i dopiero potem wyciągnij .

 

Tak właśnie robiłem. Jednak po wsypaniu tego żaru na nowy zasyp węgla bardzo ciężko się rozpala :mad:ł

Wolę więc wolę rozpalać od nowa, a koks uzyskany po poprzednim spalaniu dokładać do następnego zasypu.

Powtarzam "ja tak robię" nikt, kto uważa inaczej nie musi tego powielać. Pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może pale w DS ale jak rozpali mi się w piecu na samym drewnie do zadanej temperatury i wtedy dopiero dołożę węgiel to trzyma mi znacznie dłużej niż od samego początku rozgrzewam piec na samym węglu.

Chodzi mi o to ze jak piec GS jest rozpalany i jest zimna woda w obiegu zasyp się szybko zajmuje bo musi oddać dużo energii i żar schodzi na dół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...