Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

@Last Rico

Pytanie do ciebie bo ja obserwuje wilgotnosc pomieszczenia na higrometrze i wychodzi mi bardzo niska ok 35-38 jak jest mrozno. Czy mam rozumiec ze sciany w mieszkaniu raczej sa suche ?? Mozesz to wyjasnic

 

Ciepłe MOKRE masy powietrza idą z zachodu lub południa globu, niosą w sobie wielką ilość wody

w postaci pary. Na północy silnie spada temperatura tych mas i nie są już w stanie utrzymać wilgoci.

Oddają ją wtedy w postaci śniegu. Następnie wracają nad kontynent jako zimne ale już SUCHE.

Woda została zestalona i uwięziona jak na parowniku ( najbardziej zimna część chłodziarki).

 

Kiedy więc wieje do nas z północy to powietrze jest bardzo suche i w szybkim czasie możemy osuszyć

swoje domy, wystarczy je grzać i wietrzyć. Wietrzymy intensywnie ale krotko żeby nie doprowadzić

do wystudzenia domu. Wskazania twojego higrometru mogą być jak najbardziej prawdziwe, teraz

odpowiedź na drugie pytanie, czy twoje pomieszczenie jest suche (piszę pomieszczenie a nie dom,

bo w różnych pokojach mogą być różne odczyty wilgotności) gdy higrometr pokazuje 35 -38 %

wilgotności względnej ?

 

To zależy od tego jaką masz temp. w środku i ile czasu minęło od ostatniego wietrzenia.

Chciałbym żebyś to dobrze zrozumiał, zobacz przy temp - 5*C wystarczy 3 gramy wody na m3

żeby powietrze osiągnęło 90 % wilgotności względnej, widać z tego że to prawie max co może

w sobie utrzymać, gdy to powietrze wpuścisz do domu i ogrzejesz, to wilgotność względna

ostro spadnie do około 20 % (dostaniesz wtedy ciepłe ale już bardzo suche powietrze). To

powietrze zacznie łatwo rozpuszczać w sobie wilgoć zawartą w ścianach, sprzętach itp. Tej wody

może teraz w sobie zmieścić dużo bo ponad 400 gram /m3. Kiedy suche powietrze wypije

już wodę (ale nie wcześniej), wypuść je na zewnątrz, wyniesie sporo wody z twojego domu. :)

Rób to cyklicznie i szybko. Nagrzewaj i po osiągnięciu max wilgotności wyrzucaj. W ten sposób

w krótkim czasie możesz osuszyć dom. Suche przegrody są dobrymi izolatorami ciepła, mokre

przeciwnie, dobrze prowadzą energię cieplną - zawsze w kierunku od ciała ciepłego do zimnego.

Zatem warto mieć suche ściany i stropy, podobnie jak suchą kurtkę czy skarpety zimną .;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

endi2483

 

Jeśli przekrój Twojego kotła jest taki:

http://www.fuego.pl/download/kwks_przekroj.gif?sess_id=2ee1b3cff03fc95c52385bae2e82bce9

 

to masz bardzo typowy kocioł, wiele osób ma taki lub podobny (i z powodzeniem palą od góry - po przeróbkach oczywiście).

 

Z czym konkretnie masz problem?

Nie znalazłeś odpowiedzi, chociażby w opracowaniu sporządzonym przez Juzefa?

http://juzef.idl.pl/pub/ekonomiczne-spalanie-spis.html

 

Na "skróty":

 

1. Przeczytać cały wątek (albo chociaż w/w opracowanie) i robić notatki.

2. Odłączyć dmuchawę.

3. Zrobić odpowiedni otwór PG i dorobić szczelną klapę (dolne drzwiczki)

4. Zainstalować miarkownik.

5. Uszczelnić przelot za dolnymi drzwiczkami.

6. Zrobić odpowiedni otwór PW i dorobić klapkę z regulacją (środkowe dzrwiczki).

7. Zainstalować KPW.

8. Zarezerwować sobie tydzień (albo dwa) na wstępną naukę praktyczną (regulacja spalania). Jednocześnie proponuję ponownie przeczytać cały wątek (albo chociaż w/w opracowanie) i robić notatki jeszcze raz.

 

Uwaga 1: realizacja pkt. 1 jest konieczna zanim zaczniesz robić cokolwiek przy kotle.

Uwaga 2. pkt. od 2 do 7 trzeba wykonać jednocześnie (ważna jest logistyka, żeby nie zostać bez ogrzewania na kilka dni)

Uwaga 3. nie produkuj zbyt wielu postów (3 jeden za drugim).

Uwaga 4. Trzymaj się planu, a będzie dobrze :D

 

UPS... widzę, że spóźniłem się z tym postem, Last Rico wyłożył sedno :D

 

Żeby nie mnożyć postów zadam to pytanie tutaj

 

Last Rico (i inni)

 

Wiecie może skąd wzięła się koncepcja kotłów GS tych z "wiszącym" pionowym wymiennikiem przy tylnej ścianie (taki ni dolny ni górny).

Czyżby pomysł zapożyczony z kotłów na koks? Na węglu to chyba nie ma prawa dobrze działać (bez przeróbek).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Czy ktoś z forum posiada Zębca KWK i pali od góry? Czy kocioł wymagał przeróbki? Ma w drzwiach załadowczych otwory i chciałbym się dowieć, czy są one wystarczające, czy też trzeba dorobić klapkę.

 

W najbliższym czasie będę wymieniał kocioł i poszukuję ustrojstwa 16kw paliwo główne węgiel kamienny, ma być bez wentylatora, na miarkownik. Unistera już posiadam przy obecnym kotle. Dolniak ze względu na konieczność wędzenia opału w okresie przejściowym odpada.

 

Jaki kocioł GS możecie jako użytkownicy polecić?

Prosiłbym też o podanie własnego metrażu i jakości ocieplenia.

Ewentualnie ilośc spalonego opału. To przyda się nie tylko mnie, ale również każdemu czytającemu.

 

Obecnie palę 20kw slawexem teoretycznie DS (w praktyce to górno dolny) na miarkowniku Unister. CWU 200litrów. Powierzchnia razem z garażem 235m2, dom ocieplony bdb, jedna ściana domu całokowicie przeszklona ponad 8m na 2m. Kocioł zdecydowanie przewymiarowany i dlatego szukam mniejszego. Ten głownie się wędzi nawet przy -20oC. W styczniu spalę ~900kg orzecha I. A jak zimno było to każdy wie. Wczoraj w nocy np.: było u mnie -25oC. Kocioł ekonomiczny, ale opał wędzę. A chodzić i podkładać mniejsze ilości to nie nie dla mnie. Stałopalność w styczniu nieznana, poprostu po 12h palenia na kotle jest ponad 50oC, idę przerusztować, dokładam do pełna i wychodze z kina. Kocioł wygasiłem pierwszy raz wczoraj po 2mcach pracy non stop w celu wyrzucenia kamienia z rusztu. Wiaderko się nazbierało. Czyszczę go bez wygaszania, komin również bez wygaszania.

 

Tak sobie czytam, co piszę i wygląda, że kupując górniaka nie ułatwię sobie życia. A może powinienem kupić KWKD???

 

Zmiana jest podyktowana tym co się dzieje w kominie. Przez wędzenie opału w ostatnich 150cm komina, który wystaje ponad dach skrapla się wilgoć przy dużych mrozach. W górniaku pali się cały czas z otwartą klapą PW i podejrzewam, że dzięki temu miałby, suchy komin. W moim kotle przy zamknięciu PG, przez klapke PW dostaje się mała ilość powietrza, bo kocioł by się rozchulał. Ponieważ kocioł głównie ma zamkniętą PG, to powoduje niedogrzanie komina w ostatnim odcinku. Ocieplenie komina również w grę nie wchodzi... Musiałbym piękny klinkier zakryć i od nowa zrobić czapkę oraz przerobić część dachu. Zręszta nawet nie ma jak w tej chwili rusztowania postawić. Problem jest w warunkach spalania. Wiem, że można uratować się podkładając mniejsze porcje, ale nie mam to czasu. Przewymiarowany kocioł to porażka.

 

 

Pozdrawiam,

Mariusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak rany cały dzień siedzę i to czytam...

no i w końcu postanowiłem spróbować

kociołek mam jakby w sam raz do metody od góry bo w górnych drzwiczkach ma wizjer...

ha jak na razie się rozgrzewa... od mniej więcej godziny...

ogólnie to te kaloryferki takie raczej chłodne...

choć termometr wskazuje nadal 21 C

...

będzie to ciekawe doświadczenie ponieważ mam węgiel złej jakości

wytwarzający sporo popiołu i przerośnięty łupkiem

zawiera on tez sporo miału

rozpaliłem za pomocą gazet

etc etc...

moim ulubionym postem w wątku jest oczywiście ten który mówi iż chodzi tu o to by piec dolnego spalania rozpalać od góry :o

 

no dobra zobaczymy co z tego wyniknie

koniec końców są tylko dwa wyjścia albo coś się tak da osiągnąć

albo to pic na wodę fotomontaż oraz sekta górnorozpalaczy kotłów górnego spalania...

hmm rano podzielę się uwagami

pzdr.

 

minęło 4 godziny od rozpalenia - a ja nauczyłem się dozować powietrze i mamy ciepłe kaloryferki...

szczerze mówiąc to jak na razie jestem pod sporym wrażeniem na ogół po 4 godzinach to cały zasyp dawno się już rozpalił na całego a tu tymczasem na dole jest całkiem ciemno...

50 C na piecu (zadane 60)

hm piszecie tu na ogół o piecach o sporej mocy - my mamy malutki 10 kw kociołek najprostszy produkt firmy Seko...

w naszych warunkach to on wydawał się być lekko niedowymiarowany

nie mniej jeśli będzie pracował nadal tak jak teraz to chyba okaże się to nieprawdą...

 

mówiłem że napiszę rano to i piszę

metoda jest jak to się mówi fachowo zajefajna

to co jest bijące w zmysły to oczywiście czas spalania się zasypu faktycznie różnica jest jak 1:1,5 na korzyść palenia od góry...

druga rzecz to stabilność kotła - poprawiła się jeszcze widoczniej

po pierwszych oporach zdecydowałem się też na ustawienie pompy na minimalne obroty - efekt?

mam w domu ciepłe kaloryfery - nie gorące i nie chłodne ale ciepłe właśnie

no i efekt w postaci stałej temperatury 21 C

jestem pod wrażeniem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piec o godzinie 6 rano miał 45 st C (większość nocy na 60 st C, na zewnątrz -22).

Wybrałem resztę żaru na metalowy popielnik, wyczyściłem i od nowa - pełny piec, żar na górę i kilka dość grubych szczap drewna. Pojechałem do pracy ale dzwoniłem do domu kilka razy piec chodzi jak po sznurku.

Okazało się rano że mam uszkodzony w jakiś sposób miarkownik (nie reaguje na zmiany temp. ale nie wiedziałem o tym, bo byłe dumnym właścicielem wydmuchiwacza ciepłego powietrza ze sterowaniem :) )) ale jakoś daję sobie radę (do soboty muszę wytrzymać).

 

Teraz czekam, aż spadnie temp (jest 57 st C, bo do południa było 45, na zewnątrz -14), znów wybiorę żar... i tak do końca zimy. Jeśli to tak będzie działać, to będzie bardzo pięknie. Dwa razy na dobę do piwnicy......strasznie to fajne :)

A może mam zaczekać aż wygaśnie całkiem? Gaz (albo coś innego śmierdzi - taki ostry zapach) wydobywający się z żaru na popielniku jest okropny..

 

Last Rico i co, to już koniec? Nie mogę jeszcze czegoś zrobić?

 

[edit] już mam co robić - uszczelnić dolne drzwi i wlot powietrza bo huczy :), a miarkownik chyba zrobiłem, będę obserwował - piec ponownie rozpalony o 19 ma teraz (20:30) 50 st C

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy tylko na chwilę bo mam ....ale może to opowiem bo wesołe jest.

Około godziny 14-tej w nocy obudził mnie kot, miauczy i drapie po drzwiach jak pies (chodzi

sobie po domu ale ostatnio nie wpuszczam go do pokoju na noc bo strasznie świruje - w dzień śpi).

Kot drapie... a ja udaję że mnie nie ma. ;) Po dwudziestu minutach poddałem się, wstałem żeby

zobaczyć o co chodzi....Słyszę jakiś szum dobiegający z łazienki, wchodzę a tam dziura w bojlerze...

Dałem kotu jego ulubiony smakołyk, zakręciłem wodę no i cóż, właśnie się z tym siłuję.

Nigdy bym nie pomyślał że kot może tak zareagować, wystraszył się może albo co ??

 

P.S. Ciągle brakuje mi czasu, to tak a propo's sterowania KPW, nie wiem, wy też tak macie ?

Jeszcze ta awaria, wody ciepłej oczywiście nie ma - a zimna ma temperaturę przerębli. :o

Muszę spadać bo samo się nie zrobi. Pozdrowienia dla wszystkich. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj paliło się całkiem fajnie z małym wyjątkiem, kiedy to nie wierząc że węgiel jeszcze tak wysoko jest, zacżąłem w nim grzebać w wyniku czego przygasło i zaczęło dymić. Później doszedł do siebie, ale na koniec palenia, zamiast popiołu czy też resztek żaru było coś takiego w sporej ilości:

http://img686.imageshack.us/img686/7499/dsc00047g.th.jpg

Jest to jakby koks, kamień,sprasowany popiół i coś w stylu węgla drzewnego.

Takie coś nie występowało przy brykiecie, czy to jest zły węgiel?złe spalanie?\

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Last Rico zdaj relację jak naprawiłeś boilerek , czy strugałeś kołek dębowy? Ponoc najlepsze uszczelnienie :wink:

 

skierszyn dymienie to kara za grzebanie w kotle , tak to już jest że jak zaczniemy grzebać niepotrzebnie to dymi. Co do niespalonych pozostałości po węglu polecam przy samym końcu doładowanie kilku polan (np dębowych) , szczątki po węglu dopalaja sie a my mamy możliwość przesunąć czas następnego rozpalania.

Została mi ostatnia taczka :cry: 3 tony poszło + tona brunatnego .

Ile spaliliście do tej pory?

 

pozdrawiam SEKTĘ PALACZY GÓRNOSPALAJĄCYCH :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko że to w większości nie przypomina nie spalonego węgla tylko jakbym znalazł w lesie to bym pomyślał że kamień. Teraz zauważam że tworzy się to także w czasie palenia, zostaje na górze, blokuje dostęp PW i trochę dymi.

 

Czy to normalne że po wystygnięciu grzejników temperatura spada z 22 do 19 w ciągu 1,5-2godz.?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, właśnie dołączyłem do Waszej dyskusji. Rozszczelnił mi się piec w te mrozy i muszę coś kupić, ale szczerze mówiąc po przeczytaniu całości mam duży mętlik w głowie. Do ogrzania mam 120 m2 + bojler na wodę 140 l, dom jest nie ocieplony, nowe okna. I odwieczne pytanie: jaki piec najlepiej kupić, żeby nie wtopić, nie zaczadzić się i nie zmienić koloru śniegu wokół domu (tudzież elewacji) :D Myślę o sasie uwt z wentylatorem, bo ma dużą komorę załadowczą i jest górny i dolnospalający. Ale może radzicie coś innego? Proszę o info.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Cię Last Rico i witam serdecznie wszystkich Forumowiczów!

Chcę opisać Wam moją historię walki z kotłem.

 

Domek parterowy,ściany 24cm suporex ocieplony styropianem 10cm,strop z beleki+ wełna 20cm.Nowo wybudowany w 2009r.Powierzchnia użytkowa 87m2.

 

Na jesieni instalator wykonał centralne ogrzewanie: grzejniki Purmo v22,dodatkowo ok 20 metrów podłogówki,bojer 140l i i uwaga kocioł Ogniwo S6WC - 17 kw!,instalacja w miedzi.

Jak widać kocioł przewymiarowany.

 

Na początku paliłem według instrukcji, od dołu na wentylatorze i sterowniku DK System.

Efekt wiaomo jaki - kupa dymu i smrodu w okolicy domu i w kotłowni!

Piec cały w smole, ponieważ musiałem trzymać temperaturę ok. 50 stopni aby nie ugotować się w pokojach.

 

Trafiłem na to forum i z uwagą postudiowałem.

W ciągu kilku dni wywaliłem wentylator, kupiłem miarkownik ciągu,sprawdziłem szczelność przylegania klapy powietrza w drzwiach popielnikowych, ustawiłem klapkę powietrza wtórnego i uszczelniłem zaślepkę po wentylatorze i zapaliłem.

 

I miodzio!- przez 2 dni super pełny zasyp ok 25kg wystarczał na ok. 15 godzin.

Trzeciego dnia wchodzę do kotłowni ( nie było nas w domu w nocy) i zastałem: wygotowany nadpalony kocioł.zatarta pompa obiegowa, stopione zawory , wytopiona cyna na połączeniach i zniszczony-stopiony miarkownik!!!

Piec się rozbjał, wygotował wodę i palił się dalej aż do końca paliwa tak mocno, że się powiginała obudowa!

 

koszt naprawy to ok.1000zł!!!

 

Zamontowałem z powrotem wentylator i palę od góry.Wentylator pozwala mi kontrolować temp. kotła. Przy mrozach utrzymuję 46 - 50 stopni i w domku ciepło.Ale to nie to samo jak spalanie z miarkowniiem. Jak wentylator staje to gazy nie są dopalane i ulatują w komin i strata i śmierdzi w kotłowni ! Stałopaność przy pełnym załadunku 25 kg to 12godzin. (chyba za mało?}

 

Pytanie .

Co poszło nie tak? Dlaczego piec się tak rozbujał?

 

Podpowiedzcie proszę jak zmniejszyć ten kocioł, bo jest napewno przewymiarowany! A może kupić na następny sezon nowy, bo temu już nie wierzę!

Dodam jeszcze,że mam dziwny objaw jak ustawię temperaturę powyżej 55 stopni to słychać w kotle z lewej strony odgłosy jak by gotowała się woda, podobne jak w czajniku przed zagotowanie (szum i bulgot).

Sorry za przydługi post ale musiałem to jakoś opisać.

Proszę o pomoc!

Pozdrawiam

mario1p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DO G J D

Posiadam sas Uwt to typowy górniak . Kocioł nie najgorszy . Ja wywaliłem dmuchawę zgodnie z zaleceniami Last Rico i wyciąłem kpw plus kupno miarkownika ciągu. Sterownik służy tylko do załączania pompki czyli jestem w plecy (dmuchawa + sterownik) to ok 500 zł.

Kocioł 17 kw dom nie ocieplony 120 m. Średniej wielkości wiadro węgla na to drzewo do samej góry zapalone od góry przy - 15 do - 20 , 12 godz spokój 21 stopni w domu. Ps poczytaj od początku temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mario1p

Podpowiedzcie proszę jak zmniejszyć ten kocioł, bo jest napewno przewymiarowany!

Poczytaj moje posty Ja mialem podobnie :(

A teraz para z komina i sasiada ktory pyta czy sie mi wegiel skonczyl bo nic nie kopci :)

Szamotka szamotka i szamotka ino szczelnie na ruszt celem zmniejszenia a ile to juz sam musisz probowac. Zone zostaw z pilotem w domu i do piwnicy pomieszkac ze 2 tygodnie :) a bedzie cacy !

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skierszyn

 

Czy to normalne że po wystygnięciu grzejników temperatura spada z 22 do 19 w ciągu 1,5-2godz.?

 

Tez tak mam ... strop nieocieplony okna plastki ale juz 12 letnie i piwnica nieocieplona nie ogrzewana i sa tego takie efekty

 

A to co na zdjeciu to mam podobne z wegla przerosnietego lupkami (piast orzech II ) i zostaje tego wiecej jak sie tego dobrze tego nie rozgrzeje i dotleni :)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie.

Moja instalacja chodzi tylko na pompie obiegowej-parterówka i jest to układ otwarty-mam klasyczne naczynie przelewowe.

Może i nie było przez moment prądu i piec się zagotował, do tego może rzeczywiście zacioł się miarkownik ( nowy-miał 5 dni!), a może jakiś koksik zblokował klapę PG?

niestety w tych nerwach i stresie nie obejżałem dokładnie pieca i klapki :(

Pytanie teraz czy wrócić do miarkownika, czy palić na dmuchawie licząc się ze zwiększonym zużuciem węgla?

Spalanie na miarkowniku było fajne bo nic nie było czuć w kotłowni.

Jak uspokoić ten kocioł???

No i ten dziwny odgłos w kotle już przy 55stopnach jak by wrzenia wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...