Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Last Rico- jestem kolejnym ktory odstawila dmuchawe do boksu, kupilem dzisiaj miarkownik

jeszcze tylko otworki zrobic w gornej klapie i jazda na calego. Palilem ostatnimi dniami tylko grawitacja.

sasiad niedawno zapytal czy juz mamy nowego papieza? bo jasny dym z mojego komina.

pozdr.

 

Taki krótki post, a jak miło się go czyta...:D

No też pozdr.:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Jeszcze raz Last Rico dziękuję za odpowiedź i juz wyjasniam dlaczego jednak chciałbym zrobic z niego dolniaka, bo:

1. Wydłuża mi sie droga spalin= większa sprawność

2. Pale drewnem z węglem i jak sam mówisz dla drewna lepiej od dołu

 

Już zacząłem eksperymenty a mianowicie zatkałem górny otwór jak narazie dopasowanym kawałkiem drewna(nawet sie nie spala :) )i zamurowałm na glinie :) cegłe szamotową ograniczając prześwit dolny tak do około 6cm i powiem że pali sie duzo dłuzej lepiej, piec pięknie juz ciagnie tylko od dołu aż ze tak powiem "huczy" jakby palnik, przypuszczalnie to sie poprawi jeszcze po wykonaniu otworu powietrza wtórnego (bede to robił w sobote)

Dodatkowa zalety co zauwazyłem to to ze nie przeciąga temeratury tak mocno po zamknieci klapy

 

To że nie moge uzywać rusztu nie jest dla mnie duza wadą wystraczy do tego tzw. haczyk :), zresztą FEX tez nie ma ruchomego rusztu tyle że fakt tamten ma ten skośny ruszt

 

Mysle jeszcze obudować szamotem boczne ścianki od dołu pieca żeby zwiększyć temperature w palenisku, tylko cegły od góry zetne po kątem 45 stopni żeby węgiel od góry się ładnie z nich zsuwał

 

fakt moje przeróbki zmiejszą komore spalania ale ma ona 50 litrów jak zmniejsze ją nawet o 10 litrów to 40 i tak jest wystarczajaco

 

Jeżlei chodzi o klape to w SAS jest ona zespawana z blachy 3mm, i chyba z uzyskaniem od nich tego nie było by łatwo lepiej zrobic we włanym zakresie, ja raczej na początek pomysle jednak o wywierceniu otworów podobnych jak ma kocił DEFRO (jutro jade dokładnie go sobie pooglądać)

Jak wykonam wszystkie przeróbki to dam znać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piec pięknie juz ciagnie tylko od dołu aż ze tak powiem "huczy" jakby palnik

 

No nie....! Kocioł huczy jak palnik ? :o Jak to możliwe ?? Bez dmuchawy ??? :o :D :lol:

 

Dobre wieści przesyłasz. Mam wobec ciebie pewien dług, pytałeś o górne powietrze a ja jakoś nie

wysiliłem się specjalnie żeby to przybliżyć. Widzę jednak że warto, bo przeszedłeś do praktyki. :)

Namalowałem więc dwa kotły celowo przejaskrawiając ich proporcje, bez tego mimo że sprawa

dość prosta, to trudno ją w krótkich słowach opisać. Chciałem pokazać że nie ma jednoznacznej

odpowiedzi czy w usprawnianych kotłach powietrze główne doprowadzać od dołu...czy od góry.

Jak widać kocioł A doskonale sobie poradzi z powietrzem od dołu, ale B już nie. Najpierw zacznie

dobrze grzać, potem słabiej i słabiej bo węgiel sam spod dolnych drzwiczek do palnika nie

przeskoczy. W tym przypadku (gdy kocioł jest niski ale długi) lepiej jest powietrze główne puścić

od góry. Cudu nie będzie bo kocioł ma taką konstrukcję, za to cały zasypany węgiel spalimy

kalorycznie i higienicznie ;), mając w każdej chwili możliwość dosypywania zimnego węgla z góry.

 

http://static.pokazywarka.pl/i/6202469/499237/dwa-kotly-9.jpg

 

 

------------

 

Skoro masz do dyspozycji 50 litrów pojemności, to zdecydowanie wykładaj palenisko szamotem,

a może spróbuj jeszcze zawęzić "palnik" montując cegiełkę z lewej i cegiełkę z prawej patrząc

od strony drzwiczek. Tylko nie zapomnij nam tu napisać... jak się wszystko udało. :)

Powodzenia ! :)

Edytowane przez Last Rico
Rysunek zginął z serwera.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odzew :lol:

W sobote planuje wykonać wszystkie przeróbki to oczywiście napisze jak to wszystko się sprawuje :lol:

Jak wygasze piec to pomierzę dokładnie piec i podam wymiary przed i po zabudowaniu szamotem to sie może wypowiesz jak bedzie u mnie wyglądała sprawa strefy martwej, bo jak narazie to widze że wypala raczej do spodu

 

Właśnie tak planowałem wysunąć cegłe do przodu na te 24 cm, dac ja po obu stronach i sciąć ją od góry żeby mi sie wegiel nie zawieszał, kombinuje sobie ze takim obudowaniem paleniska szamotem podniosę temerature w tym miejscu i ładnie będzie wszytko dopalać

 

zastanawiam sie czy można kupić takie cienkie powiedzmy 2-3 cm płytki szamotowe?

 

A wie moze kolega jaka musi być temperatura do optymalnego spalania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Last Rico w końcu nie wysyłam ani rysunku ani zdjęcia mojego pieca bo na tym forum nie wiem dlaczego rozwiązano to w ten sposób żeby to maksymalnie utrudnić. Na innych forach jest poprostu przycisk "dodaj zdjęcie" a tutaj trzeba kombinować. Nie załączałem nigdy zdjęć do postów więc nie wiem narazie jak to zrobić. Zamieszczam zatem link do instrukcji obsługi pieca Junkers Supraclass. Jest to odpowiednik mojego Buderusa Logano S1111. Są tam rysunki z zewnątrz jak i przekroje.

Z pomysłów jakie przychodzą mi do głowy to to, że lepiej byłoby gdyby powietrze doprowadzić od strony górnych drzwiczek przez które wsypuje się wegiel a nie tak jak teraz dolnymi drzwiczkami. Czasami w komorze w której leży węgiel czekający na swoją kolej do palenia, w górnej jej części zbiera się gęsty biało-żółty dym. Jak otworzy się te górne drzwiczki to wylatuje na zewnątrz. Sama komora pokrywa się czasami na ścianach cienką warstwą smoły. Wydaje mi się że gdyby powietrze było doprowadzane od góry opisywane przeze mnie zjawiska nie występowałyby. Raz nawet zrobiłem eksperyment. Poluźniłem łańcuch na miarkowniku ciągu przez co powietrze od dołu nie docierało do pieca w ogóle. Uchyliłem za to nieco, na stałe, drzwiczki górne.

Dymu nie było w ogóle tylko że szpara była ciągle ta sama (ciągły, stały dopływ powietrza) i węgiel spalał się za szybko. Gdyby na górę dac miarkownik to pewno szybkość spalania uspokoiłaby się (ilość powietrza byłaby sterowana) a czystośc spalania również uległaby poprawie. Nie wiem czy będzie to widać na rysunkach ale piec ma również otwory po bokach (bezpośredni dopływ powietrza do paleniska) które można specjalnymi klapkami zasłonić częściowo lub całkowicie. Nie mam jeszcze do końca wyczute na ile te otwory powinny być otwarte. Przy rozpalaniu mam je zamknięte. Podczas palenia w dzień mam prawie przymknięte albo całkowicie zamknięte a na noc zamykam je całkowicie. Zauważyłem że przy zamkniętch węgiel pali się najwolniej ale jakby piec pracuje na niższych temperaturach. Pewno jest tak że kosztem wolnego spalania spada sprawność i ogólnie jest to mniej ekonomiczne. Suma sumarum pali się jednak mniej węgla czyli oszczędzam. Jednak na noc nie potrzebuję tak wysokiej temperatury w piecu więc pasuje mi to że robi się nieco chłodniej. Piec pali w nocy mniej również dlatego że nie chodze do niego i nie poruszam rusztami. Po kilku godzinach ruszt zapycha się popiołem i przez to powietrze dolatuje w mniejszej ilości. Tylko powoduje to napewno spadek sprawności. W ogóle gdybym dał radę opanować piec tak żeby palił stabilnie a wahania temperatury wody byłyby niewielkie to byłoby super. Połączyłbym oszczędność i stałość temperatury w domu. Obecnie czasami w dzień jest aż za ciepło (23-24 st) ale nie dam rady już bardziej zaduszać proces palenia. Nie czyszczenie rusztu co jakiś czas spwodowałoby spowolnienie procesu spalania ale w końcu piec mógłby wygasnąć gdybym w ciągu doby nie zrobił tego chociaż raz. Mogę sobie nie czyścić rusztów tylko w nocy bo wtedy śpię a piec przez te kilka godzin nigdy nie zapchał się na amen i rano wystarczy poruszać rusztem i proces palenia wspomaga się.

Natomiast wygaszać piec i ropalać go od nowa również się nie opłaca, bo spalę tyle samo opału a w domu będą większe wahania temperatury i mniejszy komfort cieplny dla mieszkańców. Ten nadmiar ciepła jaki mam w dzień możnaby zagospodarować poprzez zwiększenie zasobnika z wodą, ale niestety stało się już i mam zainstalowany niezbyt duży. Pod spodem link do instrukcji.

http://www.junkers.com/pl/pl/ek/download/manual/supraclass_instrukcja.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam bardzo ciekawy watek gratuluje pomyslu!!! Mam pytanie czy jak rozpale od gory i wlacze nawiew bede mial ten sam efekt czy musze przerobic drzwiczki i dolozyc regulacje ?

 

Bardzo dziękuję. :) Aby czysto spalać potrzebne jest górne powietrze, ale jednocześnie możesz

mieć albo dmuchawę, albo klapkę górnego powietrza. Chodzi o to, że w wersji z dmuchawą - po jej

załączeniu doszłoby do wrzucania spalin przez otwór w górnych drzwiczkach - co oczywiście jest

niedopuszczalne. Opał możesz zapalać od góry już obecnie, i uzyskasz dużo bardziej czyste spaliny

niż gdybyś palił od dołu. Pewna strata pojawi się kiedy sterownik wyłączy dmuchawę, wtedy opał

mocno przecież rozgrzany... straci całkowicie dostęp do powietrza. Na kominie pojawi się dym.

(bo górne powietrze dla kotła, to jakby moduł wolnych obrotów dla silnika samochodowego)

Ta strata jest jednak wielokrotnie mniejsza od tej, która stale towarzyszy kotłom rozpalanym

tradycyjnie czyli od dołu. Nie wiem dlaczego zainstalowałeś dmuchawę w swoim kotle, ale dużo

mniej byś spalił (i czyściej) gdybyś jej nie miał i jednocześnie dorobił klapkę w górnych drzwiczkach,

a ciągiem grawitacyjnym sterował za pomocą miarkowinika, lub innego elementu wykonawczego

np. współpracującego z obecnym sterownikiem. Obecnie na rynku są też dwa różne sterowniki

elektroniczne zespolone z silnikami (w jednej obudowie), to takie elektroniczne miarkowinik.

 

Miarkownik uznawany jest przez większość ludzi za rozwiązanie archaiczne. Przekonanie takie

pokutuje głównie z tego powodu, że miarkownik kojarzony jest z ciągle brudnym starym kotłem

i jest to prawda o tyle, że ludzie paląc w nich od dołu, a potem zasypując go zimnym węglem

sami wymuszają taką brudną pracę. Taki system musi kopcić. Gdyby ktoś kto ma taki kocioł,

choć raz zapalił od góry, wtedy zobaczyłby jak bardzo rośnie sprawność takiego zestawu... :D

Jeden jest tylko warunek. Jeden, ale ZASADNICZY. Klapa dolna (głównego powietrza.)

MUSI BYĆ ABSOLUTNIE szczelna. Sprawdza się to kartką. Kiedy zamkniesz klapę, to kocioł

ma zgasnąć. Wtedy można się cieszyć czystym i co ważne ekonomicznym spalaniem węgla.

Zainstalowalem sterownik wlasnej roboty co zrobil mi kolega wentylator to juz wlasny wyrob (posiada klapke ktora pod wplywem nadmuchu otwiera sie a jak osiaga temp zadana opada i zamyka kociol). Dmuchawe zainstalowalem bo piec ktory posiadam nie ma zadnej klapki w drzwiczkach popielnika a miarkownik nawet o nim nie pomyslalem. Mam inny problem moj piec ma strasznie duzy cug moze to jest spowodowane przez dlugosc komina ok 15m i musze zamykac tylna klapke na wyjsciu komina wlasciwie az do konca, co powoduje ze czesto musze czyscic dol pieca w czyszczakach( chyba tak to sie nazywa)I zastanawiam sie czy robic klapke w gornych drzwiczkach czy nie jak radzisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LastRico - dzięki za odpowiedź (do tej pory miałem do połowy zamknięty wylot do komina) zobaczymy co się zmieni po jego otwarciu

Co do serwo - to tez myślałem o silniku wycieraczki z przekładnią. Sam sterownik to 0 problem - zrobi się na Dallas.

 

LastRico

Raport z operacji

piątek

1. zrobiłem piękną klapkę w popielniku.

2. otworzyłem wylot do komina na max.

3. zapaliłem na próbę 3 łopatki węgla - palił się pięknie bez nadmuchu, stosunkowo duża temp (ok 70 stopni).

sobota.

odpaliłem od góry pełny wsad. Początkowo temperatura rosła szybko, nagrzała się woda w zasobniku i priorytet przełączył na CO. Temp ustabilizowała się na ok 65 stopni. - taki stan trwał ok 1 godziny.

Oczywiście klapka na dole otwarta była cały czas (powierzchnia otworu to 27 cm x 10 cm. Uchył taki, że mierząc na dole była szczelina ok 2 cm.

Po tym czasie temp zaczęła spadać, osiągając w kolejną godzinę 42 stopnie. W tym czasie cały czas węgiel się zgazowywał. Otwieranie klapki nic albo prawie nic nie dawało, to samo regulacja powietrza od góry. Temp w mieszkaniu się podnosiła, podłogówka się nagrzewała.

Priorytet przełączył na ogrzewanie CWU - płaszcz stosunkowo szybko (ok 1 stopień na minutę) osiągną temp 55 stopni). Po nagrzaniu (łącznie ok 20 - 25 min) ponownie się przełączył na CO.

Temp znowu zaczęła spadać, może do 44 stopni.

W zasadzie dopiero pod koniec - jakieś 6-7 godzin później zaczęła rosnąć (jak było widać żar z góry).

Podsumowanie -

start: przy -2 stopniach na zewnątrz (w południe +2 co daje średnia koło 0, bez wiatru) , 19 wewnątrz (strednią temp czynnika: 45 stopni), temp końcowa 21,5stopnia (najchłodniejsze pomieszczenie - salon)

stop: paliło się 13 godzin (z nadmuchem ta sama porcja spalała sie w 6 godzin przy temp o 65 stopni)

Nie regulowałem dopływem powietrza.

Dodam, ze komin mam izolowany ceramiczny o h=8,5m, fi=180mm.

 

Niedziela - załadowałem 4/5 tego wsadu co w sobotę. Paliło się podobnie, tylko na początku nie miałem aż tak dużej temp początkowej. Podłogówka- super - wcześniej nagrzana - dopływ miał ok 37 stopni i była przyjemnie ciepłą w stopy a ręką dotykając - "nie zimna" . Na zewnątrz było ok 3 stopnie. Początkowa tem w salonie 21 stopni, po zakończonym paleniu - 22 stopnie. Ten mniejszy zasyp palił się 12 godzin przy podobnej, może nieco wyższej średniej temp. Zgasło ok 22.00. W nocy był wiatr, temp ok +2. Dziś rano miałem 21,5 stopnia, podłogi już wystygnięte (w stopy ciepło ale ręką - chłodne.

I tutaj znowu nie regulowałem dopływem.

 

Acha - dym z komina w niedzielę miałem widoczny - delikatny biały i schodził w dół po dachu. W sobotę tego nie widziałem.

 

Tak się zastanawiam, na ile powinienem ustawić próg załączenia pompy odbierającej energię do CO. Aktualnie mam 40 - załączenie z histerezą 2 stopnie, czyli wyłączenie 38 stopni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Last Rico- pozwole sobie zdac relacje z uzytkowania miarkownika, przypomne ze moj piec przy dmuchawie spalal wegiel (ok 12-15 kg) w 3 - 3,5 h co mnie bardzo irytowalo i jakby tak cala zime palic to z majatek bym wydal na ogrzewanie. Po przeczytaniu Twoich uwag i rad zainwestowalem w miarkownik no i efekt jest taki że: ilosc wegla ok 15 kg pali mi sie ponad 10 h i pozostaje jeszcze zar. Rozpalam rzecz jasna od gory, plomien - nie to za powazne slowo, malutkie niebieskie plomyczki/refleksy w taki sposob spala sie wegiel - a'la "zorza polarna". Temp ok 60 * trzyma grubo ponad 6 h.

Jednak potwierdza sie fakt ze "stare i czasem archaiczne" metody są ponadczasowe.

 

Mysle ze wiecej powinno byc takich FACHOWCÓW nie tylko tu na forum interetowym ale też i w realu!!

 

Pozdrawiam i wszystkiego dobrego zyczę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Mam pytanie do wszystkich zgromadzonych, czy piec który posiadam nadaje się aby rozpalać go od góry i jak to robić z tymi klapkami(góra,dół).

http://www.seko.pl/seko-kotly-piece-co/kotly_weglowe-budowa.html

W sezonie spalam 3-4t węgla jednak straszne zanieczyszczenia pieca i komina są moją zmorą. Piec przy pełnym zasypie potrafi utrzymać temp. 50-60 nawet przez 12 godzin więc nie jest źle jednak ta smoła w piecu i kominie:(

Mam złe doświadczenie z tym osadem ponieważ w zeszłym roku zapaliła mi się sadza w kominie i wolałbym tego uniknąć.

Piec Seko 14KW z miarkownikiem ciągu, komin 15x15,ok 7m wysokości

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj miałem chwile czasu i rozpaliłem od góry, wcześniejsze próby były nieudane ponieważ jak sądzę dawałem za mało drewna na rozpałkę. Zasyp zrobiłem na początek z wiaderka węgla(jakieś 7 kg). Rozpaliłem o godzinie 8:30, obecnie jest prawie 12 i wkład się kończy dopalać, pozostał w zasadzie sam żar. Temperatura ustabilizowała się w granicach 46-50 stopni, potrzeba na to było coś koło 1 godziny. Co zauważyłem to że w kotłowni nie śmierdziało dymem, piec nie wydawał żadnych odgłosów przynajmniej wtedy kiedy byłem w kotłowni. Te 7 kg węgla to jakieś 1/4 całego zasypu więc przy pełnym zasypie piec powinien pracować w granicach 15 godz, dla mnie rewelacja. Nie zauważyłem żeby z komina wydobywał się jakikolwiek ciemny dym. Dodam, że piec nie ma miarkownika, więc powietrze sam mu ustawiam, z miarkownikiem zapewne efekt byłby lepszy. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj miałem chwile czasu i rozpaliłem od góry, wcześniejsze próby były nieudane ponieważ jak sądzę dawałem za mało drewna na rozpałkę. Zasyp zrobiłem na początek z wiaderka węgla(jakieś 7 kg). Rozpaliłem o godzinie 8:30, obecnie jest prawie 12 i wkład się kończy dopalać, pozostał w zasadzie sam żar. Temperatura ustabilizowała się w granicach 46-50 stopni, potrzeba na to było coś koło 1 godziny. Co zauważyłem to że w kotłowni nie śmierdziało dymem, piec nie wydawał żadnych odgłosów przynajmniej wtedy kiedy byłem w kotłowni. Te 7 kg węgla to jakieś 1/4 całego zasypu więc przy pełnym zasypie piec powinien pracować w granicach 15 godz, dla mnie rewelacja. Nie zauważyłem żeby z komina wydobywał się jakikolwiek ciemny dym. Dodam, że piec nie ma miarkownika, więc powietrze sam mu ustawiam, z miarkownikiem zapewne efekt byłby lepszy. Pozdrawiam

 

ja mam miarkownik u siebie od kilku dni i dziaisaj palilo sie ponad 12 h a wczesniej z dmuchawą do 3-3,5 h

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu mnie obowiązki trochę przygniotły, mam jednak nadzieję że już jutro wszystkim kolegom

odpowiem. Teraz jedynie podziękuję za rzeczowe opisy i pozdrowię was wszystkich :D...muszę zmykać.

 

Ludzie widzicie? Last Rico odwala tu kawał dobrej roboty i to zupełnie bezinteresownie, poświęcając na to swój czas. Uważam że powinniśmy pomyśleć nad odwdzięczeniem się jakoś Last Rico. Ten wątek to jeden z najciekawszych i rzeczowych jakie spotkałem na forum. Myślę że przynajmniej trzeba zgłosić kandydaturę Last Rico do tytułu "Forumowicza Roku"

Macie jakieś inne propozycje???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chociaż w ten symboliczny sposób możemy podziękować Last Rico za jego bezinteresowność to JESTEM ZA!!!

Poziom wiedzy,dyskusji,wymiany doświadczeń czy uwag akurat w tym wątku,to istna perełka w bezmiarze głupoty zarozumialstwa czy wręcz cwaniactwa na innych forach.Czytam sporo na sieci i uczę się z doświadczeń innych ale niestety rzadko trafia się tak prowadzony temat jak ten "nasz" o spalaniu węgla :D

 

*** Last Rico ***

 

 

D Z I Ę K U J E M Y !!!

 

 

:D :D :D :D :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich i przepraszam ale czytam , czytam i jestem coraz bardziej głupia , otóż piec który posiadam to KDO-GÓRNE SPALANIE, KDO PLUS DOLNE SPALANIE, UNIWERSALNY KOCIOŁ ZYWIEC NA WĘGIEL DRZEWO I WSZELKIE ŚMIECI 17 KW DOM 130M2, STEROWNIK Z DMUCHAWĄ .To tyle na temat pieca . Czytam Was i tak zachwalacie te palenie od góry że wszystko wydaje się takie proste ale kiedy weszłam na stronę producenta i tam przeczytałam że;

Kocioł zasypowy pracuje wykorzystując naturalny ciąg spalin przez co do jego eksploatacji nie jest wymagana energia elektryczna. Technika dolnego spalania należy do najbardziej efektywnych i ekologicznych rodzajów spalania paliwa w kotłach zasypowych obsługiwanych ręcznie . Dolne spalanie charakteryzuje niższa emisja zanieczyszczeń , lepsze dopalanie paliwa oraz mniejsza temperatura spalin opuszczających kocioł . Dodatkowymi zaletami tego urządzenia jest mniejsze zatrucie środowiska i wygodniejsza obsługa (dłuższy okres między załadunkami kolejnej porcji paliwa) Urządzenie przeznaczone jest dla użytkowników wymagających , palących węgiel dobrej jakości, ceniących ekologię i naturalne środowisko. :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...