Last Rico 13.02.2010 15:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2010 Dobrze że wspomniałeś o odkurzaczach, to jest ten sam typ dmuchawy (oczywiście inne parametry) warto jednak ostrzec kolegów że o ile silnik dmuchawy do kotła, nie jest chłodzony przez tłoczone powietrze - więc można tą dmuchawę zatykać, to silniki od odkurzaczy bardzo często są chłodzone tym samym powietrzem, zatem zatkanie tej dmuchawy zakończy się spaleniem silnika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kargul99 13.02.2010 15:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2010 iurabosruszt ma 63 cm długości i 42 szerokości, więc tak. Mam piec o mocy 45kW To wg Last Rico wymiar dolnej klapy musi być u Ciebie 63x42:6=441 cm2Czyli np. 17cm x25cm. Proporcja około 1:1,5A górna klapka/dopalająca/ 63x42:17=155cm2Czyli np 10cm x 15cm . Proporcja około 1:1,56 to 1/6 wielkości rusztu, 17 to 1/17 wielkości rusztu Jak zawsze diabeł tkwi w szczegółachA jaką powierzchnię ogrzewasz? Ps.U mnie dziś pierwszy dzionek palenia od "góry' po 4 dniowej modernizacji i....... cuda panowie, normalnie cuda, cudeńka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kargul99 13.02.2010 16:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2010 Do Last RicoU mnie w piecu wszystko super, normalnie jak w bajce.Ale mam pytanko do Ciebie jak mogę wyłączyć dmuchawkę w regulatorze Tornado tak aby nie pokazywał awarii. Jak wyciągnę kabel z regulatora to on sygnalizuje awarię. Szkoda mi odłączać go, on steruje pompką i wyświetla temperaturę, no i fajnie to wygląda.[/u] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fredi07 13.02.2010 21:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2010 Last Rico rewelacja z tym paleniem od góry. Piec mam wszystko palny z racji tego, że z racji zawodu dysponuję sporymi ilościami odpadów drewnianych. Zimą jednak głównie palę węglem. Drewnem palę latem, wiaderko drewna i mam 100 l CWU prawie wrzątek. Piec kupiłem taki jaki był w domu rodziców w lat 70 tych. Camino 15 KW, żeliwniak, prosty jak cep. Od 60 tych lat ciągle go produkują w tych samych formach. Regulator temperatury łańcuszkiem steruje otwarciem dopływu powietrza do paleniska. Wszystko OK tylko jednak jak zostawiam piec bez nadzoru to zawsze mam trochę obaw. Niech prąd wyłączą i bez pompy grawitacyjnie pracują tylko dwa małe grzejniki najbliższe pieca. Czy regulator poradziłby sobie wtedy? A jak by regulator nawalił? Jedno jest pewne pożar z kotłowni mi nie grozi bo opuszczona jest ok metr poniżej poziomu parteru i jest w niej przyłącze z wodociągu w plastikowych rurach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czonek 13.02.2010 22:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2010 Do Last Rico U mnie w piecu wszystko super, normalnie jak w bajce. Ale mam pytanko do Ciebie jak mogę wyłączyć dmuchawkę w regulatorze Tornado tak aby nie pokazywał awarii. Jak wyciągnę kabel z regulatora to on sygnalizuje awarię. Szkoda mi odłączać go, on steruje pompką i wyświetla temperaturę, no i fajnie to wygląda.[/u] Trzymaj NASTAW przez 5 sekund to wtedy ukaże się P/D i wtedy naciskasz strzałkę w górę to wyłączysz dmuchawę a jak naciśniesz strzałkę w dól to wyłączysz pompkę bądź odwrotnie zobacz sam i naciśnij znów nastaw będzie tak działac do mometu aż nie zrobisz tego samego BĄDŻ NASTĄPI ZANIK NAPIĘCIA!!! Np. dmuchawa wyłączona będzie migac na wyświetlaczu do momentu ponownego jej uaktywnienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kargul99 13.02.2010 23:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2010 Dzięki bardzo czonek za instrukcję do dmuchawy Teraz obiecana relacja z 1 dnia testu po przeróbkach. Palę godz 9 rano. Zasyp 30kg wungla, kilka szczapek drewna i na to ze 2-3 kawałeczki wungielków. Z komina prze około 1 godz wylatuje delikatny dymek/sukces/ wszak mam do rozgrzania około 400l wody o temp 18 C a do ogrzania 265 m2 pow. użytkowej. Nagrzewanie wody do temp. 50 C trwa okolo 1 godz. a potem wszystko przysypia....słychać cichuteńki szum zaciąganego powietrza do pieca- to jak muzyka /w porównaniu z dmuchawą/, z komina zero dymku i tak do godz 24. Wnioski: 1. Już nie robię zasłony dymnej na okolicę 2. Nie śmierdzi smołą i siarką 3. Piec nie fuka, więc bezpieczniej 4. Oszczędność prądu, dmuchawa nie chodzi 5. Mniej doglądania pieca, większy komfort 6. Nie słychać dmuchawy w nocy /bo jej już nie ma/ 7. Czysty komin i piec, bez smoły i farfoclów 8. Zaoszczedziłem dziś 10 kg wegla!!!! 9. Jestem szczęśliwy Na zakończenie powiem tak: DZIĘKUJĘ Last Rico i Wam forumowicze za porady, w swoim imieniu i przyrody która nas jeszcze otacza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yordan 14.02.2010 04:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 Witam Last Rico. KPW jest, i nie wiem co się dzieję, raz pali się super raz wygasza się kocioł zanim skoksuje, albo skosuje i stop, raz się wędzi opał i sadza raz tylko szary nalot na wymienniku i jest super, warunki pogodowe podobne. Raz rozpalenie kilku szczapek na górze zasypu pomaga raz nie. Jedna sprawa najbardziej mnie niepokoi, drzwiczki przy ruszcie i popielniku, mam jedne, są bardzo zasmolone. Zanim wygaśnie kocioł to jak otwieram dolne drzwiczki-delikatnie powoli, te z PG, bucha strasznie biały gęsrty dym. Po wypaleniu całego zasypu ciężko to wyjąć zalepione smołą , nie wiem jak to nazwać, jest to na wysokości rusztu i zatykam tym przed zasypaniem węgla i zamkięciem dolnych drzwiczek. Nie wiem czy pamiętasz, przypominam, że mam mega komin jakieś 26cm/36cm 7,5m wysokości (miały być dwa osobne przewody, jeden alternatywny pod gaz) z czapką 14/14cm 25cm poniżej kalenicy od strony północno wschodniej , mocno przewymiarowany kocioł zmniejszony cegłami szamotowymi, nowy suchy dom 140mkw, super ocieplony, sterownik unister przerobiny łańcuszek z możliwością regulacji szerokości otwarcia PG. Tu muszę dodać że kocioł często ma kłopot po paru godzinach z utrzyamniem zadanej 42-45C temperatury, tylko c.o. chyba że jest ok i pali się super i czysto||(prawie zero sadzy Pr nr1) , przyczyną nie jest zbyt długi czas przysypiania kotła. Przypuszczam, jak wcześniej pisałeś przyczyną moich kłopotów jest megaaaa komin i kocioł, aleeeee może coś pokombinujemy. Myślałem o : - ociepleniu komina po sezonie grzewczym , tak jak radziłeś, aleeee sezon grzewczy trwa lub - wkładzie ceramicznym renomowanej firmy S....l robionym windą kominową, rozmawiałem z człowiekiem, który to wykonuje i da się to zrobić, $ dla mnie nie ma znaczenia. Wkłład można ocieplić tylko czy pojamność cieplna nie będzie za mała, - może kwasówka ocieplona, , chyba znam twoje zdanie, - może zmniejszeni wymiennika cegłami szamotowymi, które chyba już odradzałeś komuś innemy. Proszę pomyśl nad tym, czytając regularnie temat nie dałem rady poradzić sobie z moim kotłem. Dzięki za szybką odpowiedź, za 3 tygodnie powiększy mi się rodzika i z czasem może byc różnie. pozdrawiam yordan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iurabos 14.02.2010 12:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 @kargul99 dzięki za wyliczenia - tak wyszło i mnie, jak liczyłem. Dziwi tylko, że producent kotła ani zająknie się na temat PG i PW przy zmianie mocy pieca - a przy paleniu z miarkownikiem ma to kluczowe znaczenie - innej ilości powietrza potrzebuje piec 24kW a innej taki jak mój 45kW... Ale to z pewnością kwestia uniknięcia kombinacji. Nie widziałem przy wpisach LastRico jak należy wykonać powiększenie klapy PG i PW jak ten otwór wykonać po wycięcia (mam na myśli mocowanie klapy i uszczelnienie wlotów...) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Juzef 14.02.2010 12:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 //Temat: Camino Nadszedł czas, że wykonałem swoją KPW Materiały jak na zawołanie się pochowały, więc zrobiłem z tego co było - 1mm blachy. Elegancji brak, ale w miarę działa. Paliłem już z jej użyciem drugi dzień i jeśli to nie placebo, to efekty jakieś widać. Opis sytuacji zacznę od tego, że mam karton drobnych gałązek z małej przycinki drzew jesienią. Drobiazgi grubości max. 5cm, a że sporo świeżych, to dokładam po trochu, bo takiej ilości się suszyć nie opłaca a wywalić szkoda. Poza tym standardowo na rozpałkę mam drewniane skrzynki po owocach. Zależnie z jakiego drewna się trafią, to spają się czysto, albo czasem zasmolą (egzotyczne drewno czy cuś, bo suche to na wiór). A właściwy opał to koks (na starcie domieszka miału). 3 dni nazad paliłem bez KPW tym gałęziami i drewnem ze skrzynek i trochę zasmoliło przy rozpalaniu wokól drzwi, a nawet wilgoć się z początku wykropliła. A przynajmniej była lekka sadza. Ostatnio zaś 2 razy odpalałem ten sam opał już z KPW i od razu ogień się rozhulał, temp. wyraźnie wyższa (na termometrze i namacalnie na czopuchu). Dymu zero. Smoły ni sadzy ani śladu. Ostatecznie jak już zasypałem koksem, na drzwiczkach stwierdziłem śladowy nalot sadzy, ale tak małej jej ilości jeszcze nie widziałem. Jak koks się rozpali, nie zostanie po tym śladu. Czyli pierwsze doświadczenia pozytywne. Ale jeszcze nie jest ideał. KPW celuje za wysoko, pod sam koniec paleniska. Mogę 1-2cm obniżyć bo tyle zostało do dolnej krawędzi drzwi. Zrobię to, a potem próba generalna na węglu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
a-w 14.02.2010 15:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 kojo0077 DS Cześć, słuchaj ja tez jestem zadowolony z tego pieca i także, jak bede kupowal w przyszłości, to chciałbym tego producenta. Bardzo przemyślany i fajny kocioł, ale ma wg mnie pewne wady. Drzwiczki zasypowe od góry (wiadrem sypie się ładnie, dostęp do zasypu bardzo dobry, ale jeśli po każdym załadunku nie obmieciesz krawędzi kotła drzwiczek zasypowych, to wbija się mnóstwo okruchów z węgla w uszczelkę drzwi (może się niszczyć). Ja o tym pamiętam, więc obmiatam, żona już nie i zawsze tam jest po jej dosypaniu mielonka. Druga wada to zespolone drzwiczki i pionowy obok poziomego ruszt. Przez ten pionowy ruszt mimo pustego popielnika potrafi wpaśc drobny cześć/okruch węgla (gdzieś tam spadając niefortunnie sie odbije pare razy i wpada w szczeline klapy PG) i zdarza się że przyblokuje klape PG i piec hula do gówy. Zdarza się to statystycznie raz lub dwa na sezon- nie zagotowało mi wody nigdy ale ryzyko jest! Przy odpalaniu od góry ktory stosuje od ponad tygodnia tez sie raz zdarzyło (z kamyczkiem w klapie), ale przy tak małym płomieniu - nie rozhulał się piec jak przy dolnym odpalaniu. Paląc w nim od dołu należy czyścić co 3-4 tygodnie i piec sam się upomni o to dymiąc od góry drzwiczkami, a nie zawsze masz wtedy czas na czyszczenie! Dymi też często przy dosypywaniu swiezego węgla, mimo że najpierw odciagam spaliny z komory załadunkowej (przy paleniu od góry tej wady już nie ma! - nawet jak piec brudny i paląc go od dołu to dymiłby niemiłosiernie heh) Na plus to boczne klapki regulujące powietrze dopalania (ustawiasz kolor ognia), wzierniki w klapach do jego oceny, klapa rozpalania (wtedy zamiast 3 płaszczy wodnych dym omywa jeden i latwiej utrzymac temperaure nizsza na wiosne i na jesieni kiedy jest cieplej. Zawór bezpieczeństwa 3 barorwy w piecu. Miarkownik mechaniczny trzyma ladnie zadana temp. Moja instalacja c.o. pracuje na rurkach fi 16 pex al pex +pompa+ układ zamkniety +naczynie wzbiorcze +2 zawory bezp 3 barowe. Cisnienie robocze non stop 2 bary (jest to piec ciśnieniowy) - chyba zmienie na otwarty, bo i tak czeka mnie powazna modernizacja c.o. Nawet jak prądu zabrakło to max raz rozhulał sie do 80stopni i cisnienia 2,6bara, ale wygasał Na koniec dodam, że na pełnym zasypie paląc od dołu był stałopalny 12-20 godzin - i cały sezon praktycznie nie gaszony (tylko do czyszczenia) Zmieniając palenie od góry jestem teraz bardzo bardzo zadowolony z tego pieca ( ma on już 7 lat): - zero dymienia - zero smoly i sadzy ale w malym stopniu (czasami się zdarza - muszę skonsultować z naszym góru) - obsługa raz na dobę (plus dogądanie temperatury co kilka godzin) - żona nie marudzi że śmierdzi! główna zaleta - chyba mniej popiołu (pale węglem ziemowit - i chyba ten tak ma że dużo popiołu pozostaje) Rozpisałem się heh. W skrócie - polecam DAKON DORa chcesz powiedzieć,że w dolniaku zapalasz od góry i jest OK? , to chyba komora od góry otwarta do wymiennika,wyjaśnij to, coś mi to nie pasuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dkon 14.02.2010 20:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 Wlasnie o to chodzi w tym wszystkim GS i DS aby palic od gory? (przynajmniej ja takie wnioski wyciagnalem) Czytałeś CAŁY wątek od poczatku do końca? Tu wszystko jest. Jeśli masz pytania odnośnie palenia w |Dakon DOR (dolniak) od gory to odpowiem. PS. Wczoraj osiągnąłem rekord po małej przeróbce w czasie spalania na jednym zasypie wegla 16kg. Paliło sie 30 godzin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KardinalE 14.02.2010 20:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 Do Last Rico 1. Jakie według Ciebie powinny być szczeliny między rusztami?? ile cm? Bo u mnie są te "durne" ruszta ruchome i szczeliny są niewielkie, więc.. trzeba częstawo rusztować. 2. Napisałeś do mnie, że KPW ustawić w środek paleniska po 3 godzinach palenia hehe po 3 godz. nie ubywa nic 3. Jeśli mam komin 11m wys. 18x18cm szer. dobudowany do budynku, ocieplony keramzytem, obudowany na jedną cegłę i olbrzymi ciąg to lepiej żeby KPW była dłuższa, krótsza, węższa, szersza? 4. Mój kociołek ma strasznie długie palenisko 55cm oraz 45cm szerokości, czy nie za dużo gazów będzie powstawać, czy dam radę je spalić? proszę doradź!! (sas uwt 29kW) Hmm... 30 godzin, co to znaczy? Że 30 godz. miałeś zadaną temperaturę, czy że do 30 godziny palenia był żar?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dkon 14.02.2010 20:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2010 Hmm... 30 godzin, co to znaczy? Że 30 godz. miałeś zadaną temperaturę, czy że do 30 godziny palenia był żar?? Tak30godz od rozpalenia do momentu prawie calkowitego sie wypalenia - zostaje kilka brylek zaru Od początku testuje piec na tym samym zasypie 16kg wegla (takie wiadro - miarka) Przed przeróbkami kotła (_dolniaka), zapalanym od góry (wczesniej 2-3 lata paliłem od dołu czyli wg instrukcji) a więc zapalanym teraz od góry paliło się 17 godzin do 22godzin maksymalnie. Ten podawany czas "palenia" jest miedzy kolejnymi rozpaleniami nowej porcji 16kg "nie wygaszając pieca" - zostaje mi pare bryłek żaru, ktora klade na nowy zasypo na gore. Temperatura ktora wczesniej podałem jest uśredniona jesli chodzi o cały dom. Bazuje się na temp w salonie gdzie jest przy tym sposobie palenia 23-24 st i tak staram sie utrzymac. Pod koniec cyklu palenia gdy jest juz żar - spada tem do 22st. Temperatura na kotle od rozpalenia do wygasniecia jest od 35 - 50st min i max (zadana to ok. 40) Dziś paliło mi się 24 godziny. Dodatkowo właśnie rozpalałem nową testowa porcją 10kg wegla - zobacze jak bedzie. Generalnie powiekszyłem moja komore zasypu i weszłoby do niej teraz ponad 30kg - przypuszczam, ale przy 16kg to mój max bo popiół zawala mi doszczelniony (po przerobce) ruszt i zapewne większe porcje zasypu byłyby pod koniec gaszone brakiem powietrza pod ruszt. TAK rozpalam dolniaka od góry -czy ma to sens? Oczywiście w moim przypadku tak. Nie ma dymienia i smrodu z kotlowni. A kotlownie mam na tym samym poziomie co reszta domu. Mniej popiołu do wyniesienia, rozpalam i zapominam o piecu. Poprzednie sezony moj dolniak mimo ze pracowal tygodniami zachowujac stalopalnosc (odpalony od dolu)- aby sie dorzucalo swiezego wegla, to czesciej zagladalem do kotlowni niz teraz. Mam nadzieje ze nie uspi to mojej czujnosci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marmark 15.02.2010 07:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2010 D@kon Twoje wnioski dotyczące tego wątku są .... ciekawe Moje są takie: - w kotłach GS zapalać od góry, - w DS palić od dołu, - w dolno-górnych "pokrakach" zdecydować się na przeróbki w kierunku GS lub DS, - każdy palacz powinien mieć podstawową wiedzę o spalaniu paliw stałych (chemia, fizyka ), - we wszystkich powyższych przypadkach (GS i DS) dokonać niezbędnych przeróbek i regulować kocioł (zgodnie z posiadaną wiedzą o spalaniu). Twój przypadek jest ciekawy. Napisz co ogrzewasz (powierzchnia, docieplenie), czy szacowałeś w jakiś sposób zapotrzebowanie na moc. Przypomnij przy okazji jaką moc ma Twój kocioł (wg danych producenta). Opisz wszystkie przeróbki w kotle. I jakie były problemy przy paleniu dolnym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bzykos 15.02.2010 07:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2010 Witam! Posiadam taki kocioł 28kW Żywiec: http://images46.fotosik.pl/244/b9ef47a545e48a2dm.jpg Zrobiłem jak radził Last Rico,czyli "zabudowałem" ruszt z tyłu kotła,żeby zimne powietrze go nie wychładzało,zrobiłem klapkę w górnych drzwiczkach. I generalnie jest cacy Tylko nie wiem dlaczego czasami piec "fuka", tzn. tak jakby się powietrze cofało przez klapki i trochę zadymia piwnicę. Przez co może to być spowodowane? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kargul99 15.02.2010 07:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2010 Czym mogę zalać instalację CO opalaną wunglem,aby w zimie nie zamarzła /domek za miastem/ Najlepiej czyś najtańszym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dkon 15.02.2010 08:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2010 Ja bede zalewal TESCOwym plynem do chlodnic -35st i rozciencze to. Lub jakis tani koncentrat. Uklad moj jest malej pojemnosci rurki fi16 pex i grzejniki panelowe - takie jak do c.o. gazowego - pod to bylo robione ale kupilem kociol na wegiel cisnieniwy. Bede zalewal bo przy schodach zewnetrznych mam podlogowke w wejsciu do domu i bede kotlownie przenosil do pomieszczenia ggospodarczego 30m od domu i rury w ziemi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gizyd 15.02.2010 08:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2010 Kargul99! Witam. Jeśli boisz się zamarzania, bo taka specyfika twego pomieszkiwania w domu to proponuję instalację zalać jakimś roztworem glikolu. Myśllę o Petrygo stosowanym powszechnie do cłodzenia samochodów. Naturalnie wystarczy jakiś roztwór. Są przyrząddy dostępne w CPN do pomiaru temperatury zamarzania i wrzenia płynów chłodniczych. Przy ich zastosowaniu dobierz sobie roztwór np na -5 stopni i po problemie. Możesz równierz spróbować zdobyć taki płyn z odzysku np. pochodzący z wymiany w autch ciężarowych gdzie już się nie nadaje, bo ma dajmy na to temp. -14 i to jest dla samochodu ryzykowne, ado twojej instalacji w sam raz. POZDRAWIAM. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mario1p 15.02.2010 14:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2010 Witam Panowie! Jeżeli chcecie zalewać układy płynami do chłodnic samochodowych, to pamiętajcie, że w większości to silne trucizny!!! Co jeżeli np. w wyniku rozczelnenia płaszcza bojlera płyn dostanie się do ciepłej wody użytkowej!? W najlepszym przypadku zrobi się ciemno przed oczami Trzeba szukać jakiś nietoksycznych płynów lub specjalnych do instalacji c.o. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kargul99 15.02.2010 17:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2010 Czym mogę zalać instalację CO opalaną wunglem,aby w zimie nie zamarzła /domek za miastem/ Najlepiej czyś najtańszym. zapomniałem dodać że mam rury stal, a grzejniki alu. Więc żeby ten płyn się nie powodował ich korozji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.