Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

cześć

 

Napisz więcej dlaczego piec wkurzał Cię, także mam ukn 17kW i pierwsze wrażenie pozytywne. Paliłem dopiero paręnaście razy i ciągle kombinuje jak go ustawić, jednak nie jest źle. Przynajmniej jak na obecne potrzeby ;)

Dom mam w stanie surowym zamkniętym i kompletnie nie ocieplony (projekt w dzienniku), komin 8,15m, wkład ceramiczny fi18cm, grzejniki zkryzowane na dole na 3, góra 6, wszystkie głowice na "1" lub "2". "Skomplikowany" sterownik: przerwa 5min, przedmuch 10s, temp.50st, delikatnie przytkany na kominie.

Z początku jak jeszcze nie było mrozów i termostatów zasyp wystarczył na 3-4 godziny :evil: , teraz czas podwoił się do 7-8godzin i rośnie. W sylwestra zaczynam ocieplać dach (wełna 150mm, lambda 0,35) i mam nadzieję na dalsze zwiększenie stałopalności :)

Generalnie piec przy rozpalaniu dymi i smród z komina jest przedni, jednak winny jest za to opał. Wziąłem na próbę tonę orzecha z Suchego Dworu (okolice Wrocławia) i nigdy więcej :evil: smolisty, 30% miału (ciekawe czy nie bazaltu i piachu?...).

Po rozgrzaniu dym jest biały, praktycznie niewidoczny. Piec nie strzela, jak na razie bezkonfliktowy.

 

Cześć! Co do UKN ze stąporkowa, to ja mam 22kW. Ciutkę przewymiarowany do mojej powierzchni. Komin z kamionką 20x20.Pale nim już trzeci sezon i tak:

-1 sezon-miał i drewno. Rozpalałem tak jak producent w instrukcji przykazał, czyli papier, drewko, ogień potem troszkę miału no i jak się zajęło zasyp na full i czekanie aż się wypali. Piec dymił jak nieszczęście, strzelał tak, ze aż skakał po kotłowni a w porównaniu z tymi "efektami dodatkowymi" stałopalność malutka do 6 godzin max. więc ledwo można było noc opędzić przy mrozach.

-2 sezon-miał i groszek. Wstyd mi było już dłużej tak kopcić i zacząłem eksperymenty. Wynik był smutny: jedyny sposób na ograniczenie kopcenia to podkładanie do pieca małych ilości miału. No ale nie zawsze tak można no i ...noc :cry: Zacząłem więc palić weglem-groszkiem. Kopcił zdecydowanie mniej i rzadziej strzelał ale również aby ograniczyc kopcenie należało podkładać po malutku-problem nocy wciąż aktualny :( Nadal mała stałopalnośc ok.6-7godz.

-3 sezon. Zacząłem jak poprzednio ale natknąłem się na to forum :lol: Wykonałem eksperyment w/g wskazówek Last Rico i ....poszło! Teraz mam zatkaną cegiełkami szamotowymi szczelinę miedzy rusztem a pierwszym wymiennikiem płytowym. Zasypuję cały piec i podpalam od góry. Póki co dmuchawa (lada dzień ją wywalam) na 20% na piecu 50 lub 55 st.C i taki zasyp wytrzymuje mi na spoko 12 godzin. Na chacie 20-21 st.C bo na grzejnikach mam termostaty. Wreszcie nie dymi i moge spokojnie przespać noc :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

-3 sezon. Zacząłem jak poprzednio ale natknąłem się na to forum :lol: Wykonałem eksperyment w/g wskazówek Last Rico i ....poszło! Teraz mam zatkaną cegiełkami szamotowymi szczelinę miedzy rusztem a pierwszym wymiennikiem płytowym. Zasypuję cały piec i podpalam od góry. Póki co dmuchawa (lada dzień ją wywalam) na 20% na piecu 50 lub 55 st.C i taki zasyp wytrzymuje mi na spoko 12 godzin. Na chacie 20-21 st.C bo na grzejnikach mam termostaty. Wreszcie nie dymi i moge spokojnie przespać noc :lol:

 

i to mnie zastanawia.... wg producenta stałopalność wynosi 7-13godzin przy maksymalnej mocy, czyli przy średniej teoretycznie powinno być drugie tyle. Nie szukałeś innych przyczyn problemów z piecem?

 

Po nowym roku spróbuje pogadać z technologiem ze Stąporkowa, dam znać co powiedział.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i to mnie zastanawia.... wg producenta stałopalność wynosi 7-13godzin przy maksymalnej mocy, czyli przy średniej teoretycznie powinno być drugie tyle. Nie szukałeś innych przyczyn problemów z piecem?

 

Po nowym roku spróbuje pogadać z technologiem ze Stąporkowa, dam znać co powiedział.

 

Podstawową przyczyna kłopotów z piecem jest jego zła konstrukcja! To taki ni górniak ni dolniak. Musisz sam zrobić "tuning" bo inaczej "to coś" się nie nadaje do użytku. Skoro w instrukcji pieca napisane jest aby rozpalać go od dołu i zasypywać na full to znakiem tego goście nie mają pojęcia o paleniu. Zresztą sam przekrój pieca ze schematem obiegu spalin umieszczony na http://www.kotlyco.pl/?id=8 to śmiech! Garstka żaru na rusztach i piękny schemat. A jak to wygląda gdy zasypiemy piec tak jak napisali w instrukcji??? Można się tylko domyślać bądź sprawdzić doświadczalnie, jak ja, przez 2 sezony! Generalnie: goście ze Stąporkowa wciskają kit, wprawdzie za stosunkowo nieduże pieniądze, i ładnie go opakowują. Podają stałopalność 7-13 godz. czyli zawsze mogą się wykpić, ze "widziały gały co brały" 8) albo "kup Pan inny opał to będzie lepiej" :lol:

Mimo wszystko po zastosowaniu rad Last Rico dziś już kociołek gra całkiem dobrze a mam jeszcze nadzieje na więcej po wywaleniu dmuchawy :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawową przyczyna kłopotów z piecem jest jego zła konstrukcja! To taki ni górniak ni dolniak. Musisz sam zrobić "tuning" bo inaczej "to coś" się nie nadaje do użytku.

 

Pieca nie mam zamiaru bronić, opinię mogę wystawić za rok jak będzie skończony dom i zaliczymy pełny sezon grzewczy. Jednak dziś jest 7 dzień jak palę non stop, w domu utrzymuje 12-14st (przy nieocieplonym dachu!), wczoraj zasypałem o 23:00, rano o 9:40 jeszcze było troszkę żaru i 38st na piecu (już wygaszał się) - ale to prawie 11 godzin palenia. Wrzuciłem parę desek i szuflę węgla, po 20min zasypałem na maxa i nadal pali się bez efektów pirotechnicznych ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pieca nie mam zamiaru bronić, opinię mogę wystawić za rok jak będzie skończony dom i zaliczymy pełny sezon grzewczy. Jednak dziś jest 7 dzień jak palę non stop, w domu utrzymuje 12-14st (przy nieocieplonym dachu!), wczoraj zasypałem o 23:00, rano o 9:40 jeszcze było troszkę żaru i 38st na piecu (już wygaszał się) - ale to prawie 11 godzin palenia. Wrzuciłem parę desek i szuflę węgla, po 20min zasypałem na maxa i nadal pali się bez efektów pirotechnicznych ;)

 

Daj Boże żeby chodził jak należy! Ja jednak, pomny wcześniejszych doświadczeń, niechciałbym mieszkać w pobliżu komina od, właśnie co zasypanego na full a podpalonego od dołu, UKN ze Stąporkowa :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jestem pod wielkim wrazeniem wczoraj wieczorem jak mroz troszke wiekszy sie pojawil. Popatrzylem na swoj komin i na inne to naprawde serce sie raduje ze z mojego tylko wlasciwie para (czy cos takiego) a z innych czarny dym. Dzieki Last Rico

 

Tak Tofek, teraz masz kocioł na gaz... ;) a nie na węgiel, sam węgiel pali się później, z tym

że po czystym wypaleniu się wszystkich lotnych "brudnych" substancji w kotle zostaje sam koks

a koks jak wiadomo... również spala się bezdymnie. Wszystko co spalić się dało - zostało spalone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stokrotne dzięki za info kolego Last Rico!!! Przy okazji: czy są jakieś zasady co do wymiarów klapek powietrza pierwotnego i wtórnego :-? . Jakieś proporcje czy inne zależności czy też po prostu wyciąć je "na oko" i regulować ilość powietrza szczeliną, tylko...żeby nie było za mało na max. otwarciu klapki :oops:

 

Niestety nie istnieje precyzyjny wzór do liczenia powierzchni klapek dolnej i górnej. Nie istnieje

głównie z tego powodu, że zależą one od wielu cech kotła, rodzaju i granulacji paliwa oraz samego

komina. Na przykład dwa identyczne kotły podłączone do różnych kominów będą się zachowywać

zupełnie inaczej. Ponieważ jednak działanie klapki opiera się na zasadzie kątowego uchylania,

to takie rozwiązanie "wybacza" niedoskonałości oszacowania powierzchni ale robi to zawsze w górę,

czyli lepiej zrobić większą i najwyżej ją potem mniej uchylać - niż za małą. Z moich obserwacji

wynika że będzie bardzo bezpiecznie jeśli przyjmiesz powierzchnię otworu pod klapką głównego

powietrza jako 1/6 powierzchni rusztu, a powierzchnię klapki górnego powietrza jako 1/17 rusztu.

 

Np. ruszt to prostokąt o wymiarach 30cm x 20 cm, stąd pole powierzchni to 600 cm2, zatem

klapka powietrza głównego powinna mieć:

600 cm2 / 6 = 100 cm2 (np. około 15 x 7 cm)

a powietrza dodatkowego

600 cm2 / 17 = 35 cm2 (np. około 7 x 5 cm)

 

Przy czym lepiej jest, gdy otwór jest szerszy i prostokątny niż np. okrągły o tej samej powierzchni.

Cieszę się że wszedłeś do klubu ;) i pozdrawiam :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie piec przy rozpalaniu dymi i smród z komina jest przedni, jednak winny jest za to opał. Wziąłem na próbę tonę orzecha z Suchego Dworu (okolice Wrocławia) i nigdy więcej :evil: smolisty, 30% miału (...)

 

Chciałbym się odnieść do tego fragmentu. Otóż nie ma paliw które dymią, po prostu takich nie ma.

Są tylko brudne sposoby spalania. Każdy widział jak dymi opona zapalona na ziemi, ta sama opona

roztarta na drobny granulat (1 -0,5 mm) pali się bez dymu i zapachu. :) Tak więc do wszystkich

kolegów: paliwo może być tylko gorsze (mniej kaloryczne) lub lepsze (bardziej kaloryczne) - np.

smoliste jak kolega TMK je nazwał, ale to że kocioł dymi, to NIGDY nie jest winą paliwa... to zawsze

jest wina kotła lub użytkownika niestety. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moge teraz zdac relacje z przeróbek mojego kotła :D

 

Bardzo precyzyjny opis, widać że się przyłożyłeś :) Może zacznę od tego że osobiście proponowałem

ci inne rozwiązanie. Jeśli jednak chcesz popróbować - a próby przecież nie są niszczące to w takim

razie odniosę się do tych prób i zacznę od końca, czyli od komina. Faktycznie przy tego rodzaju kotle

komin może być za wąski. Na nic nie zda się jego wysokość, bo paradoksalnie wysoki komin może

działać jak długi cienki wąż ogrodowy. Woda, a w tym przypadku spaliny mają duże opory przelotu.

Gdybyś się jednak zdecydował na przeróbkę którą ci proponowałem, to twój komin zupełnie dobrze

będzie się spisywać, dlatego że kocioł zapalany od góry ma dużo mniejsze zapotrzebowanie na

powietrze - stąd wytwarza też mniej spalin (w jednostce czasu) i są one dodatkowo bardziej suche.

 

Brudzenie komory załadowczej świadczy (dobrze wnioskujesz) o zbyt małej ilości powietrza

dodatkowego. Spróbuj tą ilość zwiększyć. Jeśli chodzi teraz o to że trudno dołożyć do kotła bo dymi

to przyczyna może leżeć w nieszczelności "dołu" kotła. Albo uszczelnienie, albo jak u kolegi wyżej

powietrze płynie przez wyłączoną dmuchawę i tamtędy wyrównuje się ciśnienie. Spróbuj zakleić

wlot dmuchawy (na próbę) i wtedy otwórz drzwi górne - zobacz czy dalej dymi. Może też być tak

że palnik się zatyka popiołem i po jakimś czasie kocioł traci jakiś procent ciągu. Zobacz te trzy rzeczy

...uszczelka dolnych drzwi, dmuchawa na postoju oraz palnik. Pozdrówka. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Last Rico mam problem z moim piecem strasznie dymi i zgazowuje(wybuchy) węgiel(groszek) wszystko mokre. Mam piec typu Moderator 35KW z 2002r sterowany sterownikiem + dmuchawa 30% mocy temp. 55-60, ogrzewam nim powieszchnię ok. 500m2 dom jest dobrze ocieplony. Przy rozpalaniu dusze sąsiadów potem jest trochę lepiej. Próbowałem rozpalać od góry, ale ciężko jest z rozpaleniem potem jakoś już idzie, chciałbym żebyś zerknoł na zdjęcia mojego pieca i powiedział jak można w nim palić. Za wszelkie wskazówki będę wdzięczny. Pozdrawiam

 

Dobrze. Jest pewien problem ponieważ kocioł ma drzwiczki zasypowe umieszczone właściwie nad

samym paleniskiem. Teraz uważaj, wszystko zależy od twojego komina, jeśli ciąg masz dobry to się

uda, jeśli nie, to gorzej. Najpierw odniosę się do prób z górnym zapalaniem, piszesz że ciężko to idzie,

musi iść ciężko bo powietrze ucieka za wymiennik, raz że tym go mocno studzi, a dwa że w takim

przypadku powietrze w ogóle nie interesuje się twoim rozpalaniem ;) po prostu nie natlenia opału.

Musiałbyś dokonać dwóch przeróbek. Zablokować koniec rusztu przy pomocy cegieł oraz sypkiej

zaprawy szamotowej jak na rysunku, do tego dorobić klapkę powietrza dodatkowego w drzwiach

zasypowych. To że drzwi są odlane z żeliwa trochę sprawę utrudni, ale nie z powodu spawania choć

i żeliwo spawać można, tylko z powodu koniecznego wiercenia w nim. Nic spawać nie będzie trzeba,

wystarczy wyciąć prostokątny otwór i klapkę z zawiasami przykręcić, dodatkowo w klapce jeden

otwór gwintowany np. M6 lub 8 do regulacji kąta otwarcia i to wszystko. Wracając do wiercenia

w żeliwie - to samo ono jest dość miękkie, problem w tym że żeliwa są brudne gdyż zawierają

w sobie dużą ilość piasku formierskiego. Taki piasek skutecznie stępi KAŻDE wiertło stalowe -

trzeba użyć wiertła z węglików spiekanych, jednak tanie wiertła (do betonu) nie nadają się bo są

źle naostrzone (do skrawania metali). Albo więc kupisz takie wiertło gotowe (do metali), albo dasz

komu ze znajomych do przeostrzenia, no chyba że sam masz takie możliwości szlif. diament, borazon.

 

 

http://img162.imageshack.us/img162/721/piecet9ee4.jpg

 

 

Pamiętaj jednak że nie możesz mieć jednocześnie i klapki dodatkowego powietrza i dmuchawy,

zatem musiałbyś zamontować miarkownik elektr. lub mechaniczny - wtedy mógłbyś palić czysto

i ekonomicznie. Po takim zabiegu wzrośnie również stałopalność twojego kotła. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale to że kocioł dymi, to NIGDY nie jest winą paliwa... to zawsze jest wina kotła lub użytkownika niestety. ;)

 

Uogólnienie ma to do siebie że pasuje do wszystkiego i do niczego...

Ten sam piec, ten sam sposób palenia, 40kg węgla od sąsiada (z innego składu) i efekt odmienny - szybsze rozpalenie, czystsze, znacznie mniej kopcenia na starcie. Cud? Nie, tylko inny opał.

Z pieców stałopalnych korzystam od kilkudziesięciu lat, kilka już się przewinęło, od samorób po tzw "firmówki". Jednak w prawie każdym sezonie opał ze składów jest inny, inaczej się spala, inaczej dymi. Najmniejsza różnica jest w koksie, przy węglu loteria - taka jest prawda, chcesz polemizuj, klawiatura przyjmie wszystko... :)

 

ps. jak ktoś chce uniwersalny z możliwością górnego spalania, to jest np KSX ze Starachowic - opinie znanych mi użytkowników pozytywne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak w prawie każdym sezonie opał ze składów jest inny, inaczej się spala, inaczej dymi. Najmniejsza różnica jest w koksie, przy węglu loteria - taka jest prawda, chcesz polemizuj, klawiatura przyjmie wszystko... :)

 

Oczywiście to prawda, opał co roku może być inny (i zwykle jest inny).

Trudno mi się tylko zgodzić z tym, że to węgiel dymi (i dlatego jest gorszy).

Węgiel ma być smolisty :) bo właśnie ta smolistość podnosi wartość opałową.

Przecież węgiel niesmolisty = koks (czysty węgiel + zawarte w nim popioły). ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Last Rico nie chciałbym zaśmiecać twojego wątku odnośnie spalania w tłokowcu bo to jakby podkategoria dlatego swoje dywagacje będę się starał rozwijać w wątku o tłokowcach.

http://forum.muratordom.pl/kotly-z-podajnikiem-tlokowym,t60868.htm

Mam nadzieję że dyskusja o tym jak nie puszczać swoich pieniędzy z dymem w takim typie kotła się i tam rozwinie, zapraszam, pozdrawiam :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

posiadam starego żeliwniaka z Dozametu, prawie identyczny z tym z rysunku poniżej, za wyjątkiem kilku szczegółów- mój nie posiada rusztu "mokrego" oraz miarkownika ciągu (jeszcze). W związku z tym, że zamierzam takowy miarkownik zamontować, i palić rzecz jasna od góry, a posiadam klapkę i w popielniku i w drzwiach zasypowych, wytłumaczcie mi proszę, do której klapki powinienem podłączyć miarkownik? Według DTRki powinien być podłączony do dolnej...ale według niej to jest piec przeznaczony do spalania dolnego :lol: .

Według moich (krótkich) doświadczeń manipulowanie zarówno dolną jak górną klapką ma wpływ na ciąg i wielkość płomienia oraz temperaturę wody na piecu... Wybaczcie, jeśli to głupie pytanie ale jestem "dziecię wielkiej płyty", z piecem węglowym mam do czynienia dopiero od 1,5 miesiąca, a przejrzałem ten temat kilka razy i nadal nie znalazłem konkretnej odpowiedzi.

Mój piec:

http://img89.imageshack.us/img89/3584/nowy2fk3.th.jpg

 

Przy okazji wielkie dzięki dla Last Rico za ten temat i dla wszystkich dzielących się tu swą wiedzą i doświadczeniem. Trafiłem tu zupełnie przypadkiem, szukając na tym forum innych informacji. Paliłem dotąd jak instrukcja przykazała, od dołu, i niezmiernie mnie dziwiło, czemu całą okolicę, przepiękną skądinąd, za każdym razem zasyfiam kłębami dymu...A niby taki dobry węgiel?

Gdy poczytałem ten temat, pomyślałem sobie: tja... znowu jakieś czary-mary, feng-shui palenia węglem, czy inne pomysły dziadków-teoretyków, ale...za którymś razem spróbowałem. Rozpaliłem, a gdy po paru godzinach spojrzałem na komin, puściłem dość długą wiązankę pod adresem autora tego wątku, po czym poszedłem do kotłowni rozpalić ponownie... a tam 90stC na piecu, a w środku ognia prawie nie widać, tylko jakieś błękitno-różowe płomyczki, a na ściankach ino biały popiół po wypalonej sadzy :D

I tak jakoś od tej pory piec czystszy, zasyp starcza na 4-6 godzin dłużej niż wcześniej, i jakoś cieplej się w chałupie zrobiło... A piec ma już 36 lat, ciekawe co będzie, jak powymieniam drzwiczki na szczelne i zamontuję miarkownik :lol: .

Miałem zamiar całą instalację wymienić na wiosnę, ale w tej sytuacji piec chyba zostawię, bo mnie pozytywnie zaskoczył.

Pozdrawiam serdecznie.

Włodek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się tylko korozji podajnika po podaniu sadpalu razem z węglem. Zwłaszcza gdy w węglu będzie trochę wilgoci. Tu jeszcze jedno pytanie - czy ta osadzająca się sadza nie powoduje czasem korozji w wymienniku, albo w

I słusznie!

 

NIE SYPAĆ SADPALA DO ZASOBNIKA!

 

Ja sypałem i sie doigrałem :(. Wymieniłem slimak po 2 latach. Z blachy 8mm została żyletka. Teraz mam taki z wałkiem prowadzącym przez całą długość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam ten wątek i czytam bo stoję przed trudną decyzją o zakupie kotła.

 

Wymyśliłam dolnospalający bo przecież lepszy...

Chociaż dzięki Last Rico i górnospalający da radę 8)

 

Last Rico w odpowiedzi pisał komuś w tym wątku, że U22 Viadrusa(górniak) jest dobrym kotłem no to sobie pogooglałam na jego temat i jakież było moje zdziwienie kiedy na innym forum znalazłam dzięki temu opinię, że:

 

"Dolne spalanie, czyli teoretycznie bardziej wygodne, ale mniej przyjazne środowisku.

W takim układzie mamy z reguły palenisko, opał podpalamy po zasypaniu części paliwa i dosypujemy po rozpaleniu do pełna. Zasada palenia polega na tym,że palący się na dole przy ruszcie węgiel "wysyła" ogień i dym bez żadnej filtracji do najczęściej dwóch pionowych kanałów dymnych (ewentualnie do 4kanałów pionowych). Część paleniskowa nie bierze zatem pełnego udziału w procesie grzewczym a samo spalanie jest wysoce nieefektywne i szkodliwe dla środowiska, taka konstrukcja będzie na czele listy do odstrzału przy wejściu w życie i egzekwowaniu normy 2002/91/EC certyfikacja budynków i inspekcja kotłów. Termin nieodwołalny dla Polski to 01.01.2009. Jednym z punktów tej normy jest inspekcja kotłowni i kotłów, osoby kontrolujące mają udzielać porad odnośnie wymiany takiego zatruwającego kotła. Jak komus zatem chodzi po głowie dzisiaj zakup kotła z dolnym spalaniem to niech sie lepiej 2 razy zastanowi. Pewnym rozwiązaniem może być później stosowanie filtra, ale to dodatkowe koszty... "

 

A dalej jest o korzyściach górnego spalania :

"órne spalanie, najlepiej wytłumaczyć na przykładzie kotłów miałowych. Całość paliwa zasypujemy od góry na palenisko, na górze węgla układa się drewno do podpałki i całość zaczyna się palić. Ogień i żar stopniowo schodzą na poziom rusztu i po ok.3-5godzinach góra opału jest czarna, żar znajduje się na ruszcie i płonie poprzez złoże opału, które jest jednocześnie bardzo efektywnym filtrem spalin. Część paleniskowa w całości bierze udział w procesie grzania a dodatkowo paliwo stanowi fitr, dzięki czemu konstrukcja jest bardziej przyjazna środowisku i nie emituje tylu związków do atmosfery. Rozprowadzenie dymu w takiej konstrukcji może byc tradycyjne, czyli nad opałem albo 2 półki poziome lub układ rur i przejście do 2 pionowych kanałów. 2 opcja to tzw. układ kanałów górnokanałowy, generalnie chodzi o to,że dym idzie cały czas do góry, mogą to być 3 lub 4 kanały dymne poziome (półki), ewentualnie kombinacja półek z rurami."

 

Te opis pasuje mi do metody Last Rico i tu by się zgadzało...

 

ale ogólnie o co chodzi, z tym dolnym spalaniem???Jest dobre i ekonomiczne czy to taki kanał jak gość tam pisze?

 

Może bezpieczniej kupić dobrego górniaka i palić metodą od góry?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

mala_lenka

 

Dyrektywa 2002/91/EC mówi o sprawdzaniu kotłów na paliwa stałe... czyli wszystkich od 20kW (z podajnikami i bez...) . Ciekawe kto to będzie sprawdzał.. UDT? ;-)

Jakoś nie wydaje mi się po dotychczasowym wertowaniu forum (nie jestem jeszcze praktykiem) żeby spalanie "dolne" było brudniejsze do właściwego (metoda LastRico) spalania górnego...

Trzeba też zwrócić uwagę że w dyrektywie może być "zalecenie" - a nie nakaz wymiany - ja to przynajmniej tak rozumiem.....

Swoją drogą zmierzamy do jakiejś paranoi.... - niedługo kibelek będzie sprawdzał czystość "wkładu" a Unia będzie dyrektywą zalecała odpowiednią dietę.... :evil: :-D

 

Skorygujcie mnie , jeśli się mylę....

Pozdrawiam noworocznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...