joasia2 21.10.2010 12:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 a co w przypadku zapalania od góry, czy można mój piec zmniejszyć aby nie było tak dużej komory spalania np cegłami szamotowymi i w którym miejscu najlepiej je umieścić, jak osiagnąć wyższą temperaturę na kotle? uchylając tylko popielnik?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały Mariusz 21.10.2010 14:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 Joasiu2 myślałem że palisz właśnie od góry , jeśli nie to sprubuj.Co do szamotu nie bardzo wiem czy by pomógł.Sam nie wkładałem do kotła i nie mam doświadczeń. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joasia2 21.10.2010 14:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 Ale czy zapalić od góry z dmuchawą czy bez, bo bez dmuchawy jest za niska temperatura a z dmuchawą zapalaliśmy od dołu i zasypywaliśmy węglem ale tak jak pisałam taki załadunek starczał na bardzo krótko Mam jeszcze pytanie czy żeby opał szybko sie nie spalał powinny być ustawione przedmuchy ewentualnie jak często, może były za często co 2 min. ale wtedy szybko spada temperatura Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały Mariusz 21.10.2010 15:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 Zapal od góry z dmuchawka , ustaw jej obroty najniżej jak sie da (nie znam się na sterownikach i dmuchawach , myślę o 3 biegu) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LasekD 21.10.2010 16:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 (edytowane) Przy pomocy kawałka wełny mineralnej przerobiłem dzisiaj mojego dolniaka na górniaka:)http://images49.fotosik.pl/356/20a77324b28c8bb8m.jpgRozwiązanie oczywiście tymczasowe;)Zasypałem pod drzwiczki zasypowe orzecha na to trochę trocin i na wierzch małą szufelkę ekogroszkuDrzwiczki popielnikowe otwarte i podpalam:)Rozpaliło się momentalnieTemperaturę zadaną 60C osiągnął w ok 20minPrzy rozpalaniu dymu z komina trochę się wydobywałoPotem nie wiem bo wichura u nas dzisiaj niemiłosierna i każdy dym by rozgoniła:)Zobaczymy jak będzie spokojniejMam trochę problem z utrzymaniem kotła w ryzach Byc może to wina dzisiejszej wichuryDo popielnika mam nadmuchPrzy pogodzie takiej jak dzisiaj (silny wiatr) i przy dolnym spalaniu cięzko mi było utrzymać zadaną temp.pomimo przymkniętego czopucha i przesłony wlotu powietrza na wentylatorzePrzy wentylatorze jest tez klapka która zamyka dopływ powietrza do paleniskaale przy silniejszych podmuchach wiatru podcisnienie z kotła ją "telepie"i kocioł łapie lewe powietrzeMuszę dorobic do niej przeciwwagę i przy takiej pogodzie bardziej ją obciążaćNa razie pali się od godziny więc za wcześnie na jakieś opinie Tak jak obiecałem wcześniej temat przeczytam cały ale trochę mi się zejdzie bo ponad 3tyś. postów:jawdrop:więc chciałem zapytać o to KPWNapiszcie w skrócie jakie wymierne korzyści daje takie rozwiązanie w stosunku do wlotów powietrza w drzwiczkach zasypowychbo u mnie takie sąCzy powietrze w tej kierownicy reguluję się jakoś automatycznie czy moze jest na stałe ustawiane Edytowane 21 Października 2010 przez LasekD Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marmark 21.10.2010 18:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 Ja też testuję metodę kojo0077Z tym, że ja kładę kartkę papieru lub gazetę z przodu kotła, przy drzwiczkach i posypuję popiołem (warstwa 2-3 cm). Rozpalam w tylnej części przy ściance szamotowej (mam w kotle bo jest za duży). Odnoszę wrażenie, że przy szamocie pali się lepiej. Może się gazy dopalają w kontakcie z gorącą ceramiką. A dzisiaj włożyłem zwężkę w KPW. Wylot ma teraz 3,5x2 cm. Widzę, że dmucha ostro, więc pewnie można ją jeszcze zwęzić. LasekDPo kilku sezonach palenia można przewidzieć z dokładnością do jednej godziny kiedy zasyp się wypali. Można robić notatki. Ale czemu przerobiłeś DS na GS?Nie lepiej było ulepszyć DS?To co pokazałeś na przekroju to kiszka, ale przy odrobinie wiedzy i chęci można spróbować zrobić z niego przyzwoitego dolniaka. Poczytaj te wątki (całe!):http://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?showtopic=1497http://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?showtopic=352 Mały Mariusz Dokładnie o takiej łopatce do popiołu marzyłem kilka dni temu:-)Też sobie pospawam. Radek 29Nie zrozumiałeś mnie chyba. Można tak wyregulować miarkownik, żeby po dojściu do temperatury zadanej pozostawiał szczelinę. Wtedy żadne dodatkowe otwory nie są potrzebne. joasia2Rozpalaj od góry. Cały węgiel powinien być przykryty drewnem, żeby się dobrze rozpaliło. Tak jak Mały Mariusz napisał – staraj się zmniejszyć obroty dmuchawy – tak, żeby temperatura prawie dochodziła do zadanej, ale jej nie osiągała. Wtedy przedmuchy są zbędne bo kocioł cały czas dostaje tyle powietrza ile trzeba (no mniej więcej). Zwykle udaje się palić kilkanaście godzin na jednym zasypie.Jestem zwolennikiem palenia na naturalnym ciągu, ale spróbuj najpierw z ustawieniami dmuchawy.I koniecznie czytaj wątek. Tu wszystko jest. Ściankę z szamotu stawia się na końcu komory zasypowej. Jest niezbędna jeśli kocioł jest za duży i nie da się uzyskać bezdymnego spalania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andrzej9923 21.10.2010 19:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 Witam ponownie.Dzisiaj znalazłem dłuzszą chwilke i zająłem sie uszczelnianiem i ocieplaniem kotła.Efekt -perpetu mobile .Oczywiście żartuje ale ekonomiczność spalania dużo sie poprawiła.Wcześniej przy załadunku 5 łopat [sztychówek] węgla stałopalność miałęm na poziomie 9 godz.[temp.na piecu 50-75 st] a teraz 11 godz.Rozpalam zawsze jak piec jest wychłodzony więc chyba nie jest zle.Ciekaw jestem jaki wynik będe miał przy pełnym wkładzie ok 11 sztychówek.Koledzy wielkie dzięki za rady odnosnie uszczelnienia.To naprawde pomaga ,piec nie ma przepału a spala tylko tyle ile potrzebuje do uzyskania żadanej temp.Zadnego fukania i chasania powietrza w komorze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Juzef 22.10.2010 13:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2010 Witam ponownie palące grono Powracam po pracowitych wakacjach - z Camino 3/9 zrobiłem 3/7 tymi ręcoma. Pierwsze doświadczenia pokazują, że gra była warta tyrania. Pali się zupełnie inaczej, dopala do ostatniej bryłki, a i temp. można trochę podnieść. Miałem nawet wątpliwości, czy nie zejść na 3/5, ale kto wie, czy tęgą zimą nie byłby za słaby. Czas pokaże. Po zeszłorocznym koksie (właściwie mam go nadal ok. tonę) w tym roku zdobyłem węgiel. Trochę on dziwny. Na pewno sytuację zmienia zmniejszenie kotła i fakt, że długo na koksie paliłem, ale wydaje mi się, że węgiel ten sporo gazu produkuje. Nic innego mu zarzucić nie można - spala się do cna (max 2 garści koksików z 15kg węgla), ma troszkę kamienia, ale nie spieka się, nie szlakuje. Tylko jedna rzecz - jak już się zapali, to potrafi nagrzać instalację do ponad 50st. na samym spalaniu części lotnych, przy podawaniu powietrza tylko przez KPW. I sam nie wiem, czy on bardziej gazuje, czy tylko w końcu udaje mi się spalać te gazy jak należy... Miałem już nawet taką przygodę, że otworzyłem dolne drzwiczki (by poprawić blachę zatykającą ruszt pionowy) przy rozpalaniu, gdy na ruszcie pod żarem było jeszcze trochę nieodgazowanego węgla. Przy ruszcie pionowym węgle wręcz jakby się gotowały - sączyła się smoła, a gazy leciały przez warstwę żaru. Drzwiczki były otwarte może 10 sek. ale momentalnie ta smoła i gazy się zajęły, tak że jak zamknąłem dolne drzwiczki, to jeszcze przez minutę szalał ogień, potem zaczęło się to dusić i spalać wybuchowo niemal (klapka PG podskakiwała), aż w końcu ucichło. Wątrobę miałem pod gardłem, bo przez tę minutę temp. na wyjściu skoczyła o 10st. i ogólnie to mało ciekawie wyglądało. Nigdy wcześniej takiej akcji nie miałem, dawniej z większym kotłem otwierali ludzie drzwiczki dolne, gmerali tam do woli itp. Faktem może być, że zły moment wybrałem - po odgazowaniu węgla już tak gwałtownych reakcji nie ma. Jeszcze tylko z ustawieniem PW mam problemy. Daję za mało, to po otwarciu górnych drzwiczek potrafi buchnąć. Daję więcej, to pali się fest, ale dalsze zwiększanie i tak nie pozwala wyeliminować skutecznie całego dymu z komina - jest go mało, rzadki, ale ciągle 'węglowy'. Ale to się wypowiem za dnia o jego kolorze, bo jak dotąd paliłem z wieczora i w świetle latarki nic nie jest pewne. Mimo większego dymienia, kocioł jest czystszy jak dawniej. Nie ma smoły na całej powierzchni ani nieusuwalnego czarnego kitu. Osiada się tylko sypka, sucha sadza. O dziwo nie w komorze kotła - tam gdzie dmucha KPW sadzy NIE MA. Najwięcej jest na górnych drzwiczkach, w postaci takiego 'futra'. Chyba trza będzie KPW podziurawić trochę, bo wygląda jakby na przodzie nie było PW. No i wypróbuję metodę z popiołem na wierzch, jak tu nieco wcześniej pisaliście :] Ale generalnie dobrze jest - rozpalam i zapominam o kotle. Prawidłowo Choć jeszcze polepszyć można. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joasia2 23.10.2010 17:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2010 dzięki za odpowiedzi na moje pytania mam jeszcze jedno do marmarka:"Tak jak Mały Mariusz napisał – staraj się zmniejszyć obroty dmuchawy – tak, żeby temperatura prawie dochodziła do zadanej, ale jej nie osiągała. Wtedy przedmuchy są zbędne bo kocioł cały czas dostaje tyle powietrza ile trzeba (no mniej więcej)."- czy w dmuchawie wyłączyć całkiem przedmuchy i czy to jest bezpieczne? pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarecki79 23.10.2010 17:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2010 dzięki za odpowiedzi na moje pytania mam jeszcze jedno do marmarka: "Tak jak Mały Mariusz napisał – staraj się zmniejszyć obroty dmuchawy – tak, żeby temperatura prawie dochodziła do zadanej, ale jej nie osiągała. Wtedy przedmuchy są zbędne bo kocioł cały czas dostaje tyle powietrza ile trzeba (no mniej więcej)."- czy w dmuchawie wyłączyć całkiem przedmuchy i czy to jest bezpieczne? pozdrawiam Joasiu nie rozłączaj całkowicie przedmuchów w YETI, ustaw to tak, jak Ci pisałem. Przedmuch możesz zrobić krótki ok. 5-6sekund co 3minuty. Zasypuj swojego UKS-a po dolną krawędź drzwiczek zasypowych, na górę drewno podpałkowe i start na sterowniku. Wprowadź nastawy, które Ci podałem w mailu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały Mariusz 23.10.2010 17:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2010 Jarecki79 napisz proszę więcej na temat przedmuchów , . Dlaczego w YETI poradziłeś Joasi pozostawić przedmuchy? Wyglada na to że zle radziliśmy nieswiadomie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marmark 23.10.2010 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2010 Ja też chętnie się dowiem.Nie pisałem żeby je wyłączyć (mogą się przydać), tylko o tym, że mogą być niepotrzebne (nieużywane).Być może chodzi o to, że przedmuchy są "mniejszym złem" niż mały i stały wydatek dmuchawy, który może powodować dymienie jeśli kocioł ma duże palenisko. Jeśli kocioł nie ma stałego dopływu powietrza wtórnego to w przypadku jego przewymiarowania przedmuchy są chyba konieczne (dla przewietrzania). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarecki79 24.10.2010 14:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2010 Ja też chętnie się dowiem. Nie pisałem żeby je wyłączyć (mogą się przydać), tylko o tym, że mogą być niepotrzebne (nieużywane). Być może chodzi o to, że przedmuchy są "mniejszym złem" niż mały i stały wydatek dmuchawy, który może powodować dymienie jeśli kocioł ma duże palenisko. Jeśli kocioł nie ma stałego dopływu powietrza wtórnego to w przypadku jego przewymiarowania przedmuchy są chyba konieczne (dla przewietrzania). Joasi poleciłem, aby weszła do menu serwisowego, tam można zmienić nastawę zwalniania obrotów. Domyślnie YETI rozpoczyna proces zwalniania na 6st.C przed wartością zadaną. Można to zmienić na 9st.C Jest tez w trybie serwisu wydajność dmuchawy w trybie przedmuchu, to kazałem zmniejszyć. Co do normalnego menu w YETI jest max. wydatek dmuchawy ustawiany do 12biegu, do danego kotła trzeba dobrać jakąś siłę, może 5 czy 7bieg dla jej kotła jest ok, nie wiem, bo nie widzę. jest też min. wydatek dmuchawy, do którego dmuchawa schodzi przy t.zadanej, tutaj mówiłem 1 lub 2bieg. W trybie serwisowym mogę dobrać wartość prądu dla danego typu dmuchawy, aby wirnik na 1biegu się kręcił a nie stanął na zwarciu. Dzięki takiemu rozwiązaniu sterownik może działać z każdym wentylatorem na rynku. Problem Joasi jest taki,że kupiła tani kocioł. Ten UKS to tak naprawdę kocioł górnego spalania początkowo wychodzący tylko z klapką, ewentualnie miarkownikiem. Kilku producentów dodało tutaj dmuchawę i sterownik, nie mniej to tylko 2kanaliki dymne, cudów z tego nie będzie. Najpoważniejszy problem to jednak dmuchawa, Joasia ma RV-05 ten nadmuch to ja wstawiam do kotłów >40kW, on ma aż do 400m3/h przerzutu powietrza i do 400Pa sprężu. Ja taką dmuchawę (jej pierwowzór RV-01 o takich samych parametrach) mam na swoim kotle 45kW i to w dodatku mocno zduszoną, cóż ma już ładnych kilka lat a wtedy się dmuchawami nikt nie interesował w sposób inny jak to,że ma dmuchać mocno. Trochę sobie idzie z tym poradzić w YET-im przez menu serwisowe i zadanie mniejszego zakresu dobierania obrotów. Cóż zamiast drogiej i za dużej do małego kotła RV-05 można było dać mniejszą i tańszą RV-12 ARc i z różnicy cenowej wyposażyć kocioł w sterownik Proton PID. Cena końcowa ta sama, a praca o kilka poziomów lepsza. Nie powinna całkowicie wyłączyć przedmuchu, bo jak jej kocioł stanie na dłużej to może tak pie..., że cegły z komina wywali. Przy miale jak wejdziemy w przedmuch, to opał przygasa, ok. 3h po rozpaleniu może wydzielać się najwięcej dymu i gazów, jak ich komin nie zbierze i chociaż części nie wywalimy przedmuchami to po powrocie do trybu grzania pojawi się iskra i nastąpi gwałtowne odpalenie gazów, czyli wybuch. Z tego właśnie powodu propaguję sterowania PID z ciągłą praca nadmuchu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarecki79 24.10.2010 14:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2010 Inna sprawa to fakt,że kocioł miałowy UKS-25 jest za mały na 190m2 starego budownictwa. Jakby Joasia chciała abym jej doradził kocioł na nieocieplony budynke 190m2, to wówczas:Dla modelu z podajnikiem 25kWDla modelu z dolnym spalaniem, też ok.20-25kW, bo dobieramy w/g znamionowej a do kotła można dosypywać. Ale przy konstrukcji miałowej, gdzie odpalamy paliwo od góry należy kocioł dobierać w/g średniej eksploatacyjnej a nie mocy znamionowej. Tylko dobór w/g średniej eksploatacyjnej zapewnia spalanie na poziomie ok16-24H. Zatem dla takiej miałówki jak ten UKS nie sprzedałbym mniejszego jak 30kW (średnia eksploatacyjna ok.21kW) a raczej bym doradzał moc w pobliżu 40kW (średnia ok.30kW i tutaj zasyp na 100% wytrzymałby w granicy 24H przy starym budownictwie o pow.190m). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kordian. 24.10.2010 16:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2010 Witam niedawno przeprowadzilem do domku. Kiedyś paliłem w piecu kaflowym(nic trudnego), lecz teraz mam zupełnie inny piec. Palę w nim jako tako ale mam cholerny problem z utrzyaniem stalej temperatury. Zazwyczaj daje do 60*C i zamykam szybry. Tak mi polecił pewien znajomy. Temperatura bardzo szybko spada. W srodku nocy jest już można by powiedzieć zimno. Ostatni raz dokładam o 22. Palę węglem. Rozpalam w następujący sposób.-ukladam na dole pare drewienek rozpalam to-na to kładę wieksze kawalki drewna(wszystko na otwartych szybrach na maxa)-i tak do 60*C-na to kładę węgiel i idęczekam aż węgiel się trochę rozpali-zamykam szybry-za godzinkę przychodze i patrzę jaka jest temperatura na piecu, jeżeli jest poniżej 60*C otwieram szybry i czekam az się nagrzeje-idę spać czasami budzę się w nocy po około 2-3 h i temperatura jest 40*C.Na piecu mam 2 szybry jeden z dołu(taka klapeczka) 2gi u góry pieca.Dużo osób poleca palenie od góry. I tu się pytam czy to można zastosować na każdym piecu?I czy opaci się zaintstalowanie miernika.Z gory dziękuję za pomoc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorothy 24.10.2010 16:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2010 Witam, stoję przed wyborem zakupu pieca i juz sama niewiem.Do ogrzania mamy ok.170m2,palić będziemy drewnem+ węgiel. Bardzo proszę o poradę.Rozmawiałam z hydraulikiem i powiedział,że piec górnego spalania nadaje się tylko przy paleniu miałem czy to prawda? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hamlet 24.10.2010 16:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2010 Nie prawdaZasypuję mój kocioł węglem orzech II w ilości ok 20kgRozpalam od góryKiedy się dość dobrze rozpali ok 10-15min zamykam wszystkie drzwiczki,załączam sterownik z dmuchawąi daję słowo mogę tam nie zaglądać kilkanaście godzinPrzy obecnych temp. zasyp 20kg starcza mi na ok 30hW domu 24st Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarecki79 24.10.2010 17:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2010 Witam, stoję przed wyborem zakupu pieca i juz sama niewiem.Do ogrzania mamy ok.170m2,palić będziemy drewnem+ węgiel. Bardzo proszę o poradę.Rozmawiałam z hydraulikiem i powiedział,że piec górnego spalania nadaje się tylko przy paleniu miałem czy to prawda? Nie prawda. Kotły do spalania miału nie sa konstrukcjami górnego spalania, co już wielokrotnie tłumaczyłem nawet na tym wątku. Kotły do spalania miału to konstrukcje o tzw zasypie cyklicznym lub inaczej całodobowe. Sposób palenia opisywany na tym wątku to w zasadzie spalanie w/g zasad zasypu cyklicznego. To co opisuje kolega hamlet to proces spalania w/g zasypu cyklicznego. Ja równiez taki kocioł miałowy nie opalam miałem, tylko od ok.3lat stosuję węgiel typu groszek gk.I (to nie jest ekogroszek, tylko grubszy sortyment dla jasności) Spalanie górne natomiast polega najczęściej na podpaleniu podpałki na ruszcie, stopniowym zasypywaniu tego węglem a wyjście spalin jest do góry. Proces spalania jest nieco inny. Spalanie dolne poleca się do drewna czy grubego węgla, konstrukcyjnie polega to na tym,że równiez rozpalamy na ruszcie i zasypujemy całość np. węglem typu orzech, ale spalanie odbywa się tylko na dole, przy końcu rusztu skąd spaliny trafiają od samego dołu w pierwszy pionowy kanał dymny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorothy 24.10.2010 18:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2010 Bardzo dziękuję za wytłumaczenie obu panom:).Teraz wszystko jasne. Mam jeszcze jedno pytanie,czy piec 23KW wystarczy na ogrzanie 170m2? i jakiej firmy szukać? pomożecie panowie? z góry dziękuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hamlet 24.10.2010 20:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2010 Spalanie górne natomiast polega najczęściej na podpaleniu podpałki na ruszcie, stopniowym zasypywaniu tego węglem a wyjście spalin jest do góry. Proces spalania jest nieco inny. Nie sądzę Spalanie górne czyli inaczej spalanie w górnej części złoża polega na zasypaniu całej komory spalania opałem i podpalenie tego od góry Pali się wierzchnia warstwa załadunku Po wypaleniu całej zawartości ładujemy komorę od nowa i podpalamy Powietrze główne podawane jest pod ruszt i wędruje przez cały zasyp do górnej części złoża gdzie jest żar Powietrze wtórne zasysane jest przez otwory w drzwiczkach zasypowych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.