mariusz112 12.12.2010 20:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2010 Próbowałem różnych ustawień szamotu pod tym 2 wymiennikiem tez ułożyłem taki klocek z drewna w tej komorze pod same drzwi załadunkowe nieraz i wyżej na to drobniejsze drewno troszkę patyczków gazeta i podpalenie od góry z rozpaleniem nie miałem żadnych kłopotów temperatura rosła stopniowo w górę po 20 30 min miałem jeż te 45 stopni startuje gdzieś od 38 stopni próby robiłem tez z tym popiołem bez skutku z komina ciągle dymi nie tak mocno jak brzy rozpalaniu dolnymale ciągle dym Zalety komora czyściejsza no i mniej opału Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
coondelboory 12.12.2010 20:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2010 Próbowałem różnych ustawień szamotu pod tym 2 wymiennikiem tez ułożyłem taki klocek z drewna w tej komorze pod same drzwi załadunkowe nieraz i wyżej na to drobniejsze drewno troszkę patyczków gazeta i podpalenie od góry z rozpaleniem nie miałem żadnych kłopotów temperatura rosła stopniowo w górę po 20 30 min miałem jeż te 45 stopni startuje gdzieś od 38 stopni próby robiłem tez z tym popiołem bez skutku z komina ciągle dymi nie tak mocno jak brzy rozpalaniu dolnym ale ciągle dym Zalety komora czyściejsza no i mniej opału Aaa! znaczy to ty drewnem palisz!? A czy tą przegrodę pod wymiennikiem to robiłeś szczelną, czy tylko ustawiłeś luzem kilka cegieł dla orientacji? Bo ona to powinna szczelna być. Inaczej komin przeciąga spaliny między cegłami zamiast przez złoże węgla i ogień układa się zupełnie inaczej niż się spodziewamy. C. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariusz112 13.12.2010 06:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2010 Aaa! znaczy to ty drewnem palisz!? A czy tą przegrodę pod wymiennikiem to robiłeś szczelną, czy tylko ustawiłeś luzem kilka cegieł dla orientacji? Bo ona to powinna szczelna być. Inaczej komin przeciąga spaliny między cegłami zamiast przez złoże węgla i ogień układa się zupełnie inaczej niż się spodziewamy. C. Pierwszą warstwę kładłem na zaprawę włącznie z tylnym rusztem potem lużno cegiełki ale szczelnie wełną mineralną uszczelniałem za tym 2 i 3 wymiennikiem i na tą wełnę wsypałem popiół uważam ze to było szczelne .Mam jeszcze trochę tej zaprawy mogę przemurować tylko czy mogę zaraz podpalić w kociołku A może kupić trochę węgla na próbę Jestem gotów na wszelkie zmiany byle się udało. Mały Mariusz radził aby wyciąć ten pierwszy wymiennik troszkę się tego boje kocioł ma już kilkanaście lat a może ten wymiennik obłożyć tą cienką cegiełką wzrosła by temperatura.Wte wolne miejsca miedzy drewno sypię taki drobniutki węgiel drzewny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arthi 13.12.2010 08:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2010 (edytowane) @coondelboory Zgadza się ruszt jest duży, bardzo duży. Z tym kartonem gdzieś już czytałem i zastanawiam się, czy nie spróbować od razu z szamotem. Bawienie się z popiołem już przerabiałem przy okazji prób ze spalaniem dolnym i między innymi dlatego zrezygnowałem. Tak sobie myślałem żeby na bocznych i przedniej ściance wykonać coś takiego jak na rysunku, niżej postawiony szamot 3cm (jest dostępny 2cm?), wyżej mniej, ale grubszy szamot 6cm. Na tylnej jest wymiennik, więc tylko na tych wymienionych ściankach. Podobno szamot poprawia warunki spalania, a z tego co zaobserwowałem część paleniska nawet w połowie palenia jest nieaktywna. Dobrze kombinuje? EDIT: Przywróciłem początkową wielkość kanałów wtórnych i dym z czarnego zrobił się brązowy. W między czasie zapalił się już cały zasyp czyli znowu nie tak jak powinno być. Zastanawiam się czy nie popełniam błędu przy rozpalaniu czy nie czekać tak długo z uruchomieniem dmuchawy, dopóki nie wypali się całe drewno przez uchylone górne drzwiczki. Dmuchawa nie ma klapki blokującej dopływ powietrza, więc pewnie nawet jak nie pracuję to jakaś niewielka ilość powietrza dostaje się pod węgiel. Edytowane 13 Grudnia 2010 przez arthi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hes 13.12.2010 09:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2010 (...)Skoro już zaczynam robić za autorytet, to dopowiem, że CO powstaje w temperaturze około 1000*C i więcej, bo wtedy równowaga reakcji CO2+C<=>2CO przesuwa się na stronę CO. W niższej temperaturze, rzędu 700*C redukcja CO2 praktycznie nie zachodzi. (...) Z całym szacunkiem, jak myślisz, jaką temperaturę ma palący się koks ? Spróbuj go spalić w tych 700 stopniach... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariusz112 13.12.2010 09:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2010 coondelbooryułożyłem drewno w wolne miejsca węgiel brunatny na to gazeta popiółpozostał kwadrat 15 na 15 drobne drewno podpałka po 2,5 godzinie spoglądam widzę taki krater czerwony w miejscu które podpaliłem z niego wydobywa się niewielki płomień jakby pełzał przeskakiwał jego kolor żółty wchodzący mocno w fiolet w jednym narożniku taki mały płomyk bardziej żółtya z komina ciągle dymi tyle dziś zaobserwowałem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
coondelboory 13.12.2010 10:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2010 (edytowane) coondelboory ułożyłem drewno w wolne miejsca węgiel brunatny na to gazeta popiół pozostał kwadrat 15 na 15 drobne drewno podpałka po 2,5 godzinie spoglądam widzę taki krater czerwony w miejscu które podpaliłem z niego wydobywa się niewielki płomień jakby pełzał przeskakiwał jego kolor żółty wchodzący mocno w fiolet w jednym narożniku taki mały płomyk bardziej żółty a z komina ciągle dymi tyle dziś zaobserwowałem Bardzo dobrze. Rozumiem, że reszta złoża nie dymiła ani się nie paliła. Ciekawi mnie, czy nad tym płomieniem było widać dym i jeśli tak, to jaki on był? Druga kwestia - jak podajesz powietrze wtórne nad paliwo? Z całym szacunkiem, jak myślisz, jaką temperaturę ma palący się koks ? Spróbuj go spalić w tych 700 stopniach... No wiesz, ja wyciągałem na koksie ponad 1600°C (topiłem w tyglu stal) i produkowałem przy tym ogromne ilości czadu, tak, że nad kominem miałem metr niebieskiego płomienia. Ale w tym wątku nie zajmujemy się paleniem koksem w grubych na pół metra, rozżarzonych do białości warstwach, ale w kociołkach wodnych, gdzie koks pali się na ruszcie warstwą kilku centymetrów dając w niej 1000-1200°C, i która szybko spada w warstwach powyżej. Dowcip właśnie na tym polega, żeby nie wygenerować zbyt wiele czadu na ruszcie, a to co się wygenerowało - spalić nad paliwem powietrzem wtórnym. Jak będzie się prowadzić ten proces sensownie, to nie ma co się straszyć czadem. C. Edytowane 13 Grudnia 2010 przez coondelboory Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariusz112 13.12.2010 10:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2010 hes pytałem wcześniej nie odpowiedziałeś moja komora szeroka ma 56 cm wejdą prawie 3 cegły czy zamki wystarczą czy jakieś podpórki ale wtedy trudność z włożeniem opałuw jakim czasie by się ten opal spalił częste dokładanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariusz112 13.12.2010 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2010 dymu nie widzę powietrze wtórne najpierw zrobiłem samą klapkęale ze dymiło dorobiłem kierownice powietrza dł 30 cm takie 2 profile zespawane w sumie 4cm na 13 cm teraz w kociołku po 3,5 h usiadło więcej widać żaru z komina ciągle dymek teraz płomień bardziej żółty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hes 13.12.2010 10:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2010 hes pytałem wcześniej nie odpowiedziałeś moja komora szeroka ma 56 cm wejdą prawie 3 cegły czy zamki wystarczą czy jakieś podpórki ale wtedy trudność z włożeniem opału w jakim czasie by się ten opal spalił częste dokładanie Musisz sam zadecydować o konstrukcji, przecież nie widzę Twojego kotła. Sugeruję wykorzystanie nie tyle podpórek, co teowników ułożonych poziomo na pionowych cegłach. Nie obejdzie się też może bez wcześniejszego przyspawania do teowników zamków spinających całość. To dość koronkowa robota, ja w takich przypadkach więcej czasu poświęcam na wcześniejsze przemyślenia i szkice rysunkowe niż na wykonanie. Powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
coondelboory 13.12.2010 10:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2010 @mariusz112Opisz ten "dymek z komina" - czarny, biały, siwy? Zaczyna się od samego komina, czy może pojawia się w pewnej odległosci? Snuje się daleko, czy może rozmywa się w powietrzu kilkanaście metrów od komina? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hes 13.12.2010 10:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2010 (edytowane) (...) ale w kociołkach wodnych, gdzie koks pali się na ruszcie warstwą kilku centymetrów dając w niej 1000-1200°C, i która szybko spada w warstwach powyżej. Dowcip właśnie na tym polega, żeby nie wygenerować zbyt wiele czadu na ruszcie, a to co się wygenerowało - spalić nad paliwem powietrzem wtórnym. Jak będzie się prowadzić ten proces sensownie, to nie ma co się straszyć czadem. C. Ba, gdyby to było takie oczywiste dla wszystkich. Ale niektórzy mają niebieskie płomyki nad warstwą koksu, a niektórzy ciemno... Wystarczy, że zabraknie temperatury nad koksem i z zapalenia czadu nici. Nie straszę, myślałem, że tu walczy się głównie o ekonomikę spalania. Swoją drogą zastanawia mnie, dlaczego w tym rozbudowanym, długotrwałym wątku NIKT jeszcze nie napisał o ewentualnym pomiarze CO w spalinach... Wystarczy pierwszy lepszy serwisant z analizatorem. Z czystej ciekawości, w różnych momentach spalania, sprawdzić, co właściwie opuszcza kocioł. Niekoniecznie polegać tylko na teorii. Przecież takie pomiary to normalka. KTO pierwszy to zrobi ? Edytowane 13 Grudnia 2010 przez hes Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariusz112 13.12.2010 10:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2010 dym szary ciągle równy nie widać znaczących zmian w kolorze zaczyna się od samego kominadziś trochę wieje ale inne dni rozmywał się gdzieś 7 8 m ale gdy wszedłem na dach to czułem dym z drewnamoże to coś pomoże raz postawiłem w kotle kartony jeden przy drugim dość ciasno podpaliłem od góry rozpaliło się mocno no i zero dymu ino taka mgiełka a temperatura na piecu mocno wzrosła widać było takie niebieskie płomykiklapkę pw i pg otwartą miałem na max Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariusz112 13.12.2010 11:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2010 w kociołku coraz bardziej siada opał dymu nie widzę widać za to po lewej stronie niebieskie płomyki jakby pełzałya po prawej płomień bardziej żółty no i dymek z komina Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariusz112 13.12.2010 11:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2010 z komina dymek troszkę mniejszyw kotle prawie wszędzie żar po lewej pełzają niebieskie płomykipo prawej troszkę większy żółty wchodzący w niebieski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariusz112 13.12.2010 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2010 nie widzę już dymu z komina w kotle żari te płomyki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artur11 13.12.2010 12:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2010 Następne obserwacje"zasyp jakieś 12-13kg, temp ustawiona 60, kocioł nie wyziębiony - przełożyłem żar, obserwacje:- przez pierwsze 2 godziny się lekko paliło- przez następne 12godzin żarzyło się prawie ciemno, widać było pojedyncze miejsca z żarem, coraz niżej- po 14 godzinach zniknęły malutkie niebieskie, pojedyncze płomyki i temp zaczęła spadać, pomogło przestawienie temp na 70 i poruszenie, wyrównanie żaru, w tym momencie pali się wolnymi płomieniami koloru fioletowego, niebieskiego i pomarańczowego, wsadu jest około 10cm nad rusztem. Przez cały okres miarkownik utrzymywał maluteńką szczelinę a powietrze wtórne 1/3.Wygląda na to, że po parunastu godzinach bez przestawienia w piecu zaczyna brakować powietrza do dalszego spalania i trzeba mu pomagać ręcznie. Co o tym sądzicie ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marmark 13.12.2010 12:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2010 (edytowane) remiczek1. Masz kocioł przystosowany do koksu – ma bardzo krótki wymiennik. W związku z tym kiepsko odzyskuje ciepło ze spalania gazów z węgla.2. Masz słabo ocieplony dom. 3 cm na ścianach to za mało. 15 cm wełny w stropie również. W takich domach trzeba palić bez przerwy (jak sama zauważyłaś). Wydaje mi się, że 12 godzin palenia na jednym zasypie to w tych warunkach dobry wynik. W słabo ocieplonych domach palenie dwa razy na dobę to norma (przy mroźnej pogodzie). Można się zastanowić nad zmniejszeniem temperatury na kotle z jednoczesnym zwiększeniem ilości grzejników – pozwoliłoby to na zmniejszenie straty kominowej, ale z zachowaniem mocy oddawanej przez grzejniki. Przydałoby się sprawdzenie temperatury spalin w czopuchu – można byłoby oszacować czy ma to sens. Korzystne byłoby dołożenie dodatkowych 15 cm wełny na stropie. Poszukaj w tym wątku postów Juzefa – on walczył z camino. Link do innego forum:http://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?showtopic=2390 pepito82Masz kocioł SKI czy SKID. Pytam bo to duża różnica. SKID jest „bardziej zepsuty”. hes„ach, ta ślepa wiara w "guru" bez rzetelnej własnej analizy. Daliście sobietu wmówić pewne rzeczy i tak to trwa...”Ach, te osobiste wycieczki.... Przecież sam nie lubisz, kiedy ktoś na Ciebie naskakuje. Wracając do meritum: Tak, te niepokojące reakcje zachodzą w złożu (tworzenie tlenku węgla). Tego nikt nie neguje. Ale ważna jest ich intensywność i rzeczywista ilość uciekającego CO.Tego niestety żaden z nas nie jest w stanie sprawdzić. W ocenie jakości spalania możemy polegać tylko na kolorze i intensywności dymu, niedopałkach w popiele, smole w wymienniku, organoleptycznym sprawdzeniu temperatury czopucha i długości spalania określonej porcji opału. Bardziej „wypasione” instalacje mają termometr spalin, a nawet liczniki energii. Ale to ciągle za mało, żeby oszacować straty z tytułu uciekającego czadu. Masz jakiś pomysł?„Wystarczy pierwszy lepszy serwisant z analizatorem.” Moim zdaniem nie wystarczy. Mnie interesowałoby nie stężenie, ale ilość CO w molach, sztukach, kilogramach powstających w całym cyklu spalania. Jednym słowem ilość wyrażona czymkolwiek, co dałoby się przeliczyć na potencjalną energię ze spalenia tejże ilości CO. Wtedy można byłoby oszacować czy dążenie do spalania tej ilości ma istotny (rzędu procentów) wpływ na sprawność odzysku energii z opału. Ja wiem, że preferujesz (właściwie to forsujesz) spalanie dolne. Dla mnie też byłoby odpowiednie. Ale jak patrzę na konstrukcje tych oferowanych w sprzedaży „dolnych” kotłów to...coondelboory ładnie to napisał:„Bo to co jest dostępne jako dolniaki jest na ogół gorsze od nieco przerobionych górniaków odpalanych od góry.” Jeszcze o paleniu węgla w sposób jaki proponujesz w górniaku: próbowałem dorzucać małymi porcjami. Niestety musiałbym to robić co pół godziny (bardzo małe porcje). To nie dla mnie. Ale jeśli komuś odpowiada taki sposób to może dobrze byłoby na ruszcie zbudować pudełko szamotowe (jak komin) i palić w nim (w podwyższonej temperaturze). AdaMaKalvis jest dostępny. Kosztuje około 6 tys. zł. Niestety nie ma zbyt wielu użytkowników (pewnie ze względu na cenę), którzy mogliby coś powiedzieć o użytkowaniu. KardinalEDo postu nr 3495To o czym piszesz to „przedpiec”. Można nawet kupić, albo zrobić. To jest dobra koncepcja (przedpiec z dolnym spalaniem, jak u hesa). mariusz112Miałem u siebie konstrukcję wg pomysłu hesa (tunel).Moje uwagi:- jeśli palisz węglem to raczej drobnym – trudno jest dopchnąć większe bryły jeśli poprzednia porcja nie spopieli się (a do tego nie można dopuścić),- górną „przykrywkę” tunelu miałem z płytek szamotowych w stalowej ramce. Na górze każdej ramki ucho do podnoszenia pogrzebaczem. - szczelina wylotowa może mieć nawet mniej niż 10 cm szerokości. artur11Tak, czasem po kilkunastu godzina trzeba poruszać (delikatnie!) rusztem. To zależy od grubości zasypu i ilości popiołu w opale. Delikatne rusztowanie - bo silny wstrząs powodowałby "ubicie" koksu i utrudnienie przepływu powietrza. Chodzi o to żeby tylko udrożnić szczeliny rusztu - powinno wystarczyć. Edytowane 13 Grudnia 2010 przez Marmark Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pepito82 13.12.2010 12:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2010 (edytowane) pepito82 Masz kocioł SKI czy SKID. Pytam bo to duża różnica. SKID jest „bardziej zepsuty”. Kocioł SKI (teraz dopiero zauważyłem, że SKID jest z dmuchawą). Znalazłem już problem, po czyszczeniu nie domknąłem dobrze wyczystki komina po drugiej strony ściany i tworzyło się tam fałszywe powietrze. Gdy w piecu zaległa gruba warstwa skoksowanego węgla powietrze miało ciężko przez nią przejść i wybierało łatwiejszą drogę poprzez nieszczelność, a zawartość pieca dusiła się z braku tlenu. Po uszczelnieniu wszystko wróciło do normy, stałopalność na poziomie 10-14 godzin, co oznacza, że do kotłowni idę tylko rano około 6 i wieczorem w zależności jak mam czas. Trochę żaru zawsze zostanie i przekładam go na górę po zasypaniu pieca nowym węglem przez co piec się nie wygasza. Mam zamiar palić tak do wiosny - wychodzi oszczędniej niż co rano rozpalać a na noc wygaszać. Edytowane 13 Grudnia 2010 przez pepito82 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariusz112 13.12.2010 12:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2010 teraz w kotle żar godzinę temu nie widziałem dymu może ten wiatr go rozmywałteraz troszkę go widzę mało ale jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.