Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam szanownych PALACZY w kotłach.

Bardzo spodobał mi się ten temat o spalaniu węgla,wiec postanowiłem rozstać się z rodziną i wyprowadzić do kotłowni aby usprawnić mój kociołek,a jest to MODERATOR z Hajnówki 1,7KW,dom ma osiem lat jest ocieplony-ogólnie ciepły około170m2.Palę głównie węglem groszkiem.Zabudowałem tył rusztu cegłami szamotowymi,boki wyłożyłem na szerokość jednej cegły sciętej pod skosem,aby opał nie zawieszał sie,wykonałem ściankę pionową przed tymi rurami (płomieniówkami),Zrobilem klapkę PW,a klapką powietrza głównego steruje elektroniczny reg.ciągu.Palę od góry tak jak jest zalecane na wegiel grube drewno papier i szczapy,rozpala sie ładnie nie kopci,temperatura spokojnie rośnie,ale po około godzinie z komina idzie dym jak z Batorego i tak do skoksowania wegla jak dam wiecej PW to rosnie temp.na kotle,ale mniej dymi.Prosze doradzcie cos ,bo idą świeta,a ja nie chcę spędzić ich w kotłowni POZDRAWIAM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

arekjola1

 

Przychodzi mi do głowy:

 

1. Nieszczelność zabudowy szamotowej - zarówno na ruszcie pod rurami, jak i samej ścianki. Sprawdź czy dym nie wydobywa się za ta ścianką (od góry chyba jest klapa - zajrzyj w czasie dymienia).

 

2. Zbyt szybkie rozpalanie. Lub zapalanie się wsadu od dołu. Spróbuj rozgrzewać kocioł wolniej. Po zapaleniu możesz zostawić dolne drzwiczki otwarte na kilka - kilkanaście minut - aż zacznie palić sie węgiel. Potem je przymknij i otwórz dolną klapkę - ale tylko tyle, żeby paliło się spokojnie. Nie może ani przygasać z braku powietrza, ani wyrywać płomieni do komina. Po tym eksperymencie zobaczysz czy miarkownik nie otwiera dolnej klapki za bardzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marcinek84

Dobrze, że piszesz o tych zawirowywaczach:-)

Włóż je tam gdzie są na rysunku - w górny kanał wymiennika.

One służą (jak nazwa wskazuje ) do zaburzenia strugi spalin - dzięki temu lepiej oddaja ciepło do wymiennika (bez nich wyrzucasz ciepło w komin).

Do tej pory paliłeś bez nich?

Włóż je i obserwuj czy nie blokują zbyt mocno przepływu spalin.

 

Czy w czasie dymienia spod drzwiczek dmuchawa stoi?

 

nie nie ,dmuchawa wtedy pracuje. ale juz zmnejszyłem jej obroty z max do min, myślałem ze dymienie ustąpi, ale nadal się dymi przy małych obrotach, potem przestaje u temp na piecu widocznie się podnosi i zaczyna trzymac jak należy. ale od tego momentu do końca spalenia całego zasypu już niewiele czasu zostaje. kiedys przy dymieniu otworzyłem dolne drzwiczki, to żar był już na poziomie klapki w dolnych drzwiach, widziałem, bo była aż czerwona z gorąca.

 

spróbuje więc włożyc te ,,szyny" :) dobrze że przestudiowałem obrazek jak należy, może faktycznie w tym tkwi cały mój problem. od pączątku ich nie używałem wogóle, gdyż niewiedziałem do czego służą:) podobnie z czujnikiem spalin z komina, instalatorzy go nie zamontowali, bo znalazłem bo w paczce dodatków do pieca ,zerknąłem na schemat i od razu zamontowałem tam gdzie trzeba, zanim jeszcze zaczynałem poważnie palic w piecu.

 

i jeszcz jedno napisałeś , żeby obserwowac czy nie blokują przelotu spalin, czyli podczas palenia mam otworzyc górne drzwiczki/? nie zadymie sie?

Edytowane przez marcinek84
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poznasz po tym, że dym będzie się wydobywał szczelinami drzwiczek (mocniej niż teraz). Nie zaglądaj w czasie palenia do wymiennika (dopóki nie opanujesz bezdymnego spalania).

Po włożeniu zawirowywaczy prawdopodoba będzie konieczność dodatkowego zmniejszenia wydajności dmuchawy - bo kocioł powinien łatwiej osiągać zadaną temperaturę.

 

Ja zaglądam do wymiennika po każdym paleniu, Tobie też polecam - na zawirowywaczach może gromadzić się popiół. Czyszczę szpachelką.

Edytowane przez Marmark
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zaraz odpale piec na pełnym zasypie i zobaczymy czy ten zabieg coś pomoże. ( puki co nie pale, żeby oszczędzic na opale, a temp w domu ok 18st znośna)

a co do dmuchawy już mam i tak ustawioną na minimum,ale kręciła zwykle cały czas, bo piec nie osiągał temp zadanej 65st. może zawirowywacze faktycznie coś pomogą, jestem dobrej nadziei. wieczorem napisze rezultaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

arekjola1 wydaje mi się że kocioł zaczyna dymić kiedy osiągnie temperaturę zadaną i ma zamknięte PG w węglu nadal jest dużo gazów ale nie moga sie spalić i zaczyna kopcić . Dodawanie PW nic nie da , radzilbym ustawić tak klapke PG żeby rozpalało się wolniej i żeby cały czas zaciagało powietrze w czasie odgazowywania wegla.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

arekjola1 wydaje mi się że kocioł zaczyna dymić kiedy osiągnie temperaturę zadaną i ma zamknięte PG w węglu nadal jest dużo gazów ale nie moga sie spalić i zaczyna kopcić . Dodawanie PW nic nie da , radzilbym ustawić tak klapke PG żeby rozpalało się wolniej i żeby cały czas zaciagało powietrze w czasie odgazowywania wegla.

arekjola1

myślę że to trafna diagnoza miałem podobny problem kocioł dochodził do zadanej temp PG miarkownik odcinał się PW jakiś czas dopalało 4,5min poczym gasło a temp spadała poniżej zadanej PG otwierało się lecz spaliny nie zapalały się t. spalin 70-80st z komina batory ale nie taki jak u sąsiada fuuu. Sprawę załatwiła regulacja kąta otwierania PG (klapki) czyli skróciłem łańcuszek miarkownika wcześniej temp wody np. 40 klapka zamknięta przesówam mirkownik na 50st mierzę szczelinę otwarcia sówmiarką ok12 mm. Po skróceniu i tych samych pomiarach szczelina to 5mm. Teraz przy łagodnym rozpalaniu (spaliny do 180st)kocioł jedzie równo PG całkiem nie odcina temp spalin w ciągu odgazowywania nie schodzi poniżej 100 st.

Nie mam pojęcia jak to zrobić na miarkowniku elektronicznym ale pewnie ktoś coś wymyśli.

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaprawa szamotowa powinna schnąć ok. 72 godz. Po tym czasie powinna zostać wygrzana w temp ok 100 stopni przez kilka godzin. Później już można ją użytkować.

Ważne są proporcje wody do zaprawy szamotowej, gdyż za dużo wody - zaprawa będzie pękać, za mało nie zwiąże dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozpalilem jak radziliscie,odlaczylem miarkownik,zostawilem minimalną szparke na klapce dolnej,kocioł rozgrzewał sie wolniej,ale kopci dlużej i na dotatek zaczął buchac dolnymi drzwiczkami i klapką PW,tracę powoli checi do takiego sposobu palenia,strach podejść do kotła,sąsiad pytał czy mam gołębie,bo tak patrzę w gorę jak gołębiarz .Jeszcze dodam ,żeprzez klapkę PW wydobywają się odgłosy jak z parowozu takie pfu,pfu.Pomyślalem ,ze powodem takiego zachowania się kotla jest PW,albo za mało,albo za dużo,ale jak dam wiecej PW to kocioł nabiera wysokiej temperatury,może macie jeszcze jakieś pomysły.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Marmark:

włożyłem zawirowywacze w górne drzwiczki, niestety wiekszej zmiany nie wprowadziły, nadal szybkie spalanie, po ok 3eciej godzinie palenia zaczyna się wydobywac dym spod drzwiczek nawet dolnych. piec niechce osiągac temp zadanej do tego czasu ,oscyluje na ok 55stopni (zadane60) dmuchawa cały czas pracuje....

 

jeszcze jedno pytanie mam, na pompach jest regulacja 1-3 i mam obydwie ustawione na 3, czy to jest prędkosc ich pracy'? może za wysoka?

Edytowane przez marcinek84
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@arekjola1

 

Kocioł ma za mało powietrza wtórnego - dlatego tak pufa, bo robią się małe wybuchy jak w silniku pulsacyjnym. To, że temperatura mu rośnie po dodaniu powietrza wtórnewgo, to też na to dowód - spalają się węglowodory i CO i to daje dodatkowe ciepło. Po wzroście temperatury powinno być ograniczone powietrze pierwotne (dolne) i kocioł powinien przysiąść a temperatura spaść. Jeśli miarkownik (czy co tam masz) przymyka klapę powietrza pierwotnego, a kocioł nia przygasa i temperatura nie spada, to znaczy, że dostaje w niekontrolowany sposób powietrze pod węgiel...

 

C.

ps. kocioł powinien być tak szczelny, że po zamknięciu powietrza głównego powinien zgasnąć.

Edytowane przez coondelboory
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcinek84 jak ci sie wydobywa dym z drzwiczek to tak czy siak masz nie szczelne drzwiczki.Szczelność kotła jest bardzo ważna,wiem to po sobie.W poprzednich latach miałem nieuszczelniony kocioł [dym jednak nie wylatywał],za namową kolegów z forum uszczelniłem go i powiem ci że ekonomiczność spalania bardzo wzrosła[obojętnie czy dolne czy górne].O ile jeśli pali się tak jak ja "manualnie" to da się to jakoś opanować to przy sterowniku sterownik poprostu głupieje.Podam przykład:samochód z wtryskiem ma dziurawy wąż za przepustnicą dostarczający powietrze do silnika.I co się wtedy dzieje-traci moc.Podobnie może być u ciebie ,dodając jeszcze ogromne spalanie.Inna sprawa tu ustawienie sterownika.Np. u mnie jestem wstanie spalić dany zasyb w 22 h albo i w 15 godz przy takiej samej temp. na piecu.Cały cymes polega na tym żeby ogrzewać dom a nie spalac opał ogrzewając przy okazji dom.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcinek84 jak ci sie wydobywa dym z drzwiczek to tak czy siak masz nie szczelne drzwiczki.Szczelność kotła jest bardzo ważna,wiem to po sobie.W poprzednich latach miałem nieuszczelniony kocioł [dym jednak nie wylatywał],za namową kolegów z forum uszczelniłem go i powiem ci że ekonomiczność spalania bardzo wzrosła[obojętnie czy dolne czy górne].O ile jeśli pali się tak jak ja "manualnie" to da się to jakoś opanować to przy sterowniku sterownik poprostu głupieje.Podam przykład:samochód z wtryskiem ma dziurawy wąż za przepustnicą dostarczający powietrze do silnika.I co się wtedy dzieje-traci moc.Podobnie może być u ciebie ,dodając jeszcze ogromne spalanie.Inna sprawa tu ustawienie sterownika.Np. u mnie jestem wstanie spalić dany zasyb w 22 h albo i w 15 godz przy takiej samej temp. na piecu.Cały cymes polega na tym żeby ogrzewać dom a nie spalac opał ogrzewając przy okazji dom.

 

jutro się wezme za uszczelnianie kolejnych drzwiczek...wstawienie zawirowywaczy niewiele pomogło, cały zasyp spaliłem w 6h:( nie jest to zadowalający wynik. zrobie wiec z uszczelnieniem i napisze jakie rezultaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcinek84 taka moja refleksja:na początku myślałem że robisz sobie jaja z nas forumowiczów pisząc o swoim spalaniu 6h-25kg miału przy twoim metrażu.Ogólnie piec jest ok,chodz te uszczelnienie przy nowym piecu to troche coś nie tak bo powinno byc ok.Ja stawiam na sterownik albo na jakość opału.Osobiscie pomimo że palisz miałem skłaniał bym sie do palenia manualem.Jak spalasz za duzo to pal ręcznie-takie jest moje zdanie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Proponuję uszczelnij kocioł, pompki ustaw na 1 i sprawdź czy wszystko grzeje ,jeśli tak to zostaw , nie to na 2.Sprawdź czystość komina ,jeśli drożny to nie powinien kocioł dymić przez drzwi.Miał niech odparuje trochę.Drobiny węgla mokre ,często jeszcze zmieszane z piaskiem(podsypka kopalniana)słabo się palą.Cała energia zamiast grzać dom idzie na odparowanie wody z opału.Męczyłem się z miałami 12 lat.Od czasu jak trafiłem na ten watek palę groszkiem lub orzechem.Jest o wiele lepiej choć zdarzyło się w tym sezonie kupić wegiel z domieszką tłucznia,mimo to do miału nie wrócę.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...