Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

 

Dobrze. Jest pewien problem ponieważ kocioł ma drzwiczki zasypowe umieszczone właściwie nad

samym paleniskiem. Teraz uważaj, wszystko zależy od twojego komina, jeśli ciąg masz dobry to się

uda, jeśli nie, to gorzej. Najpierw odniosę się do prób z górnym zapalaniem, piszesz że ciężko to idzie,

musi iść ciężko bo powietrze ucieka za wymiennik, raz że tym go mocno studzi, a dwa że w takim

przypadku powietrze w ogóle nie interesuje się twoim rozpalaniem ;) po prostu nie natlenia opału.

Musiałbyś dokonać dwóch przeróbek. Zablokować koniec rusztu przy pomocy cegieł oraz sypkiej

zaprawy szamotowej jak na rysunku, do tego dorobić klapkę powietrza dodatkowego w drzwiach

zasypowych. To że drzwi są odlane z żeliwa trochę sprawę utrudni, ale nie z powodu spawania choć

i żeliwo spawać można, tylko z powodu koniecznego wiercenia w nim. Nic spawać nie będzie trzeba,

wystarczy wyciąć prostokątny otwór i klapkę z zawiasami przykręcić, dodatkowo w klapce jeden

otwór gwintowany np. M6 lub 8 do regulacji kąta otwarcia i to wszystko. Wracając do wiercenia

w żeliwie - to samo ono jest dość miękkie, problem w tym że żeliwa są brudne gdyż zawierają

w sobie dużą ilość piasku formierskiego. Taki piasek skutecznie stępi KAŻDE wiertło stalowe -

trzeba użyć wiertła z węglików spiekanych, jednak tanie wiertła (do betonu) nie nadają się bo są

źle naostrzone (do skrawania metali). Albo więc kupisz takie wiertło gotowe (do metali), albo dasz

komu ze znajomych do przeostrzenia, no chyba że sam masz takie możliwości szlif. diament, borazon.

 

 

http://img162.imageshack.us/img162/721/piecet9ee4.jpg

 

 

Pamiętaj jednak że nie możesz mieć jednocześnie i klapki dodatkowego powietrza i dmuchawy,

zatem musiałbyś zamontować miarkownik elektr. lub mechaniczny - wtedy mógłbyś palić czysto

i ekonomicznie. Po takim zabiegu wzrośnie również stałopalność twojego kotła. :)

 

 

Na początku przepraszam za poprzedni post - moja wina nie doczytałem.

A teraz do rzeczy - mam ten sam piec co dandi - iten sam problem i ten sam nawiew.

 

Czy ktoś przerabiał ten piec zgonie z opisem Last Rico ?

jeśli tak to jak wam to działa?? I jak rozwiązaliście problem strząsania popiołu? bo po zastosowaniu zabudowy z cegieł szamotowych nie będzie już działało wbudowany w piec mechanizm rusztowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Czy ktoś przerabiał ten piec zgonie z opisem Last Rico ?

jeśli tak to jak wam to działa?? I jak rozwiązaliście problem strząsania popiołu? bo po zastosowaniu zabudowy z cegieł szamotowych nie będzie już działało wbudowany w piec mechanizm rusztowania.

 

Ja sądzę, że strząsanie popiołu nie będzie już potrzebne. Przy rozpalaniu klasycznym (od dołu) po jakimś czasie zbiera się na dole popiół, który blokuje dopływ powietrza przez popielnik - rusztowanie oczyszcza ruszt. Ale przy rozpalaniu od góry - na ruszcie popiołu nie ma prawie do końca - co chcesz rusztować? Po skończeniu palenia wsadu popiół wybierzesz tradycyjnie - łopatką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam podobny piec - hajnówka podlasie. najpierw poczyniłem modyfikację polegającą na przysłonięciu cegłą szamtową części rusztu pod rurami widocznym na zdjeciu wewnatrz komory spalania i wydaje mi się że przyniosło to pozytywny skutek bo rzadko kiedy pod tymi rurami spalał sie opał i dostawało się tamtędy "lewe" powietrze które wg mnie nie brało udziału w spalaniu a tylko ochładzało wymiennik rurowy. cegłe ponacinałem od dołu w miejscach gdzie przy rusztowaniu wytaje ruchomy ruszt wiec dalej moge rusztowac . drugą modyfikację zrobiłem dziś a polega ona na zamknięciu cegłą szamotową przestrzeni nad najwyższą rurą (widać na obrazku) po tej przeróbce wiekszość płomieni "omywa" wymiennik rurowy a nie tak jak przedtem przedostawały sie tą szczeliną gdzie teraz jest cegła. oprócz tego że płomienie przechodzą pomiedzy ryrami to widać że najwyższe płomienie zawijają się pod drzwiczkami i są wciągane pod cegłę i rurę. wydawać się może że same zalety ale jest i wada polegająca na nieznacznym dymieniu przy otwieraniu drzwiczek zasypowych . myślę że moze warto by w tej cegle przesłaniającej górny wylot zrobić poprzeczną szczelinę którą przechodziło by część spalin ? co myślicie o tej modyfikacji ? a może to bez sensu ? oczywiście te modyfikacje służą według mnie do optymalizacji palenia tradycyjnego. próbowałem rozpalić w piecu zasypując go i podpalając od góry (wegiel orzech) oczywiscie wtedy nie było tej górnej cegły bo by bylo całkiem źle. paliło się dobrze i dosyć długo ale bardzo długo piec osiągał zadaną temep.na razie trudno mi powiedzieć cos na temat tego sposobu palnia bo zrobiłem to tylko raz i to przy niepełnym zasypie. chciałbym aby się ktoś wypowiedział na temat moich modyfikacji mających usprawnić tradycyjne spalanie.

http://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?act=attach&type=post&id=1156

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś byłem wielkim zwolennikiem gromadzenia ciepła, dzisiaj nie jestem przeciwnikiem ale myślę

że największa ekonomia to tworzyć dokładnie tyle ciepła - ile potrzebujesz. Nic na zapas, zapasy mają

taką wadę że też są stratne, przesyły są stratne. Pomijam już fakt że nie wszyscy czytający dysponują

wielkim buforem wodnym, ale wszyscy mają kotły ;)

 

Na razie jestem na etapie rozwoju, że bufor to jest to. Ty przeszedłeś już tą drogę i obecne doświadczenia wskazują Tobie, że lepiej grzać tylko tyle jakie są potrzeby bieżące. Moje skromne doświadczenie skłania się do sprawienia sobie wygody i za buforem przemawiają następujące argumenty:

1. wiosna/jesień paląc drewnem (część grzejników otwarta na full na zaworach termostatycznych, by był stały odbiór ciepła z pieca, by drewno cały czas się paliło (było pod ogniem), bo dłuższe przestoje, czyli żar zamieniał piec w producenta smoły) np rano uzyskiwałem temp. w domu 23-24 stopnie, by wieczorem po powrocie z pracy było już 19-20 stopni. Strasznie duże skoki temperatury, czyli nieekonomiczne grzanie pomieszczeń. Taki bufor i automatyka stabilizowałaby temperaturę w pomieszczeniach na stałym poziomie 21 stopni. Czyli z wcześniejszych wątków na forum, stabilizacja temperatury to oszczędność opału.

2. Bufor jest w stanie pomieścić 3 cykle załadunku pieca drewnem, czyli zmagazynować ciepło z 3 razy palonego pieca ze swoja mocą max. i sprawnością max. Stałopalność pieca na drewnie to 4h. Przy chłodnych dniach, trzeba palić drewnem rano i wieczorem. Mając bufor, piec wieczorem po pracy załaduję, przed snem drugi raz. Pełna moc idzie w bufor, a domu cały czas komfort 21 stopni. Niewykorzystana energia (na ogrzewanie domu) z pieca zostaje w buforze. Obserwując temp. bufora po pracy mogę ocenić, czy bufor potrzebuje podwójnego palenia piecem, czy tylko raz wystarczy.

3. Nie ma obawy, że piec zagotuje wodę, bufor jest w stanie przyjąć praktycznie każdy nadmiar ciepła.

4. Układ standardowy piec + zasobnik 120l, gdy ktoś weźmie wannę, to ciepła woda pojawi się za pół godziny. Z buforem jest gwarancja, że ciepła woda jest zawsze i w praktycznie każdej ilości. Latem w zależności od poboru cwu, piec trzeba rozpalać 1 x lub 2 razy dziennie z niepełnym wkładem paliwa. Z buforem palimy w piecu raz na tydzień, na cztery dni, a jak są kolektory słoneczne do wspomagania, to już "ameryka".

 

Mam pytanie jakie widzisz błędy w moim rozumowaniu, idea teoretycznie świetna, ale skoro od niej odszedłeś to coś w tym musiało być o czym nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. wiosna/jesień paląc drewnem (część grzejników otwarta na full na zaworach termostatycznych, by był stały odbiór ciepła z pieca, by drewno cały czas się paliło (było pod ogniem), bo dłuższe przestoje, czyli żar zamieniał piec w producenta smoły) np rano uzyskiwałem temp. w domu 23-24 stopnie, by wieczorem po powrocie z pracy było już 19-20 stopni. Strasznie duże skoki temperatury, czyli nieekonomiczne grzanie pomieszczeń. Taki bufor i automatyka stabilizowałaby temperaturę w pomieszczeniach na stałym poziomie 21 stopni. Czyli z wcześniejszych wątków na forum, stabilizacja temperatury to oszczędność opału.

 

To nie do końca prawda. Z praktyki powiem, że wychłodzenie domu, czyli nie ogrzewania do 2 dniu u mnie przekłada się na zwiększone średnie zużycie opału za cały okres. Przy dłuższych postojach wygląda to różnie. Przy zmniejszaniu temp. o kilka stopni na noc, czy dzień sprawa nie jest taka oczywista i pewnie zależy od indywidualnych ustawień i konstrukcji budynku. Tak, czy owak nie jest tak łatwo to sprawdzić i potwierdzić.

 

2. Bufor jest w stanie pomieścić 3 cykle załadunku pieca drewnem, czyli zmagazynować ciepło z 3 razy palonego pieca ze swoja mocą max. i sprawnością max.

Stałopalność pieca na drewnie to 4h. Przy chłodnych dniach, trzeba palić drewnem rano i wieczorem.

 

Jeśli stałopalność to 4 godz. to rozumiem, że na max? No bo doba ma więcej niż 4-8 godz.

 

Mając bufor, piec wieczorem po pracy załaduję, przed snem drugi raz. Pełna moc idzie w bufor, a domu cały czas komfort 21 stopni. Niewykorzystana energia (na ogrzewanie domu) z pieca zostaje w buforze. Obserwując temp. bufora po pracy mogę ocenić, czy bufor potrzebuje podwójnego palenia piecem, czy tylko raz wystarczy.

3. Nie ma obawy, że piec zagotuje wodę, bufor jest w stanie przyjąć praktycznie każdy nadmiar ciepła.

 

To chyba nie wymaga komentarza.

 

4. Układ standardowy piec + zasobnik 120l, gdy ktoś weźmie wannę, to ciepła woda pojawi się za pół godziny. Z buforem jest gwarancja, że ciepła woda jest zawsze i w praktycznie każdej ilości.

 

Pod warunkiem, że mamy załadowany bufor. Jeśli nie to ile trzeba czekać na ciepłą wodę?

 

Latem w zależności od poboru cwu, piec trzeba rozpalać 1 x lub 2 razy dziennie z niepełnym wkładem paliwa. Z buforem palimy w piecu raz na tydzień, na cztery dni, a jak są kolektory słoneczne do wspomagania, to już "ameryka".

 

Ja też uważam, że bufor to świetna sprawa, ale nie dla każdego do wykorzystania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Last Rico dzięki serdeczne za odpowiedź.

ale już posiadam piec ksw plus.

chce zmienić - dzwiczki środkowe(na takie z przesuwaną kratką) i dolne takie z drzwiczkami i do tego elektroniczny miarkownik ciągu.

 

Proszę bardzo. :D

Pochwalam twój pomysł, będziesz zadowolony. :)

Dzięki Last Rico za odpowiedź.

mam jeszcze jedno pytanie - czy na grzejnikach można zainstalować zawory termostatyczne. - mam taki pomysł - ale boje się żeby nie gotowało mi wody.[/quot LastRICO mam jeszcze jedno pytanie - pale w moim KSW PLUS - sposobem podanym przez Ciebie. z tym że po pewnym czasie pali mi się cały wkład (wegla sortymetu orzech). wkład tem nie jest pod same drzwiczki! Moze problemem jest to że piec działa jeszcze na dumchawie. Proszę o pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. To mój pierwszy post na tym forum.

Zdecydowałem się napisać , ponieważ jestem pełen podziwu dla Last Rico.

A to przede wszystkim dla tego , że stara się (i wychodzi Mu to) odpowiadać każdemu (a wymaga to zapewne czasu) no i wiedza jaką dysponuje , też imponuje.

Ja jestem w temacie palenia węglem raczej analfabetą .

No może trochę przesadziłem ale w przedszkolu (znam literki).

Zainteresował mnie temat bo pewnie niedługo będę myślał o zakupie pieca C.O

Na razie mam dwufunkcyjny piec gazowy ale jak wiadomo gaz jest coraz droższy a mam instalację zrobioną na wszelki wypadek z możliwością włączenia innego alternatywnego " zasilania".

Ja mam pewne spostrzeżenia patrząc od strony użytkownika który ma bardzo łatwą i szybką możliwość czy to zwiększenia czy zmniejszenia mocy grzewczej (piec gazowy robi to natychmiast > zero bezwładności) .

 

Dlatego też może moje zdanie co do :

obniżania temperatury na noc i czas gdy nikogo nie ma w domu jest inne bo jest mi to łatwo zrobić na praktycznie najprostszym sterowniku .

Ale fakty są takie a wynika to czysto z FIZYKI że im mniejsza różnica między temp. zewnętrzną a temp. w domu tym straty są mniejsze a zarazem ilość energii potrzebna na ogrzewanie mniejsza. Obniżanie temp, na noc po za czynnikiem ekonomicznym ma też dobrą stronę bo lepiej się śpi ( i można to rozpatrywać jako WYGODA). :D

Wiem że nie można porównywać łatwości sterowania temp. przy ogrzewaniu gazem z ogrzewaniem kotłami węglowymi bo to inna bajka , ale to piszę w nawiązaniu do wcześniejszych postów (czytałem wszystko od deski do deski tj 7-mej strony :lol: ) . Czyli sugestie że nie ma sensu obniżać temp na noc nie są moim zdaniem trafne i ze względów ekonomicznych i zdrowotnych.

To że nie jest to bardzo łatwe to nie znaczy że nie ma sensu.

Sens ma , tylko nie jest proste , tak jak jest przy gazie gdzie bezwładność kotła praktycznie nie istnieje a proces spalania może się w kazdej chwili zakończyć i również rozpocząć . Ponadto stany przejściowe (rozpalanie, czy podtrzymanie by nie zgasło ale by też nie grzało :lol: ) gdzie sprawność pewnie w kotłach węglowych jest niska w gazowych praktycznie nie istnieją .

 

 

Co do powyższego postu tomaszI to przy gazowcach (jest bay pass) ale mimo to zaleca się by część grzejników nie miała zaworów termostatycznych , by zawsze jakiś odbiór "mocy" był.

Jeśli w jednym pomieszczeniu (zazwyczaj dużym) masz dwa grzejniki to spokojnie na jednym możesz założyć zawór, czy w pomieszczeniu gdzie grzejnik jest zdecydowanie przewymiarowany ,bo projekt a później wybór a jeszcze później realia >>werfikują i czasem zdarza się że gdzieś z w/w przyczyn (za dużo w projekcie , jeszcze większy kupiony a do tego komin grzeje pokój i słońce "jak jest").

Troszkę dużo jak na pierwszy post i namieszane a najmniej na temat kotłów , ale właśnie na kotłach to ja się znam nie bardzo :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie że spora cześć naszej społeczności albo idzie za sugestią sprzedawców bądź też na wszelki wypadek kupuje piece zbyt duże do faktycznego zapotrzebowania na moc.

Przy jako takim ociepleniu na 1 m2 wystarcza nieco ponad 100W a przy dobrym poniżej 100W przy temp. zewnętrznej około - 20C .

-20C jest (w zależności od miejsca zamieszkania) rzadko , albo bardzo rzadko . U mnie w ciągu 10 lat poniżej - 20C było około 30 dni czyli średnio 3 dni w roku !!!!!!!!

A około -15 do -20 może 5dni w roku!!!!!

I co???

MAM kupić piec który zapewni mi że przez 3- 5 dni w roku będzie w 100% wykorzystany?

A przez 95% czasu eksploatacji ma chodzić na 3/4 lub mniej???

Bo zazwyczaj przez 50% czasu (zima,jesień, wiosna) piec chodzi na 50% mocy !!!!

 

Wiem . trochę za dużo znaków interpunkcyjnych :D

 

Ale przewymiarowanie może jest czasem zbyt wielkie i niepotrzebne bo robi więcej problemów niż pożytku???

 

W razie czego zawsze można użyć dodatkowego źródła ciepła (droższego zazwyczaj , ale tylko w ciągu kilku dni i nie non stop np kąpiel = dogrzanie elektryczne tylko łazienki w czasie mrozów po ponad -20c) .

 

Widziałem w Strażnicy (strażacy oprócz gaszenia chyba czują też palenie) dwa równolegle podpięte piece . Jak jest jako tako to palą w jednym a przy dużych mrozach palą w dwóch na raz. Mogli przecież zamontować jeden o mocy tych dwóch co aktualnie mają . A jednak droższe rozwiązanie (dwa piece po 50KW są droższe od jednego 100KW) w perspektywie czasu jest ekonomiczniejsze!!!!

 

To daje do myślenia z TYM PRZEWYMIAROWANIEM, a w konsekwencji z problemem za wysokiej temp. w jesieni , wiosną i w zimie gdy na polu jest ponad 5C . Za duży piec pali dobrze jak jest mróz a jak niema to trzeba ograniczać MOC. Znam to , bo szwagrowie woleli kupić większe niż potrzeba.

A uzupełniając , bo akurat jesteśmy po fali mrozów to powiem , że aktualnie moc mam ustawioną na 15KW i przy 170m2 oraz przeciętnym ociepleniu = 8cm ściany i 10cm strop i posadzka na parterze (podłogowe)

oraz okna 1,1 (czyli nie rewelacja) wyliczone zapotrzebowanie na moc mam 20KW (tzn przy mrozach) a mimo to piec gazowy przy ustawieniu na moc 15 kW chodził najwyżej 12h na dobę . Temp zadane miał 22C od 6do8 i od 14do 22 a 18C w pozostałym czasie.

Dla bardziej ciepłolubnych to 20KW na pewno by wystarczyło.

Ile godzin chodził piec wiem z odczytu ilości zużytego gazu.

 

A dzisiaj przy sobocie i kąpieli (a jest na zewnątrz tylko lekko poniżej zera około -1C) w sumie chodził może 4-5 godziny, więc i piece węglowe musiały by być bardzo elastyczne tak jak i pogoda na zewnątrz.

Czyli wszelkie tłokowce i ślimakowce są bardziej przyjazne do stabilizacji temp. zwłaszcza szybkiej (podobnie jak w gazowcach) , jedynie w razie takiej potrzeby iż trzeba zaprzestać "podawać MOC" i wznowić to po kilku godzinach , to niestety wszelkie węglowe kotły same i nie wygaszą się a tym bardziej nie rozpalą się same. W związku z tą wadą której nie da się wykluczyć trzeba jakoś ją adoptować , bo z drugiej strony (TEJ EKONOMICZNIEJ) są one (kotły węglowe) dużo lepsze od gazowych i nie ma w tym temacie wątpliwości a ceny nośników energii raczej (mimo tańszej dziś benzyny) pójdą w górę i to Dla Mnie niestety GAZ będzie przodownikiem w wyznaczaniu poziomu ceny za kW energii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedzcie mi proszę a jak to jest z tym przewymiarowaniem w wypadku kotłów z podajnikiem. Większość producentów stosuje ten sam palnik do np.17 i 25 KW kotłów. Mniej jest tylko korpusu kotła /wymiennika ciepła jak rozumiem bo jakoś tą mniejszą moc producent musi uzyskać. Mniej wymiennika to mniejsza możliwość odbioru ciepła wytworzonego podczas spalania na palniku. Czy to nie będzie tak, że wtedy część tego ciepła wyfrunie albo kocioł zgaśnie?

Czy raczej kłopoty będą podczas palenia w tym większym z mocą np.30% ?

Wciąż nie mogę ogarnąć kwestii tej jednakowej wielkości palnika a różnej wielkości korpusu kotła... :roll:

I w związku z tym nie wiem czy lepiej w tym wypadku kupić taki przewymiarowany 25kw czy okrojone 17kw??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Last Rico widzę że jesteś bardzo dobrze zorientowany w temacie więc posiadam taki oto piecyk :

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2a65a12f71fa5a41.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7fef361df4127a33.html

i schemat : http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6251367d42c549d5.html i moje pytanie tyczy się czy jest to kocioł dolnego czy górnego spalania i czy lepiej palić w takim piecu wykorzystując dolne spalanie czy górne i jeśli np. górne lub dolne to jakie przeróbki bym musiał zrobić by wykorzystać je w pełni ? Piec posiada niestety zasyp od góry (przy słabym ciągu może dymić ), przy drzwiczkach są uszczelki tylko przy popielniku nie ma .Instalacja jest grawitacyjna ,grzejniki żeliwne i rurki stalowe ( około 500 litrów wody ) Do grzania jest około 130 m2 ,dom piętrowy.

dzięki i pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, mam pytanie czy jak rozpalę od góry i zacznie już sie palić cienka warstwa węgla to można już przymknąć czopuch np. 50% i czy lepiej jest podać powietrza więcej od dołu tz.założyć od razu miarkownik( chodzi mi czy pierwsze przepalanie węgla ma odbywać się wolno czy dynamicznie i czy cały czas palenia podajemy powietrze wtórne )pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wciąż nie mogę ogarnąć kwestii tej jednakowej wielkości palnika a różnej wielkości korpusu kotła... :roll:

I w związku z tym nie wiem czy lepiej w tym wypadku kupić taki przewymiarowany 25kw czy okrojone 17kw??

 

Widocznie, a właściwie na pewno, nie opłaca się produkować różnych mocy palników,bo pewno koszty są podobne i po co wprowadzać różnorodny asortyment. Montując jeden palnik nawet większej mocy w kotłach jest ekonomicznie uzasadnione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wielkości wymiennika to poniżej są dane od jednego producenta i ten sam piec tylko rożne wersje , różne moce (wielkość).

lp. m2 kW kW/m2

1) 1,2 18 15

2) 1,5 19 12,67

3) 1,8 20 11,11

4) 2 22 11

5) 2,2 24 10,91

6) 2,5 27 10,8

7) 2,8 30 10,71

 

Siedem pieców i na pozycji pierwszej "1)" najmniejszy piec tego producenta ma moc 18kW a wymiennik ma 1,2 m2 czyli na każdy metr kwadratowy jego wymiennika przypada aż 15kW mocy palnika. A teraz większy piec tego samego producenta np. z pozycji "4)" i tutaj mamy 2 metry kwadratowe wymiennika i 22kW moc palnika więc na każdy metr kwadratowy tego wymiennika przypada nie 15kW a tylko 11 kW . Podobnie w następnych piecach o mocach większych z pozycji 5,6,i7 , na każdy metr kwadratowy wymiennika przypada około (blisko) 11kW.

Można dojść do wniosku , że piec z poz.1 (również ten z poz. 2) są "oszabrowane" z wielkości wymiennika i ich sprawność będzie gorsza niż tych większych, ewentualnie piec z poz.1) powinien mieć moc nie 18 kW a 1,2 m2 X 11 kW/m2 = 13,2 kW . I paląc w nim z max mocą 13,2 kW powinno uzyskać się sprawność (patrząc tylko pod kątem wielkości wymiennika w stosunku do mocy) taką jak w tych z poz. 4) do 7).

Pewnie niektórzy producenci zawyżają moce swych piecy , bądź też jest jeszcze jakiś czynnik o którym nie mam pojęcia , ale na pierwszy rzut oka to wielkość wymiennika i podane moce są coś nie bardzo (dotyczy to szczególnie poz. 1) jak i też 2) ale już w mniejszym stopniu).

 

Pewnie w zależności od rodzaju pieca istnieje granica kiedy wielkość wymiennika jest optymalna a powyżej której zwiększanie wielkości wymiennika (koszty pieca) nie powoduje zwiększenia sprawności , a może nawet nieco ją już zaczyna zmniejszać?

 

Może Last Rico ma też jakąś wiedzę czy doświadczenie w tym temacie , ale pewnie nie jest to prosta i jednoznacznie określona zależność (uniwersalna dla wszystkich piecy i sposobu palenia w nich).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

............

I w związku z tym nie wiem czy lepiej w tym wypadku kupić taki przewymiarowany 25kw czy okrojone 17kw??

 

Jeśli ten sam palnik jest w obu piecach to zapewne producent ustawia max ilość podawanego paliwa w ten sposób by w jednym przypadku (piec 17kW) palnik nie mógł więcej mocy oddawać , a w drugim (25kW) to zapewne max moc palnika i jest ona wtedy wykorzystywana.

Jeśli potrzebowałbym piec o mocy 20kW (tak jak mam to wyliczone) i mając już praktykę w 10-cioletnim grzaniu domu , to Ja wiem że te 20kW wyliczone u mnie jest potrzebne góra 5 dni w roku a 15kW wystarcza w zupełności i mając wybór między 17 a 25 ja wybrałbym 17kW. Tym bardziej kupując piec w którym regulacja mocy jest trudna , natomiast przy piecu z palnikiem no to jest ta możliwość regulacji mocy i pewnie trzeba jeszcze wziąć inne czynniki pod uwagę (nie tylko wyliczone zapotrzebowanie) . Może z czasem sprawność (a zarazem moc) maleje ?

Jakiś tam kamyczek w kotle - nalot na stali??? Może korozja wymiennika o kilka % obniża moc po kilku latach ???

Może jeszcze inne rzeczy o których nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drzwiczki mają uszczelki, natomiast wyczystka (masz na myśli te drzwiczki w kominie gdzie wybiera się sadzę ?), nie mają uszczelki i nawet przy paleniu to tak drgały, denerwowało mnie to więc przydusiłem je puszką z farbą, stukać nie stukają ale szczelne to pewnie nadal nie są.

 

Witam ponownie. :D Proponuję żebyś to uszczelnił, jak to zrobisz - tak będzie dobrze,

byle byś nie używał jakiś łatwopalnych materiałów uszczelnieniowych.

 

No tak, ale jak rozpalę i kocioł osiągnie temp. ok 70st to co mam robić żeby dalej nie wzrastała temp., zresztą jak zrozumiałem to miarkownik robi to samo tzn. zamyka całkiem klapkę, a ta dolna miała być uchylona właśnie tylko po to żeby dostarczyć minimalną ilość powietrza żeby kocioł nie dymił jak ta górna będzie zamknięta. Źle zrozumiałem?

 

Dobrze zrozumiałeś, tylko że miarkownik zamyka klapę (lub nie) cały czas uzależniając ten ruch -

od ciągle mierzonej temperatury, człowiek musiałby się przenieść na stałe do kotłowni i tam

zamieszkać gdyby chciał robić za automatykę kotła. :) Dolne powietrze ma być uchylone minimalnie,

tak, że tylko na nim - kocioł powinien przygasać. Dopiero otwarcie górnej klapy ma pozwolić na

normalną pracę. Jest tu pole do manewru, po prostu nie jestem pewny czy rysunek który zamieściłeś

jest proporcjonalny do twojego kotła - czy przedstawiłeś jedynie schemat budowy ? Jeśli rysunek

trzyma proporcje, to powietrze główne wpuszczaj górą, jeśli to był tylko schemat, to może być, że

kocioł całkiem dobrze pójdzie na dolnym powietrzu. To musisz sobie sprawdzić sam.

 

 

Czy to nie jest

może nowy dom, czy starszy tylko zawilgocony ??

To jest drugi sezon w nowym domu i chyba jeszcze jest w nim sporo wilgoci, ale teraz zacznę intesywniej wietrzyć, co do wychładzania to masz rację bo jak otworzyłem przedwczoraj okna w całym domu przy -15st to po kilku minutach to w domu było bardzo chłodno, ale po zamknięciu okien temperatura w ciągu 20 minut wróciła do normy.

A jeszcze mam pytanie, chcę jeszcze zmniejszyć palnik, tak na próbę położyłem dwie cegły i specjalnie różnicy nie widzę żeby gorzej się paliło, czym w ogóle grozi zbyt duże zmniejszenie palnika ?

A tak ogólnie to wielkie dzięki za rady.

 

No właśnie, w jakim celu chcesz zmniejszyć "palnik" ? Czy kocioł może dymi ? Jeśli dymi to warto,

jeśli nie dymi to nie ma takiej potrzeby bo spala czysto. Pytasz czym grozi zmniejszenie palnika ?

Najpierw (przy małych zmianach) wydłuży się droga płomieni i poprawi się czystość samych spalin

zatem wzrośnie moc kotła (zakładam że palnik wcześniej był za duży), przy dalszym zmniejszaniu

kocioł zacznie moc tracić, bo raz że spadnie przekrój płomieni, a dwa wzrośnie (może być ponad miarę)

prędkość spalanego gazu z węgla, może nawet dochodzić do zrywania płomieni a to strata

(zawężając miejscowo pole przekroju powodujemy automatycznie wzrost prędkości gazu).:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam jeszcze jedno pytanie - czy na grzejnikach można zainstalować zawory termostatyczne. - mam taki pomysł - ale boje się żeby nie gotowało mi wody.[/quot LastRICO mam jeszcze jedno pytanie - pale w moim KSW PLUS - sposobem podanym przez Ciebie. z tym że po pewnym czasie pali mi się cały wkład (wegla sortymetu orzech). wkład tem nie jest pod same drzwiczki! Moze problemem jest to że piec działa jeszcze na dumchawie. Proszę o pomoc.

 

Najpierw pierwsze pytanie. Prawie wszystko można zrobić na tym świecie, trzeba tylko wiedzieć jak :)

zatem można mieć kocioł na paliwo stałe i zawory termostatyczne na grzejnikach. Jednak chciałbym

żebyś wiedział że wiąże się to z pewną komplikacją instalacji. Otóź kotły CO nie mogą pracować

w układzie zamkniętym, natomiast nowoczesne grzejniki nie mogą pracować w układzie otwartym

(Convector --- > utrata gwarancji). Zatem potrzebny jest wymiennik który połączy otwartą instalację

kotła z zamkniętą instalacją grzejników. Do tego konieczny jest termostatyczny zawór bezpieczeństwa

z kapilarą połączoną z płaszczem kotła. Po fizycznym spełnieniu między innymi tych wymagań instal.

można mieć kocioł na paliwo stałe i zawory termostatyczne na grzejnikach.

 

Po pewnym czasie powinien się palić cały wsad (węgiel wtedy jest już koksem i ma mniejszą od węgla

kaloryczność), tylko po jakim czasie pali się u ciebie ? Jeśli dzieje się to zbyt szybko, to może świadczyć

o lekko za małym kotle lub o wściekłej dmuchawie. Gdy powietrzem steruje miarkownik -

wtedy kocioł dostaje w miarę odpowiednią ilość powietrza, jeśli ruch powietrza wymusza dmuchawa

to może dawać tego powietrza wielokrotnie za dużo i w ten sposób doprowadza do zbyt szybkiego

spalania zasypu (między innymi o tym też jest ten wątek) ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...