Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Też kupiłem brunatny , jak on się sprawdzi w dolniaku ??

 

 

 

 

witam. węgiel brunatny w dolniaku. w górniku go paliłem i wychodziło super w dolniaku wychodzi jeszcze lepiej .

ogólnie spalam go o jakieś 30 maks 40 procent więcej w porównaniu do węgla kamiennego nie chrzczonego bez jakiś uszlachetnień kamframi :lol2: , co ostatnio na składach notorycznie panuje.

 

w.brunatny- ja kupiłem pół na pół kęsy i orzech na wiosnę ( kwiecień-maj ) i zdążył się osuszyć przez co dziad nie kopci jak mokry . pali się intensywnie , z ładnym zapachem. bez trudu osiąga temperaturę i trzyma też ładnie . osobiście jestem z niego bardziej zadowolony niż z kamiennego. bo wiem że spali się do gołych rusztów a przecież o to się rozchodzi żeby kupić i spalić bez jakiś zapodanych kamiennych gratisów :mad:.

 

moja metoda czyli standard wytworzenie żaru , zasypanie z lekka trochę kamiennego i dozowanie brunatnego. za zeszłą zimę spaliłem coś w przedziale 3-3,5 tony na chatę 180 metrów kw plus woda użytkowa 120 liter.

 

osobiście i z czystym sercem polecam brunatny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

właśnie o to się rozchodzi żeby nie zatykać ruszt spiekami i szlaka , miałem raz taki kamienny że z trzech wiader to wyciągałem wiadro szlaki spieczonej.

 

Rozmawialem z kolegą który ma skład i namawiał mnie do nakrywania brunatniaka żeby nie wysechl bo suchy się żle pali haha to ja na to po co sezonować drewno jak mokre się pali lepiej. Chodzi o to że nakrywany brunatny nie oddaje tyle wilgoci i przez to trzyma wage a mi na wadze nie zależy .

sory za literówki ale klawiature mam zepsutą i ciężko pisać.

pozdr

Smuga nie dużo spaliłeś jak na 180 metrów , dom masz ocieplony ? Jaka utrzymaujesz w domu , ja staram się nie wiecej niż 22 i nie zjechać poniżej 18*C bo pózniej trzeba ładować mocniej w komin żeby nagrzać.

Ogólnie spalam co roku mniej opalu , troche ocieplam no kombinuję caly czas .

W tym roku sprawdzam spalanie dolne z rura Wezyra i ruchomym rusztem.

Edytowane przez Mały Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie o to się rozchodzi żeby nie zatykać ruszt spiekami i szlaka , miałem raz taki kamienny że z trzech wiader to wyciągałem wiadro szlaki spieczonej.

 

Rozmawialem z kolegą który ma skład i namawiał mnie do nakrywania brunatniaka żeby nie wysechl bo suchy się żle pali haha to ja na to po co sezonować drewno jak mokre się pali lepiej. Chodzi o to że nakrywany brunatny nie oddaje tyle wilgoci i przez to trzyma wage a mi na wadze nie zależy .

sory za literówki ale klawiature mam zepsutą i ciężko pisać.

pozdr

Smuga nie dużo spaliłeś jak na 180 metrów , dom masz ocieplony ? Jaka utrzymaujesz w domu , ja staram się nie wiecej niż 22 i nie zjechać poniżej 18*C bo pózniej trzeba ładować mocniej w komin żeby nagrzać.

Ogólnie spalam co roku mniej opalu , troche ocieplam no kombinuję caly czas .

W tym roku sprawdzam spalanie dolne z rura Wezyra i ruchomym rusztem.

 

 

 

Witam.

1) kamienny z sekcji zwłok raz się trafi ekstra raz parszywy taki że można go rzucić po fundamenty a nie do pieca . dlatego właśnie zrezygnowałem z tego paliwa a przynajmniej ograniczyłem je do minimum na rzecz drobnego węgla kamiennego groszkomiału i samego brunatnego.

2) kumpel wie z czym się wiąże przetrzymywanie brunatnego na powietrzu, kupuje go z hałdy lub prosto z taśmy w stanie surowym jak ma wilgotność ze minimum 30 procent przez co jest ciężki jak diabli . po wyschnięciu traci swą wilgoć o kilka ładnych procent przez co jest lżejszy a kumpel wtedy teoretycznie jest w plecy. więc sugeruje nakrywanie.

najlepszy węgiel brunatny to taki może nie suchy na wiór ale porządnie podeschnięty. na moim pojawiły się rysy i pęknięcia stracił dużo wilgoci i super się rznie.

szanujmy piec i komin , wkładajmy suche .

3) tak mam dom ocieplony wełny , styropiany , supremy , poddasze wełna mineralna i coś a"la gąbki łaczna grubość ociepleń to jakieś 10-12 centymetrów. dodatkowo dużo ciepła dają duże okna i podwójne szyby one same w zimę przy bezchmurnej pogodzie potrafią podnieść temperaturę o jakieś 2 stopnie.

co do temperatury w kuchni - sypialni -łazienkach i pokojach czyli tam gdzie siedzi człek mam temperaturę w przedziale 23-25 stopni 25 stopni to temperatura ekstremalna:lol2: . i mam jeszcze pomieszczenia w których sporadycznie się pojawiam tam jest około 20 stopni . absolutne minimum to 19 i wtedy już jest ciężko nagrzać chatę bez ostrego chajcowania . garażu nie opalam przez co w gażach mam temperaturę około 12 stopni ciepło tylko od pieca rury i lekko ciepłego filaru . Przez co realna powierzchnia domu zmniejsza się ze 180 na 140 metrów.

4) też staram staramy się ograniczać zużycie opału . gdy się przeprowadzałem do nowego domu paliłem 3-4 tony kamiennego i 1 tonę koksu i samochód drzewa około 12 metrów ( na cały rok 365 dni ) , obecnie spalam około 3 tony brunatnego , z 0,5 miaługroszku , trocin sporo a drzewa to może z 5 metrów . rocznie na opał idzie obecnie zamykam w kwocie 2000 ( brunatny 300 zł X 3 , 0,5 X 500zł , 5X80 zł , trocina 300-400 złoty ) ale to tak że musiałbym spalić wszystko do cna na zero. jednak zawsze coś zostaje .

nie ma co się oszukiwać dolniak jest bardziej ekonomicznym piecem , a i ocieplanie też daje porządnego kopa energetycznego oddechu.

Edytowane przez smuga1986
uzupełnienie informacji
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

nie było moim zamiarem nikogo odstręczac od palenia węglem brunatnym .Po prostu opisałem swoje doświadczenia ,Paliłem drzewem ,weglem kamiennym różnego pochodzenia i sortu i w zeszłym sezonie weglem brunatnym.

Metoda prób i błędów stosuje optymalną metodę :Nie kupuje najtańszych paliw niewiadomego pochodzenia bo to ruletka ,raz sie trafi opał przyzwoity a 2 razy szajs który nie grzeje a produkuje popół i szlake.Dlatego Doświadczalnie ustaliłem że dla mnie istotne jest długa stałopalność łatwośc obsługi i wydajnośc cieplna .Dlatego stosuje ekogroszek z Pieklorza ,nie jest tani ale nie ma z nim niespodzianek jakościowych.Jak próbowałem w ubiegłym sezonie to porządny brunatny ekogroszek dobrze wysuszony.I tak jak wcześniej pisałem palił sie dobrze tyle ,ze ktrócej ........Po przeliczeniu ceny i lości spalonego wegla wyszło finansowo tak samo a więcej czasu na obsługę i więcej miejsca na magzynowanie opału. Dlatego mój wniosek z tego taki lepiej kupic drożej i mniej niż taniej i więcej skoro efekt jest taki sam. Zreszta podobne doświadczenia ma mój szwagier który pali piecem z podajnikiem z najlepszym dostępnym sterownikiem dom dorze ocieplony.Ale oczywiście wszystko to kwestia dostępu do taniego ,dobrej jakości paliwa .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

nie było moim zamiarem nikogo odstręczac od palenia węglem brunatnym .Po prostu opisałem swoje doświadczenia ,Paliłem drzewem ,weglem kamiennym różnego pochodzenia i sortu i w zeszłym sezonie weglem brunatnym.

Metoda prób i błędów stosuje optymalną metodę :Nie kupuje najtańszych paliw niewiadomego pochodzenia bo to ruletka ,raz sie trafi opał przyzwoity a 2 razy szajs który nie grzeje a produkuje popół i szlake.Dlatego Doświadczalnie ustaliłem że dla mnie istotne jest długa stałopalność łatwośc obsługi i wydajnośc cieplna .Dlatego stosuje ekogroszek z Pieklorza ,nie jest tani ale nie ma z nim niespodzianek jakościowych.Jak próbowałem w ubiegłym sezonie to porządny brunatny ekogroszek dobrze wysuszony.I tak jak wcześniej pisałem palił sie dobrze tyle ,ze ktrócej ........Po przeliczeniu ceny i lości spalonego wegla wyszło finansowo tak samo a więcej czasu na obsługę i więcej miejsca na magzynowanie opału. Dlatego mój wniosek z tego taki lepiej kupic drożej i mniej niż taniej i więcej skoro efekt jest taki sam. Zreszta podobne doświadczenia ma mój szwagier który pali piecem z podajnikiem z najlepszym dostępnym sterownikiem dom dorze ocieplony.Ale oczywiście wszystko to kwestia dostępu do taniego ,dobrej jakości paliwa .

 

 

 

witam .

faktycznie palenie węglem brunatnym czy drzewem jest bardziej pracochłonnym niż normalnym węglem. bo trza jak świetnie zauważyłeś włożyć troszkę wiecej do kotła niż przy węglu standrdowym . jednak palenie brunatnym osobiście dla mnie jest nie tak uciazliwe i co bardziej nie muszę truchleć że kupiłem kamienny za grubą kasę i się albo spali lub nie więc nie pluję sobie w brodę.

dwa lata temu miałem taki węgiel że tylko usiąść i płakać. to był ostatni raz kiedy kupiłem coś w ciemno bez testowania go wcześniej. bez cienia rozrzalenia zmieniłem go na brunatny i to jest był strzał w dziesiątkę .

najlepiej sprawdzić na własnej skórze , bo warto jest taki opał przestestować .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

Troszkę mój temat jest tutaj off topic, ale założyłem go w dziale "ogrzewanie" i do tej pory nikt na niego nie odpowiedział. Może macie jakieś własne doświadczenia jak rozwiązać poniższy problem.

 

"Na dniach mój hydraulik będzie zakładał u mnie kocioł wraz z zbiornikiem CWU 300 l. Problem tkwi w tym, że zamierzam palić tzw. metodą Last Rico tj od góry. W tym celu zakupiłem kocioł Rubin 23 KW z Żywca (mam do ogrzania 180 m2 pow użytkowej na którą składają się i grzejniki i podłogówka na RTL-ach) sterowany tylko miarkownikiem ciągu. Pompka będzie zainstalowana na powrocie. Chcę, aby w lecie kocioł ogrzewał zbiornik CWU 300 l a instalacja była odcięta i z tym nie ma problemów. Jedyny problem tkwi w sezonie grzejnym, ponieważ przy wygaszaniu kotła instalacja będzie "ciągła " ciepło ze zbiornika CWU skutecznie go wychładzając. Pomóżcie jak rozwiązać ten problem bez chodzenia wieczorem do kotłowni i zakręcania za każdym razem zaworu ciepłej wody idącego do zbiornika CWU. "

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mam kocioł górnegospalania który okazał się bardzo przemiarowany do palenie metodą Last Rico (miało być palone miałem) , w związku z tym mam pytanie jak najlepiej zabudować go szamotom (czy cale palenisko, czy tył i jedną boczną ścianę czy do samego wymiennika czy tylko dolne palenisko) dodam że komora zasypowa ma 400*400 i wysokość do drzwi zasypowych 400.

Pozdrawiam wszystkich górno palaczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie, po długiej mojej nieobecności wróciłem na forum,żeby zaczerpnąc pomocnych informacji fachowców. Może ktoś pamięta mój zeszłoroczny problem z szybkim spalaniem opału(pisałem w tym temacie ok 150str). Jako, że sezon grzewczy się zbliża wielkimi krokami, czeka mnie wymiana pieca i tu mam spore dylematy.

 

Kilka informacji dla przypomnienia; dom 170m2 z użytkowym poddaszem, 2 letni, ocieplony z zewnątrz steropian 15, na poddaszu wełna 15+5. Do tej pory miałem piec Zębiec 16kW z dmuchawą i sterownikiem, opał : miał węglowy.,instalacja posiada 11 grzejników,i 3 pomieszczenia z ogrzewaniem podłogowym,bojler c.w.u

 

W zeszłym roku pełny zasyp ok 25-35kg miału starczał na 5-7h palenia. Próbowałem także palic węglem, wyniki były niewiele lepsze.

 

W tym sezonie zamierzam zmienic piec na większy ok 22-25kW i tutaj moje pytania:

- czy ktoś miał do czynienia z piecami ,które podam poniżej i może je polecic?

- czy lepiej wybrac piec z poziomą konstrukcą typu: http://www.sad-co.pl/?seria-ksw,3

czy może cos takiego: http://www.sad-co.pl/?seria-kmd,26

 

Mam zamiar do pieca podłączyc sterownik + wentylator i alternatywnie miarkownik ciągu.

Będe wdzięczny za wszelkie informacje i porady, gdyż nie chciałbym żeby powtórzyła się moja poprzdenia zima, w której marzłem w domu..:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj. Zraziles się do zebca więc nie będę go proponował.

Swoją drogą dom masz nowy ocieplony a piec zarl jakby musiał ogrzewać potężna halę.

Dziwna sytuacja i całkiem ciekawa.

 

Ten pierwszy tio typowy górnik wg mnie będzie szybko wysyłał ciepło opał z komory.

Ten drugi ma większy obieg spalin , bez dwóch zdań byłby lepszy , chociaż palenie miałem może się kończyć bum .

 

Zobacz kotły tur i bawol , mogą Ci się spodobać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ten drugi ma większy obieg spalin , bez dwóch zdań byłby lepszy , chociaż palenie miałem może się kończyć bum .

 

 

Co masz na myśli? piec typowo miałowy, tym pierwszym obawiałbym się palic miałem... czy ogólnie odradzasz to paliwo? grzanie domu chciałbym miec jak najbardziej komfortowe a zarazem bezpieczne, jeśli możesz to rozwiń swoją wypowiedź.

 

Do zębca mam mieszane uczucia, usprawiedliwiam jeszcze to ,że piec miałem używany, ale pewnie drugi raz chocby nowego Zębca nie kupie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co masz na myśli? piec typowo miałowy, tym pierwszym obawiałbym się palic miałem... czy ogólnie odradzasz to paliwo? grzanie domu chciałbym miec jak najbardziej komfortowe a zarazem bezpieczne, jeśli możesz to rozwiń swoją wypowiedź.

 

Do zębca mam mieszane uczucia, usprawiedliwiam jeszcze to ,że piec miałem używany, ale pewnie drugi raz chocby nowego Zębca nie kupie.

 

 

już mówię co miałem na myśli. miał jest bardzo wydajnym opałem ale potrafi podczas spalania być bardzo nie stabilne. potrafi fuknąć , strzelić i zadymić kotłownię . jeśli paliłeś samym miałem prawdopodobnie mogłeś mieć takie przygody że miał potrafił zrobić bum .

Jednak miałowce cieszą się sporym braniem zwłaszcza na ładne osiągi , do pełna z pracą minimalną około 1,5 dnia palenia plus stało palność to jest potężny plus przemawiających za takimi piecykami . po za tym jest to piec górnik czyli ile włożysz tyle się pali . nie obchodzi mnie ekologia , lecz jest to bardzo nie ekonomiczne nawet przy zastosowaniu miału .

poszperaj w necie o piecach dolnego palenia są troszkę droższe od miałowych czyli górników ale mają lepszą stałopalność i ekonomię spalania zwłaszcza. Hipotetycznie pierwszy z brzegu taki dolniak KWKD 22 ma komorę 50/35 decymetra i stałopalnośc w przedziale 6,5-29 h a podobny miałowiec jeśli chodzi o moc KMW 23 ma komorę 57/51 decymetra a jego stałopalność wyniesie od 10-30 h . jednak w tym pierwszym zasypiesz go do pełna a pali się tylko cześć opału . w górniku pali się całość i do tego wędzisz kisisz opał .

 

na serio polecam do palenia wyczynowego dolniaki niż górniaki .

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak wiadomo miał należy palic od góry, innaczej probowałem ze rozpaliłem od dołu,dosypałem miału i wtedy miałem bum w komin i oduczyłem się tej techniki,czyli tylko palenie od góry miałem. rozumiem że kupując dolniaka, i paląc w nim miał,nadal pale od góry?

co do zadymienia w kotłowni również miałem takie efekty, gdzieś w połowie procesu palenia (czyli jak paliło mi się 6h, to w 3ciej godzinie około) następowało dymienie spod drzwiczek, wymiany sznurów nie skutkowały.

 

Szukajac pieca, szukam takiego ,który będzie jak najbarziej wydajny przy pełnym zasypie i jak najżadziej obsługiwany. myśle że jeśli dobe mi się popali to bede w zupełności szczęśliwy.

 

Czytam także specyfikacje producentów i dziwi mnie fakt, że piece o podobnej mocy tj ok 22kW spalają różnie od 1,5kg opału na h, do 3-4kg/h. zastanawiam sie skąd tak duże różnice rzędu 50%.??

Edytowane przez marcinek84
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak wiadomo miał należy palic od góry, innaczej probowałem ze rozpaliłem od dołu,dosypałem miału i wtedy miałem bum w komin i oduczyłem się tej techniki,czyli tylko palenie od góry miałem. rozumiem że kupując dolniaka, i paląc w nim miał,nadal pale od góry?

co do zadymienia w kotłowni również miałem takie efekty, gdzieś w połowie procesu palenia (czyli jak paliło mi się 6h, to w 3ciej godzinie około) następowało dymienie spod drzwiczek, wymiany sznurów nie skutkowały.

 

Szukajac pieca, szukam takiego ,który będzie jak najbarziej wydajny przy pełnym zasypie i jak najżadziej obsługiwany. myśle że jeśli dobe mi się popali to bede w zupełności szczęśliwy.

 

Czytam także specyfikacje producentów i dziwi mnie fakt, że piece o podobnej mocy tj ok 22kW spalają różnie od 1,5kg opału na h, do 3-4kg/h. zastanawiam sie skąd tak duże różnice rzędu 50%.??

 

 

Tu masz dwa sposoby palenia wizualnie jeden jest w piecu górnym drugi dolnego spalania

DOLNY - http://www.luskar.pl...talowe_dol.html

 

http://www.luskar.pl/imp/kotly/prezentacja_stalowe_dol.html

 

Górny - http://www.luskar.pl...alowe_gora.html

 

http://www.luskar.pl/imp/kotly/prezentacja_stalowe_gora.html

 

co w kwestii palenia miałem , najlepszy sposób to mieszać go z normalny węglem lub brunatnym i biomasą ( trocinami ) . i tak sypać by nie zatykać dokładnie ognia ( jeśli już dajemy do górniaka metodą tradycyjną ) wtedy nie ma niespodzianek pirotechnicznych :D

 

co do pieca również taki wybrałem , żeby relatywnie mieć spokój z dokładaniem , żeby był bez elektroniki czytać dmuchawy , łatwy w obsłudze i wytrzymały w połączeniu z dobrą stałocieplnością wybrałem KWKD 22 Zębiec. choć zastanawiałem się nad miałowcem KWK 23 ale zrezygnowałem. ogólnie dolniaki biją na łeb na szyję górnika .

 

w kwestii tych różnic w spalaniu dobowym czy godzinowym podobnych jednostek mocy . wg mnie najwięcej wpływa na to aura za oknem , zapotrzebowanie domu instalacji na ciepło ale przede wszystkim nadmuchy .

( tak w pobocznym temacie . ja miałem zębca SWK 21 bez bajerów , a mój szef miał Per Eko 18 z nadmuchem. powierzchnie mieszkalne podobne , jego nawet ciut mniejsza chata , ale spalał więcej niż ja , mając chłodniej w domu od mnie . )

 

PS> ciekawe są piece na zagazowanie drzewa ale to drogi gips , chyba że masz na tyle chajsu

Edytowane przez smuga1986
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, zanim wymienisz kocioł spróbuj napalić węglem od góry na naturalnym ciągu bez dmuchawy. Aby spalić miał dmuchawa musi mocno dmuchać, a tym samym mocno wietrzy i wychładza piec. Mam podobny metraż i zimą spalałem 25-28 kg węgla na dobę w śmieciuchu Viadrusie. Kiedyś zasypałem go miałem i rozpaliłem z dmuchawą i wynik był podobny do twojego. Wyleczyłem się i z miału i z dmuchawy. Poczytaj dokładnie wątek, ludzie palą w Zębcach i jakoś strasznie nie narzekają. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, zanim wymienisz kocioł spróbuj napalić węglem od góry na naturalnym ciągu bez dmuchawy. Aby spalić miał dmuchawa musi mocno dmuchać, a tym samym mocno wietrzy i wychładza piec. Mam podobny metraż i zimą spalałem 25-28 kg węgla na dobę w śmieciuchu Viadrusie. Kiedyś zasypałem go miałem i rozpaliłem z dmuchawą i wynik był podobny do twojego. Wyleczyłem się i z miału i z dmuchawy. Poczytaj dokładnie wątek, ludzie palą w Zębcach i jakoś strasznie nie narzekają. Pozdrawiam

 

Dzięki za rade, ale tak jak pisałem,próbwałem juz wszystkiego w zeszłym sezonie i są moje wypowiedzi w tym wątku (ok 160 str). Próbowałem innych paliw, w tym węgiel typu orzech, probowałem bez wentylatora, uchylajac dolne drzwiczki popielnika,wynik byl lepszy, ale nieznacznie. Cała poprzednia moja zima opierała się na doświadczeniach w paleniu i niechce ponownie tego przechodzic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...