Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam,

 

Chciałbym prosić doświadczonych palaczy o poradę. Jestem początkującym palaczem i mam problem z paleniem koksem. Mam piec ogniwo 46 kW i regularny problem z niedopalonym koksem. Codziennie po wygaszeniu pieca następnego dnia wyjmuje 2 wiadra niedopalonego koksu. Czy to jest normalne przy paleniu koksem ? W piecu dopływem powietrza steruje miarkownik ciągu. Przegarniam bliżej drzwiczek przed ostatnim dołożeniem koksu a i tak koks się nie dopala. Będę wdzięczny za wskazówki.

 

Piec ma żeliwne ruchome ruszta które ciągle się blokują. Jakie doświadczenia macie z ruchomymi rusztami ?

 

Pozdrawiam

 

http://img23.imageshack.us/img23/9817/pieck.th.jpghttp://img850.imageshack.us/img850/9397/ogniwo.th.jpg' alt='ogniwo.th.jpg'>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

WITAM

Jestem w szoku wczoraj poraz pierwszy rozpaliłem kociołek na prawie pełnym zasypie ok 23kg węgla temp na kotle 50 w domu 22

Paliło się 28h do ogrzania 180m2

Dawniej ta sama ilość starą metodą paliła się jakieś 10h

 

DZIĘKUJE CI LAST RICO

Edytowane przez dex001
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam że odpowiem takim hurtem.:)

 

Kolega Remigiusz.

Jakoś pomyliłem informacje, byłem przekonany że masz kocioł GS Zębca - to

ten co później zamieściłeś. Oczywiście przepraszam za tę niefortunną pomyłkę.

Stalowa brytfanna jest doskonałym pomysłem - jeśli dobrze pasuje do rusztu,

jeśli nie (a zwykle tak jest) popiół gromadzi się z lewej i prawej - to może kiedy

popiołu narośnie - utrudniać dopływ powietrza do skrajnych fragmentów rusztu.

Chyba że komorę popielnikową dokładnie czyścisz pędzlem co cykl.

 

Tak powinno być i nie chodzi TYLKO o to, co napisałem wyżej, ale także o to

że rozgrzany zasyp promieniuje również do komory popielnikowej i nagrzewa

dno kotła. Jeśli jest tam dużo popiołu, to nie ma takiej szansy, a przecież dno

to element spójny z korpusem czyli z całym kotłem. Dno i tak jest b. chłodzone

przez podłoże, więc lepiej tam popiołu nie trzymać, niech się dno kotła grzeje.

Zgoda, klapki kotłów mają zerową szczelność, potem montują szybry na rurę. :(

----------------------------

 

Witaj Jargang :)

Bardzo fajnie że zamieściłeś zdjątka swojego Zębca. Widzę że sama podstawa

KPW przykręcona na podkładce ze sznura szklanego. Tak właśnie to powinno

być zrobione. Prowadnica (rura) KPW ma właściwy kolor. Nie jest źle. :D

----------------------------

 

Kolega Djibiza.

Dex 001 dobrze prawi.

Twój kocioł ma wymiennik rurowy prawda? Kiedy otworzysz drzwi zasypowe

to pod sufitem widać takie głębokie otwory tak? W przypadku twojego kotła

również potrzebna jest KPW, zauważ że oryginalne PW wpada sobie do kotła

i natychmiast jest wsysane do wymiennika który jest bardzo blisko drzwi zasyp.

Nie doczytałeś, :) szyber w czopuchu (rura do komina) ma być stale otwarta

na max. Tak powinno być we wszystkich kotłach. ZAWSZE.

----------------------------

 

Witaj Marmark. :)

Pamięć mi się psuje heheee. Byłem przekonany że masz Zębca, ale Zębca

to ma kolega Sorier przecież! Wątek dość duży i trudno wszystko zapamiętać.

W każdym razie, dziękuję bardzo że byłeś uprzejmy dać linkę i opis...:D

----------------------------

 

Witaj Monisia 121. :)

Wątek jest co prawda o kotłach GS (górno spalających) a ty masz DS.

Powinnaś postarać się dobrze uszczelnić ten przelot przed wymiennikiem

w kształcie odwróconego "L". Na ilustracji (strona producenta) element. nr. 7.

Żeby kocioł dobrze pracował powinno się ów przelot max. szczelnie zatkać -

inaczej kocioł będzie dymić i sprawność jego spadnie co przecież zrozumiałe

 

Staraj się instalację nagrzewać dość wolno, szybkie grzanie to grzanie samego

komina - ale nie domu. Tylko... nie można przesadzić (przy kotłach DS), z tą

łagodnością bo albo kopci, albo zgaśnie. Kolega Cruz dobrze pisze, kotły DS

bardzo nie lubią użytkowania w dolnych rejestrach mocy. Najbardziej pasuje

im żywe spalanie, wtedy tak się nie brudzą i nie fukają.

 

NIGDY nie mieszaj paliw, jak drewno to drewno, jak węgiel to węgiel, jak koks

to koks itd. Nie mówię oczywiście o samej rozpałce ale różne paliwa potrzebują

różnej ilości powietrza. Drewno np. potrzebuje więcej od węgla, nie ustawisz

kotła dobrze kiedy paliwo się zmienia podczas pracy. Należy uszczelnić oś

rusztu ruchomego. Unikaj dawania dużej ilości drewna podczas rozpalania,

bywa że potem zapycha "palnik", a już o brykiecie to całkiem zapomnij...

 

Uważaj na powietrze wtórne "PW" w drzwiach zasyp. Jeśli dasz go za mało,

kocioł będzie miał tendencję do fukania, jeśli za dużo - ogień bardzo szybko

obejmie cały wsypany opał. Tam potrzeba naprawdę BARDZO mało powietrza.

--------------------------

 

Kolega Farek. :)

Prawdę mówiąc oba wasze kotły i twój i Bohusza - są trudnymi do usprawnień

konstrukcjami. Nie są to ani kotły DS... ani GS. Rzeczywiście jakiś czas temu

doradzałem Bohuszowi alternatywne wyjścia - ale to wynikało z proporcji jego

kotła. Twój kocioł, tak mi się zdaje z zapoznania się z ilustracją którą podałeś

jest jednak trochę głębszy niż Bohusza. Ma to wręcz kapitalne znaczenie przy

podejmowaniu decyzji przy tego typu konstrukcjach -----> czy GS, czy DS.

Zobacz tu:

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-węgla-kamiennego&p=2849451&viewfull=1#post2849451

 

Masz rację. Niska komora zasypowa nie ułatwia spalania od góry - przynajmniej

na samym początku. Powiem tak, jeśli proporcje są twojego kotła są rzeczywiście

takie jak na załączonym malunku, to ja bym proponował jednak górny. To trudny

kocioł, ale do DS brakuje mu więcej jak do GS. Spróbuj, to prawie nic nie kosztuje.

------------------------

 

Witaj Kokos 0.

Mam tylko nadzieję że zaślepiłeś przelot nad (lub pod) pierwszym wymiennikiem

bo - bez tego twój kocioł (wbrew temu co podaje producent) nie będzie kotłem GS.

Pozdrawiam :)

------------------------

 

Kolega Amade.

Jeśli podjąłeś decyzję że kocioł będziesz użytkować jako GS, to nie musisz nic

robić z ruchomym rusztem. Niech zostanie i tak przecie nie będziesz go używać.

Koniecznie powinieneś jednak zanurkować - do osi od tej dźwigni, pewnie jest

tam szczelina i kocioł dostawać będzie tzw. "lewe" powietrze - a to by było źle. :(

------------------------

 

Witaj Jacek 438 :)

Zdecydowanie nie. Zabudowa rusztu cegłami szamotowymi nie może skutkować

pojawianiem się niedopału (koksu). Zwykle jest na odwrót, czyli rusz wodny lub

zbyt rozległy - produkuje niedopał. Zatem zawężanie go w przypadku podobnych

problemów daje dobre skutki. Jest jednak jeden warunek: Cegły MUSZĄ BYĆ

stawiane na zaprawie szamotowej (grosze). Ma po prostu być szczelnie. Same

cegły nie dolegają w sposób wystarczający do rusztowin i zwyczajnie puszczają

powietrze na drodze komora popielnikowa - komora paleniskowa. A to niedobrze.

Zresztą widzę że kolega Marmark odniósł się profesjonalnie i do ciebie i Monisi.

Dzięki :D

-----------------------

 

Witaj Darecki 100. :)

Ruchomy ruszt często się blokuje, no tak już jest, ale my nie używamy takich

rzeczy - bo zwyczajnie nie ma takiej potrzeby. Rozpalasz jeden cykl i powinno

się dobrze palić bez jakiejkolwiek obsługi. Jeśli chodzi o dużą ilość pozostałego

na ruszcie koksu, to powody takiego stanu mogą być zaledwie trzy i tylko trzy

1. Nie zaślepiłeś rusztu pionowego w swoim kotle (rys. 22).

2. Palisz koksem przemysłowym. To jest koks który długo przebywa w retorcie

koksowniczej i praktycznie --à ten typ NIE NADAJE się do kotłów domowych.

3. Masz zbyt słaby (np. krótki) komin - w stosunku do swojego potwora (46 kW).

 

Innej możliwości nie ma. Wierz mi.

------------------------

 

No to cudnie Dex 001... cudnie heheeeeee

Trochę węgla w takim razie zostanie ci na przyszły sezon! Na razie kup sobie

jakiś prezent za włożoną pracę. Samo się przecież nie zrobiło. :D :D

Edytowane przez Last Rico
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Witaj Darecki 100. :)

Ruchomy ruszt często się blokuje, no tak już jest, ale my nie używamy takich

rzeczy - bo zwyczajnie nie ma takiej potrzeby. Rozpalasz jeden cykl i powinno

się dobrze palić bez jakiejkolwiek obsługi. Jeśli chodzi o dużą ilość pozostałego

na ruszcie koksu, to powody takiego stanu mogą być zaledwie trzy i tylko trzy

1. Nie zaślepiłeś rusztu pionowego w swoim kotle (rys. 22).

2. Palisz koksem przemysłowym. To jest koks który długo przebywa w retorcie

koksowniczej i praktycznie --à ten typ NIE NADAJE się do kotłów domowych.

3. Masz zbyt słaby (np. krótki) komin - w stosunku do swojego potwora (46 kW).

 

 

Witaj Last Rico

 

Wielkie dzięki za wskazówki. Koks kupuje drobny orzech a komin ma 12 m.

Nie bardzo rozumiem co powinienem zrobić z rusztem pionowym ?

 

A czy nie sądzisz że może problem z niedopalaniem się koksu spowodowany jest zbyt niską temperaturą którą chciałbym utrzymać na piecu ok. 60 st. Ustawiłem miarkownik aby przy takiej temperaturze dolot powietrza przymykał klapkę ?

Czy przy spalaniu koksu ostatnia warstwa zawsze powinna zostać w piecu gdy wygaśnie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Chciałbym prosić doświadczonych palaczy o poradę. Jestem początkującym palaczem i mam problem z paleniem koksem. Mam piec ogniwo 46 kW i regularny problem z niedopalonym koksem. Codziennie po wygaszeniu pieca następnego dnia wyjmuje 2 wiadra niedopalonego koksu. Czy to jest normalne przy paleniu koksem ? W piecu dopływem powietrza steruje miarkownik ciągu. Przegarniam bliżej drzwiczek przed ostatnim dołożeniem koksu a i tak koks się nie dopala. Będę wdzięczny za wskazówki.

 

Piec ma żeliwne ruchome ruszta które ciągle się blokują. Jakie doświadczenia macie z ruchomymi rusztami ?

 

Pozdrawiam

 

http://img23.imageshack.us/img23/9817/pieck.th.jpg<!--url{1}-->[/img]</div></blockquote><p> <blockquote data-ipsQuote="" class="ipsQuote" data-ipsquote-username="Last Rico" data-cite="Last Rico" data-ipsquote-contentapp="forums" data-ipsquote-contenttype="forums" data-ipsquote-contentid="91955" data-ipsquote-contentclass="forums_Topic"><div></p><p> Witaj Darecki 100. <img src=

Ruchomy ruszt często się blokuje, no tak już jest, ale my nie używamy takich

rzeczy - bo zwyczajnie nie ma takiej potrzeby. Rozpalasz jeden cykl i powinno

się dobrze palić bez jakiejkolwiek obsługi. Jeśli chodzi o dużą ilość pozostałego

na ruszcie koksu, to powody takiego stanu mogą być zaledwie trzy i tylko trzy

1. Nie zaślepiłeś rusztu pionowego w swoim kotle (rys. 22).

2. Palisz koksem przemysłowym. To jest koks który długo przebywa w retorcie

koksowniczej i praktycznie --à ten typ NIE NADAJE się do kotłów domowych.

3. Masz zbyt słaby (np. krótki) komin - w stosunku do swojego potwora (46 kW).

 

Innej możliwości nie ma. Wierz mi.

Jak zrozumiałem, palisz Darecki koksem nie węglem. Zbędne więc jest cykliczne rozpalanie które jest konieczne w przypadku węgla. Koks spokojnie można dosypywać w trakcie palenia, nie będzie dymił i smolił jak węgiel. Palę koksem i węglem. Koksem gdy chcę palić bez wygaszania. Przed dosypaniem rusztuję prostym prętem wkładanym poziomo pod pionowy ruszt, potem dźwignią od ruchomego i ewentualnie wyciągam szczypcami spieki jeśli są. Gdy się przyblokują, kilka nie za mocnych szarpnięć przód-tył kruszy drobiny koksu i odblokowuje ruszta. Jeszcze nigdy nie zablokowały się "na amen". Jeśli palisz cyklicznie z innych względów to polecam zasypanie prawie całej komory koksem a na wierzch węgiel i rozpalanie jak w metodzie Last Rico.

Jeśli w kotle mi koks wygaśnie, to również sporo go zostaje. Na chłodzącym paliwo ruszcie wodnym tak już chyba musi być, zwłaszcza gdy się pali z niską temperaturą. Niedopalonego koksu nie wyciągam. Rusztuję by spadł popiół do popielnika, sypię na nie spalony nowy wsad koksu, warstwę węgla i rozpalam jak last Rico przykazał :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Last Rico hehe.. no brytfanki mam teraz takie ze pasują idealnie na cała długość i szerokość popielnika . Ale nawet i tak jeszcze co każdy cykl wybieram łopatką małe resztki popiołu żeby mi się tam nic nie gromadziło ;) Od góry przez komorę spalania ruszt zawsze rajbuje widłami żeby były czyste przeloty, bo ten fabryczny ruchomy ruszt nie zawsze to tak ładnie oczyści :)

 

Co do KPW to już pomysł mam jak pisałem tylko teraz głowie czym wy to wycinaliście, ten otwór kwadratowy w drzwiczkach :) ?? (Edit: juz mam http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=4960808&viewfull=1#post4960808)

 

Co do tych szybrów to masz racje zbędne to jest, pamietam jak kupiłem piec i sąsiad bym u mnie i mówił o fajnie będziesz mógł sobie na noc zamykać na 3/4 i będzie się dłużej palić :D

 

Jeszcze mam takie pytanie gdzie najlepiej zamontować termometr taki do mierzenia temp spalin:

http://thermo.home.pl/www/typo3temp/GB/3c2ab03fe4.png

 

Wywierci dziurę w rurze od pieca do komina czy przymocować blisko czopuchu na piecu od góry na rurę ??

 

Mam nadzieje ze będę się mógł pochwalić następnym razem już zamontowana KPW :D

Edytowane przez Remigiusz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje cruz!

mam jeszcze pytania techniczne:

1. wyłożenie szamotem (bede probowała dzisiaj) do jakiej wysokosci scianki boczne masz wyłożone cegła i jakiej grubosci? czy jest murowana na zaprawie szamotowej czy luzno ułożona. Czy w twoim piecu ostatni element na ruszczie przylegajacy do scianki jest tez ruchomy jezeli tak to jak ma byc ulozona tam cegła (na czas proby mam ja ulozona lekko po skosie i opiera sie o nieruchomy element rusztu ale nie wiem czy tak moze byc). A co z scianka tylna czy tam tez masz cegły ułożone.

 

Cegły szamotowe mam ułożone na "sztorc" czyli cienką ścianką, od dołu do góry na zaprawie szamotowej (zwykła z marketu). Dolna warstwa została postawiona na kawałkach drewna na ruszcie wodnym tak by ruszt ruchomy mógł się swobodne podnosić. Po rozpaleniu się spali a cegłę będzie trzymać zaprawa i reszta cegieł. Dolna warstwa zachodzi aż do środka palnika. Dodatkowo w gdy moc kotła była jeszcze za duża to do palnika wędrowała dodatkowa cegła szamotowa.

 

Na próbę możesz po prosty zmniejszyć palnik cegłami szamotowymi.

 

Edit: Mam wyłożone tylko ścianki boczne. Zmniejszyłem moc i pojemność komory zasypowej o ok. polowe. Ty zacznij może od jednej ścianki, lub od tych cegieł w palniku. Określisz ile Ci trzeba rzeczywiście mocy tego kotła.

 

2. co w praktyce niesie za soba zatkanie tych ceowników?

 

Węgiel zacznie gazować, gazy zamiast do planika powędrują rozetką w drzwiczkach zasypowych do kotłowni. Chyba, że rozetka jest zamknięta.

 

3. co moze byc przyczyna rozpalanie całego zasypu?

Za szybko chcesz rozgrzać piec z całym zasypem, to on się rozgrzewa ale potem chcesz aby było wolniej.

Druga koncepcja klapka (el. nr 7) co zauważyli już koledzy, ale ja masz uszczelniona (ja tez mam) ona się przydaje tylko do rozpalania ale ja rozpalam inaczej.

 

W normalnej pracy ten cały zasyp i tak się rozpali, ale trzeba ten etap opóźnić jak tylko się da.

Ja gdy potrzebuję szybko ciepła z kotła to rozpalam jak napisałem wcześniej (warstwa taka by zasłonić palnik, a na reszcie rusztu pozostałości z poprzedniego palenia). Dopiero z tego zasypu zostanie tylko żar to zasypuje komorę węglem na górę trochę drewna i resztę zapełniam papierami. Drewno i papiery pod wpływem temperatury się stopniowo odgazują.

 

Sterowanie dolną klapka mam za pomocą własnego sterownika. Na początku działał jak zwykły miarkownik, potem dodałem "zaawansowane" wykrywanie gwałtownego rozpalenia. Gdy sterownik wykrył zbyt szybkie rozgrzanie wody (o 0,1 st.) to zamykał klapkę na czas gdy temperatura się ustabilizowała. W normalnym trybie klapka była sterowana według mapy (określona temperatur - określone otwarcie klapki).

Mam kaloryfery aluminiowe a instalację na miedzi. Ty masz instalacje stalową i pewnie kaloryfery żeliwne. Ja musiałem walczyć z każdym pikiem mocy który zaraz wracał do kotła, a u Ciebie pewnie ten pik przejmie masa wody w rurkach i kaloryferach, więc normalny miarkownik może dobrze pracować.

 

Ze wszystkich tych przeróbek nie byłem zadowolony. Nigdy to wszystko nie działało idealnie - np opisywany letarg kotła. Planowałem nawet dodanie dmuchawy która tylko miała być używana do ponownego nabrania temperatury i udrożnienia rusztu. Przez moment miałem też na części rusztu wycięte cegły z szamotu w kształcie trójkąta z wycięciami od spodu by mógł pracować ruszt (dodatkowo podawał powietrze bezpośrednio do warstwy pracującej koło palnika .

Czasami mnie nie ma kilkanaście godz. w domu i po przyjściu musiałem się mocno zastanawiać czy zająć się kotłem czy iść spać i olać to wszystko.

 

To tyle, za parę dni uruchomię bufor, wywalę szamot z kotła, Będę palić tak jak grzeję bojler poza sezonem. Czyli łatwo szybko i przyjemnie - jakieś dwa razy w tygodniu przez parę godzin.

Edytowane przez cruz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rusztuję by spadł popiół do popielnika, sypię na nie spalony nowy wsad koksu, warstwę węgla i rozpalam jak last Rico przykazał :)

 

Jacet100,

 

Wielkie podziękowania za podzielenie się doświadczeniami w użytkowaniu kotła Ogniwo. Ruszta ruchome wymieniałem w poprzednim sezonie i znowu się zblokowały. Może ruszta które mi przysłali z fabryki są za długie i w momencie gdy z tyłu się nasypie popiołu to wówczas brak jest możliwości ruchu. Obecnie popiół ze spalonego koksu osiada na rusztach a popielnik mam zawsze czysty, co uniemożliwia mi odpopielenie rusztów nie mówiąc o ciągłym paleniu.

 

Czy wymieniałeś już ruszta ? Ile sezonów użytkujesz piec ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje Last Rico i cruz za podpowiedzi i uwagi.

Generalnie cały weekend spedziałam na przegladaniu niniejszego forum (na chwile obecna str 148 :)) a co za tym idzie na bardzo czestym schodzeniu do kotłowni i obserwacji pracy kotła.

Wprowadziła kilka zmian na próbę: scianki boczne i tylną wyłozyłam szamotem, uszczelniłam kanał krótkiego obiegu podkładajac pod ta pokrywe wełne mineralna i obciażyłam cegła szamotowa (docelowo uzyje jakiegos silikonu).

Moje najwieksze zmartwienie na dzien dzisiejszy to to ze nie moge uzyskac temp 60 st, max dochodze do 55, a w momecie jak załacze pompe obiegu wody to juz po zabawie - tem spada o jakies 8-10 stopni i ani rusz spowrotem w gore, nawet po dłuzszym czasie.

I jeszcze 2 pytania:

izolacja osi ruchomej - jak najlepiej dokonac izolacji, czy mozna w otwor skad wychodzi pedał włozyc wate szklana?

pw - moze byc dodawane ciagle czy dopiero po zamknieciu przez miarkownik dopływu pg

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje najwieksze zmartwienie na dzien dzisiejszy to to ze nie moge uzyskac temp 60 st, max dochodze do 55, a w momecie jak załacze pompe obiegu wody to juz po zabawie - tem spada o jakies 8-10 stopni i ani rusz spowrotem w gore, nawet po dłuzszym czasie.

 

Zawór 3D lub 4D masz? jak nie masz to o nim poczytaj.

Na tym wątku było też o krótkim obiegu wody w kotle sterowanym przez zawór termostatyczny. To też jest jakaś koncepcja.

Ja mam 4D, ale z racji rychłego podłączenia bufora potestuję dwa zaworki 1'' termostatyczne z kapilarą dbające o temperaturę powrotu wody kotła.

 

Być może własnie zbyt wychładzasz kocioł i on wpada w letarg.

Lub zbyt słaby ciąg w kominie.

 

Spróbuj palić tylko drewnem (czy da większą temperaturę)

Spróbuj na czystym ruszcie nałożyć węgla tylko tyle by zakryć palnik (to najwyższy punkt twojego załadunku) a z przodu kotła by była tylko taka warstwa która zakryje ruszt. Rozpal tak jak ja (czego oczywiście nie polecam), lub najpierw rozpal trochę drewna, papieru, węgla w palniku a potem wypełnij węglem jak pisałem powyżej.

Rozetkę górnych drzwiczek minimalnie otwórz, lub w ogóle zamknij. Drzwiczki dolne uchyl tak na 1cm. Pompki nie załączaj, niech się kocioł rozbuja tak do 70 st. Ten kocioł ma buczeć jak silnik odrzutowego samolotu. Jak za pierwszym (małym) załadunkiem nie uzyskasz tych 70 st. to zostaw trochę żaru w palniku a resztę rozprowadź po ruszcie i dodaj kolejna dawkę węgla. Oczywiście jeżeli temperatura będzie rosła to załącz pompkę.

Jeżeli to nie da efektu chyba zbyt słaby ciąg kominowy.

 

I jeszcze 2 pytania:

izolacja osi ruchomej - jak najlepiej dokonac izolacji, czy mozna w otwor skad wychodzi pedał włozyc wate szklana?

 

hmm, ja mam wajchę.

 

pw - moze byc dodawane ciagle czy dopiero po zamknieciu przez miarkownik dopływu pg

 

Zgodnie ze sztuką to rozetkę ustawiasz tak by kocioł delikatnie schodził z mocą, a miarkownik ma rekompensować ten spadek klaka dolną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jacek438

(kocioł GS)

Podaj więcej szczegółów: wymiary komory zasypowej i jak ją zabudowałeś.

Co to znaczy, że dom dobrze ocieplony?

Taka informacja pozwoli ocenić jak bardzo przewymiarowany masz kocioł (podaj jego nazwę, markę, najlepiej rysunek przekroju).

 

U mnie kilka dni temu zostało po paleniu pół wiaderka koksu. Przez przypadek zostawiłem miarkownik na 50 stopniach i kocioł pracował na zbyt małej mocy. Stąd niedopalone paliwo. U Ciebie oczywiście ta minimalna temperatura (a więc i moc kotła), przy której jest dobre spalanie może być inna.

Spróbuj z wyższą temperaturą i sprawdź ile zostało koksu.

 

P.S. Podejrzewam, że jeszcze zbyt mało zabudowałeś komorę zasypową, skoro mieści się w niej 33 kg węgla czyli jakieś 40 litrów.

Taka objętość odpowiada kotłom o mocy rzędu 20 kW. W "dobrze ocieplonym" potrzebujesz (przy dzisiejszej pogodzie) pewnie nie więcej jak 6 kW. Być może Twój kocioł nie potrafi palić czysto i efektywnie na tak małej mocy - stąd przypuszczenie, że jest jeszcze za mało zmniejszony.

 

 

Dziękuje za zainteresowanie się moim tematem.

A więc moja komora zasypowa miała fabryczne wymiary 49,5x43x43 (dł,szer,wys).

Obecnie po zmniejszeniu cegłami szamotowymi (oczywiście pierwsza dolna warstwa na zaprawie szamotowej ) wymiary to 28x43x43 (dł,szer,wys). Wchodzi ok. 33 kg (zważone) węgla orzecha prawie pod drzwiczki zasypowe. Zabudowałem tył kotła i zaślepiłem otwory nadmuchów.

Dom z pustaka 24 prefabet Bielsko-Biała + styropian 15 . Podłoga styropian 10 wylewka 7 cm, strop Teriva (pustak 24 wylewka 5 cm + 3 cm styropianu) i poddasze wełna 15 na razie nie użytkowane i nie ogrzewane, nie wykończone.

Kocioł 27 kw z Pleszewa Bidała http://www.kotlypleszewskie.pl/uks-g

Grzejniki stalowe , rury miedź i i jakieś 60 metrów podłogówki. Na razie grzeję ok. 120 metrów wraz z garażem. Całość będzie do celowo 183 metry.

Temperaturę utrzymuję na kotle 45 stopni gdyż robi się po prostu sauna w domu jak jest więcej na kotle.

Tych niedopałków nie ma zbyt dużo bo ok do dwóch garści ale jeszcze nie tak dawno ich w ogóle nie było a węgiel ten sam. Niestety ruszt jest wodny i może po nie kąt też to jest problem jak zauważył Last Rico. Może też spadło zapotrzebowanie budynku na ciepło skoro grzeję teraz częściej a wcześniej tylko przepalałem raz na kilka dni gdyż nie mieszkałem.

Jak sądzicie czy zmniejszyć jeszcze komorę cegłami (ewentualnie gdzie je teraz wstawić?) czy spróbować palić bez dmuchawy?

A jak ze spalaniem czy to dobry rezultat w moim przypadku tj. ok 26 godz przy załadunku 33 kg węgla przy takiej powierzchni do grzania? Z tego co widzę na podstawie forum to mam zbyt przewymiarowany chyba ten kocioł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Obecnie popiół ze spalonego koksu osiada na rusztach a popielnik mam zawsze czysty, co uniemożliwia mi odpopielenie rusztów nie mówiąc o ciągłym paleniu.

Czy wymieniałeś już ruszta ? Ile sezonów użytkujesz piec ?

Zaczynam 3 sezon z tym kotłem, ruszt nie wymieniany.

Czy jak masz czyste ruszta to ruch jest swobodny? Wymieniłeś, bo pękły czy się pokrzywiły? Albo masz inną konstrukcję albo winna jest wyższa temp. na kotle. Utrzymujesz 60 stopni i to nie jest wcale niska temp. Ja przy dodatnich temperaturach na zewnątrz utrzymuję 41, przy mrozach 50-55. Przy wyższych miałbym za ciepło.

Zablokowane ruchome ruszta to jeszcze nie tragedia. Wiele kotłów ich nie ma. W poprzednim też nie miałem. Gdy się zablokują to czyść ruszt tradycyjnie: prostym lub zagiętym pogrzebaczem szorujesz pomiędzy opałem a rusztami i będziesz mógł palić w sposób ciągły.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich palaczy, czy ktoś może mi powiedzieć, czy wyniki jakie mam na instalacji są prawidłowe, mianowicie woda na wylocie ma 55st, natomiast na powrocie jakieś 38st. Skąd tak spora różnica? w domu 3 pomieszczenia z podłogówką( przykręcone do połowy), i 11 grzejników. Bojler CWU narazie nie podpięty.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jak masz czyste ruszta to ruch jest swobodny? Wymieniłeś, bo pękły czy się pokrzywiły?

Zablokowane ruchome ruszta to jeszcze nie tragedia. Wiele kotłów ich nie ma. W poprzednim też nie miałem. Gdy się zablokują to czyść ruszt tradycyjnie: prostym lub zagiętym pogrzebaczem szorujesz pomiędzy opałem a rusztami i będziesz mógł palić w sposób ciągły.

Pozdrawiam

 

Kilka rusztów pękło natomiast były również wygięte. Ruszta zablokowały się w taki sposób że jest niewielki prześwit pomiędzy rusztami żeliwnymi a stałymi. Popiół wybieram gracem :(

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam mniejszy kocioł i wygląda na to, że ruszta są dobrze dopasowane skoro się nie blokują. Przyjrzyj się co w nich można poprawić. Po zdemontowaniu mógłbyś je skrócić lub oszlifować (przyciąć) boki (może jedno i drugie), by miały większy luz między stałymi elementami kotła. W ostateczności można poobcinać boczne "żeberka" rusztowin uzyskując zwyczajny, nieruchomy ruszt z dużymi szczelinami, przy którym można już tradycyjnie rusztować pogrzebaczem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Last Rico, dziękuję :)

 

Jeśli chodzi o porównanie z kotłem Bohusza, to moja komora jest o 1 cm wyższa (43 cm od rusztu do górnego poziomego wymiennika, 24 cm od rusztu do dolnej krawędzi otworu zasypowego) i zdecydowanie dłuższa (lub głębsza) - 41 cm od przedniej ściany do pionowego wymiennika, a 52 cm od przedniej do tylnej ściany. Szerokość (od lewej do prawej ściany) - 40 cm. Wymiennik pionowy ma 25 cm, a odległość jego górnej krawędzi od wymiennika poziomego to 5 cm.

Odnosząc to do malunku, który wskazałeś, to proporcje mojego kotła zdecydowanie pasują do wersji B.

 

Producent mojego kotła opisuje go jako kocioł dolno - górnego spalania. Cóż to w ogóle znaczy? Czy kocioł może być jednocześnie DS i GS? Znalazłem taki opis: http://dyskont.com/pl/static/gorne-czy-dolne-spalanie.html. Mówiąc szczerze to mój kocioł obecnie (już po pewnych zmianach w sposobie palenia) zachowuje się w sposób bardzo podobny, a załadowany ok. 30 kg węgla + trochę flotu z góry (dla "uszczelnienia") przy obecnych temperaturach bez żadnej ingerencji utrzymuje temperaturę 50-55 st. przez ok. 24-28 godzin, a po przerusztowaniu jeszcze kolejne 2-3 godziny. Dom 185 m2, nieocieplony kwadraciak z lat 70-tych, temperatura 21-22 st. (ustawione na termostatach).

 

Jeszcze jedno - mam raczej mały przekrój komina: 200 cm2 (producent kotła zaleca 400). Ciąg mam jednak moim zdaniem bardzo dobry.

 

Uwzględniając powyższe (jeśli te informacje cokolwiek zmieniają) - DS czy GS? Obiecuję nie męczyć więcej i w końcu czegoś spróbować (chyba, że pojawią się nowe dane :D).

 

pozdrawiam serdecznie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...