Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

YETI nie zgodzę się z Tobą w kwestii napowietrzenia palników retortowych.

 

Jest spora cześć producentów takich palników, gdzie mamy napowietrzenie wielostopniowe. Np. retorta klasyczna na ekogroszek firmy Pancerpol ma przed kolanem otwory napowietrzające i suszące opał, a te wyżej w kręgach stożka służą do dalszego spalania już wysuszonego paliwa. Jest ono zatem suszone już na podajniku stalowym. Nie można dmuchać od samego kosza, bo zapalimy paliwo wewnątrz kosza przy małych mocach paleniska.Duże moce ok.300kW mają jednak często dodatkowa dmuchawę jako kurtynę zabezpieczającą przed cofką.

 

Podobnie wielostopniowo napowietrzany jest tez palnik retortowy z koronka obrotową np. typ AZP-MR ma 3 stopniowy system dozowania powietrza. Dmuchawa jest montowana w miejscu, gdzie dochodzą 2 rozdzielacze powietrza. Jedno dochodzi do wnętrza paleniska a drugie trochę wyżej pod koronkę obrotową. 3 faza to już sama płaszczyzna koronki obrotowej z naciętymi szczelinami, które samoczynnie dopalają resztki spadające w popielnik. Nie wspominam już o otworach napowietrzających ślimak...

 

Nieco inaczej napowietrzany jest palnik szczelinowy, w nim mam pionowe szczeliny schodzące w głąb paleniska a na górze otworki nastawione naprzeciw siebie pod kątem 45stopni, konstrukcja samego odlewu palnika tez jest nietypowa, bo prostokątna o szerokim rancie żeliwnym złoża. W tej konstrukcji częściowo zgodzę się z Twoja opinią o napowietrzeniu palnika, ale model palnika szczelinowego ma spalać różne paliwa od miału po groszek w granulacji 0-31,5mm i przy tym ma byc pozbawiony ruchomych elementów paleniska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Chłopaki, nie zrozumieliście mnie, albo nie przeczytaliście mojego postu z wprowadzeniem :wink: ...

Wyjaśniam więc: nie będę wdawał się w polemikę, bo choć coś niecoś w głowie sobie już poukładałem, to jednak nie jestem w tej kwestii żadnym autorytetem, a co najwyżej jedynie uczniem (nadal z wielką ilością pytań :D ).

Tak jak napisałem wcześniej, są to jedynie moje notatki (w większości cytaty), które potrafiłby zrobić każdy z was czytając uważnie 8 wcześniejszych stron tego wątku (+ trochę materiałów z innych stron Forum). Nie przypisujcie mi więc żadnych nienależnych mi zasług.

Natomiast 90% zawartej tu wiedzy (jeśli nie więcej) jest autorstwa Last Rico i to jemu należą się wszelkie słowa uznania (i to właśnie on może udzielić odpowiedzi na wasze pytania i wątpliwości)

Tylko i wyłącznie dzięki jego cierpliwości i umiejętności czytelnego i logicznego przedstawienia "zjawisk kotłowych", wątek ten był do tej pory wysoce merytoryczny i pozbawiony "przepychanek" i gier słownych, co odróżniało go od wielu innych tematów na Forum.

Ponieważ, jak zauważył Last Rico, "praktycznie omówiony został już chyba każdy rodzaj kotła", a "od jakiegoś czasu zaczęły pojawiać się pytania dość luźno związane z samym sposobem przystosowania kotłów do rozpalania od góry" (czyli z głównym tematem wątku), postanowiłem "zebrać do kupy" i w pewien sposób podsumować to co zostało tu powiedziane do tej pory. Miałem nadzieję, że ułatwi to nowym czytelnikom zapoznanie się z dotychczasowymi wiadomościami i pozwoli uniknąć powtórzeń w kolejnych pytaniach do Last Rico.

 

Tak na marginesie pora już przechrzcić naszego Rico z: Last na: First, bo jeśli on jest "ostatni", to jak nazwać tych, którzy dotąd palą w swoich "górniakach" od dołu? i okapcają nasze otoczenie... :wink: :lol:

 

...a więc First Rico :wink: , mam nadzieję, że wygospodarujesz jeszcze niekiedy trochę czasu i odpowiesz chociaż na co ciekawsze kwestie, nawet jeśli nie będą mieściły się w ramach wcześniej określonego przez ciebie tematu... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Czytałem ostatnio dużo nt. sterowaniem ogrzewaniem, pompami c.o. i c.w.u. w momencie kiedy mamy kocioł z dolnym/górnym spalaniem bez nadmuchu.

Na forum króluje UNISTER - czemu nikt nie montował przepustnicy sterującej do kominka ze sterownikiem w kotle na paliwa stałe? - np. takiej jak ten sterownik?

MR65-S729 firmy Frisko.

Ja jestem na razie teoretykiem, powiedzcie czy tego typu przeróbka ma sens - tj. zamiast klapy miarkownika montujemy na stałe przepustnicę?

Sterowniki do kominków są bardziej "rozwinięte" niż te do kotłów na paliwa stałe...

a może przy sterowaniu włącz/wyłącz do takiego sterownika dałoby się zamontować siłownik sterujący klapką...?

 

Last Rico - szacun za wiedzę.

Yeti - profesjonalne zebranie tematu - wiedza w "pigułce"

 

Pozdrawiam

P.S. Nie wiecie czy w Dakon DOR 32D da się czopuch wyprowadzić górą nie z tyłu....ma być podobno Ultima 2 Cichewicza ale dopiero w planach.... no i pewnie droższa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam takie problemy z czasem.... że nawet nie jestem w stanie wszystkiego przeczytać...

Wierzcie mi, nigdy nie pomyślałem że coś takiego może mnie dopaść ale to jednak możliwe. :(

Teraz mogę tylko podziękować ciepłolubnemu Yeti (emu) ;) Nie za to, że zrobił sobie notatki

ale za to, że podzielił się nimi ze wszystkimi zainteresowanymi na forum - a nie musiał przecież...

Wrócę tu, teraz tylko Wszystkich pozdrowię, wybaczcie mi bo to naprawdę ostra jazda...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie, chcę zrobić kocioł na drewno. Piec na tzw. 'holzgas' mnie nie interesuję, ponieważ miałem taki 8 sezonów grzewczych i w tym roku kondens 'zjadł' blachę 6mm w komorze paleniskowej. Paliłem drzewem sezonowanym trzy lata, z buforem, na temp. 75 stopni i wyzej. (przy niższej temp. w tym piecu nie pali się) Moje pytanie, jak skonstruować palenisko w takim poprawnie działającym kotle na drewno? Gdzie płyty szamotowe? Gdzie odbiór ciepła? Gdzie doprowadzić powietrze pierwotne i wtórne? A może palenisko odkręcane od wymiennika, żeby wymienić szamotowe cegły? Problem mam też z mocą kotła, ponieważ nie mam większego zapotrzebowania niż 15 kW, a drewno kawałkowe ma dł. 50cm i chciałbym osiągnąć stałopalność około 8h co przy tych warunkach kocioł wychodzi o dużo większej mocy. Czy szkic tego kociołka jest poprawny? proszę o naniesienie poprawek.

http://img301.imageshack.us/img301/1853/img0125sv2.th.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie, chcę zrobić kocioł na drewno. Piec na tzw. 'holzgas' mnie nie interesuję, ponieważ miałem taki 8 sezonów grzewczych i w tym roku kondens 'zjadł' blachę 6mm w komorze paleniskowej. Paliłem drzewem sezonowanym trzy lata, z buforem, na temp. 75 stopni i wyzej. (przy niższej temp. w tym piecu nie pali się) Moje pytanie, jak skonstruować palenisko w takim poprawnie działającym kotle na drewno? Gdzie płyty szamotowe? Gdzie odbiór ciepła? Gdzie doprowadzić powietrze pierwotne i wtórne? A może palenisko odkręcane od wymiennika, żeby wymienić szamotowe cegły? Problem mam też z mocą kotła, ponieważ nie mam większego zapotrzebowania niż 15 kW, a drewno kawałkowe ma dł. 50cm i chciałbym osiągnąć stałopalność około 8h co przy tych warunkach kocioł wychodzi o dużo większej mocy. Czy szkic tego kociołka jest poprawny? proszę o naniesienie poprawek.

http://img301.imageshack.us/img301/1853/img0125sv2.th.jpg

 

mi się wydaje ża taki byłby dobry sam się zastanawiam na czymś takim. też palę drewnem i przy pełnym załadunki obecnego pieca uzyskuje stałopalność na ok 4-5 godz. zapalaniem od dołu i ok 6-6,5 godz. zapalaniem od góry http://img207.imageshack.us/my.php?image=obraz0272nq1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czytam i sprawdzam czy jest coś nowego napisane w temacie codziennie :wink: Sam palę od dołu węgiel + drewno temperatura 60* na mniejszej to cieknie z pieca smoła z wodą i komin kwitnie . Użytkuję nowy piec kilka tygodni chce zacząć palić od góry bo szkoda mi sąsiadów jak załaduję węgiel to normalnie zasłona dymna przy włączonej dmuchawie. ( Piec robiony na zamówienie - niestety) pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chętnie wymieniłbym moje spostrzeżenia przy paleniu drewnem,ale bardzo słabo piszę i posługuję się komputerem(w szkole pisaliśmy piórem maczanym w kałamarzu).Co do kociołka, który podałeś w załączniku to z rysunku nie widać by miał rozgraniczone powietrze pierwotne i wtórne,a to konieczność przy paleniu drewnem.Poza tym nie ma w nim szamotu a to drugi warunek by drzewo było spalone w jak najwyższej temp.(zresztą jak każde paliwo).Dokładniejsze uwagi w sprawie montażu szamotu jak i rozdzielenia p.p.i p.w. podpowiedziałbym przez "skaype" .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam .

to moj pierwszy post .

chcialbym podziekowac zalozycielowi watku za swietne porady .

moze ja opisze krociutko swoje doswiadczenia .

mam od kilku lat zebca takiego jak na pod tym linkiem :

http://www.zebiec.com.pl/index.php?pname=138

moc 35 kw .bez dmuchawy.

ta wielkosc zasugerowala foma robiaca mi CO ; wlasciwie chcieli ten najwiekszy , ale jak go zobaczylem , to sie przerazilem , ze bede musial w niego sypac i wzialem numer mniejszy .

ogrzewam tym 300 m? dom juz suchy dosc mocno przeszklony , okna palstik.

jeszcze w czterech pokojach zostala drewniana stolarka .

styropian pomiedzy ceglami .

strop ocieplony , ale chyba nie za bardzo dobrze .

przez te lata probowalem roznych rzeczy aby wygodniej ( rzadziej ) w tym piecu palic .

nie udalo sie .

dopiero rozpalanie od gory przynioslo efekt ,bo po zapaleniu pieca od gory grzeje ok . 13 godz przy temp. zew . circa -5 stponi.

przez grzanie rozumiem moment kiedy pompa wlaczy sie na stale i moment kiedy sie pierwszy raz wylaczy .

uruchamianie/ wylaczanie pompy nastepuje przy ok . 40 stopniach .

mam jednak problem , a mianowicie taki , ze po rozpaleniu musze uwazac aby piec sie nie rozbujal , konkretnie musze przy ok . 45 stopniach calkowicie zamknac kalpe dolnego powietrza .

pozostaje zamknieta az do konca palenia .

komin ma ponad 10 m . wklad jest z kamionki 200 mm.

po ok . 8 godz . palenia przymykam o jeden zabek na czopuchu .

wiem , ze nie powinno sie tak robic , ale wyraznie ciag kominowy jest tak duzy , ze wypala opal .

moze to zreszat jakies zludzenie sam juz nie wiem .

teraz mam pytanie , czy jezeli dolna klapka jest zamknieta , to istnieje jakies ryzyko wydostawania sie tlenku ewgla i innych przez jakas nieszczelnosc w kominie w ktoryms tam miejscu na jego dlugosci ?

podluzny otwor w gornych drzwiczkach jest minimalnie otwarty przez caly okres palenia .

to jest naprawde minimalne , prawie zamkniete .

slychac jak tamtedy piec ssie powietrze .

jak kociol sie rozgrzeje to jest w nim czarno i tylko smigaja malutkie niebieskie plomyczki.

uzywam wegla sortmentu orzech .

ten drobniejszy wg . mnie wypala sie jednak szybciej .

z temeperatura pracy ( jak juz sie dobrze rozpali ) nie moge zejsc ponizej 60 stopni . przydaloby sie tak 55 stopni , dluzej by grzal i nie byloby tak cieplo w domu .

dolne drzwiczki uszczelnione .

tak sobie czytam ile innym szczesliwcom udaje sie grzac przy jednym zasypie i tez bym tak chcial , ale nie wychodzi mi to .

moze robie jakis blad , moze czegos nie zrozumialem ?

 

pozdrawiam

 

dodatek.

zapomnialem dopisac, ze laduje piec do pelna tzn. ok 56 kg. wegla .

ta komora zasypowa jest naprawde duza i trzeba sie natargac o kosztach nie wspomne .

moze pec jest do niczego , bo taka ilosc wegla powina sie chyba jednak dluzej palic .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Pierwszy post na forum i chyba pierwszy ponarzekam bo nie jest tak rózowo jak to tu pisza.

Mam piec defro optima komfort plus 15 czyli typowy gorniak, ogrzewana powierzchnia to 120m.

Kilka razy próbowałem palenia od gory,ostatnie testy w sobote i niedziele. Przy rozpalaniu od góry pali się dość długo bo nawet 12h, producent podaje ze na weglu 8h (mial 18h) przy zasypie 20Kg węgla i 5kg miału, czyli nie jest źle. Tak paliłem w sobote, rozpalenie o 7, a już po 19 musiałem dokładać. Zwykle pale małymi zasypami (ok 5kg węgla) rozpalane od dołu, dokładana porcja węgla tworzy cienka warstwę, piec trzyma 5-6h czyli grzając 24h spalam 20-25 kg węgla. Rozpalając od góry wyjdzie jakieś 40 kg węgla i 10 kg miału na dobe plus drzewo na rozpałkę. Podane przykłady to z soboty i niedzieli, temperatura był ponizej 0 i przez 2 dni dosyć podobne Wegiel z lokalnego skladu sortymentu orzech typu kokos :). Piec nowy, od października 2008 wymieniony po awari prostego zebca - pracowal 13 latek, głównie ogrzewając komin, piec w piwnicy a komin na pierwszym pietrze ciepły prawie jak kaloryfer :). Obecny defro odbiór ciepła ma dużo lepszy, komin zimny przy paleniu z dmuchawa jak i bez. Szkoda ze to nie dolniak, i szkoda ze go nie da sie przerobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam co do palenia drewna z węglem nie mam doświadczenia, ale zrób szkic kociołka to coś wymyślimy.Paliłem wszystkimi rodzajami węgla,koksem,drewnem ale zawsze osobno.Chciałbym jeszcze wiedzieć czy można przez jakąś wyczystkę podglądać cały proces palenia(oczywiście otwór po wyczystce trzeba przykryć szybą żaro. ze starego piekarnika itp.bo inaczej procesy spalania będą się różniły).Ja w taki sposób reg. p.p. i p.w. i chciałem uzyskać płomień koloru fioletowego" kowale mówili kolor denaturatu". pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam z kolei inny problem. Pale tylko drewnem, różne mokre i suche w tym też kawałki z zaprzyjaźnionej stolarni. Paliłem dotąd tradycyjnie czyli zapalając od dołu. Po przeczytaniu wszystkich stron tego posta postanowiłem spróbować tak wychwalanej przez Was metody "od góry". Wszystko fajnie czas palenia wydłużył się o jakieś 1,5godz. ale jest jeden problem: po ułożeniu grubego drewna zapalam górną warstwę drobnego drewna. Po jej rozpaleniu zdarza się, że kawałki rozżarzonego drewna spalają w dół na palenisko zapalając drewno, które w zamyśle twórcy tego sposobu miało być zapalone na końcu procesu spalania. Efektem tego jest palenie się całej komory z drewnem co niczym nie różni się od metody zapalania od dołu. Bo jeśli palimy węglem to nie ma problemu- węgiel mniej lub bardziej wypełnia nam szczelnie komorę spalania, w przypadku drewna jest to trudne do uzyskania ponieważ pojawiają się szczeliny przez które drewno palące się na górze może dostać się do drewna "oczekującego" na swoją kolej zapalając tym samym całą komore z drzewem. Jakieś sugestie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładne ułożenie drewna w komorze zapobiegłoby spadaniu rozżarzonych węgli .

Może drewno przesypuj warstwą trocin , tylko nie zbyt grubą abyś mógł podawać powietrze od dołu .

Myślę, że z trocinami byłoby jeszcze gorzej wiadomo, że ją bardzo łatwopalne więc ten pomysł raczej odpada

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

drewno to dość specyficzne paliwo.Według mnie masz za dużo powietrza pierwotnego,spróbuj go całkowicie zamknąć a zostawić tylko p.w. i nim regulować proces palenia.Poza tym cały żar i płomień z drewna powinien być w komorze szamotowej ale to przy kotle w którym palisz będzie trudniej uzyskać ale jak to możliwe to naprawdę warto spróbować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Po zapoznaniu się z tekstem kol. Yeti, mam pytanie czy Twój sterownik zawiadujący klapką powietrza może ją regulować płynnie czy wyłącznie w trybie "otwórz-zamknij".

Interesuję się tym ponieważ zmajstrowałem "mechanizm" regulujący klapką powietrza (może przyjąć dowolne polożenie ), ale nie jestem zadowolony z ukladu który tym steruje.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...