Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Oczywiście że większe można przymknąć, ba nawet bym powiedział końcówkę bardziej spłaszczyć dla większego rozpędu do napowietrzania. Tylko widzę w tym temacie tendencję na coraz większe KPW, a nie na tym to polega. Większe KPW zarazem mocniej wychładza kocioł.

 

Jak otworzysz na maxa to wychładza, ale po to jest klapa żeby tego nie robiła :) Ja już widzę u siebie postęp z powiększenia KPW, bo ta poprzednia dmuchała w punkt a teraz jedzie bardziej po całości, dymu z komina malutko (tylko na początku palenia) mimo że mam mocno gazujący węgiel i spiekalność 48-70 !

 

Poza tym przestawienie pompy na 1 bieg spowodowało, że temp nie skacze - wczeniej dochodziło do 40, pompa zaczynała tłoczyć, powrotne zimne wystudzało kocioł, pompa sie wylaczala, potem znowu wlaczala i tak ze 3-4 razy. Teraz bajka - nastawione 43 kocioł osiąga w 20-30 min i tak trzyma, stabilne jak skała :) Pięknie to wszystko zaczyna działać :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/91955-ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego/page/297/#findComment-4994133
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Muszę przyznać że w tym roku jestem trochę zawiedziony węglem z Chwałowic(ma dużo przerostów z kamienia). Ostatnimi laty był lepszy od węgla z Jankowic. Może akurat w tym roku tak trafiłem.:confused:

 

A jak praktycznie wygląda palenie jednym i drugim, możesz to jakoś porównać?

Kompania na stronach podaje że orzech z Chwałowic ma lepsze parametry (spiekalność 5-20, popiół 7%) niż z Jankowic (48-50, 10%) ale pewnie to nie zawsze jest zgodne z tabelkami (inna ściana wydobywcza itp).

Edytowane przez smarki
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/91955-ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego/page/297/#findComment-4994146
Udostępnij na innych stronach

Jak otworzysz na maxa to wychładza, ale po to jest klapa żeby tego nie robiła :) Ja już widzę u siebie postęp z powiększenia KPW, bo ta poprzednia dmuchała w punkt a teraz jedzie bardziej po całości, dymu z komina malutko (tylko na początku palenia) mimo że mam mocno gazujący węgiel i spiekalność 48-70 !

 

Poza tym przestawienie pompy na 1 bieg spowodowało, że temp nie skacze - wczeniej dochodziło do 40, pompa zaczynała tłoczyć, powrotne zimne wystudzało kocioł, pompa sie wylaczala, potem znowu wlaczala i tak ze 3-4 razy. Teraz bajka - nastawione 43 kocioł osiąga w 20-30 min i tak trzyma, stabilne jak skała :) Pięknie to wszystko zaczyna działać :)

 

Pogratulować wyników

Może dasz rade wstawić fotkę nowej KPW

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/91955-ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego/page/297/#findComment-4994182
Udostępnij na innych stronach

KardinalE

 

Witaj kolego. Niedawno wymurowałem poziomy kanał z cegieł szamotowych w swoim górniaku o szerokości jednej cegły i wysoki na ok 20cm długi również na jedną cegłę (ok 23cm) tylko tyle udało mi się wykombinować resztę z tyłu musiałem zostawić prześwit ok 10cm a z przodu dla komory załadowczej noi oczywiście z przodu przed pierwszym wymiennikiem poziomym ścianka pionowa do góry tak, że komory załadowczej zostało gdzieś na 10 cm od góry i o nieco szerszej od dołu.

Cały ruszt zatkałem zaprawą szamotową, przykryłem jeszcze wełną i na to jeszcze blacha żeliwna. Nie miałem pomysłu jak doprowadzić powietrze główne.Wtórne szło przez KPW. Przy otwartych drzwiczkach (drugich od dołu) nie powiem bo drewno paliło się nieźle ale już z węglem było gorzej. I przede wszystkim kocioł bardzo chyba stracił na mocy. Nie mógł dociągnąć do 50 stop dlatego z tego zrezygnowałem, odetkałem ruszt i jakiś czas paliłem od dołu na połowie rusztu bez rury wezyra (nie było za bardzo miejsca na nią i po resztą często przywieszała większe kęsy). I było dość obiecująco a teraz dalej powróciłem do GÓRNIAKÓW.

 

Pochwal się Ty swoimi doświadczeniami w tym temacie. Wiem, że jakiś czas do tyłu dopytywałeś ostro hesa o jego perpetum mobile.

 

Co do KPW i jego przekrojów, wczoraj powiększyłem otwór w drzwiczkach załad. Teraz jest 10/8 a był 4/4 i KPW mam z profila 7cm/3,5cm czyli stosunek ścianek 1:2 a nie jak pisał L.Rico "- stosunek długości ścianek nie więcej jak 1:1,5." i to muszę chyba poprawić jak i również kąt padania (nie celuje w sam środek zasypu). Albo wstawię rurę 2".

 

Smarki

 

Staraj się edytować swój jeden post, będzie bardziej przejrzyście na forum

Edytowane przez mardoczek
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/91955-ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego/page/297/#findComment-4994211
Udostępnij na innych stronach

Jak otworzysz na maxa to wychładza, ale po to jest klapa żeby tego nie robiła :) Ja już widzę u siebie postęp z powiększenia KPW, bo ta poprzednia dmuchała w punkt a teraz jedzie bardziej po całości, dymu z komina malutko (tylko na początku palenia) mimo że mam mocno gazujący węgiel i spiekalność 48-70 !

 

Poza tym przestawienie pompy na 1 bieg spowodowało, że temp nie skacze - wczeniej dochodziło do 40, pompa zaczynała tłoczyć, powrotne zimne wystudzało kocioł, pompa sie wylaczala, potem znowu wlaczala i tak ze 3-4 razy. Teraz bajka - nastawione 43 kocioł osiąga w 20-30 min i tak trzyma, stabilne jak skała :) Pięknie to wszystko zaczyna działać :)

 

Właśnie z tym wychładzaniem problem, mi najładniej dopala jak uchylę drzwiczki ale spada temperatura spalin(czyli strata) i to ostro.

KPW mnie wnerwia :/ ... jakoś tak dmucha że w pewnym momencie gasi płomień z zasypu, żadne regulacje nie pomagają ale kombinuje cały czas i może kiedyś pokaże jakieś rozwiązanie.

Mocno nie dymię ale jakieś coś tam z komina poleci i to nie para :/ Pociesza mnie tylko to że jakiś profesor napisał gdzieś że bardziej się opłaca strata niezupełnego spalania niż zbytnie wychłodzenie wymiennika ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/91955-ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego/page/297/#findComment-4994311
Udostępnij na innych stronach

Właśnie z tym wychładzaniem problem, mi najładniej dopala jak uchylę drzwiczki ale spada temperatura spalin(czyli strata) i to ostro.

KPW mnie wnerwia :/ ... jakoś tak dmucha że w pewnym momencie gasi płomień z zasypu, żadne regulacje nie pomagają ale kombinuje cały czas i może kiedyś pokaże jakieś rozwiązanie.

Mocno nie dymię ale jakieś coś tam z komina poleci i to nie para :/ Pociesza mnie tylko to że jakiś profesor napisał gdzieś że bardziej się opłaca strata niezupełnego spalania niż zbytnie wychłodzenie wymiennika ;)

 

Nie wiem nad czym LastRico pracuje, ale mi przydała by się regulacja klapy KPW jakimś miarkownikiem :) Na poczatku otwieram KPW dosc sporo, potem musze przykrecac zeby pojawily sie niebieskie plomyki. Jak dam za malo, to opal sie kisi i dymi, jak dam za duzo to wychładza sie... Mimo ze powoli ogarniam jak dozowac PW, dobrze gdyby robil to jakis automat:) Wiec kolego kombinuj z odpowiednim natlenieniem, mysle ze chodzi o to aby zlapac zloty srodek...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/91955-ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego/page/297/#findComment-4994330
Udostępnij na innych stronach

Marmark

 

jeśli układacie szamot i miedzy szamot dajecie watę to obwijacie ja w folie aluminiową czy dajecie sama wate

 

NIE!

Tylno zaprawa szamotowa uszczelni to dobrze pamiętaj o tym!

Ja kombinowałem z wełną ,popiołem i na chwilę było w miarę ale po 2 dniach zrobiła się nieszczelność i cały zasyp przy tylnej ściance zapalił się od dołu

Masakra myślałem ze nie opanuję tego ,kupa dymu z komina i strzelanina w kotle

Najpierw musisz zrobić KPW i miarkownik bo nie zawsze trzeba zmniejszać komorę szamotem

Pozdrawiam

 

 

Dodam tylko że wczoraj wywierciłem otwór w KPW przy drzwiczkach w dolnej części tak żeby PW dostało się na początek zasypu bo stamtąd się dymiło, otwór wiertło 8,i jest poprawa.

Na całym zasypie płomienie i mniej dymu z komina i jaśniejszy.

Edytowane przez dex001
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/91955-ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego/page/297/#findComment-4994560
Udostępnij na innych stronach

A jak praktycznie wygląda palenie jednym i drugim, możesz to jakoś porównać?

Kompania na stronach podaje że orzech z Chwałowic ma lepsze parametry (spiekalność 5-20, popiół 7%) niż z Jankowic (48-50, 10%) ale pewnie to nie zawsze jest zgodne z tabelkami (inna ściana wydobywcza itp).

 

No wiesz laboratorium u siebie nie mam;) ale z obserwacji aż takiej różnicy nie widzę. Jeśli chodzi o stałopalność, to są porównywalne. No może ciut dłużej z Chwałowic ale może sugeruję się kalorycznością(22633 kJ/kg z Jankowic, 23 500kJ/kg z Chwałowic),w każdym bądź razie są porównywalne.:)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/91955-ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego/page/297/#findComment-4994727
Udostępnij na innych stronach

Witam, robię co mogę, żeby dorównać najlepszym

bo jak pisze Tomek 1980 (wyrazy szacunku za determinację w dążeniu do zapewnienia szczelności) używanie przesłony spalin bardzo skutecznie ogranicza u niego zużycie opału, dlatego sugestia o potrzebie bardzo starannego utrzymania kanałów dymowych i przepustnicy w czystości.

Muszę się pochwalić, zasypałem kocioł tak na oko plus, minus 10kg węgla i na to do pełna drzewa z bzu (wyrósł dzikus na ogródku i się rozplenił, więc trza było zrobić z nim porządek).

Węgla wchodzi 20kg do pełna, a drzewa nie ważyłem. Rozpaliłem to o 20:30, na to jeszcze jakieś dwie łopatki niedopalonego węgla-troszkę popiołu, co by się nic nie marnowało. :)

Rozpędziłem kocioł do 60stopni (może w 15min) i tak zostawiłem. Temperatura na miarkowniku nastawiona na 60stopni, komin oczywiście otwarty.

Czas palenia to 14godzin, (2godziny dłużej niż na początku).

Co muszę zauważyć, piec po jednym paleniu zrobił się w środku ładny białawy, jak na fotkach pokazanych tu na forum. Z tego jestem zadowolony, warto było walczyć z uszczelnianiem.

Jednak na spodzie zostało dużo nie dopalonych resztek, być może, że trzeba dobrze przegrzebać żar. Jeszcze chyba zapomniałem dodać, że dorobiłem z blachy z otworkami o średnicy 8mm drugi ruszt, żeby większe kawałki do popielnika nie przelatywały.

Wczoraj dorobiłem coś takiego http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=85179&d=1321343667 jednak zgiąłem tą dolną, węższą stronę i dospawałem pręt z góry, żeby można zawiesić na wypustkach w piecu. Chciałem uzyskać nakierowanie płomienia pod wymiennik.

O efektach napiszę, jak wykonam testy :cool:

Panowie, czy u was też dużo niedopalonych resztek zostaje?

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/91955-ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego/page/297/#findComment-4994783
Udostępnij na innych stronach

KardinalE Pochwal się Ty swoimi doświadczeniami w tym temacie. Wiem, że jakiś czas do tyłu dopytywałeś ostro hesa o jego perpetum mobile.

Hej. Na chwilę obecną nie mam cegieł w kotle i palę dosypując węgla, ale dość często i małymi porcjami. Po prostu nie miałem czasu na tuningowanie w kotle. Ale w tym tygodniu zmniejsze ruszt i dorobię KPW, chyba tą szeroką, o której wspominałem wcześniej. Tak dopytywałem hesa, ale za język dalej nie ciągnąłem. Na innym forum opisywał załadunek 12kg węgla, jeśli się nie mylę poszło mu w 10 godzin, więc szału nie ma. Jeśli miałbym kupić teraz kociołek to tylko niejaki kalvis, ale nazwy modelu nie pamiętam. Super kocioł dolno-spalający. Na przyszły sezon chcę kupić palnik do owsa (chodzi mi po głowie bioterm 25) bo węgiel za drogi.

Mieszkam w Kostrzynie nad Odrą, 40km od Gorzowa Wlkp., przy granicy z Niemcami. U mnie węgiel po 900zł. Taniej kosztowało mnie zamówienie węgla przez allegro z Poznania i tak zrobiłem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/91955-ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego/page/297/#findComment-4994902
Udostępnij na innych stronach

Zły okres do testów.

Na dworze ciepło, wieje silny wiatr więc z przeróbkami chyba czas się wstrzymać.

Nawet ja ciągnę 16 godzin na zasypie. Niby dobrze, ale ta temperatura. Z drugiej strony ten wiatr.

 

Czy ktoś z Was palił od góry ekogroszkiem ?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/91955-ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego/page/297/#findComment-4995036
Udostępnij na innych stronach

A jaki jest sens palenia ekogroszkiem jeśli są jeszcze lepsze kalorycznie groszki z węgla kamiennego po niższej cenie? Ja palę groszkiem z kopalni Marcel o kaloryczności 30000Kj/kg i kosztuje on mniej, niż niejeden ekogroszek. Nie widziałem też nigdy, żeby ekogroszek z polskich kopalń miał kaloryczności nie mniej, jak 30000Kj/kg. W castoramie worek 25kg ekogroszku o kaloryczności 26000Kj/kg kosztuje 25zł, czyli 1000zł za tonę. Zwariować można z takimi cenami i dlatego: DO ZWYKŁYCH GÓRNIAKÓW NIE WARTO KUPOWAĆ EKOGROSZEK! Oczywiście można nim palić od góry, bo to węgiel kamienny jak każdy inny, tylko rozmiar ziaren ma dostosowane do ślimaka w podajniku i nie może być zbyt spiekalny. Pytanie tylko, czy warto przepłacać jeśli chcemy nim palić w zwykłym kotle?

Pozdro.

Edytowane przez Miałowiec
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/91955-ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego/page/297/#findComment-4995082
Udostępnij na innych stronach

Na Allegro z odstawą pod drzwi workowany kosztuje 740 zł....

Węgielek z certyfikatami i dodatkowa łatwy do zważenia.

 

Wartość opałowa 24-26 MJ

Popiół 6-8 %

Wilgotność do 10 %

 

U mnie orzech w tych parametrach kosztuje 780 zł , dlatego pytam.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/91955-ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego/page/297/#findComment-4995111
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Maniacy ciepła i ekologii !!!

Jestem tu od roku i w spokoju czytam i uczę się od najlepszych.

mam od roku kociołek Galmet GT-KWR 17 z rusztem wodnym, dmuchawą i sterownikiem i chyba nie znalazłem nikogo kto ma podobny.

Dzięki Wam wiem że mam kocioł górno dolny czyli do niczego.

Jak paliłem od dołu to pełno dymu wkoło i kasa w powietrze, teraz palę od góry.

Dom stary, nieocieplony w szeregu, ok 100m, zbiornik cwu 140l., okna nowe, strych styropian 10 cm.

Palę większym orzechem. jak na razie pełny kocioł pali się około 14-18 godzin

Temperatura w domu ok 23,5 ze względu na malutkie dziecko i przyzwyczajenie do chodzenia cały rok w krótkich spodenkach i podkoszulce.

Nie wprowadziłem za dużo ulepszeń jak do tej pory. Wszystko przede mną...

Wiem że dmuchawa obniża moje osiągi, więc już leży w kotłowni miarkownik Honeywell.

Nie mam jeszcze pomysłu na KPW ale jest o czym myśleć.

Pozdrawiam Wszystkich oraz naszego MISTRZA LAST RICO !!!

Dzięki za nawrócenie i oczywiście wśród znajomych próbuję wpoić nasze ABC ekologicznego palacza :)

W razie pytań o mój piec służę pomocą...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/91955-ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego/page/297/#findComment-4995171
Udostępnij na innych stronach

No i stało się!!! W środę rozpaliłem w swoim kociołku, jak zwykle od góry, co czynię od niedawna dzięki Last Rico wsypałem węgla, ułożyłem ściśle twardego drewna, narąbałem drobniutkiego na wierzch kilka pogniecionych gazet i podpaliłem. Rozpaliło się błyskawicznie, ciąg był bardzo dobry ba nawet zaje....sty. zwykle zostawałem i kontrolowałem jak się piec zachowuje i co się w nim dzieje, czasem nawet 2-3 godz. Wtedy jednak pomyślałem że się rozpali jak zwykle i poszedłem na górę. po około godzinie czuć jakiś dziwny smród i dziwne dźwięki w ścianie pokoju :confused: wpadłem biegiem do kotłowni - na piecu 47*C ale w kominie jak w silniku odrzutowym, zapaliła się sadza w kominie! Wyskakuje na podwórko, a tam z komina wystaje jęzor ognia na metr :jawdrop::jawdrop::jawdrop: Poszły w komin od dołu w wyczystkę 4 gaśnice proszkowe 1kg z czego jedna 3kg. i nic to specjalnie nie pomogło. Przytłumiliśmy ciąg od dołu i przytkaliśmy wylot (ale nie do końca) po trzech godzinach w domu ściana w pokoju i w łazience za nią popękała. od tej linii pionowej poszły pęknięcia po 2m na boki, do ścian nie można było się dotknąć. w końcu komin zgasł kompletnie dopiero na drugi dzień około południa i tym samym zakończył swój żywot, przeżył 37 lat. Pozostały popękane ściany w domu i trzeba remontować, a miesiąc temu było malowane. :cry: Ogólnie nie życzę nikomu takich przeżyć. Tego samego dnia wycieczka do Castoramy,(mam 65km) zakup rur kwasoodpornych fi 180mm. Komin 10,5 m wysoki, koszt ze wszystkim 2400 PLN.:bash: Moja wina bo dawno już nie czyszczony komin. Następnego dnia zapakowane w ten sam luft (po wcześniejszym wyczyszczeniu) i rozpalone od nowa. Teraz jest taki ciąg że można w kotłowni odkurzać. Morał z tego taki, że trzeba przed każdym sezonem czyścić komin! Niech moja przygoda będzie przestrogą dla innych.

Pozdrawiam Marcin.

Edytowane przez marcelixx
błąd
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/91955-ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego/page/297/#findComment-4995689
Udostępnij na innych stronach

Trochę kolego spanikowałeś z tym gaszeniem gaśnicami. Wystarczyło podumać. Wiem cos o tym bo u mnie już nie raz się zapaliło fest i gaszenie to pikuś. Wystarczy tylko szczelnie zamknąć drogę powietrzu i samo momentalnie gaśnie. Błędem było otwieranie klapki. U mnie to zamknięcie całkowite czopucha i pozamykanie szczelnie pieca gasi od razu płomień.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/91955-ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego/page/297/#findComment-4995747
Udostępnij na innych stronach

No i stało się!!! W środę rozpaliłem w swoim kociołku, jak zwykle od góry, co czynię od niedawna dzięki Last Rico wsypałem węgla, ułożyłem ściśle twardego drewna, narąbałem drobniutkiego na wierzch kilka pogniecionych gazet i podpaliłem. Rozpaliło się błyskawicznie, ciąg był bardzo dobry ba nawet zaje....sty. zwykle zostawałem i kontrolowałem jak się piec zachowuje i co się w nim dzieje, czasem nawet 2-3 godz. Wtedy jednak pomyślałem że się rozpali jak zwykle i poszedłem na górę. po około godzinie czuć jakiś dziwny smród i dziwne dźwięki w ścianie pokoju :confused: wpadłem biegiem do kotłowni - na piecu 47*C ale w kominie jak w silniku odrzutowym, zapaliła się sadza w kominie! Wyskakuje na podwórko, a tam z komina wystaje jęzor ognia na metr :jawdrop::jawdrop::jawdrop: Poszły w komin od dołu w wyczystkę 4 gaśnice proszkowe 1kg z czego jedna 3kg. i nic to specjalnie nie pomogło. Przytłumiliśmy ciąg od dołu i przytkaliśmy wylot (ale nie do końca) po trzech godzinach w domu ściana w pokoju i w łazience za nią popękała. od tej linii pionowej poszły pęknięcia po 2m na boki, do ścian nie można było się dotknąć. w końcu komin zgasł kompletnie dopiero na drugi dzień około południa i tym samym zakończył swój żywot, przeżył 37 lat. Pozostały popękane ściany w domu i trzeba remontować, a miesiąc temu było malowane. :cry: Ogólnie nie życzę nikomu takich przeżyć. Tego samego dnia wycieczka do Castoramy,(mam 65km) zakup rur kwasoodpornych fi 180mm. Komin 10,5 m wysoki, koszt ze wszystkim 2400 PLN.:bash: Moja wina bo dawno już nie czyszczony komin. Następnego dnia zapakowane w ten sam luft (po wcześniejszym wyczyszczeniu) i rozpalone od nowa. Teraz jest taki ciąg że można w kotłowni odkurzać. Morał z tego taki, że trzeba przed każdym sezonem czyścić komin! Niech moja przygoda będzie przestrogą dla innych.

Pozdrawiam Marcin.

 

Kompletnie nie rozumiem tego co się stało - z jednej strony, dobrze że się podzieliłeś tym co się stało, z drugiej strony jak można mnie czyścić komina przynajmniej raz w roku??

 

To jak jest to niebezpieczne, przekonałeś się sam. A gdyby stało się to w nocy? Pytam, bo sam miałem taką sytuację lata temu, wynajmując dom - wyremontowany, nowy kocioł, ale o kominie chyba nikt nie pomyślał. To była moja pierwsza zima po wyprowadzeniu się z miasta na wieś. Nic nie wiedziałem o paleniu w w kotle CO i kiedy zapaliła się sadza wezwałem w nocy (ok. 2) straż pożarną - nie miałem pojęcia co się dzieje, huk palącej się sadzy słychać było przez ścianki komina. Na szczęście dla mnie nie było takiej tragedii jak u ciebie, skończyło się na małym pęknięciu w jednym miejscu.

 

Nawet jak szczujesz psami kominiarza, to sam powinieneś zadbać o jego stan. Ja sam od ostatniej wizyty kominiarza czyszczę dwa razy w roku, kiedy mogę - kupiłem linę, kulę-obciążnik i szczotkę, włażę na dach (bez stopni, przez obrotowe okno dachowe, jak człowiek-pająk) i czyszczę komin około 40minut. Na wiosnę zrobiłem to raz, a jesienią przed sezonem drugi raz dla pewności. Pomimo palenia czystego (w miarę), to komin się u mnie zawsze zabrudzi.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/91955-ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego/page/297/#findComment-4996014
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...