Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam, ja robię tak jak chłopaki wyżej piszą rozpalam np. do 60 stopni, na miarkowniku ustawiam również 60 i PG zamykam. Łańcuszek ustawiam tak, że jest uszpanowany, że po dosłownie dotknięciu otwiera się klapka.

Co do podkładania zapałka przy rozpalaniu jak pisze artut11 i drutu jak pisze farek to by mi się rozpalało chyba ze 4 godziny.

Ja robię szparę na jakieś 5mm może więcej, to mam osiągniętą zadaną temperaturę po jakie 1,5godziny.

Może to przez zastosowanie drugiego rusztu z mniejszymi otworkami co by do popielnika leciał tylko popiół.

artur11 mogę prosić o fotki tego defektora o który pisałeś tu

Zrobię fotkę to wkleję.

Doprowadziłem do sytuacji w której po deflektorem szamotowym nigdy nie gaśnie, i wszystko jest dopalane.

Proszę :bye:

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Z tym rozpalaniem każdy ma troszeczkę inaczej, ja mam b. mocny ciąg kominowy, stąd widocznie wystarcza mi mała szparka.

Na jednym ze zdjęć zawirowywacze spalin.

 

Zrobiłem doświadczenie

Start zimnego pieca - 8kg węgla na to niedopalone koksy z poprzedniego palenia + rozpałka, tempera utrzymywana to 70-80 praca z podmieszaniem z zimnym powrotem 20C czas 8h.

Potem przełożyłem żar do popielnika - 10 kg węgla, na to jeszcze b. gorące koksy (ale już nie świecące) ze 2kg + rozpałka (niewiele), utrzymywana temp 80-85 praca z podmieszaniem z zimnym powrotem z bufora 20C - czas 12H !!!!.

W obu przypadkach był utrzymywany ogień nad paleniskiem, dolna klapka ręcznie - śrubą uchylona na niecały 1mm + ustawienie miarkownika na 80C. KPW w obu przypadkach mocno przymknięta 1/4. Przy drugim rozpalaniu w zasadzie brak jakiegokolwiek dymu z komina ;)

 

Widać jakie jest zwiększenie wydajności pieca przy stałym paleniu.

_MG_4909piec.jpg

_MG_4912piec.jpg

_MG_4913piec.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jednym i drugim przypadku miarkownik ustawię tak jak mówisz.

Łańcuszek zaczepię na końcu ramienia miarkownika to w przypadku spadu temp. ramię się podniesie i będzie kilka centymetrów otwarcia.

Zaczepię łańcuch 2 cm od miarkownika i mam otwarcie 3 mm. Jest różnica :)

 

Dopiero teraz zrozumiałem twoje pytanie, ale przyznam że nie przeczytałem go zbyt dokładnie :). Odpowiedź - moim zdaniem... to zależy. Jak jest lekka klapka, to lepiej bliżej końca (dłuższe ramię). Jak klapka ciężka - to lepiej ramię skrócić. Wydaje mi się jednak, że w przypadku krótszego ramienia może zwiększyć się histereza, co nie będzie korzystne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poruszam temat rusztu wodnego - czy ktoś już się z tym uporał i może wrzucić co nieco? Jakieś foto, rezultaty spalania?

Pierwsza rzecz jaka mnie naszła to wycięcie tego w cholerę, ale ze względu na spore skomplikowanie raczej skłaniam się ku zabudowie dodatkowego żeliwnego rusztu nad tym wodnym... Mam swoje przemyślenia ale chętnie poznam Wasze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

smarki

Jak jest komora zasypowa wysoka, z odpowiednim zapasem, to można zrobić. W moim przypadku chyba nie bardzo - od rusztu do drzwiczek mam tylko 24 cm.

 

artur11

Czy te zawirowywacze faktycznie coś pomogły, jest zauważalny efekt?

Deflektor - czy te cegły dochodzą aż do ścianek bocznych czy też jest tam jakaś luka po bokach? Przy rozpalaniu te cegły zdejmujesz czy też są tam cały czas?

Edytowane przez farek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem doświadczenie

Start zimnego pieca - 8kg węgla na to niedopalone koksy z poprzedniego palenia + rozpałka, tempera utrzymywana to 70-80 praca z podmieszaniem z zimnym powrotem 20C czas 8h.

Potem przełożyłem żar do popielnika - 10 kg węgla, na to jeszcze b. gorące koksy (ale już nie świecące) ze 2kg + rozpałka (niewiele), utrzymywana temp 80-85 praca z podmieszaniem z zimnym powrotem z bufora 20C - czas 12H !!!!.

W obu przypadkach był utrzymywany ogień nad paleniskiem, dolna klapka ręcznie - śrubą uchylona na niecały 1mm + ustawienie miarkownika na 80C. KPW w obu przypadkach mocno przymknięta 1/4. Przy drugim rozpalaniu w zasadzie brak jakiegokolwiek dymu z komina ;)

Widać jakie jest zwiększenie wydajności pieca przy stałym paleniu.

Brak dymu-owszem, przemawia. Dłuższy czas palenia już nie bardzo. Pierwszy cykl to rozgrzanie i utrzymanie temperatury na kotle a drugi cykl to tylko utrzymanie już osiągniętej. Oczywistym jest bez eksperymentu, że 8 kg węgla w zimnym kotle spali się szybciej niż 10 kg w gorącym :p Ja na przekór powiem, że wolę rozpalać zimny kocioł. Nie mam zaworu mieszającego więc zadana temperatura jest dużo niższa. Jeśli rozpalam rozgrzany kocioł to bardzo szybko kocioł osiąga zadaną temperaturę, klapka mi się zamyka i nie skoksowany opał dymi. Jak rozpalę na zimnym to długo się pali zanim pierwszy raz klapka opadnie więc dłużej spalam gazy bez "dymnego" usypiania kotła. Dymienie niestety jest na początku. Ostatnio jakby mniejsze, gdyż ostatnia warstwa zasypu to koks z minimalną ilością węgla. testuję to gdy mam wolne dni.

Czy te 70-80 stopni się opłaca? Masz dużą stratę kominową. Może spróbujesz palić z niższą temperaturą? Jak wyjdzie dłuższa stałopalność tylko dzięki niższej zadanej temperaturze to korzyści będą niepodważalne.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy te zawirowywacze faktycznie coś pomogły, jest zauważalny efekt?

Deflektor - czy te cegły dochodzą aż do ścianek bocznych czy też jest tam jakaś luka po bokach? Przy rozpalaniu te cegły zdejmujesz czy też są tam cały czas?

Zmieniłem więcej niż jeden czynnik - subiektywnie mam wrażenie, że tak. Cegły są na całą szerokość komory, z tyłu, za nimi, jest przerwa, przez którą lecą spaliny. Nie zdejmuję ich, są tam cały czas.

 

jacet100

Paliłem tak jak piszesz, bez podmieszania, bez pompy, na samej grawitacji, z mniejszą temperaturą, z większą ilością zasypu, paliło się często ponad dobę. Teraz testuję intensywniejsze spalanie z wymuszonym obiegiem i z podmieszaniem. Temperatury mamy stabilne na zewnątrz od ponad miesiąca, wychodzi mi, że paląc z większą temperaturą parenaście godzin a następnie znowu po paru godzinach start z zimnego pieca i tak zostaje mi nadwyżka w buforze. po kilku dniach robię 24godzinną przerwę w paleniu.

Ładuję do pieca mniej węgla na dobę a zostaje mi więcej ciepła.

Test miał na celu ustalenie optymalnej ilości węgla podczas jednego zasypu, tak aby palić optymalnie np 2 dni a potem 24 h luzu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że teraz "szaleję"na forum, ale pytań coraz więcej.

 

Ma ktoś może pomysł, co zrobić abym nie tracił OLBRZYMIEJ ilości ciepła przez drzwiczki ? Jak zapalam i pali się góra- drzwi są bardzo gorące. Kiedy żar schodzi na dół- potężna dawka promieniuje z dolnych drzwi. Potem zaczynają się dopalać gazy i koks- góra znowu potężnie ciepła. Też tak macie ?

 

Ciepłe to oznacza, że woda skwierczy i natychmiast paruje.

Edytowane przez jacbelfer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kocioł górnego spalania z Ogniwa w Bieczu. Ostatnio zaintalowałem zawór czterodrożny i elektroniczny miarkownik ciągu unister. Problem polega na tym, że kocioł mi fuka językami ognia z rozetki PW a zaraz potem wybuchają gazy pod rusztem podrzucając klapkę PG i przy okazji wyrzucając popiół i dużo dymu. Dzieje się to zaraz po szybkim zamknięciu klapki przez sterownik (faza nagrzewania). Pamiętam, że czytałem gdzieś na tym forum, że jest to wynik szybkiego odcięcia powietrza. Zadzwoniłem do producenta sterownika, doradził aby stosować częste przedmuchy. Niestety na niewiele się one zdają, ponieważ jak wspomniałem występuje to zaraz po zamknięciu klapki PG po ok 20-30 s. a więc przedmuch nie nadąży. Ostatnio dwa dni pod rząd rąbnęło mi porządnie z komina (czyściłem przed kilku dniami) tak, że powylatywały mi drzwiczki od wszystkich wyczystek. Nie wiem dlaczego bo rozeta PW jest otwarta tak na 1/2, ciąg kominowy niezły (nie mam problemów z rozpalaniem). Czy ktoś może znalazł rozwiązanie w podobnych problemach? Palę drobnym węglem, praktycznie bez miału (bodajże groszek), temperatura na piecu 60 st. Co można zrobić stabilnej pracy kotła?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak; albo super go uszczelniasz,co jest trudne bo mikro nieszczelności powodują gromadzenie się powietrza=tlenu pod zasypem i BUM, albo z premedytacją rozszczelniasz na stałe i zapominasz o problemie. To 2-gie rozwiązanie musisz przetestować tak żeby piec się nie rozbujał za bardzo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wymienić smieciucha na kocioł dolnego spalania.

 

A dolniak nigdy nie fuka?

 

Bardzo lubie czytać wpisy doświadczonych operatorów kotłów zasypowych i często eksperymentuje na ich podstawie. Ale nie lubie jak ktoś (Vld nie obraź się :-) ) uporczywie wciska komuś że musi wyrzucić śmieciucha. Nie wszystkich stać na takie wybryki. Nie każdy też potrafi rozpalić od góry i poustawiać to wszystko ( np ludzie starsi) . Dlatego mam prośbę do tych bardziej doświadczonych żeby pomogli tym co mają śmieciuchy jak w nich palić (poprzez np dorzucanie) bardziej eko.

Dziękuję za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o fukanie to dolny robi to zdecydowanie częściej. Gdyby na tej podstawie wywalać kotły to na ulicach nie można by chodzić nie potykając się o ...dolniaki :)

U Ciebie puchatek007 problemem będzie ten Unister. Kilku userów miało właśnie takie objawy - szybkie zamknięcie lub otwarcie i BUM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artur11 przegrałbyś flaszeczkę, a ja miałbym problem co z nią zrobić (jestem niepijący). Dolne drzwiczki, te od powietrza głównego uszczelniałem przed może z tydzień temu. Pozostaje nieszczelność np. przy dźwigni rusztu ale to już fabryczna nieszczelność. Na razie trochę śrubą rozszczelniłem dolną klapkę i zobaczę co to da. Co do kotłów dolnego spalania to trzeba naprawdę dobrze poszukać aby znaleźć dobry kocioł i to rzeczywiście dolnego spralania. Wiele z nich tylko z nazwy jest dolnego spalania, a w rzeczywistości to coś pośredniego między dolnym a górnym. Poza tym wyrzucić kocioł to jedno, a wybudować nowy większy komin to druga rzecz nie mniej , a może nawet bardziej kłopotliwa. Poza tym Ogniwo robi dobre kociołki które całkiem fajnie pracują a poza tym mój pracuje zaledwie 5 sezon. Rozmawiałem z serwisantem z unisteru na temat spowolnienia (nawet skokowego) opadania klapki. Teoretycznie można zaprogramować, ale pewnie nie w tym modelu ;-( Panel pokojowy unisteru jest wygodny bo można widzieć temperaturę i sterować jej ustawieniem, np. obniżyć temp. w nocy. Zastanawiam się nad równoległym podłączeniem miarkownika elektronicznego i rozszerzalnościowego. Ten pierwszy dawałby mi programowane przedmuchy, a ten drugi płynność regulacji temperatury zwłaszcza w okolicach temperatury granicznej, której elektroniczny ze względu na histerezę nie wyłapuje. Ale muszę jeszcze rozważyć ten wariant, aby wyeliminować niekorzystne stany.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...