Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam, Nilsan

Po pierwszym wpisie o PP(PG) już mnie nosiło aby zapytać, czy kol. pisał stricte teoretycznie, czy też ma osobiste doświadczenia, bo w dłuższym przedziale czasu prowadził zwykły, może nawet nie nowy już, kocioł zasypowy. Mój rozszczelnił się w połowie pierwszego sezonu eksploatacji i nie daj "bóg" gdybym wówczas zostawił chodź 1mm szczeliny, zagotowany na amen, a przecież ładuje do komory ledwie 9kg węgla ( pomieści ze 3 razy tyle ). Myślę, że problem jest dużo poważniejszy, chociaż przytoczona teoria całkiem prawdziwa.

Pozdrawiam

 

Jak napisałem wcześniej od czterech lat zajmuję się kotłami stałopalnymi zasypowymi GS współprądowymi Stropuva i moje doświadczenia oparte są wyłącznie na eksploatacji tych kotłów. Nauka obsługi tego oryginalnego kotła oraz zrozumienie zasady jego działania, zmusiły mnie do intensywnej nauki w temacie spalania paliw stałych.

Wcześniej kocioł stałopalny zasypowy GS, DS czy też automatyczny był dla mnie tylko jednym z elementów sytemu ogrzewania budynków i interesowały mnie jedynie parametry niezbędne do jego prawidłowego doboru, natomiast jak w nim palić czysto i ekonomicznie, pozostawało poza zakresem moich zainteresowań.

Kotłami Stropuva zainteresował mnie mój wieloletni partner handlowy z Litwy, który pokazał mi ich niezwykłe możliwości, które przy prawidłowym podłączeniu do instalacji odbioru ciepła i prawidłowej eksploatacji kotła, umożliwiają osiągnięcie kilkudniowej długopalności na jednym zasypie paliwa, bezobsługowej eksploatacji oraz czyste (bezdymne) i ekonomiczne (sprawność powyżej 90%) spalanie nawet trudnych paliw stałych (gorszych gatunków węgla) oraz drewna, brykietu drzewnego, torfu, węgla brunatnego. Poza tym kocioł jest niezwykle prosty w obsłudze i działa bez konieczności stosowania jakichkolwiek sterowników elektronicznych, zarówno w systemach grawitacyjnych jak i pompowych. Opisane przeze mnie cechy kotła stawiają go, w mojej opinii, nawet wyżej od propagowanych w Polsce kotłów automatycznych, uwiązanych zasadniczo do jednego rodzaju paliwa, które oprócz tego posiadają liczne wady eksploatacyjne. Stąd czerpie swoje pomysły i doświadczenie próbując je przenieść na grunt eksploatacji innych kotłów GS, ponieważ zdaję sobie sprawę, że nie każdego stać na zakup kotła Stropuva, a przy okazji czyste i ekonomiczne spalanie paliw stałych stało się moim hobby.

 

nilsan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witam,

 

Koledzy taraz ja potrzebuję pomocy :)

 

Pytanko: jak wygonić powietrze z kotła? Podgoniłem go powoli do 70, ale dalej już się boje bo gwiżdże jak czajnik :)

 

Pozdrawiam

 

Sprawdź czy masz w ogóle spadki min. trzy promile (3mm na jednym metrze rurociągu) na poziomach zasilania w kierunku do kotła. Jeżeli nie to popraw to.

Wtedy powietrze w sposób naturalny przemieści się zgodnie z kierunkiem przepływu wody z kotła do instalacji CO.

Poza tym gwizdanie i syczenie jest dla mnie raczej objawem jakiejś nieszczelności wodnej kotła. Sprawdź to.

 

nilsan

Edytowane przez nilsan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Do rzeczy:

Posiadam piec miałowy ksbs 22 kw firmy Faustmann, obecnie przerobiony na miarkownik ciągu (ustawiony na 70 C), palę w nim groszkiem (prawdopodobnie z Halemby - tak mówili na składzie), sypię do niego 3 wiadra 10l po emulsji i zasyp ten wystarcza na ok 12 godzin (trochę krótko moim zdaniem). Piec ma powierzchnię rusztu 46 x 36 cm (w oryginale, bo aktualnie ustawiam cegły szamotowe na ruszcie, więc powierzchnia obecnie to 34 x 36), otwór PG 17 x10 cm, a otwór PW 6,5 x 6,5 cm.

Chodzi o to, że po ok 2 godzinach od rozpalenia piec zaczyna fukać, spalanie przez to staje się takie pulsacyjne :( i trwa to aż do chwili, gdy węgiel się skoksuje. Co robię nie tak? czy winą są może rozmiary otworów PG i PW? a może ruszt za duży? tylko jak go zmniejszyć (jest to uchylna płyta z otworami)

Pomóżcie zestroić ten piec

 

Moim zdaniem masz ustawioną zbyt wysoką temperaturę na kotle w stosunku do zapotrzebowania na moc ze strony instalacji. W rezultacie kocioł chcąc dostosować swoją moc do do aktualnych warunków jej odbioru przez instalację CO, stara się za pomocą miarkownika ciągu ograniczyć ilość PP (PG) dostarczanego do procesu zgazowania paliwa i nadmiernie przymyka klapkę PP. Ponieważ proces spalania paliw stałych cechuje bardzo duża bezwładność, to pomimo prawidłowego zadziałania miarkownika, paliwo w kotle przez pewien czas jest dalej zgazowywane z tą samą prędkością jaka była przed przymknięciem klapki PP. W rezultacie kocioł produkuje więcej gazu niż ma powietrza niezbędnego do pełnego przebiegu reakcji utleniania i wchodzi w tryb spalania stukowego (jak w samochodzie strzały w gaźnik spowodowane nieprawidłowym składem mieszanki paliwowej). Dlatego proponuję obniżenie temperatury do 60*C i delikatne zwiększenie przepływu wody przez kocioł, najlepiej za pomocą zaworu 4D, w taki sposób żeby doprowadzić do stabilnego uchylenia klapki PP na jakieś 2-3mm. Wtedy kocioł powinien się uspokoić i zacząć pracę z mocą, którą aktualnie jest w stanie odebrać instalacja CO. Kotły stałopalne wyjątkowo nie lubią gwałtownych zmian zapotrzebowania mocy, głównie za sprawą dużej bezwładności paleniska.

 

nilsan

Edytowane przez nilsan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nilsan, O tym czyms tez kiedys myslalem jak ty narysowales zrobi reflektor i podawac tak PW przez popielnik. ALe co sie stanie jak klapkda PG sie zamknie ?? To w tedy tez nie będzie wlatywało PW na palenisko i będzie się kisić.

 

Ten pomysl juz kiedys zostal z krytykowany za zly. KPW ma tez ta wade co opisales i sa zawsze plusy i minusy wszystkiego :D

 

Jak wcześniej pisałem, taka sytuacja może wystąpić jedynie, kiedy kocioł wejdzie w tryb awaryjnego wygaszania paleniska.

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=5129056&viewfull=1#post5129056

W pozostałych przypadkach powinna zawsze być uchylona, ponieważ bez dopływu powietrza do kotła nie będzie zachodzić proces zgazowania i reakcja utleniania produktów zgazowania paliwa. Z moich doświadczeń wynika, że najlepszym rozwiązaniem dla prawidłowej pracy kotła jest jednoczesne sterowanie PP i PW za pomocą miarkownika w funkcji temperatury wody w kotle, który w ten sposób realizuje modulację swojej mocy. Stąd taka , a nie inna moja propozycja podawania PW do kotła.

 

nilsan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie Nilsan i pozostali odnośnie pomysłu z nowym deflektorem i napowietrzeniem.

A może by tak zastosować gwintowane rurki stalowe ( wiadomo mniejsze opory ) np. 3/4 cala w zaleznosci kto co może przez ruszt wodny przepuscic ( w moim przypadku mam szczeliny ok 3 cm w które wchodzi ruszt zeliwny, nie sięga on również do samego końca tylnej ścianki ale znowu teraz mam mor z szamotek na 6-ke do góry). I kolano w popielniku i do kolana znowu rurka, otwór w ściance popielnika, przez niego rurka i to wszystko zakończone np zaworem kulowym. Powietrze wtedy byłoby niezależne jedno od drugiego. Co Wy na to?

 

Opory przepływu powietrza nie są związane z kształtem przekroju rury tylko z jej polem powierzchni przekroju. Mniejsze pole, to większy opór i na odwrót.

Rozumiem, że szamotem zmniejszacie pole powierzchni paleniska i w ten sposób próbujecie ograniczyć moc kotła. W aktualnej konfiguracji PP i KPW jest to chyba słuszna koncepcja, ale jej wadą jest ograniczanie powierzchni wymiany ciepła na drodze promieniowania oraz skrócenie długopalności wynikające ze zmniejszenia jednorazowego wsadu paliwa. Ja próbuję was przekonać, że bez szamotu z zastosowaniem mojego rozwiązania, będziecie mogli spalać czysto i ekonomicznie paliwo, bo w oparciu o podobną sprawdzoną zasadę tak to działa w kotłach Stropuva, zapewniając płynną modulację mocy kotła w zakresie 10-100%. Ale żeby osiągnąć tak szeroki zakres modulacji konieczny jest również prawidłowy dobór przepływu wody przez kocioł, dostosowany do jego mocy nominalnej oraz rodzaju pracy kotła GS lub DS, o czym już pisałem.

 

nilsan

 

PS

Zastosowanie zawirowywaczy w kanałach ciągowych wymiennika ciepła kotła podnosi sprawność wymiany ciepła o jakieś 40-50%.

Poczytajcie w wątku o "Ogniwie Eco Plus" jak bardzo rośnie temperatura spalin jak po czyszczeniu kotła zapomni się włożyć zawirowywaczy do kanałów wymiennika.

Edytowane przez nilsan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siemka

Nilsan nie obraź się, ale jeśli chodzi o kocioł stropuva to po pierwsze, trzeba coś zrobić z dyszą powietrza, bo jaki sens co 3-4 miesiące ją wymieniać? Oczywiście przeglądając fora, każdy kto posiada ten kocioł narzeka na jakość wykonania. Zasada działania super, ale lepiej go wykonać! Tylko, że skoro teraz on jest bardzo drogi, to co by było w momencie poprawienia jakości... Pozdrawiam :)

 

aaaa dlaczego KPW mi "fuka" gdy się mocno pali? Nie ciągnie równomiernie powietrza, tylko tak "fuk fuk" hehe nawet jak mocno otworzę klapkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem z upalającą się końcówką rozdzielacza powietrza został już rozwiązany w Polsce. Litwini na razie tego nie mają. Miedzy innymi dlatego nie mogę pokazać zdjęć jak wygląda kocioł w środku przy prawidłowym spalaniu. Dwa testowe kotły o mocy 20 i 40kW testują nowe końcówki od końca listopada. Jak na razie nie ma na nich śladów jakiegokolwiek zużycia.

A na problemy z gazami polecałbym Espumisan. ;)

 

nilsan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy możliwe jest w zimnym kotle ustawienie miarownika na np. 60oC, ale zostawienie małej szczeliny w ten oto sposób? Ma to jakiś negatywny wpływ na sprężynę miarownika?

 

Jeżeli ta szczelina ma posłużyć do zapewnienia wentylacji postojowej kotła, to raczej nie, ponieważ spowoduje to wychładzanie kotła i jego roszenie się na ściankach wymiennika. Woda w kontakcie ze stale obecnymi w kotle agresywnymi składnikami zgazowania paliwa, tworzy agresywne kwasy przyspieszające korozję ścianek wymiennika kotła.

Jedynie w trakcie rozruchu zimnego kotła klapka PP (PG) powinna być uchylona, ze szczeliną od 1,5 do 2,5 cm, a może nawet więcej, w zależności od mocy nominalnej kotła i wielkości klapki (jej powierzchni).

 

nilsan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście chodziło o to, że jak na zimnym kotle przy rozpalaniu, miarownikiem zadamy 60oC, to klapka będzie uniesiona wysoko i kocioł będzie szybko dochodził do temperatury zadanej. Jeżeli przystawię klapkę popielnika i miarownik będzie mógł podnieść tylko na np. 0,5cm, to przeciągnę w czasie rozpalanie. Gdy dojdzie do temperatury zadanej, to klapka opadnie. Ogólnie rzecz ujmując: zawsze wąska… szpara.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok wszystko jasne Nilsan :) Oglądałem tego Stropuva i muszę powiedzieć pomysł rewelacja

http://www.stropuva.lt/upload/global/Scan20051_1.JPG

 

Tylko cyz przez klapkę gdzie jest podawane PG od góry przy otwieraniu pieca na załadunek nie zacznie dym wychodzić góra ??

 

Po pierwsze ta klapka, to regulator ciągu kotła i jej zadaniem jest jednoczesne dozowanie odpowiedniej ilości PP+PW.

Rozdział PP od PW następuje w rozdzielaczu powietrza (Luftverteiler). W dół podawane jest PP natomiast na boki ramionami PW. Taki sposób podawania powietrza dedykowany jest do spalania drewna i brykietów drzewnych. Przy spalaniu węgla jest prawie podobnie z tą różnicą, że powietrze rozdzielane jest w rekuperatorze (Luftwarmebereich) na PW+PPG (powietrze pierwotne górne) oraz PPD ( powietrze pierwotne dolne) doprowadzane z rekuperatora kanałem w obudowie kotła pod ruszt. Analogicznie jak przy spalaniu drewna PW+PPG rozdzielane jest w rozdzielaczu powietrza.

Jeżeli zaś chodzi o możliwość wydostawania się dymu z pod klapki regulatora ciągu kotła, to jest to możliwe tylko i wyłącznie w przypadku zatkanego komina lub czopucha, w pozostałych przypadkach nie.

 

nilsan

Edytowane przez nilsan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DS

Mam pytanko do mistrza? jakich średnic rur użyć by doprowadzić powietrze wtórne, czy dopalające za palnik, przez wyczystkę w kotle dolnego spalania (3/4 cala czy 1 cal). jak powinien wyglądać prawidłowo wykonany palnik z cegieł szamotowych, jaki powinien być jego otwór przy piecu o mocy około 12 kw, jaką powinien mieć grubość, czy rury z powietrzem dopalającym powinny być na końcach zaślepione i mieć wywiercone otwory 8 mm i jak one powinny być prawidłowo za palnikiem ułożone, czy te rury za wyczystką mogą przechodzić do poziomu kolanami 90 stopni.

GS

Mam w piecu ruszt wodny testuję palenie od góry jakie ma znaczenie ułożenie na tym ruszcie dodatkowego rusztu żeliwnego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem masz ustawioną zbyt wysoką temperaturę na kotle w stosunku do zapotrzebowania na moc ze strony instalacji. W rezultacie kocioł chcąc dostosować swoją moc do do aktualnych warunków jej odbioru przez instalację CO, stara się za pomocą miarkownika ciągu ograniczyć ilość PP (PG) dostarczanego do procesu zgazowania paliwa i nadmiernie przymyka klapkę PP. Ponieważ proces spalania paliw stałych cechuje bardzo duża bezwładność, to pomimo prawidłowego zadziałania miarkownika, paliwo w kotle przez pewien czas jest dalej zgazowywane z tą samą prędkością jaka była przed przymknięciem klapki PP. W rezultacie kocioł produkuje więcej gazu niż ma powietrza niezbędnego do pełnego przebiegu reakcji utleniania i wchodzi w tryb spalania stukowego (jak w samochodzie strzały w gaźnik spowodowane nieprawidłowym składem mieszanki paliwowej). Dlatego proponuję obniżenie temperatury do 60*C i delikatne zwiększenie przepływu wody przez kocioł, najlepiej za pomocą zaworu 4D, w taki sposób żeby doprowadzić do stabilnego uchylenia klapki PP na jakieś 2-3mm. Wtedy kocioł powinien się uspokoić i zacząć pracę z mocą, którą aktualnie jest w stanie odebrać instalacja CO. Kotły stałopalne wyjątkowo nie lubią gwałtownych zmian zapotrzebowania mocy, głównie za sprawą dużej bezwładności paleniska.

 

nilsan

 

Witaj nilsan

 

Mam instalację z płytowym wymiennikiem ciepła bez jakiegokolwiek zaworu czy to 3D czy też 4D. Po stronie "pierwotnej" jest piec, bojler i pompka 25/40, a po stronie "wtórnej" (w obiegu zamkniętym) grzejniki napędzane pompą 25/60. Obie pompy na pierwszym biegu. Więc by zwiększyć przepływ przez kocioł to którą pompę ruszyć?

Zaś jeśli chodzi o temp na piecu, to moim zdaniem lepsza jest wyższa, tak w granicach 70-75 C ( wtedy za wymiennikiem mam 10 st mniej - co jest oki) gdyż, jak zauważyłem, występuje wtedy mniej fuknięć niż przy 60 C.

Dziś, pilnując pieca, zauważyłem że fuknięcia występują, gdy piec już jest na temp zadanej, góra zasypu robi się czarna, widać żar w węglu (ale bez ognia), temp zaczyna spadać (czasem nawet o 15 C), miarkownik podnosi klapkę i wtedy wystrzał i pojawia się ogień. Tak myślę, że gdyby ogień był cały czas na górze zasypu, fuknięć nie byłoby....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam pytanko w przypadku spadku temperatury o 10 stopni od zadanej na miarkowniku po kilku godzinach palenia od góry, kiedy żar schodzi w dół należy zwiększyć szczelinę PG (mam ustawione na 3 mm)

 

Jeżeli to nie jest końcówka palenia, to możesz delikatnie podnieść temperaturę na miarkowniku o 2-3*C. Przypuszczam, że temperatura spada na skutek wzrostu oporów przepływu powietrza przez zasyp paliwa wymieszanego z popiołem oraz rosnącą ilością skoksowanego węgla, który wymaga większych ilości powietrza do procesu zgazowania. Po upływie 30min skontrolował bym temperaturę na kotle, czy nie jest za wysoka.

 

nilsan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...