Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Pozwolę sobie na odmienne zdanie w tej sprawie.

Nie było moim zamiarem konkurowanie z tobą, bądź co bądź na twoim wątku.

Chciałem jedynie rzucić trochę światła z innej perspektywy w temacie ekonomicznego spalania paliw stałych, fizyki działania kotła, przebiegu procesu spalania, wpływu instalacji CO na pracę kotła, sposobów rozwiązywania konkretnych problemów.

Zaproponowałem inny sposób podawania PW, różniący się w istotny sposób od twojego, głównie tym, że moim zdaniem jest zdecydowanie bardziej bezpieczny, fizycznie bardziej logiczny, regulowany jednopunktowo, przez co bardziej automatyczny i równie prosty do samodzielnego wykonania. Zdaję sobie sprawę, że wymaga jeszcze dopracowania, ale to już zadanie dla użytkowników z żyłką do majsterkowania, ja podałem jedynie ogólne zasady mojej koncepcji. Nikogo na siłę do niej nie namawiam, każdy może zdecydować sam czy takie rozwiązanie mu pasuje czy nie.

Jestem tu przede wszystkim dla szerokiej rzeszy użytkowników standardowych kotłów stałopalnych, którzy próbują je jakoś udoskonalić, ale jeżeli mamy zabierać ich cenny czas bzdurnymi dysputami, to ja mogę się z tego wątku wycofać, ale niech to oni o tym zdecydują, a nie ty.

 

nilsan

Ma rację Last Rico. Straciłeś na wiarygodności. Teraz nie wiem czy jesteś tu by pomóc, czy pomagasz aby łatwiej odeprzeć zarzuty o wciskanie się z reklamą do popularnego wątku. Negujesz pomysły założyciela wątku-kwestia uchylenia klapki PG, temperatur, obiegu wody, smarowania itp. Jednak do mnie zdecydowanie bardziej przemawia argumentacja L.R.

P.S.

Jedynego plusa masz u mnie za pomysł z podawaniem PW z pod rusztu pod blaszany deflektor :) Dziękuję, w wolnej chwili wypróbuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie forum jest po by dyskutować i wymieniać doświadczenia to chyba nie podlega dyskusji.Fakt pozostaje faktem że temat założył Last Rico i na pewno pomógł i uświadomił wielu z nas.Kolega Nilsan wg. mnie też dużo wniósł nie tylko swoimi wzorami ale i wiadomościami na temat kotłów na paliwa stałe.To że podważa teorię Last Rico nie jest wg.mnie niczym złym.Ma swój pogląd na dany temat i go przedstawia.My czytający powinniśmy wyciągać z tego jakieś wnioski co jest dla nas dobre a co złe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast zrobiłem co innego - deflektor który zaproponował kol Nilsen założyłem bezpośrednio na kierownicę PW [ teraz kierownica dmucha pod deflektor ]

wnioski ;

1 po założeniu deflektora płomień jest zdecydowanie krótszy ok 10 cm [ wgląd przez kierownicę ] - sprawdzone

2. ogień jest czysty i równomierny bez jakiegokolwiek dymu [ zdecydowanie ładniej się pali ]

3 nie wiem dlaczego ale teraz kierownica dmucha mocniej i wymaga większego przykręcenia powietrza - sprawdzone

4 nie stwierdziłem krótszego czasu spalania mimo że temp była przez cały czas bardzo stabilna [ bez dołka ]

5 tutaj jestem zadowolony - drzwiczki zasypowe zdecydowanie mniej się nagrzewają .

6 najważniejsze - po paleniu kocioł jest czysty tak że widać gołą blachę [ czyli dosłownie prawie wszystko się spala ] dotyczy komory spalania , ale jutro wyczyszczę kociołek [ wymienniki pionowe ] i zobaczę po dwóch tygodniach .

Nie rozumiem dlaczego gdy kierownica jest otwarta na full płomień jest krótki , a jak ją zdecydowanie przymykam płomień jest wyższy .

Po całkowitym zamknięciu dopływu powietrza pierwotnego u góry zasypu występują małe żółte płomyki [ powiedzmy żółto niebieskie ] i tak trwa przez cały cykl - sprawdzone przy połowie zasypu jutro zasypie więcej .

Wygląda to fajnie i już dorobiłem deflektor który po kosmetycznych próbach [ większy , mniejszy ] zostanie umieszczony na stałe .

zdjęcia

1 podgląd przez kierownicę

2 podgląd przez kierownicę i zapalniczka [ płomień wręcz zrywany ]

3 otwarłem drzwiczki żeby pokazać jak się pali

4 po zamknięciu drzwiczek

5 tak wygląda prowizorka

Zapomniałem dodać że po zamknięciu drzwiczek zasypowych pali się zupełnie inaczej jak są otwarte . To inny wygląd - ogień jest wręcz przeźroczysty .

Panowie to naprawdę trzeba zobaczyć i samodzielnie ocenić . Jest wręcz super .

1.jpg

2.jpg

3.jpg

4.jpg

5.jpg

Edytowane przez Wezyr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie forum jest po by dyskutować i wymieniać doświadczenia to chyba nie podlega dyskusji.Fakt pozostaje faktem że temat założył Last Rico i na pewno pomógł i uświadomił wielu z nas.Kolega Nilsan wg. mnie też dużo wniósł nie tylko swoimi wzorami ale i wiadomościami na temat kotłów na paliwa stałe.To że podważa teorię Last Rico nie jest wg.mnie niczym złym.Ma swój pogląd na dany temat i go przedstawia.My czytający powinniśmy wyciągać z tego jakieś wnioski co jest dla nas dobre a co złe.

 

Ja również czuję się w obowiązku wypowiedzieć.

Czytając ten wątek zdaje się zauważać, że każdy kto "podważa" albo raczej prezentuje tu odmienne poglądy jest nie mile widziany lub po angielsku wypraszany. Więc można albo wierzyć* i przytakiwać , albo czytać i się nie odzywać lub też wiecznie pytać i niczego się nie uczyć.

Hes, Vld czy Nilsan , to są ludzie który nie bali się zaprezentować swoją wiedzę tutaj i jak zostali potraktowani?

 

Last Rico, przykład z eżektorem czy pistoletem lakierniczym jest ZŁY. Tam panują zupełnie inne zasady:

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/2f/Ezektor.jpg

 

czy dostrzegasz różnicę?

 

czy to, że zwróciłem uwagę czyni mnie niemile widzianym?

 

resq

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

......Nie rozumiem dlaczego gdy kierownica jest otwarta na full płomień jest krótki , a jak ją zdecydowanie przymykam płomień jest wyższy ...

Ja już dawno temu wprowadziłem powietrze z kierownicy PW pod deflektor ale szamotowy i mam podobne obserwacje do Twoich. Gdy kierownice mam na full ogień jak w piekle gdy dam na 1/2 prawie gaśnie, gdy dam na 1/4 znowu zaczyna się palić ale dużo wolniej - wszystkie te obserwacje przy takim samym otwarciu PP (bardzo małe około 2mm)

 

Resq Zjawisko to opisuje prawo Bernuliego, zauważ, że wycinek z twojego rysunku bez lejków jast taki sam jak rysunek LS, lejki mają za zadanie zwiększyć znacznie prędkość w "dyszy", pierwszy zwiększa prędkość, drugi rozpręża a więc zwalnia przepływ, żeby to działało trzeba dostarczyć odpowiedniej energii.

Zasada jest taka; wolny przepływ - wysokie ciśnienie, szybki przepływ - niskie ciśnienie. Wg mnie napędem w wyjaśnieniu rysunku LS jest moment porywistego wiatru który znacznie zwiększa przepływ powodując jednocześnie wyssanie z kotła spalin. kiedy nie ma wiatru układ STOI - jest w bezruchu - nic się nie dzieje. Najprawdopodobniej jak regulator jest podłączony nad kotłem zasada jest taka sama - układ dąży do równowagi.

 

Jak ktoś chce zgłębić to zjawisko niech wpisze w google Venturi, zwężka Venturiego, dysza Venturiego .....

Edytowane przez artur11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Resq Zjawisko to opisuje prawo Bernuliego, zauważ, że wycinek z twojego rysunku bez lejków jast taki sam jak rysunek LS, lejki mają za zadanie zwiększyć znacznie prędkość w "dyszy", pierwszy zwiększa prędkość, drugi rozpręża a więc zwalnia przepływ, żeby to działało trzeba dostarczyć odpowiedniej energii.

Zasada jest taka; wolny przepływ - wysokie ciśnienie, szybki przepływ - niskie ciśnienie. Wg mnie napędem w wyjaśnieniu rysunku LS jest moment porywistego wiatru który znacznie zwiększa przepływ powodując jednocześnie wyssanie z kotła spalin. kiedy nie ma wiatru układ STOI - jest w bezruchu - nic się nie dzieje. Najprawdopodobniej jak regulator jest podłączony nad kotłem zasada jest taka sama - układ dąży do równowagi.

 

Dokładnie tak, właśnie chodzi o ten lejek, którego na rysunku LR brakuje. Skoro nie ma lejka samo działanie RCK pod czopuchem nie może zwiększyć prędkości zasysania spalin z czopucha. Moment porywistego wiatru zmienia warunki na całej długości a nie w miejscu gdzie LR zaznaczył strzałkę "POMPA".

Przykład LR jest ZŁY.

 

resq

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast zrobiłem co innego - deflektor który zaproponował kol Nilsen założyłem bezpośrednio na kierownicę PW [ teraz kierownica dmucha pod deflektor ]

wnioski ;

1 po założeniu deflektora płomień jest zdecydowanie krótszy ok 10 cm [ wgląd przez kierownicę ] - sprawdzone

2. ogień jest czysty i równomierny bez jakiegokolwiek dymu [ zdecydowanie ładniej się pali ]

3 nie wiem dlaczego ale teraz kierownica dmucha mocniej i wymaga większego przykręcenia powietrza - sprawdzone

4 nie stwierdziłem krótszego czasu spalania mimo że temp była przez cały czas bardzo stabilna [ bez dołka ]

5 tutaj jestem zadowolony - drzwiczki zasypowe zdecydowanie mniej się nagrzewają .

6 najważniejsze - po paleniu kocioł jest czysty tak że widać gołą blachę [ czyli dosłownie prawie wszystko się spala ] dotyczy komory spalania , ale jutro wyczyszczę kociołek [ wymienniki pionowe ] i zobaczę po dwóch tygodniach .

Nie rozumiem dlaczego gdy kierownica jest otwarta na full płomień jest krótki , a jak ją zdecydowanie przymykam płomień jest wyższy .

Po całkowitym zamknięciu dopływu powietrza pierwotnego u góry zasypu występują małe żółte płomyki [ powiedzmy żółto niebieskie ] i tak trwa przez cały cykl - sprawdzone przy połowie zasypu jutro zasypie więcej .

Wygląda to fajnie i już dorobiłem deflektor który po kosmetycznych próbach [ większy , mniejszy ] zostanie umieszczony na stałe .

zdjęcia

1 podgląd przez kierownicę

2 podgląd przez kierownicę i zapalniczka [ płomień wręcz zrywany ]

3 otwarłem drzwiczki żeby pokazać jak się pali

4 po zamknięciu drzwiczek

5 tak wygląda prowizorka

Zapomniałem dodać że po zamknięciu drzwiczek zasypowych pali się zupełnie inaczej jak są otwarte . To inny wygląd - ogień jest wręcz przeźroczysty .

Panowie to naprawdę trzeba zobaczyć i samodzielnie ocenić . Jest wręcz super .

 

A czym kolego palisz drewnem czy węglem?

jaką masz średnice KPW

Edytowane przez wronik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak, właśnie chodzi o ten lejek, którego na rysunku LR brakuje. Skoro nie ma lejka samo działanie RCK pod czopuchem nie może zwiększyć prędkości zasysania spalin z czopucha.

 

No ale chyba właśnie o to chyba chodzi w RCK - aby prędkość zasysania spalin z czopucha się nie zwiększyła -- ma być stabilna. Bo jest to rozwiązanie dla za "silnych kominów", w których zawsze jest za duże ciśnienie. W kominach z za małym ciśnieniem trzeba stosować wentylator wyciągowy.

 

Jak się dobrze przyglądniesz obrazkowi z aerodynamicznego pkt. widzenia to lejków jest mnóstwo w całym układzie a głównym napędem jest kocioł. Układ będzie się stabilizował nieważne gdzie będzie RCK, pozostaje do wyboru, jakie rozwiązanie jest wygodniejsze w użytkowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

artur11;)

 

zgadzamy się ponad wszelką wątpliwość. :)

 

Dlatego przykład LR, który próbował podważyć Wyjaśnienia Nilsana są BŁĘDNE.

 

JESZCZE RAZ POWTÓRZĘ ZA TOBĄ:

 

Układ będzie się stabilizował nieważne gdzie będzie RCK, pozostaje do wyboru, jakie rozwiązanie jest wygodniejsze w użytkowaniu.

 

Mam nadzieję, że już wszystko jasne.

 

resq

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że lepiej będzie działał za czopuchem w górę wylotu z komina, bo tu szybciej zareaguje na zmianę ciśnienia, jak zacznie spadać ciśnienie - zwiększać się będzie prędkość to zacznie otwierać klapkę.

 

Bardzo ciekawy link do koloru płomienia wraz z opisem. http://pl.wikipedia.org/wiki/P%C5%82omie%C5%84 , http://pl.wikipedia.org/wiki/Palnik_Bunsena

 

Obrazek pochodzi z http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Bunsen_burner_flame_types_.jpg

Bunsen_burner_flame_types_.jpg

Edytowane przez artur11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy poczekajcie jeszcze trochę.

---------------------

 

Kolego Resq, myślę że albo nie prowadziłeś do tej pory podobnego poradnika

albo zwyczajnie nie odróżniasz prawdziwej krytyki - od treści, które obiektywnie

są zwyczajnie szkodliwe. Intencją moją było i dalej jest osiągnięcie celu

którego nigdy nie ukrywałem. Wkładam w to swój czas i siły by mozolnie krok

po kroku zmieniać nasze powietrze na lepsze. Kilkuletnie dzieci chorują na raka,

siedzę tu po to, aby ludzie nie musieli truć siebie i innych ogrzewając domy.

 

Powiedz jak miałem zareagować gdy kolega Hes napisał instrukcję spalania opon.

W wątku, który ma na celu ZUPEŁNIE ODWROTNY kierunek. Nie gniewam się na

kol. Hesa, ale nie mogę tolerować tu podobnych instrukcji. No sorry...ale nie.

 

Nie mam nic do kolegi Vld, nie uważam jednak za stosowne by ktoś wchodzący

do pokoju gdzie od lat spotykają się spalający od góry - zaczął wejście od hasła:

""Wyzłomować górniaki!"" Nie wierzę w rewolucję, wiem że nikt niczego nie

wyzłomuje, można próbować ewolucyjnie rozwiązać ten temat, podejście kolegi

Vld (wtedy) nie wnosiło żadnej wartości edukacyjnej - a jedynie burzyło porządek.

 

Co do kolegi Nilsan, dopiero co się wypowiadałem, nie ma już czego tłumaczyć.

Był jeszcze jeden przypadek kolegi który przesadnie powiedziałbym reklamował

kocioł górnego spalania jednej z bardziej znanych firm. Podziękowałem mu za to.

Jeśli weźmiesz pod uwagę cztery lata mojej tu obecności, wychodzi jeden zgryz

na rok. Myślę że nie jest to jakiś przesadnie zły wynik. :)

 

Napisałem to wszystko po to, byś zobaczył że były wyższe powody moich reakcji,

nie jestem wrogo nastawiony do ludzi, krytyki się nie boję, a co najważniejsze to

nikt tu w nic nie musi "wierzyć" bo wszystko o czym piszę jest łatwo sprawdzalne.

Przytakiwanie mi lub nie - tez tego nie zmieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie po to niektórzy z nas wyprowadzali się z miasta żeby teraz wdychać wyziewy sąsiada. Jak ktoś chce poczuć to na własny nos to zapraszam do centrum Krakowa jak siedzi Smok. Mieszkałem kiedyś na wsi wśród pól i gór i jak jeden sąsiad daleko zadymił to nikomu nie przeszkadzało, mieszkając obok siebie wdychamy to co sąsiad pali...... http://img100.exs.cx/img100/7076/Pict1889-smog.jpg.

 

Dzieki LR wielu z nas pali czysto i teraz się tylko zastanawiamy jak to tylko jeszcze poprawić - wyciągnąć z tego więcej....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Last Rico

Wnioski teraz takie.

1.Charakterystyczny głośny szum w wnętrzu kotła przy spalaniu(takie la palnik) a tego nie ma przy standardowym KPW +

2.Mniejsze zadymienie przy wylocie z komina. +

3.Szybsze dochodzenie do zadanej temp.+

4.Szybsze zajmowanie się wkładu. -

5.Mniejsza stało palność.-

6.Trudności z dobrym dopasowaniem do wnętrza kotła owego ustrojostwa.-

7.Konieczność regulowania dopływu PW w czasie rzeczywistym.- +

Dodam że paliłem samym drewnem nie wiem jak jest przy węglu.Wieczorem więcej popisze.Teraz czas goni.Pozdrawiam

 

Witaj Musaszi 73 :D

Bardzo się cieszę że jako pierwszy (tak myślę) wykonałeś i testujesz patent

kolegi Nilsan. Widzę że jesteś dobrym obserwatorem więc twoje spostrzeżenia

będą wartościowe dla nas wszystkich. Pytałeś mnie o opinię na temat PW+D.

Nie chciałem oceniać rozwiązania kolegi, ale skoro on nie miał takich oporów

względem mnie, to może i ja napiszę co myślę. Myślę że sposób proponowany

przez k. Nilsana patrząc od strony zamysłu - jest całkiem niezły. :) Tak myślę.

Powietrze wtórne być musi, każdy kto tu przychodzi b. łatwo się z tym zgodzi

Niewątpliwą zaletą PW+D jest bardzo wysoka temperatura podawanego powietrza.

 

Wg. Nilsana - wadą KPW jest jej nieruchomość względem osiadającego zasypu -

tak jakby PW+D była ruchoma. ;) Ruchome nie są obie ale myślę że nie stanowi to

problemu (w obu przypadkach) gdyż spalany węgiel wytwarza popiół i rosną opory

dla PG. Wtedy ciąg kominowy jakby automatycznie redukuje się bardziej na PW,

krótko mówiąc powietrze wtedy dalej dmucha, więc niżej sięga.

 

Nie ma się co cieszyć z bardzo żywych żółtych płomieni powstających pod PW+D

gdyż podobne efekty daje dmuchawa. Jak wiesz ze strony nr. 6 jestem przekonany

do spalania bez dmuchaw - gdyż oprócz ciepła, bardzo łatwo możemy pozbyć się

dużej ilości palnego CO z powodu złego zmieszania (brak czasu na połączenie z O)

Od tego spadnie stałopalność kotła bo musi. Wzorcem łagodnego (i długiego!)

spalania jest świeca (bez wiatru) i do takiego spalania należałoby dążyć.

 

Uważam że znaczną niedoskonałością jest brak regulacji proporcji PG do PW.

I rzecz ostatnia, PW+D jest mało wygodna przy ładowaniu czy czyszczeniu kotła,

ale myślę to można sobie jakoś usprawnić. Obawiam się jednak że rura prowadząca

długo nie przeżyje w kotle opalanym węglem k. (koks = wysokie temperatury), przy

silnych mrozach może się tak uplastycznić (w koksie) że niepodparta przewróci się

na zasyp (mimo chłodzenia powietrzem), trzeba by to było przewidzieć.

 

Tak więc sam zamysł uważam za prawidłowy, natomiast z eksploatacją wiążą się

opisane wyżej trudności. Jednak rozwiązywanie ich daje dużo zadowolenia zatem

trzeba próbować. Nikt F16 nie zrobił od razu, najpierw były latawce z patyków. :D

 

------------------

Przypominam sobie że pytałeś mnie o sprawność kotłów zagazowujących drewno.

Potwierdzam ich wyższą sprawność choćby i z tego jednego powodu że warunkiem

utrzymania parametrów (i gwarancji) jest konieczność spalania SUCHEGO drewna,

a nie ma żadnego porównania jeśli chodzi o moc uzyskiwaną z mokrego i suchego

drewna, to są naprawdę bardzo duże różnice.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak, właśnie chodzi o ten lejek, którego na rysunku LR brakuje. Skoro nie ma lejka samo działanie RCK pod czopuchem nie może zwiększyć prędkości zasysania spalin z czopucha. Moment porywistego wiatru zmienia warunki na całej długości a nie w miejscu gdzie LR zaznaczył strzałkę "POMPA".

Przykład LR jest ZŁY.

 

resq

 

Gdyby była zwężka w kominie miejscu przyłączenia czopucha po prostu by mocniej wyciągało dym z kotła jeśli nie ma to nie znaczy że nie wyciąga ;)

Używam czego takiego jak dymogenerator do wędzenia mięs jest to oparte właśnie na tej samej zasadzie, w urządzeniu użyłem trójnika bez zwężki i ładniutko zaciąga dym także przykład LR jest dobry ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasada jest taka; wolny przepływ - wysokie ciśnienie, szybki przepływ - niskie ciśnienie.

Kłóciło się to strasznie z moim "zdrowym rozsądkiem", fizyka nie jest moją najmocniejszą stroną, ale właśnie doczytałem, że ten przypadek nazywany jest paradoksem hydrodynamicznym, więc chyba OK. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Napisałem to wszystko po to, byś zobaczył że były wyższe powody moich reakcji,

nie jestem wrogo nastawiony do ludzi, krytyki się nie boję, a co najważniejsze to

nikt tu w nic nie musi "wierzyć" bo wszystko o czym piszę jest łatwo sprawdzalne.

Przytakiwanie mi lub nie - tez tego nie zmieni.

 

:) Kolego Last Rico

 

Nigdy w swoich wypowiedziach nie podważyłem istoty tego wątku i nigdy tego nie uczynię,gdyż tak jak Ty dostrzegam skutki i przyczyny.

Martwi mnie jednak to "łatwo sprawdzalne", czy jest jeszcze przez kogoś sprawdzane, czy tylko przyjmowane na słowo.

Mam nadzieję, że i Ty teraz rozumiesz moją wypowiedź.

 

resq

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oponki kroi się na kawałki sposobem opisanym przez mpoplaw, wrzuca

do pieca (sorry - kotła) po górne drzwiczki i zapala od góry, zgodnie z ideą

tego wątku. Jak komin kopci jak lokomotywa, trzeba w górne drzwiczki wstawić

kierownicę powietrza. Jak dalej będzie kopcić i fukać to.... wrócić do spalania

węgla, bo możliwe, że tak opon nie da się palić bez dymu i smrodu.

Trzymajcie się ciepło, wszyscy kombinatorzy - pozdrawia Was też nieźle

zakręcony kombinator HS.

 

Kolego nie rób tego więcej, nie dość że bezczelnie zachęcasz nieświadomych zagrożenia ludzi

do palenia szkodliwych odpadów, to jeszcze wspaniałomyślnie..... proponujesz im do tego

skonstruowaną przeze mnie *kierownicę powietrza wtórnego. Robisz to świadomie i rozmyślnie

w wątku założonym w zupełnie odwrotnym celu, w celu ochrony naszego wspólnego dobra.

 

Jeśli masz duże parcie na podobne innowacje, to załóż sobie własny wątek pt.

"Jak przeżyć zimę paląc buty, worki foliowe, farby i kleje mając głęboko w dopie sąsiadów"

Ostrzegam, jeszcze raz podobne teksty i zgłaszam cię do zbanowania. Traktuj to poważnie.

 

JA proponuję palenie opon ???

Czy to nie Ty wcześniej napisałeś :

 

 

Dla przypomnienia, napisałem w tym poprzednim poście :

 

 

Strach tu pisać cokolwiek oprócz laurek.. Z poważaniem Henryk S.

 

pozwoliłem sobie odnaleźć ten fragment

jak się to przeczyta ( i wcześniejsze) ze zrozumieniem, to z tego wcale nie wynika zachęta do palenia opon!

Hes na przykładzie opon, który równie dobrze trafia do świadomości co niektórych, jak ciągłe analogie do samochodów, chciał powiedzieć, że spalanie w górniakach węgla, miału, czy drzewa odbywa się w ZBYT NISKIEJ TEMPERATURZE

Próbował poprzez dyskusję z tobą uzyskać ten faktor brakujący do czystego spalania "opon", ale jak widać mu się nie udało!

Ja do ciebie Last Rico też nic nie mam, sam popełniam wiele błędów i nie zawsze mi wychodzi "dyskutowanie", ale staram się, uczę się walczę z sobą i swoim pokusami, by móc DYSKUTOWAĆ.

Na koniec i tobie chwilę refleksji polecam!

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby była zwężka w kominie miejscu przyłączenia czopucha po prostu by mocniej wyciągało dym z kotła jeśli nie ma to nie znaczy że nie wyciąga ;)

Używam czego takiego jak dymogenerator do wędzenia mięs jest to oparte właśnie na tej samej zasadzie, w urządzeniu użyłem trójnika bez zwężki i ładniutko zaciąga dym także przykład LR jest dobry ;)

 

Kłóciło się to strasznie z moim "zdrowym rozsądkiem", fizyka nie jest moją najmocniejszą stroną, ale właśnie doczytałem, że ten przypadek nazywany jest paradoksem hydrodynamicznym, więc chyba OK. :D

 

Gdyby przykład był dobry, to po otwarciu dolnej wyczystki miałbym w czopuchu nie 5 Pa, tylko 20 Pa.

 

Wydawało by się, że sprawa jest elementarna, ale jak widać wiara czyni cuda.

 

ps: zachęcony dyskusją dokonałem jeszcze jednego pomiaru by zobaczyć jaka jest różnica ciągu przy otwartym kominie w wyczystce i w czopuchu.

Wynik za mocno nie zdziwił, bo okazało się dokładnie 1 Pa mniejszy ciąg w czopuchu niż w wyczystce. Różnica ta wynika z tego, ze mimo podtrzymania w kotle nadal wydzielały się spaliny. W czasie pracy w różnica była by jeszcze większa!

Edytowane przez Vld
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

Nie ma sprawy, możesz palić oponami. Musisz tylko je najpierw zetrzeć na ziarno 0,5 do 1 mm :)

Ludzie cały czas kombinują jakby się tu dobrać do tych opon. Toż to prawie sam węgiel (sadza).

Trudność polega właśnie na odpowiednim rozdrobnieniu opony, a to nie jest wcale łatwe.

Są nawet maszyny które mrożą gumę bardzo nisko i wtedy kruszą jak szkło, tyle że te maszyny

podczas rozdrabniania... same pobierają bardzo dużo energii i tu kółko się zamyka. :(

 

Nawet gdybyś je tak rozdrobnił, stawiam każde pieniądze, że nie

potrafisz spalić je bezdymnie i bez szkody dla środowiska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...