Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Pozdrawiam Wszystkich Górnopalaczy. Proponuję aby ci którzy chcą zaistnieć korzystając z pracy Last Rico,udali się za przykładem nilsana i... po prostu poszli w siną dal. Ja mam na nich sposób: przewijam ich kołkiem myszki bez czytania /trochę boli palec/. Last Rico czytam Twoje wątki i dopiero wracam do właściwych pytań.

Palę w kotle Camino z usprawnieniami . Last Rico tak trzymaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Kolego Last Rico:

 

Postąpiłem tak jak chciałeś, więc nie bardzo rozumiem po co ten komentarz pod moim adresem.

Wątek, który założyłem jest dla wszystkich zgodnie z formułą Hyde Parku, pod warunkiem że będą w nim zabierać głos na tematy z nim związane.

Nie jestem i nie będę jego moderatorem, bo na tym przede wszystkim będzie polegać różnica, pomiędzy naszymi wątkami.

Jeżeli uznasz za stosowne zabrać w nim głos, to musisz być przygotowany na merytoryczną dyskusję, a nie prezentację "jedynie słusznych poglądów".

Na każde pytanie otrzymasz odpowiedź, chociażby "nie wiem", bo to nie wstyd przyznać się do niewiedzy. Wstydem natomiast jest uparcie twierdzić, że się coś wie, nie udzielając przy tym żadnych konkretnych wyjaśnień i oczekując na samoistne wygaśnięcie problemu metodą "na strusia".

Różnimy się między sobą bardziej niż ci się wydaje i to prawie pod każdym względem.

Pomimo to dalej uważam, że należą ci się wyrazy uznania za włożony wysiłek i pracę w tym wątku.

Przykro mi tylko, że nie potrafiłeś docenić mojego wkładu czasu i pracy, w zamian koncentrując się na piętnowaniu mnie za jakieś wydumane bzdury, które w moim przekonaniu są wyrazem twojej złej woli w stosunku do mojej osoby.

Proponuję zakończyć dalszą wymianę poglądów w tym stylu i przejść do rozwiązywania konkretnych problemów z jakimi pojawiają się na forum zwykli ludzie, którzy właśnie tu szukają rzeczowej pomocy.

Również życzę wielu sukcesów.

 

nilsan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego żaden bufor kupuj Sasa 14 KW da się w nim palić bardo ekonomicznie i ekologicznie!

NIE JESTEM SPRZEDAWCĄ.

Jeden kolega w tej kwestii mnie nie posłuchał i teraz mamy powody do żartów z niego.!

Że chodzi karmić Smoka i nie ma czasu na piwo .

Smok go prawie zeżarł.

Ja nie wiem czy jemu tez jest do śmiechu bo jest bardzo honorowy.

Ale pojazdy z węglem to u niego prawie jak listonosz.

Na ścianie można grzyby suszyć -taka gorąca.

Wszystko idzie w komin.

Sprawność pieca to podstawa i utrzymanie w czystości..

A bez spalania jak w tym temacie tego nie uzyskasz.

 

Czyli jak się ma bufor to się więcej spala, ma się cieplej w domu i co chwile się lata do kotłowni?

 

A ja naiwny myślałem że z buforem będę palił raz na tydzień i maił 21oC w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ten problem rozwiązałem w prostszy sposób niż szamot(wg. mnie to kaleczenie piecyka bo przecież cały jest odbiornikiem ciepła) i u mnie się sprawdza.

Palę z pid-em.

I palę od góry (cyklicznie)jak miałem wierzcie lub nie też nie mam dymu.

Ale jak dosypywałem to jak ktoś już tu pisał jak Batory na pełnym morzu!

Ale nie chcę zaśmiecać wątku nowymi sugestiami.

Ładuję po prostu połowę lub mniej zasypu mam to już sprawdzone.

Mniej węgla mniejsza energia całości automatycznie pali się intensywniej nie dusi się.

Wiem ,że ekonomiczniej i bardziej ekologicznie by było z miarkownikiem.Oraz.

Pionowa komora spalania ,rury,deflektory,zawirowywacze(stosuję) itd.

Zgadzam się i nie podważam Waszych udoskonaleń są super.

Ale ja osobiście nie szukam aż takich oszczędności, jestem zbyt wygodny ,aby non stop latać do pieca i doglądać.

Jestem zadowolony .

 

Czyli podsumujmy: ładujesz mniej i rzadziej zaglądasz do kotła.

 

A ja naiwny myślałem że jak załaduje do pełna mojego żębca z szamotem to mam dzień spokoju. Może jednak spróbuje załadować go do połowy i pewnie pochodzi 2 dni bez dokładania opału. Aaaa tylko pid mu jeszcze dam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego cruz .

Łapiesz mnie za słówka.

Chodziło mi o to,że wsad się nie kisi i spala się w wyższej temp bo ma mniejszą bezwładność cieplną mała ilość.

Ale nie palę przez to mniej tylko mam przewymiarowany kocioł i tak sobie radzę.

Pale po prostu od góry częściej.

Czytaj uważniej.

Chyba ,że szukasz jakiejś zaczepki????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Także witam nowych uczestników wątku ! :D

Oraz kolegę Zyga 123451, miło że znowu tu wpadłeś, dzięki :D

Nilsan, przekażmy sobie znaki spokoju.

----------------------------------

 

Pomarańczo droga, sprawy mają się następująco.

Może najpierw napiszę - że jesteś pierwszym i jedynym do tej pory, zgłaszającym

taki problem, więc jest on dla mnie powiedziałbym... dość interesujący. :)

 

Kocioł twój dzieli się na komorę zasypową (jednocześnie spalania), oraz komorę

wymiennikową. Projektując kocioł, należy w miarę dobrze zgrać parametry obu

elementów. Kocioł o dużej komorze spalania nie powinien mieć małego wymiennika

i na odwrót. Ponieważ twój kocioł przy obecnych temperaturach i silnie ocieplonym

domu jest dużo za duży, to zgodnie z tym co polecam w takich przypadkach

zmniejszyłeś komorę zasypową szamotem. Trzeba mieć świadomość, że taki ruch

zaburza proporcje kotła, tzn. teraz (w stosunku to powierzchni rusztu) powiększył

się jakby wymiennik. Może inaczej, wymiennik pozostał ten sam, ale palenisko się

zmniejszyło. Szamot wkłada się do kotła z konieczności, bez niego będzie jeszcze

gorzej bo kotły zasypowe dość słabo modulują moc (choć od góry znacznie lepiej)

ale to zostawmy sobie na później. Teraz mam pięć pytań.

 

Przede wszystkim musimy ustalić skąd bierze się tlenek wodoru (woda) ;).w kotle.

1. Czy rozpalając kocioł, używasz dużo drewna ?

2. Czy wszystkie otwory a zwłaszcza wyczystne są szczelne ?

3. Czy rozpalasz na zimnej instalacji ?

4. Czy mieszkasz blisko jeziora ? (Ostróda)

5. Czy cegły szamotowe dałeś na zaprawę szamotową (ruszt) czy nie ?

--- Wodą powstającą z połączenia H2+O zajmiemy się później.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega Pomarańcza ma na powrocie 36 stopni to za mało nawet na grawitację przy zasilaniu 60.

Zwiększyć predkośc obiegu wody pompa na wyższy bieg(lub zbyt niskie przekroje instalacji jeżeli na grawitacji) jak nie ma zaworu 3 lub 4 drożnego.

Nie szukajmy skomplikowanych odpowiedzi.

MA PIEC Z WYMIENNIKIEM PIONOWYM,TAKI WŁAŚNIE MI ZGNIŁ PO 9 LATACH KISZENIA PRZEZ TO WŁAŚNIE ZANIEDBANIE.

Przy Naszym spalaniu każda wytracona wilgoć osiądzie na dole pionowych płyt wymiennika(za zimne w tym przypadku).

Edytowane przez Szafik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Szafik, ja mam czasem równie niski powrót a kondensacji nie mam (kocioł inny)

Dodatkowo moje spaliny są dużo chłodniejsze niż Pomarańczy. Poczekajmy na

odpowiedzi. Jest bardzo możliwe - że ma w kotle zbyt laminarny przepływ spalin,

myślę tu o przestrzeniach pomiędzy wymiennikami. Gorące spaliny wylatują

do komina a sama warstwa przyścienna jest chłodna. Wystarczy ją zaburzyć

i temperatura spalin w czopuchu spadnie, ale wymiennik będzie suchy.

Poczekajmy na pomarańczowe odpowiedzi. :D

 

------

Edytuję, żeby kolega Pomarańcza zapoznał się jeszcze z takimi faktami.

Pisze że ma węgiel suchy, ale czy na pewno ? Schnięcie węgla dłuuugo trwa.

 

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-węgla-kamiennego&p=3465558&viewfull=1#post3465558

Edytowane przez Last Rico
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do kolegów i zainteresowanych nowym sposobem podawania PW.Po wielu bojach zrezygnowałem z projektu wskazanego przez kol.nilsan.Za bardzo kłopotliwe,a widząc że powietrze wtórne wstępnie mocno podgrzane :rolleyes:to jest.Można zrobić tak,postawić rurę pionową pośrodku rusztu na tyłach kotła,dostawić-dospawać do owej rury pionowej dwa ramienia rurowe z jednej i drugiej strony na kształt literki T,tak by ów ramiona sięgał boków kotła.Oczywiście końcówki ramion zaślepiamy,następnie nawiercamy punktowo parę otworów(takie la wtryski powietrza ;)) skierowanych w dół nad zasyp.

Pierwszy dzień testów.

1.Nie kłopotliwe,stoi sobie przytulone do tyłu,nie przeszkadza przy załadunku

2.Ładnie się pali,wyższa temp.spalania,teraz widzę jak się dopalają gazy

3.Czas palenia porównywalny do standardowego KPW w drzwiczkach

4.Mniejsze zadymienie z komina od standardowego

5.Szybszy start kotła

6.Zadymienie komory przy zamknięciu PG

7.By się przydała regulacja owych dysz

8.Równomiernie napowietrzenie,nie ma efektu krateru we wsadzie

9.Nie jest łatwo wykonać owe rury i dobrze dopasować do wnętrza kotła

Dodam że palone było drewnem.Pytanie do znawców tematu.Dziś tak miałem przy owej nowej rurze.

Kocioł na podtrzymaniu,temp.wody na wyjściu 55C,klapka PG ciut uchylona,w kotle ciemno tylko ciemnożółte-niebieskie płomienie.Uchyliłem na chwilę drzwiczki i wrzuciłem do wnętrza grube pudełko po słodyczach(ptasie mleczko :) )wieczko otwarte owego kartonika i tu pytanie dlaczego zapalił(spalił się) błyskawicznie od góry w dół?To wyglądało na samozapłon.Efektywnie to wyglądało :)

Edytowane przez Musaszi73
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strzeliłem sobie wczoraj samobója. Ze względu na wieści o nadchodzących mrozach i na niewielką ostatnio stałopalność (15kg/10-11h) postanowiłem wyjąć cegły z kotła. Chciałem też sprawdzić jakość palenia tej samej ilości paliwa, ale w niższej warstwie. No i tragedia. Kocioł przypomniał, że jest naprawdę potworem. Rozbujał się w 15 minut z 30C do 55C. Miarkownik zamknął PG, kocioł przygasnął, po kilkunastu minutach temp. spadła do 46, potem znowu się rozbujał do 55 i tak w kółko. Komora zadymiona, zasmolona, ścianki mokre. Trwało to wszystko ok. 2 godzin, potem się uspokoiło (został już sam koks), temp. się ustabilizowała na 50C. Co ciekawe paliło się... 10h (40C), czyli podobnie, jak wcześniej. Na ruszcie została w sumie spora szufla dużych kawałków koksu. Były jeszcze czerwone, ale już nie miały szans się spalić. Na zewnątrz 0-1C, w domu 21.

 

Pytania:

1. Czemu, skoro prawdopodobnie większość "ciepłodajnych" produktów w tej pierwszej poszła do luftu, całkowity czas palenia praktycznie się nie zmienił?

2. Jakie może być rzeczywiste zapotrzebowanie mojego domu na ciepło? Jeśli przyjąć 100W/m2, to wychodzi 18,5 kW. Jeśli tak, to kocioł jest o 2 rozmiary za duży. Czyli szamot musi być.

3. Jak zmieni się zapotrzebowanie, jak ocieplę ściany styropianem 10cm?

4. Nie bardzo wyobrażam sobie w tej sytuacji pracę tego kotła. Do wymiany?

 

Cegły dziś rano (od 4:30 tłukłem się w piwnicy, rodzina myślała, że zaspali :) )wylądowały z powrotem w kotle (tylko na tylnej ścianie, 12 cm). Wsypałem 16 kg węgla, podpaliłem o 6:00. O 6:30 było 48C, czyli spokojnie. Chyba się pali (jestem w pracy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do węgla, to nie wiem, jaki to jest.

 

Zdarzyło mi się kiedyś (jakiś niecały rok temu, czyli kocioł jeszcze bez przeróbek), że pod klapkę PG dostała się jedna mała słomka, uniemożliwiając całkowite jej zamknięcie. Zauważyłem, ze coś jest nie tak, jak w instalacji zaczęło coś dziwnie stukać (na grzejnikach mam termostaty). Lecę do kotłowni, a termometr pokazywał... 115C! Jedna słomka, a kocioł chciał wyjść poza orbitę! Na szczęście nic się nie stało, i kocioł i instalacja wytrzymały. Ale jakby mnie nie było w domu, to mógłbym nie mieć do czego wracać. Więc jak już wspominałem, ten kocioł to potwór.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

185 m2 , CWU - 120 L kocioł 27kW nie jestem instalatorem,znawcą .Na mój chłopski rozum kociołek za wielki,a jak jeszcze ocieplisz będzie masakra.I tu to chyba tylko nie polecany bufor,albo wymiana kotła.

Ja też jestem w dołku.Dom ok 150 m2 był nie ocieplony i przewiew w oknach grzał kocioł 2,0 kW.Na temp 60 - 80*C - BYŁO O.K.!! zero smoły.Pożniej po ociepleniu i wymianie okien po prostu smoła.Kociołek miał już swoje lata i po trzech sezonach walki mojej i jego poległ.Razem chodził coś 28 lat,ale był z blachy 8mm wiem bo znajomy spawał.Teraz drugi sezon palę nowym kotłem DS 15 moc znamionowa 17 kW.Chciałem 12.Facet - producent kotłów mnie wyśmiał.Żałuję , ŻE SIĘ NIE UPARŁEM I NIE WZIĄŁEM 12.Na razie grzeję,a na wiosnę muszę poczynić inwestycje instalacji c.o. i podumać nad samym kotłem.Dzięki temu ,że WAS czytam coś się rozjaśnia.

Edytowane przez marcych35
poprawiłem przecinki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Last Rico

Odpowiadam na Twoje pytania:- przy rozpalaniu drewna dużo nie używam zaledwie kilka kawałeczków sosnowych, gazet nie używam. Drewno zapalam gazowym palnikiem.

Piec szczelny w każdym miejscu.

Rozpalam na zimnej instalacji 22stopnie C.

Cegły na ruszcie nie mam na zaprawie, ale jak na oko bardzo dobrze dolegają one do ścianek pieca i płaskiego rusztu. Palenisko mam wyłożone wokół pieca na wysokość 24 cm, dwóch cegieł i szerokość 3 cm. Aktualnie palenisko ma wymiary 27x24 cm.

Mój dom odległy jest od jednego jeziora 1000 m a od drugiego 2000 m, Różnica poziomów około 30 m

Zasyp z węgla orzech 15-18 kg.

Kanały dymowe mają 7x34 cm w przekroju a wysokość to 50 cm, czopuch 14x14, szczelny z kominem.

Szanowny Last Rico w dniu wczorajszym stał się cud a może tylko przypadek. Rozpaliłem w piecu jak zawsze o godz. 18, po ustabilizowaniu pieca ustawiłem miarkownik na 50 stopni C podniosłem klapkę PW tworząc szczelinę około 1,5 cm i zacząłem spalać zasyp. O godz 24 po raz ostatni zajrzałem do kotłowni. Na piecu było 49 stopni C a w wizjerze umieszczonym w klapce powietrza wtórnego zauważyłem małe płomyczki ognia. Nadmieniam, że te płomyczki na zasypie były od czasu rozpalenia. Kiedy wstałem rano o godz. 9 i zszedłem do kotłowni w palenisku był tylko jeszcze gorący popiół. Węgiel spalił się całkowicie. Nie zostało po nim żadnych niedopałów, koksików. Tylko popiół i to zaledwie dwie szufelki. W komorze paleniskowo-zasypowej lekki białawy nalot. To samo w kanałach dymowych. Nie zauważyłem żadnego kondensatu. Chcę dodać, że pompę co ustawiłem na 1 bieg. Na czopuchu było 120-130 stopni. Na powrocie o dziwo temp. ukształtowała się na poziomie 41-42 stopni. Wygląda na to, że proces spalania przebieg wspaniale. Co było przyczyną lania się kondensatu z pieca z przedwczoraj i trzy dni wstecz nie umie sobie odpowiedzieć. Starałem się aby zasyp rozżarzył się na całej powierzchni ale i tak widziałem, że coś jest nie tak. Przez godzinę od rozpalenia było widać płomyki a potem płomyki gasły powierzchnia zasypu robiła się czarna. Dodawanie PW nic nie dawało, dopiero podniesienie drzwiczek zasypowych na niewielką odległość ożywiało zasyp. Po zamknięciu drzwiczek ponownie płomyki gasły i tak się zasyp kisił, chociaż na piecu temp. była 46-48 stopni. Wtedy zaczął się sączyć kondensat. Pisałem o tym, że węgiel mam suchy ale chciałem LAST Rico coś ci powiedzieć czego wcześniej nie pisałem bo nie uważałem tego za ważne ale teraz może to właśnie spowodowało, że kondensat lał się z pieca. Otóż kilka dni temu sprzątałem kotłownie i na koniec przy pomocy węża gumowego zlewałem posadzkę jednocześnie dość mocno zlałem zgromadzony w piwnicy węgiel. Zrobiłem to dlatego,że chciałem by się nie pylił. Na ten węgiel mogłem wylać około wiadra wody. Mając to właśnie na uwadze w dniu wczorajszym do zasypu wybierałem węgiel nie polany wodą. Last Rico byłem bardzo zaskoczony tym, że przy I biegu pompy co temp. na zasilaniu 50 stopni C uzyskałem powrót na poziomie 42 stopni C. Przedtem pompa chodziła na II i III biegu a różnica temp. wynosiła około 20 stopni. Chciałem jeszcze na jeden szczegół zwrócić uwagę. Poprzednie dni były wilgotne, deszczowo-śniegowe, na kominie nie mam osłoniętego od góry komina, może do komina naleciało dużo wilgoci?. Mam starą instalację, rury od pieca 2 calowe, grzejniki żeliwne w ilości 185 szt żeberek tzw. sześćdziesiątek.Mogę grzać mieszkanie grawitacyjnie za wyjątkiem jednego grzejnika oddalonego o dobrych kilkanaście metrów od pionu, który to grzejnik nie posiada spadków.Komin około 7 m, dach domu płaski, tylko od strony południowo wschodniej stoi domek który ma dach większy niż mój Z innych stron nie ma zabudowań w najbliższym sąsiedztwie.Dzisiaj ponownie rozpaliłem. Na kotle 57 stopni a z pieca leci kondensat. Na powrocie po 1,5 godz palenia tylko 36 stopni C. Myślę, że kondensat leje się bo rozpalam na zimnej instalacji. Co ty na to Last Rico i wszyscy forumowicze. Ten przypadek z wczorajszego dnia, gdzie paliłem bez kondensatu to chciałem wyjaśnić, że rozpalałem piec, kiedy woda w instalacji miała ponad 32 stopnie C.

Edytowane przez pomarańcza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie mogę sobie poradzić z dymieniem w pierwszej fazie palenia od góry, rozpalam małą ilością drewna by nie rozpalić zbyt dużej ilości opału KPW otwarta miarkownik ustawiony na 55 stopni zwiększanie czy zmniejszanie przepływu PW bez efektów co z tym fantem zrobić praktycznie wszystkie warunki są spłnione a komin dalej dymi ciemnym dymem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...