Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witam, jestem nowy na forum i zainteresowany lepszym sposobem palenia węgla przeczytałem część tego tematu. Jednak z braku wolnego czasu nie jestem w stanie przewertować ponad 300 stron.

Proszę szanownych forumowiczów o przychylność jeśli moje pytanie już było.

Posiadam około 10-letni piec WUK ŻYWIEC KDO 17. Palę węglem oraz drzewem. Ze względu na brak otworu w górnej furtce nie mogę palić "od góry". Czy w moim przypadku jest sens przerabiania tej furtki? Chciałbym ekonomiczniej palić węglem a także uniknąć nadmiernej ilości smoły, która osadza się na ścianach kotła.

serdecznie pozdrawiam

Mariusz

Przeczytaj pierwszą stronę i przejrzyj spis treści:

Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego - spis treści (str.:1-30)

Jeśli będziesz miał pytania w sprawie Twojego kotła, to musisz zamieścić jego przekrój lub zdjęcia.

Naprawdę warto przerobić drzwiczki (nie furtkę :) ) załadunkowe, by mieć powietrze wtórne i palić od góry! Sprawdź tylko czy masz kocioł górnego spalania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wezyr

 

Wczoraj zabrałem się za przeróbki dolniaka na hali w/g tej dyszy, którą wkleiłeś.

 

Machnąłem podobne ustrojstwo z rury grubościennej przy górze ściętej pod skosem, dospawałem blachę na ok. szerokość paleniska, aby mi sie nie obaliła rura przy wypalaniu wsadu. Na dole walnąłem dyszę na wysokości 10cm od poziomu rusztu.

 

Rura nieźle "gadała" po rozpaleniu i pełnym zasypie.

 

Obecnie zatem na hali mam dolniaka na Unisterze z powietrzem głównym pod ruszt, powietrze wtórne przez zasyp z regulowaną przysłoną, do tego owa dysza zabierająca gazy z nad zasypu i kierująca je na wysokość ok.10cm od rusztu oraz nasza dystrybucja powietrza wtórnego drugiego na wysokości ok. 30-40cm w pierwszym kanale pionowym (naturalny dopływ na zewnątrz kotła)

 

Dzisiaj mam dyżur przy tym kotle, rano dosypałem paliwo i idzie dalej.

 

Efekty pewnie będą do oceny za kilka dni.

Przy konkretnej pogodzie miałem kłopot z wydymianiem nad zasyp, od wczoraj nic takiego nie miało miejsca :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie. Proszę goraco o POMOC!!!!! Jestem nowy na tym forum i pewnie temat był już poruszany ale jest tego zbyt duzo do przegladniecia.. Nakresle szybko sytuacje. Kupiłem dom z roku 1939. Pietrowy, podpiwniczony, nieocieplony. Uzytkuje parter w którym poprowadzone jest CO. Powierchnia parteru około 130m2, 7 kaloryferów starych, żeliwnych osiemnasto żeberkowych i 1 suszarkowy w łazience. Instalacja starego typu, grube przekroje rur. W piwnicy znajduje sie piec ktory jest całym problemem. Otóz nie potrafie juz stwierdzic czy jest to piec dolnego czy górnego spalania, ile ma lat, i jaka ma moc. a najgorsze jest to ze spalam 1,5 tony wegla na miesiac i boje sie ze niebawem braknie mi pieniedzy na zycie:cry:. Obieg jest grawitacyjny wymuszony. nie ma zadnej pompy w nim czy dmuchawy. Rozmiar pieca: wys:103cm, szer: 46cm, gł:46cm, sama komora spalania ma około 53cm. Prosze wiec o porade w co powinienem zainwestowac bo nie stac mnie na to by poczynic pochopne kroki i wyrzucic pieniadze w błoto. W jaki sposób najtaniej mógłbym zmodernizowac ten piec lub na jaki powinienem go wymienic, ewentualnie jak powinienem w nim palic by nie pozerał mi tyle wegla. Z góry dziekuje za pomoc. Przepraszam jeśli niefachowo cos określiłem ale jestem laikiem w tych tematach

29012012795.jpg

29012012793.jpg

29012012794.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już porzucam ten sposób podawania PW z tyłu kotła.Zalety są zniwaczane przez wady.Przez te ustrojstwa GS traci swój urok, prosty i niezawodny.KPW+Deflektorek w drzwiczkach zasypowych teraz testuję

I to jest to moim zdaniem . Wczoraj położyłem do rozpalania za mało drobnego drewna i zaczęło wszystko przygasać , dołożyłem na wierzch cieniutką deseczkę tak że zakryła środek żar(przypadkowo) . Oczywiście dym dookoła niej , ale gdy chciałem pogrzebaczem ją przesunąć aby umożliwić dopływ PW pod nią cały płomień się pięknie rozlał i ukierunkował(nie biegał po całym zasypie tylko wypływał z przodu deflektora)tym samym ładnie spalając gazy . Prosta rzecz a dała mi do myślenia . Jutro D przerabiam żeby był skosem opadający w stronę drzwiczek zasypowych a PW żeby dmuchało pod spód ale nie środek tylko przód paleniska (od drzwiczek zasypowych) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Cywil7

Zamieść zdjęcia wnętrza kotła (paleniska i wymiennika)-widok przez otwarte drzwiczki i przez otwór zasłonięty u góry blachą. Z tych zdjęć co dałeś widzę, że masz nieszczelne dolne drzwiczki. Uszczelnienie ich na obwodzie i na granicy pomiędzy popielnikiem a paleniskiem (powietrze ma iść tylko do popielnika) oraz dolnej klapki to podstawowa rzecz którą musisz zrobić. Górna blacha od wymiennika też musi być szczelna. Zamiast termometru należało by wkręcić miarkownik.

Spis treści zrobiony przez Juzefa to lektura obowiązkowa! Poczytaj i wtedy pytaj dalej.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz optymalny wylot spalin do wymiennika-w głębi kotła. Możesz palić na razie bez KPW regulując dopływ powietrza wtórnego samą rozetką w drzwiczkach zasypowych.

Zacznij od uszczelnień, przydatne posty poniżej:

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=3818544#post3818544

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=3858925#post3858925

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego&p=3660586#post3660586

Na próbę możesz użyć silikonu wysokotemperaturowego lub pasty do tłumików. Nakładasz na płaszczyzny uszczelniające, zakrywasz folią aluminiową (by nie skleić elementów) i delikatnie zamykasz do utwardzenia. Pionowy ruszt prowizorycznie można zasłonić wełną mineralną. Górną blachę zamykającą wymiennik też uszczelnij wełną. Idealny byłby sznur do kominków i docisk blachy śrubami. Jak tam będzie zaciągać powietrze to wiele kilogramów węgla zużyjesz na ogrzanie atmosfery a nie domu.

Wymiennik wyczyść i jeśli masz dobry cug to włóż prowizoryczne zawirowywacze spalin. Więcej energii oddadzą spaliny. Zanim nabierzesz wprawy to nie syp węgla do pełna.

Nie masz miarkownika więc sam pilnujesz dolnej klapki. Gdy przekonasz się do takiego spalania to montaż miarkownika raczej niezbędny dla ekonomii, wygody i bezpieczeństwa.

Trzymam kciuki, powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DOszedłem do wniosku że w przypadku palenia węglem zawirowywacze pogarszają palenie, za mała prędkość przepływu przez kocioł, słabo się pali i za mała moc.

Testowałem dwa, cztery, ustawienie wzdłużne i poprzeczne do płyt kotła. To samo. Fakt że temperatura spalin spadła ale i moc zdecydowanie zjechała bardzo.

 

Ale ...

przy paleniu drewnem idealnie sprawdzają się zawirowywacze bo drewno pali się dłuższym płomieniem. Mogę wtedy odzyskać więcej energii i moc tak nie spada.

 

 

Dziś z powodu mrozów na razie wywaliłem je i spróbuję jak trochę mrozy zelżeją, bo w domku robi się za chłodno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie.

Metodą Last Rico palę już ponad rok. Zbliżają się silne mrozy dlatego zakupiłem większą ilość węgla kamiennego. Od kilku dni mam problem. Zawsze, ale to zawsze po dość długim rozpaleniu temperatura dochodzi do ponad 95 stopni i woda zaczyna się gotować. Dobrze, że ostatnio byłem w domu i wszystko kontrolowałem bo mogło dojść do tragedii. Problem polega na tym, że nawet kiedy palę od dołu, to gdy wrzucę za dużo węgla temperatura bardzo szybko zbliża się do 100. Jest to dla mnie problem, ponieważ muszę co godzinę schodzić i wrzucać kilka szufelek by temperatura nie skoczyła za wysoko. Metodą od góry musiałem przestać palić do czasu kiedy nie rozwiążę problemu. Miarkownik na 60 stopni nic nie daje. Czy może to być przez czopuch który ostatnio czyściłem i miał małe pęknięcie? Dzięki i pozdrawiam Was.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że masz nieszczelny kocioł. Jeśli klapka się zamyka a mimo to temperatura rośnie to oznaka zaciągania powietrza do paleniska przez nieszczelną klapkę lub drzwiczki. Po wyczyszczeniu czopucha masz lepszy cug i teraz jeszcze więcej powietrza dostaje się do kotła niby zamkniętego, powodując niekontrolowany wzrost temperatury. Nie przymykaj czopucha- uszczelnij kocioł!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że masz nieszczelny kocioł. Jeśli klapka się zamyka a mimo to temperatura rośnie to oznaka zaciągania powietrza do paleniska przez nieszczelną klapkę lub drzwiczki. Po wyczyszczeniu czopucha masz lepszy cug i teraz jeszcze więcej powietrza dostaje się do kotła niby zamkniętego, powodując niekontrolowany wzrost temperatury. Nie przymykaj czopucha- uszczelnij kocioł!

Dziękuję Wam za odpowiedź. Sprawdziłem dokładnie swój piec i okazało się, że mam drzwiczki nie do końca zamykane, ponieważ jest pęknięta rączka do zamykania.

Przypominam sobie jednak, że kiedyś był u mnie fachowiec i stwierdził, że to nie ma znaczenia, wystarczy że domknę te drzwiczki. Czy to, że nie domyka się do końca może mieć aż tak wielki wpływ? Bo teraz wydaję mi się, że to na 99% przyczyna, dzięki Wam wielkie, poniżej 2 zdjęcia.http://galeria.kuzniasztuki.pl/Meble/piec/piec.jpghttp://galeria.kuzniasztuki.pl/Meble/piec/piec2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ! To ja się mogę dziś pochwalić. Rozpaliłem ponownie od góry drewnem/węglem . Na ruszt grube kawałki drewna i warstwa popiołu z niedopałkami żeby dobrze uszczelnić . NA to znowu drewno i zaś popiół . i zaś to samo :) . Na to warstwa węgla orzecha , i rozpałka na górę ( kilka listewek sosnowych ) I jak się rozpaliło to węgiel drzewny który został z ostatniego palenia .. Drzwiczki zasypowe dalej nie mają KPW (jeszcze) . No to zostawiłem uchylone trochę i się pali .. Powoli dochodzi do temperatury , i na piecu w sumie przez 4 godziny było 35-53 stopni ... Węgiel sobie gazuje , z komina dymu nie ma . Został koks , i rośnie temperatura ... 60-70-80-90! Ale opanowałem sytuacje , pompa na 3 bieg i zaraz pogoniło po domu .Zamknąłem górne drzwiczki i uchyliłem bardziej PG. temperatura spadła do 65 i tak trzymało się jakieś 7 godzin . Poszedłem teraz przerusztować wszystko , bo coś się zimno zrobiło . Na piecu 45 stopni ... Zrzuciłem popiół do popielnika , wybrałem i zostało tak 1/4 pieca węgla drzewnego który się ładnie pali . Zamykam piec . Po chwili otwieram drzwiczki zasypowe i moim oczom ukazuje się piękny widok :). Gazy się świetnie dopalają :) . Temperatura wzrosła do 55 stopni i tak trzyma ... za godzinę jakoś wygaśnie . Czyli wyszło mi jakoś 12 godzin , na 8 kawałkach drewna i z 6-7 kg węgla . Jestem bardzo zadowolony , bo w końcu jakiś postęp :) .I do tego wyczyściła się trochę komora spalania :) . Niżej zdjęcia do płomienia jaki jest w piecu :) .

http://imageshack.us/photo/my-images/810/bild0974.jpg/

Edytowane przez Jarek712
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest to moim zdaniem . Wczoraj położyłem do rozpalania za mało drobnego drewna i zaczęło wszystko przygasać , dołożyłem na wierzch cieniutką deseczkę tak że zakryła środek żar(przypadkowo) . Oczywiście dym dookoła niej , ale gdy chciałem pogrzebaczem ją przesunąć aby umożliwić dopływ PW pod nią cały płomień się pięknie rozlał i ukierunkował(nie biegał po całym zasypie tylko wypływał z przodu deflektora)tym samym ładnie spalając gazy . Prosta rzecz a dała mi do myślenia . Jutro D przerabiam żeby był skosem opadający w stronę drzwiczek zasypowych a PW żeby dmuchało pod spód ale nie środek tylko przód paleniska (od drzwiczek zasypowych) .

 

Gelo2104 jednym słowem chcesz stworzyć wąską gardziel takie la palnik.Jak na mój rozum może zadziałać,spowolnisz trochę spaliny co da lepsze dotlenienie z KPWu.Mój kocioł nie trawi szamotu,blacha-deflektor.Jak coś mu za aplikuję to w oczach słabnie:P.Testuję mały deflektorek na kierownicy PW w formie wysuniętego daszka.Na końcu zagięty tak żeby powietrze z kierownicy rozbił po komorze spalania.Jak na razie nie stwierdziłem powstawania kraterów i sama kierownica jest lepiej nagrzana :) Myślę sobie teraz by zrobić ów daszek na zawiasach,celem odchylania na czas załadunku i na koniec blokowana.(a już obiecywałem sobie że dość kombinowania,a tu ciągle nowe pomysły przychodzą,mania jakaś czy co he he) Daj znać jak Ci idą próby.

 

Jarek712 jak fajnie.Tylko pogratulować.Niezły wynik:)

 

Cywil7 masz kocioł górnego spalania w skrócie GS :) Na oko masz Kociołek firmy Seko 13-17kw.Braciak mój ma podobny(mogę się mylić jego ciut nowszy) Jacet 100 podał Ci wszystko na tacy jak palić ekonomicznie i ekologicznie.

 

Zubek59 Boże nas chroń od takich fachowców,skoro stwierdził drzwiczki połamane w kotle to jest Okay.Nie będzie łatwą dorobić taką rączkę.Może będziesz miał możliwość zamówić nówki drzwiczki(co może mijać z celem bo koszt takich nie jest tani)No nic życzę udanego uszczelnień kotła.

Edytowane przez Musaszi73
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie jestem tu nowy trafiłem przypadkiem , dzięki tak ostatnio modnej u nas sztuce oszczędzania niekoniecznie z własnego wyboru ,ale do rzeczy. Nabyłem ostatnio nowy kociołek "czyt. piec " . Wybór padł oczywiście z pomocą "fachowców" )) . Jako laik nie znam specjalnie tematu kryteria były proste tanio niezawodnie i wygodnie. Te "cacko" to metalfach sokół dołączam linki do fotek pieca sterownika i dmuchawki. Na stronie producenta się doczytałem że kociołek jest górnego spalania , co mnie ucieszyło po przeczytaniu kilkunastu stron tego postu . I niby wszystko było ok ale... , właśnie pojawiło się "ale" , wbrew zapewnieniom "fachowców w piecu nie pali się naście godzin po jednym załadunku . Przyznaję nieświadom tego paliłem do tej pory od "dołu" . Po przeczytaniu kilkunastu postów mam pytanie do szanownego Last Rico (gdyż wydaje mi się guru w tym temacie , oczywiście bez urazy dla innych znawców tematu ) czy ja też mogę? Oczywiście palić od góry , czy trzeba przerabiać górne drzwiczki czy wystarczy dolna klapka i tudzież wspomaganie się nawiewem . Zastanawiam się też nad miarkownikiem ciągu podobno istnieje opcja montażu w tym piecyku aczkolwiek raczej już nie tej zimy gdyż montaż owego wymaga chyba spuszczenia wody z układu. Na dzień dzisiejszy palenie "tradycyjne" wygląda w ten sposób że piecyk i owszem szybko się nagrzewa do zadanej temp 53st póżniej gaśnie nadmuch i temperaturka idzie w górę jednak zadana to maks 45min po czym spada a palenie to góra 3 godz przy maksymalnym zasypie . Palę węglem i drewnem liściaste pomieszane z iglastym olcha brzoza świerk sosna . Dolna klapka nie jest zamknięta na głucho jest minimalna szczelina zawsze około 1mm nie widać ale słychać świst powietrza z góry dziękuję za odpowiedz i pozdrawiam , poniżej linki mam nadzieję że fotki się otworzą http://imageshack.us/photo/my-images/96/zdjcie0027j.jpg/ http://imageshack.us/photo/my-images/193/zdjcie0029ad.jpg/ http://imageshack.us/photo/my-images/842/zdjcie0030s.jpg/ http://imageshack.us/photo/my-images/837/zdjcie0031d.jpg/ http://imageshack.us/photo/my-images/94/zdjcie0032x.jpg/ http://imageshack.us/photo/my-images/842/zdjcie0033gw.jpg/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam elektroniczny miarkownik UNISTER - teraz pytanie do WAS :

- czy ustawiać na nim przedmuchy? jak zasypię węglem kocioł (na klapce głównego powietrza mam zostawione szparę wielkości 1 mm) to po jakimś czasie zapala się cały zasób węgla w kotle i bardzo mocno rośnie temperatura.

 

Moim zdaniem przyczyną może być fakt, iż mam ustawione przedmuchy (co 15 minut otwiera się klapka na 10 sekund). Kocioł górnego spalania, palę od góry, nie mam KPW (wyciąłem sznurek w drzwiczkach - 10 cm).

 

 

Mam rację?

 

Czy szukać powodu gdzie indziej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie!

 

Posiadałem do niedawna kocioł Ogniwo S6Wc -17kw, po moich przygodach z nim spowodowanych przewymiarowaniem udało mi się zamienić z sąsiadem na taki sam tylko 13kw! ( dobre i to).

Teraz pytanko będę chyba kupował miarkownik elekroniczny Unisteri tok sobie pomyślałem czy można by było przypiąć go nie do klapki w dzrzwiach popielnika tylko w miejsce po dmuchawie z boku kotła na dole.

Zamontować można by tam taką klapkę .

Wydaje mi się że takie rozwiązanie będzie wygodniejsze bo łańcuszek miarkownika nie będzie przeszkadzał w obsłudze i napełnianiu kotła.

Co myślicie o takim rozwiązaniu?

Mój dom to ok 90 metrów parterówka, ściany suporex 24 ocieplony 10 cm styro, nowe okna,instalacja na rozdzelaczu w alupexie,grzejniki Purmo, bojler 120 litrów i dwa kawałki podłogówki tak po około 9 metrów.

Jak myślicie przymurować tą 13-tke jeszcze szamotem czy nie?

Aha jak uszczelnić dzwignię rusztowania? ,bo tam na bank zasysa lewe powietrze!!

Moje przygody z kotłem opisywałem już na forum.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...