Remigiusz. 02.02.2012 23:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2012 hahaha.. znalazłem filmik po niemiecku gdzie jest opisane ładnie jak palić w kominku ale miedzy innymi tez jak palić w piecu W sumie nic innego co na 1. stronach tego wątku Śmiać mi się chciało jak pokazali ze szyber nie jest do regulowania procesu spalania tylko ma być na max otwarty i żeby rozpalać od góry Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
art23 03.02.2012 01:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2012 A Niemiec siedzi i czyta skróconą wersję instrukcji obsługi kominka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZUG 03.02.2012 10:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2012 (edytowane) GS Mam pytanie wczoraj zakupiłem w celu sprawdzenia worek 50kg węgla(typ orzech groszek 28mj/kg) i po spaleniu zasypuzaglądam do kotła a tam na ściankach białawy na lot czy to jest ok???pytam ponieważ ten wczesniejszy węgiel tak nie robił. (był czarny i po oblepiany małymi kuleczkami). Powiedzcie jak to jest z tą sadzą chodzi mi dokładnie ile prawidłowo powinno jej być bo ja mam wrażenie że mało jej nie jest ze 3dni i trzeba czyszcić. Edytowane 3 Lutego 2012 przez ZUG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
farek 03.02.2012 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2012 Prawdopodobnie to bardzo OK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 03.02.2012 16:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2012 Witam serdecznie jestem tu nowy trafiłem przypadkiem. Zastanawiam się też nad miarkownikiem ciągu podobno istnieje opcja montażu w tym piecyku aczkolwiek raczej już nie tej zimy gdyż montaż owego wymaga chyba spuszczenia wody z układu. Na dzień dzisiejszy palenie "tradycyjne" wygląda w ten sposób że piecyk i owszem szybko się nagrzewa do zadanej temp 53st póżniej gaśnie nadmuch i temperaturka idzie w górę jednak zadana to maks 45min po czym spada a palenie to góra 3 godz przy maksymalnym zasypie . Palę węglem i drewnem liściaste pomieszane z iglastym olcha brzoza świerk sosna. Witaj Grzegorz 197 Oczywiście że twój kocioł nadaje się do spalania o którym tu piszemy. Będziesz mile zaskoczony jakością i długotrwałością pracy swojego kotła ! Gdybyś chciał coś zmienić, to najpierw powinieneś pożegnać się z dmuchawą. Dopiero POTEM możesz robić otwór w drzwiach zasypowych - aby zamontować w nich KPW. Nie odwrotnie. Jeśli tylko możesz, to staraj się nie mieszać węgla z drewnem podczas jednego zasypu (drewno rozpałkowe pomijam). Pal albo tym...albo tym. Każde z nich potrzebuje innego napowietrzania. Nawet różne gatunki drewna potrzebują różnego napowietrzania a co dopiero drewno z węglem. Jest tylko jeden wyjątek, dotyczy on kotłów automatycznych, tam jest nawet wskazane mieszanie węgla z wiórami lub trocinami. Do montażu miarkownika nie jest konieczne spuszczanie wody, trzeba tylko mieć przy sobie pomocnika. W układzie grzewczym nie ma przecież takiego ciśnienia jak w sieci wodnej 0,6 MPa. Wyleje się szklanka wody lub dwie i sprawa załatwiona. Wiem że na pewno autor spisu treści Juzef zakładał (i założył) miarkownik z wodą w układzie. Cudnie to nawet opisał heheeee... Bierz więc kolego narzędzia i dokonaj zalecanych zmian. Gwarantuję ci, że ich nie pożałujesz i nawet przez myśl ci nie przejdzie aby wrócić do tradycyjnego stratnego spalania węgla. Dosłownie podczas pierwszego cyklu już zauważysz różnicę. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 03.02.2012 21:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2012 GS Mam pytanie wczoraj zakupiłem w celu sprawdzenia worek 50kg węgla (typ orzech groszek 28mj/kg) i po spaleniu zasypu zaglądam do kotła a tam na ściankach białawy na lot czy to jest ok??? pytam ponieważ ten wczesniejszy węgiel tak nie robił. (był czarny i po oblepiany małymi kuleczkami). Powiedzcie jak to jest z tą sadzą chodzi mi dokładnie ile prawidłowo powinno jej być bo ja mam wrażenie że mało jej nie jest ze 3dni i trzeba czyszcić. Zacznę od sadzy. Sadzy a nie pyłu. Podkreślam to bo niektórzy ludzie mylą jedno z drugim. Sadza jest czarna i cuchnąca. Pyły mogą mieć różną barwę zależnie od składu węgla i warunków spalania. Tu są takie trzy istotne próbki: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-węgla-kamiennego&p=3644024&viewfull=1#post3644024 Jeżeli dobrze się przyjrzeć wymiennikom kotła po dłuższym nie czyszczeniu, to można tam zobaczyć coś w rodzaju kanapki. Biały pył, brązowy pył, biały itd... Biały to czyszczenie kotła przed załadunkiem, brązowy to niedopalone żywice z drewna rozpałkowego. Chcę jednak jeszcze raz napisać że odcienie mogą się zmieniać wraz ze składem węgli. Nie mniej jednak należy dążyć do jasnego lub jasno-granatowego koloru ścianek po wypaleniu się wsadu, czego w żaden sposób nie da się uzyskać - bez podawania powietrza wtórnego nad zasyp. ŻADNEJ smoły lub wilgoci. Ma być sucho i matowo. Zacytuję tu niezłe zdjęcie drzwiczek wraz z KPW autorstwa kolegi Smarki: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-węgla-kamiennego&p=5035890&viewfull=1#post5035890 Komora zasypowa powinna być pokryta jakby zamszem, bez jakiegokolwiek połysku. Ten zamsz ma bardzo łatwo dawać się zrzucić zwykłym pędzelkiem. Przy okazji, koledzy którzy mają zamontowany RCK, warto na czas czyszczenia kotła (przed nowym cyklem) otworzyć go maksymalnie. Spowoduje to spadek podciśnienia w kotle - a zatem bardzo zmniejszy unoszenie pyłów w kierunku wymienników ciepła. Po załadowaniu kotła węglem, przesłonę RCK zwalniamy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZUG 03.02.2012 22:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2012 (edytowane) chyba za małą klapke zrobiłem (10cmx5cm) KPW (5cmx3cm) kąt 45st.ruszt mam 30cmx40cm a komin 20cmx20cm wysokość 10mklapke PG 17cmx9cmponieważ po rozpaleniu na górze oczywiście bez problemu to jakieś dobrej godzinie rozpala mi się dół zasypu. co powoduje że na górze zasypu robi się czarnojakby nie dopalało zamist być piękny żar i wypalać gazya tak kopci i wygląda że to cię pali od dołu jest silniejsze od tego z góryco koledzy robie nie tak??? Edytowane 3 Lutego 2012 przez ZUG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 03.02.2012 23:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2012 Nie pamiętam jaką masz powierzchnię domu i jakiej mocy kocioł, ale jak na mój gust to - albo masz zbyt mocno otwartą klapę PG, albo za wysoko ustawioną temperaturę wody na kotle, lub też nieszczelne dolne drzwi - albo wściekły komin. W każdym razie dobrze że to zgłaszasz. Zasyp nie powinien się tak szybko zapalać (cały)... Przyjrzyj się temu com. napisał. Dlatego pytam o powierzchnię i moc kotła gdyż przy obecnych temperaturach -20*C dobrze dobrany kocioł powinien ogrzać dom w dwóch cyklach (12 godzin pełny zasyp). Jeśli to nie wystarcza, to kocioł jest za mały dla domu, lub opał jest b. słabej jakości... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yordan 04.02.2012 05:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2012 Witam, wnikliwie czytam formum od 3 lat. Dobrze Last Rioco, że znowu się udzielasz bo temat ekonomicznego spalnie węgla kamiennego się rozmywał. Kocioł przerobiony KPW, miarkownik elketroniczni U...r, wymiary wloty PG dostosowane, komin systemowy ceramiczny ocieplony i niestety mam problem z wybuchami lub fuknięciami.Próbawałem różnych ustawień i kątów nachylenie KPW i dalej fuka. Wdaję mi się, że morze to być wina:- silnego cugu w kominie nawet przy bezwietrznej pogodzie,- złej KPW,- węgla, poprzedniej zimy miałem mocno gazujący i bardzo strzelał zato ładnie się wypalał i piec bardzo czysty,- piec przewymiarowany zmniejszony szamotem do 15kw Proszę o radę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
attex 04.02.2012 07:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2012 Mam ten sam problem co yordan i też czekam na pomoc.Chwilowo radzę sobie zostawiając maleńką szczelinę pod klapką PG,ale muszę uważać żeby za bardzo się nie rozpędziło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZUG 04.02.2012 07:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2012 (edytowane) Nie pamiętam jaką masz powierzchnię domu i jakiej mocy kocioł, ale jak na mój gust to - albo masz zbyt mocno otwartą klapę PG, albo za wysoko ustawioną temperaturę wody na kotle, lub też nieszczelne dolne drzwi - albo wściekły komin. W każdym razie dobrze że to zgłaszasz. Zasyp nie powinien się tak szybko zapalać (cały)... Przyjrzyj się temu com. napisał. Dlatego pytam o powierzchnię i moc kotła gdyż przy obecnych temperaturach -20*C dobrze dobrany kocioł powinien ogrzać dom w dwóch cyklach (12 godzin pełny zasyp). Jeśli to nie wystarcza, to kocioł jest za mały dla domu, lub opał jest b. słabej jakości... powierzchnia domu 172m2 11 okien pcv ,13xgrzejników z czego 11 duże zew panele tzw. sucha elewacje podasze bez ocieplenia. Moc kotła 24kw tak mysle bo pamiętam że ten co mi robił mówił jakis model 2.2 ustawiam tak na 55st. kocioł szczelność mam taką że jak rozbujam po rozpaleniu i zamknę PG to temperatura spada. jest tak czasami że nie trzyma zbytnio temp. zadanej tylko cyklicznie otwiera PG na 5mm i wtedy nagrzewa kocił przy histerezie 1 na unisterze i tak w kółko. zasyp mam 25-26kg i starcza na około 12godz wydaje mi się że to nie ekonomiczne. mysle też że złe rozbujanie kotła podczas rozpalania zasypu powoduje że po godzinie zaczyna żarzyć na ruszcie ,czyli dobrze rozbujać góre i wtedy powinno być dobrze. szczerze mówiąc już się głubie. i jest tak że nie wypala mi do końca i zostawia z 5cm grubości szlake jakby do końca nie wypalony węgiel (może ten ruszt 30x40 przy kominie 20x20/10wysoki jest za duzy) wtedy te szlake zasypuje na nowy zasyp i odnowa palenie. wczorajszej nocy właśnie zauważyłem że po godzinie zaczoł mi żarzyć ruszt to zamknełem PG i dałem drewno na góre i otworzyłem bardziej PW i wtedy się zaczeło rozpalać jak się rozbujało podłączyłem łańcuszek miarkownika i poszedłem spać. o godz 7.30 zglądam do kotła a tam zrobiły się dwie warstwy zasypu czyli dolna część oddzieliła się od góry poruszyłem tym rozżarzonym za sypem aby wypalło się normalnie. Coś mi się wydaję że popełniam błedy co do obsługi kotła GS z tą metodą palenia. LAST RICO byłbym wdzięczny jakbyś dał światełko w tunelu. Edytowane 4 Lutego 2012 przez ZUG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wezyr 04.02.2012 09:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2012 Dzisiaj chciałem wyczyścić kociołek jednak zrezygnowałem tydzień palenia to za mało . Zdemontowałem ustrojstwo i pomierzyłem pooglądałem i tak . SZCZELINA między górą kotła a zasłona jest mniejsza ok 2,5 mm . Odmierzyłem 5 mm jednak wiszący wymiennik jest pod kątem i po wsunięciu do końca zostaje właśnie tyle . Teraz nie wiem czy ta zasłona nie powinna być wykonana z płyty szamotowej 3 cm . Wymiennik jest dosyć gruby więc osadzenie byłoby bardzo pewne . Zauważyłem że moja kierownica przy tych temp jest za mała , a mam 1,5 cala - 3,81 cm = 12 cm Po zmianie warunków dorobię większą 2 cale 5,08 cm = ok 16 cm i najwyżej mocniej przykręcę . Teraz po opisach tutaj chodzi mi po głowie piękna duża klapka z szybką żebym mógł popatrzyć na tryskające płomienie - uchylana jak do palenia z miarkownikiem za pomocą głowicy termostatycznej z kapilarą . Ech Panowie w miarę jedzenia apetyt rośnie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
4pluton4 04.02.2012 10:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2012 (edytowane) witam GS otóż prześledziłem dosyć dokładnie ten stan,kiedy piec fuka i wiem na pewno,że spowodowane to jest niedostateczną ilością powietrza nad zasypem,czyli PW-KPW różne określenia , a za dużą ilością powietrza pod zasypem czyli PP-PG.Po wielu udanych próbach stwierdzam ,że po prostu za mało podajemy powietrza nad zasyp.Spróbujmy to prześledzić.ładujemy węgiel na pusty piec,na górę drewno, resztki zaru itp co tam kto ma pod reką i co dalej,,,,,,otwieramy przeważnie dolną klapę PG piec zaczyna pracować coraz intensywniej szybko osiąga temperaturę i coraz szybciej płomień jest wciągany przez dolne powietrze do zasypu bo przecież tam jest podawana większość powietrza i są warunki do spalania lepsze niż na górze,gdzie tego powietrza jest zdecydowanie mniej.......i co dalej - dolna klapka jest zamykana przez miarkownik bądź ręcznie i następuję niedobór powietrza w już rozpalonym piecu. Gazy zbierają się bardzo intensywnie nad paleniskiem i powinny się spalać na bieżąco,ale nie mają tam warunków bo za mało jest PW i następuję wybuch bo temperatura na górze zasypu dochodzi do temp.zapłonu tych gazów,a powietrza nad zasypem nadal jest mało,żeby na bieząoco się spalały te gazy..Nie wiem jak udało mi się przedstawić to moje rozumowanie,,ale teraz najwazniejsza sprawa bo niestety ale bez stanowczych kroków nie przeskoczymy tego,,czyli trzeba wywyalić większą dziurę w drzwiczkach i doprowadzić DUZO tego powietrza nad zasyp.U mnie pracuje profil 50x50mm w kształcie literki L fajką skierowany w dół jak najniżej paleniska i nie ma fukania,,,mało tego- kocioł moze pracować tylko na samym tym powietrzu bo otwarcie PG destabilizuje mi palenie. I nie ma tu nic dziwnego poza fizyką , żar nie jest wciągany do zasypu bo nie ma z dołu warunków , nie wytwarza się nadmierna ilość tych gazów natomiast wszystko to co nazbiera się nad zasypem spalane jest na bieżąco w powietrzu PW. Po odgazowaniu żaru, czyli kilka godzin póżniej- nad ranem można otworzyć już PG i dopalić pozostały koks zamykając prawie całe PW.Kwestia dopalacza czyli KPW +D jest uwarunkowana kształem pieca i tu sprawa indywidualna bo mnie łatwiej było przykryć pierwszą połowę plaeniska blachą i za nią wpuścic profil L.. która to blacha pięknie się nagrzewa i stanowi dopalacz.Profil jest zamykany regulowaną klapką choć więszośc czasu pracuje na max otwarty.Jeżeli coś pokręciem,sory.Sprawdzone.Działa.Tak więc kierownica kolegi LastR zadziala w każdych warunkach,ale odpowiednio duża. zapomniałem dopisac,ze niemożliwe byłby wstawienie tak długiej rury na stałe w drzwiczki,więc jest dopasowana do otworu i za każdym razem wyciągana,a druga sprawa to jest to,że jej żywotnosć jest bardzo ograniczona bo temperaturka tam w środku jest szalona-rura bieleje i w każdej chwili można wstawić nową..... Edytowane 4 Lutego 2012 przez 4pluton4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZUG 04.02.2012 10:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2012 (edytowane) 4pluton4 wydaje mi się że masz racje.czyli z czego wynika że generalnie kocioł powinien pracować w 90% na PWjeśli jest inaczej świadczy że jest coś nie tak i proces systematycznego wypalania gazów z górnych warstw zasypu jest zakłócany.i własnie u mnie coś jest ciężko a jak mi się uda trzymać prawie zadaną temp.to trwa zbyt krótko i wtedy miarkownik otwiera klapke PG bo temp już spadła a przecież zasypu jest pełno. Edytowane 4 Lutego 2012 przez ZUG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek08 04.02.2012 12:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2012 (edytowane) Witam ja tez miałem problem z fukaniem pieca mój piec to samoróbka . Prosty kociołek z płaszczem wodnym. Nie bylem zadowolony jego sprawności i fukania więc postanowiłem to poprawić. Piecyk u góry dwa centymetry poniżej drzwiczek zasypowych posiadał taki występ do zamontowania wyżej rusztu, ten występ wykorzystałem do założenia blachy która wydłużyła drogę spalin i je odpowiednio ukierunkowała ( spaliny nie wpadają teraz bezpośrednio do komina tylko ślizgają się po płaszczu oddając ciepło) ale że piecyk stoi w pokoju fukanie było ważnym problemem szczególnie rano kiedy w piecu troszkę po nocy przygasło rusztowaniem i bang!! Powietrze wtórne zapewniały lekko uchylone drzwiczki zasypowe, ale to było niebezpieczne i wychładzało okropnie komorę spalania . Problem ten rozwiązałem przez włożenie profilu stalowego chyba będzie to 3x3 cm który biegnie przez złoże i wychodzi ponad nim przez malutkie otworki zapalając gaz . Po prostu cześć powietrza pierwotnego podawana jest ponad złoże jako powietrze wtórne . Odpalałem już tak kilka razy i fukania nie ma znacznie wzrosła temperatura na piecu o jakieś dziesięć stopni sądzę że to częściowo zasługa blachy która kieruje spaliny ale w większym stopniu tego profilu do podawania powietrza nad złoże gdyż nie wychładzam tak komory spalania w każdym razie było warto. Może się komuś przyda może ,Last Rico jako ekspert skomentuje myślę że ważnym elementem jest dobranie odpowiedniej ilości otworków i ich rozmiarów żeby powietrza nad złoże dostawało się tyle ile potrzeba nie za dużo i nie za mało ,bo otwierając drzwiczki dodajemy powietrza pierwotnego i "wtórnego"a zamykając odwrotnie tutaj link do obrazka bo za nic nie udało mi się go wstawićhttps://picasaweb.google.com/70ismail/4Lutego2012#5705250398165796626 Edytowane 4 Lutego 2012 przez tomek08 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
4pluton4 04.02.2012 12:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2012 ZUG Powietrze PP-PG podane pod ruszt niesamowicie ochładza wsad dlatego pisałem wcześniej,że zrobiłem obudowę na dolne drzwiczki( skrzynka blaszana stoi na posadzce i przystawia dolne drzwi ,a górą zaaiąga powietrze) i jeżeli juz muszę podawać PG to jest ono już wstepnie ogrzane przez ciepło drzwiczek,które u mnie akurat nagrzeda się dosyć znacznie. To samo na górnych zrobiłem(skrzynka z otworem na górze) i PW podawane jest również ogrzane bo górne drzwiczki też się nagrzewają..To takie własne patenty,ale spisują się dobrze. PP-PG podawane jest tak jak piszesz - góra w 10% reszta to PW. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gelo2104 04.02.2012 13:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2012 Ja po długich testach powiem , że fukanie to brak płomienia . Bardzo długo nie mogłem dojść dlaczego z komina dymi , problem okazała się za mała temp paleniska . Po prostu sypałem węgiel na to grube szczapki drewna i nie za wiele drobnego . Drobne się bardzo szybko spaliło i nie pozwoliło odgazować i dobrze zapalić dołu .Więcej drobnego drewna na rozpałkę nawet nieraz dokładam i łapie na kotle 55-60 tak żeby się mocno cała góra rozżarzyła oczywiście tylko na KPW(otwarta na rozcież) . Po uzyskaniu żaru rozgrzebuje go po całym palenisku i w zależności od żądanej temp przykręcam kpw na 1-1,5 cm . W kotle pali się tylko na KPW , brak dymu brak fuknięć . PG puszczam dopiero po odgazowaniu w fazie koksu i wtedy KPW przykręcam do ok 2-5mm w zależności od ciągu . Zaznaczam że cały czas musi być płomień . Jeśli na kpw za bardzo łapie wam temperaturę to trzeba zmniejszyć palenisko i dostosować moc do zapotrzebowania na ciepło . Ot moim zdaniem cała filozofia . Jeśli źle piszę Mistrzu popraw . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gelo2104 04.02.2012 13:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2012 Powietrze wtórne zapewniały lekko uchylone drzwiczki zasypowe Uchylenie drzwiczek nie da prawidłowego dotlenienia paleniska . Kpw i odpowiednio wybrany jej wymiar da strumień powietrza pod ciśnieniem , który wymiesza gazy i będzie rozżarzał palenisko . To tak jak rozpalamy grilla samo postawienie nawet na przeciągu niewiele daje , ale jeśli użyjemy pompki (ja mam do dmuchania materaców ) to już ładnie się rozżarza . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andrzej9923 04.02.2012 13:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2012 Witam po rocznej przerwie.Opisze swoje spostrzeżenia z obecnego ogrzewania domu.Dom,slupek gierkowski,nieocieplony, do ogrzania ok 110mkw.Piwnica i poddasze nieogrzewane.Kocioł GS z Pleszewa 10kw. bez sterownika czy nawet miarkownika.Palę "ręcznie".Instalacja ok 50 letnia na grawitacji,kaloryfery żeliwne.W tym roku dołączyłem do instalacji 15 żeberek,5 w korytarzu i 10 w kuchni.W poprzednich sezonach miałem odczucie ze mam piec przewymiarowany a teraz jest już lepiej.Mieszkam w woj.podlaskim.W najzimniejszy dzień w tym roku[czwartek-piątek],w nocy na wys.3m nad gruntem było -30 st. na całym kotle orzecha ruskiego ok.7 sztychówek paliłem ok 19 godz z temp.70-80 st.W domu 21st.Ja bardzo sceptycznie podchodze do podawania PW,trzeba troche podawac powietrza górą ale nie aż tyle zeby to wychładzało piec.Co mi z bezdymnego spalania jak bardzo ekonomicznośc spada.Dym z komina i tak mam mniejszy niz u siąsiadów,jeden nawet raz mnie sie zapytał czy ja wogole pale w piecu?Dzięki wskazówką ,które dostałęm na tym forum w ubiegłym roku bardzo spadło u mnie spalanie węgla. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZUG 04.02.2012 13:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2012 (edytowane) umnie po doprowadzeniu do roz żarzenia niemal do białości góry zasypu i zmknięciu PG i otwartym PW temperatury nie utrzymuje z minuty na minuty spada np. od 62 do 46 az do zgaśnięcia zasypu chyba że dam lekko na 1mm otworze PG to zacznie palić się normalnie z tym że powoduje roz żarzenie na ruszcie.a jak zaglądam do paleniska to KPW tak wdmuchuje powietrze że na środku zasypu ma coś takiego jak "lej" i jak niedam PG to tempertaury nie będzie trzymał jaką chce.zastanawia mnie czy nie musze zmniejszyć ruszt bo co jeszcze zauważyłemto tak gdzie dmucha z KPW to się żarzy a wokoło niego nie i czarno się robi.otwór PW mam 10cmx5cmmoże za mały zrobiłem profil KPW który ma wymiar 5cmx3cm co poduje jak przy zaciśniętym wężu ogrodowym jak się przycisnie to z większym ciśnieniem woda leci a w tym przypadku wdmuchiwane powietrze jest za silne co powoduje rozdmuchanie gazówa nie spalanie wynikiem czego nastepuje zagaszenie zasypu. Edytowane 4 Lutego 2012 przez ZUG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.