Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

adam1205, jest dokładnie tak, jak napisałeś! Przy podkręcaniu temperatury na miarkowniku zaczynając od 30* (przy niskiej temperaturze wody w kotle-nawet poniżej 20*) klapka otwiera mi się dopiero przy 50*; w przedziale temperatur 30*-50* ramię miarkownika cały czas się unosi, ale łańcuszek jest na tyle idługi, że nie podnosi klapki. I odwrotnie: przy obniżaniu temperatury na miarkowniku z 90* klapka stopniowo się zamyka, by już przy 50* zamknąć się całkowicie; poniżej 50* ramię schodzi niżej, a łańcuszek już tylko się luzuje.

Też mi się wydaje, że tuleja nie powinna aż tyle przekłamywać. Zwłaszcza po ociepleniu! Jutro zrobię wspornik i jeszcze raz wszystko wyreguluję.

Panowie! A może to wina konstrukcji mojej klapki?! Może tak się dzieje dlatego, że punkt mocowania łańcuszka jest tyle oddalony od szczeliny (około 5cm), a producent skonstruował miarkownik dla klapki bardziej płaskiej, gdzie szczelina jest oddalona od mocowania łańcuszka powiedzmy do 2cm?

To trochę bezsensu! Po to reguluje się długość łańcuszka!

 

A nie przyszło Ci do głowy, że masz zadługi łańcuszek. Przełóż haczyk kilka ogniw wyżej i wtedy przetestuj jego działanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Rozpalić kociołek, doprowadzić do stabilnego spalania i wody 60C regulując ręcznie uchylenie klapką (np; śrubką), ustawić na miarkowniku 60C i podpiąć łańcuszek do wcześniej ustawionej klapki nie zmieniając jej położenia - cały czas ma być stabilne 60C. Potem to już dopieszczanie i regulacja dźwigni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie przyszło Ci do głowy, że masz zadługi łańcuszek. Przełóż haczyk kilka ogniw wyżej i wtedy przetestuj jego działanie. Reguluje się nie tylko przy ramieniu miarkownika ale też odpowiednio dobierając długość łańcuszka. Producent miarkownika nie wie przecież w jakim kotle go zamontujesz.

Przepraszam za multiposting ale piszę z telefonu i nijak nie mogę znaleźć opcji edycji posta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

adam1205, jest dokładnie tak, jak napisałeś! Przy podkręcaniu temperatury na miarkowniku zaczynając od 30* (przy niskiej temperaturze wody w kotle-nawet poniżej 20*) klapka otwiera mi się dopiero przy 50*; w przedziale temperatur 30*-50* ramię miarkownika cały czas się unosi, ale łańcuszek jest na tyle długi, że nie podnosi klapki. I odwrotnie: przy obniżaniu temperatury na miarkowniku z 90* klapka stopniowo się zamyka, by już przy 50* zamknąć się całkowicie; poniżej 50* ramię schodzi niżej, a łańcuszek już tylko się luzuje.

Też mi się wydaje, że tuleja nie powinna aż tyle przekłamywać. Zwłaszcza po ociepleniu! Jutro zrobię wspornik i jeszcze raz wszystko wyreguluję.

Panowie! A może to wina konstrukcji mojej klapki?! Może tak się dzieje dlatego, że punkt mocowania łańcuszka jest tyle oddalony od szczeliny (około 5cm), a producent skonstruował miarkownik dla klapki bardziej płaskiej, gdzie szczelina jest oddalona od mocowania łańcuszka powiedzmy do 2cm?

To trochę bezsensu! Po to reguluje się długość łańcuszka!

 

Viater, po pierwsze, myślałem że miarkownik masz już wstępnie wyregulowany, bo inaczej rmenel może mieć rację, łańcuszek nie może być luźny a dopiero napinać się i podnosić klapkę przy 50* lub większej temperaturze. Aby była sprawa jasna, na początek regulacja. A więc nagrzej kociołek powiedzmy do 50*, na miarkowniku ustaw 50*, następnie ustaw długość łańcuszka tak aby napięcie linki było na pograniczu rozpoczęcia otwierania klapki, możesz ustawić tak aby była minimalna szczelinka na klapce ok. 1 mm. W takiej sytuacji zwiększenie nastawienia temperatury na miarkowniku ponad 50* spowoduje podniesienie klapki a obniżenie nastawienie temperatury na miarkowniku poniżej 50* spowoduje całkowite zamknięcie klapki. A potem jak powiedział artur11 to już dopieszczenie regulowane śrubą rzymską, ale to już w bardzo minimalnie do 1 obrotu śrubą rzymską w jedną lub drugą stronę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba ze sobą zabrać przed kocioł krzesełko, jakiś ulubiony napój lub książkę lub co kto lubi żeby się nie zanudzić i posiedzieć przy nim godzinkę może 2, a może 3, w każdym razie ile trzeba. Podnieść i upuszczać klapkę ręcznie aż się osiągnie stabilne 50-60C - tzn albo 50, albo 60 albo 55... Jak już tak stabilnie ręcznie będzie to ustawione to ustawić dokładnie taką samą temperaturę na miarkowniku i zaczepić łańcuszek - klapka na łańcuszku ma nie zmienić położenia podczas zaczepiania łańcuszka (zamontować małą śrubę rzymską) Potem siedzieć i obserwować i doregulować. Pamiętać, że nasze kociołki mają sporą bezwładność cieplną i generalnie nie lubią zmian podawanego powietrza, jak już to muszą przełknąć to wolą bardzo wolne zmiany np 1mm co minutę. Inaczej potrafią się poważnie rozbujać np 50-70 albo 70-95 itd....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

adam1205

Faktycznie, już przy twoim zdjęciu poznałem, że masz kocioł tego samego producenta.

Ja nie montowałem żadnego wspornika do łańcuszka miarkownika. Z twojego opisu i zdjęcia wynika, że ramię-dźwignia miarkownika jest skierowana, że tak się wyrażę " bezpośrednio w Ciebie" i dlatego łańcuszek masz równolegle do zawiasów. W swoim kotle dźwignie mam odchyloną nieco w prawo, tak że łańcuszek biegnie ukosem. Trochę się namęczyłem, żeby go odpowiednio wyregulować, ale jakoś działa. Jeszcze kilka dni temu przy tylnej ścianie paleniska stawiałem cztery przycięte cegły szamotowe. Zmniejszałem w ten sposób głębokość paleniska o ok. 6 cm.

Moje spostrzeżenia z palenia od góry. W tym kociołku raczej nie obejdzie się bez KPW i zamierzam ją zamontować przy nadarzającej się okazji. Chcę odkręcić tą metalową przesłonę z drzwiczek od środka i do niej dospawać kształtownik po odpowiednim je przerobieniu. Bez niej powietrza wtórnego w palenisku jest jednak zbyt mało i w pierwszej fazie opał jednak trochę dymi, co skutkuje osadzaniem się sadzy na wymienniku. Klapka powietrza pierwotnego nie domyka się do końca, gdy zadam interesującą mnie temperaturę. Zawsze pozostaje niewielka szczelina ( nie więcej niż 3-4 mm), a z tego co zrozumiałem to powinna się ona zamknąć. Pomimo tego, sadzy jest i tak o wiele mniej niż przy tradycyjnym paleniu, więc jestem zadowolony.

Pytałeś o wysokość paleniska - u mnie jest tak ok. 26-27, może nawet tak jak u ciebie. W kotle ciągle mam żar, więc nie mogę dokładnie zmierzyć.

Jeżeli chodzi o moje rezultaty to w palenisku ok. 14 kg węgla spala się około 15, 16 godzin. W pierwszej fazie ustawiam temperaturę na 60*C, aby ograniczyć ilość sadzy i kondensatu. W drugiej fazie, gdy węgiel się już zgazuje, to zbijam do ok. 50*C i tak do końca. Nowy zasyp przy temperaturze około 30*C na kotle. Temperatura na zewnątrz od 4-5*C w dzień do -3*C w nocy (północna Warmia).

Jeżeli mam być szczery to jestem bardzo ciekawy efektów z KPW i mam nadzieję, że jeżeli chodzi o czyszczenie kotła to będzie się ono odbywało "od święta".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Viater, po pierwsze, myślałem że miarkownik masz już wstępnie wyregulowany, bo inaczej rmenel może mieć rację, łańcuszek nie może być luźny a dopiero napinać się i podnosić klapkę przy 50* lub większej temperaturze.

 

Panowie!

Miarkownik mam już wstępnie wyregulowany! Problem jest z niższymi temperaturami, bo klapka zamyka się całkowicie! Może napisali byście jakie macie otwarcie klapki przy różnych temperaturach i stałej temperaturze wody?

Tak sobie jeszcze myślę, że przez tuleję redukcyjną woda, która dociera do miarkownika może mieć jakieś 10-15* mniej, niż wskazanie termometru i ustawiając na miarkowniku temperaturę 60* dokonuję regulacji tak naprawdę dla wody o temp. 45-50*.

Muszę spróbować jeszcze zagrzać kocioł do 60* a na miarkowniku ustawić 50* i tak wyregulować? Może to pomoże?

Albo po prostu miarkownik jest uszkodzony!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Viater

A czy jak piec jest zimny to czy przy nastawie 40 na miarkowniku masz też zamkniętą klapkę. Jeżeli na piecu masz np 60C i chcesz ustawić miarkownikiem 40C to musi zamknąć klapkę całkowicie bo takie jest jego zadanie i podniesie klapkę dopiero jak temperatura spadnie poniżej 40. Tak ma być :). Przez tuleję redukcyjną nie będzie Ci fałszowało odczytów jeżeli końcówka miarkownika jest wkręcona do kotła na odpowiednią głębokość i nie jest nad kotłem. Najlepiej zrób zdjęcie.

 

Możesz jeszcze zamontować łańcuszek bliżej osi dźwigni miarkownika a nie na jego końcu - ja mam gdzieś w 1/3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie!

Miarkownik mam już wstępnie wyregulowany! Problem jest z niższymi temperaturami, bo klapka zamyka się całkowicie! Może napisali byście jakie macie otwarcie klapki przy różnych temperaturach i stałej temperaturze wody?

Tak sobie jeszcze myślę, że przez tuleję redukcyjną woda, która dociera do miarkownika może mieć jakieś 10-15* mniej, niż wskazanie termometru i ustawiając na miarkowniku temperaturę 60* dokonuję regulacji tak naprawdę dla wody o temp. 45-50*.

Muszę spróbować jeszcze zagrzać kocioł do 60* a na miarkowniku ustawić 50* i tak wyregulować? Może to pomoże?

Albo po prostu miarkownik jest uszkodzony!

 

Nie wiele da ci taka informacja, to zależy od rodzaju kotła, czytaj modelu, długości łańcuszka, samego miarkownika też. Pisałeś, że dzwignia miarkownika porusza się wraz że wzrostem temperatury. Jeżeli miarkownik masz zamontowany tak, że dzwignia pracuje w płaszczyźnie góra - dół to powinno działać. Luźny łańcuszek możesz mieć tylko wtedy, gdy temperatura w kotle jest zdecydowanie wyższa niż ustawiona na miarkowniku. Ale samoistnie tak nigdy nie powinno się zdarzyć, tylko po tym jak sam zmniejszysz nastawę miarkownika. A co do twojego pytania to mogę ci ponadto powiedzieć, że szerokość otwarcia klapki zależy też np. od jej wymiarów. Spróbuj ustawić miarkownik, tak jak radzą koledzy. Jeżeli nie masz lub nie chcesz tracić czasu, to zostaje ci rozpaleniem kotła do temperatury np 60*C . Gdy już będziesz miał te 60*, to zamknij klapkę i chwilę poczekaj. Zanim temperatura zacznie spadać podepnij łańcuszek tak żeby był napięty. Potem reguluj już tylko tą śrubką przy miarkowniku. Jak wyregulujesz przy danej temperaturze to na innych nastawach nie powinno być problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie!

Miarkownik mam już wstępnie wyregulowany! Problem jest z niższymi temperaturami, bo klapka zamyka się całkowicie! Może napisali byście jakie macie otwarcie klapki przy różnych temperaturach i stałej temperaturze wody?

Tak sobie jeszcze myślę, że przez tuleję redukcyjną woda, która dociera do miarkownika może mieć jakieś 10-15* mniej, niż wskazanie termometru i ustawiając na miarkowniku temperaturę 60* dokonuję regulacji tak naprawdę dla wody o temp. 45-50*.

Muszę spróbować jeszcze zagrzać kocioł do 60* a na miarkowniku ustawić 50* i tak wyregulować? Może to pomoże?

Albo po prostu miarkownik jest uszkodzony!

 

Na miarkowniku ustaw tyle ile masz na termometrze na kotle, bo tak naprawdę dla miarkownika nie ma znaczenia jaka na nim jest temperatura, równie dobrze mogłyby być tylko cyfry od 1 do 10. Miarkownik ma po prostu zamykać klapkę przy określonej temperaturze, a tak naprawdę regulacja odbywa się łańcuszkiem, równie dobrze można by było na miarkowniku nastawić 70*, a łańcuszkiem wyregulować zamknięcie klapki przy 50* na kotle i miarkownik powinien trzymać temperaturę 50* mimo że byłoby na nim nastawione 70*. Istotną rzeczą, o której już ktoś z kolegów wspominał jest regulacja łańcuszka przy ustabilizowanej temperaturze na kotle, tzn. aby w momencie ustawiania temperatura ani nie rosła ani nie malała. Co do tulejki to będzie głównie powodowała że miarkownik będzie działał z opóźnieniem (ze zwłoką).

A wychylenie klapki jak tu koledzy już powiedzieli zależne jest od budowy klapki (jej wysokości) i długości ramienia miarkownika. Najprościej jest regulować wychylenie klapki jak napisał Artur11poprzez regulacje zaczepienia łańcuszka na dźwigni miarkownika bliżej lub dalej od osi obrotu, pod warunkiem że mamy miejsce i łańcuszek nie będzie ocierał o kocioł lub drzwiczki. A czy ma ktoś jakiś pomysł aby regulację kąta otwarcia klapki zrobić w jakiś inny sposób? U mnie nie ma możliwości zamontowania łańcuszka w odległości 1/3 od osi obrotu, a nawet jest problem w odległości 1/2.

 

rmenel napisałem że klapka powinna się zamknąć, ale chodziło mi głównie o fakt gdy kocioł przekracza zadaną temperaturę, głównie w sytuacji gdy jest przewymiarowany tak jak u mnie, ale sytuacja idealna byłaby taka że kocioł dochodzi do temperatury zadanej i pozostaje lekka szczelina na klapce a kocioł utrzymuje zadaną temperaturę. U mnie jak próbowałem pozostawić lekką szczelinkę kocioł nabierał dalej temperatury, a w takiej sytuacji miarkownik musi całkowicie zamknąć klapkę aby kocioł się nie rozbiegł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Viater

A czy jak piec jest zimny to czy przy nastawie 40 na miarkowniku masz też zamkniętą klapkę. Jeżeli na piecu masz np 60C i chcesz ustawić miarkownikiem 40C to musi zamknąć klapkę całkowicie bo takie jest jego zadanie i podniesie klapkę dopiero jak temperatura spadnie poniżej 40. Tak ma być :). Przez tuleję redukcyjną nie będzie Ci fałszowało odczytów jeżeli końcówka miarkownika jest wkręcona do kotła na odpowiednią głębokość i nie jest nad kotłem. Najlepiej zrób zdjęcie.

 

Możesz jeszcze zamontować łańcuszek bliżej osi dźwigni miarkownika a nie na jego końcu - ja mam gdzieś w 1/3

 

no właśnie na tym polega mój problem, że przy całkowicie zimnym piecu (czytaj: temperatura poniżej 20*) przy nastawie poniżej 50* na miarkowniku mam cały czas zamkniętą klapkę.

Końcówka miarkownika nie jest wkręcona wcale w kocioł, bo cała mieści się w tulei. Zdjęcia są na tej stronie:

http://allegro.pl/miarkownik-ciagu-do-kotlow-rt-3-regulus-1-2-i2608156964.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie na tym polega mój problem, że przy całkowicie zimnym piecu (czytaj: temperatura poniżej 20*) przy nastawie poniżej 50* na miarkowniku mam cały czas zamkniętą klapkę.

Końcówka miarkownika nie jest wkręcona wcale w kocioł, bo cała mieści się w tulei. Zdjęcia są na tej stronie:

http://allegro.pl/miarkownik-ciagu-do-kotlow-rt-3-regulus-1-2-i2608156964.html

 

WITAM

Tak czytam i czytam rady kolegów na temat twojego problemu i zgupiałem!!!:bash:

 

Koledzy w bardzo dokładny sposób opisali regulacje miarkownika

Mi zamontowanie i regulacja zajeła godzinkę i to bez problemów

MOŻE W TEJ TULEI DYSTANSOWEJ JEST POWIETRZE?

Może tuleja spowodowała zapowietrzenie miarkownika (chodzi mi o to że może między końcówką miarkownika a wodą w kotle zrobiła się bańka powietrza i to ona robi jaja)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrób zdjęcia swojego pieca, zamontowanego miarkownika i podłączenia klapki powietrza. Przeczytaj jeszcze raz instrukcję miarkownika, i sprawdź czy jest dobrze podłączony. Na całkowicie zimnym piecu miarkownik przy ustawionej minimalnej temperaturze powinien leciutko otwierać klapę. Przy kręceniu regulatorem w stronę wyższej temperatury klapa powinna się podnosić. Tu masz fajną stronkę http://zielonestrony.pl/miarkownik-ciagu-regulus/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WITAM

Tak czytam i czytam rady kolegów na temat twojego problemu i zgupiałem!!!:bash:

 

Koledzy w bardzo dokładny sposób opisali regulacje miarkownika

Mi zamontowanie i regulacja zajeła godzinkę i to bez problemów

MOŻE W TEJ TULEI DYSTANSOWEJ JEST POWIETRZE?

Może tuleja spowodowała zapowietrzenie miarkownika (chodzi mi o to że może między końcówką miarkownika a wodą w kotle zrobiła się bańka powietrza i to ona robi jaja)

 

ja też zgłupiałem już do reszty z tym miarkownikiem! regulowałem go już z 10 razy rozgrzewając piec do 60*! kombinowałem z pochylaniem dźwigni miarkownika oraz przesuwaniem łańcuszka bliżej lub dalej miarkownika i nic to nie dało! nawet ociepliłem tuleję podwójną warstwą otuliny!

jutro spróbuję odpowietrzyć miarkownik, bo to może być właściwy trop! zakładałem go na zupełnie pustym układzie. jak odpowietrzanie nie pomoże, to dorobię dźwignię do klapki a na koniec przeskaluję miarkownik do innej temperatury i wtedy zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rmenel napisałem że klapka powinna się zamknąć, ale chodziło mi głównie o fakt gdy kocioł przekracza zadaną temperaturę, głównie w sytuacji gdy jest przewymiarowany tak jak u mnie, ale sytuacja idealna byłaby taka że kocioł dochodzi do temperatury zadanej i pozostaje lekka szczelina na klapce a kocioł utrzymuje zadaną temperaturę. U mnie jak próbowałem pozostawić lekką szczelinkę kocioł nabierał dalej temperatury, a w takiej sytuacji miarkownik musi całkowicie zamknąć klapkę aby kocioł się nie rozbiegł.

 

o ile dobrze zrozumiałem to podczas odgazowywania jak nawet będziesz miał otwartą klapkę PG na 1mm to kocioł sie tobie rozbiegnie??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o ile dobrze zrozumiałem to podczas odgazowywania jak nawet będziesz miał otwartą klapkę PG na 1mm to kocioł sie tobie rozbiegnie??

 

ZUG, przy przewymiarowanym kotle, tak jak u mnie, jak również za dużym kącie otwarcia klapki, efekt jest taki że po nastawieniu np. na 60*, kocioł szybko dochodzi do temperatury zadanej i później nawet jak klapka się zamknie przy 60* to kocioł przelatuje do jakichś 70*. Próbowałem ustawić na klapce lekką szczelinę za pomocą śruby regulacyjnej, to kocioł przeleciał mi do 80*, więc nie chciałem ryzykować. Jak dobrze pamiętam LR pisał że klapka ma być idealnie szczelna aby w sytuacjach awaryjnych nastąpiło całkowite odcięcie powietrza, i że klapka ma mieć możliwość całkowitego zamknięcia, wiem również że są inne zdania na ten temat, niektórzy mówią że klapka nie powinna się do końca zamykać, tylko powinna zostać mała szczelina. Tylko, jak myślę w tym przypadku musi być szczelina na stałe ustawiona śrubą regulacyjną na klapce, bo miarkownik przeważnie i tak w innym przypadku zamknie klapkę, bo zawsze jest jakaś bezwładność cieplna i zawsze kocioł przeleci trochę ponad temperaturę zadaną. ZUG, może przedstaw jak ty to widzisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZUG, przy przewymiarowanym kotle, tak jak u mnie, jak również za dużym kącie otwarcia klapki, efekt jest taki że po nastawieniu np. na 60*, kocioł szybko dochodzi do temperatury zadanej i później nawet jak klapka się zamknie przy 60* to kocioł przelatuje do jakichś 70*. Próbowałem ustawić na klapce lekką szczelinę za pomocą śruby regulacyjnej, to kocioł przeleciał mi do 80*, więc nie chciałem ryzykować. Jak dobrze pamiętam LR pisał że klapka ma być idealnie szczelna aby w sytuacjach awaryjnych nastąpiło całkowite odcięcie powietrza, i że klapka ma mieć możliwość całkowitego zamknięcia, wiem również że są inne zdania na ten temat, niektórzy mówią że klapka nie powinna się do końca zamykać, tylko powinna zostać mała szczelina. Tylko, jak myślę w tym przypadku musi być szczelina na stałe ustawiona śrubą regulacyjną na klapce, bo miarkownik przeważnie i tak w innym przypadku zamknie klapkę, bo zawsze jest jakaś bezwładność cieplna i zawsze kocioł przeleci trochę ponad temperaturę zadaną. ZUG, może przedstaw jak ty to widzisz.

 

miałem ten sam problem w zeszłym sezonie

przecież podczas odgazowania węgla jak klapka się zamknie to już d..pa zbita ogień wygasa nad zasypem zaczyna temp. spadać co jest z równo

znacznym otwarciem ponownie klapki z PG związku z tym następuje kopcenie (węglowodory się gromadzą w komorze spalania) i może pojawić się wielkie bum.

 

zrobiłem u siebie tak:

zmniejszyłem 30% komorę spalania układając szamot na tylnej ściance i dzięki monitorowaniu temp. na czopuchu wiem jak wyregulować klapkę z PG aby temp. na kotle się nie rozbiegła.

wystarczy że PG mam na 1mm natomiast 10mm PW z KPW+D żeliwny i kocił max osiągnie 46stC na czopuchu +/- 85stC i w żadnym razie kocioł się nie rozbiegnie

zasyp 14kg o grubości 20cm odgazowuję się ponad 4godz w kanałach dymnych żadnego dymu ,na kominie biały zadki dymek szybko znikający jak jest na zew. minusowa temp. ten dymek biały jest bardziej widoczny (mi to wygląda na parę ale wiem że tak naprawdę jest to wynik odgazowania lotnych składnikow węgla ale nie w 100%. Ale czy w kotłach GS można coś innego uzyskać. kiedyś LR opisywał te zjawisko

 

"Mariuszu, kolega Szatanisko dobrze tłumaczy, ja odniosę się do tego białego dymu.

Nawet biały dym nie powinien wylatywać ciągle a tylko do czasu wygrzania wody z węgla,

zwykle 2 -3 godziny w zależności od temp. i konstrukcji kotła. Chyba że na zewnątrz jest

akurat silny mróz, wtedy widać również wodę powstającą z samego spalania wodoru

zawartego w węglu. Trwa do dłużej bo aż do fazy koksu (czysty węgiel + popiół).

 

Przy wyjątkowo silnych mrozach (okolice - 15*C) i jednocześnie zawilgoconych piwnicach

parę nad kominem widać praktycznie stale, nawet w fazie koksu. To jest para wodna która

kondensuje z wilgotnego a nagle ochłodzonego powietrza piwnicznego i nie ma nic wspólnego

ze spalaniem. Każdy pewnie widział taki "biały dym" unoszący się z kanałów wentylacyjnych zimą.."

 

jak bym ustawił PG na 2mm PW tak samo jak w/w to kocił max osiągnie 55st na czopuchu +/- 100stC.

także teraz tak już okiełznałem mój kociołek że tańczy jak mu zagram w w zeszłym sezonie było odwrotnie.

 

nie ma prawa jak dasz mu odpowiednią dawkę powietrza PG i PW aby on zrobił ponad tę miarę. na prawdę wegiel nie potrzebuje dużo powietrza.

 

także w zeszłym sezonie zakupiłem pokojowy termostat który podłączyłem do mojego unistera (elektroniczny miarkownik) aby go wyłączał gdy zadana temp. pokojowa zostanie osiągnieta ale on problem stwarzał bo kiedy kociołek był podczas odgazowywania ten termostat wyłączał miarkownik który opuszczał klapką PG i d..pa z odgazowywania.

A w tym sezonie podłączyłem go do pompy CO którą wyłącza mi jak osiągnie zadaną temp. w pokoju co nie przeszkadza odgazowywaniu a po odgazowaniu kociołek więcej sobie przysypia bez dużej utraty temp. w domu i stało palność mam 1kg/h oczywiście przy +6 na zew. (dzień) przy węglu z importu (ruski) kaloryczność 24000

Edytowane przez ZUG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZUG, oczywiście jak najbardziej się z Tobą zgadzam, tylko jak sam zauważyłeś najpierw trzeba wszystko odpowiednio przygotować, i ja to wiem. Dzięki za wskazówki, które utwierdziły mnie w kierunku działań. Oczywiście najpierw muszę zmniejszyć komorę paleniska, i podobnie jak Ty chcę ją zmniejszyć o około 30%. Następnie będę próbował ustawić szczelinkę na klapce około 2 mm, i w tym miejscu mam pytania czy tą szczelinkę na klapce masz ustawioną na stałe czy tylko w fazie odgazowywania?, jak kontrolujesz czy gazy w fazie odgazowywania się odpowiednio spalają, widać za bardzo nie jest - drzwiczki zamknięte, bierzesz na słuch czy sprawdzasz jaki leci dym z komina? Z monitorowaniem temperatury czopucha fajna sprawa, tylko jak to zrobić za niedużą cenę, jak monitorujesz temperaturę czopucha u siebie, jaki masz termometr? Jaki masz metraż do ogrzania i jaką masz temperaturę na powrocie przy tak niedużej temperaturze na zasilaniu, jak podajesz 46 do 55*?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZUG, oczywiście jak najbardziej się z Tobą zgadzam, tylko jak sam zauważyłeś najpierw trzeba wszystko odpowiednio przygotować, i ja to wiem. Dzięki za wskazówki, które utwierdziły mnie w kierunku działań. Oczywiście najpierw muszę zmniejszyć komorę paleniska, i podobnie jak Ty chcę ją zmniejszyć o około 30%. Następnie będę próbował ustawić szczelinkę na klapce około 2 mm, i w tym miejscu mam pytania czy tą szczelinkę na klapce masz ustawioną na stałe czy tylko w fazie odgazowywania?, jak kontrolujesz czy gazy w fazie odgazowywania się odpowiednio spalają, widać za bardzo nie jest - drzwiczki zamknięte, bierzesz na słuch czy sprawdzasz jaki leci dym z komina? Z monitorowaniem temperatury czopucha fajna sprawa, tylko jak to zrobić za niedużą cenę, jak monitorujesz temperaturę czopucha u siebie, jaki masz termometr? Jaki masz metraż do ogrzania i jaką masz temperaturę na powrocie przy tak niedużej temperaturze na zasilaniu, jak podajesz 46 do 55*?

 

w przypadku mnie że posiadam UNISTER mam ustawioną na stałe chyba że potrzebuję większą temp. zadaną to ustawiam większą oczywiście monitorując temp. na czopuchu.

tak tez słyszę jak ogień się pali widzę że temp. na czopuchu jest stabilna i oczywiście widzę że na kominie jest białawy żadki dymek.

ogień nad zasypem podczas odgazowania jest przez cały jego okres zanika po odgazowaniu wegla. ma on bardzo jasny kolor słomkowo-biały.

efekt końcowy od gazowania jest taki że po kilku godzinach temp. na czopuchu spada zarazem ze 3stc na zasilaniu też a na kominie zanika całkowicie dymek na kominie i tu następuję przez jakiś czas przysypianie po którym następuję zagazowania powstałego koksu i spalanie do popiołu.

termometr mam taki dokładnie: http://allegro.pl/termometr-panelowy-tablicowy-50c-do-300c-i2732419339.html

Dom mam 172m2 13grzejników panelowych ocieplona tylko góra ,okna plastykowe 11szt. plus duże tarasowe.

generalnie na te temp. panujące na zew. mam zasilanie 48st natomiast powrót oscyluję 38-39stC w domu 22-23stC

spalanie przy dzień 6stC noc -3stC w domu 22,2stC 1,2kg/h

Edytowane przez ZUG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w przypadku mnie że posiadam UNISTER mam ustawioną na stałe chyba że potrzebuję większą temp. zadaną to ustawiam większą oczywiście monitorując temp. na czopuchu.

tak tez słyszę jak ogień się pali widzę że temp. na czopuchu jest stabilna i oczywiście widzę że na kominie jest białawy żadki dymek.

ogień nad zasypem podczas odgazowania jest przez cały jego okres zanika po odgazowaniu wegla. ma on bardzo jasny kolor słomkowo-biały.

efekt końcowy od gazowania jest taki że po kilku godzinach temp. na czopuchu spada zarazem ze 3stc na zasilaniu też a na kominie zanika całkowicie dymek na kominie i tu następuję przez jakiś czas przysypianie po którym następuję zagazowania powstałego koksu i spalanie do popiołu.

termometr mam taki dokładnie: http://allegro.pl/termometr-panelowy-tablicowy-50c-do-300c-i2732419339.html

Dom mam 172m2 13grzejników panelowych ocieplona tylko góra ,okna plastykowe 11szt. plus duże tarasowe.

generalnie na te temp. panujące na zew. mam zasilanie 48st natomiast powrót oscyluję 38-39stC w domu 22-23stC

spalanie przy dzień 6stC noc -3stC w domu 22,2stC 1,2kg/h

 

WITAM

Mam praktycznie takie same osiągi i budynek jak kolega

Myślę ze to chyba przyzwoite osiągi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...