Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dom budowany w technice lat 90.Beton gazowy 24 styropian 6 cegła 12 od zewnatrz.

Okna pvc 5 komorowe 18 sztuk

Drzwi drewniane 2 sztuki

 

Gdyby nie ta ilość okien to dla twojego domu wystarczyłoby spokojnie 20 kW, ale przy dużej

powierzchni szkła, może braknąć. To jeszcze zależy gdzie mieszkasz, nie w jakiej strefie bo to wiem

ale czy np. działka jest na wzgórzu czy w dolince, czy dom jest osłonięty innymi domami, drzewami

czy nie. Dla tej konstrukcji będzie bezpiecznie jeśli kupisz kocioł o mocy w okolicach 25 kW

Oba kotły których przekroje przedstawiłeś jak wiesz produkowane są przez tego samego wytwórcę.

Nie wiem czy już kocioł kupiłeś czy nie, ale lepiej byś zrobił biorąc ten drugi model (UWT). :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam bardzo milo

 

Oj nareszcze udalo się doczytac do końca uh.

 

Jednakze prosze o wypowiedz na temat

 

http://www.kotly-zywiec.com.pl/oferta/kociol/17/76

 

co innego czytanie a co innego doświadczenie użytkowników

pytanie jest taki czy wiele przeróbek trzeba w nim uczynić żeby bylo cudnie ?

 

może jakieś propozycje

 

Pozdrawiam bardzo

:o :o :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na wstępię bardzo dziękuję za ten wątek :)

 

w sumie to mam dwie sprawy, ale dzisiaj poruszę tylko jedną, drugą jak znajdę czas zeby zrobić zdjęcia mojego kotła(co trzeba w nim przerobić).

 

Mam kocioł górnego spalania, wykonany przez jednego z pobliskich fachowców. Piec ten ma wentylator wraz ze sterownikiem.

 

I mam takie problem:

- czy do mojego kotła do wentylatora powinno byc doprowadzone w jakiś sposób, np rurą świeże powietrze z zewnątrz?

Pytam, ponieważ od niedawna na kotle wewnątrz pojawia się smoła, próbowałem ją wypalić obierkami od ziemniaków, ale nic nie dało.

Palę suchym (sezonowanym przez 2 lata) drewnem - mieszanym (iglastym, brzozą oraz owocowym).

 

Co mam zrobić z tą smołą??

 

Czy winą jest niedostarczenie zbyt mało zimnego powietrza do kotła, czy może jeszcze zbyt mokre drzewo, czy może jeszcze coś innego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne nie masz wentylacji mechanicznej w domu , więc odpowiedź brzmi NIE, nie musisz doprowadzać świeżego powietrza do wentylatora.

 

Musisz mieć za to prawidłowo wentylowaną kotłownie z nawiewem i wywiewem.

 

Przyczyn powstawania smoły w kotle może być wiele:

- palisz na zdławionym piecu starając się zmaksymalizować stałopalność

- masz słaby komin i słaby ciąg kominowy

- palisz żywicznym bądź mokrym drewnem (2 lata sezonowania to nie wszystko)

- masz źle skonstruowany piec lub źle dobrany piec do Twojego domu - zbyt mocny

-itd itd

 

Wentylator nie jest dobrym rozwiązaniem, za to miarkownik ciągu jest.

Doraźnie usuniesz sadzę z pieca dosypując do opału środek , który się nazywa Sadpal.

 

Wyczyść komin, przepal w nim z pełną mocą np na węglu przez kilka dni.

 

Jeśli w domu będziesz miał potworny upał, to rozwiązań jest kilka , ale najlepsze to zastosowanie bufora , albo przeczytaj ten wątek od deski do deski i zacznij palić metodą Last Rico - rozpala od góry ....

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj wpadłem tylko na chwilę żeby naprawić błąd. :oops:

Nie wiem jak to się stało, ale pominąłem kolegę Robercikzs w ostatnich odpowiedziach. Przepraszam. ;)

 

 

http://img8.imageshack.us/img8/8668/piecu.jpg

Jak w takim piecu (ma chyba z 15 lat) ulepszyc komore spalania, aby lepiej (dluzej) sie palilo?

 

Fajnie że umieściłeś rysunki, ale musiałbyś dać mi zajrzeć do środka kotła bo nie wiem

co on tam ma. Namaluj więc kocioł w przekroju. Chyba, że jest tak jak widzę, czyli wymiennk

to jedna rura między bocznymi ścianami kotła. Zobacz czy jest coś więcej. Jeśli nie, to nie przejmuj się,

każdy kocioł da się usprawnić. Prawdopodobnie kocioł nie posiada uszczelnień na drzwiczkach. Mylę się czy nie ?

Jeszcze raz przepraszam i pozdrawiam. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do Last Rico

 

Rozmawiamy tu głównie o kotłach i sposobie palenia w nich tak aby było czyściej. Poruszano przez moment temat wilgotności węgla. a ja mam pytanie właśnie co do opału. Jego właściwości również mają wpływ na czystość spalania.

Na innym forum przeczytałem temat w którym autor na podstawie obserwacji stwierdził że bardzo suchy węgiel gorzej mu się pali niż ten lekko skropiony wodą.

W tym roku kupiłem węgiel latem i jest bardzo suchy. Parę dni temu zainspirowany wspomnianym tematem skropiłem go wodą. I wydaje mi się że się lepiej spala. mniej jest popiołu, ciepła nie daje mniej. Ale może to być tylko zbieg okoliczności bo w tym samym czasie robiłem małe eksperymenty z powietrzem.

Czy rzeczywiście jest coś takiego jak odpowiednia wilgotnośc węgla do palenia tzn. za suchy i za mokry niedobrze? Czy jest na to jakies wytłumaczenie naukowe??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam bardzo milo

 

Oj nareszcze udalo się doczytac do końca uh.

 

Jednakze prosze o wypowiedz na temat

 

http://www.kotly-zywiec.com.pl/oferta/kociol/17/76

 

co innego czytanie a co innego doświadczenie użytkowników

pytanie jest taki czy wiele przeróbek trzeba w nim uczynić żeby bylo cudnie ?

 

Witam również. :) Niestety nie mam dobrych wiadomości. Twój kocioł nie jest kotłem

górnego spalania, zatem metoda spalania "od góry" nie sprawdzi się. Można by było co prawda

zablokować szamotem rusz za tym pionowym niebieskim wymiennikiem, ruchomą przesłonę

otworzyć, ale wtedy ten zabieg zmniejszy komorę zasypową a dodatkowo spadnie sprawność

bo "plecy" kotła nie będą grzane wcale.

 

Trzeba zatem przyjąć że to będzie kocioł dolnego spalania i tego trzeba się trzymać.

Jedyne racjonalne usprawnienie może polegać na wykonaniu małego zasłanianego otworu

w środkowych drzwiczkach. Przestawienie przesłony na " spalanie dolne" czyli szczelna

zamknięta, Teraz jeśli chcesz ekonomicznie i czysto spalać, powinieneś szczelnie zabudować

znaczną część rusztu bo w tej chwili kocioł jest bardzo mocno i niepotrzebnie chłodzony zimnym

powietrzem które biegnie: klapka popielnika ---> komora popielnikowa ---> ruszt za wymiennikiem

---> przestrzeń za pionowym wymiennikiem ---> komin. :(

 

Zobacz no te rysunki, na nich widać brak przelotu powietrza na końcu rusztu, to musisz zatkać.

 

http://forum.muratordom.pl/post2927921.htm#2927921

 

Pamiętaj żeby po rozpaleniu na ruszczie (w końcu kotła) ZAWSZE zasypywać węglem powyżej

końca niebieskiego wymiennika. Inaczej - przestrzeń między rusztem a wymiennikiem musi

być zawsze zatkana węglem. Najlepiej rób z węgla pryzmę w kierunku tego "palnika".

Do tego zadbaj o szczelność wszystkiego i oczywiście załóż jakiś miarkownik, będzie o.k. :)

Te zmiany pozwolą na zaoszczędzenie znacznej ilości opalu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Sewerynslowi. :)

Właściwie kolega K160 podał możliwe przyczyny tworzenia się smoły, odezwałem się tylko

dlatego że wspomniał o Sadpalu. Warto go kupić i rozsypać na węgiel i grubsze drewno

przed podpaleniem rozpałki. Jest on potrzebny podczas startu zimnego kotła, bo wtedy

są gorsze warunki do czystego spalania (brak temperatury). Dzięki K160 za przypomnienie. :)

(około dwie łyżeczki od herbaty na 10 kW mocy kotła), chyba że masz inne pytania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do Last Rico

 

Na innym forum przeczytałem temat w którym autor na podstawie obserwacji stwierdził że bardzo suchy węgiel gorzej mu się pali niż ten lekko skropiony wodą.

W tym roku kupiłem węgiel latem i jest bardzo suchy. Parę dni temu zainspirowany wspomnianym tematem skropiłem go wodą. I wydaje mi się że się lepiej spala. mniej jest popiołu, ciepła nie daje mniej. Ale może to być tylko zbieg okoliczności bo w tym samym czasie robiłem małe eksperymenty z powietrzem.

Czy rzeczywiście jest coś takiego jak odpowiednia wilgotnośc węgla do palenia tzn. za suchy i za mokry niedobrze? Czy jest na to jakies wytłumaczenie naukowe??

 

Dobrze, spróbuję to jakoś skrótowo wyjaśnić. :)

 

Może zacznę od popiołu bo tu sprawa jest prosta. Popiół z węgla to głównie tlenki Si oraz Al.

Ilość popiołu w danym węglu kam. jest cechą sztywną. Nie może się zmieniać w zależności od

wilgotności ani na plus, ani na minus. Czyli woda popiołu nie zabierze, ani go nie naprodukuje,

podobnie jak ilość rodzynków w cieście, nie zmieni się od pokropienia ciasta wodą.

----------------------

Jak pewnie dało się zauważyć, zachęcam wszystkich do suszenia opału uznając że woda w paliwie

to strata. Podczas spalania węgla tworzą się tlenki azotu i dwutlenek siarki, same te gazy nie są

niebezpieczne dla kotła czy komina. Dopiero zmieszane z wodą - tworzą agresywne dla stali kwasy.

Kwas w kotle i kominie to STRATA.

 

Z energetycznego punktu widzenia, woda musi być zagotowana (naszym opałem) a potem usunięta

do komina. Niestety zabierze ona ze sobą ciepło które musiała pobrać do przemiany fazowej ciecz –

gaz. To STRATA.

-----------------------

Pojawia się tylko jeden ZYSK, a właściwie to mógłby się pojawić gdybyśmy dysponowali innymi

paleniskami. Otóż podczas spalania wilgotnego węgla w małej warstwie (10 cm), para wodna sprzyja

pojawieniu się mgiełki rozgrzanego gazu tuż nad węglem, rośnie również wysokość płomieni gdyż

gazy palne chłodzone wodą potrzebują teraz dłuższej drogi do spalenia. Taka właściwość poszerza

możliwości energetyczne dla promieniowania podczerwonego. To byłby ZYSK.

 

Piszę byłby, gdyż w naszych kotłach trudno ten zysk odebrać z powodu małych wymiarów komory.

Pewnie pamiętamy jeszcze doświadczenie ze świeczkami, jeśli płomień nie zakończy spalania

w sposób swobodny, to na bocznych ściankach kotła lub "suficie" zaraz pojawi się sadza. :(

 

http://forum.muratordom.pl/post2900313.htm#2900313

 

Zatem zysk przerodzi się w stratę, bo sadza b. utrudnia przepływ energii do wody grzewczej.

Skrapianie węgla (bardzo suchy) stosuje się czasem w dużych kotłach przemysłowych. Tam węgiel

podawany jest ruchomym rusztem (gąsiennica) w sposób ciągły. Nie kontaktuje się właściwie

z niczym oprócz samego rusztu na którym leży. NIE MA więc innej możliwości przekazania energii

jak tylko przez promieniowanie gazu. Widać z tego że zastosowanie koksu (krótki płomień) w takich

kotłach byłoby jakimś nieporozumieniem (grzałby się jedynie sam ruszt. :) ).

---------------------

 

W kotłach domowych promieniowanie gazu nie jest jedynym przekaźnikiem ciepła a warstwy węgla

są zwykle wyższe niż 10 cm. Ogromna część energii przekazywana jest przez kontakt skoksowanego

węgla ze ściankami kotła. Zupełnie inaczej jest w przypadku kotłów z podajnikiem (których właściwie

ten wątek nie dotyczy). Tam mała ilość węgla płonie w tyglu, który podobnie jak ruchomy ruszt

w kotłach przemysłowych - nie ma kontaktu z medium grzewczym. Energia spalania może być

przekazywana właściwie jedynie przez promieniowanie gazu. Zatem woda w węglu poprawia

sprawność samego przekazu, ale jednocześnie niszczy zasobnik, podajnik i co gorsze sam kocioł. :(

Teraz każdy musi się sam zastanowić czy woda w węglu to dla niego zysk...czy strata ?

 

Pozdrowienia Goike :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Posiadam tradycyjny piec górnego spalania o mocy około 15 kW. Piec ma około 10 lat. Spróbowałem rozpalić go dzisiaj od góry, ale kompletnie nie wyszło. Może winą było to, że zasypałem go węglem brunatnym? Co prawda drewno rozpaliło się na górze, później dorzucałem jeszcze kolejne kawałki drewna, ale sam węgiel nie rozpalił się, lecz ledwo co zaczął się żażyć na górze. Pompa, która ustawiona jest na 35 stopni włączała się kilka razy, ale dosłownie po 10-15 sekundach pompowała już zimą wodę. Czy mój piec nie nadaje się do takiego rozpalania, czy może robię coś nie tak?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :)

Woda, przyczyną niepowodzenia jest duża ilość wody w węglu brunatnym. Żeby węgiel mógł

się zapalić, to najpierw musi wyschnąć (a węgiel brunatny potrafi wypić ;)). Aby mógł wyschnąć

wymaga dostarczenia naprawdę dużej ilości energii ! Uda się tylko będziesz musiał ułożyć więcej

SUCHEGO drewna na górze. Dodatkowym utrudnieniem jest brak szczelności na drzwiczkach.

Jeśli możesz to na czas rozruchu wyłącz pompę, daj się zagrzać komorze kotła, szybciej pójdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Nie ogarnąłem jeszcze całego tematu, ale będę musiał - dopadł mnie piec.

 

W zeszłym roku wymieniliśmy stary piec węglowy, na miałowa robionego przez lokalnego rzemieślnika. Palenie od góry. Piec pracował bezproblemowo. Latem włożyliśmy wkładkę do komina - prostokąt 15cm na 10cm. Dom jednopiętrowy(mogę zmierzyć wysokość komina). Pod koniec zeszłego sezonu paliliśmy trochę drewnem, piec bardzo się zasmołował - był czyszczony. Dwa tygodnie temu zaczęliśmy sezon i zaczęły sie problemy - piec zaczął strzelać i czasami porządnie. Raz aż daszek z komina wyrwało, drzwiczki od wyczystki wylatują za każdym razem. Palone tak samo jak w zeszłym roku - 3 kubły zmoczonego miału(polewany wodą i mieszany na podłodze) na wierch parę drewienek, podpalam, czekam aż się drzewo się rozpali, włączam sterownik(dmuchawę) i idę.

 

Z tego co wyczytałem na forach, możliwe przyczyny to:

1. Przez wkładkę zmniejszył ciąg w kominie, nie wyciąga gazów z pieca.

2. Wina miału, zasiarczony, nisko kaloryczny.

3. Złe palenie???, znalazłem sporo opisów jak palić.

 

Zdjęcia pieca: http://picasaweb.google.com/picasa.atze/Piec#

Zasypuje do szarej linii.

 

- odnośnie ciągu to wyczytałem teraz, że im zimniej na dworze tym większa różnica ciśnień przy wylocie z komina i tym samym większy ciąg. Mamy teraz na dworze ok. 10st.

- odnośnie miału to kupiłem tonę innego, będę testował.

- odnośnie palenia to nie mam pojęcia co zmienić

 

Klapkę od dmuchawy mam cały czas podniesioną, klapka przy drzwiczkach też jest odchylona.

 

Możecie mi coś poradzić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie

 

Tym razem to już nie wiem od czego zacząć.

 

Wiec od poczatku. Pamietam z czasow dziecinstwa piecyk w pokoju na poddaszu konstrukcja hmmm banalna rura srednica jakies 20-30cm 3 nogi i troszke wiekszy dekiiel taki standardowy grzybek, mial 2 otworki jeden na dole 2gi na gorze malenkie o takie na 3cm srednicy i znajomi sie dziwili jak ja dokladam do niego, normalnie jak sie wypali do piwnicy 2 wiaderka wegla troche szczapek na gore i juz do pokoju, bezwladnosc cieplna pokoju byla taka ze jak sie to sprawnie wykonalo nawet nikt sie niezkapnol, troszeczke walki z rozpaleniem i potem co sie dzialo to cala ekipa miala rumience takie jak wizej wymieniony pecyk palilo sie dlugo powiedzmy kolo 12-18g a grzal jak opentany do tego palilo sie w nim 99% bezogniowo w siesie otwartego ognia, dziwi mnie jednak moja ignorancja ze niezastosowalem tej metody w c.o. piec to piec a mowie o roku 1987 zadych wynalazków niebylo normalny piec jeden zawijas i komin ale jakos mnie nic niepodkusilo zeby zapalic od gory przeca zawsze tak robilem, potem jak nastalo centralne ojej a tam to sie dzialo "e tu to jest dobry piec pali sie jak w piekle" ale ze 90 % lecialo w komin to juz nikogo nieinteresowalo tylko ojcic sie zastanawial dlaczego grzeje kule ziemska przy okazji ogrzewania w domu.To tyle wspomnien

 

I moje watpliwosci poniewaz stoje przed wymiana tegoz pieca na inny nowszy "chcialbym lepszy" chce zeby taki byl chodzi o wygode damskiej czesci rodziny poniewaz czesto niema mnie w domu, przy kotle z dolnym spalaniem przydą kilka lopat "walna w kociol" co kolwiek to znaczy i z glowy przy gornym hmmm no jednak trza odczekac co by zgaslo i nastawic wsio od nowa.I niewiem co wybrac.

 

POMOZECIE ?

 

 

Teraz do kolegi Last Rico jestes jakims fenomenem budzisz w ludzach swiadomosc ze nie wszystko co sie dymi lub sie pali ogniem otwartym czy jakos tak jest dobre i skuteczne , ze niewystarczy walnac w kociol i dobre jest cieplo w chalpie to jest ok a ze 10 ton mialu poszlo tak musi byc okazuje sie ze nie musi, budzisz watpliwosci czy ja napewno dobrze robie zadajemy sobie pytanie a moze da sie inaczej, ciekawe czy ja bede mial taka sile przebicia z mim szwagrem a ten to jest oporny, osobiscie uwazam po tym co przeczytalem ze ty przy pomocy spawarki, blachy i odrobiny szamotu i z dymiacej wiedzmy zrobil bys czysto spalajaca rusalke

 

co do piecyka o ktorym mowa byla wcześniej

to 2 pytanka

 

Jak bedzie wygladalo w nim spalanie drewna w sumie wiem jak sie drewno pali

a jak spalanie flotu lub mialu

 

Czy sa szanowni koledzy ocenic czy palc weglem spale powiedzy 2 tony a czy palac mialem 4 tony czy wogule moje dewagacje maja jakis sens

Jak narazie nadmienie ze jestem nastawiony na mial i niebede tu owijal w bawelne ze cos tam poprostu jest tanszy hmmm to chyba na tyle.

 

A caly czas jestem przed zakupem tegoz piecyka

 

http://www.kotly-zywiec.com.pl/oferta/kociol/17/76

 

lub tu oczekuje na propozycje szanownych forumowiczow

 

a jeszcze do Last Rico

 

napisales na poczatku odpowiedzi do mnie

Witam również. Niestety nie mam dobrych wiadomości. Do tego zadbaj o szczelność wszystkiego i oczywiście załóż jakiś miarkownik, będzie o.k.

Te zmiany pozwolą na zaoszczędzenie znacznej ilości opalu.

 

 

 

na moj gust to dobra wiadomosc

za co dzieki

 

aaaaaa

 

ja bym zapytal inaczej zeby nieisc z rozmachem za 2,5k kupilibyscie dolny czy gorno spalajacy :lol:

 

 

Pozdrawiam wszystkich "co wala w kociol" jakkolwiek to interpretuja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

jestem stałym czytelnikiem tego tematu, po przeczytaniu kupiłem taki kocioł i jestem bardzo zadowolony, sąsiad nie chciał wierzyć, że palę węglem.

http://images47.fotosik.pl/218/8ae8c0586805431fm.jpg

23kw 3.2m pow. grzewczej na dom 140m nowy drugi sezon grzewczy b.dobrze ocieplony. Wiem kocioł sporo przewymiarowany ale kupiłem go nowego i po bardzo okazyjnej cenie .Instalator twierdził że będzie dłużej trzymał. Wstawiłem cegłe szamotową.

Proszę o poradę Last-Rico.

Palę b . suchym odsiarczonym ekogroszkiem, sypię jakieś 15kg, rozpalnie super parę drobnych suchych szczapek i wszytko ok, nastawiam 45C, żar po 12h zschodzi na dół i stop temperatura spada do 40 trzyma tak długo ale niedopala tego co pozostało po zejściu żaru i prawie cały piec wypełniony jest niedopalonym kruchym węglem. nie przerusztował bym pogrzebaczem od doły paleniska i nie otworzył drzwiczek to chyba by wygasało.

Komin 7m o b.dużym przekroju wymurowany bez wkładu , zetka w kotłowni. miarkownik Unister, górne powietrze doprowadzone, żadnego fukania,suchy kocioł tylko troszkę sadzy.

 

Co robić?

 

 

 

 

 

 

 

[/url]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do doboru mocy kotła do twojego domu, to uzupełnij dane o powierzchnię do ogrzania w m2

lub kubaturę w m3.

200m2 500m3

Napisz czy to jest dom nowy czy nie, jakie masz okna jakie drzwi.

Dom budowany w technice lat 90.Beton gazowy 24 styropian 6 cegła 12 od zewnatrz.

Okna pvc 5 komorowe 18 sztuk

Last Rico Mozesz przeliczyc o ile ten kocioł moze byc przewymiarowany??

Instrukcyjki ze strony produceta wskazuja ze jest w sam raz.

Myślałem nad taka zabudowa kotła http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/405b81c83b60d063.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...