Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

boven twój kocioł to typowy miałowiec gdzie do miału potrzeba dużo powietrza. Jeżeli chcesz palić orzechem to musisz mu znacznie ograniczyć dostarczanie powietrza, przysłonić wentylator w 85%(nie które wentylatory już fabrycznie posiadają taką przysłonę do regulacji) albo wogóle go zdemontować i wstawić klapkę i miarkownik. Dysze w komorze zasypowej przy węglu sprawiają że rozpala się cały zasyp a powinno to przebiegać stopniowo. Jeżeli zostaniesz przy przysłoniętym wentylatorze to ja bym zostawił drożne tylko górne dysze(chociaż PW powinno być rozdzielone od PG), jeżeli przejdziesz na miarkownik to zatkaj je całkowicie a powietrze wtórne(PW) dostarczaj za pomocą klapki w drzwiczkach zasypowych.

 

a co do pytania czy ci kocioł nie zgaśnie:

No właśnie. Dotknąłeś samego sedna....:D

Powietrza do spalania za mało, kocioł wyrzuca paliwo (dymi), za dużo - wyrzuca zapłacone ciepło.

Pewnie już to pisałem ale powtórzę, jestem przeciwnikiem sztucznego dmuchania w kocioł...

Natura tu akurat bardzo dobrze z nami współpracuje, gdy jest ciepło, to ciąg kominowy jest mały,

a kiedy na zewnątrz temperatura zaczyna spadać, to i ciąg automatycznie rośnie...samoczynnie.

Do spalenia 1 kg węgla potrzeba około 12 kg powietrza, gdzie 1m3 powietrza waży średnio 1,3 kg,

czyli aby dobrze spalić (czytaj całkowicie) 1 kg węgla potrzebujemy dostarczyć około 9 m 3 powietrza.

Oczywiście nie natychmiast, tylko w czasie. Akurat teraz na "Wymianie doświadczeń" kolega pisze

że ma problem z wentylatorem. Sprawdziłem, wentylator ma wydajność 420 m3 powietrza na godzinę

co daje 7 m3 na minutę.

 

Wygląda więc na to że kocioł powinien (przy pracy pełną mocą) spalać prawie 1 kg węgla na minutę !

Co to jest... ? 50 kilogramów węgla na godzinę ?? Elektrownia jakaś czy co ??? :o

 

Prawda jest taka, że przy obecnych temperaturach kocioł potrzebuje maksymalnie 7 m3 powietrza,

ale na GODZINĘ a nie na minutę....:D Naocznie widać więc, że coś nie jest tak z tym projektem.

Kiedy nadmuch jest zbyt intensywny, to raz że drastycznie rośnie strata kominowa a dwa doprowadza

to do wychładzania samego paleniska. Powstały tlenek węgla (złe zmieszanie) zamiast zostać spalony

i energetycznie obrócony w dwutlenek węgla..... również ulatuje do komina. To trujący ale palny gaz.

 

Kolego L.W. masz całkowicie prawidłowe odczucia. Miarkownik ciągu, lub elektroniczny sterownik

uruchamiający dolot powietrza kiedy trzeba, najlepiej współpracuje z kotłem (zapalonym od góry).

Takie spalanie nie powoduje również tak szybkiego brudzenia się wymiennika kotła - unoszonymi

na siłę popiołami. Dotyczy to jednak głównie kotłów bez podajnika. Kotły z podajnikiem wg. mnie

mają zbyt małe palenisko, gdyby ono było większe, to wszystko byłoby o.k. Jedyną radą przy

obecnym stanie jest wprowadzić recyrkulację czyli dobierać gorącego powietrza z kotła i mieszać

je z zimnym. Zmieni to w sposób zasadniczy ilość wylatujących a gorących spalin, a w związku z tym

wpłynie na zmniejszenie strat ( + dopalanie CO). Wiąże się to jednak z fizyczną przeróbką kotła.:(

Edytowane przez cysiokysio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za dobre rady. Tam gdzie zamontowana jest dmuchawa jest klapka z przciw waga ktora zamyka sie jak przestaje dmuchac. Czy regulowanie tej klapki po zdemontowaniu dmuchawy bedzie takim wlasnie miarownikiem? Gdzies widzialem wlasnie ze klapka ta malutka w drzwiczkach zasypowych mize sluzyc za doprowadzenie powietrza oczywiscie jak jest otwarta. Mam zamiar palic tylko orzechem bo mial u nas to niestety loteria.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myslę że w tym miejscu co dmuchawa będzie nie manualnie nie możliwe.

 

zainstaluj klapkę w drzwiczkach popielinkowych o wymiarach 1/6 pow. rusztu ,zaslep otwory kanałowe powietrza górnego ,uzywaj klapki którą masz w drzwiczkach zasypowych i od wew. zainstaluj KPW (kierownice powietrza wtórnego).

jesli nie posiadasz w kotle otworu w płaszczu wodnym możesz zainstalować elektr. miarkowinik np. Unister.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystko ładnie pięknie ale jak ruszyć to żeliwo ;) tzn czy na własną rękę idzie przerobić drzwiczki popielnikowe?

 

wytnij otwór prostokątny odpowiedniej wielkości 1/6 rusztu dorób puszkę którą obetniesz pod kątem i przyspawasz do niej zawiasy z klapką i to całość przymocujesz wkrętami dając wczesniej silikon między drzwiczkami popielnikowymi a tą puszką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystko ładnie pięknie ale jak ruszyć to żeliwo ;) tzn czy na własną rękę idzie przerobić drzwiczki popielnikowe?

 

NAPISAŁ KOLEGA LAST RICO

Do kolegi Dex 001.

Znowu czasu mało, późno się zrobiło...Odkręć ekran termiczny (to ta blacha

od wewnątrz drzwi zasypowych). Wytnij blachę wielkości perforowanej zasuwki

do regulacji PW i tą blachą zastąp oryginalną zasuwkę. Żeby było szczelnie

możesz posłużyć się tutaj wysokotemperaturowym silikonem, lub szczelniwem.

 

W miejscu wyciśniętego logo Zębca wytnij otwór (może być okrągły), na ten

otwór należy (na jakimś zawiasie meblowym) założyć klapkę do regulacji powietrza

wtórnego. Klapka może być wykonana ze szkła żaroodpornego (pomysł Małego

Mariusza) - piekarniki itp. ale nie jest to konieczne bo wpadające do kotła wtórne

powietrze - skutecznie studzi klapkę. Klapka powinna mieć śrubę regulacyjną.

 

Teraz są dwie możliwości:

Albo przykręcasz KPW do drzwi, albo do ekranu termicznego. Osobiście bym

proponował to drugie rozwiązanie. Oczywiście KPW musi być odizolowana od

ekranu podkładką np. ze sznura szklanego # 5 mm, tak - aby sama KPW się

mocno nagrzewała (odizolowana od drzwi nagrzeje się wyżej). Zrozumiałe że

należy wyciąć odpowiedni kanał w wypełnieniu ognioodpornym aby wytworzyć

drogę dla powietrza. Zrozumiałe jest też - że całą dolną część oryginalnego

napowietrzania zatykamy szczelnie włókniną ognioodporną. Przejścia nie ma.

 

Drugie wyjście:

KPW przykręcasz (znowu przez podkładkę ze sznura) do samych drzwi, trudność

tego rozwiązania polega na tym że teraz - trzeba dobrze wyciąć otwór w ekranie,

na przejście przez niego samego profilu prowadnicy - a ma być w miarę pasowny.

Oczywiście podobnie jak wcześniej należy zablokować starą drogę powietrzu PW.

 

Pamiętajmy - śruby mają być góra - dół a nie lewa prawa, da nam to niewielkie

ale jednak jakieś możliwości regulacyjne kąta pochylenia samej prowadnicy KPW.

Może kolega Marmark (pozdrówka!) coś podlinkuje - bo wydaje mi się że kol.

ma właśnie Zębca i zakładał KPW, może kolega Tomson 57 zrobi fotki ze swojej

pracy przy KPW. Pomysłów... nigdy nie za wiele.

------------------------

Mały Mariusz ma spawalniczą wprawę... więc może pominąć moje rady heheee.*

Otworu nie wycinamy palnikiem - nie będzie dokładny i szczelny (twarde zgrubienia

na brzegach). Można by było laserem lub wodą - ale szczerze mówiąc zbyt mała

to praca żeby jeździć po takich zakładach. Otwór należy najpierw wytrasować.

W czterech kątach punktujemy (uwaga w żeliwie lekko, bo to dość kruchy materiał)

Zapunktowane cztery miejsca wiercimy OSTRYM lub nowym *wiertłem fi 2 mm.

Następnie wyznaczamy linię punktów po linii traserskiej dookoła prostokąta, koła*

czy kwadratu i każdy z tych punktów przewiercamy na wylot, w taki sposób - żeby*

uzyskać w miarę ciągłą linię perforowaną. Teraz należy rozpiłowywać cienkie

mostki pomiędzy otworami, kiedy skończymy... środek sam wypadnie. Trzeba tylko

opiłować resztę "zębów" i otwór gotowy. Nie trzeba bać się żeliw bo ostatnio żeliwa

są wyraźnie b, czyste i miękkie w obróbce (nie zawierają już piasku formierskiego).

MOŻE TO COS CI POMORZE :-?

Edytowane przez dex001
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki za objaśnienie sprawy

zrobiłem a w zasadzie jestem w trakcie eksperymentu - tzn: załadowałem piec i podpaliłem bez dmuchawy otwierajac tylko lekko małą klapke w drzwiczkach zasypowych. Kiedy wsad zaczął się paalić delikatnie otworzyłem drzwiczki popielnika, szczelina 3-5 mm.

Piec osiągnął temp aż 68 po 2h, byłem w szoku bo nic na to nie wskazywało.

Teraz pozostaje mi poczekać i obliczyć jak długie będzie spalanie i zabieram się do prac przeróbkowych;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki za objaśnienie sprawy

zrobiłem a w zasadzie jestem w trakcie eksperymentu - tzn: załadowałem piec i podpaliłem bez dmuchawy otwierajac tylko lekko małą klapke w drzwiczkach zasypowych. Kiedy wsad zaczął się paalić delikatnie otworzyłem drzwiczki popielnika, szczelina 3-5 mm.

Piec osiągnął temp aż 68 po 2h, byłem w szoku bo nic na to nie wskazywało.

Teraz pozostaje mi poczekać i obliczyć jak długie będzie spalanie i zabieram się do prac przeróbkowych;)

 

taki eksperyment to tylko przy nadzorze

kociołek podczas odgazowania okiełznasz ale w fazie koksu juz nie poniewaz jest jego duzo.

 

skoro po 2h uzyskałes 68stC to znaczy ze jeszcze za duza szczelina.

chyba ze chcesz uzyskac taka temp. bo domu nie mozesz ogrzac.

Edytowane przez ZUG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie szczelina byla jeszcze za duza bo zupelnie wystarczylo by mi 55 stopni. Wsad palil sie 8-9h czyli jeszcze zdecydowanie za krotko. Czy podczas palenia klapka w drzwiczkach zasypowych ma byc otwarya czy tylko przy rozpalaniu?

 

ile zasypałeś i co (miał,węgiel)?

dokładnie jak 55stC wystarczy to za duzo klapka otwarta.

klapka w drzwiczkach zasypowych musi być otwarta przez cały czas a szczególnie podczas odgazowania wegla i na tyle aby był płomień.

jedynie troche więcej rozchylona podczas rozpalania i później powróć do odpowiedniej nastawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, proszę o pomoc. Czy wymiennik po 3 dniach od czyszczenia nie jest u mnie trochę za brudny? Kożuszek na wymienniku jest w większości suchy i bez problemu odpada przy czyszczeniu, ale jest go wg mnie bardzo dużo. W chwili obecnej zmniejszyłem powierzchnię paleniska z 28,5 x 38,5 cm na 28,8 x 26,5 cm, co prawda na razie bardzo prowizorycznie. Palę i rozpalam od góry, temperaturę na kotle utrzymuję w okolicy 60*. Ponadto w komorze zasypowej, w szczególności na wysokości drzwiczek zasypowych jest trochę smoły, która za bardzo póki co nie chce zejść, próby robiłem z całkowitym zamykaniem klapki popielnika po dojściu do zadanej temperatury jak również z pozostawieniem szczeliny wielkości 2 mm, ale w obu przypadkach efekty podobne. Być może po zmniejszeniu powierzchni paleniska za wysoko mam załadowany węgiel, ładuję niejednokrotnie do krawędzi, a nawet trochę wyżej, drzwiczek zasypowych.

 

rmenel, z uwagi że masz kocioł tego samego producenta, jak wygląda to u Ciebie, jeżeli mógłbyś zrobić zdjęcia tych miejsc w swoim kociołku byłbym zobowiązany.

Wymiennik.jpg

Komora zasypowa.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, proszę o pomoc. Czy wymiennik po 3 dniach od czyszczenia nie jest u mnie trochę za brudny? Kożuszek na wymienniku jest w większości suchy i bez problemu odpada przy czyszczeniu, ale jest go wg mnie bardzo dużo. W chwili obecnej zmniejszyłem powierzchnię paleniska z 28,5 x 38,5 cm na 28,8 x 26,5 cm, co prawda na razie bardzo prowizorycznie. Palę i rozpalam od góry, temperaturę na kotle utrzymuję w okolicy 60*. Ponadto w komorze zasypowej, w szczególności na wysokości drzwiczek zasypowych jest trochę smoły, która za bardzo póki co nie chce zejść, próby robiłem z całkowitym zamykaniem klapki popielnika po dojściu do zadanej temperatury jak również z pozostawieniem szczeliny wielkości 2 mm, ale w obu przypadkach efekty podobne. Być może po zmniejszeniu powierzchni paleniska za wysoko mam załadowany węgiel, ładuję niejednokrotnie do krawędzi, a nawet trochę wyżej, drzwiczek zasypowych.

 

rmenel, z uwagi że masz kocioł tego samego producenta, jak wygląda to u Ciebie, jeżeli mógłbyś zrobić zdjęcia tych miejsc w swoim kociołku byłbym zobowiązany.

 

faktycznie u mnie by tak było jak bym palił węglem typ 32 lub 33

sadza świadczy o niewypalonych poprawnie gazów.

jak z dymem?

 

jak pale węglem typ31 to po 3dniach to tak wygląda jak bym w ogóle nie palił jedynie jasno-szaro-białawy nalot a w komorze spalania

suche ścianki białe i szaro-niebieskawe.

używam za kazdym zasypaniem sadpal i to co zalegało przy wcześniejszym złym paleniem odchodzi samo i się łuszczy.

 

ruszt mam taki sam jak twój tylko po zmniejszeniu jak paliłem z temp. 48stC gdzie na czopuchu była 80-90stC z górnego wymiennika wylatywała woda ale użyłem bloczki wycięte z płytki szamotowej które ułożyłem w kształcie strzałki kierunku na przeciw wylotowi spalin i problem z mokrym wymiennikiem znikł.

Edytowane przez ZUG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie tak jest po węglach typ32 i 33

nie da się ich w inny sposób w GS spalić za duża ilość opału za mało powietrza.

na silne mrozy gdzie się chce uzyskać wysoką temp. co idzie za tym więcej powietrza to wtedy jest zdecydowanie lepiej.

w okresach przejściowych paliłem marcelem i niestety kiszenie opału czarny dym ,fakt kaloryczny wegiel ale syfu co niemiara.

myslę że lepiej mieszać go z jakimś węglem typ31 i powinno być lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To trochę by wyjaśniało ZUG, palę dokładnie tak jak napisałeś węglem typu 32 o ile to nie jest faktycznie nawet 33. W mojej miejscowości jest bardzo duży problem z węglem typu 31, w tamtym roku gdy paliłem jeszcze starym dolniakiem, objeździłem wszystkie składy w mojej miejscowości i okolicy i nigdzie węgla typu 31 poza ekogroszkiem (niestety duża cena) nie było, poza tym w większości składów opału patrzyli na mnie jak na wariata, gdy pytałem o typy węgla i spiekalność. Panie węgiel to węgiel, mamy bardzo dobry, wszyscy chwalą, jest bardzo kaloryczny. Wiedza na temat węgla w większości składów ograniczała się do sortymentu (wielkości ziaren) i kaloryczności. W końcu, na jednym składzie znalazłem węgiel typu 31 ale z Czech, niestety bardzo mało kaloryczny, o czym zostałem poinformowany, był to jeden ze dwóch składów gdzie szef wiedział wszystko o węglu. Palił się bardzo dobrze, ale znikał w tempie zastraszającym. I jak tu kupić kocioł dolnego spalania? Tak właściwie to zastanawiałem się czy nikt w okolicy nie ma kotła dolnego spalania, nieprawdopodobne.

 

Jeżeli chodzi o dym to przy rozpalaniu od góry nie ma tragedii, jest delikatny szary dymek tak w fazie rozpalania jak i później, ale niestety nie jest tak jak opisują niektórzy z was że dym z komina widać tylko przy rozpalaniu, a potem to tylko właściwie para wodna. Myślę że to by wyjaśniało również dlaczego w komorze załadunkowej jest także na ściankach smoła, chociaż zbyt wysoki załadunek (bardzo mała odległość do górnej blachy) też przyczynia się do smołowania.

 

Czy przy paleniu węglem typu 32 lub 33 pomoże coś zwiększenie powietrza wtórnego? W chwili obecnej dodatkowo nie mam jeszcze KPW, tylko fabryczne otwory z przysłoną w drzwiczkach załadunkowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co nie które składy to rzeczywiście tak głupa palą że "cycki odpadają"

muszą sobie w końcu uzmysłowić że ciemno grud się skończył aby wciskać ludziom ciemnotę :mad:

 

naszym problem jest to że możemy znajdowac się na terenie że akurat nie ma węgla którego chcemy zakupić i tu sie robi problem.

na moim terenie góruje ruski fakt jest to typ31 kaloryczność nie ma tragedii ale popiół i spieki to tragedia.

ale szczerze mówiąc jak bym nabył go za 500-550zł za tonę to do GS metodą LR innego bym nie chciał na większe mrozy zmieszał 50/50 z marcelem

i na pewno dosyć ciekawie by się paliło.

 

tak jak pisałem musisz na wysokich obrotach go palić ale z głową bo w GS pewnej granicy nie można przekroczyć.

pal na większej temp. tak 65stC zrób KPW 2calowa rura i powinno być lepiej.

 

smoła świadczy że kisisz ten wegiel zapewne masz przewymiarowany kociołek i w dodatku zapodajesz typ 33 lub 32.

jak zrobisz KPW jak wyżej pisałem i pokażą się mrozy na pewno będzie lepiej.

Edytowane przez ZUG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da się ukryć kiszę i to nie mało. Podniesienie temperatury do 65*, hm... tak sobie myślę, czy to nie spowoduje że czas przysypiania kociołka będzie jeszcze większy (patrz kiszenie jeszcze większe), chociaż sam Last Rico pisał że kociołek przy paleniu górnym może przysypiać na dość długo bez szkody dla kociołka. Tak nawiasem mówiąc Last Rico chyba o nas i o swoim wątku chyba zapomniał. Z drugiej strony wyższa temperatura powinna w większym stopniu wypalić zalegającą smołę. Momentami sam już nie wiem, jak się za to zabrać i co dalej robić, ale myślę że przyjdzie czas że będzie tak jak u Ciebie ZUG, że kociołek będzie tańczył tak jak ja mu zagram, a nie odwrotnie. Chociaż mam świadomość że jest już i tak o wiele lepiej niż było, dzisiaj jak popatrzyłem na czarne kłęby dymu u co niektórych sąsiadów, to od razu humor lepszy, że już nie kopce jak parowóz a i czas grzania na jednym zasypie o wiele dłuższy co jest równe się z rzadszymi wizytami w kotłowni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...