Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

eamos

 

 

To jest działanie bez sensu...

Przez rozetkę dostaje się nad zasyp powietrze.

Powietrze zasysają rury i transportują je do dopalacza- OK.

Ale część powietrza przez warstwę zasypu też poleci do dopalacza.

 

Można powiedzieć SUPER bo zabierane są gazy do palnika.

 

Taki schemat powoduje jednak, że w całym zasypie jest dużo tlenu. To jest powód tego, że zapala się zasyp.

Po co robić cuda z 10 cm palnikiem skoro dajemy warunki palenia na 50 cm ?

 

Komora zasypowa ma być MARTWA. Pełna gazu, ale BEZ TLENU. Tam nie może być jakichkolwiek warunków do spalania.

 

Lepiej dać z jednego źródła PP i PW.

Przerabiałem to....

 

A jak w inny sposób podasz powietrze wtórne do "rury wezyra" w kotle który posiada rtpm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Nie wiem co to rtpm :o

 

Moja propozycja jest TUTAJ

Jest to na pewno alternatywa dla sposobu który ja zaproponowałem ale podobnie jak sposób podany prze zemnie tak i twój ma wady, może się szybko za popielić i jest uzależnione od PP .

Ja to robię tak:

Zdjęcie0324.jpg Zdjęcie0504.jpg

tu na zdieciu widać miejsce podawania PW

KUS 22.jpg

Edytowane przez przemyslaw2ar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co to rtpm :o

 

Moja propozycja jest TUTAJ

 

Ja też nie wiem, czy poza moim nickiem, ma to jakieś znaczenie. Może niedługo stworzymy powiedzenie forumowe "rtpm'owe (syzyfowe) boje z piecem" i wtedy każdy rozpozna ;-)

 

Próbowałem odpalić od góry zatykając dół, ale nie udało się. Nie chciało się zapalić. Słyszałem syczenie jakieś, drewienka długo się paliły dosyć, ale w końcu zgasło.

 

Jacbelfer: wstawiłbyś jakieś aktualne fotki przy okazji wygaszenia kotła swojego rozwiązania? Z tego co pamiętam na tamtych fotkach nie widać cegiełek z tyłu umieszczonych.

 

Ciekawi mnie również, czy masz wodny ruszt i jaką masz odległość tego pionowego wymiennika do ścianki za nim (jak szeroki jest ten kanał komory spalania idący w górę).

 

Pozdrawiam,

RM.

Edytowane przez rtpm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ rptm, a może jaką temp masz na czopuchu? Da się utrzymać rękę? Może wszystko idzie w komin. Wymiennik kotła nie jest za bogaty. Może kwestia zmiany rodzaju opału coś poprawi.

 

Przy moim eksperymencie palenia dołem nie sprawdziłem niestety temperatury czopucha. Nie mam w sumie nawet miernika temperatury.

WIem na pewno, że przy standardowym paleniu (rozpal, nawal węgle aż się mocno rozpali) przymykać czopuch muszę w rękawicy,

bo jest tak gorąca ta rączka. Przy dolnym nawet tego nie sprawdziłem :(, otwarty był na 1/2

 

Pozdrawiam,

RM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eamos

 

 

To jest działanie bez sensu...

Przez rozetkę dostaje się nad zasyp powietrze.

Powietrze zasysają rury i transportują je do dopalacza- OK.

Ale część powietrza przez warstwę zasypu też poleci do dopalacza.

 

Można powiedzieć SUPER bo zabierane są gazy do palnika.

 

Taki schemat powoduje jednak, że w całym zasypie jest dużo tlenu. To jest powód tego, że zapala się zasyp.

Po co robić cuda z 10 cm palnikiem skoro dajemy warunki palenia na 50 cm ?

 

Komora zasypowa ma być MARTWA. Pełna gazu, ale BEZ TLENU. Tam nie może być jakichkolwiek warunków do spalania.

 

Lepiej dać z jednego źródła PP i PW.

Przerabiałem to....

 

 

 

Ale ja tego nie napisałem, wręcz przeciwnie to samo mówiłem co Ty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to chyba masz za duży cug, jaki masz wysoki komin i o jakiej średnicy? Ja również posiadam kociołek górno-dolny, też go przerabiałem i też pomagało tylko przymykanie czopucha. Ale od początku. Najpierw wywaliłem dmuchawę i dałem miarkownik UNISTER, było lepiej ale czopuch dalej musiałem przymykać, inaczej poszedłbym z torbami z opłatami za węgiel. Później próbowałem palić od góry, bez zatykania dołu, po paru godzinach palenia miałem za ta pierwszą przegrodą biały dziwny płomień, zdziwiło mnie to ale dałem spokój z GS ponieważ jestem nieregularnie w domu i nie mam możliwości codziennie rozpalać o stałej godzinie. Stałopalność przy GS praktycznie bez zmian. Potem przyszedł czas na DS, palniki szamotowe itd. Poza mniejszym kopceniem reszta bez zmian plus zawieszanie opału. Przypominam że to wszystko na UNISTERZE. Na lato musiałem przywrócić kocioł do wersji górno-dolnej ale dalej bez dmuchawy, cug był za słaby i nie chciało się palić jako DS. W tym roku nie robiłem żadnych przeróbek tylko paliłem w wersji górno-dolnej z unisterem i przymykaniem czopucha, paliło się najdłużej z tych wszystkich opcji. Opisywałem to na forum, poradzili mi tradycyjny miarkownik. Kupiłem i zamontowałem. Jestem zadowolony, ten sam efekt a nie przymykam czopucha. Pomyślałem że znowu pójdę w DS z tą różnicą że teraz mam zwykły miarkownik. Niestety kociół z trudem łapał temp, opał notorycznie się zawieszał i temp spadała, mało kopciło to fakt ale musiałem co pół godziny latać do pieca. Zrezygnowałem z przeróbek. Pale w oryginalnej wersji kotła plus zwykły miarkownik, czopuch otwarty na max. Pali się i tak dołem za pierwszą przegrodą jak w DS, opał się nie zawiesza, też mało kopci, i o dziwo nie rozpala się cały zasyp, najdłuższa stałopalność, da się rękę trzymać na czopuchu przez kilka sekund. Pale drewnem w dzień, na noc węglem. Przepraszam za długi post. Chciałem opisać moją historię, może coś to komu pomoże.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodałem cegiełkę położoną płasko na ruszt z tyłu (dodatkowo na niej stojąca pionowo na tylnej ścianie).

Góra zatkana (z boków dałem jeszcze w kotle cegły szamotowe).

 

Powietrze do kotła tak jak na rysunku (środkowe + górne drzwiczki). Te drzwiczki na dole zamknięte jak tylko się da.

 

Ogień ładnie palił się tylko na dolnej warstwie węgla (ostro żarzył, a z tyłu za ten wymiennik aż szedł ogień).

Pompka na 2 (z trzech) biegów.

Dodam jeszcze, że mam zamontowaną rurę Wezyra (taka na haczyku od góry tymczasowo).

Udało mi się maksymalnie rozbujać piec do 40st.C :-(

 

A jak długo paliłeś i utrzymywało się 40 st ?

Ekonomiczne spalanie węgla polega na ciągłym ogrzewaniu domu bez przerw ,dom jego ściany posiadają swoją bezwładność i trzeba najpierw to wszystko nagrzać jak piec kaflowy a dopiero dodawać tyle energii żeby uzupełniać straty .

Może jeszcze mógł byś sprawdzić czy przypadkiem osad w kotle w dolnej strefie nie blokuje prawidłowego przemieszczania się wody w te partie kotła gdzie przebiega proces spalania- przepłukanie go wewnątrz .

Ewidentnie brakuje tu powierzchni grzewczej do wymiany w stosunku do powierzchni ogrzewanej budynku ,a całe ciepło ucieka w komin (gorący czopuch).

Dlatego jak rozpalisz swój kocioł też w komorze zasypu to powierzchnia wymiany się zwiększa ,dlatego ten kocioł ma dwie przerwy w grodzi dół i góra i proces spalania ma odbywać się właśnie w komorze zasypu.

Edytowane przez animuss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

100_1398.jpg100_1399.jpg

 

WITAM

 

Tak wygląda mój komin po godzince po rozpaleniu

Myślę ze niema sensu więcej kombinować z przeróbkami

Pozdrawiam wszystkich walczacych o ekonomiczne i ekologiczne spalanie

 

CIEKAWE CO SIĘ DZIEJE Z NASZYM MISTRZEM LAST RICO:confused:

 

ŁADNEGO MAM KOLOSA?

WYMIARY WEWNĄTRZ 55cm na 55cm

Edytowane przez dex001
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Typem 33 pali pół Polski w tym i ja też. Ze względu na swoją bardzo wysoką kaloryczność - minimum 30Mj/kg i niewielki popiół jest często mieszany z gorszymi typami węgla przez nieuczciwych handlarzy i z dobrymi 31.2 i 32.1 przez uczciwych handlarzy ;) (mieszanki sortymentu groszek do kotłów dolnego spalania).

Tragedia podobno zaczyna się od 34.2, chociaż spalałem go (i nie tylko ja) bez żadnych problemów.

Są goście, którzy chwalą sobie teoretycznie niepalny w domowych warunkach ortokoksowy 35.1 z KWK Pniówek biorąc go jako deputat górniczy...

Ciekawostką jest to, że bardzo chwalony za wysoką kaloryczność, relatywnie niską spiekalność i niski popiół węgiel z KWK Wujek jest w grubszych sortach rzadko spotykanym typem 32.2, w drobnych natomiast występuje jako typ 33.

Edytowane przez lysy1l
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę ze raczej nie

Nigdy nie był jeszcze czyszczony bo sie w nim nic nie zbiera kominiarz sprawdza go 2 razy do roku, ja co miesiąc i jest ok

Czy ten typ 33 to taka tragedia?

Wyczystkę mam taką że można tam wejść do niego 40cm na 50cm tak że wszystko widac co się w nim dzieje :cool:

 

to że jest kaloryczny i mało popiołu to prawda ale strasznie syfi kociołek sadzą tego nikt nie zaprzeczy co na pewno jest dowodem że tak naprawdę w zwykłych kociołkach jego moc w 99% jest nie możliwa do wyciągnięcia.

I też strasznie sie spieka (duża liczba Ri) co w GS powduje przysypianie długie za nim zacznie się zagazowanie i spadek temp. zadanej nawet 10stC co może też być pozorną dłuższą-palnością.

oczywiście to są moje spostrzeżenia na moim Kotle.

Edytowane przez ZUG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...