Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

(...)zwłaszcza że temp kotła jest ta sama, może właśnie to że ciepło spalin zostaje w kotle i nie uchodzi do komina wraz ze spalinami. Kocioł ma czas żeby to ciepło odebrać. Podejrzewam że jest tak gdy kocioł ma za szerokie kanały konwekcyjne, ciepło bez trudu uchodzi w komin omijając ściany wymiennika.

 

Dobra, może inaczej. Twierdzisz, że przymykaniem przepustnicy czopucha można lepiej (szybciej) ogrzać wodę w kotle?

Czy da się z tego wysnuć wniosek, że im bardziej będziesz przymykał, tym lepiej ta woda będzie rozgrzewana?

Czy prawie całkowite zamknięcie da doskonały wynik w przechwytywaniu ciepła spalin przez płaszcz wodny kotła?

Czy równie dobry rezultat można osiągnąć przez prawie zupełne zatkanie komina ?

 

A tak w ogóle to może jednak obejrzyj dokładnie swój kocioł i znajdź drogę (drogi) którą dostaje się niepotrzebnie dużo PG, bo to głównie

decyduje o szybkości palenia.

 

Ps. Nie ma zjawiska "wciskania" ciepła w ścianki wymiennika poprzez stłumienie wylotu spalin. Już Przemysław o tym napisał - decyduje

szybkość strumienia spalin (im większa, tym większa wymiana ciepła), temperatura spalin, grubość ścianek wymiennika, róznica

temperatur po obu stronach czynników i parę innych rzeczy. To, że nagrzałeś kocioł, zamykasz przepustnicę i utrzymujesz stałą teperaturę

nie jest czymś nadzwyczajnym- to normalka. Równie dobrze (a przynajmniej bezpieczniej) mógłbyś to uzyskać przymknięciem, tak jak napisałem PG.

W żadnym wypadku ograniczanie wylotu spalin nie podnosi temperatury w kotle, może jedynie utrzymywać na względnie stałym poziomie zapotrzebowania na ciepło w rozgrzanym domu.

Jeśli nie możesz tego zrobić innym sposobem, to znaczy, że masz kocioł, jaki masz.

Życzę pomyślnych poszukiwań. HS

Edytowane przez hes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Nie twierdze że z zamknięta przepustnicą można lepiej (szybciej) ogrzać wodę w kotle ale że można w ten sposób ocalić część ciepła spalin, które inaczej uciekło by bezpowrotnie w komin. Nie mam na myśli też całkowitego jej zamknięcia ale przysłonięcie w granicach rozsądku ale piszesz że nie ma zjawiska wciskania ciepła, tak więc moje rozważania wydają się być błędne. Jednak jakiś efekt to przynosi, nie tylko mi bo ludzi przymykających jest trochę, niestety. Wiem że mam beznadziejny kocioł, ale mam jaki mam, z wiedzą zdobytą na forum na pewno drugi raz bym go nie kupił. Ale póki co jestem skazany na niego i próbuje coś sensownego z niego wydusić. Dużo pomogła mi zmiana na miarkownik. Dziękuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję twórcy tego wątku...

mam piec 10 KW fire-eco AMON (fireeco.pl) - typowy górniak. Po przeczytaniu zaleceń dokonałem dziś próby górnego spalania....

Rewelacja - dotychczas pierwszy wsad drewniany rozpalony od dołu wystarczał na max 40 minut , dziś pochulał skutecznie 2 godziny i 45 minut - 1 węglarka - wolniej się grzało ,ale po pół godziny osiągnął 65 st C i tak się palił do końca. Potem zrobiłem próbę na węglu - zasypałem 10 kg orzecha, na górę drewno i rozpaliłem od góry - dokładnie o 14.45. Mamy już 6 godzinę palenia a ja mam jeszcze węgiel w kociołku i banan na twarzy.

W moim domu ważna jest długość palenia - w domu 100% podłogówka - potrzebuje do 8 godzin na jej maksymalne rozgrzanie...

Aktualnie latam w spodenkach krótkich i się śmieję, od 6 godzin zaglądam tylko aby sprawdzić czy się pali, w chałupce +25 , na dworze -3.

Jest super, jutro jadę kupić wegiel, w nosie mam palenie drewnem, pójdzie z obliczeń 1 tona węgla i z 1 m sześć drewna na rozpałkę.

W ubiegłym roku spaliłem 10 m drzewa i co 3 dzień czyściłem piec z płynnej sadzy...

Dom 129 metrów, 100% podłogówki, bojler 200 litrów, ocieplenie 20 cm ściany, 20 cm posadzka, 45 cm wełna strop - poddasze nieużytkowe - parterówka.

rekuperator, GWC rurowy, - teraz widzę jak to może być bosko...jeszcze raz dziękuję!!!

Edytowane przez Ogniowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie

Jestem juz po zamontowaniu miarkownika. Dziś rozpaliłem i na kotle nawet 50C nie dało sie osiągnąć.. Miarkownik ustawiony na 60C. W tym momencie w kotle grom wie co,,,, niedopalony węgiel, żar który nic nie daje bo na kotle 37C...a cała masa czerwonego węgla... Palę orzechem

 

foto kotła przed modernizacja http://zapodaj.net/f7558b155998c.jpg.html

 

pytanie o górne drzwiczki, ile powinny być otwarte? jak dojsc do optymalnych ustawień? Po uchyleniu tej górnej klapki, są dziurki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Jako laik mam pytanko co do tego przymykania czopucha.... konkretnie chodzi mi o to że mam zmniejszone palenisko szamotem w piecu SAS 2.0 na tylnej ściance o całą długość cegły i powiem rewelacja dzięki Wam ale.... tak sobie myślę czy przymknięcie czopucha na 2 "ząbek" przy takiej gardzieli czopucha nie zaszkodzi? nadmieniam że tak ustawiony i tak rwie aż furczy spory cug.

Pozdrawiam - dzięki Wam dużo się dowiedziałem na temat palenia w kotle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie

Jestem juz po zamontowaniu miarkownika. Dziś rozpaliłem i na kotle nawet 50C nie dało sie osiągnąć.. Miarkownik ustawiony na 60C. W tym momencie w kotle grom wie co,,,, niedopalony węgiel, żar który nic nie daje bo na kotle 37C...a cała masa czerwonego węgla... Palę orzechem

 

foto kotła przed modernizacja http://zapodaj.net/f7558b155998c.jpg.html

 

pytanie o górne drzwiczki, ile powinny być otwarte? jak dojsc do optymalnych ustawień? Po uchyleniu tej górnej klapki, są dziurki.

 

nie wiem czy ja robiłem dobrze, ale u mnie w tych drzwiczkach są szczeliny 2x 1cm szerokości - 3 cm długości, a z przodu taka przysłona (kierownica). Otworzyłem to na maksa przez cały okres palenia. Dół sterowany miarkownikiem i ustawiony na 70 st. C. Przez cały czas palenia temperatura na piecu wachała się od 68 do 77. Nie mam wentylatora i sterownika. Całe 8 godzin palenia bezobsługowego ( przepraszam od pół godziny pogrzebaczam szturcham aby się równo dopaliło). Dla mnie ten sposób palenia to rewelacja....acha szyber otwarty na 1/2 , bo jakoś za gorąco się w kominie robiło, a komin dwupłaszczowy, kwasiasty ocieplony i nie chciałem go zjarać :)

 

Właśnie wygasło po 8 godzinach i 15 minutach od rozpalenia - spaliłem dziś 1,5 węglarki drzewa, i 10 kg węgla - w domu upał - 26 st C. Kot uciekł na dwór :), jutro jazda po węgiel i żegnaj palenie drewnem i smolenie komina. Następne palenie pojutrze, albo w czwartek - zdam relację...dziękuję za dobre rady i pozdrawiam. Powodzenia w paleniu w GÓRNIAKACH:)

Edytowane przez Ogniowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Jako laik mam pytanko co do tego przymykania czopucha.... konkretnie chodzi mi o to że mam zmniejszone palenisko szamotem w piecu SAS 2.0 na tylnej ściance o całą długość cegły i powiem rewelacja dzięki Wam ale.... tak sobie myślę czy przymknięcie czopucha na 2 "ząbek" przy takiej gardzieli czopucha nie zaszkodzi? nadmieniam że tak ustawiony i tak rwie aż furczy spory cug.

Pozdrawiam - dzięki Wam dużo się dowiedziałem na temat palenia w kotle...

 

I ma huczeć :) a jak spaliny za gorące (czyli mają wartość wyższą niż uzyskana w badaniach) to turbulator w kanał dymnicowy i zwiększyć bieg pompy

lekkie przestawienie przepustnicy w takim czopuchu jakie ma SAS raczej nic strasznego nie zrobi dopóki nie odbije spalin.

Jeżeli wymiennik masz "syfonowy" to nie powinno się przymykać czopucha bardziej niż 75%powierzchni ostatniego przewężenia, Czyli np:ostatni najwęższy kanał ma 25x5cm co daje 125cm2 to powierzchnia czynna szybra po przymknięciu nie powinna być mniejsza niż 100cm2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic, ja się chyba poddaję.

 

more_1.jpg

 

Nie wycisnę z mojego "artystycznego kowalstwa" (czyt. kocioł Zielke) niczego więcej.

 

Próbowałem zapalić od góry zasłaniając dolną 18cm przegrodę między rusztem a tym pionowym "cudem".

Bardzo trudno dochodził do chociażby 55 st. C, ale czemu się dziwić, skoro drzwiczki tam to opadająca pod swoim

ciężarem kupa metalu. Mogę ewentualnie obwiązywać je 10 warstwami jakiegoś wiązadła, ale co z otwarciem drzwiczek.

 

Wracając do moich prób górnego spalania:

Węgiel bardzo ładnie się spalił, malutka ilość popiołu, ale wypalił się dość szybko, i przy samym koncu dopiero temperatura pozwalała ogrzać dom (wyjściowa 55-60st.C).

 

Pozostaje walczyć ze spalaniem górno-dolnym, a ja poważnie myślę nad zmianą (na swój koszt) kotła.

 

Pozdrawiam,

RM.

Edytowane przez rtpm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozdrawiam - dzięki Wam dużo się dowiedziałem na temat palenia w kotle...

Nic się nie dowiedziałeś skoro zadajesz te same pytania . Poczytaj .

Pozostaje walczyć ze spalaniem górno-dolnym, a ja poważnie myślę nad zmianą (na swój koszt) kotła.

Bywają kociołki bardzo oporne , ja zanim w swoim do czegokolwiek doszedłem poświeciłem w sumie ok miesiąca czasu i wraz nie jest to cobym chciał .

A co niektórzy myślą że wejdą i dostaną gotowy przepis . Nie ma tak dobrze , mimo iż kocioł może być ten sam to inne warunki (rozmiar komina , ciśnienie itp) i już dana przeróbka nie zda egzaminu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bywają kociołki bardzo oporne , ja zanim w swoim do czegokolwiek doszedłem poświeciłem w sumie ok miesiąca czasu i wraz nie jest to cobym chciał .

A co niektórzy myślą że wejdą i dostaną gotowy przepis . Nie ma tak dobrze , mimo iż kocioł może być ten sam to inne warunki (rozmiar komina , ciśnienie itp) i już dana przeróbka nie zda egzaminu .

 

Jasne. Tutaj jednak można się kłócić, gdzie jest granica między poradą, a gotowym rozwiązaniem. Ja póki co walczę niecały miesiąc (zamieszkuję dom od 5 listopada).

 

Póki co wiem, że raczej górniak odpada (ze względu na nieszczelności) i spróbouję jeszcze raz z DS dodając z tyłu cegiełki i robiąc zawężenie

od drzwiczek środkowych (blacha) w stronę palnika, żeby węgiel lepiej się tam gromadził. Do tego z tyłu dam szamotówkę (ale tym razem z otworami) dla powietrza.

 

Pozdrawiam,

RM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rtpm nie poddawaj się tak łatwo.

Mój kociołek jest podobnej konstrukcji co Twój (tylko większej mocy) - oba są ze Stężycy, różni producenci.

Moje drzwiczki załadunkowe i te od popielnika również zamykają się tylko pod własnym ciężarem.

Drzwiczki uszczelniłem wklejając sznur ognioodporny na sylikon wysokotemperaturowy.

O taki:

http://allegro.pl/zestaw-naprawczy-sznur-plaski-4-20-klej-od-ss-i2781807231.html

 

Takie uszczelnienie wiele daje w takich kotłach jak my mamy.

Nie posiadam spawarki ani wielkich zdolności manualnych więc takie rozwiązanie musi wystarczyć - jak na razie to sprawdza się już drugi miesiąc i dalej dobrze trzyma.

 

Dodatkowo drzwiczki dociążyłem przykręcając do nich cegły szamotowe.

Kierownica powietrza wtórnego nie jest idealna (nie trafia w środek palącego się węgla) ale jest lepsza niż jej brak (w zeszłym roku paliłem bez kierownicy).

 

Duża nieszczelność jest też przy "zawiasie tych drzwiczek" - o ile można go tak nazwać.

Zawiasem jest zwykły pręt, to miejsce mam uszczelnione grubszym sznurem 15x15.

Chociaż w zeszłym roku uszczelniałem to miejsce taśmą aluminiową i jakoś to działało - taśma wytrzymywała ok miesiąca.

Obecnie palę górą i wiem że nie jestem za bardzo eko - jednak wiem że w tym piecu nic więcej nie wykombinuję.

No może jeszcze poprawił by coś deflektor.

Za to ekonomicznie jest super w porównaniu do tego co było przed rokiem).

Obecnie zasyp 8 kilo węgla (rosyjski groszek) plus rozpałka z drzewa sosnowego wystarcza mi na ok 6 godzin palenia.

 

Wieczorem będę w domu to postaram się wkleić jakieś zdjęcia kociołka.

 

U siebie próbowałem palić dołem niestety nie wychodziło to za bardzo ani ekologicznie ani ekonomicznie.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote name=" Ogniowy

"]nie wiem czy ja robiłem dobrze, ale u mnie w tych drzwiczkach są szczeliny 2x 1cm szerokości - 3 cm długości, a z przodu taka przysłona (kierownica). Otworzyłem to na maksa przez cały okres palenia. Dół sterowany miarkownikiem i ustawiony na 70 st. C. Przez cały czas palenia temperatura na piecu wachała się od 68 do 77. Nie mam wentylatora i sterownika. Całe 8 godzin palenia bezobsługowego ( przepraszam od pół godziny pogrzebaczam szturcham aby się równo dopaliło). Dla mnie ten sposób palenia to rewelacja....acha szyber otwarty na 1/2 , bo jakoś za gorąco się w kominie robiło, a komin dwupłaszczowy, kwasiasty ocieplony i nie chciałem go zjarać

 

Właśnie wygasło po 8 godzinach i 15 minutach od rozpalenia - spaliłem dziś 1,5 węglarki drzewa, i 10 kg węgla - w domu upał - 26 st C. Kot uciekł na dwór , jutro jazda po węgiel i żegnaj palenie drewnem i smolenie komina. Następne palenie pojutrze, albo w czwartek - zdam relację...dziękuję za dobre rady i pozdrawiam. Powodzenia w paleniu w GÓRNIAKACH

 

Witam, Ogniwo masz gdzieś nie szczelność, temperatura nie ma prawa wahać się w ogóle.

U mnie było to samo, po uszczelnieniu, trzyma idealnie zadaną nawet przez 10godzin, a ładuje tylko połowę kociołka węglem.

 

pytanie o górne drzwiczki, ile powinny być otwarte? jak dojsc do optymalnych ustawień? Po uchyleniu tej górnej klapki, są dziurki.

górne drzwiczki uchyl delikatnie do rozpalania, tak żeby był duży płomień, bez dymu, a dolne PG minimalnie na 1-2mm, czekaj z 30min, albo dłużej, do uzyskania z 45-50stopni, później zamknij górne drzwiczki i otwórz na maxa PW w górnych drzwiczkach.

Obserwuj czy temperatura idzie do góry, jeśli temperatura nie będzie chciała rosnąć, lekko przymknij PW, dobrze by było obserwować komin.

Jeśli wszystko dobrze ustawisz temperatura musi dojść do zadanej, wtedy wieszasz miarkownik i palisz z PW jak wcześniej.

 

Musisz wszystko ustalić sam, bo każdy kocioł, jak już wcześniej koledzy pisali jest inny.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rtpma próbowałeś wersji dolniaka jaką pokazywał jacbelfer? Trudno mi uwierzyć że aż tak kiepsko pali się w tym kotle. Może za mały(wąski) zrobiłeś palnik?

Jeżeli jeszcze do końca się nie podałeś to może spróbuj tak:

- wymnij z kotła rurę wezyra i szamot

- dobrze uszczelnij górny wylot spalin z komory zasypowej

- przetnij cegłę po przekątnej i wywierć dwa otwory tak aby po położeniu cegły na ruszcie wypadały w szczeliny rusztu, otwory mogą się rozszerzać się ku dołowi.Patrz rysunek:

palnik.jpg

- umieść tą cegłę w na dole z tyłu kotła, uszczelnij boki i tył tej cegły tak aby nie szło tam lewe powietrze bo będzie wychładzać wymiennik.

- rozpal w piecu nie za dużą ilością paliwa,

- jak już ci się rozpali tak że w piecu będzie czerwono od żaru a nie od płomieni przesuń cały ten żar w stronę palnika,

- zasyp cały kocioł węglem najlepiej jakimś drobnym sortem

-powietrze dostarczaj tylko przez drzwiczki popielnika ( w etapie rozpalania możesz mieć uchylone także drzwiczki nad popielnikiem)

Powodzenia.

Edytowane przez cysiokysio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, Ogniwo masz gdzieś nie szczelność, temperatura nie ma prawa wahać się w ogóle.

U mnie było to samo, po uszczelnieniu, trzyma idealnie zadaną nawet przez 10godzin, a ładuje tylko połowę kociołka węglem.

 

górne drzwiczki uchyl delikatnie do rozpalania, tak żeby był duży płomień, bez dymu, a dolne PG minimalnie na 1-2mm, czekaj z 30min, albo dłużej, do uzyskania z 45-50stopni, później zamknij górne drzwiczki i otwórz na maxa PW w górnych drzwiczkach.

Obserwuj czy temperatura idzie do góry, jeśli temperatura nie będzie chciała rosnąć, lekko przymknij PW, dobrze by było obserwować komin.

Jeśli wszystko dobrze ustawisz temperatura musi dojść do zadanej, wtedy wieszasz miarkownik i palisz z PW jak wcześniej.

 

Musisz wszystko ustalić sam, bo każdy kocioł, jak już wcześniej koledzy pisali jest inny.

Pozdrawiam.

 

W dolnych drzwiczkach mam klapę sterowaną miarkownikiem i przepustnicę, ale powietrze z przepustnicy nie trafia pod ruszt (http://www.fireeco.pl/amon), tylko przez drzwiczki nad rusztem i teraz pytanie:

jak ustawię na miarkowniku np. 70 to po osiągnięciu temperatury klapka się zamknie i skąd powietrze główne pod ruszt ma się dostać, przepraszam że zadaję może głupie pytania, ale jak prawidłowo ustawić PW i PG, podpowiedzcie proszę, bo nie mogę znaleźć w tej ilości postów a na czytanie wszystkiego przepraszam nie mam czasowo możliwości. Czy mam zrobić blokadę abyy klapka od PG nie zamykała się do końca???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

górne drzwiczki uchyl delikatnie do rozpalania, tak żeby był duży płomień, bez dymu, a dolne PG minimalnie na 1-2mm, czekaj z 30min, albo dłużej, do uzyskania z 45-50stopni, później zamknij górne drzwiczki i otwórz na maxa PW w górnych drzwiczkach.

Obserwuj czy temperatura idzie do góry, jeśli temperatura nie będzie chciała rosnąć, lekko przymknij PW, dobrze by było obserwować komin.

Jeśli wszystko dobrze ustawisz temperatura musi dojść do zadanej, wtedy wieszasz miarkownik i palisz z PW jak wcześniej.

 

Musisz wszystko ustalić sam, bo każdy kocioł, jak już wcześniej koledzy pisali jest inny.

Pozdrawiam.

 

Panie Tomku, wszystko wydaje się dość czytelne jednak mam pytania dla upewnienia się.

 

Wrzucam węgiel, na węgiel drzewo i rozpalam, drzwiczki ustawiam w takich pozycjach jak opisaleś wyżej

dalej...

45C ma osiagnąć temp na całym już obiegu? czy na pierwszej 'turze wody' ? Start pompy na jaka temp najlepiej ustalić,? teraz mam 40C.

 

Teraz rozpalałem i z tego co widać cięzko i długo łąpie temperaturę piec.

Po osiągnęciu np. 45C, mam górne drzwi zamknąć i otworzyć wlot PW - ok jasne. A co w tym czasie z dolnymi drzwiami? dalej uchylone na 1-2mm? Co z klapką powietrza głownego która jest sterowana przez miarkownik? za kazdym razem mam zdjemować lancuszek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz rozpalałem i z tego co widać cięzko i długo łąpie temperaturę piec.

Po osiągnęciu np. 45C, mam górne drzwi zamknąć i otworzyć wlot PW - ok jasne. A co w tym czasie z dolnymi drzwiami? dalej uchylone na 1-2mm? Co z klapką powietrza głownego która jest sterowana przez miarkownik? za kazdym razem mam zdjemować lancuszek

Musisz sam obserwować i wnioskować . Rozpalasz na samym PW , tem. powinno łapać powoli .U mnie pompa jest na 45 . Klapkę PP otwieram po odgazowaniu czyli po ok 1,5-2h(nastawiam miarkownik na 60 ). Powietrze czy to PP czy PW reguluj i obserwuj i patrz na komin co się dzieje (czy dymi i jakim kolorem ) w końcu dojdziesz do optimum ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...