Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

nie nie. powietrze musisz odciąć od rusztu pionowego (żeliwna na przegroda która nie pozwala aby węgiel wypadał gdy otworzysz dolne drzwiczki) od dołu przez ruszt wodny jak najbardziej powietrze musi wpadać do kotła. A odciąc to powietrze możesz wstawiając uszczelkę ze sznura żaroodpornego miedzy ruszt wodny a drzwiczki.

 

 

zaznaczyłem na rysynku . Dzięki szamotowi w tym miejscu temperatura w palniku jest wyższa co sprzyja lepszemu dopalaniu gazów.

[ATTACH=CONFIG]154189[/ATTACH]

 

 

już teraz rozumiem o co chodzi z tym uszczelnieniem :)

 

co do płyt szamotowych to musza być raczej cienkie bo to wąski element w tym piecu... i ciężki dostęp tam jest.... pytanie czy jak są na "płaszczu wodnym" to czy przypadkiem nie zaszkoszą bardziej niż pomoga w utrzymaniu temperatury?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

DSpłaszcz wodny w tym miejscu to błąd konstruktora (wychładza palnik) i płytka na pewno nie zaszkodzi bo jednocześnie podnosimy temperature w palniku a co za tym idzie sprawność spalania.

Jeżeli chodzi o grubość to też mam z tym problem. Mam podobną konstrukcję tylko nie ma u mnie w tym miejscu płasza wodnego i PW mam podawane z popielnika dwoma otworami w palnik. Testowałem już płytki ceramiczne, fajnie się pali niestety po 2-3 dniach pękają. Aktualnie mam położoną płytkę szamotową 3cm. Prześwit w paliku mam ze 3-4cm też sie fajnie pali ale rozpala się trudniej. Nie mniej jednak poluję na cienki szamot taki 1,5-2cm.

Edytowane przez cysiokysio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

płaszcz wodny w tym miejscu to błąd konstruktora (wychładza palnik) i płytka na pewno nie zaszkodzi bo jednocześnie podnosimy temperature w palniku a co za tym idzie sprawność spalania.

Jeżeli chodzi o grubość to też mam z tym problem. Mam podobną konstrukcję tylko nie ma u mnie w tym miejscu płasza wodnego i PW mam podawane z popielnika dwoma otworami w palnik. Testowałem już płytki ceramiczne, fajnie się pali niestety po 2-3 dniach pękają. Aktualnie mam położoną płytkę szamotową 3cm. Prześwit w paliku mam ze 3-4cm też sie fajnie pali ale rozpala się trudniej. Nie mniej jednak poluję na cienki szamot taki 1,5-2cm.

 

no to kolejne pytanie - płytę szamotowa po prostu kładziesz czy możesz przyklejasz na jakąż żaroodporną zaprawę, klej itp?

 

mogę wiedzieć jaki piec masz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak zrób jak radzi cysiokysio opał i uszczelka z kombinacji miału z trotami i tak w kółko.Tylko przed załadunkiem nowej porcji węgla przegarnij żar pod wymiennik ten z tymi rurkami powietrza wtórnego cały prześwit ma być zatkany żarem.Na ten pozostały żar co ci zostanie na rusztach wodnych rzuć trochę kartonu lub drewna,na to ładujesz węgiel i mieszanke miału z trotami.

animuus trochę mieszasz koledze w głowie mam KWKD 22.A co do płytek to wchodzą trzy i trochę jeszcze zostaje{7cm}.Raczej się nie przemieszczają w poziomie a w pionie to chodzą bo ruszt ruchomy je podnosi chyba że wytniesz w płytkach zęby.A stykają się z płaszczem tylko trzema punktami.:bye:

Edytowane przez Ogniomistrz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, czytam forum od bardzo dawna, moim problemem jest górniak żeliwny VIADRUS U26 którego nie mogę opanować.

Mam wykonaną kierownicę powietrza wtórnego, palę z miarkownikiem, kocioł wydaje się szczelny a jego apetyt to około 3 kg węgla/h.

Powierzchnia do ogrzania to około 200m2.

Proszę kolegów mających podobne kotły o podpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokazuję mój nowy palnik.

To teraz kociołek dolno spalający.

Komin na zdjęciu to oczywiście aktualnie pracujący kocioł z pokazanym palnikiem.

 

Na rysunku widzimy 2 nieregularne kamienie. Są to potłuczone cegły szamotowe, położone (wrzucone) za pierwszy wiszący wymiennik. Niczym nie klejone i łatwe do wyjęcia przy pomocy kawałka drutu z pętelką :)

Piec rozpalony wczoraj w późnych godzinach nocnych :bye:

 

komin.jpg

kociolek.JPG

Palnik.jpg

Edytowane przez jacbelfer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokazuję mój nowy palnik.

To teraz kociołek dolno spalający.

Komin na zdjęciu to oczywiście aktualnie pracujący kocioł z pokazanym palnikiem.

 

Na rysunku widzimy 2 nieregularne kamienie. Są to potłuczone cegły szamotowe, położone (wrzucone) za pierwszy wiszący wymiennik. Niczym nie klejone i łatwe do wyjęcia przy pomocy kawałka drutu z pętelką :)

Piec rozpalony wczoraj w późnych godzinach nocnych :bye:

 

[ATTACH=CONFIG]154242[/ATTACH]

[ATTACH=CONFIG]154243[/ATTACH]

 

brawo jacbelfler

 

myślę że tymi kawałkami opóźniłeś czas opuszczania spalin co skutkuję jeszcze lepszym dopalaniem.

2sekundy a tak dużo robią aby spaliło sie to co najcenniesze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, a co mogło być przyczyną, tego że po rozpaleniu od góry, w ciągu 2h zajęło się całe palenisko, czarny dym z komina jak leciał tak leci - i pełno sadzy w środku przez co minimalny cug...

 

Nie wiem co zrobiłem nie tak...

 

za dużo PG oraz złe odgazowywanie nad zasypem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Czy próbowałeś palić tym swoim palnikiem bez zaślepiania tej górnej szczeliny?

2) Czy nie masz problemu z zapopielaniem Ci sie tych otorów dostarczających PW do palnika ?

3) Czy PW i PG dostarczane są klapką PG?

oczywiście pytanie do jacbelfer :)

Edytowane przez piastun
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie wszystkich zainteresowanych ekonomicznym i przy okazji -

ekologicznym sposobem spalania węgla kamiennego w instalacjach

domowych. Witam pięknie "starych" kolegów i nowoprzybyłych również. :D

 

Miło mi że wątek żyje i że przekroczył już 2 miliony otwarć.

Dziękuję wszystkim którym NIE JEST obojętne co wylatuje z naszych

kominów. Szczególnie teraz można przekonać się że jeszcze duża część

ludzi truje siebie i okolicę i pewnie nie robią tego specjalnie - ale z powodu

braku świadomości że można inaczej. Tym bardziej blisko nam do siebie -

gdyż wszyscy tu idziemy tą samą drogą, domy musimy ogrzać,

to konieczność, ale dbamy o to żeby przy tym -

świata nie niszczyć ponad miarę.

 

Paradoksalnie wszędzie otacza nas idealnie czyste paliwo. To wodór i tlen.

Mamy go do oporu, całe oceany wodoru i tlenu, myślę oczywiście o związku

o nazwie H2O, woda dostępna jest praktycznie wszędzie. Dlaczego więc nie

bierzemy wodoru i tlenu z wody i nie próbujemy tej BARDZO energetycznej

mieszanki spalić? Dlatego że ten wodór i tlen już raz został raz spalony,

a woda jest właśnie efektem, produktem tego spalania. :D Można oczywiście

ponownie rozłączyć wodę na wodór i tlen ---> ale to wymaga włożenia

dużej ilości energii z zewnątrz i tu kółko się zamyka.

Na razie rzecz nieopłacalna... :(

 

Podobnie jest z dwutlenkiem węgla CO2, da się ponownie "wyjąć" węgiel

z tego związku, i można ponownie go utlenić (spalić). Z tym samym węglem

można to robić na okrągło nie tracąc go wcale, (palimy 100 lat ciągle te same

3 t węgla), ale to "rozłączenie" węgla ze spalin (z CO2) wymaga znowu

dostarczenia energii i podobnie jak z rozbijaniem wody na wodór i tlen,

rzecz jest dzisiaj nieopłacalna.

 

Musimy zatem dalej cieszyć sie z tego co dostępne, udoskonalać swoje

domowe kociołki, a jak wiemy, można na węglu uzyskiwać naprawdę

doskonałe efekty energetyczne. Czasem nawet - dwukrotnie lepsze, niż na

fabrycznych kotłach - dodatkowo nie kopcąc przy tym wcale! Warto więc

pochylić się nad własnym kociołkiem, odwdzięczy się nam za to. Na pewno.

 

Chcę tu i teraz wyraźnie podziękować Kolegom poświęcającym swój prywatny

czas - dla wspólnej sprawy. Powietrze jest wspólne, więc i sprawa jest

wspólna chociaż zdarzają się jeszcze ludzie - którzy jakby tego jakoś

nie rozumieją. Jeszcze raz BARDZO WAM dziękuję. :D

Edytowane przez Last Rico
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

za dużo PG oraz złe odgazowywanie nad zasypem.

 

Główkuję i nic. Piszesz że za dużo PG, ale jak mogę jeszcze bardziej regulować jego przepustowość, skoro mam już miarkownik ciągu?

 

Złe odgazowywanie.. Tutaj też zabrakło mi wyobraźni. Zapewne kocioł przy rozpalaniu za szybko rozgrzał wsad przez nadmiar PG, zaczął kopcić, lecz na górze była za niska temperatura, czy jak ? Dokładałem nawet na wierzch płonące patyki, by się gaz zapalił, ale dymiło dalej.:wtf:

Wyższa chemia.. nie dla laika jak ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Główkuję i nic. Piszesz że za dużo PG, ale jak mogę jeszcze bardziej regulować jego przepustowość, skoro mam już miarkownik ciągu?

 

Złe odgazowywanie.. Tutaj też zabrakło mi wyobraźni. Zapewne kocioł przy rozpalaniu za szybko rozgrzał wsad przez nadmiar PG, zaczął kopcić, lecz na górze była za niska temperatura, czy jak ? Dokładałem nawet na wierzch płonące patyki, by się gaz zapalił, ale dymiło dalej.:wtf:

Wyższa chemia.. nie dla laika jak ja.

 

to że masz miarkownik to nie wszystko.

 

widzę że dobrze główkujesz dasz sobie radę;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego więc nie

bierzemy wodoru i tlenu z wody i nie próbujemy tej BARDZO energetycznej

mieszanki spalić? Dlatego że ten wodór i tlen już raz został raz spalony,

a woda jest właśnie efektem, produktem tego spalania. :D Można oczywiście

ponownie rozłączyć wodę na wodór i tlen ---> ale to wymaga włożenia

dużej ilości energii z zewnątrz i tu kółko się zamyka.

Na razie rzecz nieopłacalna... :(

 

Na znanym portalu aukcyjnym i paru forach są już takie wynalazki zwane HHO generatory, które podobno "obniżają" spalanie paliwa :) prawie do zera.

W skrócie dla niewtajemniczonych za pomocą prądu z akumulatora i elektrolizy wytwarzamy wodór który następnie spalamy w silniku, który napędza alternator, który to następnie ładuje akumulator itd i gdzieś po drodze mamy jeszcze nadmiar energii, który napędza nam naszego gruchota :).

Co najciekawsze są tacy co wierzą, że to perpetum mobile jest opłacalne :p.

 

pozdrowienia dla Last Rico temat znów nabierze impetu :wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Główkuję i nic. Piszesz że za dużo PG, ale jak mogę jeszcze bardziej regulować jego przepustowość, skoro mam już miarkownik ciągu?

 

Złe odgazowywanie.. Tutaj też zabrakło mi wyobraźni. Zapewne kocioł przy rozpalaniu za szybko rozgrzał wsad przez nadmiar PG, zaczął kopcić, lecz na górze była za niska temperatura, czy jak ? Dokładałem nawet na wierzch płonące patyki, by się gaz zapalił, ale dymiło dalej.:wtf:

Wyższa chemia.. nie dla laika jak ja.

 

Jeżeli po rozpaleniu zajął się cały wsad ,bo miarkownik cały czas otwierał PG to pewno miałeś wychłodzoną chałupę ,żeby palić ekonomicznie musisz ustabilizować temperaturę w domu ,pomoże Ci w tym akumulacja ,popal cały czas ze 2-3 doby ,czyli kocioł musi pracować non stop wygaszasz tylko na czyszczenie i załadowanie nowej porcji ,wtedy kocioł zacznie tylko uzupełniać straty więc jego praca - spalanie będzie przebiegać spokojniej .

 

Również witam Last Rico założyciela wątku.

Edytowane przez animuss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...