Luka79 27.12.2012 21:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2012 (edytowane) @Luka79 z tego co pokazujesz to dopuszczasz do schodzenia żaru w głąb zasypu i go tłamsisz. Po prostu wędzisz, a nie palisz w piecu. Musisz utrzymywać żar na całej powierzchni zasypu. Dlatego musisz dobrać odpowiednie proporcje PG-PW. Myślę, że rzecz rozbija się o KPW - chyba nie pozostaje nic innego jak tylko eksperymentować do skutku, ale obstawiam KPW. Moj ruszt ma wymiar ok 38x44cm. Czy wymiary końcówki KPW u mnie (ok. 0,8cm x 4,5cm) nie są zbyt małe? Kiedyś była mowa o tym, że otwór ma mieć 1/17 pow. rusztu, ale to były czasy "preKPW", a potem po wejściu do gry KPW chyba zwyciężyła koncepcja prób, bo co kocioł to wymagał innych wymiarów. Popróbuję jeszcze z tą blachą, może rozproszy to co wpada, a jeżeli nie, to zmodyfikuję długość. pozdr Edytowane 27 Grudnia 2012 przez Luka79 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rybniczanin 27.12.2012 21:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2012 (edytowane) Luka79 ja zauważyłem u siebie że przy dodatnich temperaturach lepiej mi spala z deflektorkiem zakładanym na KPW, tak jak wspominał ZUG. Wtedy stwarza się lepsze środowisko do wypalania gazów i utrzymywania żaru na górze zasypu. Oczywiście musi być odpowiednia proporcja PG-PW. Edit Oczywiście wtedy też zmniejszam zasyp, bo wolę palić temperaturą 60stopni. Edytowane 27 Grudnia 2012 przez rybniczanin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
G69 28.12.2012 06:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Oczywiście wtedy też zmniejszam zasyp, bo wolę palić temperaturą 60stopni. Ale,to nie rozwiązuje problemu,o którym pisał Luka 79,a mianowicie sauna w domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lysy1l 28.12.2012 07:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 (edytowane) ...bez oznak sadzy to już wyższa szkoła jazdy za co kolegę podziwiam. To nie jest tak, że brak oznak sadzy. Jak pisałem wyżej jest trochę takiej lekkiej i puszystej, ale nie jest to ilość zatrważająca, wystarczy przemieść, albo przepalić drewnem i jakimś kartonem wrzuconymi na żar. Dzisiaj przed wyjściem zmniejszyłem rozetkę na z 1/2 na 1/3, postałem chwilę i od razu zauważyłem wzrost temperatury (przy rozpalaniu rozetka otwarta maksymalnie). Jestem ciekawy, czy nie przykopci z tego powodu więcej. Zdjęcia wrzucę wieczorem. Edytowane 28 Grudnia 2012 przez lysy1l Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rybniczanin 28.12.2012 08:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 U mnie rozwiązuje przy nieocieplonym domu. Jak macie ocieplone to zakładajcie bufory i gromadźcie nadmiar energii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gelo2104 28.12.2012 08:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Luka A tak wygląda u mnie sytuacja przy otwartej na maksa KPW, przymkniętej klapce PG i 52 stopniach na piecu. Przedmuchy co 6 min na 10sek. Takie zjawisko zauważyłem u siebie gdy było ponad 2 stopnie na + .Parę szczapek suchego drewna i rozpaliłem na nowo problem znikł . Moim zdaniem było za mało otworzona kpw i cała drewno na wierzchu przygasło . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Artooro 28.12.2012 09:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 (edytowane) Możesz spokojnie rozpalić, na początek nie za grubą warstwę. Uważaj przy otwieraniu, palne gazy mogą buchnąć w twarz gdy nagle dostaną tlenu od góry. Oczywiście jak najszybciej, po próbach, zrób napowietrzanie od góry. No cóż.. spróbowałem zrobić palonko odgórne w moim Żywcu KDO 28kW (chata 170mkw, ocieplona, inst w miedzi z obiegiem wymuszonym) - przedtem pare zmian w kotle: - wyłączona dmuchawa, wlot powietrza do dmuchawy zaklejony taśmą (kocioł zasysał powietrze pasywnie przez dmuchawę przy zamkniętej klapie dolnej) - powietrze górne - brak fabrycznego otworu - dostarczyłem poprzez śladową szparkę (<1mm) w drzwiach zasypowych (wajcha od drzwiczek zamknięta, ale bez siły - przy testowaniu płomykiem zapalniczki jest on lekko "wciągany" do pieca) - sterownik Tcom - ustawienie załączenia pompy CO na minimum - czyli 50 st. C; temp CWU ustawiona na 45st - zasyp 6-7 szufli węgla (ok 10-12kg - pół worka ekogroszku z Castoramy) - radziliście spróbować z mniejszą ilością , niestety komora zasypowa jest bardzo szeroka, a ma niewielką wysokość, więc te 10-12kg węgla nie dało odpowiednio grubej warstwy (więcej bałem się nasypać na pierwszy raz). - rozpalanie - bez trudu. temp robocza kotła (50-55 stC) po godzinie, podgrzanie cwu, potem zawór 3d przerzucił wodę na grzejniki. - w fazie gazowania - duże, ładne, jasne płomienie, dymienie minimalne, widać, że wypalają się na piecu stare osady zlokalizowane na rurach i płaszczu - temp na kotle wskoczyła na 58-60 st (po zamknięciu dopływu PG i minimalnym PW), i nie obniżała się przez ok 1,5,-2h mimo ciagłej pracy pompy obiegowej co (na 3 biegu) i szybkiego wzrostu temp. na kaloryferach (nawet zacząłem się martwić co będzie jak to dalej tak potrwa, bo palenie wcześniejszym trybem powodowało non stop włączanie i wyłączanie pompy, a tutaj praca non-stop bez istotnych spadków temperatury . - faza koksowania - płomyki krótkie, i niebieskie znad warstwy żaru, temp kotła niższa - pompa pracowała "skokowo" włączała się po podgrzaniu wody do 50 st, i wyłączała po napływie chłodniejszej z obiegu grzejników, potem chwila przerwy i cykl się powtarzał - czyli początek obiecujący dymu dużo mniej, za to solidny dopływ ciepła do domu, tyle że stałopalność ledwie 6h rozpalenie o 18, koniec palenia ok 24) - i... pytania - co dalej? żeby uzyskać grubszą warstwę zasypu i dłuższe spalanie, musiałbym załadować z 50kg węgla (a czego boję się zrobić przy takim mocnym kotle na instalacji z obiegiem wymuszonym i małą objętością wody w systemie - kocioł mi się rozbuja i temat palenia zakończy się dramatycznie) - zacząłem rozważać zmniejszenie szerokości komory spalania cegłami szamotowymi - zeby przy mniejszej masie zasypu mieć jego grubszą warstwę - czytaj dłuższe spalanie? http://www.kotly-zywiec.com.pl/UserFiles/images/articles/46.jpg - poradźcie Państwo - temat bardzo obiecujący - bo wreszcie nie kopcę!, ale do mistrzostwa daleka droga. z góry dziękuję za wszelkie porady i za ten wielki ładunek informacji na forum! pozdrawiam Artur Edytowane 28 Grudnia 2012 przez Artooro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacet100 28.12.2012 10:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 - powietrze górne - brak fabrycznego otworu - dostarczyłem poprzez śladową szparkę (<1mm) w drzwiach zasypowych (wajcha od drzwiczek zamknięta, ale bez siły - przy testowaniu płomykiem zapalniczki jest on lekko "wciągany" do pieca) Zrób koniecznie KPW. Nieszczelne drzwiczki napowietrzają opał ale spora część powietrza wychładza wymiennik uciekając bokiem i górą do komina. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
animuss 28.12.2012 10:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 No jasne, masz rację, jakieś zaćmienie umysłu. Powiedz mi jeszcze, czy wysoka temperatura na piecu nie przełoży się w ŻADEN sposób na niebezpieczeństwo rozbujania kotła? Będzie pracował nadal stabilnie? Duże znaczenie ma szczelność kotła od strony zasysania powietrza .Mam nadzieję ze od razu nie wskoczysz na 60 *C tylko powoli co dziennie podwyższaj temperaturę na kotle ,obniżaj w C.O. i obserwuj jak przebiega proces spalania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZUG 28.12.2012 15:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 ostatnio trafiłem na węgiel brunatny (heizprofi brykiet) ,wyrwałem go za 1000zł 2tony poukładany na palecie. szczerzę powiem że pięknie gazuje z komina nic nie leci zupełnie jak by nie aktywny. i się tak zastanawiam i tu pytanie do fachowców dlaczego na węglu kamiennym takie czyste spalanie w GS jest cięższe od węgla brunatnego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 28.12.2012 17:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Zaraz wchodzę (poświątecznie) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 28.12.2012 17:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 (edytowane) Koledzy, najpierw zaległości. Obiecane "coś" o deflektorach w kotłach GS. Jest rok 1800. Pewien pan, umieścił termometr za pryzmatem przez który puścił światło słoneczne. Światło rozszczepiło się oczywiście od jasnego fioletu, poprzez żółty i pomarańcz aż do czerwonego. Naukowiec chciał zbadać, jak różne kolory zagrzeją termometr. Okazało się że termometr najbardziej nagrzewał się poniżej koloru czerwonego, tam gdzie nie było widać żadnego światła (stąd PODczerwień). Płonące paliwo wytwarza promieniowanie podczerwone my tego promieniowania nie widzimy, ale odczuwamy jako ciepło np. wylatuje ono z pilotów telewizyjnych - (tu ciekawostka, widzą to aparaty fotograficzne - można więc w ten sposób sprawdzić czy pilot żyje czy nie). To promieniowanie biegnie ZAWSZE po prostych, nigdy nie skręca. Okazało się że różne materiały - różnie odbijają to promieniowanie (jak lusterka) podobnie jak światło widzialne. Dlatego np. wszystkie wewnętrzne lusterka samochodowe, mają małą dźwignię którą można zmieniać MATERIAŁ odbicia. Kiedy oślepia nas auto jadące za nami -- pochylamy SAMO lusterko umieszczone tuż ZA SZYBKĄ i wtedy światło odbija się wyłącznie od szybki - a już nie od samego lusterka (umieszczonego za tą szybką). Odbity strumień światła jest wyraźnie słabszy - bo sama szyba odbija światło dużo gorzej niż lustro. Najlepiej promieniowanie podczerwone odbija polerowane złoto, srebro. Nieźle aluminium. Stal (zwykle z tego materiału budowane są kotły) odbija WYRAŹNIE gorzej. Gdyby więc zrobić szklany balonik, napylony od wewnątrz cienką warstwą aluminium (tak jak napyla się reflektory samochodowe), to wtedy po uzyskaniu próżni, można by wpuścić do środka określoną ilość kwantów światła, które to kwanty odbijałyby się od ścianek (TEORETYCZNIE w nieskończoność !), czyli raz wpuszczone światło - nigdy by w tym baloniku nie zgasło. Wiemy jednak że tak nie będzie z powodu strat czyli odbicia NIECAŁKOWITEGO (Aluminium ma 95%). Napisałem to dla kolegów humanistów celem pobudzenia wyobraźni. Ciąg dalszy nastąpi za moment. Edytowane 28 Grudnia 2012 przez Last Rico Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZUG 28.12.2012 17:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Zaraz wchodzę (poświątecznie) a zapraszamy przecież jesteś u siebie;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 28.12.2012 17:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 (edytowane) Dziękuję bardzo kolego ZUG, (ale zawsze warto zapukać heheeee...) Nie wiem dlaczego, ale nikt nie odniósł się do postu (chyba) kolegi Cysiokysio. Napisał on że po ustawieniu deflektora, stałopalność kotła spadła o całe 1,5 godz. Coś takiego wydaje się info z rodzaju fantastyki. Niestety może to być wiadomość prawdziwa. Zapraszam na podróż do roku 2007, do pierwszego postu tego wątku. Pokazuję tam że dla stałopalności dobrze robi gdy dół kotła (magazyn paliwa) jest chłodniejszy niż góra (komora spalania). Spostrzegawczy kol. zaraz to zauważą - po kolorach płaszcza wodnego. Rysunek nr.1 i nr.2 tego wątku. Dół czerwony, a góra niebieska i na odwrót. Magazyn paliwa ZIMNY, komora spalania GORĄCA (posty nigdy nie edytowane, w tej samej formie od 5-ciu lat). http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-węgla-kamiennego Problem nie jest łatwy. Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że nasz kocioł z pełnym zasypem - to jak duży zbiornik siarki, który mamy podpalić - i jednocześnie NIE doprowadzić do szybkiego zapłonu CAŁOŚCI paliwa. A to nie jest łatwa sztuka. :(Normalne sterowanie mocą, powinno odbywać się za pomocą dozowania ilości powietrza, ALE I ILOŚCI PALIWA. My sterujemy tylko tym pierwszym, bo ilości zasypanego paliwa w cyklu - niestety już nie zmienimy. Oczywiście nie chcemy też - żeby nasz kocioł dymił - bo dym, to przecież rozdrobnione paliwo. Jest pytanie, a co dzieje się z promieniowaniem podczerwonym które trafia w drzwiczki?? No jakaś część jest odbita i wraca do kotła, ale inna niemała część wpadnie w materiał drzwi i tam już zostanie - grzejąc niepotrzebnie same drzwi. Może by tak na te drzwiczki od wewnętrznej strony założyć ekran z materiału który dobrze odbija podczerwień?! Ze złota to chyba nie założymy, ale można by było z miedzi. Miedź bardzo dobrze odbija tę energię. Sporo ciepła zamiast grzać piwnicę, zostałoby ODBITE z powrotem do wnętrza kotła, jednocześnie podnosząc temperaturę, tam gdzie trzeba - czyli w komorze spalania. Niestety miedź bardzo boi się siarki zawartej w węglu, czyli to na dłużej się nie uda... Wyobraźmy sobie jednak, że choć na chwilę wstawiamy dopracującego kotła dwa prostokątne deflektory z miedzi, dwie płyty złączone górnymi krawędziami coś na kształt dachu od stodoły. Co wtedy się stanie? Z całą pewnością miedź - łatwo zacznie odbijać promieniowanie podczerwone w dół kotła, tym samym skutecznie podnosząc temp. obszaru spalania. To bardzo dobrze, NIESTETY - promieniowanie to pójdzie też niżej i uderzy w zasyp, czyli w magazyn węgla a to już źle, bo to zaskutkuje wyraźnym zmniejszeniem stałopalności... Cdn. nastąpi niebawem. Edytowane 28 Grudnia 2012 przez Last Rico Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 28.12.2012 17:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Po dwóch poprzednich postach widać, że montując deflektory metalowe należy robić to w taki sposób, żeby deflektor - nie odbijał znacznej części wytwarzanego promieniowania podczerwonego W DÓŁ kotła (w zasyp). Zgodzić się trzeba że wyżarzona stal, czy żeliwo ma około połowę mniejszy współczynnik odbicia od polerowanej miedzi, jednak przy produkowanej mocy rzędu 5-15 kW lub więcej, odbitych energii nie można pomijać. Bezpieczniej (dla utracenia energii) wydaje się - jest pomyśleć nad katalizą. Cegła, zwłaszcza ogniotrwała ma bardzo mały współczynnik odbicia, zatem jako materiał (paski), w sposób naturalny nadaje się do tworzenia prostego katalizatora termicznego do rozbijania długich łańcuchów węglowodorowych na krótsze (łatwiejsze do czystego spalania). Tworząc ceramiczny katalizator lepiej używać stosunkowo cienkich lub cienkich materiałów, mają one dobry stosunek powierzchni (powierzchni brania) do masy. Najlepszy ceramiczny układ do dopalania spalin (wg. mnie oczywiście), powinien mieć budowę kasety z wiszącymi cieniutkimi kształtkami z Al203 lub dwutlenku cyrkonu. Dobrze by było gdyby ceramika miała kształt makaronu tzw. świderków, ta forma wprowadziłaby dodatkowo zawirowania gazu i łatwiejsze zmieszanie go z PW. Cienka struktura błyskawicznie się nagrzewa, nie tworzy zatem warunków do osadzania się sadzy na swojej powierzchni. Kaseta, powinna stopniowo lecz niewiele zdławić przekrój kotła (mniejsze okno dopalania), ceramika mogłaby wisieć na zawiesiach wolframowych (elektrody TIG do kupienia). Ponieważ temp. topnienia wolframu - prawie 3500*C, to takie zawiesia, nawet w kotle węglowym, byłyby bardzo trwałe. Kształtki powinny być dość gęsto upakowane, tzn. nie np. 5 szt. na całość ale bardziej 50 szt. lub więcej. Zauważcie że wiszące kształtki mają WIELKĄ powierzchnię aktywną dla pionowego przelotu gazów, jednocześnie małą powierzhnię w osi góra - dół, czyli b. słabe odbijanie promieniowania w dół kotła, oraz co niemniej ważne, słabe tłumienie przepływu spalin. Ufff...ale dałem po klawiaturze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lysy1l 28.12.2012 18:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Witaj ZUG, niedowiarku Zamieszczam obiecane zdjęcia. Na zasyp składały się cztery łopaty grubego sortu typu 33 z Sośnicy, na to cztery łopaty flotokoncentratu typu 33 z Marcela, a na górę poszła węglarka orzecha II typu 33 z Marcela, czyli gdzieś trochę ponad połowę pojemności komory SWK 28 - 230 metrów nieocieplonej powierzchni do ogrzania. Rozpalone przed szóstą rano, czas palenia około 12 godzin. Miarkownik ustawiony na 65 stopni. Na pierwszym zdjęciu drzwi zasypowe, na drugim wymiennik, potem temperatura po 12 godzinach i pozostały żar. Jak widzisz, nie ma żadnej smoły, ilość sadzy też jest znikoma i można ją zmieść, albo wystarczy trochę suchego drewna, jakiś karton i ostre przepalenie, żeby zniknęła. Rozetka dzisiaj była otwarta w 1/3 i to jest chyba w moim wypadku optymalne ustawienie po rozpaleniu i uzyskaniu przez kocioł 50-60 stopni. Nie ukrywam, że ten węgiel trochę bardziej kopci przy rozpalaniu (oczywiście nie tak, jak przy rozpalaniu tradycyjnym od dołu), ale nie wiem, czy jest to do uniknięcia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacbelfer 28.12.2012 18:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Uff..., ale co z tym zrobić ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZUG 28.12.2012 18:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 (edytowane) lysy ALE JA TOBIE WIERZYŁEM i to piszę szczerzę ponieważ uwazam cię za powaznego człowieka. jacbelfer możesz rozwinąć post #9986 Edytowane 4 Marca 2013 przez ZUG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacbelfer 28.12.2012 19:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 (edytowane) ZUG - nie cytuj kilkudziesięciu linijek tekstu, aby odpowiedzieć ALE JA TOBIE WIERZYŁEM Piszę to dlatego, że dzisiaj mamy ...Święto ! Wątek ma już 500 stron. jacbelfer możesz rozwinąć post #9986 Mój post rozwinąć ?... Podziwiam wiedzę naszego PRZEWODNIKA, ale co z tym zrobić ? Ale... Można by pociągnąć temat oddawania ciepła przez drzwiczki. Jaki izolator, jak zamontowany. W mojej piwnicy miałoby to kapitalne znaczenie. Zasysam zimne powietrze z zewnątrz- często w piwnicy mam ujemne temperatury a drzwi kotła promieniują... W przyszłym roku mam plan zrobienia kolektora wg. pomysłu naszego kolegi WEZYRA. Pracuję w szkole- wie to już pewna grupa osób z tego forum. Temat mi się bardzo podoba (bo mnie samego zainspirował do szukania ekologicznego palenia) i chciałbym umieścić jakieś streszczenie tego wszystkiego co tutaj piszecie, na stronie internetowej naszej szkoły. Szkoła wiejska, ale ok. 300 kominów to moi sąsiedzi:p. Miałby to być poradnik: "Jak palić ekologicznie." Pytam więc autora Last Rico oraz Was, czy mogę użyć do zrobienia tego materiału Waszych opisów, grafik, itp. Oczywiście podam źródło, ale jak wspomniałem- 500 stron to nie będzie dobra lektura dla moich sąsiadów Dobrego 2013 Roku ! Edytowane 28 Grudnia 2012 przez jacbelfer Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZUG 28.12.2012 19:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 jacbelfer jeśli chodzi o mnie to jak najbardziej;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.