Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

@Luka79 z tego co pokazujesz to dopuszczasz do schodzenia żaru w głąb zasypu i go tłamsisz. Po prostu wędzisz, a nie palisz w piecu. Musisz utrzymywać żar na całej powierzchni zasypu. Dlatego musisz dobrać odpowiednie proporcje PG-PW.

 

Myślę, że rzecz rozbija się o KPW - chyba nie pozostaje nic innego jak tylko eksperymentować do skutku, ale obstawiam KPW.

 

Moj ruszt ma wymiar ok 38x44cm. Czy wymiary końcówki KPW u mnie (ok. 0,8cm x 4,5cm) nie są zbyt małe?

Kiedyś była mowa o tym, że otwór ma mieć 1/17 pow. rusztu, ale to były czasy "preKPW", a potem po wejściu do gry KPW chyba zwyciężyła koncepcja prób, bo co kocioł to wymagał innych wymiarów.

 

Popróbuję jeszcze z tą blachą, może rozproszy to co wpada, a jeżeli nie, to zmodyfikuję długość.

 

pozdr

Edytowane przez Luka79
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Luka79 ja zauważyłem u siebie że przy dodatnich temperaturach lepiej mi spala z deflektorkiem zakładanym na KPW, tak jak wspominał ZUG. Wtedy stwarza się lepsze środowisko do wypalania gazów i utrzymywania żaru na górze zasypu. Oczywiście musi być odpowiednia proporcja PG-PW.

 

Edit Oczywiście wtedy też zmniejszam zasyp, bo wolę palić temperaturą 60stopni.

Edytowane przez rybniczanin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...bez oznak sadzy to już wyższa szkoła jazdy za co kolegę podziwiam.

 

To nie jest tak, że brak oznak sadzy. Jak pisałem wyżej jest trochę takiej lekkiej i puszystej, ale nie jest to ilość zatrważająca, wystarczy przemieść, albo przepalić drewnem i jakimś kartonem wrzuconymi na żar. Dzisiaj przed wyjściem zmniejszyłem rozetkę na z 1/2 na 1/3, postałem chwilę i od razu zauważyłem wzrost temperatury (przy rozpalaniu rozetka otwarta maksymalnie). Jestem ciekawy, czy nie przykopci z tego powodu więcej. Zdjęcia wrzucę wieczorem.

Edytowane przez lysy1l
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luka

A tak wygląda u mnie sytuacja przy otwartej na maksa KPW, przymkniętej klapce PG i 52 stopniach na piecu. Przedmuchy co 6 min na 10sek.

Takie zjawisko zauważyłem u siebie gdy było ponad 2 stopnie na + .Parę szczapek suchego drewna i rozpaliłem na nowo problem znikł . Moim zdaniem było za mało otworzona kpw i cała drewno na wierzchu przygasło .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz spokojnie rozpalić, na początek nie za grubą warstwę. Uważaj przy otwieraniu, palne gazy mogą buchnąć w twarz gdy nagle dostaną tlenu od góry. Oczywiście jak najszybciej, po próbach, zrób napowietrzanie od góry.

 

No cóż.. spróbowałem zrobić palonko odgórne w moim Żywcu KDO 28kW (chata 170mkw, ocieplona, inst w miedzi z obiegiem wymuszonym) - przedtem pare zmian w kotle:

- wyłączona dmuchawa, wlot powietrza do dmuchawy zaklejony taśmą (kocioł zasysał powietrze pasywnie przez dmuchawę przy zamkniętej klapie dolnej)

- powietrze górne - brak fabrycznego otworu - dostarczyłem poprzez śladową szparkę (<1mm) w drzwiach zasypowych (wajcha od drzwiczek zamknięta, ale bez siły - przy testowaniu płomykiem zapalniczki jest on lekko "wciągany" do pieca)

- sterownik Tcom - ustawienie załączenia pompy CO na minimum - czyli 50 st. C; temp CWU ustawiona na 45st

 

- zasyp 6-7 szufli węgla (ok 10-12kg - pół worka ekogroszku z Castoramy) - radziliście spróbować z mniejszą ilością ;), niestety komora zasypowa jest bardzo szeroka, a ma niewielką wysokość, więc te 10-12kg węgla nie dało odpowiednio grubej warstwy (więcej bałem się nasypać na pierwszy raz).

- rozpalanie - bez trudu. temp robocza kotła (50-55 stC) po godzinie, podgrzanie cwu, potem zawór 3d przerzucił wodę na grzejniki.

- w fazie gazowania - duże, ładne, jasne płomienie, dymienie minimalne, widać, że wypalają się na piecu stare osady zlokalizowane na rurach i płaszczu - temp na kotle wskoczyła na 58-60 st (po zamknięciu dopływu PG i minimalnym PW), i nie obniżała się przez ok 1,5,-2h mimo ciagłej pracy pompy obiegowej co (na 3 biegu) i szybkiego wzrostu temp. na kaloryferach (nawet zacząłem się martwić co będzie jak to dalej tak potrwa, bo palenie wcześniejszym trybem powodowało non stop włączanie i wyłączanie pompy, a tutaj praca non-stop bez istotnych spadków temperatury ;).

- faza koksowania - płomyki krótkie, i niebieskie znad warstwy żaru, temp kotła niższa - pompa pracowała "skokowo" włączała się po podgrzaniu wody do 50 st, i wyłączała po napływie chłodniejszej z obiegu grzejników, potem chwila przerwy i cykl się powtarzał

 

- czyli początek obiecujący dymu dużo mniej, za to solidny dopływ ciepła do domu, tyle że stałopalność ledwie 6h :( rozpalenie o 18, koniec palenia ok 24)

 

 

- i... pytania - co dalej? żeby uzyskać grubszą warstwę zasypu i dłuższe spalanie, musiałbym załadować z 50kg węgla (a czego boję się zrobić przy takim mocnym kotle na instalacji z obiegiem wymuszonym i małą objętością wody w systemie - kocioł mi się rozbuja i temat palenia zakończy się dramatycznie) - zacząłem rozważać zmniejszenie szerokości komory spalania cegłami szamotowymi - zeby przy mniejszej masie zasypu mieć jego grubszą warstwę - czytaj dłuższe spalanie?

 

http://www.kotly-zywiec.com.pl/UserFiles/images/articles/46.jpg

 

- poradźcie Państwo - temat bardzo obiecujący - bo wreszcie nie kopcę!, ale do mistrzostwa daleka droga.

 

z góry dziękuję za wszelkie porady i za ten wielki ładunek informacji na forum!

 

pozdrawiam

 

Artur

Edytowane przez Artooro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- powietrze górne - brak fabrycznego otworu - dostarczyłem poprzez śladową szparkę (<1mm) w drzwiach zasypowych (wajcha od drzwiczek zamknięta, ale bez siły - przy testowaniu płomykiem zapalniczki jest on lekko "wciągany" do pieca)

Zrób koniecznie KPW. Nieszczelne drzwiczki napowietrzają opał ale spora część powietrza wychładza wymiennik uciekając bokiem i górą do komina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jasne, masz rację, jakieś zaćmienie umysłu.

Powiedz mi jeszcze, czy wysoka temperatura na piecu nie przełoży się w ŻADEN sposób na niebezpieczeństwo rozbujania kotła? Będzie pracował nadal stabilnie?

 

Duże znaczenie ma szczelność kotła od strony zasysania powietrza .Mam nadzieję ze od razu nie wskoczysz na 60 *C tylko powoli co dziennie podwyższaj temperaturę na kotle ,obniżaj w C.O. i obserwuj jak przebiega proces spalania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatnio trafiłem na węgiel brunatny (heizprofi brykiet) ,wyrwałem go za 1000zł 2tony poukładany na palecie.

szczerzę powiem że pięknie gazuje z komina nic nie leci zupełnie jak by nie aktywny.:o

i się tak zastanawiam i tu pytanie do fachowców dlaczego na węglu kamiennym takie czyste spalanie w GS jest

cięższe od węgla brunatnego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, najpierw zaległości.

Obiecane "coś" o deflektorach w kotłach GS. :D

 

Jest rok 1800. Pewien pan, umieścił termometr za pryzmatem przez który

puścił światło słoneczne. Światło rozszczepiło się oczywiście od jasnego

fioletu, poprzez żółty i pomarańcz aż do czerwonego. Naukowiec chciał

zbadać, jak różne kolory zagrzeją termometr. Okazało się że termometr

najbardziej nagrzewał się poniżej koloru czerwonego, tam gdzie nie było

widać żadnego światła (stąd PODczerwień). Płonące paliwo wytwarza

promieniowanie podczerwone my tego promieniowania nie widzimy, ale

odczuwamy jako ciepło np. wylatuje ono z pilotów telewizyjnych - (tu

ciekawostka, widzą to aparaty fotograficzne - można więc w ten sposób

sprawdzić czy pilot żyje czy nie).

 

To promieniowanie biegnie ZAWSZE po prostych, nigdy nie skręca.

Okazało się że różne materiały - różnie odbijają to promieniowanie

(jak lusterka) podobnie jak światło widzialne. Dlatego np. wszystkie

wewnętrzne lusterka samochodowe, mają małą dźwignię którą można

zmieniać MATERIAŁ odbicia. Kiedy oślepia nas auto jadące za nami --

pochylamy SAMO lusterko umieszczone tuż ZA SZYBKĄ i wtedy światło

odbija się wyłącznie od szybki - a już nie od samego lusterka

(umieszczonego za tą szybką). Odbity strumień światła jest wyraźnie

słabszy - bo sama szyba odbija światło dużo gorzej niż lustro. :)

 

Najlepiej promieniowanie podczerwone odbija polerowane złoto, srebro.

Nieźle aluminium. Stal (zwykle z tego materiału budowane są kotły) odbija

WYRAŹNIE gorzej. Gdyby więc zrobić szklany balonik, napylony od wewnątrz

cienką warstwą aluminium (tak jak napyla się reflektory samochodowe), to

wtedy po uzyskaniu próżni, można by wpuścić do środka określoną ilość

kwantów światła, które to kwanty odbijałyby się od ścianek (TEORETYCZNIE

w nieskończoność !), czyli raz wpuszczone światło - nigdy by w tym baloniku

nie zgasło. Wiemy jednak że tak nie będzie z powodu strat czyli odbicia

NIECAŁKOWITEGO (Aluminium ma 95%). Napisałem to dla kolegów humanistów celem pobudzenia wyobraźni. :D

 

Ciąg dalszy nastąpi za moment.

Edytowane przez Last Rico
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo kolego ZUG, (ale zawsze warto zapukać heheeee...)

 

Nie wiem dlaczego, ale nikt nie odniósł się do postu (chyba) :) kolegi

Cysiokysio. Napisał on że po ustawieniu deflektora, stałopalność kotła

spadła o całe 1,5 godz.

 

Coś takiego wydaje się info z rodzaju fantastyki. Niestety może

to być wiadomość prawdziwa. Zapraszam na podróż do roku 2007,

do pierwszego postu tego wątku. Pokazuję tam że dla stałopalności

dobrze robi gdy dół kotła (magazyn paliwa) jest chłodniejszy niż góra

(komora spalania). Spostrzegawczy kol. zaraz to zauważą - po kolorach

płaszcza wodnego. Rysunek nr.1 i nr.2 tego wątku. Dół czerwony, a góra

niebieska i na odwrót. Magazyn paliwa ZIMNY, komora spalania GORĄCA

(posty nigdy nie edytowane, w tej samej formie od 5-ciu lat). :D

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-węgla-kamiennego

 

Problem nie jest łatwy. Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że nasz

kocioł z pełnym zasypem - to jak duży zbiornik siarki, który mamy

podpalić - i jednocześnie NIE doprowadzić do szybkiego zapłonu

CAŁOŚCI paliwa. A to nie jest łatwa sztuka. :(Normalne sterowanie mocą,

powinno odbywać się za pomocą dozowania ilości powietrza, ALE I ILOŚCI

PALIWA. My sterujemy tylko tym pierwszym, bo ilości zasypanego paliwa

w cyklu - niestety już nie zmienimy. Oczywiście nie chcemy też - żeby nasz

kocioł dymił - bo dym, to przecież rozdrobnione paliwo. :D

 

Jest pytanie, a co dzieje się z promieniowaniem podczerwonym które

trafia w drzwiczki?? No jakaś część jest odbita i wraca do kotła, ale inna

niemała część wpadnie w materiał drzwi i tam już zostanie - grzejąc

niepotrzebnie same drzwi. Może by tak na te drzwiczki od wewnętrznej

strony założyć ekran z materiału który dobrze odbija podczerwień?!

Ze złota to chyba nie założymy, ale można by było z miedzi. Miedź bardzo

dobrze odbija tę energię. Sporo ciepła zamiast grzać piwnicę, zostałoby

ODBITE z powrotem do wnętrza kotła, jednocześnie podnosząc temperaturę,

tam gdzie trzeba - czyli w komorze spalania. Niestety miedź bardzo boi się

siarki zawartej w węglu, czyli to na dłużej się nie uda...

 

Wyobraźmy sobie jednak, że choć na chwilę wstawiamy dopracującego

kotła dwa prostokątne deflektory z miedzi, dwie płyty złączone górnymi

krawędziami coś na kształt dachu od stodoły. Co wtedy się stanie? Z całą

pewnością miedź - łatwo zacznie odbijać promieniowanie podczerwone

w dół kotła, tym samym skutecznie podnosząc temp. obszaru spalania.

To bardzo dobrze, NIESTETY - promieniowanie to pójdzie też niżej i uderzy

w zasyp, czyli w magazyn węgla a to już źle, bo to zaskutkuje wyraźnym

zmniejszeniem stałopalności...

 

Cdn. nastąpi niebawem. :D

Edytowane przez Last Rico
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po dwóch poprzednich postach widać, że montując deflektory metalowe

należy robić to w taki sposób, żeby deflektor - nie odbijał znacznej części

wytwarzanego promieniowania podczerwonego W DÓŁ kotła (w zasyp).

Zgodzić się trzeba że wyżarzona stal, czy żeliwo ma około połowę mniejszy

współczynnik odbicia od polerowanej miedzi, jednak przy produkowanej

mocy rzędu 5-15 kW lub więcej, odbitych energii nie można pomijać.

 

Bezpieczniej (dla utracenia energii) wydaje się - jest pomyśleć nad katalizą.

Cegła, zwłaszcza ogniotrwała ma bardzo mały współczynnik odbicia, zatem

jako materiał (paski), w sposób naturalny nadaje się do tworzenia prostego

katalizatora termicznego do rozbijania długich łańcuchów węglowodorowych

na krótsze (łatwiejsze do czystego spalania). Tworząc ceramiczny katalizator

lepiej używać stosunkowo cienkich lub cienkich materiałów, mają one dobry

stosunek powierzchni (powierzchni brania) do masy. Najlepszy ceramiczny

układ do dopalania spalin (wg. mnie oczywiście), powinien mieć budowę

kasety z wiszącymi cieniutkimi kształtkami z Al203 lub dwutlenku cyrkonu.

Dobrze by było gdyby ceramika miała kształt makaronu tzw. świderków, ta

forma wprowadziłaby dodatkowo zawirowania gazu i łatwiejsze zmieszanie

go z PW. Cienka struktura błyskawicznie się nagrzewa, nie tworzy zatem

warunków do osadzania się sadzy na swojej powierzchni.

 

Kaseta, powinna stopniowo lecz niewiele zdławić przekrój kotła (mniejsze

okno dopalania), ceramika mogłaby wisieć na zawiesiach wolframowych

(elektrody TIG do kupienia). Ponieważ temp. topnienia wolframu - prawie

3500*C, to takie zawiesia, nawet w kotle węglowym, byłyby bardzo trwałe.

Kształtki powinny być dość gęsto upakowane, tzn. nie np. 5 szt. na całość

ale bardziej 50 szt. lub więcej. Zauważcie że wiszące kształtki mają WIELKĄ

powierzchnię aktywną dla pionowego przelotu gazów, jednocześnie małą

powierzhnię w osi góra - dół, czyli b. słabe odbijanie promieniowania w dół

kotła, oraz co niemniej ważne, słabe tłumienie przepływu spalin.

Ufff...ale dałem po klawiaturze. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj ZUG, niedowiarku :no:

Zamieszczam obiecane zdjęcia. Na zasyp składały się cztery łopaty grubego sortu typu 33 z Sośnicy, na to cztery łopaty flotokoncentratu typu 33 z Marcela, a na górę poszła węglarka orzecha II typu 33 z Marcela, czyli gdzieś trochę ponad połowę pojemności komory SWK 28 - 230 metrów nieocieplonej powierzchni do ogrzania.

Rozpalone przed szóstą rano, czas palenia około 12 godzin. Miarkownik ustawiony na 65 stopni.

Na pierwszym zdjęciu drzwi zasypowe, na drugim wymiennik, potem temperatura po 12 godzinach i pozostały żar.

Jak widzisz, nie ma żadnej smoły, ilość sadzy też jest znikoma i można ją zmieść, albo wystarczy trochę suchego drewna, jakiś karton i ostre przepalenie, żeby zniknęła.

Rozetka dzisiaj była otwarta w 1/3 i to jest chyba w moim wypadku optymalne ustawienie po rozpaleniu i uzyskaniu przez kocioł 50-60 stopni.

 

1.jpg

 

2.jpg

 

3.jpg

 

4.jpg

 

Nie ukrywam, że ten węgiel trochę bardziej kopci przy rozpalaniu (oczywiście nie tak, jak przy rozpalaniu tradycyjnym od dołu), ale nie wiem, czy jest to do uniknięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZUG - nie cytuj kilkudziesięciu linijek tekstu, aby odpowiedzieć

ALE JA TOBIE WIERZYŁEM

Piszę to dlatego, że dzisiaj mamy ...Święto ! Wątek ma już 500 stron.

jacbelfer możesz rozwinąć post #9986

Mój post rozwinąć ?... Podziwiam wiedzę naszego PRZEWODNIKA, ale co z tym zrobić ?

Ale... Można by pociągnąć temat oddawania ciepła przez drzwiczki. Jaki izolator, jak zamontowany. W mojej piwnicy miałoby to kapitalne znaczenie. Zasysam zimne powietrze z zewnątrz- często w piwnicy mam ujemne temperatury a drzwi kotła promieniują...

W przyszłym roku mam plan zrobienia kolektora wg. pomysłu naszego kolegi WEZYRA.

 

 

Pracuję w szkole- wie to już pewna grupa osób z tego forum.

Temat mi się bardzo podoba (bo mnie samego zainspirował do szukania ekologicznego palenia) i chciałbym umieścić jakieś streszczenie tego wszystkiego co tutaj piszecie, na stronie internetowej naszej szkoły.

Szkoła wiejska, ale ok. 300 kominów to moi sąsiedzi:p.

 

Miałby to być poradnik: "Jak palić ekologicznie."

 

Pytam więc autora Last Rico oraz Was, czy mogę użyć do zrobienia tego materiału Waszych opisów, grafik, itp.

Oczywiście podam źródło, ale jak wspomniałem- 500 stron to nie będzie dobra lektura dla moich sąsiadów :sick:

 

Dobrego 2013 Roku !

Edytowane przez jacbelfer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...